Skocz do zawartości

Czy spokojny chłopak ma szansę na dziewczynę?


Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, Januszek852 napisał:

Jeśli to jest przeciętna dziewczyna, to ja nie wiem, jak wygląda ładna albo powalająca.

Dla niektórych chiba tak 10/10: godlewska_wypad_DPS31A.jpg

A co do meritum za mało danych spokojny to tylko jedna cecha, może być i tak że spokojny z poczuciem humoru które ją zainteresuje, spokojny który potrafi zainteresować kobietę intelektualnie (tak są takie kobiety). Spokojny może mieć trudniej w ogólnym sensie i często trzeba się bardziej naszukać, aczkolwiek jest trochę kobiet szukających spokoju w związku i nie szukają bad boyów napieprzających ich i zapewniających im rollercoaster emocjonalny. Spotykałem kobiety szukające dobrych, spokojnych gości oczywiście mających również  inne atrakcyjne cechy i z jedną się teraz spotykam, wbrew temu co tutaj niektórzy twierdzą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, BrightStar napisał:

Dla niektórych chiba tak 10/10:

W sumie nigdy nie zrozumiem, czemu - skoro już musiały powiększyć usta (ok, waskie są aseksualne) - to od razu do rozmiaru dupy pawiana. Nie ma nic pomiędzy!?

 

56 minut temu, BrightStar napisał:

Spotykałem kobiety szukające dobrych, spokojnych gości oczywiście mających również  inne atrakcyjne cechy i z jedną się teraz spotykam, wbrew temu co tutaj niektórzy twierdzą.

Potwierdzam, sam nie jestem atrakcyjnym facetem i nie miałem problemu z poznawaniem takich kobiet. Przy czym rzadko kiedy są to totalne seksbomby 10/10, moim zdaniem takie b.często mają od atencji zryty beret.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, BrightStar napisał:

Spotykałem kobiety szukające dobrych, spokojnych gości oczywiście mających również  inne atrakcyjne cechy i z jedną się teraz spotykam, wbrew temu co tutaj niektórzy twierdzą.

Takich wpisów potrzebujemy tutaj więcej.

 

Tak wygląda, panowie, rzeczywistość.

 

Rzeczywistość jest taka, że kobiety (jak i mężczyźni) są różne, różne są też preferencje. Jeden lubi blondynki (czego nigdy nie zrozumiem xd), inny brunetki. Jedna szuka dzikich akcji za dyskoteką pod Piasecznem, inna - stabilnego, dobrego związku. Jeden "robi w ONSach", inny we "wrogich przejęciach", inny szuka swojej idealnej Becky do związku na lata. No życie. Życie jest nobelom ;)

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, leto napisał:

Jeden lubi blondynki (czego nigdy nie zrozumiem xd)

Przepraszam, co Ty do mnie masz? ?

 

@topic

Możesz być spokojny, możesz być wariatem - zawsze znajdzie się kogoś, komu będzie to imponowało lub mierziło, ot takie życie. Jednak nie jest to jedyny czynnik, stąd wiele osób przez długi czas szuka swojego ideału. A bo wygląd słaby, a bo psychika słaba, brak celów życiowych, brak tego, śmego i owego. Grunt to pracować nad swoimi wadami, które faktycznie można wpisać w te kanony a poza tym, to żyć swoim życiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, leto napisał:

Jedna szuka dzikich akcji za dyskoteką pod Piasecznem, inna - stabilnego, dobrego związku.

Tak ale jak przyjdzie co do czego czyli zjawi się chad to wszystkie są takie same i pójdą do chada jak on zechce. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Toranaga napisał:

No i co z tego?

Możesz już bez przeszkód wyrwać inną.

Koniec jest zarazem początkiem.

Po pierwsze jest to poniżające gdy wychodzi, że jesteś od kogoś gorszy pod względem genetycznym.

Po drugie większość facetów nie może sobie od tak o znaleźć kobiety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Analconda napisał:

Po pierwsze jest to poniżające gdy wychodzi, że jesteś od kogoś gorszy pod względem genetycznym.

Po drugie większość facetów nie może sobie od tak o znaleźć kobiety.

Zawsze ktoś będzie lepszy, przstojniejszy, mądrzejszy, zaradniejszy, bogatszy itp., itd.

