$Szarak$ Opublikowano 1 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2020 Muszę w tym wątku wylądować trochę emocji, bo jestem tykająca bomba. Codziennie od pewnego czasu dostaje jebla. Jestem człowiekiem mocno nerwowym a sprawa wygląda następująco. Mieszkam między innymi z 65-letnia babcia. Od dłuższego czasu choruje, ale nie chciało się jej iść do doktora przez 2 lata. Dopiero po 2 latach o tym pomyślała. Poszła parę razy i tez parę razy nie poszła. Wyszło, że jest chora może nie smiertelnie, ale powinna się leczyc, bo to choroba przewlekła. Nie chodzi o serce czy też raka. Serce ma nawet bardzo dobre 115/70 ciśnienie w takim wieku. Noi tutaj zaczyna się karuzela emocjonalna. Mówi mi ostatnio, że bedzie odchodzić i żeby jej ładna trumnę kupić. Ja już jebla dostaje, bo martwię się a ona do doktora to nie nie. Dostaje poty i zreszta tez ciężko oddycha. Mowie, że jak będę widział że jest jeszcze gorzej no to 112. Ona oczywiście ze karetki nie ma mowy, a do doktora jej sie zaprowadzic nie da. Ciągle słucham, że się źle czuje i że odchodzi. Ja już żyje w takiej adrenalinie ze nie śpię czasem po 2 doby pod rząd i sprawdzam, czy żyje po nocach. Żeby nie skończyło się tak ze wyladuje w Choroszczy, jak to się mówi. Chodź szczerze mowiac mi juz blizej niz dalej do psychiatryka przez ta adrenaline. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mph25 Opublikowano 1 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2020 Moja babcia mówi że "wnet do Piotra" już od 15 lat.. babka mojego szwagra umiera codziennie na wszystko od około 5 lat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tatarus Opublikowano 2 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2020 @$Szarak$ Jesteś bardzo słaby psychicznie, pracuj nad tym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Siłacz Opublikowano 2 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2020 @$Szarak$ bracie! Przecież Ty nie masz absolutnie żadnego wpływu na to, czy babcia pójdzie do lekarza, czy nie - możesz tylko próbować ją przekonać, ale skoro to się Tobie nie udaje, to po co się tym zadręczasz? Może być analogicznie - pójdzie do lekarza dla świętego spokoju, ale nie będzie brała tabletek - co w takiej sytuacji? Będziesz ją pilnował, czy aby na pewno każdą połknęła? Też mam taką ciotkę, z którą kilka lat temu ograniczyłem kontakt do absolutnego minimum - przy każdej, absolutnie każdej okazji narzekanie - a to noga boli, a to głowa, a to biodro, a to kręgosłup, a to gardło - ciągle coś bolało. Doszło nawet do tego, że gubiła się w swoich "chorobach" - na początku spotkania potrafiła powiedzieć, że rano musiała 2 tabletki wziąć, bo ją biodro bolało, a po krótkiej chwili sama powiedziała, że chyba weźmie kolejną tabletkę, bo to kolano nie przestaje boleć... Ja osobiście takie ciągłe narzekanie, że to boli, tamto boli - traktuję jako formę manipulacji - osoba ją stosująca chce uzyskać od Ciebie współczucie, chce, żebyś zwrócił na nią uwagę. Moim zdaniem - wrzuć na luz - skoro nie chce chodzić do lekarza, to jej problem, a nie Twój. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi