Skocz do zawartości

5G


Rekomendowane odpowiedzi

On 7/2/2020 at 9:14 AM, tytuschrypus said:

każdy może zostać ekspertem na YT i został wykreowany taki obraz, że to automatycznie oznacza iż ktoś jest wiarygodny - no bo robi to przecież sam, a nie stoi za nim żadna big pharma, interesy itd. Oczywiście, to są bajki dla naiwnych i nic bardziej mylnego, bo interesy, naciski i wpływy są,

Pokaż palcem, kto i gdzie?

 

To co jest największą zaletą internetu od czasów web 2.0 czyli duże możliwości oddolnej inicjatywy jest jednocześnie jego największą wadą. Każdy może zostać ekspertem na BS czy innym reddicie i automatycznie oznacza iż ktoś jest wiarygodny tylko dlatego, że to powiedział. I nie liczy się to co mówi, ale jak mówi. Pauperyzacja wiedzy niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, wrotycz napisał:

Pokaż palcem, kto i gdzie?

Dlaczego niby miałbym to robić, żeby udowodnić coś oczywistego? Nie jest Ci znane to zjawisko, serio? Ale proszę - Zięba i ziębianie. Zięba buduje swoją wiarygodność między innymi na tym, że on tu od dołu coś robi, spoza układu Big Pharma. Nawet nazwa jego kanału była bardzo sprytna pod kątem socjotechnicznym. 

 

8 minut temu, wrotycz napisał:

Pauperyzacja wiedzy niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw.

Owszem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, tytuschrypus said:

Dlaczego niby miałbym to robić, żeby udowodnić coś oczywistego?

... I nie liczy się to co mówi, ale jak mówi.

W dobie web 2.0, nie to co a jak kto mówi się liczy, nieprawdaż?

 

No cóż dla mnie liczy się nie to jak mówi a co mówi. Jedna pani do mnie kiedyś wypaliła: "sprawdzasz mnie?". I to była prawda, bo ja ją sprawdzałem, za każdym razem jak mi mówiła jakąś prawdę, która mi się wydawała podejrzana.

I nie cytuj Zięby, bo twoje motto dotyczy każdego, kogo uznasz za niepoprawnego politycznie, niepoprawnego w sensie nie popierającego twojej idei. Tak przynajmniej brzmi i tak ja to postrzegam.

 

A takich jak Zięba to się gasi za pomocą nauki właśnie i jeśli nauka nie jest powszechnie znana to w jaki sposób ma społeczeństwo rozróżniać miedzy zdolnym szarlatanem a faktycznym znawcą?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wrotycz napisał:

I nie cytuj Zięby,

Chciałeś przykładu, dostałeś przykład.

 

Cała reszta to jakieś kompletnie zbędne dorabianie sobie tezy odnośnie moich poglądów i źródła ich pochodzenia. W Twoim mniemaniu zapewne mocno błyskotliwych, gdy podpierasz się cytowaniem moich wypowiedzi. Tak więc, żeby nam nie umknęło:

 

Pytanie:

Godzinę temu, wrotycz napisał:

Pokaż palcem, kto i gdzie?

Odpowiedź:

Godzinę temu, tytuschrypus napisał:

Nie jest Ci znane to zjawisko, serio? Ale proszę - Zięba i ziębianie. Zięba buduje swoją wiarygodność między innymi na tym, że on tu od dołu coś robi, spoza układu Big Pharma.

 

Dodatkowo, po raz kolejny wyrażam zdumienie, że albo naprawdę nie znasz zjawiska, o którym piszę, albo udajesz że nie znasz. A może to jakaś kolejna w założeniu przebiegła zagrywka erystyczna? Nie wiem. Mój pogląd wydaje mi się stwierdzeniem z gatunku raczej oczywistych. Jak się z nim nie zgadzasz, to napisz to wprost, a nie tworzysz takie kulawe wygibasy które sprawiają wrażenie, jakbyś po prostu chciał się do czegoś w mojej wypowiedzi doczepić, ale nie bardzo wiesz do czego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.07.2020 o 19:49, Claudianne napisał:

Skoro im większa częstotliwość fali elektromagnetycznej, tym większa prędkość przesyłania danych to dlaczego zamiast wprowadzenia wyższych częstotliwości fal radiowych, nie wprowadzą od razu częstotliwości z zakresu promieniowania światła widzialnego? 

