Skocz do zawartości

Wpływ użytkownika absolutarianin na forum bs


Moriente

Rekomendowane odpowiedzi

39 minut temu, Marek Kotoński napisał:

Byłem gnojony za wpisy ekonomiczne, ezoteryczne (zapomniałeś o "krokodylach", jeden z forumowiczów ma nawet nick szydzący z tego)

 

Czy masz na myśli mnie?

 

Mój nick się do tego odnosi, ale miał być jajcarski, nie szyderczy.

 

Nie jestem typem zaangażowanego ezoteryka, ale trochę się tym interesowałem, szczególnie DEIR i tematami chińskimi, taoistycznymi. Oprócz tego sam zauważyłem w życiu kilka dziwnych rzeczy.

 

Do teorii o "krokodylach" mam umiarkowany stosunek, ale nie szydzę z tego. Mój nick to żart odnośnie mnie samego - ja mam w sobie coś z psychopaty, moi koledzy żartują, że jestem materiałem na seryjnego mordercę, że czasami mam groźne, gadzie spojrzenie, etc. Dlatego czytając o "krokodylach", pomyślałem o sobie o tym, czy sobie takiego już nie wyhodowałem - stąd "Hodowca Krokodyli". To żart odnośnie mnie samego, nigdy nie pomyślałem, że możesz to odebrać jako szyderstwo pod swoim adresem.

 

BTW Mam niektóre cechy zarówno osoby z "krokodylem", jak i z "wejściem".

 

Co do @Tomko to szkoda, chociaż pamiętam jak atakował wielokrotnie @Analconda. Mam nadzieję, że daliście mu na koniec jasną, kategoryczną ofertę "zaprzestajesz ataków osobistych albo dostajesz perm bana".

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Quo Vadis? napisał:

A z tego co wiem, forum z założenia miało być miejscem innych wspierającym a nie gnojącym.

Odniesiesz się do mojego posta z 5 strony?

Bo tak trochę ten cytat zahacza o to co napisałem. 

 

6 minut temu, leto napisał:

należy dążyć do minimalizacji contentu i wpływu, jaki na innych użytkowników mają niektórzy ewidentnie mocno sfrustrowani userzy, wyznający dziwne, autodestrukcyjne poglądy, ziejący nienawiścią do świata, potrzebą jakiejś nie wiem, zemsty czy czegoś na swoich urojonych z reguły wrogach. Po prostu o danie odporu toksycznej patologii. Nie można w tych przypadkach stosować taryfy ulgowej, że są młodzi/nowi i się obrażą.

Twierdzę tak samo.

Dobry fragment. 

Dzięki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Adolf napisał:

Mimo takiej możliwości dalej odbywa się robienie rozrób na otwartej części forum, a świadczy to jedynie o tym, że kilku osobom nie chodziło o wolność słowa, cenzurę, chęć przekazywania męskich wzorców, a tylko o chęć robienia syfu.

   Zrozumiałem Red, chcesz ukryć wątek. Wobec tego wyzywam Ciebie czyli @Mosze Red i @Marek Kotoński, na ubitą ziemię

Areny Coloseum. Tam wymienimy poglądy, jednocześnie proszę aby dostęp mieli wszyscy uprawnieni i nie zbanowani userzy.

Powalczmy na argumenty.

Howgh.

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Kim Un Jest? said:

To co mogą sobie powiedzieć Marek i Adolf (z wielu względów) nie przysługuje innym użytkownikom.

Dyskusja toczy się publicznie i tak jak rozumiem @Adolf reprezentuje w niej od początku stanowisko (w uproszczeniu) bycia bardziej "odpornym" na komentarze innych użytkowników mówiąc "Jeszcze raz podkreślam, robicie się poniektórzy miętkimi piczkami, aż oczy szczypią, od tego." a niestety z drugiej strony, w "ogniu" wymiany komentarzy z osobą dla niego pewnie istotną (dla mnie nie powinno mieć to znaczenia) pokazuje brak tej odporności reagując dość nerwowo jak w tamtym komentarzu - tak to przynajmniej wygląda dla mnie, przyglądając się temu z boku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, leto napisał:

Chodzi o to (popraw mnie @Adolf, jeśli źle Cię rozumiem), że należy dążyć do minimalizacji contentu i wpływu, jaki na innych użytkowników mają niektórzy ewidentnie mocno sfrustrowani userzy, wyznający dziwne, autodestrukcyjne poglądy, ziejący nienawiścią do świata, potrzebą jakiejś nie wiem, zemsty czy czegoś na swoich urojonych z reguły wrogach. Po prostu o danie odporu toksycznej patologii.

