Skocz do zawartości

Ilość seksu


KrólowaŁabędzi

Czy jesteś zadowolona/y z ilości seksu, jaki masz?   

121 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy jesteś zadowolona/y z ilości seksu, jaki masz?

    • Jestem sam i jestem zadowolony z ilości seksu
      11
    • Jestem sam i nie jestem zadowolony z ilości seksu
      42
    • Jestem w związku i jestem zadowolony z ilości seksu
      40
    • Jestem w związku i nie jestem zadowolony z ilości seksu
      12
    • Jestem sama i jestem zadowolona z ilości seksu
      2
    • Jestem sama i nie jestem zadowolona z ilości seksu
      3
    • Jestem w związku i jestem zadowolona z ilości seksu
      8
    • Jestem w związku i nie jestem zadowolona z ilości seksu
      3


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Pewnie chodzi o te fałdki tłuszczu. Bo, jak wiadomo, 100% mężczyzn, każdy jeden, bez wyjątku lubi tylko szczupłe i takie, jak na drugim zdjęciu ;)

Ja lubię tylko takie także już nie 100 procent . :)

 

@Amperka

 

Ty to jesteś złota kobieta, takiej na żonę właśnie szukam mężowi pozazdrościć :D

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, NiesamowitySzymi napisał:

Tak dochodzimy, do momentu w którym kobieta 30+ śmie powiedzieć, że ma wymagania, lub spytać o mieszkanie czy samochód, gdzie za jakieś 2 jej akcje na rynku matrymonialnym sięgną 0

Nie, ma nie mieć wymagań i dawać dupy każdemu. Co ja czytam ?

Rozumiem oburzenie, że niektóre kobiety mają wymagania nieadekwatne co do realnej wartości tego co otrzymujemy ale jak ktoś tyle daje, to widocznie dla niego jest tyle warte.

 

Ale kontynuujmy, bo się robi coraz ciekawiej i naprawdę już coraz lepsze argumenta padają w temacie.

I na koniec - R U C H A N I E

 

Godzinę temu, Still napisał:

Być może dlatego, teraz traktuje sex jako dodatek do życia. Nie mam już parcia na sex. Jest? To jest. Nie ma? Też ok.

I paradoksalnie właśnie dlatego będą do Ciebie panie lgnąć, bo nie masz ciśnienia na takie relacje.

Desperata czy frustrata wyczują z daleka :)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, NiesamowitySzymi napisał:

Tak dochodzimy, do momentu w którym kobieta 30+ śmie powiedzieć, że ma wymagania, lub spytać o mieszkanie czy samochód, gdzie za jakieś 2 jej akcje na rynku matrymonialnym sięgną 0, ale dopóki może oferować SEKS bez doprecyzowania jaki, ile razy, itp, dopóty rozdaje karty.

Ale tak na serio, to kogo to obchodzi?

 

Co Wy, chcecie kobietom myślenie "prostować"? Bo to już nie pierwszy raz widzę tutaj takie wpisy, "hurr 20-latka mi nie chce dać durr po 30ce to będzie miała przejebane".

 

Niech tam sobie każdy orze, jak może, a każdemu z Was, razem i z osobna, życzę znalezienia takiego partnera/partnerki, który odbiera i lubi seks na tym samym poziomie, co Wy.

 

Da się.

 

Mniej marudzenia.

 

Howgh.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Still napisał:

Widzisz, mam ponad 30+ latek. W swoim życiu się na dymałem. Być może dlatego, teraz traktuje sex jako dodatek do życia. Nie mam już parcia na sex. Jest? To jest. Nie ma? Też ok. Bardziej mnie cieszy zdobycie szczytu w górach, czy dzień spędzony na spływie kajakowym. Życie składa się z przeżyć, ale nie koniecznie tych łóżkowych.

A ja mam 26 i bardzo mało się naruchałem więc stąd ten pierdolec u mnie. 

2 minuty temu, Quo Vadis? napisał:

Nie, ma nie mieć wymagań i dawać dupy każdemu. Co ja czytam ?

