Humor absurdu, czy tylko mnie to spotyka?

[mac]

Stoję na przejściu, nieogolony i czekam, aż się światło zapali.

 

Podchodzi do mnie bum, z tych bumów zarośniętych i śmierdzących i pyta, a dlaczego się Pan dzisiaj nie ogolił? I patrzy na mnie czekając na odpowiedź, prosto w oczy.

 

Mówię, że tak mi chyba wygodnie, z lenistwa i bardzo przepraszam, że uraziłem ?

 

Pokiwał głową i poszedł. Ja i on w stronę dalszego życia.

[Dworzanin.Herzoga]

Potwierdzam, to ja byłem tym menelem. ?

 

A poważnie, jakoś tak się złożyło, że w ostatnich latach w każdym miejscu w którym pracowałem były mocno wyczuwalne opary absurdu i sytuacje z gatunku mało prawdopodobnych

na porządku dziennym, specyficzne miejsca i ludzie po prostu. ?

 

Ale w pozytywnym sensie, czasem coś się przypomni i pojawia się bezwiednie banan na twarzy.

[SSydney]

@mac co to kurwa było? XDDD

made my day.

[Kleofas]

1 godzinę temu, mac napisał:

Podchodzi do mnie bum, z tych bumów zarośniętych i śmierdzących i pyta, a dlaczego się Pan dzisiaj nie ogolił? I patrzy na mnie czekając na odpowiedź, prosto w oczy.

Fajne. Przynajmniej ktoś żywy. Gdyby na przejściu obok Ciebie stała jakaś młoda laska pewnie gapiła by się tylko w telefon.

[Pancernik]

Przyznam, ze taka sytuacja. skłoniłaby mnie, do delikatnej refleksji na temat własnego wyglądu

 

[mac]

@Pancernik WILSOOOONNNNNN.

[Cortazar]

Mnie podobne sytuacje spotykają często, myślałem, że to coś normalnego i naturalnego i każdy tak ma.

 

No ale może to kwestia interpretacji definicji zarówno humoru, bo każdego może śmieszyć co innego, jak i definicji absurdu, bo każdy inaczej może postrzegać rzeczywistość. Bywa też tak, że wcielam się w rolę takiego buma wywołując zwarcie u innych.

 

Życie jest ciekawe.

[mac]

@Cortazar trochę by się tego nazbierało pewnie, ale pamięć szwankuje. Też lubię, nie mam za złe. Dopóki się krzywda nie dzieje to można działać i rozmawiać ?

Edytowane 20 Czerwca 2020 przez mac