Skocz do zawartości

Arthur Schopenhauer, czyli dlaczego każdy twój związek był i będzie do niczego


Rekomendowane odpowiedzi

 

W dniu 20.06.2020 o 12:58, prod1gybmx napisał:

raczej nikt z wypowiadających się nie przeczytał tego tekstu od deski do deski(ze zrozumieniem),

Słusznie, ja nie czytałem i się nie wypowiem.

Kiedyś lubiłem filozować, trochę takich książek czytałem, a teraz obecnie tymczasowo szkoda mi na to czasu, kredyty mam do pospłacania.

Fascynujące jak się zmieniają priorytety filozoficzne człowieka, jak go banki ścigają.

 

W dniu 20.06.2020 o 12:28, Quo Vadis? napisał:

żeby bronił/szczekał,

i żarł i srał i drapał kanapę i był chory i sparaliżowany.

Koty i psy są słodkie.

Miłość do zwierzaka chyba może być bezwarunkowa w tym sensie, że nawet jak Cię olewa, drapie albo gryzie to wiesz, że to jego instynkt a nie zła wola. 

... natomiast

W "bezwarunkowej" miłości do zwierzaka jest makabryczna furtka - władza nad jego życiem i śmiercią - uśpienie.

Kiedy widzisz, że "się męczy" albo "jest agresywny i stanowi zagrożenie" albo "jest już tak stary"... to nagle przypływ "litości z miłości".

Ciężka decyzja i hop... ulga.

 

To jest pewien makabryczny aspekt tej miłości.

Edytowane przez Imbryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, żaden związek nie miałby racji bytu, gdyby nie zaspokojenie podstawowych potrzeb. Każde działanie wynika z uświadomionego bądź nie pragmatyzmu. 

 

A teraz, co w ogóle ma sens? Bo w ten sposób można skreślić wszystko. 

 

Myślę, że będąc na wiecznej łasce biologii nie ma najmniejszego sensu się nad tym zastanawiać. 

Edytowane przez Halinka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ważniak napisał:

jest po prostu zajebista

Ostatnio jest wysyp takich zajebistości na forum. 

Co jedna to minimum 8/10, ma powodzenie, każdy chce ją poderwać. 

 

Kiedyś pisałem, że mam koleżankę która sama sobie daje 8/10.

Ja jej daję 4/10. 

Ale jej ego sobie lata w kosmosie i na ziemię jeszcze nie chce wrócić. 

 

 

Edytowane przez Meg4tron
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Ważniak napisał:

@JudgeMe, od jakiegoś czasu fikasz i prosisz się o wpierdol od dziewczynek.

 

Najpierw zaatakowałaś @NimfaWodna, że tu świeci swoim dupskiem, a teraz nasze cudowne panie - @deomi i @KrólowaŁabędzi - atakujesz.

 

Mam gotować kisiel i idziemy z tym do Koloseum, byku???

 

My money is on you, babe.

 

Zabawne, ja odczytałam post @JudgeMe w sumie jako potwierdzenie mojej wypowiedzi, a nie najazd na mnie ?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ważniak napisał:

promami kosmicznymi chcą się z nią ruchać; że jest po prostu zajebista; i jeszcze jakieś inne szczeniacko-infantylne posty, które wywołują lekkie zażenowanie czytelnika, stąd m

Nie będę tego komentować, bo ten temat nie jest o mnie. 

 

2 godziny temu, Ważniak napisał:

jednak nie miałem okazji czytać tych jej elokwentnych postów, a te, które czytałem, mówiły o tym, że ona nie będzie dźwigać,

Nie będę też Ci niczego udowadniać, bo to dziecinne i żenujące. 

 

Dodaj mnie do ignorowanych, i po problemie. 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Ace of Spades napisał:

Jaaaasssnne, takie pierdolenie to możesz sobie w dupe wsadzić, prawda jest taka, że w sumie masz gówno do powiedzenia i tyle 

Z jednej strony w internecie każdy może udawać znawcę wszystkiego, z drugiej, tak poważnie, jak niby @JudgeMema komuś udowodnić, że zna się na filozofii? 

Ma na forum zrobić wstęp do filizifii klasycznej? Napisać rozprawkę na temat wolnej woli w oparciu o oświecenie brytyjskie? Cytować z pamięci Hume'a w dyskusji o istnieniu moralności? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, KrólowaŁabędzi napisał:

, jak niby @JudgeMema komuś udowodnić, że zna się na filozofii? 

Ma na forum zrobić wstęp do filizifii klasycznej? Napisać rozprawkę na temat wolnej woli w oparciu o oświecenie brytyjskie? Cytować z pamięci Hume'a w dyskusji o istnieniu moralności? 

Nie no co ty ,to za duzo. Niech napisze tylko co bylo pierwsze,jajko czy kura.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, karhu napisał:

Nie no co ty ,to za duzo. Niech napisze tylko co bylo pierwsze,jajko czy kura.

Haha ?

