Skocz do zawartości

Kobieta może mieć tylko jednego mężczyznę przez duże M


absolutarianin

Rekomendowane odpowiedzi

14 minut temu, Obliteraror napisał:

Wszystko mieć od razu. I najlepiej przyjść na gotowe.

Ciekawe z czego to wynika?

Może warto powiedzieć, że to częściowo wina rodziców? 

Wszystko pod nos i na gotowe dzieci dostają od dawna. Nawet w moim pokoleniu co bardziej bogate dzieciaki tak miały.

Smartfon w wieki 5 lat? No żaden problem! Przecież WZSYSCY tak mają. 

 

Rodzice zamiast samemu kształtować swoje dzieci to pozwalają im od małego ciągnąć z cyca spierdolenia.

Bo taka jest prawda w internecie jest masa spierdoliny spakowanej w ładny papierek, to jak z łakociami. 

Dam dzieciaków to zamknie japę i będę mieć spokój. 

 

Niestety rodzicielstwo to praca, pewnie całkiem ciężka i wymagająca pomyślunku. Ludzie w ogóle nie myślą, kiedy decydują się na dzieci. 

Dlatego ja jak na razie podtrzymuje swoją decyzję o zatrzymaniu swoich genów na sobie. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, SSydney napisał:

Ciekawe z czego to wynika?

Może warto powiedzieć, że to częściowo wina rodziców? 

Hmm. Dom rodzinny, korzenie, podwaliny, tradycja, cholernie to ważne, by potem nie zdurnieć we współczesnym świecie. A okazji, by zdurnieć albo spuścić dawne wartości w ubikatorze jest aż nadto. Znam takiego młodego mężczyznę, po 20-tce. Syn jednego z moich klientów, z bardzo zamożnego domu. Ale to, jak się zachowuje, jak odnosi do innych, jakie ma podejście do pracy, do osób na najniższych i najwyższych stanowiskach. Aż miło popatrzeć. Zasługa ojca. Bardzo mądrego ojca. Ojca, który nie chciał wychować zwierzątka marnującego rodzinny dorobek i kapitał, ale swego naturalnego następcę, z podobnymi wartościami. I przepuszcza go, w dawnym, amerykańskim stylu, przez wszystkie szczeble firmy. Od samego dołu.

 

Tacy ludzie bardzo mi imponują :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, absolutarianin napisał:

@Amperka jak słusznie zauważasz, geneza obecnej sytuacji matrymonialnej jest... polityczna! Powtarzam na tym forum odkąd tu przyszedłem, że to nie tak się Polkom wymyśliło, tylko Polki zostały poddane obróbce, zniszczeniu po prostu, najpierw warunkami wojennymi, a potem 'ideological subversion'. Ale skoro ja pracuję nad sobą i nad zainputowanymi mi programami, to czemu taka Polka, która wie już, co zaszło, nie zrobi tego samego?

O jakiej pracy tu mowa? Co ma robić współczesna Polka, która wie co zaszło, żeby dołożyć cegiełkę do powrotu tego ładu, o którym tu piszesz?

Ale tak realnie, tak żeby zacząć od jutra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, SSydney napisał:

Ciekawe z czego to wynika?

Może warto powiedzieć, że to częściowo wina rodziców?

To jest w zdecydowanej większości wina rodziców. Część to oczywiście zmiany w skali makro, rozwój gospodarczy i względna stabilność (a nawet w rejonach z naszego kręgu kulturowego bardzo duża, wręcz niespotykana). Ale cała reszta - rodzice. Co swoją drogą prowadzi nas do ciekawego, choć nieco innego niż ten tematu: 

 

Kto odpowiada za to, jakie są obecne stosunki między kobietami a mężczyznami o których tu piszemy na forum i czy czasem nie to, jak dzisiejszych mężczyzn wychowali ich ojcowie? Bo to, jak jest się nie wzięło z kosmosu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KonkretnyKonar

 

Szanowny Panie, zawsze do tej pory wykazywałem się kulturą i taktem w życiu codziennym oraz na forum. Nie dostałem nigdy warna ani nikt nie zwrócił mi uwagi. 

 

Dlatego z całego serca przepraszam za poniższe słowa. 

 

Sorry, ale robiąc w ten sposób i jeszcze się tym jarając zachowujesz się jak zwykła kurwa i spierdolina umysłowa. 