Okej, jeśli chodzi o to, to się zgadzam ale forma naszego odporu powinna być na odpowiednim poziomie.

Róbmy to merytorycznie, wskazujmy świeżakom właściwe ścieżki, promujmy odpowiednie postawy, na forum i tak wydaje mi się jest na tyle duże grono wartościowych użytkowników, że zamiast pisać "znowu o chadach.." można by było założyć kontrtemat i pokazać, że to zero jedynkowe spojrzenie jest mocno wątpliwej jakości a już na pewno dalekie od prawdy.

 

Właściwie dlaczego Analconda odszedł? Sam przyznał, że wkurzyły go wypowiedzi innych userów w jego wątku a te odpowiedzi były trafne, sam skomentowałem tam pewne nieścisłości.

Można więc w ten sposób dawać odpór pewnym skrajnościom.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Adolf napisał:

Zrozumiałem Red, chcesz ukryć wątek. Wobec tego wyzywam Ciebie czyli

Nie chcę ukrywać tego wątku, źle to odebrałeś, to nie był przytyk do ciebie, a opis tego co robił @Tomko

 

6 minut temu, Adolf napisał:

na ubitą ziemię

Areny Coloseum. Tam wymienimy poglądy, jednocześnie proszę aby dostęp mieli wszyscy uprawnieni i nie zbanowani userzy.

Powalczmy na argumenty.

Jak pewnie zauważyłeś moderacja nie bierze udziału w walkach na arenie, taka jest reguła klubu. 

 

Jej celem jest po pierwsze nie generowanie większej ilości konfliktów user - mod, oraz nie narażanie wizerunku forum na uszczerbek gdyby treści z koloseum kiedyś wypłynęły na zewnątrz.

 

6 minut temu, Adolf napisał:

Tak Red, ja tylko powieliłem opinię niektórych userów.

Niech niektórzy userzy, przeanalizują chronologię zdarzeń. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, maroon napisał:

Zazwyczaj łączy ich jedno - mogli zajść wysoko, bardzo wysoko i zarabiać wiadra monet, ale w pewnym momencie stwierdzili, że to nie dla nich. 

Albo tak twierdzą, a korpo ich przeżarło i wypluło. A oni do tego przeżarcia i wyplucia dorobili ideologię, że to oni sami nie chcieli. Prawda zaś jest taka, że mądrzyli się, filozofowali, a jak przyszło do konkretów to nic z tego nie wychodziło, ale mądrzy byli zawsze. 

 

Także tego. Na pęczki takich w Wawie, Poznaniu, Wrocławiu (a przynajmniej ja niejednokrotnie widziałem). 

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red, odpadam bo już późno i pewne inne czynniki mają wpływ.

 

   Trochę krwi pociekło, zdrowe to było, ale proszę uszanuj starszych i ich zdanie, 

bo jeżeli będziecie stawiali na milenialsów i ich problemy i kasę to będzie nie fajnie.

To nie jest tylko moje zdanie.

 

   Teraz pax i powoli trzeba czasu na przemyślenia.

 

Pozdrawiam i z całym szacunkiem.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, tytuschrypus said:

Albo tak twierdzą, a korpo ich przeżarło i wypluło. A oni do tego przeżarcia i wyplucia dorobili ideologię, że to oni sami nie chcieli. Prawda zaś jest taka, że mądrzyli się, filozofowali, a jak przyszło do konkretów to nic z tego nie wychodziło, ale mądrzy byli zawsze. 

 

Także tego. Na pęczki takich w Wawie, Poznaniu, Wrocławiu (a przynajmniej ja niejednokrotnie widziałem). 

Ale ja nie daję przykładów z pl, bo tu takich ludzi nie poznałem osobiście. Poza tym u nas i tak wszystko się ostatecznie do hajsu sprowadza i ile kto ma. 

 

Korpo każdego przeżuwa i wypluwa. Wcześniej, czy później. 