Jakkolwiek żartobliwa była forma mojego pytania, to samo pytanie zadałam na poważnie. Raz po raz czyta się pod swoim komentarzem w internetowych dyskusjach "Nie zesraj się", a ja pytam, jaki byłby satysfakcjonujący dowód na obeznanie w danej dziedzinie. Przecież nie będziemy sobie wysyłać dyplomów ukończenia studiów. 

Edytowane przez KrólowaŁabędzi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Wybacz, za dużo ludzi nie rozróżnia teorii w znaczeniu potocznym od terminu teoria naukowa

Oj tak.

 

Godzinę temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Zgodziłabym się, gdybym nie poznała uroku dyskusji w internetach ;)

A ja zgodziłbym się z Tobą i w pełni zaaprobował prawo @JudgeMe do nieudowadniania nikomu swojej znajomości czegokolwiek, gdyby nie jeden drobiazg - weszła do tematu dotyczącego filozofii, rzuciła tekstem w stylu "ale podwórkowa filozofia, kto się nim jara ten się nie zna" a potem zarzuciła gadką "a, nic nikomu nie będę udowadniać". To trochę w innym świetle stawia tę sytuację. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KrólowaŁabędzi Może w ten sposób. Nie lubie jakieś jakieś partii/nie podzielam ich poglądów, a wszystkich, którzy są jej zwolennikami uważam za zaślepionych kretynów. -Pytam dlaczego? -Nie muszę Ci odpowiadać na to pytanie. 

 

Jak traktować poważnie taką osobę? Nie twierdzę, że ma się z czymś zgadzać... Ale jak ciśnie z grubej rury i w żaden sposób nie chce uargumentować swojego stanowiska... To na chuj komu ta znajomość filozofii, jak zachowuje się jak 5 letnie dziecko? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Oj tak.

 

A ja zgodziłbym się z Tobą i w pełni zaaprobował prawo @JudgeMe do nieudowadniania nikomu swojej znajomości czegokolwiek, gdyby nie jeden drobiazg - weszła do tematu dotyczącego filozofii, rzuciła tekstem w stylu "ale podwórkowa filozofia, kto się nim jara ten się nie zna" a potem zarzuciła gadką "a, nic nikomu nie będę udowadniać". To trochę w innym świetle stawia tę sytuację. 

Ale to jest trochę pidwórkowa filozofia. 

Po pierwsze, to nie forum dla miłośników filozofii, więc nie ma co oczekiwać cudów. Nie piszę tego złośliwie, po prostu ja się znam np. na muzyce i jeśli chcę się podzielić przemyśleniami na temat wpływu Beethovena na rozwój orkiestry klasycznej, to idę z tym na grupę dla melomanów. @Hatmehit też tu nie pogada z nikim o Egipcie, bo to też będzie poziom podwórkowy. I nie ma w tym nic złego. Ja filozofię jedynie liznęłam, ale rozumiem, że jeśli @JudgeMe się na tym zna, ten poziom może być nieinteresujący. 

 

Po drugie Schopenhauer jest teraz modny, pasuje do smutnych introwertyków i innych bóldupiących weltschmerzowych pesymistów, hasełka "morza szum, ptaków śpiew, ból, cierpienie, pot i krew" opatrzone portretem filozofa zbierają lajki w internecie, ale za tym nie idzie zainteresowanie filozofią. 

10 minut temu, prod1gybmx napisał:

 Ale jak ciśnie z grubej rury

No można było inaczej ;)

10 minut temu, prod1gybmx napisał:

i w żaden sposób nie chce uargumentować swojego stanowiska... To na chuj komu ta znajomość filozofii, jak zachowuje się jak 5 letnie dziecko? 

Nie chcę tu występować w roli adwokata diabła. 

Jedynie niejako rozumiem taką odpowiedź, jakkolwiek niekulturalną, kogoś obeznanego w temacie. 

Ja bym podobnie zareagowała w temacie związanym z teologią, bo mnie to ciekawi, bo coś o tym wiem, a tutaj pojawiają się pytania o to, czy ateista może wierzyć w duchy. Po prostu rozmowa nie sprawia przyjemności, gdy poziom rozmówców jest bardzo różny. 

 

Ale podkreślam, ja nie adwokat diabła i chyba już wszystko powiedziałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Po pierwsze, to nie forum dla miłośników filozofii, więc nie ma co oczekiwać cudów. Nie piszę tego złośliwie, po prostu ja się znam np. na muzyce i jeśli chcę się podzielić przemyśleniami na temat wpływu Beethovena na rozwój orkiestry klasycznej, to idę z tym na grupę dla melomanów. @Hatmehit też tu nie pogada z nikim o Egipcie, bo to też będzie poziom podwórkowy. I nie ma w tym nic złego. Ja filozofię jedynie liznęłam, ale rozumiem, że jeśli @JudgeMe się na tym zna, ten poziom może być nieinteresujący. 

Ze wszystkim co piszesz się zgadzam (i tym co po pierwsze i tym co po drugie), mnie też czasem męczy tłumaczenie, dlaczego jakimiś badaniami można się podetrzeć...