Dokładasz swoją ogromną cegłę do rozpadu tego świata i norm społecznych. 

 

@absolutarianin oraz @Messer

@KonkretnyKonar

 

Szanowny Panie, zawsze do tej pory wykazywałem się kulturą i taktem w życiu codziennym oraz na forum. Nie dostałem nigdy warna ani nikt nie zwrócił mi uwagi. 

 

Dlatego z całego serca przepraszam za poniższe słowa. 

 

Sorry, ale robiąc w ten sposób i jeszcze się tym jarając zachowujesz się jak zwykła kurwa i spierdolina umysłowa. 

Dokładasz swoją ogromną cegłę do rozpadu tego świata i norm społecznych. 

 

Napiszesz, że pewnie Ci zazdroszczę. Nie, współczuję jaką zgniliznę promujesz. Tacy ludzie powinni być tępieni na każdym kroku, jako ludzie bez honoru.

 

Sam miałem możliwość niedawno, urobić dwie mężatki. Obie po 30. Jedna rok po ślubie, żałująca decyzji, druga kilka lat po ślubie, szukająca ruchania. 

Jednak po spotkaniu z jedną z nich, miało miejsce wydarzenie w moim życiu, które trochę sprowadziło mnie do parteru i skłoniło do refleksji nad życiem. 

 

Obydwu z nich napisałem co myślę, do czego to prowadzi. 

 

Pewnie napiszesz, że jak nie ja, to kto inny wyrucha. Mam nadzieję, że jednak trochę dałem im to do myślenia. Przynajmniej mogę ze spokojem patrzeć w lustro. 

 

Do tych wniosków doszedłem, nie będąc prawiczkiem, bez ojca,  kosztem niezliczonych kobiet, 8 latach doświadczeń. Przekonałem się, że jest to ślepa uliczka. 

 

Mogę powiedzieć, że dokonało się we mnie nawrócenie i nie mam tu na myśli stricte kościoła. 

 

P. S

@KonkretnyKonar, żeby zapadło Ci w pamięć, zachowujesz się jak zwykła kurwa a Twój kompas moralny nie istnieje.

 

 

Proszę o usunięcie poprzedniego posta, problem z edycja na telefonie. 

Edytowane przez Moriente
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 6/23/2020 at 1:37 AM, Messer said:

To jest naprawdę niesamowite jak można uczyć o duchowości jednocześnie jej przecząc, pisząc coś o jakimś zasilaniu.
Zapominasz o paru zasadach:
- prawdziwą duchowość można poznać po tym, że nigdy nie tworzy podziałów. Nigdy. Istnieją albo podziały albo prawda. Mówimy o skrajnej duchowości, nie cukierkowej typu "tańcz, śpiewaj, wizualizuj sobie porsche". 
- "jakość" zasilania. A co z życiem drugiej istoty? Co z tym, że ktoś ma WŁASNĄ duszę/osobowość/cokolwiek, co chce się spełniać w świecie, a nie być związanym, żeby być jakimś egoistycznym zasilaczem dla kogoś? Czytając o tantrze seksualnej znalazłem fajny fragment o tym, że związek zaczyna się kończyć wtedy, kiedy energia seksualna zaczyna być "trująca". Powodzenia z utrzymywaniem wysokiej jakości energii, kiedy żyjesz w słabych warunkach i jeszcze ktoś jest na tobie.. pasożytem

Powstrzymałem się, by odpisać ci od razu, ale uderzasz miejscami celnie, przemyślenia też masz niegłupie, dlatego przygotowałem się trochę lepiej.

 

Co do powyższego fragmentu, gdzie wymieszałeś duchowość z jakimś młodzieńczym altruizmem, dla odróżnienia od mojego 'pasożytniczego egoizmu'. Otóż, nie wiem, skąd ta teza, że zasilanie to pasożytowanie na drugiej osobie. Wyobraziłeś sobie zaraz telewizyjnych muzułmanów stojących nad swoimi żonami z maczetą, gdy tylko ta odejdzie od garów - to ciach! O żadnej samorealizacji nie może być mowy itp. Pytanie, ilu znasz muzułmanów? Ilu znasz ludzi z Afryki i takich rodzin? Ilu znasz Ukraińców z żonami spośród adwentystów, zielonoświątkowców, czy pomniejszych chrześcijan? Zakładam, ze niewiele, bo też nie pisałbyś w takim oskarżającym tonie.