 

Dostrzegam, że mój punkt widzenia nie cieszy się przychylnością, gdyż neguje jedynie słuszne podejście "do cipki przez kasę" ?

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf w tym wątku udało Ci się:

 

1. Obrazić userów, którzy skarżyli się na @Tomko. Nie oceniaj kto się skarżył, bo nie masz pojęcia kto go zgłaszał - i nie byli to małolaci i nowi userzy. Mają prawo zgłosić coś, co ich dręczy. O ile pamiętam Tomko też zgłaszał, i co - jego też obrazisz?

 

2. Obrazić moderatorów, już nawet nie sugerując, ale pisząc wprost że jak to było? Tylko patrzą kto na mnie krzywo spojrzy i go zamieść? Moderatorzy ciężko pracują pod obciążeniem psychicznym, i złośliwie robisz z nich moich niemalże wyznawców, co jest kłamstwem, które po prostu ich upokarza w oczach innych użytkowników forum. 

 

3. Obraziłeś mnie wielokrotnie, ale pisanie że @Analconda wrócił i @Tomko wyleciał bo ten pierwszy płacił pieniądze, jest draństwem. Ty mi po prostu publicznie naplułeś w twarz, zdajesz sobie z tego sprawę? Zrobiłeś ze mnie kurewkę, która niszczy ludzi dla pieniędzy.

 

Sam jednocześnie napisałeś, że prosiłeś Tomko o zaprzestanie swoich działań na forum - prosiłeś Ty, modzi, i nic to nie dało. Wielu ludzi się skarżyło. Miał 23 ostrzeżenia, dochodzi to do Ciebie w ogóle?

 

Spójrz na siebie - tak się chełpisz i przechwalasz że jesteś starszy, że masz wiedzę. Opierda.... ludzi złamanych przychodzących po pomoc, chwalisz się mocą psychiczną. Tymczasem to co tu odwaliłeś, to jest właśnie nieumiejętność honorowego zachowania, miotasz się, obrażasz, rzucasz oskarżenia i brniesz już w kłamstwa. Bo o arenie zełgałeś wierutnie - @Mosze Red zaproponował te zasady przed powrotem Analcondy, i Analconda do tych zasad się dostosował.

 

Hejterzy na K. wyzywają Cię od żuli i pijaczków, a Analcondę nienawidzą za nagranie ich w sądzie, bo już nie przeszła bajeczka że schowałem się w ubikacji i inne kłamstwa które kolportowali. I teraz dwaj ich wrogowie walczą ze sobą. To ma być ta mądrość Twoja? Będziesz pośmiewiskiem u nich większym niż kiedykolwiek byłeś. Gdybyś był mądry, załatwiłbyś to na privie z nami - a nie publicznie robiąc ściek z wątku o @absolutarianin.

 

I teraz zobacz w jakiej mnie postawiłeś patowej sytuacji. Nie zostaniesz ukarany - powiedzą że na forum szerzy się kolesiostwo. Damy komuś bana - ktoś powie, że Adolf publicznie mówi o właścicielu forum że za pieniądze wyrzuca ludzi i nic mu się nie dzieje, to dlaczego inni mają być karani?

 

Zostaniesz ukarany, to jak znam życie będzie mega afera a niektórzy będą się mścili na mnie w realu, wiedząc że jestem na wykończeniu.

 

Dla mnie dzisiejszymi słowami spadłeś @Adolf na dno. Nie mam nawet słów na opisanie tego, co do Ciebie czuję. Nie tłumaczy Cię nawet alkohol, nie za takie słowa o pieniądzach.

 

I na sam koniec. Z Analcondą nie mam ŻADNEGO kontaktu od nie wiem, dwóch, trzech miesięcy? Analconda trolluje, pisze dziwactwa, ale nie widziałem żeby kogoś dojeżdżał złośliwie. 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Marek Kotoński napisał:

Obraziłeś mnie wielokrotnie, ale pisanie że @Analconda wrócił i @Tomko wyleciał bo ten pierwszy płacił pieniądze

Tomko miał z pewnością większy wkład w forum niż ja.

I zaprzeczam by kasa miała na cokolwiek wpływ. Sos na forum daję bo mogę i chcę wspierać społeczność.

