Skocz do zawartości

Ile według Was należy zarabiać aby godnie żyć?


adam1992

Rekomendowane odpowiedzi

Ja powiem po sobie bo wiadomo u każdego to inaczej, jak bym miał 5-6k netto przy 168h pracy miesięcznie był bym bogaczem. (Trójmiasto, brak potrzeby ładowania się w kredyt na mieszkanie), jak bym miał dziewczynę do LTR to u niej 3,5-4k i można by było mieć jednego bombelka później :P

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Wolverine1993 napisał:

Wiadomo że apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale myślę że w naszych realiach to 10 tys na rękę to jest niezbędne minimum aby żyć ja jakimkolwiek "europejskim" poziomie

Generalnie zazwyczaj wraz z większą ilością zarabianych pieniędzy idzie podniesienie standardu życia, czyli, żeby to zoobrazować:

- zarabiasz 3k na rękę, wystarczy Ci mały pokój, jakiś drobne auto typu Corsa, ciuchy z galerii handlowej

- zarabiasz 6k na rękę, już szukasz większego pokoju, już nie Corsa tylko jakieś Audi, ciuchy już z lepszych sklepów, itd.

 

Zatem, jeżeli ktoś zarabiał by 6k na rękę a został na poziomie życia, który miał przy 3k na rękę, to na pewno nie narzekałby i jeszcze odłożył pieniądze.

Tylko takich ludzi jest garstka.

 

 

TEMAT POŁĄCZONY

 

@Still @Tomko @Imbryk @PanDoktur

I reszta, pytanie do Was, spójrzcie co wpisaliście 2 lata temu za kwotę i zastanówcie się czy nadal podtrzymujecie to co napisaliście? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.08.2018 o 14:43, Imbryk napisał:

W Polsce mnie już dawno nie ma ale chyba za 4-5k na rękę mógłbym żyć WYgodnie będąc singlem

@Quo Vadis? Podtrzymuję wszystko co napisałem w 2018 o "godnym życiu", łącznie z kwotą netto.

Edytowane przez Imbryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poziom życia i wymagania rosną wraz z zarobkami więc jest to trudne pytanie. Ktoś powyżej podał 7500 zł netto. Gdybym ja zarabiał taką kwotę to musiałbym się zrzec wielu rzeczy, których się zrzekać nie chcę. Czy to byłoby godne? 

6 minut temu, self-aware napisał:

W PL przy 5k moim zdaniem można żyć na bardzo sporym luzie jako singiel. Nie wiem co musiałaby robić taka osoba żeby przy tych zarobkach wpaść w jakieś kłopoty finansowe.

To jest bardzo proste do zrobienia i wynika wprost z efektu zapadki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, tytuschrypus said:

To jest bardzo proste do zrobienia i wynika wprost z efektu zapadki ;)

To już wina danej osoby. Jeśli robi się "źle" w życiu to ograniczam "luksusy" itd a nie żyje koniecznie ciągle na tym samym poziomie. W przypadku 5k netto nie ma opcji, że jak ktoś rozsądnie działa to zabraknie mu na dach nad głową, jedzenie i najważniejsze rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, self-aware said:

W PL przy 5k moim zdaniem można żyć na bardzo sporym luzie jako singiel. Nie wiem co musiałaby robić taka osoba żeby przy tych zarobkach wpaść w jakieś kłopoty finansowe.

 

 

8 hours ago, Baelish said:

Opcja minimum: 2,5k, z własnym mieszkaniem daje radę na luzie.

Przy 5k to jest +2,5k co miesiąc, co 3msc to jest 7,5k dowolna wycieczka, gdziekolwiek cztery razy do roku.

Jak zarabiasz 7,5k to jesteś królem życia.

 

 

W dużym mieście (gdy przyjdzie wywalić 2-2.5k za jakieś przyzwoite mieszkanie) 5k moim zdaniem jest akurat  na styk, może zostanie 500-1000zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, self-aware napisał:

W przypadku 5k netto nie ma opcji, że jak ktoś rozsądnie działa to zabraknie mu na dach nad głową, jedzenie i najważniejsze rzeczy.

A co to są najważniejsze rzeczy? Gdzie jest granica między luksusem, a nie luksusem? W dół łatwo się zeskalować, jak nie masz fizycznie na coś hajsu. W górę - wszystko to kwestia priorytetów. Ja nie mam czasu na sprzątanie (a raczej szkoda mi go) - mam panią do sprzątania. Luksus, czy nie? 

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby godnie żyć, czyli:

- mieć na wypadek choroby, wypadku, na stomatologa etc.

