Skocz do zawartości

Być w związku bez seksualności?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Właśnie mam rozkminę, czy można zbudować TRWAŁY związek z kobietą bez seksualność, tzw. "biały związek"? W sensie mam taką sprawę, że nie mam potrzeby seksualnej, żadnego pociągu, nic. Kiedy staram się o kobietę to automatycznie wpadam we friendzone, bo ona myśli że traktują ją jak dobrą kumpelę. Kiedyś przyjaciel mi powiedział, że zazdrości bo jestem odporny na manipulacje kobiet. Czy ja wiem, cz yto dobrze?

Dawniej myślałem że jestem asem, ale w szkole średniej tak mocno zadurzyłem się w pewnej dziewczynie że ciągle myślałem o niej w sposób erotyczny. Niestety nic wtedy nie pykło, a po raz kolejny nie zauroczyłem się w żadnej przez ostatnie 7 lat. Najbardziej do mnie pasuje określenie "demiseksualny".

Wiem, że są też dziewczyny o niskich potrzebach, ale ni wuja nie wiem gdzie w moim mieście a la Częstochowa czy Sosnowiec można na nie napotkać. Zapewne tak samo jak ja nie wychylają nosa z domu albo mają bardzo wąskie i konkretne hobby.

 

Przyznam się, że marzę o romantycznej miłości ale z drugiej strony boję się, że życie będę przemierzał w samotności.

 

Portale randkowe odpadają bo ciągle przyciągam jakieś sfiksowane kobiety, które szukają beta-orbiterów albo prywatnego psychologa do poprawienia swojego ego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpis nie brzmi jakbyś był aseksualny tylko miał zaburzenie seksualności (w przeszłości miałeś świadomość seksualną i potrzeby). Jeśli jesteś demiseksualny, to może spróbuj w społecznościach z przedślubnym celibatem - teoretycznie zaangażowanie emocjonalne powinno się narodzić z wystarczającym wyprzedzeniem, żebyś zaczął odczuwać podniecenie. Podkreślam teoretycznie, bo o słowności osób  deklarujących celibat przedślubny nie mam wysokiego mniemania. 

 

Możesz zbudować związek bez seksu. Gwarancja trwałości taka jak w normalnej relacji - żadna. W internecie funkcjonują serwisy randkowe dla aseksualnych. Nikt ci jednak nie da gwarancji, że druga strona nie zaspokoi potrzeb gdzie indziej - jeśli ci na tym nie zależy, idź w to. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uważam, że jeśli w związku nie ma wzajemnego pożądania seksualnego to jest to zwykła znajomość. Może być bliższa lub dalsza, ale to wciąż nie będzie związek z prawdziwego zdarzenia. Kiedyś też miałem wizję romantycznej miłości, długich rozmów i wyznań... Ale dosyć szybko załapałem, że jeśli partnerka nie jest na nas najzwyczajniej nagrzana (oczywiście w granicach rozsądku i w zdrowy sposób) to jest z nami z dwóch powodów: przyzwyczajenie i brak innej opcji na horyzoncie lub $$$ czy inne materialne tematy.

 

Sam teraz jestem w związku, w którym ogień nie gaśnie od roku i nie zapowiada się na spadek temperamentu z dwóch stron i taka relacja bardzo mi się podoba. W poprzednich tego nie miałem i już zachodziłem w głowę czy to ze mną coś nie tak czy to wszystko ma tak do dupy wyglądać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, JAL napisał:

Możesz zbudować związek bez seksu. Gwarancja trwałości taka jak w normalnej relacji - żadna. W internecie funkcjonują serwisy randkowe dla aseksualnych. Nikt ci jednak nie da gwarancji, że druga strona nie zaspokoi potrzeb gdzie indziej - jeśli ci na tym nie zależy, idź w to. 

Problem w tym, że oczekuję lojalności i wyłączności. Ciężko z tym będzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seks służy w tych czasach do rozładowania emocji. Pomyśl, mieszkasz na kwadracie z niestabilną emocjonalnie, hormonalnie zmienną kobietą (to fakt, żadna ideologia). Masz praktycznie cały czas jakieś dramaty, foszki, drobne szpileczki wbijane w psychikę. W końcu jest kulminacja i ruchanie. Jak żyjesz w takim białym związku to ten syf się kumuluje do tego stopnia, że ludzie stają się świrami. Tego inaczej nie widzę.

 

Mam przyjaciółkę od wielu lat, ale wspólne mieszkanie odpada. Były próby dłuższego spędzania czasu, to wytrzymałem maksymalnie 9 dni. Życie z kobietą pod jednym dachem to jest udręka dla mojej psychiki.

 

Poza tym jesteś w związku ze wszystkimi jego konsekwencjami, a tak naprawdę nic z tego nie masz. Myślisz, że kobieta odczuwa taką romantyczną ideę miłości, jak ty? Padaka. To jest inna percepcja rzeczywistości, nie ogarniesz, wielu próbowało i poległo, ale działaj, życzę powodzenia. 

 

Moim zdaniem głupota w coś takiego wchodzić. Lojalność to poza tym absolutnie męska przypadłość.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, HaTeTePe napisał:

Problem w tym, że oczekuję lojalności i wyłączności. Ciężko z tym będzie...

O rany, Cholernie ciężko. Chcesz trwałości, lojalności i wyłączności. Związek to nie tylko seks. Co, jeśli nie będzie zdrady fizycznej (warunek aseksualności), ale twój brak wyłączności objawi się w sposób emocjonalny? Związek to tylko (i aż) umowa, którą, jak pokazują miliardy przykładów, ciągle trzeba renegocjować. Nigdy nie dostaniesz gwarancji, której szukasz - jeśli ktoś twierdzi inaczej, moim zdaniem kłamie. 

 

Powiem wprost - brzmi mi to, jakbyś był normalnym heteroseksualnym facetem (podzielisz się wiekiem?), ale z zaszytym gdzieś wewnątrz strachem przed porażką. Niby szukasz białego związku, ale jednak określasz siebie jako demiseksualnego. Chcesz romantyczności, ale  bez podłoża seksualnego. Zabezpieczasz się na wszystkie strony, a mi brakuje kompetencji, żeby poradzić coś więcej. Rozważałeś seksuologa? To żadna ujma, a pomoże ci określić tożsamość płciową. 

 

Powodzenia. 

Edytowane przez JAL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, JAL napisał:

Rozważałeś seksuologa? To żadna ujma, a pomoże ci określić tożsamość płciową. 

 

Nie rozważałem, pomyślę. Dzięki za wskazówkę bo może to nie tu tkwi problem.

 

3 godziny temu, JAL napisał:

Powiem wprost - brzmi mi to, jakbyś był normalnym heteroseksualnym facetem (podzielisz się wiekiem?), ale z zaszytym gdzieś wewnątrz strachem przed porażką. Niby szukasz białego związku, ale jednak określasz siebie jako demiseksualnego. Chcesz romantyczności, ale  bez podłoża seksualnego. Zabezpieczasz się na wszystkie strony, a mi brakuje kompetencji, żeby poradzić coś więcej.

 

24 lata

Całkiem możliwe że jest inaczej niż mi się wydaje. W wieku gimnazjalnym kiedy koledzy szaleli za dziewczynami, to mnie to w ogóle nie pociągało. Dopiero gdy spotkałem tę jedną dziewczynę w ogólniaku to coś w moim umyśle zaiskrzyło. W sumie kwitło to we mnie miesiącami, pierwszy i ostatni raz w życiu czułem motyle w brzuchu. Ale potem długo długo "dochodziłem" do siebie bo jednak nic z tego nie wyszło. Przez ten czas nikt nie siedział mi tak w umyśle.

 

3 godziny temu, SSydney napisał:

Po co w takim razie związek? Czego potrzebujesz od kobiety, czego nie da Ci przyjaciel? 

 

Mam trochę wyidealizowany obraz związku, w sumie to znam to tylko z obserwacji znajomych, jakie korzyści płyną ze związku. Nie tylko seks, ale również zaufanie, dzielenie się dniem, problemami i wspólne im radzenie.

Nie patrzę na dziewczyny pod względem seksualnym, jak to robią moi koledzy, Ale imponują mi dziewczyny, które są obyte, posiadają dużą wiedzę ogólną, potrafią się wypowiadać na wiele różnorakich tematów, szybko nabywają nowe umiejętności, są zaradne i pomysłowe.

Kiedyś kumple się ze mnie śmiali że odrzuciłem "cycatą petardę", ale ona ani trochę mnie nie zainteresowała bo totalnie nie była w moim typie, nie miałbym o czym z nią gadać. I pomyśleli że jestem gejem.

 

Mam psiapsię, do pewnego czasu dużo spotykaliśmy się w wolnym czasie, na wspólnych wypadach na rower albo rolki, ale to była czysta przyjaźń, oboje wiedzieliśmy na czym stoimy bo dużo rozmawialiśmy o uczuciach. Byliśmy jak brat i siostra. No ale ostatnio znalazła sobie chłopaka, do tego doszła pandemia i już nie spędzamy tyle czasu co kiedyś.

 

Dlatego zależy mi na związku. Ale z drugiej co się stanie, jeśli tej kobiety nie zadowolę seksualnie bo jej potrzeby będą większa od moich? Jak nie ta to inna..

 

2 godziny temu, bassfreak napisał:

Idź najpierw zbadaj sobie podstawowe hormony i potem ewentualnie wizyta u seksuologia żebyś miał pewność co jest grane. Bycie aseksualnym u faceta to cud. 

 

Miałem kiedyś robione jakieś badania hormonalne bo mam niski wzrost. Pod koniec dojrzewania jakoś udało mi się nadrobić do tych 170 cm, ale nie mam w ogóle zarostu (dziecięca twarz) ani owłosienia na ciele.

 

W sumie tak czy siak muszę iść na badania do lekarza z innych przyczyn, ale wciąż czekam aż zaraz koronawirusa trochę ucichnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, HaTeTePe napisał:

Mam psiapsię, do pewnego czasu dużo spotykaliśmy się w wolnym czasie, na wspólnych wypadach na rower albo rolki, ale to była czysta przyjaźń, oboje wiedzieliśmy na czym stoimy bo dużo rozmawialiśmy o uczuciach. Byliśmy jak brat i siostra. No ale ostatnio znalazła sobie chłopaka, 

Nic nie skumałeś. Dziewczyna zainwestowała czas, pewnie podgadywała po kobiecemu, ale się nie doczekała. Spotkała bardziej konkretnego i koniec balu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, mercantor napisał:

W poprzednich tego nie miałem i już zachodziłem w głowę czy to ze mną coś nie tak czy to wszystko ma tak do dupy wyglądać. 

Wiem coś o tym. W moim małżeństwie seks od lat praktycznie nie istnieje. Kiedyś tak samo zadręczałem się, że to moja wina itd. Bardzo to ryje beret i podkopuje samoocenę, daje poczucie "dziwności". Seksu nie ma, ale oczekiwanie wierności ze strony partnerki było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaram się odpowiedzieć bazując na moim doświadczeniu w związku. Da się, do pewnego czasu. Tak w skrócie to jestem z jedną kobietą od 8 lat i to co wspomniałeś: "zaufanie, dzielenie się dniem, problemami i wspólne im radzenie" pozwoliło mi z nią być tyle lat. To nas połączyło, szkopuł w tym, że ja na nią od początku leciałem pod kątem seksualnym i romantycznym, a ona tylko romantycznym. Jeśli nie ma zaburzeń i jesteś hetero to po prostu chce się bzykać i ja tak miałem. Przyzwyczaiłem się do tego stanu rzeczy, że seksu nie było i tak w tym tkwiłem, przyzwyczaiłem się do niej gloryfikując te wszystkie zalety płynące z tego związku i to robię do dziś. Tylko obok tego pojawiała się frustracja, która spowodowała, że zacząłem się nad tym wszystkim zastanawiać, czy to nie jest chory związek (przynajmniej dla mnie). Skończyłem na terapii dla par, szukam różnych możliwości na poprawę tego stanu rzeczy, bo wiem że to nie będzie działać w nieskończoność z mojej strony. Tak jak wspomniał @Chris82, brak normalnej relacji seksualnej u osoby, która ma naturalne potrzeby ryje beret i podkopuje samoocenę co prowadzi do zwykłego wkurwienia, kłótni itd. 

 

Moja historia o której możesz przeczytać w osobnym związku może dać Ci światło na to jak seks jest ważny i że prędzej czy później bomba seksualna wybuchnie. Nieważne czy jest to bomba męska czy żeńska, bo czy kobieta czy facet hetero, bez zaburzeń ma potrzeby i chce je realizować. Można sobie poczytać różne wątki w necie na temat "Żon aseksualnych mężczyzn", jak bardzo cierpią, zdradzają etc.

 

Nie mi jest Cie diagnozować, ale twój opis na temat podejścia do seksu może świadczyć o tym, że jesteś aseksualny. Polecam Ci książkę o aseksualności: "Aseksualność. Czwarta orientacja". Sporo możesz się tam dowiedzieć analizując historie Panów o podobnych wątpliwościach. Na początek jednak powinieneś udać się na badania podstawowych hormonów: testosteron, estradiol, tsh, lh. Wizyta u seksuologa pewnie też wskazana natomiast musi być to dobry seksuolog, a nie NFZowski, który o aseksualizmie wie tyle ile ja o graniu na fortepianie. 

 

19 godzin temu, bassfreak napisał:

Bycie aseksualnym u faceta to cud. 

Niekoniecznie. Termin jest bardzo nowy, który z automatu każdy facet nie mający normalnych potrzeb odrzuca ze względu na presję otoczenia, normy przyjęte w społeczeństwie itd. itp. Przez co statystyki w tym temacie są totalnie niemiarodajne aczkolwiek szacuje się, że aseksualne jest 1% społeczeństwa czyli wg mnie całkiem sporo.

Edytowane przez kamil221
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak wspomniał @kamil221.

Uważnie przeczytaj jego post i wątek w świeżakowni.

 

@HaTeTePeGdybyś wszedł w związek w obecnym stanie i nie chciał sexu to narobił byś kompleksów, frustracji dla drugiej strony.

Więc nawet nie myśl że któraś z tb wytrzyma dłuższy czas.

 

edit: @kamil221Kamilek wyznaczył sobie termin ostatniej próby zaliczenia bazy ?

Edytowane przez BlacKnight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, BlacKnight napisał:

kamil221Kamilek wyznaczył sobie termin ostatniej próby zaliczenia bazy ?

Właśnie jak tam kolego? 

Zaruchał czy nie? ?

 

@HaTeTePe nie odpowiedziałeś KONKRETNIE. 

 

Proszę o KONKRETNĄ ODPOWIEDŹ W PODPUNKTACH, a nie jakieś pierdololo w stylu babskim "imponuje mi...". 

 

Wierzę, że to potrafisz. ?

Edytowane przez SSydney
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś już to w jakimś temacie wyjaśniałem. 

 

Nie ma i nie istnieje coś takiego jak związek bez seksu. Prędzej czy później to nie przetrwa, z naciskiem na prędzej. 

 

Kobiety taką relacja nazywają friendzone - będą mówić o swoich prywatnych problemach, chodzić na spacery, traktować jak koleżankę. A i tak znajdzie bolca, który ją zaspokoi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.06.2020 o 16:46, HaTeTePe napisał:

Mam trochę wyidealizowany obraz związku, w sumie to znam to tylko z obserwacji znajomych, jakie korzyści płyną ze związku. Nie tylko seks, ale również zaufanie, dzielenie się dniem, problemami i wspólne im radzenie.

To po cholerę Ci kobieta? Biały związek z facetem. Przynajmniej jest większa szansa, że będzie nadawać na tych samych falach ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Kiedyś miałeś pociąg seksualny do jednej koleżanki.

2. Teraz nie masz pociągu w ogóle.

3. Wiesz na sto pro, że nie jest to w wyniku problemów zdrowotnych, hormonalnych, dietetycznych, psychicznych (lęk, wyparcie).

4. Z drugiej strony masz wymagania jak w pełnym związku, tylko żeby kobieta nie uprawiała seksu w ogóle.

 

Ciężko na to odpowiedzieć poradzić.

- Zakonnica świecka poślubiona Jezuskowi ? Może chcieć bombelka, czyli seks.

- Osoba religijna, tak totalnie - że seks tylko dla prokreacji raz na rok. Osoba z takimi blokadami psychicznymi może znosić nieźle brak seksu.

- Lesbijka lub bi do współmieszkania - o ile tolerujesz figle z inną kobietą jako nie zdradę.

- Himalajka z podobnym usposobieniem. Szanse znalezienia faktycznie takiej - bliskie zera. Moim zdaniem nie ma całkowicie aseksualnych kobiet, i kiedyś zaswędzi w odpowiednich okolicznościach. Ale nie do Ciebie, i cały związek pójdzie w pizdu.

- osoba niepełnosprawna, taka, że nie może. Tylko to dodatkowe obowiązki jednak, może myśleć, że jesteś z nią z litości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale na cholerę wtedy potrzebny jakikolwiek związek?

Żeby mieć na kogo forsę wydawać?

Masz za dobrze?

To da się naprawić jak się weźmie babę, owszem.

 

Sprzątanie, gotowanie, pranie - zrobi Ukrainka za grosze.

Hobby? I tak baba się nie przyda.

Wyjscia? Zaproponuj dowolnej koleżance wyjście za które ty płacisz i masz towarzystwo jeśli potrzebne ci damskie.

Nic więcej nie przychodzi mi do głowy do czego potrzebna byłaby kobieta.

Już nie mówiąc o tym, że normalna zdrowa kobieta potrzebuje się pieprzyć.

Jeśli zgodzisz się na to, żeby pieprzyła się z innymi, a przecież możesz bo co cię to obchodzi, to niejedna chętna znajdzie się na to, żeby ją utrzymywać.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.06.2020 o 16:46, HaTeTePe napisał:

Miałem kiedyś robione jakieś badania hormonalne bo mam niski wzrost. Pod koniec dojrzewania jakoś udało mi się nadrobić do tych 170 cm, ale nie mam w ogóle zarostu (dziecięca twarz) ani owłosienia na ciele.

 

W sumie tak czy siak muszę iść na badania do lekarza z innych przyczyn, ale wciąż czekam aż zaraz koronawirusa trochę ucichnie.

Zrób testosteron całkowity i wolny, estradiol, prolaktynę, progesteron, cholesterol i potem wizyta u lekarza. Brak owłosienia na ciele sugeruje albo niski testosteron albo niską wrażliwość na tenże hormon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.