Skocz do zawartości

Wsparcie ze strony kobiety


Rekomendowane odpowiedzi

@Imbryk To "Japierdole2" to zupełnie niepotrzebne. Tak się między mną i moją staruszką przyjęło. Taki rytuał bez większej treści. Znowu będzie, że "ona rozumie, że czasem z kolegą trzeba, ale żeby się aż tak sponiewierać?!" ?

Mnie to nie przeszkadza, a nawet w jakiś sposób chroni przed wpadnięciem w głębszą chorobę alkoholową ?

Stare małżeństwa mają swoje zwyczaje i dziwactwa, czasami kompletnie niezrozumiałe dla kogoś z zewnątrz.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Eustachy Motyka 

Miałem na myśli, generalnie wyciąganie z przeszłości jakiś dziwnych akcji w ramach "integracji". Bracia zresztą dobrze piszą. Pewne rzeczy należy zostawić dla siebie.

Ponadto, ludzie lubią żyć takimi złudzeniami, że "mam na kogo liczyć", "jak będzie źle to mi pomogą". Prawdziwych przyjaciół to się poznaje w bogactwie :) 

 

@mercantor Zrobisz jak będziesz chciał ale tak jak tu ludzie piszą, nie ma sensu wykonywać żadnych spowiedzi, rozmawiania o tym co było, czy co Ci na sercu leży. 

Oczywiście, jak nie masz np. kasy i nie pojedziesz na wakacje to jasne, że masz jej to powiedzieć ale nie ma sensu rozpowiadać co się złego robiło w przeszłości, że jest Ci smutno itp. Związek nie służy do tego. To wizja, którą nam sprzedaje bluepill, która potem jest brutalnie weryfikowana przez życie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wsparcie.

Ze strony kobiety.

 

Oksymoron :)

 

Przepływ dóbr, energii i wymiany energoinformacyjnej co do zasady ma charakter jednokierunkowy.

 

Mężczyzna ---------------> Kobieta.

 

Nawet jak się niektórym wydaje, że kobieta 'daje' swoje ciało do seksu.

To nie zapominajcie o jednym - to ona nadal jest biorcą Waszej energii.

Energii, która daje jej przyjemność, większą czy mniejszą.

 

 

A nie, sorry !

W dalszej rodzinie żona wspierała męża!

By pracę zmienił na lepszą!

Bo więcej pieniędzy na nowy dom i jego urządzenie potrzebowała :D

 

O. na 'takie wsparcie' to możecie liczyć.

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 6/20/2020 at 3:37 PM, DuchAnalityk said:

Kobiety nie znoszą słabości, nawet jak ci kobieta da do zrozumienia, że zawsze cię wesprze, to i tak nie żal się. Znajdź sobie przyjaciela i jemu się wyżalaj.  Wiadomo, każdy jest karmiony bluepill papką o prawdziwej miłości, która zawsze cię wesprze, ale zapomnij o tym, kobiety takie nie są. To jest jedna z najgorszych rzeczy, które musiałem zaakceptować, że gdy jestem silny, to kobiety są, gdy mam problemy to kobiety nagle znikają.

Kurde też się na tym bardzo przejechałem. A tak słodko mówiła że jesteśmy partnerami, co cię gryzie misiu, nie chcesz to nie mów (foszek) - a jak się wywnętrzyłem z tego co mnie boli, to potem już tylko równia pochyła oddalenia, miesiąc i sayonara, zero sentymentów. Nigdy nie pokazywać słabości, od gadamia o problemach są przyjaciele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo one chcą się właśnie dowiedzieć, czy przypadkiem nie masz problemów, po to są te pytania czy coś cię gryzie, one same nie są do końca tego świadome, ale chcą sprawdzić, czy partner nie jest słaby. Instynkt ten wziął się stąd, że 2 miliony lat temu, jak kobiecie umarł facet to zostawała bez jedzenia i opieki i mogła umrzeć, więc jak widziała, że facet jest słaby, ma jakieś problemy, to wiedziała, że może on umrzeć np. na polowaniu, więc szukała nowego samca. Niestety instynkt pozostał do dziś.

Edytowane przez DuchAnalityk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, DuchAnalityk napisał:

Niestety instynkt pozostał do dziś.

Być może jest to prawda.

 

Powstaje pytanie: co jest lepsze - partnerka nie umiejąca panować nad swoimi instynktami, czy fapanie do Sashy Grey? Ja tam znam odpowiedź :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.06.2020 o 13:01, mercantor napisał:

Jakie macie podejście do takich tematów? Czy rzeczywiście warto nie raz okazać trochę emocji i zdradzić jakiś swój słaby punkt czy raczej trzymać gardę a o smętach to gadać z dobrym kumplem przy piwie.

