Skocz do zawartości

Wybory2020, znowu nie mam na kogo głosować. Jak żyć?


Rekomendowane odpowiedzi

Będzie bóldupienie na politykę, czyli to, co tygryski lubią najbardziej. 

 

Jak w tytule, nie mam na kogo głosować. Znowu. A dlaczego? 

Ano dlatego, że w politykę weszła jakaś bezsensowna pakietyzacja poglądów pomieszanych tak, że nie ma obecnie nikogo na scenie politycznej, z kim zgadzałabym się w stu procentach. A może jest, tylko nie zauważyłam? 

 

Niestety moje poglądy ni chuja nie wpisują się w polski podział na lewo-centrum-prawo, więc dla "lewaków" jestem homofobiczną rasistką i wspieram kulturę gwałtu, a dla "prawaków" jestem marksistowską szmatą i feminazistką, tak, że ogólnie jest wesoło, polecam tę opcję, ale tylko, jeśli masz rozdwojenie jaźni lub przynajmniej bardzo bogatą wyobraźnię. 

 

To teraz trochę konkretów. 

1. Na linii społecznej (sprawy typu LGBT, aborcja i te klimaty), ekologicznej, oderwanie kościoła od państwa, polityki międzynarodowej jestem umiarkowanie do skrajnie lewicowa. Zależy w jakiej dokładnie kwestii, ale to chyba nie jest bardzo istotne. 

 

2. Na linii gospodarki (podatki, prywatyzacja służby zdrowia, zniesienie 500+ i innych patopomocy), kwestii posiadania broni, roli państwa i jego przymusów jestem umiarkowanie do skrajnie wolnościowa/prawicowa.

 

Jak żyć? Na kogo głosować?

 W kwestii numer 1 oczywistym wyborem jest Biedroń. On mi się naprawdę podoba, jego podejście do ekologii, kościoła, lgbt, ale jak przeczytałam o darmowych lekach dla kobiet w ciąży to lekko śmiechłam, bo chyba nikt się nie łudzi, że to nie będzie pole do nadużyć, a gdy przeczytałam o 500+ to już nawet się śmiać przestałam.

 

W kwestii numer dwa, bo ja einfacha frela i lubię prostych ludzi- Żółtek. 

Super podejście do wojska, prywatyzacji, bonu oświatowego (to naprawdę super rozwiązanie), podatków i socjalu, no ale bez, kurwa, przesady z więzieniem za aborcję i wyjście z UE. 

 

Czy jest ktoś, kto łączy wolnościową gospodarkę z lewicowym "stylem życia"? 

 

Jak żyć? 

Edytowane przez KrólowaŁabędzi
  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 233
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

A mnie to wszystko niemożebnie irytuje. Irytuje mnie fakt, że nie potrafię być na bieżąco, irytują mnie medialne manipulacje, irytuje mnie ten cały szum, irytuje mnie przekrzykiwanie się na idee. Do żadnej partii blisko mi nie jest, każda mnie irytuje.

 

Najchętniej nie uczestniczyłabym w wyborach, lecz czuję, iż potem będę siebie obwiniać, że może jednak mogłam mieć jakiś wpływ na ich wynik. Pójdę więc, wiem na kogo zagłosuję, ale i tak będę zirytowana. Chyba za mało lat mam i zbyt krótko doświadczam naszego politycznego bagienka, aby cokolwiek wiedzieć głębiej, bardziej szczerze.

 

Dziś mam poczucie winy, że w pewnym momencie przestałam się orientować w polityce naszego kraju, lecz wiele kwestii traktowałam zbyt prywatnie i teraz mi lżej na umyśle. Z drugiej strony czuję, że większa świadomość powinna być moim obowiązkiem jako obywatelki, ale nie potrafię, nie wiem dlaczego. Może bo to Polska właśnie, którą kocham, czasem toksycznie, ale jestem przywiązana do tej kultury, historii czy nawet ludzi. 

 

I o boże, to trudne. Rozumiem Twoje dylematy, gdyż mam podobne przemyślenia co do łączenia pewnych elementów 'obu stron barykady'. W wielu kwestiach jestem tradycjonalistką, lecz wysoko cenię sobie to, aby ludzie mieli wybór jak chcą żyć, z kim, po co, gdzie.

Godzinę temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Jak żyć? 

Ja to bym czasem chciała zaszyć się na jakimś a'la odludziu i uciec od wszystkiego. Mieć swoje książki, naturę, pare bliskich ludzi i ładne filiżanki do herbaty, ale no nie da się chyba, albo ja zbyt skrajnie wszystko traktuję.

