Skocz do zawartości

Związek z kobietą która nie okazuje uczuć i jest mało kobieca...


Rekomendowane odpowiedzi

Hej. Mam 26 lat, jestem po rozwodzie. Ona jest o rok młodsza i jestem jej pierwszym chłopakiem i jak sama mówi - pierwszą miłością.

Jest cudowna, mamy wiele wspólnych zainteresowań podobne poczucie humoru, jest bardzo troskliwa (ostatnio czuwała przy mnie całe dwa dni gdy byłem chory) chociaż "kocham cię" słyszałem chyba cztery razy w ciągu  roku związku, jednak miłość widać po jej czynach.

Problem jest w tym, że brakuje mi w niej takiego typowego romantyzmu. Nigdy nie usłyszałem od niej słówek w stylu "misiu", "kotku". Mówi do mnie albo "kochanie" (rzadko kiedy) albo po imieniu (czyli praktycznie cały czas). Kiedy ja używam do niej takich miłych słówek to się krzywi i mówi że to przesłodzone i infantylne. Nigdy też nie dostałem od niej smsów na dzień dobry czy dobranoc, albo chociaż, że tęskni. Oczywiście, dostaje od niej smsy codziennie, ale albo pyta co u mnie, jak się czuję, albo pisze co u niej, albo wysyła zdjęcia miejsc gdzie obecnie jest.

Raz zaprosiłem ją na randkę do restauracji, wbiła się w jedyną sukienkę  jaką miała i przez całe spotkanie była spięta, potem zachłannie zapewniała, że jest super, ale w końcu wydusiła, że wolałaby kupić sushi z biedronki i zrobić z tego piknik wieczorem! Załamałem się. Kwiatów też nie lubi.

No i oprócz tego wieczoru nigdy nie widziałem jej w sukience, zawsze chodzi w szerokich  dżinsach i koszulkach swoich ulubionych zespołów. Nigdy nie widziałem jej umalowanej, nawet na tą randkę w restauracji przyszła jedynie z tuszem za rzęsach. Warto dodać że to był jedyny raz kiedy te rzęsy pomalowała.
Najbardziej kobieca fryzura w jakiej ją widziałem to warkocze, ale na 99.9 % jest to ulizany  kucyk.

Kiedyś zapytałem jej czemu nie przedstawi mnie swoim koleżankom, to odparła że od zawsze nie umiała się dogadać z dziewczynami (nawet z własną siostrą bliźniaczka z którą dzieli pokój!) Zawsze  wolała towarzystwo facetów. Miała do niedawna dwóch kumpli, ale jednemu nowa dziewczyna  zabroniła kontaktu z jakimikolwiek koleżankami płci pięknej a drugi wyjechał za granicę... Powiedziałem jej wtedy, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje i zaśmiałem się. Wyglądała na urażoną, bo podobno kiedyś, jeszcze w liceum  sobie obiecali że nikt i nic nie rozbije ich paczki.
Mówiłem jej o tym wszystkim, a ona na to, że owszem kocha mnie, ale nie lubi przesłodzonych gestów.
No i martwi mnie to, że nie garnie się do dzieci. Właśnie przez to rozwiodłem się po roku małżeństwa  z moją byłą  żoną i nie chciałbym powtórki z rozrywki.
Co zrobić? Jak ją przekonać by była bardziej romantyczna tak jak inne dziewczyny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Ci nie pasuje, że panna woli sushi w lesie od restauracji, nie lubi kwiatów i debilnego nazywania się od myszek i misiaków, do tego nie stroi się jak gwiazda instagrama to puść ją wolno. 

Nie staraj się zmieniać człowieka pod swój szablon. 

 

Uwierz mi jest masa gości, którzy docenią taką pannę. A Ty poluj sobie na gwiazdkę instagrama.

 

Do tego macie inne podejście do fundamentu związku, czyli dzieci.

 

W skrócie: ANDRZEJ TO JEBNIE. 

 

Nie dopasujecie się raczej, szkoda Twojego i jej czasu. 

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, Jarook said:

Co zrobić? Jak ją przekonać by była bardziej romantyczna tak jak inne dziewczyny?

Natury nie zmienisz. Preferujesz romantyczkę, to takiej poszukaj jest ich masa. Takich nie-romantyczek nie wiele i z osobistego doświadczenia powiem ci że mają wiele zalet.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Cytat

Jest cudowna, mamy wiele wspólnych zainteresowań podobne poczucie humoru, jest bardzo troskliwa (ostatnio czuwała przy mnie całe dwa dni gdy byłem chory) chociaż "kocham cię" słyszałem chyba cztery razy w ciągu  roku związku, jednak miłość widać po jej czynach.