 

@Adolf Musisz wiedzieć, że Tomko cały czas mnie atakował i rajdował mi wątki. Ja mu nic nigdy nie powiedziałem złego. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Marek Kotoński napisał:
Cytat

 

Howgh.

Aloha.

Stiwen?

 

....a loha  PANIE to na śniadanie se opierdala dużą banie.

W bani jest śruta, pokrzywa przepluta, są terz marchewki i wody w opór.

Aby naszemu chłopu, nie zabrakło werwy i mógł na spacer z nią chodzić bez przerwy.

 

 

A KTO?

DZIŚ PLUŁ I ŁAPAŁ?

KTO?

Świnkę po brzuszku drapał?

 

Kto jej kupił kalosze?

O proszę, o proszę, dwa grosze.

 

.....na śniadanie schodzi leń, nic nie wtryniał cały dzień.

.....potknął się jebanikutki i w wykładzinę wysmarkał se smutki.

 

 

Z tego wynika, że to kiblowa liryka.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, maroon napisał:

Dostrzegam, że mój punkt widzenia nie cieszy się przychylnością, gdyż neguje jedynie słuszne podejście "do cipki przez kasę" ?

By god, ale czemu do poważnych spraw cipki mieszasz, imputując innym "prawdziwy" powód, dla którego się z Tobą nie zgadzają? :) 

Takie rzeczy to w rezerwacie. 

 

7 godzin temu, maroon napisał:

Korpo każdego przeżuwa i wypluwa. Wcześniej, czy później. 

Mówią tylko ci, których przeżarło i wypluło, ale to nie znaczy że to jedyna uniwersalna prawda ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwią mnie dwie rzeczy

- przeciętnie - offtopowanie w temacie nie dotyczącym użytkownika @Tomko

- wyjątkowo - publiczna dyskusja z decyzjami moderacji

 

Przypomnę tym, którzy nie pamiętają, lub co gorsza, nie chcą pamiętać: Pierwsza zasada klubu BS - nie dyskutuje się publicznie z decyzjami moderacji. To powinna być oczywista oczywistość ze względów dla większości wiadomych jak i nieznanych. Jest to zasada pisana ale również (o ile nie przede wszystkim w ramach "męskich zachowań") honorowa. Dość przewrotnie wygląda jej naginanie z Twojej strony @Adolf, gdy jednocześnie powołujesz się na "honor ulicy", że tak to ujmę. Honor wybiórczy nie istnieje, a jego udawanie świadomie manipulując faktami i stawiając fałszywe hipotezy jest już kompletnie poniżej pasa i godności. Albo się honor ma albo nie. Trochę honoru to jak być "trochę w ciąży". 

 

Będziemy dzielić użytkowników na równych i równiejszych, bacząc jednak na balans w zakresie sprawiedliwego traktowania i wyważając decyzje z kształtem forum zgodnie z założeniami Marka. Sprawiedliwie nie znaczy równo, stąd długofalowa pobłażliwość dla @Tomko. Jeśli ktoś miałby mieć za złe moderacji, to co najwyżej fakt długoterminowej pobłażliwości. Mniej zasłużony user nie czekał by z banem do 23 warnów. Jeśli ten fakt nikomu nic nie mówi, to mówi za siebie wiele o złej woli. 

 

Poza tym, czy to jest kurwa jakiś sejmik, Panowie? Gdzie Wasze "jaja"?

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, tytuschrypus said:

By god, ale czemu do poważnych spraw cipki mieszasz, imputując innym "prawdziwy" powód, dla którego się z Tobą nie zgadzają? :)

Takie rzeczy to w rezerwacie. 

 

Mówią tylko ci, których przeżarło i wypluło, ale to nie znaczy że to jedyna uniwersalna prawda ;)

Ja coś imputuje? :o No gdzież bym śmiał. Tak jakoś mi się skojarzyło. Wszędzie o cipkach i monetach, to 2+2=5? ;)

 

Powiedzmy sobie wprost, że do korpo trzeba mieć określony charakter. W szczególności gdy chcesz piąć się w górę w strukturach. Bezwgledność, włażenie w dupę bez wazeliny komu potrzeba, zrzutka odpowiedzialności, niewielkie kompetencje, umiejętności manipulacji ludźmi lvl hard. To są cechy karierotwórcze.