 

Wychodzenie z założenia, że zawsze trafi się ktoś lepszy, który ukradnie nam Panne - bo ta przecież dlaczego miałaby z nami być to upowszechnianie kompleksu niższości. Pewnie dlatego powstała zależność, w której mężczyźni płaszczą się przed kobietami by jej nie stracić a żeby ją zdobyć, gotowi są do różnych upodleń względem siebie.

 

Nie kupuje tego... Żyjemy w takich czasach, że zwiększenie swojego SMV jest na wyciągnięcie ręki. Począwszy od siłowni, edukacji, innych czynników na to wpływające.

 

Od siedzenia i użalania się nad sobą jeszcze nie spotkałem nikogo, żeby wyzbył się swoich kompleksów i stał się bardziej atrakcyjny.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Zgredek napisał:

Wychodzenie z założenia, że zawsze trafi się ktoś lepszy, który ukradnie nam Panne - bo ta przecież dlaczego miałaby z nami być to upowszechnianie kompleksu niższości. Pewnie dlatego powstała zależność, w której mężczyźni płaszczą się przed kobietami by jej nie stracić a żeby ją zdobyć, gotowi są do różnych upodleń względem siebie.

 

Nie kupuje tego... Żyjemy w takich czasach, że zwiększenie swojego SMV jest na wyciągnięcie ręki. Począwszy od siłowni, edukacji, innych czynników na to wpływające.

 

Od siedzenia i użalania się nad sobą jeszcze nie spotkałem nikogo, żeby wyzbył się swoich kompleksów i stał się bardziej atrakcyjny.

Racja, samo myślenie o tym, że jest się gorszym od innych obniża SMV. 

 

Siłownia, rozwój..itd - to wszystko wymaga wysiłku i motywacji i z reguły jest długofalowe. Człowiek sam z siebie raczej szuka wymówki, żeby utrzymać swój aktualny status, chyba, że jest tak mocno nieszczęśliwy, że pozostaje mu tylko opcja niezwłocznego rozwoju i ruszenia zada.

 

Ale siłownia i rozwój pod to, aby podwyższyć swoje SMV, aby utrzymać związek - wydaje się być jak budowanie zamków na piasku. Związek się kończy, kończy się motywacja.

A może to po prostu wynika z tego, że buduje się SMV ale z chęcią uzyskania rezultatu "podziwu" (to jest motywacją). Kobiety to wyczuwają i facet jest już rozpoznawany z perspektywy "tego co się stara pod kobietę".  Czyli wobec tego: źródło motywacji musi być wewnętrzne (ja/facet) a nie zewnętrzne (kobieta).

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Zgredek napisał:

Nie kupuje tego... Żyjemy w takich czasach, że zwiększenie swojego SMV jest na wyciągnięcie ręki. Począwszy od siłowni, edukacji, innych czynników na to wpływające.

To jest w 100% prawda. Tylko, że jak zjawi się chad to te Twoje i moje smv ma zerowe znaczenie.

A nie da się mieć smv wyższego niż chad. Nawet jak będziesz miliarderem to i tak jakbyś miał partnerkę to pójdzie do chada pod Twoją nieobecność.

 

Bezpośrednio oznacza to, że chad to dosłownie wyższy gatunek. 

 

34 minuty temu, lync napisał:

Ale siłownia i rozwój pod to, aby podwyższyć swoje SMV, aby utrzymać związek - wydaje się być jak budowanie zamków na piasku. Związek się kończy, kończy się motywacja.

Też racja. Ale jak wspomniałem - ciężko się czuć kimś nawet mając smv 9 skoro od chada jest się niżej w stopniach ewolucji.

Edytowane przez Analconda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, lync napisał:

Racja, samo myślenie o tym, że jest się gorszym od innych obniża SMV. 

 

Siłownia, rozwój..itd - to wszystko wymaga wysiłku i motywacji i z reguły jest długofalowe. Człowiek sam z siebie raczej szuka wymówki, żeby utrzymać swój aktualny status, chyba, że jest tak mocno nieszczęśliwy, że pozostaje mu tylko opcja niezwłocznego rozwoju i ruszenia zada.

 

Ale siłownia i rozwój pod to, aby podwyższyć swoje SMV, aby utrzymać związek - wydaje się być jak budowanie zamków na piasku. Związek się kończy, kończy się motywacja.

A może to po prostu wynika z tego, że buduje się SMV ale z chęcią uzyskania rezultatu "podziwu" (to jest motywacją). Kobiety to wyczuwają i facet jest już rozpoznawany z perspektywy "tego co się stara pod kobietę".  Czyli wobec tego: źródło motywacji musi być wewnętrzne (ja/facet) a nie zewnętrzne (kobieta).