Tu czytam kompletną bzdurę.

Kompresja danych, oraz ilość kanałów jest zależna od taktowania bitu kontrolnego(synchronizacyjnego).

Oblicza się to za pomocą szeregów furiera. 

Dodatkowo od dawna jest synchronizacja wielo poziomowa, opadającym zboczem.

 

Istotą jest przenikalność danej częstotliwości oraz jej oddziaływanie na daną substancję.

To co najbardziej reaguje, jest NATĘRZENIE POLA.

ILOŚĆ ENERGII W JEDNOŚCE PRZESTRZENI NA 1 SEKUNDĘ(czasu ziemskiego).

 

Jeśli chodzi o metale to przenikalność mikrofal jest wręcz zerowa.

Wystarczy folia aluminiowa.

 

PROBLEM SIĘ ZACZYNA kiedy w grę  wchodzi WODA.

KAŻDY żywy organizm zawiera wodę.

Penetracja wody przez mikrofale jest 12 cm.

Mikrofale powodują wzbudzenia cząstek wody, przez co można doprowadzić do WRZENIA/UGOTOWANIA BIAŁEK.

 

EKSPERYMENT!

....KTO chce sprawdzić działanie mikrofalówki......

.....do szklanki wstawić świeczkę, ustawić mikrofalówkę na 2 min i spróbować świeczkę roztopić.

Nic nie wyjdzie.

 

.....TERAZ PONOWNIE TO SAMO lecz do szklanki nalać kilka łyżek wody aby świeczka była lekko zamoczona.

 

 

.....ot taki wykład z termodynamiki fal w wersji low.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ci odpowiem.

Kryterium słuszności nie jest kto potrafi kogo lepiej wyśmiać za pomocą strzykawkolotu tylko kto ma rację. A o tym kto ma rację decyduje nauka. Problem w tym, że dziś nawet naukowcom trzeba patrzeć na ręce, bo jako że są ludźmi nic co ludzkie, a zwłaszcza przekupstwo, nie jest im obce. Przykład? Global warning, przepraszam warming, oparty na konsensusie. Od kiedy to w nauce decyduje demokracja?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, lync napisał:

Ma wpływ. O szkodliwości decyduje dawka. Problem jest z jej ustaleniem - dla każdego będzie inna. Oczywiście, jak już się okaże, że jest to bardzo szkodliwe to odpowiedzialność zostanie rozmyta - dlatego zawczasu lepiej się edukować i chociażby - profilaktycznie zrobić cokolwiek, aby ograniczać potencjalny wpływ (chociażby nie spać z telefonem przy głowie czy spać tuż obok włączonego routera, stosować tryb samolotowy w telefonach..itd)

 

Jasne. To już stulecia temu Paracelsus powiedział. I ja się właśnie tej dawki obawiam. Cukier, aspartam itp. jest łatwo mierzalny,, mogę dozować go wedle uznania albo w ogóle wykreślić. Ale 5G to nie aspartam, gdzie sama decyduję o dawce.  No i nie schowam się nigdzie przed tym.  I nie jestem tak naiwna, żeby wierzyć, iż inni zatroszczą się lepiej o moje zdrowie, niż ja sama.  Badania o szkodliwości czegoś są dyskusyjne. Wynik zależy często od tego, kto je finansuje :D 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, gladia napisał:

mogę dozować go wedle uznania albo w ogóle wykreślić. Ale 5G to nie aspartam, gdzie sama decyduję o dawce

W pewnym sensie tak, chyba, że nie jest wymieniony w składzie na opakowaniu - albo jak jesz u kogoś. Tylko jest różnica - jak pójdziesz do sklepu i patrzysz na skład to "jesteś świadoma". Sama decydujesz, czy np. pijesz colę zero z aspartamem, dawkę mniej więcej jesteś w stanie ocenić.

Jak pójdziesz do pracy z miernikiem e-m to już... no możesz zrobić wrażenie i dostać odpowiednia etykietkę "foliarza"/"szura". No i miernik też swoje kosztuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Choć mam mieszany, rzekłbym ambiwalentny stosunek do pana Brauna i często się z nim nie zgadzam ale częściej podaje on bardzo ciekawe informacje i wychodzi na to, że władza nasza umiłowana zrobiła przysługę, żeby nie powiedzieć słowami Sikorskiego "laskę", Amerykanom i poluzowała normy środowiskowe na wyraźne życzenie władz za oceanem. No cóż wiwat nasz najważniejszy sojusznik! Wiwat!

