Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Kochani możecie sobie kłamać w sądach ile chcecie one i tak mają to w dupie dla sądu najwżniejszy jest niepodważalny dowód jak go nie ma to przykłada się odpowiedni paragraf i następny proszę .

One są przepełnione i sprawy się spycha.

 

Dla przykładu zaraz po rozejściu z calineczką na jednym z portali zaczepiła mnie kobitka ,spotkalismy się i w trakcie rozmowy przyznała się że zdradziła chłopa bo niedobry był,  znamy to ale jakimś cudem dzieciak przy nim był rozwód miała za obopólną winą .

I wracając do wątku po ślubie jego rodzice kupili im mieszkanie o czym mi powiedziała a była już na etapie podziału majątku po pierwszym wyroku na jej korzyść pół mieszkanka i nakładów musi jej spłacić .

 

Przed sąd była wezwana cała jego rodzina ,ojciec stojąc przed sądem powiedział prawdę że zapłacił za to mieszkanie na co sąd zapytał

-A to pieniążki tak do rączki PAN dał?

Podobno wystarczył zwykły przelew na konto syna z odpowiednim wpisem w tytule przelewu żeby zachwiać jej wiarygodność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

§ 3. Nie podlega karze, kto, nie wiedząc o prawie odmowy zeznania lub odpowiedzi na pytania, składa fałszywe zeznanie z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą jemu samemu lub jego najbliższym.

 

Nie napisałem precyzyjnie. Jeśli ktoś nie wie, że może odmówić zeznania lub nie odpowiadać na pytania (katalog wskazany w ustawie)-a kłamie, aby uchronić siebie/najbliższych przed karą-nie zostanie ukarany. O to mi chodziło. Oczywiście chyba zawsze sąd każdorazowo poucza o takiej możliwości odmowy.

 

''Kłamanie sądu sądowi po zaprzysiężeniu i poznaniu odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań jest stricte przez polskie prawo karane''

 

Ale istnieje wyjątek-§ 3.

 

Dlatego ja bym dodał, że  kłamanie sądowi po poinformowaniu o prawie odmowy zeznania lub odpowiedzi na pytania jest przez polskie prawo karane. Bo-jak wyżej-jeśli nie poinformowano, wyłącza się odpowiedzialność karną.

 

 

Poza tym http://3obieg.pl/w-polskim-sadzie-mozna-bezkarnie-klamac

 

Wynika z tego, że oskarżony może zawsze kłamać, jeśli realizuje przez to prawo do obrony. Ustawa powyżej odnosi się do zeznań-a zeznaje świadek, oskarżony wyjaśnia- a więc nie dotyczą go przepisy o fałszywych zeznaniach.

 

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adriano.

1/ Wychodzisz na zewnątrz i idziesz do centrum.

2/ Bierzesz w rękę cegłówkę, duży kamień czy kawałek innej kostki brukowej.

3/ Rzucasz to z impetem w najładniejszą witrynę sklepową w zasięgu wzroku.  

4/ Czekasz aż ci ze sklepu ściągnął policję.

5/ Jak gliniarze będą mili i będą Ci chcieli dać za to mandat to im mów że nie chcesz i chcesz do sądu.

6/ Na rozprawie kłamiesz.

7/ Po zapłaceniu grzywny i powrocie z rozprawy lub niepłaceniu grzywny i jej odsiedzeniu, dzielisz się z nami nowo-zdobytą wiedzą na temat można kłamać przed sądem czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro nie przeczytałeś linku odnośnie do oskarżonego, to ja zacytuję z zalinkowanej strony-

''Natomiast Sąd Najwyższy stwierdza:

„należy przyjąć, że oskarżony nie ponosi żadnej odpowiedzialności karnej za treści wynikające ze swoich fałszywych wyjaśnień, dopóki wyjaśnienia te służą realizowaniu jego obrony” (Uchwała SN z dnia 11stycznia 2006 r., sygn. I KZP 49/05).”

 

Jeśli jest inaczej-oskarżony ponosi odpowiedzialność karną za kłamstwa-proszę o podstawę prawną.