 

Za bardzo wziąłeś sobie do serca przykład siłowni. 

 

Spora liczba osób traci potencjał, jaki posiada. I tak jak na operacje typu Ronaldo (zęby oraz twarz) mogą pozwolić sobie tylko Ci zamozni - tak np. Stylista może pozwolić Ci dopracować Twój styl, począwszy od fryzury a skończywszy na kolorze ubrań, gubiący i tuszujący niedoskonalości.

 

Jak swojego czasu miałem sadełka, nosiłem luźne koszule dżinsowe, ktorych krój wyszczuplał ale nie powodował, że coś się "wylewało". Dobre na imprezach, no ale pomaga przy jednorazowych szlaufach.

 

5 minut temu, Analconda napisał:

To jest w 100% prawda. Tylko, że jak zjawi się chad to te Twoje i moje smv ma zerowe znaczenie.

A nie da się mieć smv wyższego niż chad. Nawet jak będziesz miliarderem to i tak jakbyś miał partnerkę to pójdzie do chada pod Twoją nieobecność.

Brzmi to tak, jakby wystarczyło żeby Chad przeszedł i Panna pakuję manele i ucieka. Trochę mi wizualizacja podsunęła taka kreskówkę. 

 

Jak dużo imprezowałem, swojego czasu wyrwałem jakiegoś lachona. Była ze współlokatorka, więc ona też z kimś wracała na swoją lokacje. Koleś typowy Chad. Typowy cud genów. Tak zaczęła się nasza "znajomość" na imprezach. Jak mnie spotykał a byłem wolny, lecieliśmy na podbój panienek. I często zdarzało się tak, że te o wyższym SMV zbliżały się do mnie, aniżeli mojego towarzysza wyrywania. 

 

Oczywiście to tylko przykład szlaufow i ONS, ewentualnie studentek myślących w kategoriach może poznam kogoś fajnego. To przykład na to, że Chad w oczach kobiet nie zawsze jest Chadem, tudzież nie interesuje jej taki typ i niekoniecznie musi Ci sprzątnąć taka Panienkę sprzed nosa. Kwestia kobiety i jej oczekiwań. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Zgredek napisał:

Typowy cud genów. Tak zaczęła się nasza "znajomość" na imprezach. Jak mnie spotykał a byłem wolny, lecieliśmy na podbój panienek. I często zdarzało się tak, że te o wyższym SMV zbliżały się do mnie, aniżeli mojego towarzysza wyrywania. 

Albo to nie był chad albo Ty nim jesteś.

Albo oboje np 8 9/10 i tyle.

 

10 minut temu, Zgredek napisał:

To przykład na to, że Chad w oczach kobiet nie zawsze jest Chadem

Błąd logiczny. Atrakcyjność jest uniwersalna i jest na to wzór. O tym będzie osobny temat.

Chad to zestaw cech do których lgną kobiety i bardzo dobrze.

 

Pamiętaj, że nie tylko chady mają powodzenie ale jeśli ich porównać z smv 9 to nadal są jak szympans do człowieka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.06.2020 o 13:32, amber99 napisał:

czy spokojny chłopak może mieć dziewczynę? Bardzo mnie zastanawia

Po Co sobie tym głowę zawracać.

Tak czy siak jest teraz modna DEPOPULACJA.

 

ZATRUCIE środowiska.

Recycling opon.

Głodujące dzieci w Afryce.

 

Komputery polizingowe.(tanie)

 

Skup/sprzdaż złomu.

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Analconda napisał:

Też racja. Ale jak wspomniałem - ciężko się czuć kimś nawet mając smv 9 skoro od chada jest się niżej w stopniach ewolucji.

A załóż sobie tak, że reinkarnacja istnieje i w poprzednim wcieleniu wybrałeś bycie chadem, laski lgnęły do Ciebie jak myszy do sera, a teraz dla odmiany żyjesz w inny sposób. Albo lepiej, przez 100 wcieleń byłeś chadem, ale miałeś już serdecznie dość, bo było ZA ŁATWO. Chciałeś zatem wzbogacić swoje umiejętności i zdecydowałeś - "dobra...miałem tego nie robić, ale nie ma innego wyjścia". I tak stałeś się Analcondą, ale okazało się, że pamiętasz przebitki poprzednich wcieleń w formie emocji, co utrudnia CI zadanie...więc stoisz w miejscu.

