Fikcyjne postacie, które was inspirują

[Libertyn]

Jean Valjean. Cóż może bardziej inspirować od eksgalernika filantropa? 

[EricCantona]

Tony Montana z filmu "Scarface". Nie dawał sobie w kaszę dmuchać.

[Eleanor]

Riddick z Kronik

[Ivar]

Ivar -"Wikingowie" - mimo ułomności pakuje się na szczyt.

Malik El Djebena - "Prorok" - od więziennego popychadła do przywódcy.

Andre Matias - "Elitarni" - inteligentny i spokojny początkujący brazylijski policjant, który zmienia się pod koniec nie do poznania.

Bryan Mills - "Uprowadzona" - inteligentny, metodyczny, groźny.

Andrzej Gajewski - "Glina" - kolejny inteligentny typ, moim zdaniem najlepsza postać "zrobiona" przez Pasikowskiego

 

Jeśli chodzi o prawdziwe postacie, na temat których nakręcono film to zdecydowanie Burt Munro rewelacyjnie zagrany przez Hopkinsa w filmie "Prawdziwa historia".

Munro był człowiekiem, który mimo wieku nadal spełnia swoje marzenie bez względu na okoliczności.

 

[deleteduser69]

Nie ma takich, które faktycznie by mnie do czegoś zainspirowały, mam postacie które lubię i tyle.

[deleteduser121]

Postać jaką gra Jason Statham w filmie "crank/adrenalina". ?

Tak trzeba żyć!

[Imbryk]

Raz w życiu 20 lat temy przeczytałem Paragraf 22 i był tam gościu, chyba pilot, którego nazwisko zapamiętałem raz na zawsze, Milo Minderbinder, który potrafil załatwić każdy potrzebny towar niewiadomo skąd, niewiadomo jak, ale potrafił.

 

Inspiracja do byci kontaktowym i "street smart".

 

Zaraz sobie sprawdzę czy dobrze pamiętam to nazwisko. 

...

A jest, i nawet wikipedia o nim pisze, no proszę!

https://en.m.wikipedia.org/wiki/Milo_Minderbinder

[Pancernik]

Michael Corleone.

[SzatanK]

Generalnie znam wiele takich postaci, które mnie osobiście inspirują ale taką moją ulubioną jest Escanor (Za całokształt)

 

Jest przeklęty czy też pobłogosławiony "łaską słońca" od urodzenia.

 

Czyli w czasie dnia jest bardzo słabym człowiekiem a z każdą godziną, im słońce jest wyżej na horyzoncie staje się coraz silniejszym, by na końcu w ciągu jednej minuty przybrać formę "The One" - czyli stać się inkarnacją mocy i zwycięstwa. 

Uosabia, on cechy, które forum nazwałoby beta w czasie nocy, jest słaby, przeprasza praktycznie za to, że żyje, jest niezdarny i chorowity a kiedy słońce jest coraz to wyżej na horyzoncie tym staje się bardziej śmiały, arogancki, pyszny wręcz, uosabia wiele cech męskich pozytywnych jak i negatywnych. Zakochany bez wzajemności, piszący wiersze, z tragiczną historią najsilniejszy człowiek na świecie, reprezentujący grzech "pychy", czyli ponoć najcięższy ze wszystkich do pokonania. 

Forma "the one"

 

 

Manga nazywa się "7 śmiertelnych grzechów"

Generalnie nie jest jakoś zbyt dobra, ale właśnie to poprzez postać Escanor'a się czyta to świetnie, bo jest po prostu zarąbiście przedstawiony no i człowiek czeka, kiedy się pojawi "na ekranie". Jako jedyny członek zespołu 7 grzechów, jest zwykłym człowiekiem oprócz "Ban'a" który wypił eliksir nieśmiertelności. Dodatkowo, każdy członek ekipy nosi artefakt, który podnosi moc bojową, grzechów a on jako jedyny nosi topór wojownika, który dodatkowo go jeszcze osłabia (wchłania jego energię), jego miłość czarodziejka Merlin, zrobiła dla niego dodatkowo okulary, które hamują jego formę w czasie gdy jest dzień.

 

Lubię tą postać, bo pokazuje dwie skrajności i żadna z nich nie jest dobra a przy okazji pokazuje fajnie cechy męskie, Escanor nie wie, kim jest naprawdę czy najsilniejszym człowiekiem na świecie a może najsłabszym. Zabawne jest też to, że gdy walczy na poważnie to wywala topór i walczy na pięści, najsilniejszy atak nazwał na cześć swojego imienia, gdy przedziurawia jednego z aspirantów do zastania królem demonów, to robi to świętą włócznią Escanora - czyli palcem  

 

Ale i tak najlepsza jest jego duma i przykłady tekstów i dlaczego się czeka na jego kwestie w czasie dnia: 

 

- "Możesz odejść, póki jestem jeszcze feministą (do babki demon  )

- „Przeproś mnie, że urodziłeś się w moim świecie” (do króla wampirów tekst)

- 'Przepraszam. Czuję się chory, gdy patrzy na mnie ktoś niższy ode mnie ”.

