Skocz do zawartości

Styl życia/życiowa droga/bycie odmieńcem


Rekomendowane odpowiedzi

Zainspirowana rozmową z @crystal postanowiłam pokazać troszkę inna wersję kobiet. Ocenicie sami.
Zapewne większość ludzi wchodzi w relacje ze względu na strach przed samotnością. Budzą się później z ręką w nocniku i myślą: "Przecież miało być inaczej". Jasne! Inaczej czyli jak? Tak jak uroiliśmy sobie w głowię?
Do czasu aż nie poznamy siebie samych nie powinniśmy tworzyć relacji z innymi. Do czasu aż nie osiągniemy samotnie wszystkiego co możemy osiągnąć razem, nie startujmy do związku.
Młode dziewczyny często myślą, że "złapią faceta jak Pana Boga za nogi".
Wystarczy, że przez chwilkę będą uległe i ustawią sobie życie.
Owszem ustawią je na 3-5-7lat, później to życie stanie się wegetacją przy facecie, który nie interesuje ich wcale, no może jedynie materialnie.
Później jest walka o to wszystko zwane "materialnie" czyt. domy, majątki, porcelanę, złoto, samochody. I po co? By niszczyć spokój i psychiczną nirwanę sobie i drugiej osobie?
Jako 30letnia kobieta, która najadłam się nerwów i będąc u skraju psychicznego upadku napiszę tylko że komfort i psychiczna higiena to dużo więcej niż nowe auto w garażu. To dużo więcej niż dom i mąż na którego nie można patrzeć.
Jeśli koniecznie chcecie wchodzić w relacje małżeńskie to zróbcie to z odpowiednim zapleczem.
Wnieście energię równowagi. Każda dysproporcja to kolejna cegiełka do psychicznego obciążenia na przyszłość.
Teraz trochę o tym innym rodzaju kobiet.
Jako, że z @crystal mamy prawie identyczne kosmogramy to i doszłyśmy do wniosku, że nasze podobne przemyślenia powinny mieć wartość edukacyjną. Nie mogę się oprzeć i nie napisać, że podobny układ planet miała sławna Merlin Monroe.
Wrócę do tej kobiety "samotnej z wyboru". Tak właśnie! Nie każda kobieta na tym świecie dąży do związku.
Ja jako kobieta dążę do równowagi. Potrzebuje spokoju i komfortu psychicznego. A więcej niż jedna dorosła osoba w moim azylu to już tłum. Wynika to z tego, że od zawsze pragnęłam tej samotności. Wchodziłam w relacje z facetami a później odchorowywała moja psychika.
Mam 30 lat i obecnie nie wybieram się do psychiatryka i tego się trzymajmy ?
 

  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, NimfaWodna napisał:

Ja jako kobieta dążę do równowagi. Potrzebuje spokoju i komfortu psychicznego. A więcej niż jedna dorosła osoba w moim azylu to już tłum. Wynika to z tego, że od zawsze pragnęłam tej samotności. Wchodziłam w relacje z facetami a później odchorowywała moja psychika.
Mam 30 lat i obecnie nie wybieram się do psychiatryka i tego się trzymajmy ?

Bazując na tym, co napisałaś w innym wątku (niedostępnym dla płci męskiej), odnoszę wrażenie, że Twoja postawa wynika bardziej z tego, że zostałaś zraniona i próbujesz tego teraz uniknąć. 

Ale oczywiście dorabiasz wzniosłe idee o potrzebie własnej "przestrzeni". 

 

Nie chcę Cię urazić. Domyślam się, że to dla Ciebie delikatny temat. Niewykluczone też, że się mylę.

 

 

Edytowane przez JudgeMe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek, (a nawet kobieta! szok!) najlepiej rozwija się będąc samemu. Brak tej drugiej osoby ma plusy, ale po co się ograniczać kiedy można na etapie coraz lepszego poznania siebie wejść w relację z odpowiednim mężczyną? Po cholerę kobiety wchodzą w związki z mężczyznami, którzy ich nie interesują? Powód jest oczywisty, ale nie trzeba też dorabiać wzniosłej idei do rezygnacji ze stałej relacji, niekoniecznie małżeńskiej.