39 minut temu, Analconda napisał:

Tylko, że jak zjawi się chad to te Twoje i moje smv ma zerowe znaczenie

Jak zjawi się inny facet i laska się z nim puści to znaczy że to zła kobieta była i trzeba ją spuścić w kiblu niepamięci :)

 

Nie jest jednak ważne czy Cię zdradzi - jest ważne JAK TO NA CIEBIE WPŁYNIE.

 

A tu widzę, że na Ciebie to ma spory potencjał....

16 minut temu, Zgredek napisał:

Brzmi to tak, jakby wystarczyło żeby Chad przeszedł i Panna pakuję manele i ucieka. Trochę mi wizualizacja podsunęła taka kreskówkę

Może i tak będzie jak trafi na mocno atencyjną i podatną na takie bodźce. Nie można takich wykluczyć, ale też założenie, że każda czy większość tak postąpi to jakieś nieporozumienie. Są też inne czynniki, ale jeśli będzie wierzył, że chad z bezsprzecznym 10/10 SMV odbierze mu jego laskę - to tak zaprogramuje rzeczywistość, że tak się stanie - i będzie miał wodę dla swojego młyna.

 

@Analconda po co mentalnie przyciągasz takie sytuacje? Przecież Ty sobie programujesz podświadomość w to wierząc. Może celujesz w takie laski, bo podświadomość Ci je podsuwa na zasadzie "dostajesz w to co wierzysz".

 

Jeśli patrzysz się z takiego pesymistycznego kierunku to tak jakbyś się lał po twarzy. Niby można...ale po co?

Jak idziesz do pracy to też myślisz, że w każdej chwili może Cię zastąpić pracowy-chad, który dostanie podwyżkę, lepsze zadania i lepszą posadę a Ty nie?

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, lync napisał:

załóż sobie tak, że reinkarnacja istnieje

Nie istnieje, jestem realistą.

Gdyby nawet istniała to co z tego - sprawy duchowe nie mają dla mnie znaczenia. Żyje na ziemi i to się dla mnie liczy.

 

15 minut temu, lync napisał:

@Analconda po co mentalnie przyciągasz takie sytuacje? Przecież Ty sobie programujesz podświadomość w to wierząc.

Bo to co napisałem niestety jest prawdą a ja opieram się na faktach. Więc co programuje - prawdę.

 

17 minut temu, lync napisał:

Jeśli patrzysz się z takiego pesymistycznego kierunku to tak jakbyś się lał po twarzy. Niby można...ale po co?

3 raz - to są fakty. Bardzo przykre niestety ale ja z tym nic nie zrobię. Zdaje se sprawe z bycia śmieciem ale taka kolej rzeczy jest naturalna - ruchają głównie chady i tak być powinno - nie dla psa kiełbasa. Przykre ale prawdziwe.

 

Jak to się ma do tematu? Odp na temat to - tak. Ale kobieta będzie z takim dla zasobów a ruchać będzie ją prawdziwy facet. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pierdole. Kurwa, znowu pierdolenie o chadzie sradzie pojawiającym się znikąd i niweczącym wszystko. 

Nic tylko się wysterylizować mechanicznie i dorobić sobie cycki. 

Eh. Ale nawet wtedy pojawi się jakaś trans czy lezba alfa i na nic to. 

 

@Analconda masz zryty mózg. Idź do psychiatry czy coś. @deomi się brandzluje do Ciebie @NimfaWodna uważa za atrakcyjnego. 

A ty znowu o jakimś instant chadzie który przekreśla wszystko. 

 

A może przejdź na islam i weź sobie Pakistanke? Ta za chadem nie pójdzie bo jej tatulo twarz kwasem potraktuje za karę. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Analconda napisał:

Nie istnieje, jestem realistą.

Ale ja nie piszę o tym, że reinkarnacja istnieje. Chodzi o to, abyś w ramach eksperymentu ZAŁOŻYŁ (wyobraził sobie) że tak jest.

Jeśli tego nie potrafisz to skoncentruj się na tym, aż będzie to możliwe (w sensie wiara w w/w scenariusz).

4 minuty temu, Analconda napisał:

sprawy duchowe nie mają dla mnie znaczenia. Żyje na ziemi i to się dla mnie liczy.

No i tutaj masz pole do popisu.

5 minut temu, Analconda napisał:

Bo to co napisałem niestety jest prawdą a ja opieram się na faktach. Więc co programuje - prawdę.