Desperata czy frustrata wyczują z daleka :)

Może po prostu ktoś jest młody i niewyżyty, a baby i tak wjebia mi etykietkę desperat, pierdole to. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kaertose napisał:

Wy jesteście wszyscy jacyś dziwni, studiowałem na dwóch uczelniach, też tylko zaocznie. 

(...)

Nie wiem gdzie wy chodzicie na te uczelnie, że nikogo nie spotykacie, nie chodzicie razem na imprezy, nie bajerujecie dziewczyn.

Dziwne to wszystko... Przynajmniej ja tego nie mogę pojąć, wy jesteście aspołeczni czy jak?

Już? Dodałeś sobie plus 5 do zajebistości jakimiś wycieczkami dziwnej treści?

Każdy opisuje swoje doświadczenia jakie miał. Miałeś inne? Good for you.

 

I na przyszłość zamiast uskuteczniać sobie podbijajace ego wycieczki to czytaj i cytuj wypowiedzi do końca bo sam napisałem, że "Wręcz to ja czułem się jak kosmita bo starałem się obracać z jak największą ilością osób." Więc nie wiem o jakiej aspołeczności mówisz...

 

Edytowane przez Dassler89
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, NiesamowitySzymi napisał:

Tak dochodzimy, do momentu w którym kobieta 30+ śmie powiedzieć, że ma wymagania, lub spytać o mieszkanie czy samochód, gdzie za jakieś 2 jej akcje na rynku matrymonialnym sięgną 0, ale dopóki może oferować SEKS bez doprecyzowania jaki, ile razy, itp, dopóty rozdaje karty. 

W rzeczy samej dopytywanie o kwestie materialne stosowne nie jest, lecz to kompletnie ogólne, dotyczące każdego niezależnie od typu relacji. Jednak co w tym złego, że ma wymagania? Lepiej byłoby, aby każdy jakieś miał (nie pogardzał jednak innymi) i dążył do związków ze spełniającymi je. Jeśli je zmniejszymi do minimum w stylu 'umie mówić pełnymi zdaniami i nie ma nadwagi', to... Może być ciężko z zadowoleniem z takiego związku. Aby być z kimś nie należy samemu być nikim tj. nie spełniać swoich własnych wamagań, a dotyczy to również Panów:) 

 

Doprawdy nie dostrzegam u znanych mi kobiet wymagań z kosmosu, młodych i wiedzących czego mniej więcej pragną w życiu. Jasne jest część laleczek o oczekujących księcia, lecz większość po prostu pragnie zwykłego dobrego traktowania- szacunku, czułości, rozmowy wykraczającej poza codzienność, prostej sympatii, wsparcia w pasjach i ewentualnie budowania sobie przyszłości. Oczywiście wszystkiego wzajemnie. 

 

No i w sumie po cholerę zatruwać sobie tym umysł? Myślenie o ludzkiej perfidii doprowadza głównie do frustracji, nie zaś refleksji. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, bassfreak napisał:

A ja mam 26 i bardzo mało się naruchałem więc stąd ten pierdolec u mnie. 

Trochę Cię rozumiem. Swego czasu miałem zajebiste parcie na dymanie. A dlaczego? Chciałem rekompensować sobie utratę poczucia wartości, wywołane przez rozwód. Chłopaki mi to na forum pisali, nie docierało to dla mnie. Teraz mam inny punkt widzenia. Ale człowiek dochodzi do takich wniosków po czasie. Sam musi się z tym zmierzyć oraz sam musi wygrać ze swoją podświadomością.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Hatmehit napisał:

W rzeczy samej dopytywanie o kwestie materialne stosowne nie jest, lecz to kompletnie ogólne, dotyczące każdego niezależnie od typu relacji.

To cecha niektórych narodów, w tym Polaków, nie cierpię jej. 

Gdy zaczęłam studia w Niemczech, kolega z roku wyżej spytał mnie, jak mam zamiar sfinansować te studia, za co będę się utrzymywać. Wtedy poczułam, że w końcu jestem gdzieś, gdzie pieniądze nie są tematen tabu. 