 

Aczkolwiek piękne jest to, że dziś każdy ma wybór i oby każdy był na swej ścieżce szczęśliwy. Bądź taka i dąż do jeszcze wiekszego zadowolenia!:) 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, maroon napisał:

Ile masz kotów? 

Jak zauważyłam to raczej większość panów z tego forum ma koty.

Mam jedną 6letnią kocicę, która jest większa od przecietnej wielkości kota ?

24 minuty temu, JudgeMe napisał:

Nie chcę Cię urazić. Domyślam się, że to dla Ciebie delikatny temat. Niewykluczone też, że się mylę.

Mnie nie da się urazić. Mój styl życia nie wynika ze zranienia tylko z potrzeby równowagi.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Kim Un Jest? napisał:

ale chyba biologiczny imperatyw w większości bywa silniejszy.

Biologia działa jak uzależnienie od używek.

4 minuty temu, Hatmehit napisał:

nie trzeba też dorabiać wzniosłej idei do rezygnacji ze stałej relacji, niekoniecznie małżeńskiej.

To nie dorabianie ideologi ale przemyślenia po rozmowie z osobą która ma podobne podejście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoria teorią. Ładnie się czyta.

 

1 minutę temu, Hatmehit napisał:

 Po cholerę kobiety wchodzą w związki z mężczyznami, którzy ich nie interesują?

Bo społeczeństwo wymaga, naciska. Faceci w większości nie liczą się z opinią otoczenia podczas gdy kobiety od lat są uzależnione od opinii społecznej.  

Bo biologia działa? Wybierają światem hormonów, emocji. 

 

1 minutę temu, mac napisał:

Merlin kurwa, no nie mogę ?

Merlin przyjął nazwisko swojej żony, nie śmiej się :P

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, NimfaWodna napisał:

Mam jedną 6letnią kocicę, która jest większa od przecietnej wielkości kota

A ile waży?

 

1 minutę temu, Azizi napisał:

Faceci w większości nie liczą się z opinią otoczenia

Zapomniałeś o Januszach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Problem w tym jedynie, że taka refleksja przychodzi po czasie i najczęściej w wyniku analizy popełnionych błędów. "Dziś rozegrałbym to inaczej", czyż nie?

Jasne, że popełniłam w kij i jeszcze więcej błędów. Każdy błąd nas czegoś uczy. Chciałyśmy pokazać młodszym dziewczyną z forum, że trzeba zjeść beczke soli, żeby być mądrzejszym. I to od nich zależy jaką drogą pójdą. Może nie popełnią tych błędów. Życie pokaże ?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, NimfaWodna napisał:

To nie dorabianie ideologi ale przemyślenia po rozmowie z osobą która ma podobne podejście.

Tak tak, ja wiem. Dopisałam, iż każdy ma swoja drogę i oby na niej był szczęśliwy. Zastosowane słowa to lekkie rozbawienie kosmogramami, ale w sumie każdy ma swoje zajawki i nimi może się w życiu kierować- spoko. Ja życzę cholernie dużo powodzenia i ogólnie super, że odnalazłaś czego chcesz. Mi też się udało, aczkolwiek pewnie nigdy do końca nie przestanę szukać:) 

10 minut temu, Azizi napisał:

Bo społeczeństwo wymaga, naciska

Tak, to głupiutkie postępowanie, wieczne poszukiwanie aprobaty oraz nowych emocji, zwykle wywoływanych sztucznie. Hedonizm i myślenie kolektywne. Choć nie podoba mi się trend twierdzenia, iż jak kobieta chciałaby stałego związku i dzieci to od razu podążająca za tłumem owieczka. Jasne, to jest totalnie sterowane biologią, ale z nią można 'podyskutować', dostosować. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NimfaWodna ty myślisz, że ja chcę tak robić? Po prostu muszę. Tak bardzo chciałbym przeczytać coś odświeżającego, ożywczego, posty omijające hipokryzję i rozpierdalające rzeczywistość na malutkie, przejrzyste kawałeczki.