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Witam

Zauważyliście że coraz więcej urządzeń prostych jest wyposażonych w bluetooth/wifi - superowa sprawa prawda,co nie ?Wszystko się samo zrobi, tiaa...

Ale jak Wielkiemu Bratu się zażyczy - to prania nie zrobisz, albo TV przestanie działać/whatever - niby takie hihi/haha paranoia ale zobaczymy :( 

Ja bym powiedział że niech to będzie 5G(większy zasięg), to tak czy owak uzależnienie ludzi od pewnej technologii/ która ktoś udostępnia albo nie i może uciąć łączność pod każdym pozorem :( 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Brat Jan napisał:

Za mało mamy fal, promieniowania więc trzeba czymś dopierdolić aby z 50% społeczeństwa łapało raka.

Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale mnie nie chodzi o bezpośredni wpływ fal elektromagnetycznych o tej czy innej długości fali na organizm ludzki - o wpływie tzw.komórek na organizmy będziemy mogli pogadać za jedno/dwa pokolenia. Jeśli ktoś będzie wtedy w stanie oddzielić załóżmy powstałe wady genetyczne/niepłodnośc od fal, od tych samych objawów powstałych od np. żywności GMO to się okażę.

W tej całej technologii 5G ja tam widzę inne zagrożenie, bezpośredniego zagrożenia promieniowania nie neguję ale na razie nie ma dodanych jeszcze.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Wywołany przez @wrotycz, w innym wątku nie chcąc robić off-topu, krótko kilka myśli wrzucę.

 

On 7/1/2020 at 7:49 PM, Claudianne said:

Częstotliwość = energia, jaką niesie ze sobą dana długość fali.

Częstotliwość to energia...

 

On 7/3/2020 at 1:06 AM, wrotycz said:

E=ν·h (gdzie E – energia, ν – częstotliwość, h -stała Plancka)

 

Tak więc pojedynczy foton 5G ma pięciokrotnie większą energię niż foton 4G.

Z Wikipedii, hasło "foton": W fizyce foton jest kwantem pola elektromagnetycznego, np. światła widzialnego. W mechanice kwantowej pole elektromagnetyczne zachowuje się jak zbiór cząstek (fotonów).

Kwant: Kwant – najmniejsza porcja, jaką może mieć lub o jaką może zmienić się dana wielkość fizyczna w pojedynczym zdarzeniu.

 

A tak na prosto i mocno skrótowo - kwant opisuje jaka jest rozdzielczość Wszechświata. Tak jak mamy czarno-biały obraz FullHD 1920x1080 pikseli, tak każdy piksel jest kwantem obrazu, i obraz może zmienić się co jeden kwant, ale nie drobniej.

 

Wzór E=f*h opisuje jaka jest rozdzielczość obserwacji energii dla fali o danej częstotliwości. Jak drobne zmiany energii możemy zaobserwować przy obserwacji pola EM o danej częstotliwości zmian. Im wyższa częstotliwość, tym większe są kwanty energii, tym mniej dokładnie możemy pole obserwować - ale mówi to tylko o rozdzielczości obserwacji, a nie o energii przenoszonej przez całe pole. Jeśli mamy to samo natężenie pola o dwóch różnych częstotliwościach, to możemy mieć tą samą łączną energię, przy dwóch różnych rozdzielczościach w jakich ją obserwujemy (a więc różnej liczbie "kwantów").

 

Teraz trochę skoku koncepcyjnego - foton jest kwantem. Koncepcja dualizmu korpuskularno-falowego mówi, że kwant/foton zachowuje się jak cząsteczka, ale nie mówi że nią jest. Tak więc mówienie że foton ma X-razy większą energię jest nadużyciem pojęć - choć niestety szalenie popularnym w masowej kulturze. Poprawnie byłoby, że foton ma pięciokrotnie większy kwant energii - lub że mamy pięciokrotnie gorszą rozdzielczość obserwacji energii (a nie wielkość samej energii).

