Skocz do zawartości

Pokolenie płatów śniegu


deleteduser121

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie, tak jak w temacie... Im więcej osób ostatnio poznaje, to odnoszę coraz większe wrażenie, że własnie tak to wygląda. Coraz więcej obrażalskich osób, przekonanych, że moja racja jest najmojsza, nadwrażliwych, wyzywających na prawo i lewo od manipulantów i socjopatów, jeśli tylko ktoś śmie skrytykować, lub podważyć czyiś światopogląd/opinie/zdanie. Czy na forum też nie zapanował ostatnimi czasy ten wirus? Ostatnio praktyczniejsze połowa tematów przeradza się w jakaś gówno-burzę, w której każdy zaciekle broni swojego zdania, oczywiście totalnie olewając perspektywę drugiej osoby.

 

Edytowane przez prod1gybmx
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, bassfreak said:

2:10 jak bym przechodził obok i bym to zobaczył to tego śmiecia zeskrobywali by z chodnika. Generalnie się zastanawiam skąd biorą się takie pokemony aka spierdolenie mózgowe? 

Social. Tweet, snapchat, tiktok, yt i cała masa innego syfu, w którym słaba psychika tonie jak gówno w szambie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maroon napisał:

Social. Tweet, snapchat, tiktok, yt i cała masa innego syfu, w którym słaba psychika tonie jak gówno w szambie. 

Patrząc na to spierdolenie to ja jestem mentalnym tytanem w porównaniu do nich gdzie uważam że mam słabszą psyche. 

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To  pokolenie jest efektem spierdolenia poprzedniego. 

Spierdolenia tatusiów i mamuś skaczących dookoła dzieciaka i przekupujących go prezentami bo po pracy lepiej obejrzeć mecz, serial niż siedzieć nad matematyką i tłumaczyć. 

Dzieciak dostaje przekaz że wszystko można kupić i nic nie trzeba robić. 

 

Myślę że typowy rodzic snowflake'a dawał mu tablet lub laptop zamiast czasu. A w latach wcześniejszych wywalał na dwór zamiast dawać wzór

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Libertyn Za czasów mojej młodości, jak i pewnie Twojej(To nie było aż wcale tak dawno temu :P) nie było tabletów, smartfonów i innego szajsu, a mimo wszystko, nasi rówiesnicy jak i osoby nieco starsze, również zachowują się w ten sposób...

Jak tylko słyszę ten argument, że typ jest po studiach i on wie, a ja nie byłem i nie mam prawa się odzywać, to krew się we mnie gotuje.

To o czym mówisz, dopiero przyjdzie.

Raczej to pokolenie, czy tam znaczna grupa ludzi, jest wynikiem braku dyskomfortu w życiu, liberalizacji i pobłażaniu wszystkiemu. Nie wiem czy to ma związek z tym, że rodzice nie zajmują się dzieciakiem i w ramach rekompensaty wciskają mu smartfona do ręki, raczej nie... 

Edytowane przez prod1gybmx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, prod1gybmx napisał:

@Libertyn Za czasów mojej młodości, jak i pewnie Twojej(To nie było aż wcale tak dawno temu :P) nie było tabletów, smartfonów i innego szajsu, a mimo wszystko, nasi rówiesnicy jak i osoby nieco starsze, również zachowują się w ten sposób...

Bo pewnie tak były wychowane. 

10 minut temu, prod1gybmx napisał:

Jak tylko słyszę ten argument, że typ jest po studiach i on wie, a ja nie byłem i nie mam prawa się odzywać, to krew się we mnie gotuje.

Działa to też odwrotnie

10 minut temu, prod1gybmx napisał:

To o czym mówisz, dopiero przyjdzie.

Raczej to pokolenie, czy tam znaczna grupa ludzi, jest wynikiem braku dyskomfortu w życiu, liberalizacji i pobłażaniu wszystkiemu.

W ich dzieciństwie. Teraz jest olbrzymi dyskomfort. Budowano w nich latami ambicje i wmawiano że nauka to klucz do sukcesu i by się uczyli by nie skończyć jako fizol. Teraz jest konsternacja bo ta cała nauka jest nieraz guano warta i mimo niej kończy się jako fizol. 

10 minut temu, prod1gybmx napisał:

Nie wiem czy to ma związek z tym, że rodzice nie zajmują się dzieciakiem i w ramach rekompensaty wciskają mu smartfona do ręki, raczej nie... 

W pewien sposób ma. Bo dzieciak żyje w bańce. Pieniądze po prostu zawsze są.  W latach 60 i wcześniej dzieci często same miały okazje pracować. Choćby pomagając na polu w ramach wycieczek szkolnych. Albo brane przez rodziców

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Libertyn napisał:

Teraz jest konsternacja bo ta cała nauka jest nieraz guano warta i mimo niej kończy się jako fizol. 

To brzmi, jakby praca fizyczna byłą jakąś zsyłka na sybir. ? Zdecydowanie bardziej szanuje prace i umiejętności jakiegoś spawacza/ślusarza/budowlańca/stolarza, niż jakieś biurwy ,albo albo innego korpo-szczura bezmyślnie kopiującego tabelki w exelu i nic nie wnoszącego do społeczeństwa/nie produkującego. Już dawno przestałem wierzyć, że goście siedzący przy biurkach to jakiś autorytet, albo ktoś komu należy ustąpić... Najczęściej są to ludzie, którym ktoś wcisnął kit, że każdy może wszystko.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, prod1gybmx napisał:

To brzmi, jakby praca fizyczna byłą jakąś zsyłka na sybir. ? 

Praca fizyczna według niektórych jest porażką. 

Cytat

Zdecydowanie bardziej szanuje prace i umiejętności jakiegoś spawacza/ślusarza/budowlańca/stolarza, niż jakieś biurwy ,albo albo innego korpo-szczura bezmyślnie kopiującego tabelki w exelu i nic nie wnoszącego do społeczeństwa/nie produkującego.

Praca fizyczna to też kasjer, magazynier, pracownik produkcji, sprzątaczka, sortowacz odpadów, grabaż. 

Cytat

Już dawno przestałem wierzyć, że goście siedzący przy biurkach to jakiś autorytet, albo ktoś komu należy ustąpić... Najczęściej są to ludzie, którym ktoś wcisnął kit, że każdy może wszystko.

Powiedz to ludziom z IT. Oni mają się nieraz za elite społeczeństwa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, prod1gybmx napisał:

Czy na forum też nie zapanował ostatnimi czasy ten wirus?

Tak, zauważyłem że niektóre młodziki (20-24) tak mają, ale może się opamiętają jak więcej poczytają zamiast pisać.

 

51 minut temu, prod1gybmx napisał:

To brzmi, jakby praca fizyczna byłą jakąś zsyłka na sybir. ? Zdecydowanie bardziej szanuje prace i umiejętności jakiegoś spawacza/ślusarza/budowlańca/stolarza, niż jakieś biurwy ,albo albo innego korpo-szczura bezmyślnie kopiującego tabelki w exelu i nic nie wnoszącego do społeczeństwa/nie produkującego.

Słuchajcie Panowie, większość prac jest potrzebna, jeżeli jest wykonywana w prywatnych firmach, które mają przynieść zysk. Czyli ktoś kto sprzedaje swój czas za pieniądze robi coś użytecznego dla danego biznesu - operator maszyny, operator excela, zamiatacz i kierownik zmiany, inżynier, kontroler, pakowacz, spawacz. Nie ma co wartościować - to guwno praca, a to szacunek. Każdy próbuje dawać coś z siebie i brać za ten czas kasę. 

 

To czy wykonuje swe obowiązki sumiennie czy na odpierdol - to jest inna bajka i to tutaj rozpoczyna się rozmowa o szacunku - do pracy, do pracodawcy, do siebie samego, do własnego lenistwa i ambicji.

Godzinę temu, Libertyn napisał:

cała nauka jest nieraz guano warta i mimo niej kończy się jako fizol. 

Bo trzeba wiedzieć czego się uczyć i co jest potrzebne na wolnym rynku pracy.

I znowu - fizol czy umysłol - nie ma znaczenia - bo fizol operator kopary albo kierowca TIRa cysterny, albo zajebisty kafelkarz - zarabia chyba nieźle, często więcej niż konstruktor tych kopar czy cystern. Pytanie która praca jest na dłuższą metę wyniszczająca.

I czy bycie 45 lat kierowcą TIRa to odpowiednia strategia na życie?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, GriTo napisał:

a ja gupi myślałem, że tyko lekarze i prawnicy...

Elitą w moim uznaniu są ludzie tworzący kulture. Kompozytorzy, muzycy, malarze. Naukowcy. 

 

Elitą był Kossak czy Chopin. Ale czy był nią jeden z wielu bezimiennych prawników?  Wątpię. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.