 

Ale jak widzę to uruchamia mi się poziom beki i tak to się kończy, wpędzaniem w poczucie winy.

 

Zobacz, jaka jesteś wyjątkowa.

 

Pisząc do mnie serio? To wszystko wywnioskowałeś z całej tej wypowiedzi? to typowa zagrywka na wpędzanie w poczucie winy. Myślisz, że ustawiasz równy poziom dyskusji czymś takim?

 

Zażartuj dziewczyno, odbij w miły sposób, stań ponad to. Prowokuję, ale dla twojego dobra.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tak samo, więc mi akurat łatwo jest to zrozumieć. Większość jednak szuka tego idealnego związku, bo tak się robi;) chociaż nie wiedzą nawet jak miałby on wyglądać. I tak szukają na oślep tej drugiej, lepszej połówki a nawet trzech/czwartych, nie wiedząc, że wszystko czego im trzeba do szczęścia mają cały czas przy sobie.

 

Są tacy, którym pisane jest stworzenie zgodnego związku i potrafią się dobrać właściwie. Ważna jest też intencja obu stron z jaką do tego związku wchodzą, a te nie zawsze się pokrywają. Potem są jaja;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, mac napisał:

Zażartuj dziewczyno, odbij w miły sposób, stań ponad to. Prowokuję, ale dla twojego dobra.

Wejdź czasami na czat i zobacz, że potrafię odbić w miły sposób ?

 

5 minut temu, mac napisał:

 

Zobacz, jaka jesteś wyjątkowa.

Owszem mam dysleksję i status królowej bananów ?

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Hatmehit napisał:

Choć nie podoba mi się trend twierdzenia, iż jak kobieta chciałaby stałego związku i dzieci to od razu podążająca za tłumem owieczka.

Pod tym odzywają się tłumy tych "wyzwolonych" kobiet, które potem mają problem ze sobą zapijając winem wieczory. Można spotkać kobiety, które są zajarane tematem "rodzina", bo w tym odnalazły swój sposób na szczęście.

Koleżanka z pracy, która siedzi obok mnie jest przykładem. Ciągle mówi, że związek to ciężki kawałek chleba, ciągła praca ale oczy się jej świecą na czas popracowy, czas spędzony z rodziną bliską i dalszą. Widać, że znalazła równowagę w życiu a jest świadomą i kumatą kobitką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku sprawa jest prosta. Mój styl życia stoi w opozycji do ogólnie przyjętego wzorca związku. Mianowicie:

- nie chcę mieć dzieci

- muszę spać sama, bo spanie w obcej aurze mnie męczy. Chcę budzić się sobą, a niestety kiedy ktoś całą noc leży obok mnie, to wpływa na mnie na poziomie energetycznym. To utrudnia funkcjonowanie, nie sprzyja zdrowiu.

- potrzebuję dużo czasu w samotności, najlepiej jak najdalej od innych ludzi - tylko wtedy mogę się regenerować

 

To nie tak, że odrzucam możliwość związku. Po prostu musiałby on wyglądać dosyć specyficznie. 

 

i1y3JYs.jpg%20%20

 

Ja będąc sama czuję się bardzo dobrze, co nie znaczy że będąc z kimś nie czułabym się lepiej. Wszystko zależy od osoby.

 

 

Edytowane przez crystal
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger rozjebałeś. Powinienem to wstawić ?

 

A może chodziło nie o jakieś Merliny tylko M(o)rliny, czyli markę z kiełbasami, mięsami.

 

@NimfaWodna może z czasem cię wychowam. Czeka cię długa droga, ale Merlin i mac to solidni przewodnicy po ścieżce samorozwoju. Zamiast e wstawisz o i masz markę kiełbas, więc i szamki nie zabraknie w trakcie nauki. No i zajebiście wymyśliłem.

 

?

Edytowane przez mac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.