 

Ja znam około 10ciu takich rodzin. Znajomy Turek, islamista wyjaśnił mi bardzo dokładnie, że kobiet w islamie nie można do niczego zmuszać. Jak mu pokazywałem zdjęcia w pracy z naszego zlotu motocyklowego, gdzie pin-up girls w bikini myły motocykle, to odwracał wzrok, mówił, że jemu nie wolno i nie chce na coś takiego popatrzeć! Znajoma z Afryki, co mieszka we wiosce zajmuje się dziećmi, domostwem, gotuje mężowi, a mąż zasuwa do pracy, przynosi hajs i jak to mówią Ukraińcy 'komnadiruje'. Znajoma Ukrainka, babcia już, która do Italii przyjechała z jedną torbą w wieku już po 40stce i rozwodzie (Italianiec ją wziął) wypowiada się zawsze z szacunkiem, że on 'haraszo komadirował i wszystko było na swoim miejscu i wszystko mieliśmy - i faktycznie ta pani jest wymagająca i ma do tej pory wszystko, także po jego śmierci. Teraz młodzi Ukraińcy, żona kolegi, która 'nie miewa okazji', wydaje się czasem niezadowolona, bo widzę w jej oczach, że też chciałaby do matriksa i widzę, jak czasem gdzieś tam coś przebąbi, ale zdanie męża zawsze uznaje. Tak wyglądają realia, klasyka. W naszym kraju to rzadkość już, nie twierdzę, że Polki są puste, ogłupione  i niewierne, tylko twierdzę że ofiary 'ideological subversion' takie są, a to różnica. To, że wśród Polek takich ofiar jest 80-90%, a wśród pokolenia 'Z' 99%  to inna sprawa.    

 

Kwestia psychologiczna, o modelu ciemnym króla - tyrana, to się wszystko zgadza, ale wierz mi, bycie tyranem i tyranizowanie swojej rodziny jest naprawdę męczące i po co to robić? 

 

Nie bądź jak lew w swoim domu  i nie podejrzewaj domowników z urojonych przyczyn - jest napisane w biblii.

 

Teraz kwestia najważniejsza, jak już ustaliliśmy ramy, mianowicie przywołana przez ciebie duchowość, a moim zdaniem fałszywa duchowość, wynikająca właśnie z tego rozpuszczonego indywidualizmu schyłkowej cywilizacji, który wylewa się szerokim brudnym strumieniem przez media społecznościowe. Ona się manifestuje w komunałach typu:

 

- każdy ma prawo do robienia w życiu, co lubi

- kazdy ma prawo do odejścia, porzucenia swoich obowiązków w imię tegoż spełniania

- lepsze jest wrogiem dobrego, czyli gonienie za ideałem z propagandy medialnej - pani z supercycem, pan w supersamochodzie, nie ma tego - ludzie są niezadowoleni i roszczą sobie prawo do zniszczenia innym życia

 

Dodaj do tego duchowość w stylu deMello, wklejanie na instagrama sraczki fotograficznej ze swego smarfona, wegańskiego jedzenia, ochrony zwierząt futerkowych, sojowego latte, wypinania tyłka na kursach jogi za gruby hajs i ogólnie wielkie marnotrastwo energii i zasobów, by ludzie (przodują w tym kobiety) mogli taki teatrzyk ego koło siebie uskuteczniać. Ponieważ to nie są zachowania marginalne, tylko stają się toksycznymi trendami, to ja sobie zrobiłem na swoim kanale kompendium takich zachowań i posłużę się gotowym wywodem, na tę okoliczność przygotowanym, czym to się dla ciebie jako faceta skończy:

 

 

Ja jestem na takie laski zafascynowane 'duchowością' szczególnie wyczulony, bo one automatycznie orbitują koło pomysłów takich jak mój, przyciąga ich natura, te owoce, życie blisko przyrody. Większość z tych dam ma niestety dwie lewe ręce by wyhodować nawet głupią truskawkę, o byciu wydajnym w rolnictwie i zarabianiu tam hajsu, który taka pani wydaje lekką ręką, to nawet nie wspominając. Tak samo jak nie wspominając o całej masie hipokrytek, które chcą mieć super naturę, ale jednocześnie 10 minut do wielkiego miasta i galerii handlowej, gdzie pójdą na sojowe latte, czy inny koktajl z owoców, które produkują uciskani murzyni, którym te żony jak wyżej zapierdalają za obiadem. To jest właśnie ta obłuda duchowości damulek zachodu, które najczęściej jeszcze zaryły w ścianę i teraz szukają jelenia. CRP, CoachGregAdams nagrali o tym stada filmów, pooglądajcie sobie, nie bedziemy tu tego powtarzać.

