Historia kumpla - bezsilność, nerwica, wrak człowieka

[smerf]

O tym że przysłowiowa Karyna potrafi zniszczyć życie mężczyzny nie jeden słyszał lub się przekonał.

 

Mój znajomy niestety tego doświadcza na własnej skórze. Dziewczyna z kórą był kilka lat wpędziła go w nerwice ( broderka ), załatwiła mu zawiasy ( zrobiła z siebie ofiare ), a teraz pogrywa dzieckiem...

 

Spokojny sen bez tabletek? Nie dla niego, rozpierdoliła chłopakowi psychike i robi to nadal uderzając w czuły punkt czyli dziecko. Pomimo tego że opieka jest po stronie ojca jego ex przytrzymuje dzieciaka. Sądy, kurator, policja działają opieszale, przez to kumpel cierpi, siedzi myśli i tęskni, są wakacje nic nie może zaplanować, głowa mu pulsuje nie wie co robić...

 

Zasanawiam się co ja bym zrobił w takiej sytuacji gdy instytucje które są nawalają... a raczej są po złej stronie - dla mnie to jawna dyskryminacja mężczyzn.

 

Wpis ku przestrodze, ku przemyślenią.

Edytowane 1 Lipca 2020 przez smerf

[Barry]

@smerf masz jakiś update co u kumpla?

[smerf]

8 godzin temu, Barry napisał:

@smerf masz jakiś update co u kumpla?

 

Wygrał sprawę w sądzie i odzyskał dzieciaka, pani na siebie sama bicz ukręciła przez złą opinię w MOPsie i na Policji...

 

Kumpel jest na lekach, zdrowia już nikt mu nie odda, ale przynajmniej ma dzieciaka przy sobie.

[DOHC]

Twój kumpel jest czyimś synem. Nasze witaminki dostaną po dupie za x lat, gdy nie będą mogły się widzieć z wynikami a syn będzie ciągany latami po sądach.