Skocz do zawartości

Nienawiść


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Analconda napisał:

Tylko pozytywnych emocji nie mam prawie wcale a negatywne cały czas z każdego powodu zwłaszcza wiadomo jakiego.

Pozytywne są ciągle te same czyli powrót do domu z tyrki, wolne, granie w gry. Negatywne wiąże się ze wszystkim właściwie. 

Ok to wal na priv, nie będziemy śmiecić @Algandi w wątku. Ja nie mam jeszcze uprawnień na PW.

 

Witaj na forum, @Algandi!

W dniu 29.06.2020 o 03:01, Algandi napisał:

Teraz gdy to odbudowałem, jest spoko tylko targa mną ogromna nienawiść.

Masz świadomość co straciłeś. Ale to dobrze - gniew to jakiś etap zmiany na lepsze. Ważne, aby się w tym nie zatracić.

W dniu 1.07.2020 o 09:39, Algandi napisał:

Na dodatek występuje u mnie dysonans poznawczy, często zapominam o tych złych momentach, jej wadach, chorym charakterze...

I myślę sobie, że może jednak była spoko, że może jednak straciłem bardzo wartościową osobę...

Mam to samo. Co prawda mnie jeszcze nie wyszedł escape ze związku, ale obserwowałem coś takiego, że ten urojony obraz kobiety w głowie jest lepszy niż rzeczywistość.

To utrudnia rozsądne spojrzenie.

W dniu 29.06.2020 o 03:01, Algandi napisał:

A teraz do rzeczy, czy nienawiść jest czymś normalnym w moim przypadku? Szczerze to odczuwam jedynie agresję gdy ona się odezwie o jakąś bzdetę (oczywiście nie odpisuje, nie odbieram.) 

W pewnym sensie wkurza mnie fakt, że nie jest mi obojętna tylko dalej coś we mnie siedzi. Czasem czuję, że chętnie bym jej wszystko wytknął jaką jest poje**** osobą.

Nigdy nie życzyłem nikomu źle, aż tu nagle uświadomiłem sobie z kim miałem do czynienia. Wkurwia mnie na maksa, że taka osoba istniała w moim życiu, po części jestem zły na siebie, że tego kiedyś nie widziałem.

Tak. Jest czymś normalnym. Tak jak wspomniałem - uzyskałeś świadomość. Trochę jakbyś się od matrixa odłączył.

Być może obwiniasz ją podświadomie za to co się stało. Uważasz, że jest winna - bo mogło być normalnie. Ale by nie było - jej historia, zaburzenie.

Nie masz instrukcji obsługi bycia facetem - to Twoje doświadczenia, które Cię kształtują. Właśnie piszesz swoją własną instrukcję.

 

Do książek Marka poleciłbym "Technikę Uwalniania" Hawkinsa jako podkładkę.

 

Wyparcie złości czy nienawiści - to na dłuższą metę nie jest rozwiązanie.

 

Wiesz co on pisze o tym stanie emocji?

 

Cytat

Przewlekła uraza i nierozpoznany gniew może objawiać się w życiu jako depresja, która jest gniewem skierowanym w swoim kierunku. Zepchnięte głębiej mogą manifestować się w formie chorób psychosomatycznych. Migreny, zapalenia stawów, nadciśnienie - przykłady chronicznego tłumienia złości (...) Gniew zabija osobę, która go odczuwa, a nie rzekomego wroga"

 

Czujesz gniew (bardziej - nienawiść jest mocniejsza), ale to impuls, który ma Ci dać kopa do działania, ale też nie po to, aby się na tym gniewie koncentrować i go przeżywać.

Umysł potrafi sobie pewne rzeczy racjonalizować - może usprawiedliwiać gniew. Podsycać go będzie próżność i duma. Przekonanie o słuszności swojej racji.

Trzeba to odpuścić. Nienawiść jest silną liną, która Cię wiąże z obiektem nienawiści. Inaczej pójdziesz w drugą stronę (nienawiść do kobiet) i staniesz się karykaturą samego siebie.

Nie warto poświęcać się idąc tą ścieżką.

 

Robiłeś za psychologa. Być może Twoje ego potrzebowało tego w tamtym momencie. Dowartościowywało się, czułeś się kimś, kto zapewniał oparcie.

Dawało Ci to pozytywne emocje. Do pewnego stopnia postawiłeś na swoim, bo nie wkopałeś się w ślub. To jest plus. Miałeś swoją wizję na ten związek, ona jej nie dotrzymała.

Wredna suka....Czy aby na pewno?

 

Popatrz - ona pokazała Ci, że nie znajdziesz szczęścia, pozwalając sobie na bycie z osobami o takim charakterze. Twoje ego być może potrzebowało się podbudować pomocą jej, jednak jak widzisz - to nie był ten czas, ona tego nie dostrzegła. Jej sieć neuronowa pracowała inaczej, Twoja również. To była szansa, którą miała okazję wykorzystać. Nie wykorzystała, ona ma inną historię. Ty też mogłeś to inaczej rozegrać, ale rozegrałeś tak. W innym związku rozegrasz inaczej.

Twoje pasje i Twoje życie jest ważne - i widzisz, że to nie kobieta powinna być w centrum, ale Ty.

 

Nic nie straciłeś. Zyskałeś siebie. Szansę na lepsze życie.