 

Z drugiej strony, zadanie jak na liceum. Mamy nadajnik nadający falę EM 1MHz z mocą 10 Wat, pobierający ze źródła zasilania 20 Wat (sprawność 50%). Teraz załóżmy, że pięciokrotnie podnosząc częstotliwość do 5MHz, podnosimy pięciokrotnie "energię fotonów" i zaczynamy emitować nagle (E=f*h) 5*10W=50 Wat, i to nadal pobierając z zasilania 20 Wat. Sprawność wychodzi więc 250%, tylko dzięki zmianie częstotliwości - noż perpetuum mobile. Broń zagłady ludzkości, bo jak zwiększymy częstotliwość do 10 GHz, to sprawność urośnie do 1 000 000 %, i małą bateryjką 9V usmażymy ludzi w promieniu kilkuset metrów.

<sarkazm mode off>

 

Rację miał ktoś mówiący, że cały dowcip tkwi w tym, w jaki sposób energia o danej częstotliwości oddziałuje z tkankami i cząsteczkami ludzkiego ciała. Bo ta sama energia może stać się wiatrem, który zakołysze całym człowiekiem, albo stać się małą kulą, która zrobi w nim małą dziurę na wylot. Im większa, tym potencjalnie może, ale nie musi, wyrządzić więcej szkód. I dla 5g zasady i mechanizmy oddziaływań nie są jeszcze dostatecznie dobrze zbadane, a więc potencjalnie mogą być niebezpieczne - szczególnie przy zwiększeniu dozwolonego natężenia pola ile, stukrotnie? - to jest problem 5G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, Kespert said:

Poprawnie byłoby, że foton ma pięciokrotnie większy kwant energii

 

Czyli energię. Kwant jest bezwymiarowy. Oznacza ni mniej ni więcej tylko tyle, że dana wielkość jest skwantowama, to znaczy może przybierać dyskretne poziomy (kwanty) i nic pomiędzy.

 

Pięciokrotnie większy kwant energii oznacza pięciokrotnie większa energię.

 

To właśnie pojedyncze fotony fali elektromagnetycznej wchodzą, bądź nie, w interakcje z materią. Skoro energia fali o częstotliwości 30 GHz jest 10 razy wyższa niż fali o częstotliwości 3 GHz to można  zakładać  że wchodząc w interakcje z  materią wywoła 10 krotnie silniejszy skutek. Można  też podejrzewać, że 10 krotnie silniejszy skutek jest 10 krotnie bardziej szkodliwy. Jedyną niewiadomą jest jak silnie te fale, o tej konkretnej częstotliwości wchodzą w interakcje z materią naszych ciał. Tego jakoś nikt nie bada/ł. Nie przeszkadza im to jednak twierdzić, że wszystko jest w porządku.

Kto tak powiedział?

Producent.

Spoko, producent glifosatu też twierdził, że jest bezpieczny, aż ktoś zrobił badania i się okazało, że jest rakotwórczy.

I tu jest pies pogrzebany. Nie ma badań a twierdzi się, że jest bezpiecznie a każdego kto tej wierze zaprzecza nazywa się foliarzem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbyt duże pieniądze zostały zainwestowane aby teraz byle kto psuł biznes jakimiś teoriami spiskowymi? niezależnie czy są prawdziwe czy nie :) A tak a serio pchanie w powietrze danych typu filmy video w 4k czy 8k to idiotyzm, nawet z punktu widzenia wydajności energetycznej takich nadajników.

Żeby nie było telefony komórkowe ratują życie np jak damy wyjdą w szpilach na giewont czy w wypadkach w szczerym polu, ale pchać filmy 4k oraz inwigilować ludzi dla żetonów to bez sensu.  Trzeba rozwijać sieć światłowodów i tyle.

Edytowane przez spacemarine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, wrotycz said:

Kwant jest bezwymiarowy. Oznacza ni mniej ni więcej tylko tyle, że dana wielkość jest skwantowama, to znaczy może przybierać dyskretne poziomy (kwanty) i nic pomiędzy.

Upraszczając, powiedzmy że kwant - jest jednostką pomiarową zależną od częstotliwości pola. Długością miarki krawca, mierzącego sukno.

1 hour ago, wrotycz said:

Pięciokrotnie większy kwant energii oznacza pięciokrotnie większa energię.