Właśnie. Czyny nie słowa. Lepsze to niż codziennie słyszeć kocham Cię i mieć wpychane szpile.

Cytat

Problem jest w tym, że brakuje mi w niej takiego typowego romantyzmu. Nigdy nie usłyszałem od niej słówek w stylu "misiu", "kotku". Mówi do mnie albo "kochanie" (rzadko kiedy) albo po imieniu (czyli praktycznie cały czas).

Takie ma wzorce z domu.

Cytat

Kiedy ja używam do niej takich miłych słówek to się krzywi i mówi że to przesłodzone i infantylne.

Poniekąd jest.

Cytat

Nigdy też nie dostałem od niej smsów na dzień dobry czy dobranoc, albo chociaż, że tęskni. Oczywiście, dostaje od niej smsy codziennie, ale albo pyta co u mnie, jak się czuję, albo pisze co u niej, albo wysyła zdjęcia miejsc gdzie obecnie jest.

Konkrety. Realnie się przejmuje a nie rzuca frazesami.

Cytat

Raz zaprosiłem ją na randkę do restauracji, wbiła się w jedyną sukienkę  jaką miała i przez całe spotkanie była spięta, potem zachłannie zapewniała, że jest super, ale w końcu wydusiła, że wolałaby kupić sushi z biedronki i zrobić z tego piknik wieczorem! Załamałem się. Kwiatów też nie lubi.

Ojej. Zbrodnia. Dziewczyna ekonomiczna

Cytat

No i oprócz tego wieczoru nigdy nie widziałem jej w sukience, zawsze chodzi w szerokich  dżinsach i koszulkach swoich ulubionych zespołów.

Z jakiegoś powodu taką ją zechciałeś

Cytat

Nigdy nie widziałem jej umalowanej, nawet na tą randkę w restauracji przyszła jedynie z tuszem za rzęsach. Warto dodać że to był jedyny raz kiedy te rzęsy pomalowała.

Ekonomicznie i skromnie. Podróżniczo. Nic tylko z taką spontanicznie gdzieś jechać

Cytat


Najbardziej kobieca fryzura w jakiej ją widziałem to warkocze, ale na 99.9 % jest to ulizany  kucyk.

Praktycznie. 

Cytat

Kiedyś zapytałem jej czemu nie przedstawi mnie swoim koleżankom, to odparła że od zawsze nie umiała się dogadać z dziewczynami (nawet z własną siostrą bliźniaczka z którą dzieli pokój!)

Zdarza się. Kwestia dzieciństwa. Ja mam np odwrotnie i nie czuje potrzeby posiadania kumpli

 

 

Cytat


Mówiłem jej o tym wszystkim, a ona na to, że owszem kocha mnie, ale nie lubi przesłodzonych gestów.

Taki charakter. Nie zmieni się. Wóz albo przewóz

Cytat


No i martwi mnie to, że nie garnie się do dzieci. Właśnie przez to rozwiodłem się po roku małżeństwa  z moją byłą  żoną i nie chciałbym powtórki z rozrywki.

Ma dopiero 25 lat. Ledwo studia skończyła. Pewnie rozwija się zawodowo

Cytat


Co zrobić? Jak ją przekonać by była bardziej romantyczna tak jak inne dziewczyny?

Chodzenie na piknik wieczorem jest o wiele bardziej romantyczne niż szlajanie się po restauracjach i klubach.

 

Romantyczność po mojemu:

 

Edytowane przez Libertyn
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Jarook napisał:

jestem po rozwodzie

Jesteś też debilem. 

 

Raz, że czcionka niezmieniona, to tekst prawie słowo w słowo.

 

https://f.kafeteria.pl/temat-7618621-moja-dziewczyna-nie-jest-ani-kobieca-ani-romantyczna/

Edytowane przez SławomirP
  • Like 2
  • Haha 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej no, normalna dziewczyna, nie rozumiem, co co chodzi @Jarook.

39 minut temu, Jarook napisał:

Nigdy nie usłyszałem od niej słówek w stylu "misiu", "kotku".

Seriously...?

41 minut temu, Jarook napisał:

Jak ją przekonać by była bardziej romantyczna tak jak inne dziewczyny?