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minutes ago, Hatmehit said:

A mnie to wszystko niemożebnie irytuje. Irytuje mnie fakt, że nie potrafię być na bieżąco, irytują mnie medialne manipulacje, irytuje mnie ten cały szum, irytuje mnie przekrzykiwanie się na idee. Do żadnej partii blisko mi nie jest, każda mnie irytuje.

To znaczy które konkretnie i w jaki sposób irytują?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, thyr napisał:

Ja nie legitymizuje wladzy od 20 lat , niech sie chu..e same wybieraja .

Nie musisz interesować się polityką, by ta zainteresowała się tobą~ Pałlo Kołello

 

Też tak przez jakiś czas myślałam, nie mieszkam w Polsce, więc niby co mnie to obchodzi. No ale obchodzi, w Polsce są moi przyjaciele, rodzina i np. polityka zagraniczna kraju ma na mnie realny wpływ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Trevor napisał:

To znaczy które konkretnie i w jaki sposób irytują?

Mam wrażenie, że ja jednak większy mam żal do siebie niż do 'polityki'. Boli mnie, że nie potrafię (nie chcę, bo zbyt się przejmuję losem tego kraju) być na bieżąco z decyzjami. Czasem czuję, że nie nadaję się nawet do tej malutkiej odpowiedzialności jaką są wybory, ale później sobie myślę, że i tak na nic nie mam wpływu. Dziwnie mi z tym, zbyt idealistycznie traktuję coś, co chyba nie powinno mnie głębiej interesować. Chciałabym prostoty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Hatmehit napisał:

Mam wrażenie, że ja jednak większy mam żal do siebie niż do 'polityki'. Boli mnie, że nie potrafię (nie chcę, bo zbyt się przejmuję losem tego kraju) być na bieżąco z decyzjami. Czasem czuję, że nie nadaję się nawet do tej malutkiej odpowiedzialności jaką są wybory, ale później sobie myślę, że i tak na nic nie mam wpływu. Dziwnie mi z tym, zbyt idealistycznie traktuję coś, co chyba nie powinno mnie głębiej interesować. Chciałabym prostoty. 

Dlatego jeśli chce się prostoty w rządzeniu rozumianej jako przejrzystości i konsekwencji, to tym krajem powinni rządzić twardzi ludzie, tak jak bogaty rolnik rządzi swym gospodarstwem, gdzie sam wszystko planuje i realizuje, kierując ludźmi.

Edytowane przez Maniek92
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Maniek92 napisał:

Dlatego jeśli chce się prostoty w rządzeniu rozumianej jako przejrzystości i konsekwencji, to tym krajem powinni rządzić twardzi ludzie, tak jak bogaty rolnik rządzi swym gospodarstwem.

Możliwe, tak. Więc gdzie ten Boryna? Z Jagną wioskową kurweką czy w kościółku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Bartek2 napisał:

Ta polityka za przeproszeniem to jest stara kur*a. Co kampanie wmawiają wszyscy ludziom, że jako zbawiciele z zewnątrz pozmieniają życia obywateli. Ale nie tędy droga,

A którędy? Zawsze po wyborach zmieniają życie obywatelom, tylko nie zawsze się to później podoba obywatelom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Conrad napisał:

A którędy? Zawsze po wyborach zmieniają życie obywatelom, tylko nie zawsze się to później podoba obywatelom.

Chodzi o to iż pracownicy niewykwalifikowani( czyli większość narzekających) zawsze będą najmniej zarabiać i zawsze będą w opozycji do tych wykwalifikowanych lub zaradniejszych. Wartość pracy sprzątaczki zawsze będzie mniejsza niż wartość pracy budowlańca który rzekomo miałby wybudować jej dom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym tutaj się pasjonować - kolejna zmiana żyrandola. Kolejne show do gawiedzi - aby mieli złudzenie wyboru. Niestety zamiast uprosić system, aby wyborów było jak najmniej to kombinują. Od 1989 mamy wiecznie kampanie wyborczą. Jest tylko 5-6 lat w których nie odbyły się żadne wybory. Wybieramy sie, wybieramy i nic z tego nie wychodzi. 

 

Wprowadzić system kanclerski ( wybory raz na 6 lat) - z prezydentem jako dodatkiem wybieranym przez zgromadzenie.

Edytowane przez Perun82
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.