Jeśli jeden krawiec będzie mierzył swoją metrową miarką pięć metrów sukna, to otrzyma taki sam wynik, jak krawiec mierzący te same pięć metrów miarką dwudziestocentymetrową. Ilość sukna w odniesieniu do kwantów/ długości miarki, jest wielokrotnie większa niż rozdzielczość minimalna pomiaru.

Tak więc o ile Planck wyznacza nam minimalną długość sukna jakie jesteśmy w stanie zmierzyć, oraz rozdzielczość pomiaru, to mierząc cały magazyn różnica ta stanie się - nieznacząca.

Stała Plancka wyrażona w Julach * sekundę (a więc najlepiej pasującym do dyskusji), to 6,6*10e-34. Energia łączna pola potrzebna do odtworzenia informacji to (pomijam pierdyliard czynników) powiedzmy 1 fW - a więc rząd wielkości 10e-15. Żeby stała Plancka miała znaczący wpływ na energię łączną pola, musiałaby operować w zakresie częstotliwości 10e19, a więc dziesięciu (giga)^2 Herców. Nawet przy 5G brakuje nam nadal pół giga mnożnika.

 

2 hours ago, wrotycz said:

To właśnie pojedyncze fotony fali elektromagnetycznej wchodzą, bądź nie, w interakcje z materią.

Jeśli foton jest kwantem, a więc jednostką pomiaru "paczki energii" a nie fizyczną cząsteczką (dualizm korpuskularno-falowy), to bardziej liczy się łączna energia fotonów, niż rozdzielczość pomiaru. Kwestia jest inna - pole o określonej częstotliwości rzeczywiście wchodzi w specyficzny sposób w interakcję z cząsteczkami, ale ma to bardziej związek z sumaryczną energią pola, oraz jego częstotliwością (czasem też polaryzacją), niż z przeliczeniem na energię pojedyńczego kwantu. Tak więc zmieniając częstotliwość, można zmienić wrażliwość obiektu na tą samą dawkę dostarczonej energii.

 

2 hours ago, wrotycz said:

Skoro energia fali o częstotliwości 30 GHz jest 10 razy wyższa niż fali o częstotliwości 3 GHz to można  zakładać  że wchodząc w interakcje z  materią wywoła 10 krotnie silniejszy skutek.

Jest to prawda, ale... właśnie. Załóżmy że sumaryczna energia pola będzie funkcjonalnie ekwiwalentna naciskowi prasy.

Przypadek pierwszy - mamy nacisk sumaryczny 1 tony, rozłożony na jedno sprasowanie jednotonowe, albo dziesięć sprasowań po 100kg. Jeśli położę głowę pod tą prasę, obchodzić mnie będzie wyłącznie wynik sumaryczny - dla mnie równoważny konsystencji naleśnika.

Przypadek drugi - mamy łączny nacisk 100kg, ale raz wywołany jednorazowo, albo jako dziesięć nacisków po 10kg. Tutaj różnica jest wyraźna - przeżyję albo nie. Tutaj rzeczywiście wielkość kwantu dostarczonej energii determinuje łączny wynik eksperymentu.

Przypadek ostatni, mamy łączny nacisk 10kg, jednorazowo albo w 10 dawkach. Wynik eksperymentu - zaboli tak czy tak, ale raczej nie umrę. Pomimo iż zależnie od kwantu przyłożonej siły, rzeczywiście ma ona 10 razy większą zdolność oddziaływania z materią, oraz logicznie - skutek 10x większego "kwantu" nacisku będzie proporcjonalnie 10x większy. Ale przeżyję.

 

Także chwilowo znacznie bardziej ważne jest zwiększenie dopuszczalnego natężenia mocy stukrotnie, niż efekty kwantowe pola tej mocy. Nie biorąc oczywiście przy tych rozważaniach poprawki na funkcję ekspozycji w czasie.

 

Teraz wracając do estymacji, że w polu typu 5G mamy >~10e18 kwantów energii - liczy się łączna energia pola, oraz oczywiście odległość od źródła która mówi ile z energii dotrze do odbiornika. Dodatkowo, liczy się wrażliwość odbiornika, która może być bardzo nieliniowa:

2 hours ago, wrotycz said:

Jedyną niewiadomą jest jak silnie te fale, o tej konkretnej częstotliwości wchodzą w interakcje z materią naszych ciał. Tego jakoś nikt nie bada/ł. Nie przeszkadza im to jednak twierdzić, że wszystko jest w porządku.