 

W czym rzecz i jaka puenta. Otóż wynalazek taki jak rodzina, dzieci, co widzę po rodzinach wielu moich znajomych, to orka, tyrada, wysłuchiwanie wrzasków, co tam się rozlało zniszczyło, stada problemów dzień po dniu. Zestaw to sobie teraz z tymi medytującymi paniami i zrozumiesz na kogo spadną te wszystkie problemy - zgadłeś, na ciebie.

 

Masz więc do wyboru zanim wtopisz, rozpoznać z jaką kobietą masz do czynienia, bo są ich pod tym kątem trzy rodzaje.

 

1) kobiety zdyscyplinowane i pomysłowe, które będą cię wspierać i zasilać - takich należy szukać za wszelką cenę

2) kobiety zdyscyplinowane i stąpające twardo po ziemi, które wszak dla bąbelka potraktują cię raczej utylitarnie, jak zasób (to samo oczywiście tyczy się mężczyzn, tacy sami chuje się trafiają, ale piszę z perspektywy mężczyzny ten wywód, bo tak jest mi łatwiej się odnieść)

3) bujające w chmurach idiotki, które sprawią, że wszystkie problemy spadną na ciebie, nie tylko swoje własne poniesiesz, ale jeszcze ich odpowiedzialność - i to jest prawdziwa gehenna, więc kolego @Messer uważaj, by Twój idealizm i dawanie praw - nie zaprowadził cię na takie manowce.

 

Punkty trójeczka widziałem też w wersji z dziećmi, wierz mi nie chciałbyś się w czymś takim znaleźć. Rodzina to poważna sprawa i kosztuje oboje małżonków ogromny wysiłek i poświęcenie, jeżeli któreś 'idzie się spełniać' masz problem.  Ja sobie mówię - jak ktoś się 'idzie spełniać', to znaczy, że był pusty, nie wyszedł z wieku dziecięcego, to dziś powszechne.

 

Znajome Ukrainki mi powiedziały o żonie mojej z Białorusi, którą znały, że ona jest 'uliszna, a nie siemiennaja' (coś jak, że gania po mieście za dużo) i że jej to jeszcze 'dziesięć lat nie wystarczy'' by dorosnąć do rodziny. Niech Wam to wszystko da do myślenia, szczególnie koledze @Messer, byście przez jego liberalizm związkowy nie stali się ofiarami 'divorce rape'.   

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, absolutarianin napisał:

każdy ma prawo do robienia w życiu, co lubi

- kazdy ma prawo do odejścia, porzucenia swoich obowiązków w imię tegoż spełniania

- lepsze jest wrogiem dobrego, czyli gonienie za ideałem z propagandy medialnej - pani z supercycem, pan w supersamochodzie, nie ma tego - ludzie są niezadowoleni i roszczą sobie prawo do zniszczenia innym życia

To pierwsze to podstawa zachodniej cywilizacji, cywilizacji wolności. Te cywilizacje sięgają gwiazd, silne indywidualnymi pragnieniami i marzeniami swoich obywateli, rozwijajace sie w wyniku ich realizacji, jak Stany Zjednoczone w swych zalozeniach i najlepszych latach. Wszelka urawniłówka i cele, ktore wyznacza ktoś inny niz indywidualna jednostka, docelowo kończą się zawsze mordem, terrorem i nowym Gułagiem.

 

Wolno Ci wszystko w granicach prawa. Co nie jest zabronione, jest dozwolone. Tak, kazdy ma prawo do odejścia w imię własnej realizacji. Ale za każdą decyzją idą konsekwencje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, absolutarianin napisał:

Masz więc do wyboru zanim wtopisz, rozpoznać z jaką kobietą masz do czynienia, bo są ich pod tym kątem trzy rodzaje.

