Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Ta dzisiejsza deszczowa pogoda, spowodowała, że jestem dzisiaj jakiś bardziej zamyślony niż zwykle. Efektem tegoż stanu, jest to, że przypomniało mi się kilka sytuacji, w których brałem udział, bądź byłem ich świadkiem. Owe sytuacje dotyczą szmacenia swoich partnerów przez kobiety. Objawiało się to poprzez wytykanie im ich wad, niedoskonałości, jednym słowem porównywanie ich do "lepszych" od nich.

 

Jedna z takich sytuacji miała miejsce na imprezie, na której byłem wraz ze znajomymi.  Rozmawiałem sobie z kilkoma osobami o jakichś bzdurach, jednocześnie popijać drinka. W pewnym momencie dołączyła do nas dziewczyna (lub już narzeczona, nie pamiętam dokładnie) jednego z rozmówców. Rozmowa w pewnym momencie, zahaczyła o temat jakiejś aktywności sportowej i jakiś inny temat pokrewny. Padły pytania o trening, odżywianie, alkohol itp. W pewnym momencie, owa dziewczyna, zwracając się do swojego lubego, jednocześnie obejmując moją "łapę", stwierdziła, widzisz to jest prawdziwy mężczyzna, a nie to co inni. Niby żart, powiedziałby ktoś, alkohol też swoje zrobił. Jednak to spojrzenie (lekka pogarda, okraszona uśmiechem) mówiło coś innego. Reakcja kumpla? Teoretycznie brak, zdobył się tylko na uśmiech, pozwalając "produkować" się swojej kobiecie, dalej sprawdzającej tężyznę fizyczną. Moja reakcja? Śmiech, bo co miałem powiedzieć, jednocześnie człowiek głupi, więc moje ego, również zostało podbite do góry.

 

Podobnych sytuacji, znalazłbym jeszcze kilka.

 

Były też sytuacje, w których goście widzieli, że np. ich dziewczyna robi maślane oczy, czego efektem, była próba udowodnienia swojej wyższości, nad moją osobą w jakiś prozaiczny sposób. Jak chociażby armwrestling. Głupie, ale bywało. Co ciekawe, pamiętam konkretna sytuację, właśnie w braniu się na rękę, gdzie po prostu odpuściłem i się podłożyłem, widząc, że gość raczej nic nie wskóra. Ktoś zapyta dlaczego? Ano dlatego, że po prostu wydawał mi się w porządku :), jednocześnie widziałem, ile to dla niego znaczy, to pokazanie przed swoją kobietą, "jego dominacji".  Zwieńczeniem tego, było stwierdzenie przez owego jegomościa, że jestem jednak w porządku typem :) 

 

Co w ten sposób, te kobiety chciały osiągnąć, jakich potencjalnych korzyści się spodziewały, a może chodziło tylko o jakąś dziwną satysfakcję?

 

Zastanawiam się również, czy było wam dane spotkać się ze zjawiskiem tego typu oraz jakie reakcje obserwowaliście.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje, że to taki passive-aggresive - chciałaby żeby jej facet był np. bardziej umięśniony, ale pokazuje mu to w najgorszy możliwy sposób, czyli przez porównywanie i to jeszcze przy tej osobie, czyli doprowadzając do co by tu dużo mówić, kompromitacji i siebie i swojego chłopa. Mogla faktycznie lecieć na Ciebie, ale dużo bardziej prawdopodobne jest to, że napatoczyłeś się jako narzędzie w teatrzyku. Ponadto takie poniżanie kogoś może jej sprawiać przyjemność (to moja nowa wiedza z forum ;) ).

 

Ja osobiście nie przypominam sobie takich „scen”, jedynie co, to jeden ze znajomych (ewidentnie z problemami) sam mi opowiadał, że regularnie stawiał swojej babie mnie jako przykład do jakichś tam zmian nad sobą. Moim

zdaniem takie porównywanie do innych pań/panów to średni pomysł, nie są już zresztą razem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to dosyć często słyszę od dziewczyn moich kolegów jak im docinają, niby dla żartów, ale chodzi o wbicie szpilki. 

Chłopaki robią wtedy dobrą minę do złej gry. 

Jedna to nawet jak popiliśmy trochę na domówce coś dojebała przy nas i swoim chłopaku, że krótko wytrzymuje. 

Ja się wtedy poczułem dziwnie, a co dopiero jej chłopak. 

Niby są razem, coś tam planują przyszłość, ale docinki co jakiś czas lecą. 