Zresztą jakieś dwa tygodnie temu się spotkaliśmy i też pogadaliśmy o finansach, ile straciliśmy przez lockdown, jakie są perspektywy finansowe w różnych miastach itd. 

 

Z kolei mój ojciec miał problem z wynajmującymi od niego mieszkanie, bo nie płacili. Zaproponowałam mu rozwiązanie jak w Niemczech: przed podpisaniem umowy osoba zainteresowana mieszkaniem musi pokazać swoje dochody. Ojciec był oburzony, jak tak można, przecież nikt normalny tego nie zrobi, to samo powiedziała jego żona i dodała,że nikomu by nie pokazała swoich wyciągów bankowych czy pitów??‍♀️

 

Niestety, w Polsce panuje jakieś przeświadczenie z czasów komuny, że jak ktoś pyta o pieniądze, to pewnie chce je ukraść. Przez to wielu ludzi nie potrafi rozmawiać o pieniądzach.

Panowie na tym forum (i nie tylko) dopatrują się niewiadomo czego, gdy kobieta na randce pyta o ich zawód. Przecież to najnormalniejsze na świecie pytanie, bez żadnych podtekstów. 

 

Na szczęście są miejsca, gdzie o pieniądzach rozmawia się na luzie, a pytanie o zawód nie budzi paranoi.

 

9 minut temu, Hatmehit napisał:

 

Doprawdy nie dostrzegam u znanych mi kobiet wymagań z kosmosu, młodych i wiedzących czego mniej więcej pragną w życiu. Jasne jest część laleczek o oczekujących księcia, lecz większość po prostu pragnie zwykłego dobrego traktowania- szacunku, czułości, rozmowy wykraczającej poza codzienność, prostej sympatii, wsparcia w pasjach i ewentualnie budowania sobie przyszłości. Oczywiście wszystkiego wzajemnie. 

Ja również. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Still napisał:

Trochę Cię rozumiem. Swego czasu miałem zajebiste parcie na dymanie.

Ja nie próbuje się dowartościować poprzez seks i kobiety po prostu mam taką potrzebę i tyle. Kobiety są w końcu od tego żeby je przytulać, całować, dymać itd. przynajmniej wiem że jestem zdrowy bo jak przejdzie mi to zacznę się martwić ?

Edytowane przez bassfreak
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, sol napisał:

A co w zw. z tym zaznaczyłeś w ankiecie? 
„jestem w związku i nie jestem zadowolony z ilości seksu”?

Dokładnie tak. Oczywiście to tak trochę z uśmiechem na twarzy, o czym poniżej.

14 godzin temu, Nefertiti napisał:

Jak może być za dużo?

Normalnie, sprzęt też potrzebuje czasu na regenerację.

 

Moja kobieta jest bardzo wyrozumiała i nie robi ciśnienia, totalnie podporządkowując się pode mnie. Ale mimo wszystko wiem że jak by mi stał non stop to by się grzała non stop. Nie wypuści mnie też (lub nie wyjdzie) bez seksu na pożegnanie, co czasem mnie stresuje bo nie wiem czy dam radę kolejny raz.

 

Jak pisałem nie robi z tego problemu, ale zaczęła się raz drapać po głowie jak mi po prostu opadł bo już był wymęczony.

 

Mi osobiście starczy raz na dzień.

14 godzin temu, Nefertiti napisał:

widać młody kozik - ona zakochana w Tobie a Ty jakoś nie bardo - idź za głosem serca.

młody kozik? co to dokładnie znaczy? :) To jest najlepsza partnerka z którą do tej pory miałem sposobność obcować, ale zakochanie to zostaw dla właśnie tych młodych kozików, bo za takie zaburzenia to ja dziękuję ;) A czy ona jest "zakochana"? Jeśli mam mierzyć ilością nawilżenia - to pewnie tak ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Wtedy poczułam, że w końcu jestem gdzieś, gdzie pieniądze nie są tematen tabu. 