 

Dla tych co zaraz będą krzyczeć, że guzik wiem - w korpo 8 lat spędziłem i to nie w byle gównie, ale w jednej z wielkiej piątki w tamtym czasie. Wiem z kim współpracowałem, jaki materiał ludzki tam się piął po szczebelkach. Wiem też jaki się pnie dziś. Poza jeszcze większą bezwzglednością wielu różnic nie ma. 

 

Teraz kto się w korpo dorabia, bo przecież nie cytrynki z niskich szczebli ? Oni są od zasuwu. Dorabiają się jedynie manageros i czasem z rzadka specjaliści (seniores, leaders, etc.).

 

Ergo jeżeli reprezentujesz pewien określony zestaw cech, to twoje szanse na dorobienie się w korpo hajsu znacząco rosną. Jednakże jest to niewielki procent cytrynek. Reszta jest wyciskana i wypluwana, tak to działa. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, maroon napisał:

Wszędzie o cipkach i monetach, to 2+2=5?

Widać patrzymy jakoś inaczej albo gdzie indziej :) Hajs to trzeba przed cipkami chronić zwykle :p 

 

19 minut temu, maroon napisał:

W szczególności gdy chcesz piąć się w górę w strukturach. Bezwgledność, włażenie w dupę bez wazeliny komu potrzeba, zrzutka odpowiedzialności, niewielkie kompetencje, umiejętności manipulacji ludźmi lvl hard. To są cechy karierotwórcze.

Oraz znajomości, bo bardzo często struktury są tworzone ze spadochroniarzy przyciągniętych przez nowego zarządzającego na przykład. Tak, bardzo często tak jest, ale są jeszcze inne opcje. Znam mnóstwo osób kompetentnych, które nie bały się swojej kompetencji i wręcz przeciwnie - nie właziły w dupę. I one są w korpo potrzebne, i one funkcjonują ponad tymi rzeczami, o których piszesz. Fachowcom wybacza się wiele, bo o fachowców trudno, a ktoś robić na to tałatajstwo musi :) Wiem z doświadczenia. X lat temu zmieniłem pracę w różnych korpo po kolei na pracę dla korpo i bardzo to sobie chwalę, odnajduję się bez problemu, wjeżdżając z przysłowiowego buta i nie napotykając większych problemów. Ale - to kwestia charakteru i osobowości, ja się do korpo nie dostosowywałem i nigdy nie udawałem kogoś innego i to zatrybiło.

 

Nie wiem tylko jak definiujesz "bezwzględność" bo dla mnie biznes z definicji jest bezwzględny, czy może raczej beznamiętny. I powinien być. W tym ujęciu wszyscy jesteśmy bezwzględni, a nie bezwzględni jesteśmy tylko wtedy, gdy nam się opłaca. 

 

Jeśli ktoś nie ma ani tego co piszesz, ani tego co ja piszę - to faktycznie, korpo go wypluje. Bo się zwyczajnie nie nadaje. I znam takich ludzi mnóstwo, którzy przy bliższym poznaniu ich zawodowo okazywali się zwyczajnie słabi. Również niekompetentni, zagubieni, nieefektywni - zwykle były to osoby, które od początku mądrzyły się, jak to powinno być. Potem nawet bywały awansowane i jakiś zakres decyzyjności miały. I co? I król okazywał się nagi, okazywało się że jedyne co potrafią to jednak narzekać i pozorować, że oni zrobiliby coś lepiej. 

 

Ja w ogóle nie mam nic przeciwko wyborowi drogi życia jakiejkolwiek przez kogokolwiek - tylko uśmiechem reaguję na próby racjonalizacji i przekonywania wszystkich, że to ta moja droga jest najlepsza, najmojsza a inne są złe, beznadziejne i dlatego je wybrałem. Z moich obserwacji wynika, że tak robią bardzo niepewne siebie i w istocie pełne kompleksów osoby, które w ten sposób przekonują się, że lepiej i inaczej się nie dało. To nie ja nie nadaję się do korpo, to korpo jest złe i w ogóle to "dobrze się złożyło, że już tam nie pracują, bo mogą tam pracować tylko tacy i owacy". To jest podręcznikowa racjonalizacja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, tytuschrypus napisał:

Nie wiem tylko jak definiujesz "bezwzględność" bo dla mnie biznes z definicji jest bezwzględny, czy może raczej beznamiętny. I powinien być. W tym ujęciu wszyscy jesteśmy bezwzględni, a nie bezwzględni jesteśmy tylko wtedy, gdy nam się opłaca. 