 

1) kobiety zdyscyplinowane i pomysłowe, które będą cię wspierać i zasilać - takich należy szukać za wszelką cenę

2) kobiety zdyscyplinowane i stąpające twardo po ziemi, które wszak dla bąbelka potraktują cię raczej utylitarnie, jak zasób (to samo oczywiście tyczy się mężczyzn, tacy sami chuje się trafiają, ale piszę z perspektywy mężczyzny ten wywód, bo tak jest mi łatwiej się odnieść)

3) bujające w chmurach idiotki, które sprawią, że wszystkie problemy spadną na ciebie, nie tylko swoje własne poniesiesz, ale jeszcze ich odpowiedzialność - i to jest prawdziwa gehenna, więc kolego @Messer uważaj, by Twój idealizm i dawanie praw - nie zaprowadził cię na takie manowce.

Dobre :) 

 

Większość na forum ma problem z ogarnięciem sobie, zainteresowaniem, chociaż jednej kobiety, a Ty tu dajesz instrukcję, wg. której należałoby, przeprowadzać dość gruntowną selekcję każdej potencjalnej partnerki. Nie muszę mówić, że aby to zrobić, najpierw wypadałoby mieć w czym przebierać, to raz, a dwa, gdzie tu jeszcze kombinacja takich elementów jak: uroda, wiek, charakter i pochodzenie, ostatnie jest strasznie często podkreślane.

 

Biorąc to wszystko do kupy, znalezienie sobie odpowiedniej kobiety jest zadaniem graniczącym z cudem dla większości facetów.  Już pomijając fakt, gdzie znaleźć czas na to wszystko, gdzie w tym wszystkim jest on, mężczyzna, która miałby się podjąć tak karkołomnego zadania i jednocześnie mieć czas na realizację siebie?

 

Aha, i gdy już nawet znajdziemy tą kobietę legitymującą się tymi wszystkimi cechami, to jeszcze pozostaje kwestia, czy ta kobieta będzie nami zainteresowana ;) 

 

Oczywiście się zgadzam, że nie można brać wszystkiego jak leci, a z tego co widzę na co dzień, raczej nie jest to popularne podejście do tematu :)  Fajnie sobie prowadzić takie filozoficzne dysputy, ciekawie się to czyta, ale uważam, że takie rozważania, nie mają żadnego przełożenia na rzeczywistość, albo mają znikome. 

 

Nie rozumiem też, po co to wszystko, aż tak bardzo komplikować i przypisywać temu jakąś otoczkę niesamowitości i duchowości? 

 

W każdym razie, szanuję za takie podejście do tematu. Tylko czasami mam wrażenie, że to nie kobiety są skomplikowane, tylko my faceci, je takimi "robimy" :) 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Colemanka napisał:

Oh Ty! Zawsze sie wgapiam w murzynki, maja lepsze ciala od nas, sexy Panie.

Zależy jakie, zależy skąd. Mam kilka czarnoskórych przyjaciółek, przy których doskonale sprawdza się reguła, że facet może przyjaźnić się z kobietą tylko, jeśli ta ostatnia jest masakrycznie nieurodziwa ? 

 

Godzinę temu, Colemanka napisał:

Ale mieszkacie poza Polska, jak rozumiem.

Zdecydowanie mieszkamy w Polsce ? 

 

15 minut temu, Pancernik napisał:

Większość na forum ma problem z ogarnięciem sobie, zainteresowaniem, chociaż jednej kobiety, a Ty tu dajesz instrukcję, wg. której należałoby, przeprowadzać dość gruntowną selekcję każdej potencjalnej partnerki.

Bo trzeba. Nie ma nic gorszego (i mniej pociągającego dla kobiety), niż frustrat, który zwiąże się i wyrucha wszystko, co na drzewo nie ucieka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:
27 minut temu, Pancernik napisał:

Większość na forum ma problem z ogarnięciem sobie, zainteresowaniem, chociaż jednej kobiety, a Ty tu dajesz instrukcję, wg. której należałoby, przeprowadzać dość gruntowną selekcję każdej potencjalnej partnerki.

Bo trzeba. Nie ma nic gorszego (i mniej pociągającego dla kobiety), niż frustrat, który zwiąże się i wyrucha wszystko, co na drzewo nie ucieka.