Trzeba rozróżnić dwie sfery- jak najbardziej temat pieniędzy powininen być traktowany racjonalnie i bez szydery, lecz chamskie wchodzenie w prywatę uznaję za  niezbyt przyzwoite. Zwykle zwyczajnie doczekuję się szczerości, przeplatywnania tematu finansów w innych kwestiach. Nie spytam o zarobki, markę samochodu, lecz to po prostu wyjdzie samo. W relacjach nigdy nie miałam z tym styczności, z moją ciekawością tej sfery partnera, ale to chyba pozytywny wynik młodości. 

41 minut temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Panowie na tym forum (i nie tylko) dopatrują się niewiadomo czego, gdy kobieta na randce pyta o ich zawód.

Tak, to akurat jest z lekka dziwne. Łatwo można wyczuć czy jest to prześwietalnie konta czy też zwykłe spytanie o codzienność, ważną część życia większości ludzi. Jest ta obawa trochę paranoiczna, aczkolwiek co kto lubi, przeróżne chłopy mają doświadczenia i może czasem 'za dużo' przeczytają. Są w końcu specyficzne babki na tym świecie. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Panowie na tym forum (i nie tylko) dopatrują się niewiadomo czego, gdy kobieta na randce pyta o ich zawód. Przecież to najnormalniejsze na świecie pytanie, bez żadnych podtekstów. 

Dlaczego wypowiadasz się za wszystkie kobiety, mówiąc że to pytanie bez "żadnych" podtekstów? Akurat dla wielu kobiet choćby tych z zawodu "modelka z insta" "fotografka na Fejsie" czy "madka bąbelków", pytanie o zawód ma czesto wiadomy kontekst. Jeśli Ty masz inne podejście to chwała Ci za to, ale nie zaklinajmy rzeczywistości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Panowie na tym forum (i nie tylko) dopatrują się niewiadomo czego, gdy kobieta na randce pyta o ich zawód. Przecież to najnormalniejsze na świecie pytanie, bez żadnych podtekstów.

Otworzyłaś ciekawy wątek poboczny. Jakie pytania są jeszcze spoko, a jakie już trochę nie teges?

  • jaki masz zawód?
  • ile masz mieszkań na wynajem? (xd)
  • czy jesteś ciasna?
  • ile masz cm obwodu? (nie, nie chodzi mi o biceps)
  • czy połykasz?
  • ... itd itd itd
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, bassfreak napisał:

A ja mam 26 i bardzo mało się naruchałem więc stąd ten pierdolec u mnie. 

Może po prostu ktoś jest młody i niewyżyty, a baby i tak wjebia mi etykietkę desperat, pierdole to. 

A to masz sporo czasu. Młody jesteś :) najlepsze lata przed Tobą. Naruchasz się jeszcze za dwóch - oby tylko Ci się chciało.

Mój mąż też lubi takie krąglutkie panie i jak mnie poznał to byłam obfitsza (ale w normie zupełnie), a teraz mocno schudłam - trochę stresu z pracą, w domu krzątanina i spacery z podwójnym wózkiem po górskich ścieżkach, no i przede wszystkim karmienie robią swoje. Więc nie ma tak dobrze. Wiem, że tęskni za moimi boczkami, ale nic to, nie narzeka jakoś mocno. Czasami tylko przegląda zdjęcia i wzdycha z tęsknotą za swoim pączusiem ;).

 

Nie mam recepty na udany związek, ale ostatnio byliśmy na imprezie... ogólnie spontaniczny grill z dzieciakami. Najgorsze co obserwuję u pań to matkowanie, zgorzkniałość i syczenie przez zęby w towarzystwie "zostaw to, przecież wiesz, że Ci nie wolno, że lekarz Ci zabronił", no i padło również "beze mnie to byś gdzieś tam przepadł w życiu zupełnie i w jakimś rynsztoku wylądował". Wszyscy panowie się fajnie bawili, popijali piwko, chcieli zostać dłużej, ale oczywiście żony ich zgarnęły po 2 godzinkach twierdząc "ech, mieliśmy tylko tak na kawkę wpaść". Zostałam ja z mężem i gospodarz z żoną (jego żona 12 lat od niego młodsza). Nasze chłopy się ponapijały, my pogadałyśmy chyba do 4 nad ranem, a dzieciaki przespały u nich (roczek i 2,5 latka - oni: roczek i 5 latek dzieciaki). Ja rano wróciłam autem do domu. I było super i jeszcze nas trzyma fajna atmosfera tamtego dnia.