- „Moje potężne ataki nie mogą do ciebie dotrzeć? A kto to postanowił? Moje płonące słońce zostało pochłonięte przez plamę ciemności? A kto to postanowił? Jedynym, który decyduje o takich rzeczach, jestem ja! ”

- „Spokój jest znakiem rozpoznawczym tych, którzy są potężni”.

- „Muszę przyznać, że jesteś silny, to znaczy, jeśli nie licząc mnie”

- „Jako bóg demonów… jakie to uczucie…? Być pokonanym przez człowieka?

- „Hooo, co się stało? .. upuściłeś monetę? ” (po uderzeniu aspiranta do zostania króla demonów, gdy ten upadł na kolana)

- „Wy, demony, głupio zrobiliście przychodząc do tego odległego baru, aby przywitać się ze śmiercią”

- Kto, tak postanowił? - (oryginał) 

- Królów jak Ty jest jak ziaren piasku, ale ja nie jestem czymś takim (Escanor w gruncie rzeczy jest księciem) moja egzystencja jest jak żadna inna z tego świata.

- Królu demonów, nie czuję niczego od Twoich uderzeń

 

Także na koniec daję go jako fajną postać inspirującą z tego względu jako za całokształt, znam lepsze postacie fantastyczne, które potrafią zainspirować ale go dałem na podstawie całości, ponieważ dla mnie ma o wiele głębsze znaczenie ? 

Edytowane 27 Czerwca 2020 przez SzatanKrieger

[Noodie]

Rust Cohle - True Detective i Rick Grimes z początkowych sezonów TWD. Twardziele 

[Feniks77]

On 6/26/2020 at 5:06 PM, mirek_handlarz_ludzmi said:

Książka wybitna. Pierwsza część uskrzydlała, napełniała dobrym humorem i przywracała wiarę w życie i ludzkie możliwości. Druga część była znacznie bardzie mroczna, pesymistyczna. Autor odzierał z szans i ze złudzeń kolejnych bohaterów. Tam był chyba także wątek porzuconego syna i próbującej odwrócić swój los prostytutki? Wszyscy przegrali, z tego, co pamiętam.  Kilka dni potrzebowałem, żeby się z niej otrząsnąć.

 

Mnie więcej tak było. Kocham tą książkę, w kilku jej bohaterach odnajdywałem się - i nadal odnajduję - na różnych etapach życia. A że smutna? Ale życiowa. I dlatego Augustus jest tak bardzo większy niż życie. Sam podebrałem sporo jego tekstów do codziennego użytku, mądre są. 

On 6/26/2020 at 2:46 PM, sol said:

 

Wow, nie spodziewałam się, że ktoś na tym forum ją jeszcze zna. To jest jedna z najlepszych książek, które czytałam. Wybitna powieść, świetna analiza psychologiczna bohaterów no i piękna historia, której tłem jest dziki dziki zachód. Ponad 800 stron, a czyta się jednym tchem.

Znam ją na wylot. I bardzo się cieszę, że po wielu latach trafiła znowu na rynek. Miałem przyjemność maczać w tym palce. Ale więcej nie mogę powiedzieć w trosce o swoje personalia  

[darktemplar]

8 godzin temu, Imbryk napisał:

Raz w życiu 20 lat temy przeczytałem Paragraf 22 i był tam gościu, chyba pilot, którego nazwisko zapamiętałem raz na zawsze, Milo Minderbinder, który potrafil załatwić każdy potrzebny towar niewiadomo skąd, niewiadomo jak, ale potrafił.

 

Milo M. kupował drożej, sprzedawał taniej i jeszcze miał z tego zysk (książka świetna).

 

Tych Bohaterów było trochę:

 

- James Bond,

- Geralt z Rivii,

- sierżant Milton Warden z "Stąd do Wieczności" - twardy ale wrażliwy

- Eddie Anderson z książki "Układ"- biały rycerz, który stacza się na dno by dowiedzieć się kim jest naprawdę.

- Harvey Specter

- Don Draper (seksistowski skurwysyn hehe),

- Henry Chinaski z twórczości Bukowskiego (wyjebka na wszystko)

 

ostatnio Javier Pena z "Narcos", co prawda to postać autentyczna, jednak fabularyzowana w serialu, czyli fikcyjna ;).

Uczciwy i wrażliwy chłop, taki trochę biały rycerz, ale kobity i tak wskakiwały mu do łóżka

[sol]

8 godzin temu, Feniks77 napisał:

I bardzo się cieszę, że po wielu latach trafiła znowu na rynek. Miałem przyjemność maczać w tym palce.  

W takim razie chapeux bas, bo jest do tego przepięknie wydana (jestem w posiadaniu tego nowego wydania) - smaczki w postaci mapki, zdjęć. Aż sięgnęłam po przeczytaniu po mini-serial, ale... to nie to samo ?

7 godzin temu, darktemplar napisał:

- Eddie Anderson z książki "Układ"- biały rycerz, który stacza się na dno by dowiedzieć się kim jest naprawdę.

Podpinam się, faktycznie na pewnym etapie życia ta książka była sporą inspiracją w życiu. „Układ” Kazana to jedna z moich top 10

[darktemplar]

A i zapomniałem dodać:

 

Jep Garbandella - główny bohater filmu "Wielkie Piękno"