Kto tak powiedział?

Producent.

I w tym przypadku jest nieznana. Nie wiadomo kto powiedział, jakie natężenie pola o danej częstotliwości jest uważane za "bezpieczne" i dlaczego. Ja pamiętam bezwzględną zasadę, że przed otwartym falowodem nie przechodzi się, niezależnie jaką częstotliwość się bada - bo nie widać, jaka "moc płynie" tym falowodem.

2 hours ago, wrotycz said:

Spoko, producent glifosatu też twierdził, że jest bezpieczny, aż ktoś zrobił badania i się okazało, że jest rakotwórczy.

Albo za XX lat okaże się na przykład, że 21,6GHz uszkadza trwale powłokę komórkową komórek jajowych, już przy minimalnej ekspozycji rzędu 10fW przez miesiąc/dwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbujesz w skomplikowany sposób tłumaczyć rzeczy proste.

 

2 hours ago, Kespert said:

Żeby stała Plancka miała znaczący wpływ na energię łączną pola, musiałaby operować w zakresie częstotliwości 10e19, a więc dziesięciu (giga)^2 Herców. Nawet przy 5G brakuje nam nadal pół giga mnożnika.

 

???

 

30 GHz (5G)  to tylko 10 razy dłuższa fala od dalekiej podczerwieni (300 GHz), a nie wiadomo jak to promieniowanie oddziełuje z naszymi ciałami. Nikt tego nie bada/ł.

 

3 hours ago, Kespert said:

Teraz wracając do estymacji, że w polu typu 5G mamy >~10e18 kwantów energii - liczy się łączna energia pola, oraz oczywiście odległość od źródła która mówi ile z energii dotrze do odbiornika. Dodatkowo, liczy się wrażliwość odbiornika, która może być bardzo nieliniowa:

 

Zapewniam Cię, że do odbiornika dotrze wystarczająco dużo bo nowe maszty stawia się właśnie po to. Bez nich by to nie działało, ponieważ im wyższa częstotliwość tym bardziej się fala rozprasza (dlatego niego jest niebieskie a nie czerwone bo niebieski się silniej rozprasza) i trudniej pokonuje przeszkody. A  przypominam, że 5G ma circa 10 razy wyższa częstotliwość fali niż 4G.  Dlatego musi być więcej nadajników, muszą mieć wyższą moc i to generuje wyższe natężenie pola EM falami o wyższej częstotliwości i wyższej energii jednostkowej fotonów.

 

Jeśli to nie jest wystarczający powód do obaw to ja nie wiem co jest.  Dlatego należałoby to zbadać a nie ciągnąć kit o bezpieczeństwie.

 

To tak jakby producenci zrobili szybsze auta i stwierdzili, że one są bezpieczniejsze więc mogą jeździć szybciej. Ale czy tak rzeczywiście jest to trzebaby sprawdzić.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, wrotycz said:

Próbujesz w skomplikowany sposób tłumaczyć rzeczy proste.

Możliwe - ale się staram upraszczać. Pominąłem chyba z kilkanaście różnych wątków pobocznych, oraz nie wyszedłem z fizyki uznanej na aktualną chwilę czasu. Jak na mnie, to już coś :) Ale jak widzę twierdzenie że energia fali EM zależy od jej częstotliwości, bez żadnych uściśleń, to mnie skręca...

9 hours ago, wrotycz said:

nie wiadomo jak to promieniowanie oddziełuje z naszymi ciałami. Nikt tego nie bada/ł.

Prawda - a przynajmniej o takich badaniach nie wiem.

9 hours ago, wrotycz said:

ponieważ im wyższa częstotliwość tym bardziej się fala rozprasza

Opierając się na dualiźmie k-f, można powiedzieć że dla tej samej energii promieniowanej, energia pola o wyższej częstotliwości będzie leciała w bardziej energetycznych fotonach, a więc ta sama energia będzie podzielona na mniej fotonów. A im mniej fotonów leci w każdą stronę od nadajnika, tym potem trudniej je wykryć - stąd "większe rozpraszanie".

