Skocz do zawartości

Luźne rozkminy na temat relacji


Rekomendowane odpowiedzi

Czołem wszystkim?

Przedstawię moją sytuację z kobietą. Proszę Was o rzucenie okiem z boku na sytuację. Bardzo dużo ostatnio czasu poświęcam tematowi relacji międzyludzkich, związków, zachowań facetów i kobiet. Sytuację opiszę dość dobrze, bo chce byście mieli pogląd szeroki.

 

Ja 28 lat, pracuje, studia wyższe, staram się dbać o wygląd, ciuchy, mam atencję u kobiet, nie jakieś wybujałe, ale zdecydowanie jest. Doświadczenie z kobietami mam spore, kilka związków, jedne dłuższe(kilka lat), inne krótsze. Byłem wychowywany na samca beta, co skutkowało średnimi relacjami do powiedzmy końca liceum(ale byłem z nich i tak zadowolony, wynosiłem coś z nich), na studiach zmieniłem podejście, praca nad sobą, efekty od razu były i związki te dłuższe miałem właśnie od tamtego czasu. Poprzednia panna chciała ślubu, ja nie chciałem, zakończyłem. Mam też świadomość, że kobiety są bardzo podatne na emocje.

 

Ona 22 lata, z twarzy 7/10, ciało 9/10. Powodzenie - jak to laska powyżej średniej czyli bardzo duże. Pracuje, studiuje. Rodzice nierozwiedzeni, ona mieszka z nimi. Ojciec przejawia tendencje do alkoholu, ale jest trzymany z tym przez matkę krótko. Przemocy nie ma. Poza tym, raczej ojciec dominuje w domu, on z resztą tylko pracuje, matka ze względu na stan zdrowia nie, ale jest pracowita, dom ogarnięty wraz z ogródkiem, obiadki itd. Z domu jeszcze siostra sama wychowująca dziecko, nie mieszka z nimi. Ogólnie z domu nie powinna mieć jakichś złych wzorców prócz tej siostry. Rodzice widać, że się kochają, nie ma kłótni większych.

 

Krótka historia relacji:

Pierwszy kontakt mieliśmy 10 miesięcy temu przypadkiem przez znajomych, mam pewność, że wpadłem jej w oko(wiem od znajomego), ona mi też. Nie podejmowałem żadnych akcji prócz wymiany kilku zdań, bo nie byłem singlem, ona była z kolegą (gość typowy friendzone dla niej, chciałby z nią coś, ale nie dosyć, że kilka lig poniżej z wyglądu do niej, to jeszcze sam z siebie robił kolegę). Nie mieliśmy ze sobą kontaktu jakiś czas i gdy zakończyłem poprzedni związek mój i dowiedziałem się, że jest wolna(po związku nr 3) - uderzyłem do niej. Zainteresowałem, szybka wymiana numerów, spotkanie. Nie było seksu po 1,2 czy 3 spotkaniu(odbieram to bardzo pozytywnie), kontakt fizyczny owszem, dotyk za rękę czy pocałunek w policzek, później usta.

Ona od początku naszej relacji mega zainteresowana, troszczy się, kusi, błysk w oku, dzwoni i pisze pierwsza, pyta o samopoczucie, nie robi tego nachalnie. Ale codziennie. Sama proponuje spotkania, chciała mnie przestawić swojej rodzinie po kilku spotkaniach, zawsze na spotkanie dobrze ubrana i umalowana. To czuć.  Spotykamy się 6 miesięcy. Nadal są silne emocje, wspólne treningi, wychodzenie do restauracji, moich znajomych, lubi spędzać czas poza domem podobnie jak ja, dba o mnie seks od początku świetny. Dziewczyna lubi bardzo seks, widać to, ja swoją drogą też więc tu jest bardzo dobrze między nami i iskrzy za każdym razem. Jest bardzo aktywna w łóżku, umie mnie zadowolić, ma orgazmy, seks z reguły kilka razy dziennie, gdy się spotykamy, mam wszystko co chcę w łóżku, jest uległa, lubi klapsy, oral itp. Sama inicjuje. Jest na prawdę dobrze. Ja od początku relacji

 

Słowo o jej przeszłości:

 

Oczywiście, nie jestem jej pierwszym partnerem łóżkowym. Nie mam z tym problemu.

Miała 3 związki wcześniej tyle wiem i tego mam pewność, że minimum tyle, oczywiście mogło ich być więcej.

Zapytacie skąd to wszystko wiem. I nie jestem z tego dumny. Z jej telefonu i rozmów z tymi gościami i jej koleżanką.

 

Nr 1 - bardzo emocjonalny zaczął się w szczenięcych latach. Prawdopodobnie ją rozdziewiczył, miała z nim bardzo emocjonalne kontakty. Wiem, że latała za nim gdy mieli naście lat, on ją chciał tylko do jednego, dawał złudzenia, a chodziło o jedno. On wszedł w związek z inną i wiem, że to ją bolało(było to kilka lat temu). Potem ona weszła w związek z innym, to on za nią latał bo z tamtą skończył. Coś jak pies ogrodnika gość. Sinusoida emocji. Zamknę to wszystko w słowach : coś jak niespełniona miłość z jej strony, on chciał tylko jednego, a gdy ona sobie kogoś znalazła to nie mógł tego znieść. Gdy jej związek się rozpadł (nr 2, w okolicach naszego pierwszego kontaktu 10 miesięcy temu - co oczywiście nie ma nic do rzeczy, bo nie kręciliśmy) znów ją nakręcił i to bardzo. Seksualnie. Widać, że miał na nią bardzo duży wpływ, pisali przez internet, o seksie, wysyłanie zdjęć, flirt. Spotkali się, pojechali do hotelu na seks. Podejrzewam, że do hotelu gdyż nie był mile widziany u niej w domu, a ona nie lubiła jego starych. Tego nie oceniam pozytywnie. TU JEST MOJA PIERWSZA ŻÓŁTA FLAGA. Nigdy nie popierałem seksu poza związkiem tym bardziej z byłą, ale sam wiem, że emocje z byłym/byłą czasem są duże. Ona i on nie byli wówczas w żadnym związku, nie zdradziła nikogo(nie żebym ją usprawiedliwiał z seksu w hotelu, nic z tych rzeczy). On nie chciał związku. Zrobili to raz. Zaprosił ją na imprezę w rodzinie po tym - ona go wystawiła do wiatru. Nie trwało dłużej jak 2 tygodnie zaczęła się spotykać z innym i weszła w związek nr 3. Były nr 1 szukał z nią wtedy kontaktu. Urwała go. Pisała temu swojemu friendzonowi, że nie ma sumienia spotykać się z jednym na seks a z drugim normalnie. I wiem, że ucięła kontakt z byłym nr 1 i poblokowała go. Gdy się rozpadł związek nr 3, była sama jakiś tydzień po czym były nr 1 zwęszył to. Znów ją nakręcił flirt przez internet. NAWET proponował jej seks w trójkącie z kolegą, tłumacząc, że to jego fantazja. Odpisała, że to nie jest jej fantazja i że to bardziej jego fantazja. W miarę upływu dni i flirtu sporadycznego, przy kolejnej propozycji trójkąta ona zaczęła pisać coś w stylu: "nie jest to jej fantazja, ale może musi się przekonać" i pytała czy on już gadał z tym jej kolegą o tym. Odpisał, że "nie, ale jeśli się zdecyduje to pogada". Do spotkania nie doszło. TU JEST MOJA DRUGA ŻÓŁTA FLAGA. Namawiał ją prócz tego na kolejny hotel, ona odpisywała "może się zgodzę na ten hotel". Otóż dowiedziałem się, że facet(jest młodszy ode mnie, wszyscy jej ex byli młodsi) od początku naszej relacji szukał z nią kontaktu przez internet oraz telefonicznie. Chciał i nadal chce do niej wrócić. Ona ten kontakt podtrzymywała, nie było chemii w tym pisaniu, raczej zlewała go. Więcej w "ZWIĄZEK ZE MNĄ".

