Skocz do zawartości

Gdy zabraknie atencji.


Rekomendowane odpowiedzi

Ok 3 lata temu do pracy przyszła koleżanka (24 lata, ja wtedy 29). Co tu dużo mówić zakochałem się. Raczej bez wzajemności chociaż jestem pewien że rozważała przeskok na inną gałąź. Wiele razy mnie testowała i raczej niezbyt pozytywnie wypadałem :D  Spędzaliśmy ze sobą czas w pracy, podczas rozmowy byliśmy wpatrzeni w siebie. Koleżanka cały czas szukała kontaktu, ja zresztą też. Wiedziałem że ma chłopaka i że nie należy się wiązać z osobami z pracy ale serce nie sługa. Po jakichś 2,5 roku znajomości minął mi ten haj hormonalny. Ale cały czas mieliśmy bardzo dobry kontakt głównie inicjowany przez nią.

Jakieś pół roku temu do pracy przyjęta została kolejna fajna koleżanka (normalnie rakieta, ciało 10/10). Mam z nią normalny kontakt (moja dawna znajoma), czasami mnie odwiedzi żeby się czegoś doradzić. 

Od kilku miesięcy postanowiłem trochę przykręcić pannie tej atencji. Stwierdziłem że za dużo tracę na nią czasu i energii. Widać było że trochę ją to zabolało. Przez kilka dni z uwagi na nawał pracy zafundowałem jej zero kontaktu. Ale dziś przeszła samą siebie. Pomagałem w czymś tej nowej a tamta nagle strzeliła focha i zaczęła się na mnie drzeć. Normalnie aż mnie zamurowało. Byłem w szoku że taka miła kobieta w jednej chwili może zmienić się w potwora. Przez cały okres znajomości nigdy się tak nie zachowała. I pomyśleć że jeszcze z rok temu na jedno słowo wszystko bym jej oddał. 

A może jej jednak trochę na mnie zależy? Czy to jednak urażona duma?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawałeś jej coś czym się kamiła ( atencje ) teraz ją odciełeś więc jest jak narkoman na głodzie i szaleje. Olej to nawet tym się nie przejmuj i nie wbijaj sobie że Ty i ona to jakieś love story.

Rwij tą 10siątke jak jest wolna i nie oglądaj się za siebie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Pancernik napisał:

Podaj kontekst, bo jeżeli zrzuciłeś jej 15kg na małego palca u stopy, to też by się wkurwił :)

Kontekst był taki że dzień wcześniej spojrzałem się na tyłek drugiej dziewczyny i odruchowo chciałem jej powiedzieć "fajny co?". Widocznie dzień czasu musiał to przetrawić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, yrl napisał:

Kontekst był taki że dzień wcześniej spojrzałem się na tyłek drugiej dziewczyny i odruchowo chciałem jej powiedzieć "fajny co?". Widocznie dzień czasu musiał to przetrawić. 

Nie rozumiemy się :) 

 

Co dokładnie zrobiłeś chwilę, przed jej wybuchem, bo zakładam, że to nie było tak, że siedziała sobie spokojnie pijać kawę i nagle dostałą ataku? Zakładając oczywiście, że nie ma Tourett'a, ale to byś chyba zauważył wcześniej :)  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pancernik No więc w trójkę (ja, ona i koleżanka z fajną dupcią) ogarnialiśmy jakiś problem w pracy. Nie mogła czegoś znaleźć w programie to jej zacząłem tłumaczyć "kliknij tutaj, później tam itd.". Nic tam złośliwego z mojej strony nie było. A ona stwierdziła że zacząłem się popisywać (chyba przed tą trzecią). Pierwszy raz miała taki wybuch złości a wiele godzin razem przesiedzieliśmy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasyczny scenariusz... Pompka do ego przestała działać i zaczynają się problemy. Ja dopiero teraz (jestem po 30.) uczę się egoizmu i jak upośledzony zadaję sobie pytanie: Co ja będę miał z tej relacji? Czy warto poświęcić x czasu, pieniędzy, sił, emocji dla tej atencji? Kiedy powiem stop, co będzie moją granicą? I trzymanie ramy działa. Mam do siebie o wiele większy szacunek i ustawione relacje. 

 

Żeby nie było ostatnio Pani napisała do mnie po tygodniu: "Czemu się nie odzywasz?" Po tygodniu jak sam nie inicjowałem kontaktu... Jakby to ona nie mogła się pierwsza odezwać. Teraz zgrywa chłodną i niedostępną. To głupie i męczące, ale całe relacje z kobietami to takie przeciąganie linii. Wygrywa ten kto bardziej rozbudzi emocje drugiej strony i mniej się zaangażuje. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może powiedziałeś coś w stylu "Kliknij tutaj, później tam.. tłumaczyłem to Marcie(imie przypadkowe panna nr 1) ale nie załapała" coś w tym stylu? jakoś nie wyobrażam sobie sytuacji w której laska zaczyna się wydzierać o nic - bardziej wyobrażam sobie sytuacje w której pierwsza dziewucha robi się zazdrosna, strzela fochy poprzez zdawkowy kontakt czy odpowiadanie na pytania, ewentualnie zaczyna się zachowywać zupełnie inaczej i zaczyna o mnie zabiegać.