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.01.2016 at 23:30, MaxGambia napisał:

Wręcz przeciwnie, zachowałem swój dom, furę i siano. I tylko dlatego, że podszedłem do tego, jak do problemu do rozwiązania a nie jak do wszy, którą muszę ubić. To dużo ułatwia. Generalnie zadawanie sobie pytania, czy gra jest warta świeczki baaardzo dużo ułatwia przy rozwodzie.  A kobietę miałem popierdzieloną. Wiecie coś o tym panowie Moderatorzy ;-)

 

Ja znam paru takich, co to "dogadali się" przy rozwodzie...Jeden np. zgodził się DOBROWOLNIE na 2400 PLN alimentów ("dzieciom nie będę żałował!"), i teraz...od dwóch lat ciągle nie ma kasy i pożycza , gdzie tylko może...Dlaczego ? Bo ciągle jeździ do dzieci, kupuje im prezenty, ubrania, daje DODATKOWO na utrzymanie tych dzieci  (siostra ex je wychowuje (!!!) - też niezły motyw...)...no i dla siebie nie ma już nic, kompletnie...Już nie wspomnę , ile razy jego ex wyruchała go bezczelnie - typu: "to zapłać na razie za tego laptopa dla dzieci ,a ja ci oddam połowę"...tak kurwa, do dziś nic nie oddała..."ona nie ma z czego" - a siedzi zagranicą i pracuje...

Albo kupił drogie bilety na mecz (zagranicą), a ona ZŁOŚLIWIE nie pozwoliła dzieciom z nim jechać...i chuj , przepadło też sporo kasy...Takie sytuacje...

 

Druga zamontowała pod grzejnikiem grzałkę elektryczną w mieszkaniu , które spłacił jej (wykupił dla siebie) małżonek...Kosmiczne rachunki, nie wiadomo o co chodzi...Czujnikami jakimiś  namierzył dopiero...

Trzecia powtykała jaja gdzie tylko się , smród niesamowity - mieszkanie oczywiście spłacił jej ex-mąż...było już jego, ale co z tego , jak smród taki...

Czwarta , pomimo spisanej umowy notarialnej, że mieszkanie i meble zostają mężowi (spłacił) - dosłownie ogołociła mieszkanie ze wszystkiego, nawet krany zajebała...

Piąta przypomniała sobie ,że miał jeszcze garaż, oddał jej głupi, bo "dzieciom żałujesz? "...

 

Ale znam jednego ,który NAPRAWDĘ dogadał się z ex...Wyjątek, wielki wyjątek! Oboje ludzie z klasą i bardzo inteligentni, zresztą byli bardzo krótko i nie zdążyli się znienawidzić. Po paru latach to chyba już niemożliwe...więc trzeba się spieszyć z rozwodem ,Bracia! :-)

 

 

1 godzinę temu, baca napisał:

Adriano.

1/ Wychodzisz na zewnątrz i idziesz do centrum.

2/ Bierzesz w rękę cegłówkę, duży kamień czy kawałek innej kostki brukowej.

3/ Rzucasz to z impetem w najładniejszą witrynę sklepową w zasięgu wzroku.  

4/ Czekasz aż ci ze sklepu ściągnął policję.

5/ Jak gliniarze będą mili i będą Ci chcieli dać za to mandat to im mów że nie chcesz i chcesz do sądu.

6/ Na rozprawie kłamiesz.

7/ Po zapłaceniu grzywny i powrocie z rozprawy lub niepłaceniu grzywny i jej odsiedzeniu, dzielisz się z nami nowo-zdobytą wiedzą na temat można kłamać przed sądem czy nie.

Baca, nie masz racji...jeżeli zeznajesz W SWOJEJ SPRAWIE, możesz bezkarnie kłamać, tak jak pisał AdrianoPeruggio....Pewne na 100%.

W opisywanym przez Ciebie przykładzie pomieszałeś dużo :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, RedBull1973 napisał:

Baca, nie masz racji...jeżeli zeznajesz W SWOJEJ SPRAWIE, możesz bezkarnie kłamać, tak jak pisał AdrianoPeruggio....Pewne na 100%.