Tym kawałkiem to se wizualizacje zrobiłem, jak przeładowywujesz KBKAK i oddajesz krótką serię ostrzegawcza w tył swojej głowy.

 

Nic nikomu nie zdradzasz.

Tworzysz tylko wyimaginowany problem na potrzeby 'TEATRU' w danej sytuacji. CAŁKOWICIE Z DUPY wzięty.

 

W adekwatnej następnej sytuacji:

OSTĘTACYJNIE WPIERDALASZ co samica przygotowała, w pewnym sensie ma to wyglądać jak 'świnka przy korycie' z TYM, ŻE POD KRAWATEM!!!

 

....podtrzymujesz rozmowę jakie to ona PYSZNE 'korytko' przygotowała.

MLASZCZĄC, SIORBIĄC I KLEPIĄC się po brzuchu OZNAJMIASZ IŻ 'chyba się tak nawrzucałeś, że przez tydzień nie przyjdziesz bo.....nie jesteś godzień królewskiej strawy w takiej ilości na raz.

 

PO TYM przedstawieniu całkowicie na wyjebaniu odczytujesz wiadomości od samiczki.

W zależności czy pytania są: naprawdę Ci smakowało? nagradzasz/naprawiasz sytuację.

Jeżeli natomiast foszki są w materii: bo ona się tak Stara....zlewasz ciepłym moczem....przecie JEJ zakomunikowałeś, że za dużo dobrobytu na raz.

 

TAK CZY SIAK, Dziewczyna dostaje cały pakiet przeciwstawnych emocji(gierki) A twe akcje rosną.

 

Co do emocji popłacz sobie z nią przy małych kotkach/pieskach  na wspólnym filmie 'POCZEM' IDŹ DO KLOPA I przy OTWARTYCH DRZWIACH sikaj jak by 'BYK LAŁ NA OCYNKOWANĄ BLACHĘ'!!!

....Tak dla zrównoważenia zpizdowacenia......   

 

Godzinę temu, DuchAnalityk napisał:

Niestety instynkt pozostał do dziś.

Żadne nie stety!!!

To jest tak zajebiste, że mucha nie siada.

TYLKO my 'piździołki' nie umiemy/nie wiemy jak z tego kożystać.

 

Przecież GENERALIZUJĄC temat można użyć skrótu myślowego:

Jak laska testuje to zaczyna na nas 'lecieć'....I dalej to SAMIEC daje dupy bo(wstaw dowolne).

 

KOBIETY nie testują jeśli choć trochę nie są zainteresowane!!

Tym bardziej jak testy są z grubej rury to oznacza: 'ZAWODNIK  STARTUJESZ z POLEPOSITION' w lidze północnej gdzie wieje ostry wiatr.

 

....A większość pizdusi Zawija ogonek bo pani na niego warknęła....oj oj bidulek.....budynek się zawalił bo FUNDAMENT miał na SUPER GLUE.

;)

 

Edytowane przez Tornado
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tornado Kurwa, zawsze jak widziałem Twoje posty to zastanawiałem się czemu masz taki styl pisowni, o co chodzi z tym każdym zdaniem od nowej linijki. Ale tutaj trafiłeś do mnie, w samo serce :D Mistrz! 

 

Generalnie sytuacja zawiesiła się na etapie, gdzie mieliśmy pogadać (zaproponowane przez nią) ale nie spotkaliśmy się wtedy bo coś mi wypadło i przełożyłem spotkanie. Na kolejnym już nie było tematu i dobrze. Także myślę, że suma sumarum żadnych punktów ujemnych nie złapałem a może i zaplusowałem bo z 3 dni po tym, zupełnie z dupy usłyszałem od niej ciekawskie "nie mogę Cię rozgryźć...". :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, mercantor napisał:

 "nie mogę Cię rozgryźć..."

No, coś koło tego to jest jej stan naturalny.

 

Jej chomiczek robi doktorat, a Ty masz jako taki spokój.

 

Feed the hamster, always!

 

zamiast: WYPUŚCIĆ LWY!!!

to ma być: NAKARMIĆ CHOMIKA!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RENGERS Dobrze powiedziane, kobiety niestety są często mściwe. Powiedzenie jej prawdy w twarz jest po prostu NIEROZTROPNE.

Najgorsze że uczeni od małego jesteśmy bycia "odpowiedzialnymi, sztywnymi, ułożonymi, lamusami po prostu" nikt nie uczy nas brania kobiet NA LUZIE.

Od małego że kobieta lepsza, szybciej dojrzewa i inne bzdety...

