Skocz do zawartości

Prankster robi kursy uwodzenia


Mironal

Rekomendowane odpowiedzi

Wchodzę sobie na yt, a tu takie cudo. Dopiero po chwili ogarnąłem, że to typ który wrzuca "śmieszne pranki" na fb. Jak widać same pieniążki z wyświetleń się nie do końca zgadzały, więc czemu nie zacząć zarabiać na zdesperowanych i nieszczęśliwych facetach? ?

 

Kurs pewności siebie w cenie 399zł! Obok przekreślone 699zł także nic tylko kupować! Szkolenie indywidualne 1499zł, a tak to 2500zł normalnie kosztuje. Ja w biedronce takich promocji żem nie widział. 

 

A tu proszę inspirujący filmik dla ciekawych :D
 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość myśli, że jeżeli przełamał strach przed podejściem do kobiety w celu powiedzenia czegoś głupiego, to od razu potrafi je podrywać. Zagadanie dziewczyny na ulicy nie skutkuje niczym, poza zrobieniem z siebie głupka. Co z tego, że podszedł i zagaił rozmowę, skoro i tak za seks, towarzystwo czy związek przyjdzie mu zapłacić? Sztuką byłoby zaciągnięcie dziewczyny do łóżka nie tracąc przy tym zbyt dużo energii, czasu i bez uszczuplania portfela, a tego kolega prankster nie potrafi, mają z tym problem nawet najlepsi PUA, którzy latami trenowali się w fachu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, goryl napisał:

Gość myśli, że jeżeli przełamał strach przed podejściem do kobiety w celu powiedzenia czegoś głupiego, to od razu potrafi je podrywać. Zagadanie dziewczyny na ulicy nie skutkuje niczym, poza zrobieniem z siebie głupka. Co z tego, że podszedł i zagaił rozmowę, skoro i tak za seks, towarzystwo czy związek przyjdzie mu zapłacić? Sztuką byłoby zaciągnięcie dziewczyny do łóżka nie tracąc przy tym zbyt dużo energii, czasu i bez uszczuplania portfela, a tego kolega prankster nie potrafi, mają z tym problem nawet najlepsi PUA, którzy latami trenowali się w fachu.

Żyjesz w czarno białych kolorach jak Twój avatar. Bardzo przygnębiającą filozofię wyznajesz ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Zgredek napisał:

Żyjesz w czarno białych kolorach jak Twój avatar. Bardzo przygnębiającą filozofię wyznajesz ?

No a co, mam doceniać małe kroczki, które być może po 10 latach trenowania i wydaniu fortuny dadzą mi seks? U prostytutki masz czarno-biało, płacisz to dostajesz, nie to nie. Idąc drogą budowania związków nie myśl, że będzie kolorowo, nie będzie też czarno-biało, będziesz balansował na odcieniach szarości. Nawet ta analogia do kolorów wiele mówi, szaro - czyli nudno.

 

@alicja95 Dziewczyny ślinią się na każdego znanego na taką skalę chłopaka, w dodatku dość przystojnego, a umiejętność podrywania nie ma tutaj znaczenia.

 

Edytowane przez goryl
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, alicja95 napisał:

Lukas akurat ma partnerkę z którą dobrze mu się żyje, od bodajże 5 lat. Podrywac umie, i nawet nie wiecie jak dziewczyny z Lublina się na niego slinia.

Pytanie, ślinią się na niego czy na jego popularność? Poza tym nie obrażając Lublina. 

 

Byłem w delegacji. Tam w klubach kobiety same pytają o taniec ?

2 minuty temu, goryl napisał:

No a co, mam doceniać małe kroczki, które być może po 10 latach trenowania i wydaniu fortuny dadzą mi seks? U prostytutki masz czarno-biało, płacisz to dostajesz, nie to nie. Idąc drogą budowania związków nie myśl, że będzie kolorowo, nie będzie też czarno-biało, będziesz balansował na odcieniach szarości. Nawet ta analogia do kolorów wiele mówi, szaro - czyli nudno i do dupy.