 

 

39 minut temu, Pancernik napisał:

dziewczyna, zwracając się do swojego lubego, jednocześnie obejmując moją "łapę", stwierdziła, widzisz to jest prawdziwy mężczyzna

Miałem podobną sytuację.

Siedzimy w gronie znajomych w sobotę wieczorem, grill, piwko. 

Nagle jedna z koleżanek mówi do mnie "ale ty masz przedramiona" (wcale nie mam jakiś dużych tylko żyły mi wyszły) i zaczyna mnie macać po łapach przy wszystkich i swoim chłopaku. 

Pomacała tak kilka sekund i mówię, że jej starczy i zabrałem ręce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo Panowie boją się stracić dostęp do piczki, są rycerzami  czy nie mają jajec chuj wie.

 

U mnie leci szybką riposta i tyle. 

Nie pamiętam, żeby jakaś panna mi dokonała jakoś ostro w towarzystwie.

 

Widuje takie akcje dość często na mieście, w sklepie czy na osiedlu. 

 

Panowie wydają się bezsilni, takie smutne oczy i dobra mina do złej gry. 

 

Jedna sąsiadka wyzwala swojego cucka od głupich itp. jednocześnie patrzyła w moja stronę i dumnie się uśmiechała. Ja spojrzałem na to i wróciłem do grzebania pod maską.

A i jeszcze mieli zakupki to Pańcia swoją torebeczke pod pachę a beciak z tobołami zapierdala.

 

Szkoda się w to mieszać, tylko staniesz się wrogiem Pańci i beciaka bo jego ego ucierpi. ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okazywanie pogardy do kogokolwiek jest już karygodne, nie mówiąc o poniżaniu w towarzystwie. Mieszanie w głowie osobie, do której (jakoś) jesteśmy przywiązani, to zwykła bezczelność i szukanie granicy wytrzymałości. Jestem za prywatnym rozwiązywaniem konfliktów, najlepiej ze wzajemnym szacunkiem, ale to już chyba marzenie. Nie wiem, ja takie sytuacje jak z wątku widzę jako wręcz tracenie jakiegoś żeńskiego/męskiego honoru, pewnie trochę przesadzam.

 

Zdarzyło mi się słuszeć rozmowę przez telefon znajomej z jej tzw. kotkiem. Opowiadała mu podniecona o anonimowym jegomościu, który zabrał ją na popołudniowy spacer, wyżalała, iż rozmówca by na to nigdy nie wpadł. Straszny banał, ale brzmiało to zabawnie. Jednak takie sytuacje zdarzają się obu płciom niestety, może babki wolą to robić w grupie, aby uzyskać jakieś 'humorystyczne' popracie, nie mam pojęcia, ale z lekka mnie to odrzuca. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Pancernik napisał:

Co w ten sposób, te kobiety chciały osiągnąć, jakich potencjalnych korzyści się spodziewały, a może chodziło tylko o jakąś dziwną satysfakcję?

Taki wojenny nick i nieświadom naszych taktyk wojennych? :DW ten sposób sprawdza się zadatki mężczyzny na lidera / jego pozycję w grupie, czy mężczyzna może być zawstydzony lub zastraszony, obojętne w jaki sposób, czy sobie z tym poradzi (lider nigdy nie może się dać zastraszyć swojej grupie), dlatego często robimy shit-testy w towarzystwie. A czy kobieta ma z tego satysfakcję, no w sumie tak, chociaż najbardziej się cieszymy jak jednak facet sobie poradzi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam co piszecie to dostaje depresji jacy ludzie są popierdoleni szczególnie te beciaki a myszki jakie są kurwa biedne. 

19 minut temu, Tomko napisał:

Serio? Ale by riposta poszła ode mnie. Już podobne sytuacje mi się zdażały, ale chodziło o samochód. 

A co np byś powiedział? 

Ja bym kazał jej wypierdalać chyba. 

Edytowane przez bassfreak
  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłam kilka razy świadkiem takich sytuacji.

Ostatnio siedzę sobie w dużym rodzinnym gronie - z rodziną mojego męża. Z dzietnych osób byłam tam ja i jedna dziewczyna - kuzynka męża. Ktoś opowiadał, że fajny, przystojny, wolny gość związał się z kobietą z dwójką dzieci. Na co ta kuzynka "ej, XXXXX (to moje imię), to my mamy jeszcze szanse".

Niby drobnostka ale pomyślałam jaki niesmak bym czuła, gdyby mój mąż przy całej mojej rodzinie i rodzicach na wieść o tym, że jakiś facet z dwójką dzieci znalazł sobie fajną, sympatyczną, śliczną dziewczynę zareagował "ej, to mam jeszcze szanse".

Niby nic, każdy się uśmiechnął, ale mi się jakoś łyso zrobiło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, sol napisał:

chciałaby żeby jej facet był np. bardziej umięśniony, ale pokazuje mu to w najgorszy możliwy sposób, czyli przez porównywanie i to jeszcze przy tej osobie

Ciekawe czy ktoś zobaczył to w wydaniu faceta, oglądającego wydatny biust koleżanki i mówiącego: To jest prawdziwa kobieta, nie to co ty desko... 

 

Poniżanie kogokolwiek (partnera, dziecka, pracownika) jest dla mnie po prostu nieakceptowalne. Reaguję na takie zachowania i zwracam uwagę, czasem brutalnie. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego nie chodzę na obiadki rodzinne do kuzyna, dobry ziom kiedyś, bo żonka go poniża delikatnymi szpileczkami. Nic nie robi, bo dzieci. Ja wiem, on wie, ona wie, nikt się nie odzywa ?

 

Mnie coś takiego nigdy nie spotkało i raczej już nie spotka.

 

Najgorsza akcja tego typu, w jakiej uczestniczyłem to kumpela robiła mi obiad przed przyjściem jej faceta do domu, o czym nie wiedziałem, a on po mnie resztki wpierdalał, które ona ogarnęła. W pale się nie mieści, później miałem mega wyrzuty sumienia. Chyba do tej pory mam.

 

W pubie kiedyś laska do mnie, taki milf (siedziała na środku baru z chłopem i ekipą męską), czy mógłbym zapiąć guziczek, bo inni nie potrafią. Odpowiedziałem, że ma ręce i niech sama sobie zapnie, a ja zamawiam browarka ?

 

Akurat z tego to jestem zadowolony do tej pory ? Kolesie zgnili też z niej. Chciała być seksi, a wyszło, jak wyszło.

 

No, ale jak są przypadki, kiedy laska obciąga, a później całuje się z chłopem, aby go poniżyć nasieniem innego kolesia to chyba nic mnie nie zaskoczy.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, mac napisał:

 ?

?

?

No, ale jak są przypadki, kiedy laska obciąga, a później całuje się z chłopem, aby go poniżyć nasieniem innego kolesia to chyba nic mnie nie zaskoczy.

Taka typiara powinna być wywieziona na wyspę na której jest stado inceli z smv 2/10 i którzy by ją bajerowali XD

Edytowane przez bassfreak
  • Like 2
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac

Z tym obiadem nie generalizujmy. 

 

Kiedyś dupera przyjaciela robiła placki i wiedziała, że jestem łasuch. Zrobiła ich dużo a mimo to zjadłem ponad 3/4 (robila na bieżąco więc nie ogarnąłem, że zostało mało). 

 

Jej chłopak mój serdeczny ziomek zjadł z 3 i musiał pizze zamówić, żeby po pracy nie pójść głodnym spać. 

 

Najśmieszniej było o 2 rano. Okazalo się, że ziemniaki były popsute (ja z Panna żeśmy popili i nie poczuliśmy nic). Ja z racji, że najwięcej zjadłem miałem 3 hafty, kumpla złapało dopiero godzinę później. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem parę takich sytuacji. Koleszka na początku związku, gdy chodził z dziewczyna, udawał takiego no kozaczka. Szybko to wyłapałem, ale dawałem mu pocwaniaczyć już przy niej. Ogólnie nawet jak chce kogoś sklepać to nie przy dziewczynie kolesia. W sumie zdarzyło się też parę razy jak dziewczyna któregoś kolegi, przy nim odwalała dziwne akcje. Często dotykały mnie w taki sposób niezbyt dobrze o nich świadczący. Była też akcja, że jeden z kolegów przyszedł z dziewczyną na imprezę. Ona nachlała się dosyć mocno i mówi przy wszystkich ,, misiu patrz, jak Szarak przyjebał, niedługo będziesz postury jak on'' - i ten szyderczy śmiech. Warto dodać, że kolega waga około 55kg. W ogóle mnie to wkurwia jak jakieś dziewczyny, próbują poniżyć chłopów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bassfreak napisał:

Jak czytam co piszecie to dostaje depresji jacy ludzie są popierdoleni szczególnie te beciaki a myszki jakie są kurwa biedne. 

Gorzej  niż popierdoleni, jeżeli ktoś odstawia albo akceptuje taką żenadę. Jak dla mnie to patologia poziomu gimnazjum.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bassfreak napisał:

Jak czytam co piszecie to dostaje depresji jacy ludzie są popierdoleni szczególnie te beciaki a myszki jakie są kurwa biedne

Ano tak się żyje w tej Polsce, tu tego.

 

Motywy takich zachowań są różne ale dla mnie takie zachowanie było by kompletnie niedopuszczalne.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się zaczyna tutaj cipkowatość jakąś załączać. 

 

Istnieje coś takiego jak szydera - i ta szydera też pojawia się u kobiet. A Wy zaczynacie się naprężać jak Panny. Jak masz postawę karła to ciężko, żeby kogoś nazywać "Ty mój Schwarzeneggerze" bo brzmi to conajmniej średnio. Z drugiej strony lekka szyderka w gronie znajomych to nie rodzinny zjazd, gdzie nie wypada. Wolę chyba to niż słodkopierdzące tekściki. A jeśli to nie jest tak, że na ripostę obraża się Panna to wręcz spoko. 

 

Z jedną Panna miałem tak, że jak siedzieliśmy sami to lubiała szyderke. Często szło wymiana ząb za ząb - aż ja odpuszczałem, mam strasznie paskudny charakter i szybko moja szydera zmieniłaby się w pocisk, który by faktycznie mógł popsuć zabawę. 

 

Jednak przy jej ekipie na domówce poszedłem wyprasować koszulę - ot nawet nie pytałem, bo mieliśmy jakiś mały konflikt zawieszony dla dobra imprezy. No ale reakcja ludzi "Nie wyprasujesz mu koszuli?", no to Panna się zapomniała, że jest w towarzystwie i leci "rączki ma, sam sobie wyprasuje, może czegoś się nauczy". Na co ja nie omieszkałem odpowiedzieć: "spoko, wczoraj już nauczyłem się rozkładać deskę" (dobrze wiedziała, że bije do seksu z nią). No i tym sposobem reszta myślała, że wybrnąłem a Panna się zamknęła. Miałem coś jeszcze podbić o moich rączkach ale przy jej znajomych byłoby to zbyt prostackie bo średnio mnie znali.

Edytowane przez Zgredek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tyson napisał:

Ciekawe czy ktoś zobaczył to w wydaniu faceta, oglądającego wydatny biust koleżanki i mówiącego: To jest prawdziwa kobieta, nie to co ty desko... 


No właśnie, najlepiej jakby brat @Pancernik zripostował w tym stylu przymilającą się dziewczynę kumpla. Tylko pewnie skoro ona sobie na takie teksty pozwalała, to jej poniżony chwilę wcześniej rycerz księżniczki ruszyłby na ratunek... 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pancernik napisał:

Padły pytania o trening, odżywianie, alkohol itp. W pewnym momencie, owa dziewczyna, zwracając się do swojego lubego, jednocześnie obejmując moją "łapę", stwierdziła, widzisz to jest prawdziwy mężczyzna, a nie to co inni.

Zabawny, shit test typowy dla dziewczyn o niskiem empatii i wysokiej karynowatości - miałem tak WIELE razy, najlepszym odbiciem takiego jest pokazanie np. biuściastej koleżanki i powiedzenie  : Popatrz, to są piersi !

 

Nie to co te twoje  małe cytrynki ( i tu dodatek dla mało empatycznych ) - Moim pragnieniem zawsze było zabawić się większymi piersiami, a całe życie musiałem znosić  twoje małe cytrynki, kończysz znajomość  i idziesz zagadać

 

biuściastą koleżankę !

 

 

A jaki ryk jest że jesteś potworem i skurwielem hehe.

 

Trzeba  piętnować przemoc psychiczną wśród kobiet - największa kara, rozjebanie jej ego.

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Zgredek napisał:

Z jedną Panna miałem tak, że jak siedzieliśmy sami to lubiała szyderke. 

 

Nie no dobra szyderka, o ile oboje ją lubicie nie jest zła, o ile nie rzutuje w jakieś czułe punkty partnera (laska bez biustu nazywana deską w towarzystwie.. hmm to już ekstremalny dystans do siebie, podobnie jak pan z małym przyrodzeniem wytykanym wśród grupy), natomiast taka szydera imho powinna być między wami, a nie angażować osoby trzecie, typu porównywanie i przymilanie jak w przypadku autora wątku. Jeszcze „dla beki” mogła go dosiąść przy wszystkich...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.