Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

John Galt z Atlas Shrugged Ayn Rand. Zwykły inżynier, który najpierw przestaje pracować dla totalitarno-biurokratycznego systemu w którym żyje. Później niszczy ten świat namawiając pracowitych i pomysłowych by przestali wspierać ten świat i przenieśli swoją energię gdzie indziej, tworzyli zalążek nowego świata po upadku starego.

 

@SzatanKrieger Dobre tagi :).

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio oglądałam film "Co gryzie Gilberta Grape’a". Cały film bardzo mi się podobał, a szczególnie zauroczyła mnie postać Gilberta grana przez Johny Deepa (nie będę kryć, że uwielbiam go jako aktora).

Gilbert miał cechy, których obecnie brak bardzo wielu ludziom, a które według mnie są bardzo cenne- był pokorny, cierpliwy. Nie było w nim egoizmu. Podobało mi się jego takie zdystansowanie, delikatne wycofanie, przyjmowanie ze spokojem tego, co przynosiło mu życie. Wiele osób pewnie powiedziałoby, że taka postawa to frajerstwo, dawanie się wykorzystywać. Być może w pewnym sensie mieliby rację. Dziś przecież z każdej strony słyszy się- bądź asertywny, bądź zdrowym egoistą, walcz o swoje, bądź przebojowy. Postawa Gilberta stoi w opozycji do tych cech, a jednak to jego osoba wyzwala w oglądającym mnóstwo pozytywnych emocji.

A Wy co myślicie o tym filmie? Oglądał ktoś?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Orybazy napisał:

John Galt z Atlas Shrugged Ayn Rand. Zwykły inżynier...

Właśnie czytam Atlas Shrugged, jestem na początku i prawie sobie zaspoilerowałam dalszą część, na szczęście szybko zamknęłam oczy :D John Galt, to chyba odpowiednik Roarka ze Źródła btw. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atlas Shrugged to apoteoza wielkiego przemysłu (momentami brzmi wręcz jak kaleka, prozą pisana twórczość, która by mogła wyjść spod pióra kogoś z Awangardy Krakowskiej, z jej obsesją na punkcie "miasta, masy, maszyny") i koncentracji kapitału, z pomnażaniem pieniędzy przedstawionym jako główna (jedyna?) szlachetna motywacja pchająca ludzkość do przodu. Ja rozumiem, że można się tym jarać w liceum (sam się jarałem, do dziś miliony kucy się jarają), no ale cmon...

Edytowane przez leto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ewelina

 

Z tego co opisałaś ma wiele moich cech, może obejrzę sobie film i się wypowiem ale z doświadczenia wiem, że niestety to się źle kończy. Ale zanim się wypowiem więcej, wpierw lepiej obejrzę film :) 

 

P.S przeczytałem krótki opis tego filmu "Dopiero poznanie Becky, odmienia jego życie". Teraz to muszę tą pozycję obejrzeć koniecznie ?

 

 

45 minut temu, Orybazy napisał:

@SzatanKrieger Dobre tagi :).

Już robie takie w zapasie, bo ponoć podrywam kobiety na tematy. A propo w temacie o żon tego kolesia od sekty, żadna do mnie nic nie napisała. Jednak ta metoda nie działa zbytnio :( :D 

Czyli wiesz skreślam czarnym markerem - temat o 70 żonach gościa nie zadziałał! :D 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Feniks77 napisał:

Augustus McCrae z "Na południe od Brazos" - chciałbym mieć tak wyjebane na kobiety i na życie w ogóle tak bardzo na luzie jak on. W ogole polecam was tą powieść, nie znam lepszej. Też pod kątem relacji d-m, choć to western. Za to jedyny w swoim rodzaju, wybitny.

Książka wybitna. Pierwsza część uskrzydlała, napełniała dobrym humorem i przywracała wiarę w życie i ludzkie możliwości. Druga część była znacznie bardzie mroczna, pesymistyczna. Autor odzierał z szans i ze złudzeń kolejnych bohaterów. Tam był chyba także wątek porzuconego syna i próbującej odwrócić swój los prostytutki? Wszyscy przegrali, z tego, co pamiętam.  Kilka dni potrzebowałem, żeby się z niej otrząsnąć.

 

 

W temacie: swego czasu wybitnie motywowali mnie Książę a następnie Drozd z trylogii heroiczno-łotrzykowskiej Łysiaka. Szlachetne łobuzy z zasadami.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, sol said:

John Galt, to chyba odpowiednik Roarka ze Źródła btw.

Przepraszam za spoiler :). Who is John Galt? trochę jest rozwinięciem Roarke'a myślę. Jeśli Fountainhead ci się podobało to ciekawa lektura cię czeka (tylko filmów w międzyczasie nie oglądaj).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, leto said:

koncentracji kapitału, z pomnażaniem pieniędzy przedstawionym jako główna (jedyna?) szlachetna motywacja pchająca ludzkość do przodu

@solPrzewijamy w dół, nie czytamy :).

 

@leto Tylko tam ci "pozytywni" przemysłowcy (Rearden) przestawali prowadzić swoje interesy (i robić $) gdy odebrano im wolność w ich prowadzeniu . Kasę robili ci dla których tylko to się liczyło (J. Taggart, Mouch).

Czyli nie kasa, a wolność miała najwyższą wartość. To nie jest książka dla liceum myślę. Ja bym przynajmniej wiele nie skorzystał wtedy, chociaż i tak ciekawsze by dla mnie to było niż jakiś Kordian.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@leto ja póki co nie oceniam, jestem na początku, styl jak na razie faktycznie gorszy niż w „Źródle”, może to wina tłumaczenia, kto wie. Ale jeśli bohater będzie skonstruowany podobnie jak w Ź, jestem w stanie to wybaczyć.

 

50 minut temu, leto napisał:

Ja rozumiem, że można się tym jarać w liceum (sam się jarałem, do dziś miliony kucy się jarają), no ale cmon...

Większością rzeczy, którymi jarałam się w LO, wciąż się jaram. Nie macie tak?
 

Btw. przegapiłam wiele „licealno-orgazmicznych” lektur, np. Diuna i Władca Pierścieni. I w sumie fajnie, jeszcze czekają mnie literackie wyrzuty dopaminy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Terminator - za chłód i skoncentrowanie na celu. Chłód, który nie okazał się maską ? Odkąd jako dziecko pojechałam sama do centrum miasta na premierę wówczas tzw. ‘Elektronicznego mordercy’ byłam zakochana w tej postaci. Stąd prawdopodobnie zainteresowanie kulturystyką.

Predator – nieustraszony łowca, wojownik (nieprzypadkowo w awatarze).

Porucznik Ellen Ripley – ulubiona w najbardziej mrocznej trzeciej części Obcego.

 

Zawsze fascynowała mnie siła i brak strachu.

 

 

Edytowane przez Colemanka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.