Masz rację. Tylko nie wiem, czy bezwzględność jest tutaj najlepszym terminem. Zakładam, że Ty (jak i ja) po prostu robiłeś swoje. Bez intryg, włażenia w dupę i fraternizacji na firmowych imprezkach. Dowoziłeś wynik. Jak najemnik, bez większych emocji.

 

Bo i po co? :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, tytuschrypus said:

Widać patrzymy jakoś inaczej albo gdzie indziej :) Hajs to trzeba przed cipkami chronić zwykle ?

Serio? :) "Zdobądź zasoby, a kobieta sama przyjdzie", co trzeci wątek ?. Za stary już jestem, na łykanie wszystkiego jak leci.

 

13 minutes ago, tytuschrypus said:

Oraz znajomości, bo bardzo często struktury są tworzone ze spadochroniarzy przyciągniętych przez nowego zarządzającego na przykład. 

 

Oj tak, zapomniałem o jakże istotnej kwestii. Są miejsca gdzie 80% kadry to dawni współpracownicy z innych miejsc. Ale jeżeli klucz doboru jest kompetencyjny, to nie ma w tym nic złego. Gorzej jak nie jest :) Niemniej, nie znoszę hipokryzji, jak jakiś pacjent wychodzi i pierdoli "dobra sprzedaż to bez ofert", a później się okazuje, że albo jego żona albo dobry kolega u tegoż kupującego decyzje podejmuje o wyborze "oferenta" ?

 

19 minutes ago, tytuschrypus said:

Nie wiem tylko jak definiujesz "bezwzględność" bo dla mnie biznes z definicji jest bezwzględny, czy może raczej beznamiętny. I powinien być. W tym ujęciu wszyscy jesteśmy bezwzględni, a nie bezwzględni jesteśmy tylko wtedy, gdy nam się opłaca. 

Jako całkowity brak jakichkolwiek zasad. Jak możesz kogoś wyruchać, to ruchasz, jak żonę trzeba postawić klientowi, to podstawiasz, jak potrzebujesz asystentki, to bierzesz tą co najlepiej gałę robi, etc. 

 

22 minutes ago, tytuschrypus said:

 

Ja w ogóle nie mam nic przeciwko wyborowi drogi życia jakiejkolwiek przez kogokolwiek - tylko uśmiechem reaguję na próby racjonalizacji i przekonywania wszystkich, że to ta moja droga jest najlepsza, najmojsza a inne są złe, beznadziejne i dlatego je wybrałem.

No zobacz, a z drugiej strony mamy "zapierdalaj 15 lat na kawalerkę pod wynajem i zostań rętierem".

 

Każda filozofia, podana w niewłaściwy sposób, może bardzo dużo szkód narobić, jeżeli ktoś nie potrafi krytycznie spojrzeć na to co jest proponowane. Potem ludzie się męczą z czymś do czego nie mają predyspozycji albo ciągle kurwa porównują przez pryzmat tego ile kto monet zarobił. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie np. dziwi również tolerowanie donosicielstwa na szczeblu kierowniczym, prócz rzeczywistego whistleblowingu czy informowania o rzeczach kryminalnych. Jak słyszę od znajomych, że ludzie potrafią do nich przyjść na bezczela z pytaniem "a dlaczego on ma firmowe auto, a ja nie mam?" to naprawdę nie wiem, jak to skomentować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, maroon napisał:

"Zdobądź zasoby, a kobieta sama przyjdzie",

Ja Cię rozumiem, tylko nie rozumiem, czemu to wmieszałeś do konwersacji ze mną, zupełnie jakbym to ja pisał takie rzeczy. Chyba, że to było dowcipne nawiązanie, a ja nie ogarnąłem :) 

 

5 minut temu, maroon napisał:

Ale jeżeli klucz doboru jest kompetencyjny, to nie ma w tym nic złego. Gorzej jak nie jest :)

Prawda.