Ja odbijam od tego kursu, skupiam się na samym podbijaniu. Sprowadzasz wszystko do seksu, korzyściach i materializacji. Szkoda czasu na Pannę bo będę musiał na nią kasę wydawać. Ja z tego założenia nigdy nie wychodziłem - z jedną żyłem na pół (raz ona raz ja) a druga wyrywała się z portfelem, żeby za mnie płacić. Więc z Twoja ideologia się nie zgadzam. No ale z racją jest jak dupą, każdy ma swoją. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Zgredek napisał:

z jedną żyłem na pół (raz ona raz ja) a druga wyrywała się z portfelem, żeby za mnie płacić.

Ale ja nie mówię o wyjątkach od reguły, tylko o regule. W ogromnej większości przypadków to mężczyzna musi wydawać więcej w związku, a trafienie na taką co będzie chciała płacić za partnera graniczy z cudem. Jeżeli już dziewczyna płaci za siebie, to zazwyczaj tylko do zawarcia małżeństwa, tak samo jak diler daje Ci pierwszą działkę za darmo, a później pobiera należność z nawiązką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, goryl napisał:

Ale ja nie mówię o wyjątkach od reguły, tylko o regule. W ogromnej większości przypadków to mężczyzna musi wydawać więcej w związku, a trafienie na taką co będzie chciała płacić za partnera graniczy z cudem. Jeżeli już dziewczyna płaci za siebie, to zazwyczaj tylko do zawarcia małżeństwa, tak samo jak diler daje Ci pierwszą działkę za darmo, a później pobiera należność z nawiązką.

W takim wypadku pozostaje Ci życzyć miękkich dłoni - żeby podczas samozaspakajania sprawiało Ci to taka sama przyjemność, jaką darzysz zrazą do kobiet. Nie kupuje tego nurtu ale niektórzy czerpią satysfakcję z ogólno pojętej samotności. Rozumiem to, niekoniecznie szanuje no ale rozumiem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Zgredek napisał:

W takim wypadku pozostaje Ci życzyć miękkich dłoni - żeby podczas samozaspakajania sprawiało Ci to taka sama przyjemność, jaką darzysz zrazą do kobiet. Nie kupuje tego nurtu ale niektórzy czerpią satysfakcję z ogólno pojętej samotności. Rozumiem to, niekoniecznie szanuje no ale rozumiem. 

Jestem introwertykiem i samotnikiem, więc mam trochę łatwiej, bo nie muszę koniecznie brać udziału w tej nierównej walce. Co do reszty Twojej odpowiedzi - po co te uszczypliwości? Czy nie lepiej uprzejmie wymieniać argumenty?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Zgredek napisał:

W takim wypadku pozostaje Ci życzyć miękkich dłoni - żeby podczas samozaspakajania sprawiało Ci to taka sama przyjemność, jaką darzysz zrazą do kobiet. Nie kupuje tego nurtu ale niektórzy czerpią satysfakcję z ogólno pojętej samotności. Rozumiem to, niekoniecznie szanuje no ale rozumiem. 

Panowanie nad popędem + satysfakcja z samotności i możesz prawdziwie decydować o losie. Teraz mamy lewackie pomieszanie wartości, więc pustelniczy tryb życia to całkiem niezłe rozwiązanie. Jestem 30+, świrowałem latami, ganiałem za chuj wie czym i co mi to przyniosło? Nic. A co z tego seksu? Też nic. Ot, spuściłem się parę razy w różnych warunkach, a po latach ledwie twarze tych kobiet pamiętam. Rzeczy pozazwiązkowe dały mi o wiele więcej satysfakcji, przyjaźnie, wyjazdy, jakieś akcje wymagające weny, kreatywności i zaangażowania.