Z tego wypływa wniosek, że energia fotonu nie jest ważna - liczy się ile łącznie energii promieniuje nadajnik. Nie jest problemem zrobić nadajnik 5G, który będzie miał większy zasięg niż poprzednia generacja - to bardziej kwestia mocy, a nie częstotliwości. I to właśnie jest problem - większa moc, większe dozwolone natężenie pola - a nie większa energia fotonu.

9 hours ago, wrotycz said:

Jeśli to nie jest wystarczający powód do obaw to ja nie wiem co jest.

Sama większa moc jest wystarczającym powodem. Nie trzeba do tego na siłę dodawać Plancka, bo mechanika kwantowa ma zastosowanie w zupełnie innym zakresie energii promieniowanej. Odwrotnie, dodanie Plancka do argumentacji obniża wiarygodność pozostałych dowodów; "zasłania je".

9 hours ago, wrotycz said:

a nie ciągnąć kit o bezpieczeństwie

Ani słowa o bezpieczeństwie nie mówię, nawet raczej przeciwnie.

9 hours ago, wrotycz said:

To tak jakby producenci zrobili szybsze auta i stwierdzili, że one są bezpieczniejsze więc mogą jeździć szybciej.

Dobre! Ale dla bezpieczeństwa wszystkich dróg, liczy się nie tyle prędkość pojedyńczego samochodu (energia fotonu) co łączna ilość samochodów na drodze (łączna energia pola EM). Inaczej mówiąc, jeśli zrobimy szybsze samochody które palą więcej benzyny, ale łączna ilość benzyny jest stała, to liczba samochodów na drodze zmniejszy się, choć każdy jeden samochód będzie jechał szybciej. Jak skrajnie zrobimy jeden samochód na całą benzynę, to będzie gnał jak szalony - ale szansa spotkania jakiegokolwiek samochodu na drodze odpowiednio zmaleje.

Ale jak to wpłynęłoby na na sumaryczne bezpieczeństwo należałoby sprawdzić, a nie zakładać a priori.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Kespert said:

A im mniej fotonów leci w każdą stronę od nadajnika, tym potem trudniej je wykryć - stąd "większe rozpraszanie".

 

Gdyby tak było to niebo nie byłoby niebieskie a czerwone.

Rozpraszanie nie polega na mniejszej ilości fotonów a na rozproszeniu

 - zmianie kierunku rozchodzenia się fali na skutek niejednorodności bądź zanieczyszczenia ośrodka.

Do tego dochodzi inne odbijanie się fal o  różnej częstotliwości w zależności od  powierzchni, gorsze przenikanie fal o wyższej częstotliwości, większa interferencja ze światłem słonecznym.  Dlatego są potrzebne nowe maszty,  nowe nadajniki, a  większa  dopuszczalna energia nadajników to,  znowu, ukłon w stronę operatorów. Że względu nie tylko ekonomicznych  ale i technicznych to jest łatwiejsze lepiej  mieć mniej nadajników wyższej mocy  niż więcej małej nocy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, wrotycz said:

Rozpraszanie

Mea maxima, powiniennem był napisać "rozproszenie" a nie rozpraszanie. Jedno - odległość od źródła w idealnej próżni, drugie - odbicia od niejednorodności ośrodka.

1 hour ago, wrotycz said:

to jest łatwiejsze lepiej  mieć mniej nadajników wyższej mocy  niż więcej małej nocy

... a nadajnik większej mocy, w swoim bezpośrednim otoczeniu ma większe natężenie pola - by utrzymać zasięg pomimo gorszego rozproszenia (i rozpraszania) wyższych częstotliwości. Lenistwo i ekonomia zwyciężają w starciu z badaniami nad bezpieczeństwem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Kespert said:

nadajnik większej mocy, w swoim bezpośrednim otoczeniu ma większe natężenie pola - by utrzymać zasięg pomimo gorszego rozproszenia

 

No ale tak jest taniej, finansowo i technicznie.

 

Wiem od byłego kolegi z pracy, że na stacjach bazowych technicy "podkręcają" wzmacniacze  Tak, żeby nie musieć się paprać w nowe nadajniki a nawet w nową konfigurację. Lepiej dołożyć lepsze chłodzenie i puścić większy prąd niż się męczyć w konfigurację kilkudziesięciu anten i nadajników.

A dopóki działa to nikt się nie pyta jak.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.