 

Nr 2 - normalny związek, mieszkała z facetem rok. Z tego co wiem, różnica charakterów i znudzenie zabiło związek. Po tym związku wiem, że chciała odżyć, on był o nią zazdrosny chorobliwie.

 

Nr 3 - kilka miesięcy, iskra szybko opadła z obu stron, on zakończył, nie chciał jej ranić. Po tym związku

 

Gość w friendzone - był obok niej od momentu tego spotkania u znajomych aż do czasu naszego spotykania. Nieistotny w ogóle, on coś chciał, ona miała go za kolegę.

 

Związek ze mną - Wiem, że gdy my się zaczęliśmy spotykać, widziała się jeszcze raz lub dwa razy z byłym, nie na seks. Nie byliśmy wtedy jeszcze w związku, ale ona nie zamknęła spraw z przeszłości do końca tak jak powinna moim zdaniem. Mieli jakiś sporadyczny kontakt w grudniu i styczniu. W lutym pojechaliśmy w góry, tam dowiedziałem się z tel o tym kontakcie. Widziałem w tych rozmowach, że przed wyjazdem on jej zadeklarował chęć zbudowania z nią związku, powrotu do siebie, żeby ją chce. JEDNAK ona mu napisała konkretnie, że się spotyka z kimś(ze mną), że on jest dla niej rozdziałem zamkniętym, że nie chce z nim być bo się chciał z nią spotykać tylko w jednym celu. Napisała, że ma sobie facet odpuścić.  Typ oczywiście nie dał za wygraną i potem dalej szukał z nią kontaktu na co ona co prawda niechętnie, ale jednak mu odpisywała. Po przyjeździe z gór do domu jej wziąłem ją stanowczo na rozmowę. Powiedziałem jej, że wiem o tym kontakcie że mają, od znajomego, z którym ten jej były pracuje. Nie wspomniałem o telefonie, że wiem. Widać, że się zmieszała i powiedziała, że to nieprawda, w miarę tłumaczeń powiedziała, jak było z nim kiedyś kilka lat temu i że on szuka z nią kontaktu. Nie wspomniałem na razie, że wiem o seksie w hotelu i propozycji trójkąta. Czemu się tego tak uczepiłem?Bo ja czegoś takiego nie uznaje takich trójkątów. Wiem, że kobiety mają baaaardzo rozbujałe fantazje. Marzy o tym wiele kobiet o układzie M+M+K. Mam jednak w pamięci, że napisała, że to nie jej fantazja, tylko jego. Swoją drogą gość albo miał taką fantazję, albo serio był kiepski w łóżku, że to musiał proponować. Takie mam zdanie na to. Ona jest z tych, że może godzinami uprawiać seks kilka razy dziennie. Ale ja tak samo mam. Facet miał na nią bardzo duży wpływ, na jej emocje. Tłumaczyła się, że to było kilka lat temu, na co jej powiedziałem, że wiem że miała z nim kontakty kiedyś i nie ma ściemniać. Generalnie naprostowałem ją, że ja oczekuje do siebie szacunku, nie będę tolerował żadnych kłamstw, w jakiejkolwiek dziedzinie. Wyjaśniłem czym jest dla mnie relacja między facetem i kobietą, jakie mam zasady. Do spotkania we 3 zapewniała, że nie doszło. W ogóle co to jest dzisiaj, że gość proponuje lasce trójkąt, namawia ją, a potem chce z nią budować relacje?? Powiedziałem, że ja nie akceptuje żadnych trójkątów i że jak ma takie fantazje to ma spadać. Stwierdziła, że nie ma co pisała też temu gościowi. Zaczęła generalnie płakać, przepraszać, że pozwalała na ten kontakt. Od tego momentu ma zablokowanych tych dwóch jegomościów(byłego i jego kolegę). Powiedziałem też, że ja się muszę zastanowić na jej temat, odwiozłem do domu bez słowa. Wydzwaniała, prosiła. Zmieniłem nastawienie, zabrałem zaangażowanie w relacje. Przez kilka dni się nie odzywałem, szturmowała mnie przez tel i w końcu stwierdziłem pogadam, bo mnie nie zdradziła, w związku nie mogę powiedzieć, że byliśmy. Od tego momentu jej starania bardzo duże i tak podskoczyły x2. Gotuje, sprząta, przyjeżdża. Żeby nie było, że ja niańki szukam. Ale widać, że się stara, zabiega. Kontakt ma na pewno urwany, poblokowanych, usunęła konta na social mediach. Powiedziałem, że nie będę już jej nigdy sprawdzał tel i że na mój szacunek i zaufanie musi sobie zasłużyć. Wyjaśniłem granice jej zachowania. I że jak je przekroczy to relacja się skończy natychmiastowo. Do tej pory jej starania nie gasną, dba o relacje. Nadal mam w głowie, że ona jest młoda mimo wszystko i była wtedy singielką, poza tym kontaktem gdy już była ze mną. Z tym, że moja była też do mnie pisała gdy z nią byłem już. Jednak ja wiem, że drzwi mam pozamykane z byłymi. Z friendzonem urwała kontakt już przed wyjazdem w górach, z nim też pisała o mnie, że przystojny, ogarnięty, randkę mu opisała. Ogólnie wiem z rozmów z koleżanką, że od początku gdy zaczęła się ze mną spotykać była pod wrażeniem mojej osoby, chwaliła praktycznie za wszystko, że pociągam ją, że ogarnięty. I że ten były nr 1 do niej pisze. "on nadal pisze, ale zlewam go, nie chce by się wtrącił w relację". Ja gościa odbieram osobiście jako desperata. Co nie znaczy, że nie kiedyś nie miał na nią wpływu i może mieć nadal. TU JEST MOJA TRZECIA ŻÓŁTA FLAGA. Dogaduję się z nią od tamtej pory lepiej niż dobrze. Jest uległa, dba o mnie. Zawsze płacimy na pół, potrafi przyjechać w nocy gdy wie, że czegoś brakuje u mnie w pracy i to przywieźć. Ja czuję, że nadajemy na tych samych falach. Czy się zaangażowałem na początku?Tak, potem po górach to zabrałem i teraz nie oddam tego w pełni tak łatwo. Deklaracje o związku moim z nią padły ponad 2 miesiące po powrocie z gór (czyli w maju).