- mieć na zdrowe jedzenie (wcale nie musi być drogie - po prostu żywność nie będąca przetworzonym syfem z masówki)

- mieć na książki/wyjście do filharmonii/kina dwa razy do roku

- mieszkać w przyzwoitym lokum (bez grzyba, bez pluskiew, bez uciążliwych właścicieli i meliny piętro niżej)

- i ogólnie - aby coś można było odłożyć (np. na dalsze kształcenie/podnoszenie kwalifikacji)

 

 

Auta, szmaty, gadżety, wycieczki do Tajlandii i inne atrybuty luksusu nigdy mnie nie pociągały - preferuję życie skromne, ale dostatnie. Do niedawna zadowalał mnie przedział 2700-3000 pln. 

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako osiemnastolatek wyjeżdżasz z Polski; odkładasz pieniądze przez 7 lat (rocznie bez problemu odłożysz od 8. do 10. tysięcy funtów lub od 9. do 11. tysięcy euro w pracy, w której nie będzie Cię dotyczył wage band - czyli po siedmiu latach masz od ok. 280. do 350. tys. złotych) na mieszkanie, samochód, wszelkie gadżety, jakie Cię interesują, wypadki losowe, stałe wydatki i jeszcze Ci zostanie kilkadziesiąt tysięcy złotych, a i nawet ponad sto, jeśli nie jesteś głupi; wracasz do Polski; zaczynasz dzienne studia, które Cię naprawdę interesują - chcesz, to sobie pracujesz na weekendach, dorywczo lub w związanym ze studiami miejscu; nie chcesz, to robisz, co chcesz, studiując w międzyczasie; po 5. latach masz 30 lat, tytuł inżyniera/magistra; powinny Ci zostać jeszcze jakieś oszczędności; idziesz do pracy, do jakiej chcesz, i sobie spokojnie żyjesz nawet za 1500 zł miesięcznie, mogąc zarabiać 3, 5, 10, 15 lub nawet 20 tys. złotych.***

 

Do życia nie potrzeba wiele, wszystko inne to zwykłe wyścigi zwierzątek za statusem, żeby serotoninka była wysoko i żeby dupy chciały dawać dupy. %-)

Cytat

By desiring little, a poor man makes himself rich. 

~Demokryt z Abdery

Cytat

Wealth consist not in having great possessions, but in having few wants.

~Epiktet

Cytat

He who possesses little is that much less possessed.

~Fryderyk Nietzsche

Cytat

It is not the man who has too little, but the man who craves more, that is poor.

~Seneka

Cytat

Remember that very little is needed to make a happy life.

~Marek Aureliusz

A jak na przykład posiedzisz dodatkowe trzy lata za granicą, to będzie stać Cię na kolejne mieszkanie, a wtedy zostajesz magicznym rentierem i z tytułem w wieku 33. lat. %-)

 

*** - terms and conditions apply.

Edytowane przez Ważniak
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5k netto nie mając na bani kredytu, żyjąc oszczędnie i minimalistycznie (tak wiem, dla niektórych to dziadowanie, ale niektórzy po prostu mają taki styl życia i nawet gdy zaczynają zarabiać więcej to ich koszty życia nie rosną, a po prostu więcej odkładają) to aż nadto dla singla. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, chyba decydujące jest co się lubi robić.

 

Do łojenia browca co niedziela w pubie na pewno te 3-5 tys wystarczy.

 

Problem się zaczyna jak mamy np. ambicje na chociażby sporty tzw. techniczne. Porządne wyposażenie do nurkowania - kilkanaście tys. + wyjazdy, godzina lotu na cessenie ~350 + licencja ppl ok. 30 tys., byle jaki dłuższy rejs morski 4-5 tys., dobry komplet ciuchów do moto minimum parę tysi + dowolne "większe" moto przynajmniej kilkanaście, itp. itd. Mam znajomą która uprawia jeździectwo, w sezonie na same starty w zawodach wydaje dobre 20k. A to tylko sport.

 

Zgadzam się, że tanie rzeczy nie są drogie. 

 

Ps. Jadłem dzis zajebistego t-bone - 120 za sam stek. Ale jak ktoś lubi parówy za 3,40 kilo z biedry wolna wola i może też smaczne, nie wiem. 

5 hours ago, Ważniak said:

 

 

Do życia nie potrzeba wiele, wszystko inne to zwykłe wyścigi zwierzątek za statusem, żeby serotoninka była wysoko i żeby dupy chciały dawać dupy. 

 

Bardzo Ci się chyba myli szpan na wiochę i postaw się a zastaw, czego w pl pełno na każdym kroku, z realizacją swoich pasji i marzeń. Ktore oczywiście trzeba mieć. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maroon

 

Czuć pogardę w Twoim wpisie - to niefajne. Super, że jesteś zarobas i masz drogie hobby, co nie znaczy, że inni to plebs z ambicjami na chlanie browara i wpierdalanie parówek z biedry. 

 

Ja osobiście lubię sport: siłka, basen, rower i to jest hobby tanie jak barszcz. 120 zł na steka bym nie wydał, bo szkoda mi kasy. Jem prosto i zdrowo :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maroon, nic mi się nie myli.