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, bassfreak said:

Ja lubię tylko takie także już nie 100 procent . :)

 

 

Słuchaj już dawno miałam Ci podpowiedzieć. To będzie niepoprawne politycznie na tym forum ale co tam. Skoro lubisz babki Plus Size (i to takie spore plus w strategicznych miejscach), to musisz szukać kobiety starszej, niestety, takiej po 30stce, która lubi seks. Wśród młodych dziewczyn nie ma takich gabarytów. My nie mamy genów latynoamerykańskich. Tudzież przygruchać sobie jakaś latynoskę. Tam to spokojnie znalazłbyś wśród młodych nawet takie krągłości, a byś miał powodzenie np. w Ameryce Południowej, ze ho ho. Jako biały z Europy Panie. Mój kumpel ma żonkę latynę. Na ślubie w białej sukni do kostek wystąpiła bez stanika, w naszym kraju (!). I nie mówię tu o jakiejś sukni z gorsetem tylko o lejącej satynie i nie o miseczce D, rozumie się ? One są naprawdę gorące. Kumpel mówi, ze seks jest codziennie, nie wyrabia. Gdybym była Tobą, to bym sobie ogarnęła wyjazd na południe Europy lub dalej (w zależności ile masz kasy). Kumpel jeździł dalej, to mówił, ze pchały mu się drzwiami i oknami do lóżka. I jedna ostatecznie przywiózł. Zadowolony.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Still napisał:

Swego czasu miałem zajebiste parcie na dymanie.

Teraz mam inny punkt widzenia. Ale człowiek dochodzi do takich wniosków po czasie.

A ten inny punkt widzenia to przypadkiem nie przyszedł do Ciebie dopiero po wyszumieniu się, odreagowaniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Colemanka napisał:

 

Słuchaj już dawno miałam Ci podpowiedzieć. To będzie niepoprawne politycznie na tym forum ale co tam. Skoro lubisz babki Plus Size (i to takie spore plus w strategicznych miejscach), to musisz szukać kobiety starszej, niestety, takiej po 30stce, która lubi seks. Wśród młodych dziewczyn nie ma takich gabarytów. My nie mamy genów latynoamerykańskich. Tudzież przygruchać sobie jakaś latynoskę. Tam to spokojnie znalazłbyś wśród młodych nawet takie krągłości, ?

Już to sobie uświadomiłem w tym poście 

Zdarzają się wyjątki moja ex wyglądała właśnie tak wielki biust, Wielka pupa i duże biodra a talia dość wąska w dodatku była ciemna i też czarne włosy, jej ojciec był "cyganem" i tylko z tej strony mogła mieć takie geny chociaż jej matka miała takie same kształty. 

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Amperka napisał:

A to masz sporo czasu. Młody jesteś :) najlepsze lata przed Tobą. Naruchasz się jeszcze za dwóch - oby tylko Ci się chciało.

A ja powiem, że niekoniecznie. I dobrze, bardzo dobrze, że @bassfreak w tym wieku widzi problem. Bo problem z niezrealizowanymi potrzebami i pragnieniami w tym zakresie tkwi potem jak zadra, aktywując się czasem już po latach. A skutek tej "aktywacji" może być bardzo różny. Niekoniecznie optymistyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Brat Jan napisał:

nie przyszedł do Ciebie dopiero po wyszumieniu się, odreagowaniu

Dokładnie. Tak masz rację. Chylę czoła i kajam się przed  bracimi, za wcześniejsze porady. 

Tylko widzisz, teoria a praktyka to dwie różne rzeczy. To wszystko doprowadziło mnie do takiego stanu w zyciu, że mam dziś wyjebane na kobiety i sex.

Notabene może być to mój wielki plus, jeżeli chodzi o sex. Tak jak wspomniał @Quo Vadis?

Edytowane przez Still
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.