 

 

Chronologicznie:

Poprzednie lata - jest sama/próby z byłym nr 1 gdzie on nie chce.

Przez rok związek nr 2.

Lipiec 2019 - spotykam pierwszy raz pannę, ona jest w tym czasie po rozstaniu ze związku nr 2, wolna. Jednorazowy seks z byłym nr 1 i kontakty z nim, próba wciągnięcia go w związek, opieprzania go za jego zachowanie - że chce tylko seksu, że jak ona spotka kogoś dla siebie to kończy z nim znajomość.

Lipiec po 2 tygodniach - połowa listopada - jest w związku nr 3(nie oceniałbym go jako udany i serio poważny).

Połowa listopada - połowa grudnia - jest sama, bajeruje z byłym nr 1. Do seksu nie dochodzi, mimo jego namawiania. Flirt jest i to ostry.

Od połowy grudnia - spotyka się ze mną. Były ma nadal z nią kontakt, do momentu mojej reakcji.

 

Do czego zmierzam. Chcę poznać Wasze zdanie, czy taka przeszłość dziewczyny pozwoli o niej poważniej myśleć?Czy w ogóle powinienem aż tak szczegółowo rozbijać jej przeszłość zanim weszła w relację ze mną?No bo przecież nie zdradziła mnie. Co sądzicie na jej zachowanie i moje w kontekście ucięcia kontaktów z byłym, gdy już weszła ze mną w relację. Dziewczyna jest młoda, znam dziewczyny o znacznie bardziej rozbujałem przeszłości. Ja jakość tej relacji ze mną oceniam bardzo dobrze. Widać, jej starania, zabieganie. Dogadujemy się dobrze. Czujemy się dobrze. Problemem jest tylko możliwy syndrom u niej Alfa Widow, związany z tym gościem. Chociaż nie powinien mieć miejsca skoro ona go teraz zlała i kazała mu odpuścić gdy chciał z nią coś zbudować teraz gdy jest ze mną. To moim zdaniem nie samiec alfa. Ja podchodzę do tematu poważnie, ale z dystansem. Bo wiem, że prawie każda kobieta potrafi flirtować z masą facetów jednocześnie, zanim padną deklaracje o związku. Nie podejmuje z nią od tamtego czasu tematu, sama mi tylko powiedziała, że nie kontaktuje się z nią. Oczywiście przez zablokowanie.

 

 

24 minuty temu, Morgan4 napisał:

Czołem wszystkim?

Przedstawię moją sytuację z kobietą. Proszę Was o rzucenie okiem z boku na sytuację. Bardzo dużo ostatnio czasu poświęcam tematowi relacji międzyludzkich, związków, zachowań facetów i kobiet. Sytuację opiszę dość dobrze, bo chce byście mieli pogląd szeroki.

 

Ja 28 lat, pracuje, studia wyższe, staram się dbać o wygląd, ciuchy, mam atencję u kobiet, nie jakieś wybujałe, ale zdecydowanie jest. Doświadczenie z kobietami mam spore, kilka związków, jedne dłuższe(kilka lat), inne krótsze. Byłem wychowywany na samca beta, co skutkowało średnimi relacjami do powiedzmy końca liceum(ale byłem z nich i tak zadowolony, wynosiłem coś z nich), na studiach zmieniłem podejście, praca nad sobą, efekty od razu były i związki te dłuższe miałem właśnie od tamtego czasu. Poprzednia panna chciała ślubu, ja nie chciałem, zakończyłem. Mam też świadomość, że kobiety są bardzo podatne na emocje.

 

Ona 22 lata, z twarzy 7/10, ciało 9/10. Powodzenie - jak to laska powyżej średniej czyli bardzo duże. Pracuje, studiuje. Rodzice nierozwiedzeni, ona mieszka z nimi. Ojciec przejawia tendencje do alkoholu, ale jest trzymany z tym przez matkę krótko. Przemocy nie ma. Poza tym, raczej ojciec dominuje w domu, on z resztą tylko pracuje, matka ze względu na stan zdrowia nie, ale jest pracowita, dom ogarnięty wraz z ogródkiem, obiadki itd. Z domu jeszcze siostra sama wychowująca dziecko, nie mieszka z nimi. Ogólnie z domu nie powinna mieć jakichś złych wzorców prócz tej siostry. Rodzice widać, że się kochają, nie ma kłótni większych.

 

Krótka historia relacji:

Pierwszy kontakt mieliśmy 10 miesięcy temu przypadkiem przez znajomych, mam pewność, że wpadłem jej w oko(wiem od znajomego), ona mi też. Nie podejmowałem żadnych akcji prócz wymiany kilku zdań, bo nie byłem singlem, ona była z kolegą (gość typowy friendzone dla niej, chciałby z nią coś, ale nie dosyć, że kilka lig poniżej z wyglądu do niej, to jeszcze sam z siebie robił kolegę). Nie mieliśmy ze sobą kontaktu jakiś czas i gdy zakończyłem poprzedni związek mój i dowiedziałem się, że jest wolna(po związku nr 3) - uderzyłem. Zainteresowałem, szybka wymiana numerów, spotkanie. Nie było seksu po 1,2 czy 3 spotkaniu(odbieram to bardzo pozytywnie), kontakt fizyczny owszem, dotyk za rękę czy pocałunek w policzek, później usta.

Ona od początku naszej relacji mega zainteresowana, troszczy się, kusi, błysk w oku, dzwoni i pisze pierwsza, pyta o samopoczucie, nie robi tego nachalnie. Ale codziennie. Sama proponuje spotkania, chciała mnie przestawić swojej rodzinie po kilku spotkaniach, zawsze na spotkanie dobrze ubrana i umalowana. To czuć.  Spotykamy się 5 miesięcy. Nadal są silne emocje, wspólne treningi, wychodzenie do restauracji, moich znajomych, lubi spędzać czas poza domem podobnie jak ja, dba o mnie seks od początku świetny. Dziewczyna lubi bardzo seks, widać to, ja swoją drogą też więc tu jest bardzo dobrze między nami i iskrzy za każdym razem. Jest bardzo aktywna w łóżku, umie mnie zadowolić, ma orgazmy, seks z reguły kilka razy dziennie, gdy się spotykamy, mam wszystko co chcę w łóżku, jest uległa, lubi klapsy, oral itp. Sama inicjuje. Jest na prawdę dobrze. Ja od początku relacji

 

Słowo o jej przeszłości:

 

Oczywiście, nie jestem jej pierwszym partnerem łóżkowym. Nie mam z tym problemu.

Miała 3 związki wcześniej tyle wiem i tego mam pewność, że minimum tyle, oczywiście mogło ich być więcej.

Zapytacie skąd to wszystko wiem. I nie jestem z tego dumny. Z jej telefonu i rozmów z tymi gościami i jej koleżanką.

 

Nr 1 - bardzo emocjonalny zaczął się w szczenięcych latach. Prawdopodobnie ją rozdziewiczył, miała z nim bardzo emocjonalne kontakty. Wiem, że latała za nim gdy mieli naście lat, on ją chciał tylko do jednego, dawał złudzenia, a chodziło o jedno. On wszedł w związek z inną i wiem, że to ją bolało(było to kilka lat temu). Potem ona weszła w związek z innym, to on za nią latał bo z tamtą skończył. Coś jak pies ogrodnika gość. Sinusoida emocji. Zamknę to wszystko w słowach : coś jak niespełniona miłość z jej strony, on chciał tylko jednego, a gdy ona sobie kogoś znalazła to nie mógł tego znieść. Gdy jej związek się rozpadł (nr 2, w okolicach naszego pierwszego kontaktu 10 miesięcy temu - co oczywiście nie ma nic do rzeczy, bo nie kręciliśmy) znów ją nakręcił i to bardzo. Seksualnie. Widać, że miał na nią bardzo duży wpływ, pisali przez internet, o seksie, wysyłanie zdjęć, flirt. Spotkali się, pojechali do hotelu na seks. Podejrzewam, że do hotelu gdyż nie był mile widziany u niej w domu, a ona nie lubiła jego starych. Tego nie oceniam pozytywnie. TU JEST MOJA PIERWSZA ŻÓŁTA FLAGA. Nigdy nie popierałem seksu poza związkiem tym bardziej z byłą, ale sam wiem, że emocje z byłym/byłą czasem są duże. Ona i on nie byli wówczas w żadnym związku, nie zdradziła nikogo(nie żebym ją usprawiedliwiał z seksu w hotelu, nic z tych rzeczy). On nie chciał związku. Zrobili to raz. Zaprosił ją na imprezę w rodzinie po tym - ona go wystawiła do wiatru. Nie trwało dłużej jak 2 tygodnie zaczęła się spotykać z innym i weszła w związek nr 3. Były nr 1 szukał z nią wtedy kontaktu. Urwała go. Pisała temu swojemu friendzonowi, że nie ma sumienia spotykać się z jednym na seks a z drugim normalnie. I wiem, że ucięła kontakt z byłym nr 1 i poblokowała go. Gdy się rozpadł, była sama jakiś tydzień po czym były nr 1 zwęszył to. Znów ją nakręcił flirt przez internet. NAWET proponował jej seks w trójkącie z kolegą, tłumacząc, że to jego fantazja. Odpisała, że to nie jest jej fantazja i że to bardziej jego fantazja. W miarę upływu dni i flirtu sporadycznego, przy kolejnej propozycji trójkąta ona zaczęła pisać coś w stylu: "nie jest to jej fantazja, ale może musi się przekonać" i pytała czy on już gadał z tym jej kolegą o tym. Odpisał, że "nie, ale jeśli się zdecyduje to pogada". TU JEST MOJA DRUGA ŻÓŁTA FLAGA. Namawiał ją prócz tego na kolejny hotel, ona odpisywała "może się zgodzę na ten hotel". Otóż dowiedziałem się, że facet(jest młodszy ode mnie, wszyscy jej ex byli młodsi) od początku naszej relacji szukał z nią kontaktu przez internet oraz telefonicznie. Ona ten kontakt podtrzymywała, nie było chemii w tym pisaniu, raczej zlewała go. Więcej w "ZWIĄZEK ZE MNĄ".

 

Nr 2 - normalny związek, mieszkała z facetem rok. Z tego co wiem, różnica charakterów i znudzenie zabiło związek. Po tym związku wiem, że chciała odżyć, on był o nią zazdrosny chorobliwie.

 

Nr 3 - kilka miesięcy, iskra szybko opadła z obu stron, on zakończył, nie chciał jej ranić. Po tym związku

 

Gość w friendzone - był obok niej od momentu tego spotkania u znajomych aż do czasu naszego spotykania. Nieistotny w ogóle, on coś chciał, ona miała go za kolegę.

 