 

Kiedyś, na pewnym etapie poczujesz do niej wdzięczność - że się nie wkopałeś. Teraz poczuj wdzięczność do siebie, że zrobiłeś krok w stronę ruszenia 4 liter w celu poprawy zdrowia psychicznego.

 

Edytowane przez lync
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.07.2020 o 20:23, VIREK napisał:

Teraz czas na mały TIP from Virunio:

Skorzystam, może akurat pomoże:)

W dniu 3.07.2020 o 20:23, VIREK napisał:

Oczywiście w ramach emocjonalnego BHP, wzmocnienia zalecam:
- Kobietopedia
- Stosunkowo Dobry
- Brudna Gra

Kobietopedia przeczytana, teraz lecę ze stosunkowo dobry i ciekawie się zaczyna:)

Dzięki!

23 godziny temu, lync napisał:

Nic nie straciłeś. Zyskałeś siebie. Szansę na lepsze życie.

 

Kiedyś, na pewnym etapie poczujesz do niej wdzięczność - że się nie wkopałeś. Teraz poczuj wdzięczność do siebie, że zrobiłeś krok w stronę ruszenia 4 liter w celu poprawy zdrowia psychicznego.

Dzięki za ten wpis, to jest dobre podejście do całej sytuacji.

 

Ogólnie dziś pierwszy raz przyśniła mi się była dziewczyna, nie wiem o czym był ten sen ale gdy się obudziłem tak mnie plecy bolałby, że nie mogłem się z łóżka ruszyć. Trochę się pośmiałem że mnie w nocy pobiła :D.

Tak mnie coś skusiło aby sprawdzić co u niej słychać, spojrzałem na jej instagrama po bardzo długim czasie i co tam widzę? Dla tej gałązki na którą chciała się przerzucić - brak. Ależ w szoku byłem, a co dostrzegłem? Starych orbiterów, chyba pani mocno jest zdesperowana skoro aktywowała znajomości sprzed 5 lat.

O dziwo po rozstaniu zaczęła dodawał kupę zdjęć - 2 są rzeczywiście ładne, 4 o dupe rozbić. Pewnie szukanie atencji jak to zawsze w jej wykonaniu.

 

Szkoda, że się to tak wszystko potoczyło bo widziałem z nią życie, moim zdaniem dobraliśmy się bardzo dobrze, ale cóż takie życie i trzeba iść do przodu. Dostałem szansę na poprawę swojego życia, a więc trzeba ją wykorzystać :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, JoeBlue napisał:

A ty po DWÓCH zerwaniach wciąż zerkasz na jej instagrama.

Od tego zaczynasz drogę do przodu?

 

Po części tak, uświadomiłem sobie kilka rzeczy:

Czy chciałbym aby moje dzieci w przyszłości miały taką matkę?

- Całą w tatuażach, jest młoda a ma ich pełno, a ile będzie już ich miała za rok/dwa? A potem jak będzie wyglądać po 30/40 z kupą tatuaży?

- Po rozstaniu od razu poleciał botoks w usta (Podczas związku wiele razy wspominała ale byłem przeciw.)

- Również kolczyk pojawił się w nosie, a podczas związku wspominała że by chciała w wardze, sutkach itd, dosłownie wszędzie. Więc jak ona będzie wyglądać za rok/dwa/pięć?

- Dodatkowo pomimo wieku jest bardzo schorowana, nawet ma guzy. Długa lista chorób, odziedziczona po jej mamie. Czy chciałbym takie geny dla dzieci?

 

Poznałem ją jako spokojną, niewinną dziewczynę, pełną marzeń, wyobrażeń o miłości, założeniu rodziny. Bardzo w niej to szanowałem bo jestem raczej typem osoby, która szuka czegoś stałego. Przez okres naszego dorastania bardzo się zmieniła, nie zdziwię się jak co tydzień będzie lądować w łóżku z różnymi facetami. Podczas rozstania usłyszałem "Jakbym chciała seksu to pójdę sobie na imprezę" co mnie zszokowało tego czasu, bo byłem pierwszy, myślałem że jedyny a tu możliwe, że kiedyś zostałem zdradzony. 

 

To tylko rzeczy wywnioskowane ze zdjęć, jest tego znacznie więcej poza wyglądem fizycznym, chorobami. 

 

@JoeBlue Według Ciebie co powinienem zrobić? Nie raz widziałem twoje sugestie uważam że mądrze piszesz a więc może jesteś w stanie coś mi doradzić bądź mnie naprostować jeżeli robię coś źle. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraź sobie, że ona nie istnieje.

Bo dla ciebie przestała istnieć albo ja czegoś nie rozumiem.

Gadasz ze swoimi myślami.

 

Wciąż masz pytania co powinieneś zrobić?

Nie robić tego co robisz.

Robić to czego nie robisz.

Prawda, że proste?

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Algandi Bracie z tym instagramem u nich to norma - ze pokazuje ze jest szczęśliwa itp to tak jakby te rozstanie nic dla niej nie znaczyło spłynęło jej to po kaczce . Moja była to samo robiła i robi po rozstaniu 4 fotki dziennie z hasztagiem happy day itp . Ale btw czy widziałeś kogoś lub jakaś laske na instagramie ze smutnym opisem

po rozstaniu  - Takie życie teraz jest moda na bycie silnym i niezależnym u dziewczyn także. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.