Oczywiście są tzw. naturale ale oni przeważnie nie dzielą się wiedzą bo po co? Jakbym ja był ogarnięty z kobietami tak że np. górowałbym nad tymi przystojniejszymi i np. wyższymi ode mnie to JAKI MAM INTERES uczyć tego innych? To jak uzbrajanie samemu wroga XD Bez sensu to przecież.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Ramaja Awantura napisał:

Od małego że kobieta lepsza, szybciej dojrzewa i inne bzdety...

XDDD 

Poprawiłeś mi humor z rana. 

10 godzin temu, Ramaja Awantura napisał:

Oczywiście są tzw. naturale ale oni przeważnie nie dzielą się wiedzą bo po co?

To nie do końca tak według mnie. 

Naturale nawet nad tym się nie zastanawiają. 

I można się od nich nauczyć dołączając do nich. Człowiek to takie fajne zwierzę, które ma bardzo dobre zdolności adaptacyjne. Najlepiej uczymy się przez obserwacje środowiska. 

Na nic czytanie książek o RP czy PUA jak praktyka kuleje.

10 godzin temu, Ramaja Awantura napisał:

JAKI MAM INTERES uczyć tego innych?

Wydaje mi się, że oni nie mają tego problemu, przynajmniej sporą część z nich bo nad tym nie myślą. Z resztą kobiety dla nich nie mają wartości jako takiej, jak się wydaje tym, którzy nie mają sukcesów na tym polu. ;)

 

Ja naturalem nie jestem ale coś tam w życiu poruchałem i te całe rozkminy na temat kobiet, czy coś było shittestem czy nie to dla mnie trochę abstrakcja.

Nie zajmuje sobie głowy takimi bzdurami. Obleje shit test i co? Pani pójdzie w pizdu?

Wybornie, będę miał święty spokój. xD

 

W ogóle jak już kiedyś znowu wrócę do zabawy w randkowanie to dla jajec sam będę robił tak jak @RENGERS, wymyślę jakieś problemy z dupy, długi czy coś jak będę chciał się Pani pozbyć. xD

 

Jednej dla jaj kiedyś napisałem, że mam pół miliona długu dla fiskusa bo miałem biznes i mnie dojechali i zniszczyli go karami i zaległym podatkiem. xD

No ale z tą się tylko trochę znałem, nie byliśmy razem. 

10 godzin temu, Ramaja Awantura napisał:

To jak uzbrajanie samemu wroga

Uzbrojeniem wroga jest mówienie swojej myszce o jakichś swoich nielegalnych interesach na przykład. ?

 

@Tornado bardzo ciekawy wpis, zgadzam się. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W skrócie, popierając przedmówców, można powiedzieć, że u kobiety masz pewien kredyt słabości. Kiedy okazujesz słabość - zużywasz ten kredyt. Od ciebie zależy, kiedy i jak go zużyjesz. Jest to wszak kredyt bardzo wysoko oprocentowany, coś jak provident i każda inna opcja dotankowania energii, przyjaciele, rodzina, medytacja jest zawsze od niego lepsza.

 

Jeżeli dobrze ci idzie, odnosisz sukcesy, limit się powiększa, proporcjonalnie do tego, jak mocno partnerka jest w tobie zabujana, ale procent zawsze pozostaje rabunkowy, tak samo jak warunki jego egzekucji. U większości pań ten kredyt jest bardzo niski i co więcej, nie sposób nawet z niejaką pewnością sprawdzić jego salda. Kiedy to saldo spada w okolice zera - słyszysz słynne 'nie wiem, co czuję', 'chcę dać sobie czas, by przemyśleć naszą relację' - czytaj: chcę udostępnić swoją c.... z powrotem na rynku matrymonialnym, czyli ów krzak-bank wypowiada umowę.

 

Jeżeli jest kobieta, która naprawdę cię kocha, czy jak tam wolisz, jest od ciebie emocjonalnie silnie uzależniona, co się czasem zdarza, to ten kredyt jest bardzo wysoki, praktycznie nieograniczony, a procent jest niski, jak Libor na franku, jednak kapitał jest potem niespłacalny, bo musisz z nim potem żyć całe życie. To są niemniej jednak rzadkie sytuacje, ja miałem takich kobiet na przestrzeni swoich 20 lat dorosłego życia dwie i pół, czyli wychodzi mniej więcej jedna na dekadę życia. I nie była to żadna z moich żon. Najcześciej są to kobiety grubo poniżej twoich możliwości, bardzo nisko na skali hipergamicznej względem ciebie, tak -4 co najmniej. W moim przypadku była to raz samotna matka, raz kobieta, która mogłaby być moją matką, a ten pół raza - szara, dość aspołeczna i poryta myszka z czasów liceum.

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.