Związek ze mną - Wiem, że gdy my się zaczęliśmy spotykać, widziała się jeszcze raz lub dwa razy z byłym, nie na seks. Nie byliśmy wtedy jeszcze w związku, ale ona nie zamknęła spraw z przeszłości do końca tak jak powinna moim zdaniem. Mieli jakiś sporadyczny kontakt w grudniu i styczniu. W lutym pojechaliśmy w góry, tam dowiedziałem się z tel o tym kontakcie. NATOMIAST, widziałem w tych rozmowach, że przed wyjazdem ona mu napisała konkretnie, że się spotyka z kimś(ze mną), że on jest dla niej rozdziałem zamkniętym, że nie chce z nim być bo się chciał z nią spotykać tylko w jednym celu. Napisała, że ma sobie facet odpuścić.  Typ oczywiście nie dał za wygraną i potem dalej szukał z nią kontaktu na co ona co prawda niechętnie, ale jednak mu odpisywała. Po przyjeździe z gór do domu jej wziąłem ją stanowczo na rozmowę. Powiedziałem jej, że wiem o tym kontakcie że mają, od znajomego, z którym ten jej były pracuje. Nie wspomniałem o telefonie, że wiem. Widać, że się zmieszała i powiedziała, że to nieprawda, w miarę tłumaczeń powiedziała, jak było z nim kiedyś kilka lat temu i że on szuka z nią kontaktu. Nie wspomniałem na razie, że wiem o seksie w hotelu i propozycji trójkąta. Czemu się tego tak uczepiłem?Bo ja czegoś takiego nie uznaje takich trójkątów. Wiem, że kobiety mają baaaardzo rozbujałe fantazje. Marzy o tym wiele kobiet o układzie M+M+K. Mam jednak w pamięci, że napisała, że to nie jej fantazja, tylko jego. Facet miał na nią bardzo duży wpływ, na jej emocje. Tłumaczyła się, że to było kilka lat temu, na co jej powiedziałem, że wiem że miała z nim kontakty kiedyś i nie ma ściemniać. Generalnie naprostowałem ją, że ja oczekuje do siebie szacunku, nie będę tolerował żadnych kłamstw, w jakiejkolwiek dziedzinie. Wyjaśniłem czym jest dla mnie relacja między facetem i kobietą, jakie mam zasady. Że nie akceptuje żadnych trójkątów i że jak ma takie fantazje to ma spadać. Stwierdziła, że nie ma co pisała też temu gościowi. Zaczęła generalnie płakać, przepraszać, że pozwalała na ten kontakt. Od tego momentu ma zablokowanych tych dwóch jegomościów(byłego i jego kolegę). Powiedziałem też, że ja się muszę zastanowić na jej temat, odwiozłem do domu bez słowa. Wydzwaniała, prosiła. Zmieniłem nastawienie, zabrałem zaangażowanie w relacje. Przez kilka dni się nie odzywałem, szturmowała mnie przez tel i w końcu stwierdziłem pogadam, bo mnie nie zdradziła, w związku nie mogę powiedzieć, że byliśmy. Od tego momentu jej starania bardzo duże i tak podskoczyły x2. Gotuje, sprząta, przyjeżdża. Żeby nie było, że ja niańki szukam. Ale widać, że się stara, zabiega. Kontakt ma na pewno urwany, poblokowanych, usunęła konta na social mediach. Powiedziałem, że nie będę już jej nigdy sprawdzał tel i że na mój szacunek i zaufanie musi sobie zasłużyć. Wyjaśniłem granice jej zachowania. I że jak je przekroczy to relacja się skończy natychmiastowo. Do tej pory jej starania nie gasną, dba o relacje. Nadal mam w głowie, że ona jest młoda mimo wszystko i była wtedy singielką, poza tym kontaktem gdy już była ze mną. Z tym, że moja była też do mnie pisała gdy z nią byłem już. Jednak ja wiem, że drzwi mam pozamykane z byłymi. Z friendzonem urwała kontakt już przed wyjazdem w górach, z nim też pisała o mnie, że przystojny, ogarnięty, randkę mu opisała. Ogólnie wiem z rozmów z koleżanką, że od początku gdy zaczęła się ze mną spotykać była pod wrażeniem mojej osoby, chwaliła praktycznie za wszystko, że pociągam ją, że ogarnięty. I że ten były nr 1 do niej pisze. "on nadal pisze, ale zlewam go, nie chce by się wtrącił w relację". Ja gościa odbieram osobiście jako desperata. Co nie znaczy, że nie kiedyś nie miał na nią wpływu i może mieć nadal. TU JEST MOJA TRZECIA ŻÓŁTA FLAGA. Dogaduję się z nią od tamtej pory lepiej niż dobrze. Jest uległa, dba o mnie. Zawsze płacimy na pół, potrafi przyjechać w nocy gdy wie, że czegoś brakuje u mnie w pracy i to przywieźć. Ja czuję, że nadajemy na tych samych falach. Czy się zaangażowałem na początku?Tak, potem po górach to zabrałem i teraz nie oddam tego w pełni tak łatwo. Deklaracje o związku moim z nią padły ponad 2 miesiące po powrocie z gór (czyli w maju).

 

 

Chronologicznie:

Poprzednie lata - jest sama/próby z byłym nr 1 gdzie on nie chce.

Przez rok związek nr 2.

Lipiec 2019 - spotykam pierwszy raz pannę, ona jest w tym czasie po rozstaniu ze związku nr 2, wolna. Jednorazowy seks z byłym nr 1 i kontakty z nim, próba wciągnięcia go w związek, opieprzania go za jego zachowanie - że chce tylko seksu, że jak ona spotka kogoś dla siebie to kończy z nim znajomość.

Lipiec po 2 tygodniach - połowa listopada - jest w związku nr 3(nie oceniałbym go jako udany i serio poważny).

Połowa listopada - połowa grudnia - jest sama, bajeruje z byłym nr 1. Do seksu nie dochodzi, mimo jego namawiania. Flirt jest i to ostry.

Od połowy grudnia - spotyka się ze mną. Były ma nadal z nią kontakt, do momentu mojej reakcji.

 

Do czego zmierzam. Chcę poznać Wasze zdanie, czy taka przeszłość dziewczyny pozwoli o niej poważniej myśleć?Czy w ogóle powinienem aż tak szczegółowo rozbijać jej przeszłość zanim weszła w relację ze mną?No bo przecież nie zdradziła mnie. Co sądzicie na jej zachowanie i moje w kontekście ucięcia kontaktów z byłym, gdy już weszła ze mną w relację. Dziewczyna jest młoda, znam dziewczyny o znacznie bardziej rozbujałem przeszłości. Ja jakość tej relacji ze mną oceniam bardzo dobrze. Widać, jej starania, zabieganie. Dogadujemy się dobrze. Czujemy się dobrze. Problemem jest tylko możliwy syndrom u niej Alfa Widow, związany z tym gościem. Chociaż nie powinien mieć miejsca skoro ona go teraz zlała i kazała mu odpuścić gdy chciał z nią coś zbudować teraz gdy jest ze mną. To moim zdaniem nie samiec alfa. Ja podchodzę do tematu poważnie, ale z dystansem. Bo wiem, że prawie każda kobieta potrafi flirtować z masą facetów jednocześnie, zanim padną deklaracje o związku. I fakt wiem, że nie do końca w porządku było gmeranie w jej przeszłości.

 

Nie mam możliwości edytowania, przypadkiem kliknąłem cytuj. Proszę moderatora o usunięcie cytatu z posta.

Edytowane przez Morgan4
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezu, nie przeczytałem połowy - skończyłem na opisywaniu jej trzech byłych. 

 

Trochę poczułem autopsji, bo kilka elementów sam doświadczyłem. 

 

Nie czytałem połowy, bo nie starczyło mi flar i sygnałów. 

 

Masz podane na tacy, czemu jest dobra w łóżku. Albo przemień to w FWB albo spiiiiiiiieeeeerrrrrdddddd****. 

 

Wyglądasz na gościa, który czerpie satysfakcję z seksu w związku i ogólnie tego pojęcia. To nie jest kobieta dla Ciebie, nie będzie i nigdy nie była. Jeśli nie FWB, to pakuj manele i uciekaj zanim dopadnie Cię hormonalny haj. 

 

Nie pomożesz jej, stracisz tylko energię i siebie własnego. Jej się nie da pomóc a Ty już z dotychczasową wiedzą tego nie wytrzymasz i walniesz nią prędzej czy później. 

 

Miałem o wiele lżej a sam miałem różne jazdy w głowie. To szon, nie usprawiedliwiaj jej, bo to bezcelowe. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to źle, że jest dobra?Ja też miałem wiele partnerek. Zastanawiające są później tematy na forum w stylu: "moja partnerka nie chce seksu tyle co ja". Doczytaj do końca bo ten akapit "związek ze mną" jest najważniejszy ?