 

ALE

 

wszystko to miałoby sens tylko pod warunkiem, że się wtedy nie odzywasz. Nie wchodzisz do tematu do muzyce by napisać "chałtura" i "podwórkowa dyskusja" i potem piszesz, że nie będziesz się rozwodzić, co nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, tytuschrypus napisał:

Ze wszystkim co piszesz się zgadzam (i tym co po pierwsze i tym co po drugie), mnie też czasem męczy tłumaczenie, dlaczego jakimiś badaniami można się podetrzeć...

 

ALE

 

wszystko to miałoby sens tylko pod warunkiem, że się wtedy nie odzywasz. Nie wchodzisz do tematu do muzyce by napisać "chałtura" i "podwórkowa dyskusja" i potem piszesz, że nie będziesz się rozwodzić, co nie?

Haha, to już chyba zależy od człowieka ;)

przyznam, że chwilę przed zarejestrowaniem się na tym forum czytałam jakiś wątek, niestety nie pamiętam jaki, i ktoś, niestety nie pamiętam kto, napisał jakieś przeogromne bzdury na temat muzyki. Ale takie, że przetarłam oczy ze zdziwienia, jak można być takim ignorantem a jednocześnie tak pewnie pisać takie dyrdymały. Gdyby nie to, że wątek nie był w rezerwacie, na pewno bym nie wytrzymała i sprostowała wiedzę tego kogoś. Teraz mogę oczywiście napisać, że użyłabym kulturalnych zwrotów i była wyrozumiała, ale w sumie tyle o sobie wiemy na ile nas sprawdzono, czyli chuj wie ?

8 minut temu, tytuschrypus napisał:

dlaczego jakimiś badaniami można się podetrzeć...

 

Niech zgadnę, czy te badania mają coś wspólnego ze szczękami i nie mówię tu o filmie z rekinem w roli głównej?  ?

Edytowane przez KrólowaŁabędzi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Nie chcę tu występować w roli adwokata diabła. 

Jedynie niejako rozumiem taką odpowiedź, jakkolwiek niekulturalną, kogoś obeznanego w temacie. 

Ja bym podobnie zareagowała w temacie związanym z teologią, bo mnie to ciekawi, bo coś o tym wiem, a tutaj pojawiają się pytania o to, czy ateista może wierzyć w duchy. Po prostu rozmowa nie sprawia przyjemności, gdy poziom rozmówców jest bardzo różny. 

Nie muszę mieć doktoratu w jakieś dziedzinie, żeby zarzucić jakiś temat. Mogę być w czymś kompletnym laikiem, zachwycać się prostymi sprawami/tematami, ale mimo wszystko znajdzie się ktoś, co nazywa coś szajsem i określa jakaś grupę ludzi, która też w jakiś sposób docenia daną twórczość, jełopami. W takim razie chciałbym poznać przykład czegoś wyjątkowego dla osoby, która określiła mój zachwyt prostym i powód, dla którego uważa swój wybór/gust za lepszy.

Edytowane przez prod1gybmx
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, prod1gybmx napisał:

Nie muszę mieć doktoratu w jakieś dziedzinie, żeby zarzucić jakiś temat. Mogę być w czymś kompletnym laikiem, zachwycać się prostymi sprawami/tematami, ale mimo wszystko znajdzie się ktoś, co nazywa coś szajsem i określa jakaś grupę ludzi, która też w jakiś sposób docenia daną twórczość, jełopami. W takim razie chciałbym poznać przykład czegoś wyjątkowego dla osoby, która określiła mój zachwyt prostym i powód, dla którego uważa swój wybór/gust za lepszy.

 

Pełna zgoda!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Ale takie, że przetarłam oczy ze zdziwienia, jak można być takim ignorantem a jednocześnie tak pewnie pisać takie dyrdymały.

Heh, znam to uczucie ;)

 

Godzinę temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Niech zgadnę, czy te badania mają coś wspólnego ze szczękami i nie mówię tu o filmie z rekinem w roli głównej?

Żeby tylko te. Akurat na forum dużo się pisze w dziedzinach, w których mam wiedzę i doświadczenie, również zawodowe.

 

Jednak mam na ten temat określone zdanie - można zignorować takie dyskusje, a jak już się w nie wchodzi i wypowiada i ktoś zapyta, to odpowiedzenie "nie chce mi się wypowiadać, bo to nie mój poziom" jest dziecinne, a nie jest kwestią charakteru. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Wybacz, za dużo ludzi nie rozróżnia teorii w znaczeniu potocznym od terminu teoria naukowa i wolę zareagować

?

 Teraz pocisnę. Wg mniej jesteśmy rasą istot, na której dokonano manipulacji genetycznej?

Kosmiczni inżynierowie. Proszę się nie śmiać?

 

Edytowane przez skuti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Ace of Spades napisał:

chcemy jako ludzie mieć poczucie, że jesteśmy czyms więcej niż tylko kupą mięsa i że nasze życie ma jakiś sens a prawda może być niestety bardzo bolesna, bardzo prawdopodobne, że faktycznie jesteśmy tylko kupą mięsa a jedynym sensem naszego życia jest przetwanie

Chciałabym być tylko kupą mięsa dążącą do przetrwania, niczym bym się nie martwiła, a tak to jestem martwiącą się kupą mięsa dążącą do przetrwania.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.