Powiedz jej, że jesteś pasywnym gejem i lubisz takie słodko-pierdzące klimaty.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Libertyn napisał:

Chodzenie na piknik wieczorem jest o wiele bardziej romantyczne niż szlajanie się po restauracjach i klubach.

Oj te pierwsze poważniejsze randeczki, winko pod sklepem, spacerek, łapanie za rączkę, patrzenie sobie w oczy, „a zajdziemy do mnie do domu? Mam ładny pokój.” Chyba napisze o tym wiersz miłosny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica w postrzeganiu świata to znak, żeby sobie jednak odpuścić. Nie wychowasz już dorosłej kobiety, nawet gdybyś próbował to i tak zawsze wychowujesz dla następnego a nie siebie. Będziesz się męczył w tej relacji bo zawsze będzie coś nie po Twojej myśli. 

Moim zdaniem marnotrawienie, czasu, uczuć i zaangażowania. Jak chcesz Bracie uniknąć rozwodu, albo rozstania pełnego niewypowiedzianych pretensji i oczekiwań to temat odpuść. 

Zawsze przyjaciołom powtarzam, że kobieta powinna być dobra na wejściu. Znaczy to tyle, że zdrowa relacja nie wymaga katorżniczej pracy u podstaw na samym początku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SSydney napisał:

Jak Ci nie pasuje, że panna woli sushi w lesie od restauracji, nie lubi kwiatów i debilnego nazywania się od myszek i misiaków, do tego nie stroi się jak gwiazda instagrama to puść ją wolno. 

Nie staraj się zmieniać człowieka pod swój szablon. 

 

Uwierz mi jest masa gości, którzy docenią taką pannę. A Ty poluj sobie na gwiazdkę instagrama.

 

Do tego macie inne podejście do fundamentu związku, czyli dzieci.

 

W skrócie: ANDRZEJ TO JEBNIE. 

 

Nie dopasujecie się raczej, szkoda Twojego i jej czasu. 

Miałem taka gwiazdę instagrama - najgorszy tym kobiety. Uważajcie bracia. Poczułem na własnej skórze boli oj boli 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniał mi się artykuł:
 

Cytat

Jeżeli kobieta weźmie to co ma do dania mężczyzna, to naturalnie pojawia się, w niej ruch oddać. Daje trochę więcej, niż otrzymała, i tym samym teraz On czuje, że powinien oddać. Dawanie wymusza ruch. Ruch wymiany. Ruch przepływu, w wymianie. Dawanie i branie. Dziewczynki, które nie dostały chcą tylko brać, nie mają potrzeby oddać. Chcą brać od mężczyzn, jak od taty. Na końcu się na nich wściekają, ale nie dlatego, że dostały, dlatego, że wzięły za dużo, i już nie są w stanie wyrównać. Brak wyrównania jest potężnym ruchem, który często prowadzi do rozpadu relacji.

Gdy w relacji zaczyna się dawać i brać, traci się niewinność, tworzy się debet energetyczny, i jedynym słusznym rozwiązaniem jest wyrównać. Można wyrównać na równo, i wtedy każdy może iść w swoją stronę. Jak wchodzę do sklepu, i kupuję mleko, fajki, czy bułki, to po wyjściu ze sklepu, nie mam poczucia, że ktoś mnie zrobił w chuja. Zapłaciłem, dostałem, mam. Nie mam potrzeby pójść do ekspedientki, kierownika, czy tam właściciela sklepu, i mu nawrzucać, tak, że aż mu w pory pójdzie. Chyba, że kupiłem coś co miało być, np. świeże, a okazało się, że śmierdzi kalafiorem. Wtedy się wkurwię, i mu wygarnę, bo nie taka była umowa.
W relacji pierwszy jest ten, który daje bezpieczeństwo. Kobieta, która nie zaznała bezpieczeństwa w relacji z mężczyzną, albo która bezpieczeństwo utraciła poprzez związek z kimś, kto w jakiś sposób zachwiał jej przekonaniem, że przy facecie może być bezpiecznie, z automatu często na kolejnego partnera wybierze sobie chłopca. Dlaczego? Bo chłopcem da się starować, da się go ogarnąć, i wtedy można być dla niego matką, a matka wiąże, matka trzyma pod kontrolą. Cichą… czasami niewidoczną, ale trzyma.

https://czarko.pl/wybieram-chlopcow-aby-czuc-sie-bezpiecznie/


Jak dla mnie to może być ten mechanizm - ona nie chce, żeby to było za bardzo "po dorosłemu - jak kobieta z mężczyzną". Woli jak z kolegami z trzepaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.