Sprawy najważniejsze na które trzeba spojrzeć to:

- seks z byłym będąc singielką przede mną

- nie powiedziała, że ta propozycja trójkąta jej pasowała

- możliwy syndrom Alfa Widow

Powtórzę to, że masa kobiet ma kontakty z byłym lub innymi facetami gdy się poznaje z przyszłym facetem do związku. Przeciez to normalne, że ktoś się umawia będąc singlem, nawet z kilkoma. A tym bardziej atrakcyjny facet lub laska. To się może wydać dziwne, ale gdy jemu odpierdzielała akcje typu darcie się na niego, wystawienie z jakąś imprezą rodzinną, a ja mam wszystko jak należy to może potrzebowała gościa z jasno wytyczonymi zasadami?

Emocje na bok ?

 

Edytowane przez Morgan4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emocje emocjami - Panna nie powie Ci nic, czego byś nie chciał usłyszeć. A fakt jakie miała ciekawe życie jest lampka, jak może Ciebie potraktować lub może się to skończyć. 

 

Sam dobrze wyciągnąłeś dobrze wnioski na samym początku - później to właśnie Ty włączyłeś emocje i zacząłeś usprawiedliwiać, wyciągać negatywy w pozytywy. 

 

Dla mnie to jedna wielka niestabilna bomba, która nie wiesz kiedy wybuchnie. Nie mam już dzisiaj weny, żeby Ci to rozwalić na atomy ale mam nadzieję, że zaraz jakiś z braci tu zajrzy i głębiej ruszy temat. Pozdro. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj chyba najlepsze i jakże aktualne powiedzonko. Babę trzepa pilnować, albo się nie przejmować. Inny scenariusz wróży katastrofę psychiczną, a i w wielu przypadkach fizyczną, materialną.

 

Możesz ewentualnie pójść drogą totalnego alfy, uwodziciela i w ogóle człowieka orkiestry, że dobrowolnie urwie kontakt z tamtymi i zacznie traktować cię, jak boga. Tylko pytanie, czy tego chcesz i ci pasuje rywalizacja z ciołkami.

 

Moim zdaniem komfortowa sytuacja u ciebie, bo masz info, coś możesz ustalić. Jak jest ok, to jest ok, jak nie jest to się szybko dowiesz w jej zachowaniu. Jeżeli czyny zgadzają się ze słowami to szafa gra. Jak coś pójdzie nie tak, albo w tej, albo innej materii ogarniesz.

 

Co do słów o szacunku, że tego wymagasz i jakieś ustalenia to raczej meh. To nigdy nie dociera do końca.

 

Jak dla mnie żyjesz w okresie promocyjnym teraz. Chemia działa to korzystaj, ale nie stawiaj wszystkiego na jedną kartę, tyle ode mnie.

 

Poza tym taki mały dramacik kontrolowany w tle wcale nie zaszkodzi, wręcz przeciwnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matka moim zdaniem nie jest dominująca. U siebie w rodzinie zdecydowanie mogę powiedzieć, że tak jest. W jej rodzinie nie. Ogarnęła go z pociągiem do wódki, lubi wypić ale mniej. Kiedyś postawiła ultimatum, że albo przestaje tyle pić albo rozwód. Lekko się ogranął podobno bo to kilka lat temu było. Natomiast decyzje takie jak kupno auta, remont czy np opieka nad wnukiem w weekend powiedziałbym, że wychodzą od ojca. Fakt ojciec jest nerwowy dość. Ale nie w stronę matki. Często klnie na szefa np. Owszem matka ma swoje zdanie również i potrafi je głośno powiedzieć.

 

Edytowane przez Morgan4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Zgredek napisał:

Emocje emocjami - Panna nie powie Ci nic, czego byś nie chciał usłyszeć. A fakt jakie miała ciekawe życie jest lampka, jak może Ciebie potraktować lub może się to skończyć. 

Hmm. Czyli powiedziała. Jedną z głównych zasad jest to że się nie gada o byłych bo obecni nie chcą tego słyszeć. Mówiąc o byłych, ale też o negatywnych aspektach życia obdarzamy drugą osobę olbrzymim kredytem zaufania.. dajemy jej wiedzę na czym stoi.

 

@Morgan4

Jesteś dorosły i ogarnięty. To Twoje życie i Twoje decyzje.

Jak nie zrobisz z siebie mentalnej wycieraczki, będzie dobrze.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty - ogarnięty koleś, masz wygląd, pozycję, pracę. Do czegoś już sam doszedłeś.

Ona - mieszka z rodzicami, siostrą i jej kaszojadem.

 

Na tej relacji to ona korzysta. Mogłaby umawiać się z typem z akademika, ale woli komfort, który jej zapewniasz. Przypomina mi to relacje 18 latków co właśnie zrobili prawko z nastolatkami. Wiadomo, że chodzi o samochód i pewien awans społeczny. Z tego co piszesz, tu jest podobnie.

 

Jest fajnie, miło, ale jak wpadniesz w kłopoty lub znajdzie się taki, który ma lepsze zasoby zostaniesz sam. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwierzcie mi Panowie ja jej nie krystalizuje. Ja chciałem zerwać kontakt po tym jak się dowiedziałem, że w ogóle na jakikolwiek kontakt temu byłemu pozwoliła. Gdybym nie widział, że napisała mu "dla mnie rozdział zamknięty, nie ma Cię w moich planach, spotykam się z kimś i mi tak dobrze" to bym się nawet nie obejrzał. Ale tak było. I jej zachowanie wobec mnie było dobre, czyli ucięła kontakt, zablokowała, wyjeb*ła te instagramy i inne. Koleżankom w wiadomościach pisała dokładnie tak: "Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie, pociąga mnie i jest to poukładany, byłego zlewam i nie mówię nic mu nawet, że się z kimś spotykam, bo się będzie wtrącał". Po 3 tygodniach jednak mu napisała, że się z kimś spotyka i uważam dobrze. A lata za nią od X lat. I to zwłaszcza wtedy jak się dowiedział, że ona z kimś jest. Jak się dowiedziałem o tych propozycjach trójkąta od jej byłego to chyba każdy facet nie uznający takich praktyk seksualnych oczekiwałby od laski, że każe typowi spier*alać za takie propozycje. Ja notabene sam się kiedyś spotykałem z laską, która próbowała mnie wciągnąć w bardzo mocne klimaty BDSM, w tego typu grupy schadzkowe. Odwróciłem się nie pięcie i poszedłem, bo mnie to nie interesuje.

Edytowane przez Morgan4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Morgan4 To bardzo trudny temat. Twoja partnerka mogłaby być dziewicą z wzorowej rodziny i nadal nie możesz mieć pewności, że ona kiedyś nie odejdzie, nie zdradzi, albo nie zacznie podkopywać relacji. Nie masz pewności czy Twoja luba nie zachoruje, nie straci nogi w wypadku, albo nie zapisze się na Erasmusa; czy nie urodzi wam się chore dziecko, itd.