Tutaj faktycznie, muszę sprecyzować. Tak zgadzam się, selekcja jest jak najbardziej wskazana. Bardziej miałem na myśli selekcję pod kątem tej całej duchowości i wymiany energii, co czyni ten cały proces tak skomplikowanym w połączeniu z bardziej "przyziemnymi" kryteriami, jak wiek, uroda itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minutes ago, Pancernik said:

Biorąc to wszystko do kupy, znalezienie sobie odpowiedniej kobiety jest zadaniem graniczącym z cudem dla większości facetów.  Już pomijając fakt, gdzie znaleźć czas na to wszystko, gdzie w tym wszystkim jest on, mężczyzna, która miałby się podjąć tak karkołomnego zadania i jednocześnie mieć czas na realizację siebie?

Jebać jej realizację siebie, już mówiłem :D 

 

I trzymać krótko, za mordę, ale po cichu i umiejętnie, niewidzialnymi kajdanami umysłu, to nie jest karalne, jeszcze, tak, żeby ci niebieskiej karty nie założyli ;) Żartowałem.

 

Hehe, a kto powiedział, że będzie łatwo? Dzisiaj w świecie zachodnim nawet bardzo konkretni kolesie mają z tym nie lada problem, z tą rozwiązłością i 'monkey branching', często zresztą donikąd, bo panie skaczą, żeby skakać, nawet progresu w tym często nie ma.

 

Nie tylko trzeba coś sobą reprezentować, być w dobrym kraju, obracać się w dobrych kręgach i do tego mieć refleks, żeby co lepszy kąsek nie umknął w siną dal! Widzicie, ile roboty jest do zrobienia?

 

50 minutes ago, Pancernik said:

gdzie tu jeszcze kombinacja takich elementów jak: uroda, wiek, charakter i pochodzenie, ostatnie jest strasznie często podkreślane.

Pierwsze jest trochę przereklamowane, kobiety dobrze zasilane pięknieją, wiek? Tu jest sprawa bardzo prosta... Przynajmniej ja mam taką zasadę przy poznawaniu, którą rozgłaszam wszem i wobec i nie zamierzam zmienić aż do 45 roku życia:

 

if ( age >25 )

  return isShe(MoniccaBelucci)

else

  exit

 

Gdyby mężczyźni przyjęli zgodnie tę zasadę, jak przyjęto w Libii swego czasu (opowiadał mi kolega z Ghany, który tam pracował za Kadafiego, gdzie niezamężna kobieta pow. 25 roku życia była automatycznie brana za szpiega) ujrzelibyście zupełnie inną rzeczywistość. To nie żart! Brzmi kosmicznie, ale skończyłoby się wtedy skakanie z kutasa na kutasa, robienie karier, a potem szukanie jelenia przy 35 roku życia. To jest problem systemowy. Wszyscy byliby szczęśliwsi, a ten procent skrajnych indywidualistów wyemigrowałby do jakiegoś UK, a nie tak jak dzisiaj, że wyemigrował nie procent, a 25 % a drugie tyle ma przejebane w kraju. I wreszcie można byłoby się zabrać za pożyteczne rzeczy w życiu, ale to się w polinie nie stanie... oj nie! Zbyt wielu grupom opłaca się ten burdel, który jest teraz.

 

 

charakter, no cóż, samo się przyciągnie, a pochodzenie? Absolutnie kluczowe, zdeterminuje całą resztę.

 

@Obliteraror Z tą wolnością też była w cywilizacji łacińskiej granica, granica krzywdy drugiego człowieka, a tym jest nieuzasadnione spierdolenie z placu boju, za swoim egoistycznym interesem. Wiele pism, ksiąg, doktorów kościoła, filozofów podkreślało istotę obowiązku, jako sprawy nadrzędnej wobec przyjemności. Dziś pod tym względem nastąpiło... rozwolnienie.

 

  

Edytowane przez absolutarianin
  • Dzięki 1
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, absolutarianin napisał:

Hehe, a kto powiedział, że będzie łatwo? Dzisiaj w świecie zachodnim nawet bardzo konkretni kolesie mają z tym nie lada problem, z tą rozwiązłością i 'monkey branching', często zresztą donikąd, bo panie skaczą, żeby skakać, nawet progresu w tym często nie ma.

 

Nie tylko trzeba coś sobą reprezentować, być w dobrym kraju, obracać się w dobrych kręgach i do tego mieć refleks, żeby co lepszy kąsek nie umknął w siną dal! Widzicie, ile roboty jest do zrobienia?