Programujesz sobie depresję i odbierasz energię.

6 minut temu, Analconda napisał:

3 raz - to są fakty. Bardzo przykre niestety ale ja z tym nic nie zrobię. Zdaje se sprawe z bycia śmieciem ale taka kolej rzeczy jest naturalna - ruchają głównie chady i tak być powinno - nie dla psa kiełbasa. Przykre ale prawdziwe.

Śmieciowe to jest, ale takie myślenie. Masz w głowie sieć neuronową, którą można dowolnie skonfigurować. Ty zafiksowałeś się na jednej konfiguracji, gdzie w tle są setki, jeśli nie tysiące innych opcji.

 

To mi coś przypomina. Swojego czasu miałem coś podobnego tylko w trochę innym rejonie. Efekt był kiepski, choć gdyby nie to, to pewnie bym na forum nie trafił.

Pochodne takiego myślenia tylko niepotrzebnie skomplikowały związek do formy "bez odwrotu". Chciałem ruchać (bez kalosza) a skończyło się na nieruchaniu w ogóle i odkryciu czegoś o czym nie zdawałem sobie sprawy. Życie bywa przewrotne.

To się nazywa obsesja. A to co Ty robisz to jest dolewanie oliwy do ognia i jeszcze benzyny na dodatek.

 

Jeśli nie trollujesz i nie robisz sobie z nas jaj to musisz mentalnie się zatrzymać. Musisz zatrzymać proces "obsesja". Ctrl+Alt+Del, menedżer zadań i stop. Nie da się zrobić tego z dnia na dzień, ale jest możliwe. Przyznaj sobie, że masz tę cholerną obsesję. Będziesz miał cel na widoku. Skoro chcesz ruchać to weź po prostu - nie ruchaj. Odpuść.

Olej swoje potrzeby. Zmuś się do czegoś innego.

 

Ale zrób to na poważnie, a nie na odpierdol, ok?

 

Przeczytaj "Technikę Uwalniania" Hawkinsa. Wyrzuć ze swojego słownika porównywanie się do innych, do chadów. Porównuj się do siebie, chociaż przez jakiś moment (np. załóż sobie 3 miesiące próby).  Skoro się tak nastawiasz na ruchanie i tego nie masz, to weź pojedź innym scenariuszem (nieruchania świadomego). Ale uważaj - bo proces odpuszczania wcale nie jest tak prosty. To będzie do Ciebie wracać. Odpuść jakiekolwiek bodźce, które mogą prowadzić do tego typu wspomnień. Jeśli już się pojawiają to weź je minimalizuj w myślach, zajmuj się czymś innym. Jak CIę najdą myśli typu "nie rucham, nie dla psa kiełbasa" to myśl sobie "nieprawda. nie rucham bo tak sobie postanowiłem. to czas próby.".

 

Myślenie typu "nie dla psa kiełbasa" to po prostu wymówka psychiki. Porównam to do tego - tak jakbyś próbował przejechać przez miasto. "Nie da psa kiełbasa" to boczna uliczka - i zamiast jechać główną ulica to zjeżdżasz gdzieś w bok (zupełnie bez sensu) bo cel przecież jest inny. Z perspektywy ktoś może widzieć i wysnuć wniosek "że Ty nie chcesz ruchać", że może przed tym właśnie uciekasz. A "fakty" tylko utrzymują Cię w tym stanie. Ty masz przejechać przez miasto na gazie. Gaz w tym wypadku - to odpuszczenie. Jeśli zaczniesz zjeżdżać w boczne uliczki czy myśleć o sobie źle - to jakbyś hamował. Skoro więc hamujesz - to musisz zadać sobie pytanie "do jasnej cholery, po co hamuję? co mi to daje?"

 

Psychologiem nie jestem, ale to wydaje mi się jakimś punktem zaczepienia, zrobisz co uważasz. Powodzenia!

 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tornado napisał:

Głodujące dzieci w Afryce.

To jest ciekawe skojarzenie, bo @Analcondato jest właśnie taki głodujący dzieciak z lepianki w Afryce, który wmawia wszystkim naokoło, że cały świat wygląda właśnie tak jak jego lepianka i oprócz tego są tylko ultrabogacze w pałacach, których on nigdy na oczy nie zobaczy.

 

Taki właśnie jest ten świat - lepianki albo drapacze chmur w Dubaju. No nie ma innej opcji, TAK JEST, to jest rzeczywistość.

 

A nie, czekaj...

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.