 

Analogicznie tak samo Ty nie wiesz, czy z biegiem czasu nie spotkasz kogoś innego co wystawi Twoją bieżącą relację pod znak zapytania.

 

Dlatego możesz analizować jakąś ogólną tendencję jak Ci się będzie związek toczył. Jak sam to nazwałeś "luźne rozkminy". Przesadzałeś kiedyś drzewo w ogródku? Pomimo zachowania wszelkiej ostrożności, ono może się najzwyczajniej nie przyjąć. Może też pójść bez problemu. Drzewko zapuści korzenie i będzie mu się jeszcze bardziej podobało w nowym miejscu. Więcej słońca, żyznej gleby i nie będzie chciało wracać do starego. Ot, taka metafora.

 

Pytania zasadnicze to: czemu jesteś w relacji z daną osobą i jaki sens ma wasza relacja teraz i w dalszej przyszłości.

Edytowane przez la paloma adieu
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgredek

Wiem. I nie czuje się z tym dobrze, ja osobiście nie byłbym zadowolony z trzepania telefonu, mimo iż do ukrycia nie mam nic. Ale zaakceptowała, przyznała, że to był błąd i nieuczciwe wobec mnie, że pozwalała na ten kontakt byłego. Natomiast gdyby nie dawała w ogóle odzewu do niego, nie odpisywała, olewała go od góry do dołu to myślę, że koleś z biegiem czasu sam by odpuścił.

Libertyn

Przyznam się, że byłem dość miły na początku relacji, żadnego podlizywania, ale miękłem z każdym tygodniem. Do wyjazdu. Teraz albo się dostosuje do standardów i ramy jaką wyznaczyłem albo oleje temat, bo nie warto. Ona jest chyba typem, który lubi mocne przewodnictwo i wyraźne wyznaczenie granic i zachowań.

la paloma adieu

Odpowiadam na pytanie. Jestem w relacji, bo widzę jej czyny. Zabieganie, załatwianie wolnego pode mnie, inicjatywę, żadnego ciągnięcia kasy ode mnie(na co bym nie pozwolił), sama mi kupuje prezenty a o nie nie proszę, ucięła kontakty z facetami, z którymi pisała przede mną i tym friendzonem. Do tego świetny seks, przyjemne spędzanie czasu. Ale wiem, że ma pociąg do seksu duży, duże libido, gdybym kiedyś zaniemógł nie wiem co by było. W przyszłości? Tego nie wiem, ciężko jest wybiec do przodu.

 

A Wy jak podchodzicie do seksu poza związkiem kobiet jak są singielkami?Ten seks z byłym w hotelu np?

Edytowane przez Morgan4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra komuś przeczytałem praktycznie całość, część przeleciałem  z grubsza.

 

Czego oczekujesz? Spuszczania się jaka to zajebista pani Ci się trafiła? 

 

Baba Ci się podoba, stara się, daje dupy, jest fajnie to po co drążyć? 

Co mnie i innych braci obchodzą jej ex?

Dlaczego ty szpiegujesz  jej stare kontakty z ex?

Dlaczego ona ma rozmowy z byłymi zapisane? 

 

Skoro jest tak dobrze to czemu nie jest? 

Z jakiegoś powodu ten temat powstał. 

 

Co do trójkąta to nie byłbym tego taki pewny. ?

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SSydney

Absolutnie nie. Temat powstał, chce poznać Wasze zdanie, czy przeszłość ma znaczenie w relacji, sam nie wiem tego do tej pory. Jednak ona dużo mówi, o charakterze kobiety. Miała zapisane, nie wiem czemu nie usunęła. Z resztą nie sprawdzam jej telefonu od jakiegoś czasu. A sprawdziłem, bo dostałem jasne sygnały z zewnątrz, że na kontakt pozwalała. Zaufanie jakieś musi być, chociaż wiemy jak to jest z tym zaufaniem.

Ale tego nigdy nie możesz być pewny, żadna nie powie, nawet gdyby była to prawda?

Edytowane przez Morgan4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Morgan4 Super. Zadbałbym w takim razie o higienę psychiczną i nie przejmował się tym, na co się nie ma wpływu i cieszył z tego, że wszystko gra i klika w związku.

 

@SSydney Niektórzy nie są skrzywieni, ale czytają i słyszą o czadach, kwadratowych szczękach, o flagietkach czerwonych, zielonych i żółtych, o pigułkach we wszystkich kolorach tęczy, napisanych przez ludzi z depresją i nerwicami; przez osobistości z wyczerpaniem nadnerczy i innymi ciekawymi dolegliwościami.

 

@Morgan4 To co opisujesz to powiew świeżości na tym forum. Wydaje się, że masz udany związek. W większości przypadków piszą tu faceci, którym kobiety nawywijały jakieś świństwa, albo sami są skrzywieni i tworzy to swego rodzaju dysonans poznawczy.

Edytowane przez la paloma adieu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypowiem się, bo takie rozkminy o byłych zawsze mnie prześladowały i kto co powinien robić w przeszłości.

 

Nie widzę problemu w tej historii. Boję się tylko, że przez takie grube analizy sobie popsujesz humor @Morgan4. Jeśli z byłym na pewno nie ma żadnego kontaktu od lutego to bym się nie martwił i to ewentualnie monitorował. Z tego co piszesz, odpisała mu ale bez wchodzenia w dyskusje. Widać, że typ gra na swoją niekorzyść, bo to on wypisuje do niej stawiając się w pozycji proszącej. Nawet jeśli dziewczyna jest Alfa Widow to już coraz mniej, z każdą jego wiadomością. Pierwsza 'miłość' to zawsze największe emocje, więc nie ma co jej winić, że jeszcze raz się z nim spotkała poza związkiem. Jest to minus ale sprawa do zaakceptowania. Żeby uniknąć takich akcji, trzeba by wyhaczyć dziewicę. Przypominam, że mamy 28 lat i branie partnerki 10 lat młodszej jest trudne.

 

Do kolegów, którzy narzekają ale jak to taka ogarnięta a nadal mieszka z rodzicami hehe. No to dobrze, że mieszka z rodzicami, niech tak jest dalej, bardziej się pilnuje, ma właściwy wzór jeśli rodzice są fajni i może to wskazywać na normalne relacje w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Pacman napisał:

Do kolegów, którzy narzekają ale jak to taka ogarnięta a nadal mieszka z rodzicami hehe. No to dobrze, że mieszka z rodzicami, niech tak jest dalej, bardziej się pilnuje, ma właściwy wzór jeśli rodzice są fajni i może to wskazywać na normalne relacje w domu.