W opisywanym przez Ciebie przykładzie pomieszałeś dużo :-)

No nie do końca-jeśli wyjaśniam jako oskarżony. Oskarżony wyjaśnia, świadek zeznaje. Odsyłam do artykułu.

 

9 minut temu, baca napisał:

RedBull1973

1/ Sprawdź ile razy na przestrzeni strony nr 2 tegoż wątku zmieniło się pytanie Adriano.

2/ Proszę o sprawdzenie definicji słowa sarkazm.

Niestety przykład z szybą jest nieprawdziwy (jeśli prawdziwy-proszę o podstawę  prawną), ale skoro mówisz, że to sarkazm...

 

Dzięki za zgłoszenie, ale w ciągu 15 minut możesz edytować poprzedni wpis. Tutaj minęły cztery minuty - zrób to następnym razem. Q

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, RedBull1973 napisał:

 

Ja znam paru takich, co to "dogadali się" przy rozwodzie...Jeden np. zgodził się DOBROWOLNIE na 2400 PLN alimentów ("dzieciom nie będę żałował!"), i teraz...od dwóch lat ciągle nie ma kasy i pożycza , gdzie tylko może...Dlaczego ? Bo ciągle jeździ do dzieci, kupuje im prezenty, ubrania, daje DODATKOWO na utrzymanie tych dzieci  (siostra ex je wychowuje (!!!) - też niezły motyw...)...no i dla siebie nie ma już nic, kompletnie...Już nie wspomnę , ile razy jego ex wyruchała go bezczelnie - typu: "to zapłać na razie za tego laptopa dla dzieci ,a ja ci oddam połowę"...tak kurwa, do dziś nic nie oddała..."ona nie ma z czego" - a siedzi zagranicą i pracuje...

Albo kupił drogie bilety na mecz (zagranicą), a ona ZŁOŚLIWIE nie pozwoliła dzieciom z nim jechać...i chuj , przepadło też sporo kasy...Takie sytuacje...

 

Druga zamontowała pod grzejnikiem grzałkę elektryczną w mieszkaniu , które spłacił jej (wykupił dla siebie) małżonek...Kosmiczne rachunki, nie wiadomo o co chodzi...Czujnikami jakimiś  namierzył dopiero...

Trzecia powtykała jaja gdzie tylko się , smród niesamowity - mieszkanie oczywiście spłacił jej ex-mąż...było już jego, ale co z tego , jak smród taki...

Czwarta , pomimo spisanej umowy notarialnej, że mieszkanie i meble zostają mężowi (spłacił) - dosłownie ogołociła mieszkanie ze wszystkiego, nawet krany zajebała...

Piąta przypomniała sobie ,że miał jeszcze garaż, oddał jej głupi, bo "dzieciom żałujesz? "...

 

Ale znam jednego ,który NAPRAWDĘ dogadał się z ex...Wyjątek, wielki wyjątek! Oboje ludzie z klasą i bardzo inteligentni, zresztą byli bardzo krótko i nie zdążyli się znienawidzić. Po paru latach to chyba już niemożliwe...więc trzeba się spieszyć z rozwodem ,Bracia! :-)

 

                       Ostatnio dyskutowałem z kumplami na temat dlaczego tak się dzieje, tzn. czemu z kobietami w Polsce, w trakcie rozwodu nie da się "dogadać". Otóż szacowne grono ustaliło, że w większości przypadków dla bab rozwód oznacza degradację finansową, tzn. większość tych miłych pań ma wynagrodzenie grubo poniżej średniej krajowej. Znam jeden przypadek kobiety, która się dogadała ze swoim eks i dotrzymała słowa. Jest ona wziętym lekarzem, specjalistą w swojej dziedzinie i dochodami rzędu 40 kilo PLN miesięcznie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Chce to tylko z siebie zrzucić

 

Na kazdej wojnie są niewinne ofiary ,

Dziś widziałem swojego ex tescia spierdolił przedemną

 

kurwa poł typa co był i mam mieszane uczucia chłop nie wiedział jak wyrównać dziecko czy zinc

 

ok już mi git

 

 

 

 

 

 

Czy ktoś może sie orientuje jaki jest czas oczekiwania na pierwszą sprawe o podział majątku,bo coś mi to za długo trwa?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.