Edytowane przez mph25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, horseman napisał:

 To głupie i męczące, ale całe relacje z kobietami to takie przeciąganie linii. Wygrywa ten kto bardziej rozbudzi emocje drugiej strony i mniej się zaangażuje. 

To jest 1000 % prawda ja nawet bym dodał ze to jest taka rywalizacja kto lepszy kto fajniejszy kto silniejszy psychicznie itp ! A w prawdziwej miłości takiej jak nas uczono nie powinno tego być! 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, yrl napisał:

@Pancernik No więc w trójkę (ja, ona i koleżanka z fajną dupcią) ogarnialiśmy jakiś problem w pracy. Nie mogła czegoś znaleźć w programie to jej zacząłem tłumaczyć "kliknij tutaj, później tam itd.". Nic tam złośliwego z mojej strony nie było. A ona stwierdziła że zacząłem się popisywać (chyba przed tą trzecią). Pierwszy raz miała taki wybuch złości a wiele godzin razem przesiedzieliśmy. 

Sorry, ale trochę naciągane to tłumaczenie.

 

Spójrz na to tej strony, nowa osoba w biurze, a Ty przed nią demonstrujesz jakieś braki, albo niekompetencję swojej starej koleżanki. Tobie się wydawało, ze pomagasz, a jej perspektywy, być może czuła się ośmieszana i tyle. Zwłaszcza, jeżeli czuje się mniej atrakcyjna od nowej.

 

Niektórych, naprawdę, wkurwia to pokazywanie, gdzie coś kliknąć, gdy obok są "postronne" osoby.

Edytowane przez Pancernik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestańce się bawić w biurowe gierki i weźcie się do roboty.

 

Wyjebałbym z roboty całą waszą trójkę, no dobra, może tą z tyłkiem bym oszczędził bo nowa.

 

P.S. Kobiety mają różne okresy w życiu/na dobę, więc to że zaczyna się drzeć to może być skok hormonów w danej chwili.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, nihilus napisał:

 jak zareagowałeś gdy zaczęła się na Ciebie wydzierać?

W pierwszej chwili postawiłem się, później zbyłem ją żartem. Na koniec pracy odwiedziła mnie. Udawała obrażoną i chyba chciał we mnie wzbudzić poczucie winy.

 

Przy okazji mam pytanie: wczoraj po założeniu tematu dostałem ostrzeżenie za kropkę w tytule. O co chodzi? Szukałem w regulaminie i nic na ten temat nie ma. Czemu nie można stawiać kropek? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wy, którzy się chłopa czepiacie, jesteście normalni? Mnie jakiś czas temu dwie baby wyje..., wywaliły z roboty. Coś tam naopowiadały liderowi, i mnie wywaliły. Nie ważne. Robota nie była warta zachodu a o co im poszło? Najwyraźniej o to że im nie słodziłem i nie właziłem do dupy bez mydła. Co więcej, nie pozwalałem się ustawiać w głupi sposób a próbowały. Więc przestańcie pierniczyć, że coś zrobił. Zrobił coś tydzień wcześniej a może i miesiąc a ona wyczekała na moment żeby się "zemścić".

Nie dorabiajcie ideologii i nie brońcie napadów złości i głupoty.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minutes ago, wrotycz said:

Czy wy, którzy się chłopa czepiacie, jesteście normalni? Mnie jakiś czas temu dwie baby wyje..., wywaliły z roboty. Coś tam naopowiadały liderowi, i mnie wywaliły. Nie ważne. Robota nie była warta zachodu a o co im poszło? Najwyraźniej o to że im nie słodziłem i nie właziłem do dupy bez mydła. Co więcej, nie pozwalałem się ustawiać w głupi sposób a próbowały. Więc przestańcie pierniczyć, że coś zrobił. Zrobił coś tydzień wcześniej a może i miesiąc a ona wyczekała na moment żeby się "zemścić".

Nie dorabiajcie ideologii i nie brońcie napadów złości i głupoty.

 

Coś w tym jest. Mam taką pannę w klubie, atencjuszka level hard. Dzień bez foci na insta i fejsie dniem straconym. Dość ładna, więc każdy facio dookoła niej skacze i spełnia życzenia. Poza mną ? Dlatego mnie nie cierpi i obrabia mi dupę kiedy tylko może. Taka zemsta za brak atencji od milusiej, skromniusiej dziewczynki ?

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.06.2020 o 22:19, yrl napisał:

Pomagałem w czymś tej nowej a tamta nagle strzeliła focha i zaczęła się na mnie drzeć. Normalnie aż mnie zamurowało. Byłem w szoku że taka miła kobieta w jednej chwili może zmienić się w potwora. Przez cały okres znajomości nigdy się tak nie zachowała. I pomyśleć że jeszcze z rok temu na jedno słowo wszystko bym jej oddał. 

A może jej jednak trochę na mnie zależy? Czy to jednak urażona duma?

Zazdrość o koleżankę albo wyładowała się na tobie wiedząc, że to jej ujdzie bezkarnie.

Jeszcze bardziej prawdopodobne, że spanikowała, że odlatujesz z orbity.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, yrl napisał:

Pierwszy raz miała taki wybuch złości a wiele godzin razem przesiedzieliśmy. 

Może ten jej chłopak nie miał siły zerżnąć drugi raz i wywaliła całą złość na Ciebie. :) Po coś Cię ma, to nie musi być tylko dawanie atencji.  

Edytowane przez balin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.