Właśnie. Jak jakiś brat rozkminia o sytuacji mieszkaniowej, to nie ma problemu :lol:. Obłuda.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta nigdy nie jest Twoja, jest co najwyżej Twoja kolej, czy jakoś tak to brzmiało. Masz młodą, ładną, w miarę ogarniętą laskę, która stara się (na razie) i angażuje i do tego jest dobra w łóżku - zebezpiecz swoje interesy i korzystaj póki możesz, ale miej z tyłu głowy, że nic nie jest na zawsze i pewnie w końcu beztroskie eldorado się skończy, jeśli z biegiem czasu nie będzie pierścionka na palcu, bobo albo jakiegoś wspólnego mieszkanka, czy kredytu. ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Morgan4 na razie jest dobrze, bo panna jest w fazie haju hormonalnego i zwyczajnie jest napalona i nakręcona na Ciebie. Poczekaj rok, dwa, wtedy zobaczysz, czy z jej strony to coś więcej. Jak dla mnie to robi Tobie już pierwsze shit-testy, tylko jeszcze tego do końca nie ogarnąłeś. Życzę Ci dobrze. Trzymaj się, prosto z fartem. "Trzymaj się ramy, to się nie posramy", jak mawiał Adam Miauczyński.

 

Pamiętaj tylko o jednym: panny często wracają/chcą wrócić do "pierwszej miłości", zatem miej to na uwadze i miej się na baczności, bo potrafią wrócić do takiego nawet wtedy, kiedy wydaje się że wszystko jest ok, po kilku/kilkunastu latach.  

 

Edytowane przez Maniek92
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Morgan4 said:

SSydney

Absolutnie nie. Temat powstał, chce poznać Wasze zdanie, czy przeszłość ma znaczenie w relacji, sam nie wiem tego do tej pory. Jednak ona dużo mówi, o charakterze kobiety. Miała zapisane, nie wiem czemu nie usunęła. Z resztą nie sprawdzam jej telefonu od jakiegoś czasu. A sprawdziłem, bo dostałem jasne sygnały z zewnątrz, że na kontakt pozwalała. Zaufanie jakieś musi być, chociaż wiemy jak to jest z tym zaufaniem.

Ale tego nigdy nie możesz być pewny, żadna nie powie, nawet gdyby była to prawda?

 

Jak dla mnie jesteś zbyt kontrolujący. Mam wrażenie, że to Ty masz problem ze soba.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wenę, to opiszę co chciałem. 

 

To nie tylko luźne rozmyślanie - sam fakt, że założyłeś temat z tak ważnymi szczegółami o czymś świadczy. Masz mieszane uczucia a w tych mieszanych uczuciach próbujesz znaleźć rozsądek. Tak, właśnie dlatego założyłeś temat - aby Ci coś doradzić. Upewnić się, że myślisz prawidłowo. Tylko, że my za Ciebie nie będziemy żyć. Każda decyzja jest Twoja a jej konsekwencja będzie za Tobą krążyć. 

 

W pierwszej chwili, kiedy zacząłem czytać między wierszami, miałem napisać "ku*** zostaw moja byłą!", bo przez dłuższy moment kilka rzeczy bardzo mocno się ze sobą zgrywało. 

 

Wiadomości nie czytałem mimo, iż miałem dostęp do jej laptopa z Facebooka - jako dzentelmen przekopywalem foldery ze zdjęciami i nagraniami. 

 

Więc nasuwa mi się od razu jedno - ta kontrola to nie jest upewnienie się co do jej słów, Ty jej po prostu nie ufasz. A Twoje ruchy prędzej czy później się przeciwko Tobie obrócą. Pamiętaj, "słonie nie zapominają". Jadę autopsja ale sam doskonale wiem po co i w jakim celu zdobywałem informacje. Miałem asa w rękawie i go oddałem, na pierwszym rzucie. Gdybyś akceptował to wszystko, schowałbyś informacje i obserwował wszystko z boku. Uśpiona czujność to największy sprzymierzeniec "buszujących w zbożu", zapamiętaj to. Prawdziwy wywiadowca po skończonej operacji nawet się nie odkrywa. Bo to przekreśla cała jego prace. Najważniejsze w tym przekazie, że nie obserwowałeś tego z boku a czyny pokazują więcej niż słowa. 

 

Jej niepozamykane stare dzieje też przerabiałem. Były z którym była 7 lat, FWB zapraszający na wesele, jacyś współlokatorzy i pokrewne. Brak instyntku samozachowawczego u samicy spowodował, że uznałem ją za niezdecydowaną. Rzutowało to w przyszłości - nawet jeśli dla mnie zamknęla tamto, w głowie Ci siedzi, że coś mogła ukryć. Wracamy do punktu że jej nie ufasz, więc prawdę próbujesz odkryć na własny sposob. Więc znów posuwasz się do przeczesywania jej telefonu - błędne koło, które Cię uspokoi dopiero wtedy, kiedy zobaczysz, że nic tam nie ma. I nie będzie, wraz z Twoim wyrachowaniem samica również może progresowac w tym. Naciskam na słowo może, nie musi. 

 

Teraz, kiedy Panna ma hormonalny haj - będzie przyjmować wszystko. Tylko, ten haj kiedyś pada. Zacznie wracać do pewnych zdarzeń, przemyślac je na nowo. 

 

Nie bez powodu użyłem słów, że to tykająca bomba. Jej przeszłość mimo, że PRZESZLOSC jest dla Ciebie jej obrazem. Ludzie się zmieniają, jednak natura zostaje taka sama. Możesz oduczyć się czegoś, jednak pragnienie pozostaje pragnieniem. 

 

Dla mnie o tyle to proste, że miałem już do czynienia z czymś podobnym. Nie wytrzymałem tego, sam siebie skazałem na porażkę - głównie z powodu małego doświadczenia z życia w związku. Jednak jedno z perspektywy czasu wiem na pewno. Jeśli to Ci wszystko przeszkadza i nie akceptujesz tego, jednoznaczne to z tym, że jej też do końca nie akceptujesz. Jej stare dzieje zakrywasz emocjami szczęścia, jakie z nią spełniasz. Sądzę jednak, że przyjdzie gorszy emocjonalnie dzień, alkohol, cokolwiek innego i będzie Ci to siedzieć w głowie. To oczywiście tylko moja opinia. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek odpowiadał na pytaniach w audycji, co się dzieje z mózgiem kobiety po związku z bad boyem, posłuchaj sobie. Clou tego co mówił sprowadzało się do tego, że będzie tęsknić za tymi emocjami i jak zdarzy się okazja to............ Masz przejebane, bo z tyłu głowy masz cały czas tego gościa nr 1. Trochę krzywa akcja, jak laska utrzymuje relację z gościem na którego jest tak napalona, że mogłaby się z nim ruchać w trójkątach albo innych czworokątach. Trudny orzech do zgryzienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem Bracia czemu jesteście tak przeciwni przeglądaniu telefonu. Przecież tu chodzi o przyszłość jeśli wiąże z nią jakieś nadzieję. 

Ja np. przeglądając jej telefon dowiedziałem się że mam do czynienia z mitomanką i osobą zaburzoną. Tylko dzięki temu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.