 

Mnie brzydzi już promocja nagości. Wszędzie baby na okładkach magazynów, wszędzie cipa, cycki i kurwa seks, seks, seks. Powiedz mi lepiej coś, czego nie wiem.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, goryl napisał:

Zagadanie dziewczyny na ulicy nie skutkuje niczym, poza zrobieniem z siebie głupka.

Widać, że rzadko to robisz a jeśli już to tak to skutkuje, ale to o niczym nie świadczy bo inni mają inne doświadczenia.

 

No ale to też zależy czego się oczekuje od poznanej na ulicy dziewczyny/kobiety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, żaden z niego kwadratowiec szczękowiec a laski bzyka i się ich nie boi, co poruchał to jego, dobrze że spienięża swój produkt.

 

Robi tak naprawdę niewiele, samo się kręci, robi 3 rzeczy  - jest luźny, ma wyjebongo i PODCHODZI, niczego więcej nie potrzeba, w końcu nie ma chuja że nie zarucha.

 

Czy jest 10 na 10 ? Jest moim zdaniem 5,6 na 10.

 

@Analconda Patrz Analconda, czaderski chłopaku.

 

 

Można? Można ! Jak najbardziej, jeszcze jak !!!!!!!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, RENGERS napisał:

o, żaden z niego kwadratowiec szczękowiec a laski bzyka i się ich nie boi, co poruchał to jego,

Siedziałeś u niego w szafie?

 

21 minut temu, RENGERS napisał:

Czy jest 10 na 10 ? Jest moim zdaniem 5,6 na 10.

Jeżeli to jest 5 to przeciętny polak jest pewnie 2/10.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można oczekiwać seksu od nowo co poznanej dziewczyny, albo się sobie spodobacie albo nie, kupno kwiatów czy obiadu w restauracji jest twoim gestem a nie towarem który wymieniasz na jej dupę. Oczywiście możesz tym zaplusować, ale tylko dopasowanie osobowości sprawi, że coś z tego będzie. Jeżeli laska idzie z tobą do wyra, bo masz fajną furę ale jesteś nudziarz i debil dla niej to mowa tu o prostytucji, a nie relacji. Oczywiście można krytykować kobiety w wielu kwestiach, ale jakby wszystko sprowadzało się do bycia chadem to tak naprawdę nasz gatunek nie miałby prawa przetrwać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.06.2020 o 22:36, goryl napisał:

Ale ja nie mówię o wyjątkach od reguły, tylko o regule. W ogromnej większości przypadków to mężczyzna musi wydawać więcej w związku, a trafienie na taką co będzie chciała płacić za partnera graniczy z cudem. Jeżeli już dziewczyna płaci za siebie, to zazwyczaj tylko do zawarcia małżeństwa, tak samo jak diler daje Ci pierwszą działkę za darmo, a później pobiera należność z nawiązką.

I przecenia wartość swojego towaru :)

 

Wydawanie to w sumie poświęcanie. Jak tak np. czytałem wypowiedzi Brata @Pozytron to wysnułem wrażenie, że istotą jest przekonanie, co traktuje się jako poświęcenie.

 

Bo np. dla kogoś kto ma mało kasy, wydanie swoich zasobów na wykwintną kolację czy niebanalny wyjazd będzie dużym poświęceniem. Dla kogoś bogatego = żaden problem, z kolei kupno domu czy wypasionego samochodu swojej wybrance - już bardziej. Dla jednego posprzątanie w chałupie będzie dużym poświęceniem (udręką), a dla kogoś innego (wierzącego w partnerstwo) nie. Świadomość braku symetrii również może sprawić, że nagle zacznie się coś odczuwać jako (nieuzasadnione) poświęcenie.

 

Że to od nas zależy czy doprowadzi nas to do goryczy ("jak się nie poświęcę to nie będę miał możliwości życia z kobietą") czy też do szczęścia czy spełnienia się. Nałogi mogą być przyjemne, ale lepiej nie przesadzać...W drugą stronę też - życie bez nałogów wydaje się trochę nudne i nijakie :)

 

Edytowane przez lync
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.