 

6 minut temu, maroon napisał:

Jako całkowity brak jakichkolwiek zasad. Jak możesz kogoś wyruchać, to ruchasz, jak żonę trzeba postawić klientowi, to podstawiasz, jak potrzebujesz asystentki, to bierzesz tą co najlepiej gałę robi, etc. 

Ok, rozumiem. W takim razie moja bezwzględność musi poczekać na weryfikację, bo nigdy nie miałem (i nie będę miał) takich dylematów, zdają mi się cokolwiek wydumane albo niezwiązane z meritum ;) 

Podobnie wyruchanie - definicja wyruchania w biznesie jest wbrew pozorom nad wyraz szeroka. Galerie handlowe ruchały Reserved na czynszach, czy nie ruchało?

 

 

2 minuty temu, Obliteraror napisał:

to naprawdę nie wiem, jak to skomentować.

Dobierasz takich ludzi, żeby nie przychodzili z takimi pytaniami :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minutes ago, tytuschrypus said:

Chyba, że to było dowcipne nawiązanie, a ja nie ogarnąłem 

Yep, just kidding ;)

 

16 minutes ago, tytuschrypus said:

Ok, rozumiem. W takim razie moja bezwzględność musi poczekać na weryfikację, bo nigdy nie miałem (i nie będę miał) takich dylematów, zdają mi się cokolwiek wydumane albo niezwiązane z meritum ;) 

Podobnie wyruchanie - definicja wyruchania w biznesie jest wbrew pozorom nad wyraz szeroka. Galerie handlowe ruchały Reserved na czynszach, czy nie ruchało?

Och, zapewniam Cię że nie jest to wydumane, szczególnie w świecie januszy biznesu. Ale i w jednym z dużych koncernów panie KA miały kiedyś nieoficjalny prikaz dawania dupy w celu zdobycia klienta. Styl zarządzania zasadniczo zależy od zarządzającego. To że ktoś nosi gajer, nie znaczy że nie jest totalnym burasem. 

 

To jest w ogóle ciekawa kwestia. Gdzie są granice? Czy cel zawsze uświęca środki? Czy każde skurwysyństwo można uzasadnić efektywnością? 

18 minutes ago, Obliteraror said:

. Jak słyszę od znajomych, że ludzie potrafią do nich przyjść na bezczela z pytaniem "a dlaczego on ma firmowe auto, a ja nie mam?" to naprawdę nie wiem, jak to skomentować.

To zależy czemu to auto ma. Bo jak dlatego, że opitala dobrze gałę, albo włazi w dupę, to pracownicy to widzą i jest szuranie po kątach. Ale jeżeli jako narzedzie pracy lub nagroda za wyniki, to gadka z szurem jest prosta. Taki masz zespół jaki sobie stworzysz. 

 

Rządź i dziel, czyli ulubiona technika polskich manago, nie tworzy silnych zespołów, za to generuje dużo szurania. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, maroon napisał:

Gdzie są granice? Czy cel zawsze uświęca środki? Czy każde skurwysyństwo można uzasadnić efektywnością?

Dobre pytanie. Dla mnie tam, gdzie żadne pieniądze nie wynagrodzą obrzydzenia z patrzenia na siebie w lustro. Od takich firm trzeba się trzymać jak najdalej. I od takich ludzi. To z czasem dewastuje mocno psychikę.

 

6 minut temu, maroon napisał:

To zależy czemu to auto ma. Bo jak dlatego, że opitala dobrze gałę, albo włazi w dupę, to pracownicy to widzą i jest szuranie po kątach. Ale jeżeli jako narzedzie pracy lub nagroda za wyniki, to gadka z szurem jest prosta. Taki masz zespół jaki sobie stworzysz. 

 

Żądź i dziel, czyli ulubiona technika polskich manago, nie tworzy silnych zespołów, za to generuje dużo szurania. 

W sumie masz rację, ale jak dla mnie ktoś, kto przychodzi z takim pytaniem, ma ewidentnie za dużo czasu na pierdoły, zamiast na pracę. Jak nie lubię zwalniać nikogo, takiego bym szybko zdeletował.  Zajmuj się własną pracą i nie patrz drugiemu w kieszeń. A jeżeli sytuacja jest tak patologiczna, jak opisujesz, to szkoda czasu na narzekanie, a trzeba się ewakuować z takiej struktury. Bo przecież nie obciągniesz za to nieszczęsne auto : )

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.