 

Cipa kręciła, kręci i będzie kręcić tym światem na wieki wieków: https://www.youtube.com/watch?v=P9mM4d6MTfQ

 

Oczywiście są jednostki, które wymiksowują się z tego systemu i które żyją tak, jak chcą, realizując swoje pasje i marzenia, które nie są związane z jakąkolwiek drugą osobą. Brawa dla nich. Jednak są one w mniejszości.

 

Mam wielką nadzieję, że do nich należysz i że nigdy żadnej dupie nie opowiadałeś o swoich wyczynach i drogich pasjach, chcąc zaciągnąć ją do wyra. %-)

 

 

Co do kwestii pasji, skoro Twoje kosztują kilkadziesiąt tysięcy tygodniowo/miesięcznie/kwartalnie, to już Twoja brocha w tym, żeby ogarnąć sobie na nie pieniądze, ale w żaden sposób nie są konieczne do tego, żeby godnie żyć.

 

Są też pasje, które kosztują tyle, co nic; np. bieganie, ale to takie cheesy i prostackie; żadna dupa tym się nie podnieci, c'nie? 

 

A wydawanie kilkuset złotych na steka to zwykłe szastanie pieniędzmi, lenistwo, brak skillsów kulinarnych, no ale kto bogatemu zabroni? A te biedaki-polaki z czułkami dalej polujące na okazje po Biedrze.  

 

Ciekawe, czy jeślibyś dostał takiego samego steka, tyle że w innej knajpie i za 60 złotych, to czy by też Ci tak smakował? %-)

 

Dlatego tak niewielu przystojnych kolesi wpierdala się w ten wyścig szczurów z zarabianiem się po uszy i napierdalaniem 400 godzin miesięcznie - bo laski chcą się z nimi jebać po prostu; bez żadnego nawilżania Franklinami.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, maroon napisał:

Ps. Jadłem dzis zajebistego t-bone - 120 za sam stek. Ale jak ktoś lubi parówy za 3,40 kilo z biedry wolna wola

Taa, ze skrajności w skrajność, jakby nie było nic pomiędzy zdrowego i smacznego. Dobrego stęka, można kupić taniej i przyrządzić szybko i smacznie ale wiadomo trzeba się dowartościować lifestylem i drogim hobby ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, NoName said:

@maroon

 

Czuć pogardę w Twoim wpisie - to niefajne. Super, że jesteś zarobas i masz drogie hobby, co nie znaczy, że inni to plebs z ambicjami na chlanie browara i wpierdalanie parówek z biedry. 

 

Ja osobiście lubię sport: siłka, basen, rower i to jest hobby tanie jak barszcz. 120 zł na steka bym nie wydał, bo szkoda mi kasy. Jem prosto i zdrowo :) 

Owszem czuję pogardę dla tępych mas, których życie polega tylko na chlaniu, wpierdalaniu i wydalaniu. I co poradzę. 

 

Zdrowe jedzenie, to nie jest tanie jedzenie. Chyba że masz własne parę ha i robisz produkcję spożywki pod własne potrzeby. 

 

Wiesz czemu t-bone tyle kosztuje? To poczytaj jakie są różnice w hodowli pod t-bone'a i pod parówy z biedry. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem minimalne wynagrodzenie w PL tak aby godnie żyć powinno wynosić netto.

 

1. wynajem mieszkania/spłata kredytu minimum 3 pokoje dla rodziny tak około 60 - 80 metrów - 4 tys  łącznie z kosztami czynszów itp. czasami za tą kwotę można wynająć dom.

2. Utrzymanie bieżące typu - jedzenie, ubranie, buty, jakieś zakupy drobne, siłka, kino, wyjście na "miasto" paliwo, drobne naprawy auta w tym olej płyny itp, ewentualnie bilety komunikacji, jakieś utrzymanie zwierzaka, 3500 netto miesięcznie - i wierzcie mi, że jest bez szału jakiegoś - takie normalne życie

3. Odkładanie oszczędności - 5 tys miesiecznie minimum - aby mieć na wakacje, zakup po czasie "nowego" auta, na jakieś hobby, itd

 

Łącznie to jest w zaokrągleniu 15 tys netto co w porównaniu do sąsiada zza odry daje około 3500 euro miesięcznie netto - myślicie, że to kwota nie do osiągnięcia na tamtym rynku? jak najbardziej tak.

tam najniższa to około 1500 i niemcy nie chcą za tyle pracować dlatego mają tam od takich prac pracowników gastarbaiterów.

 

Pewnie pamiętacie słowa pewnej pani Bieńkowskiej że "za 6 tys pracuje złodziej albo idiota" - ona powiedziała prawdę. wszystkie zarobki poniżej są nowoczesnym niewolnictwem.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.