 

Od razu pojawia się pytanie: na co to wszystko? Jeżeli to tak ma wyglądać to nie gram na tych zasadach.

 

Mówi o tym Peterson: youtube

 

I zastanawiałem się nad tym w kontekście wartości dodanej. Zaliczanie kolejnych kobiet, a co gorsza prostytutek nie dodaje żadnej wartości, wręcz odbiera energię, czas i zasoby. Sprowadza się to tylko do zaspokojenia popędu seksualnego i to dość smutna perspektywa.

 

Nas wyleczy jedynie głęboki kryzys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, la paloma adieu said:

Jeżeli to tak ma wyglądać to nie gram na tych zasadach.

No to pozostaje Ci nie Peterson na youtube, tylko Łysy na redtube.

 

No cóż, ludzie ludziom zgotowali ten los.... Albo akceptujesz stan zastany i nie wypierasz, tylko operujesz na tym, co jeszcze jest dla Ciebie dostęne, albo w ascezie spokojnie czekasz na kolaps systemu.

 

Ewentualnie opcja combo - spokojnie czekasz na kolaps, operując z nudów na tym, co jest :)  co też sam czynię!  

 

Tylko tu jest haczyk, zastrzegam, bo to może być nasz indywidualny, a przynajmniej kontynentalny kolaps, reszta świata spokojnie pójdzie dalej. I to jest opcja takoż realna, jak nieciekawa... 

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, absolutarianin napisał:

No to pozostaje Ci nie Peterson na youtube, tylko Łysy na redtube.

Toż już zaliczanie tych pasztetów jest lepsze niż podana alternatywa.

 

2 minuty temu, absolutarianin napisał:

No cóż, ludzie ludziom zgotowali ten los.... Albo akceptujesz stan zastany i nie wypierasz, tylko operujesz na tym, co jeszcze jest dla Ciebie dostęne, albo spokojnie czekasz na kolaps systemu.

 

Ewentualnie opcja combo - spokojnie czekasz na kolaps, operując z nudów na tym, co jest :)  co też sam czynię!  

No i najwyraźniej to jest najrozsądniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i poddały się chłopy...

 

Ale po kolapsie też będzie życie! Będzie coś jak epoka hellenistyczna, po upadku antycznej Grecji, niewielkie hordy przyjezdnych, rozsiane tu i tam, układających pod siebie rozgrabione terytorium, rozbicie dzielnicowe, lokalni watażkowie, sułtanat Paryża, kalifat Berlina, wspólnota plemienna Sycylii, robiących po cichu, co należy i co się powinno, a przy okazji ruchających, co się zdezorientowane nawinie,i rozkradających resztki majątku po armii i państwie Hellady. Stare struktury bezsilne, skostniałe, teoretyczne i niekontrolujące niczego, jak dziś coraz bardziej to widać we Francji.

 

I o to warto zadbać już dzisiaj. By znaleźć się na właściwym terenie, w odpowiedniej hordzie, z odpowiednim mindsetem, a nie skończyć w jakiejś napromieniowanej piwnicy, albo w jakimś obozie pracy.

 

Co też czynimy!

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@absolutarianin Myślę, że nikt się nie poddaje. Zauważmy jedną rzecz:

 

Jeżeli to robisz dla mężczyzn, jesteś nieszczęśnikiem, jeżeli dla kobiet – niewolnikiem.

~Diogenes z Synopy rzekomo do wystrojonego chłopca.

 

16 minut temu, absolutarianin napisał:

I o to warto zadbać już dzisiaj. By znaleźć się na właściwym terenie, w odpowiedniej hordzie, z odpowiednim mindsetem, a nie skończyć w jakiejś napromieniowanej piwnicy, albo w jakimś obozie pracy.

To jest sedno. Kobety to tylko dodatek w budowaniu swojej strefy wpływów. Problemem jest to, że przyklepują takie prawo, że można Cię wywlec z Twojego własnego mieszkania pod pretekstem przemocy domowej. Sory, ale nie gram w taką grę, a jeżeli dla kobiet mam radykalnie zmieniać swoje życie, miejsce zamieszkania i mindset, to mówię pas. Dla siebie z konkretnym celem - to co innego.

 

57 minut temu, absolutarianin napisał:

żeby co lepszy kąsek nie umknął w siną dal!

Niech spierdala. ;)

Edytowane przez la paloma adieu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.