Skocz do zawartości

Motywacja pochodząca od kobiety, a problem samorozwoju


mac

Rekomendowane odpowiedzi

Gdyby Ferrucio Lamborghini żył dzisiaj, jego kobieta sprzedałaby karoserię LP400 na złom jeszcze przed wystawą w Genewie.

Gdyby Gaudi żył dzisiaj jego kobieta oskarżyłaby go o przemoc domową i powiesiłby się na rusztowaniu od pierwszej ściany Sagrady Familii  

Gdyby Tesla żył dzisiaj, jego kobieta (hipotetycznie) przeskoczyłaby na gałąź prądu stałego Edisona, Tesla by się zachlał i do dzisiaj po miastach byłyby grubaśne pająki kabli prądu stałego.

Gdyby Hitler żył dzisiaj, Ewa Braun pracowałaby na wysokim menedżerskim stanowisku w IG Farben i nigdzie by nie polecieli, znalezionoby jego ciało pod Familiengericht "Czy my możemy mieć normalne życie?"

Gdyby Kolumb żył dzisiaj, stałby przy garach i zapierdalał w tawernie w Genui, a jego kobieta miałaby videobloga podróżniczego o słupach Herkulesa.

Gdyby Rotschild żył dzisiaj, jego kobieta obciążyłaby hipoteką ich kamienicę na Judengase we Frankfurcie, by mieć na wynajem kawalerki w Londynie 

Gdyby Napoleon żył dzisiaj, zamieszany zostałby w aferę pedofilską, a pani Walewska przewodziłaby Fundacji Wyzwolonych Macic Księstwa Warszawskiego (o ile by powstało)

...

Ech, kurwa.

 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 3
  • Haha 8
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac

Dobrze piszesz.

To po prostu trzeba przeżyć i zauważyć, że „miłość” jest wyzwalaczem tego co nosimy w sobie a raczej zastopowania pewnych zawężeń świadomości. 

Co do słowa motywacja to imo jest to ciut inny temat, ja się lubię nawigować tęsknotą.
 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o "motywowanie przez kobiety" jest w tym coś ale raczej wygląda to zawsze tak samo. Wersja demo to  zajebisty seks i plany ( w tym powtarzane często w takim okresie  "mogę wszystko") później etap który nazywam "wyrok" czyli (wyro - z czasem ograniczane i obrok).

Wszystko co zrobiłem najlepszego w życiu zrobiłem po rozstaniach z kobietami, napędzany coraz większą motywacją, że "zostawiła mnie to ja jej pokażę" ale to było jebanym błędem, taka motywacja kobietami, bo to oznacza , że robi się coś dla kogoś a nie dla siebie. Z czasem kiedy jestem starszy w ogóle motywacji do działania mi nie ubywa, raczej energii. Kompletnie jednak tej motywacji i inspiracji nie dają kobiety. Ich nawet nie ma obok, chociaż to co robie rezultat tej pracy wiele widzi i może jakoś nawet im to imponuje. Na mnie to już nie robi wrażenia, bo wiem że na serio mając coraz mniej energii nie bawię się w randkowanie i kobieco -męskie pitu pitu.
Forum dało mi właśnie taką siłę i przekonanie + dał to faktyczny upływ czasu.
To co te kwoki piszą na swoich forach i co powtarza się w mainstreamie że kobieta po 40 to jest takie zajebiste ktoś, ten plaster którym panie koją ból i upływ czasu jest tak marnym pocieszeniem. One z wiekiem są w przeważającej większości coraz bardziej fiznięte. Popatrzcie na te demonstracje KOD kto tam gra główne skrzypce i jak to są żałosne sytuacje. Wiek i dobre spożytkowanie młodości i wyciągnięcie z tego wniosków to spoiwo każdego poukładanego, doświadczonego mężczyzny.  
Świadomy siebie mężczyzna ma już zrealizowane lub nie ,cele ale nawet jęsli tak nie jest to ma poukładane wszystko w  głowie, jest odporny psychicznie.  Nie obwinia nikogo no ale to już wiadomix, wynika ze zdania poprzedniego.
To co warto ogarnąć od kobiet i z wiekiem się tym inspirować ( pisze "z wiekiem" bo jednak do pewnego czasu walka wpisana jest w naturę mężczyzny)  jest to, że z  wojownika który biegnie, biegnie i nie dobiegnie stać się on powinien raczej wędrowcem który na spokojnie przygląda się i wyciąga wnioski, zbiera, sumuje i staje się silniejszy - w tym znaczeniu jest jak kobieta one też raczej z tych "ziarnko do ziarnka". Tego warto uczyć się od kobiet a nie przypływu haju hormonalnego albo źle rozumianego "bycia zaradnym", "opiekuńczym" (czytaj jebanym frajerem,  kukoldem i białorycerzem)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Personal Best said:

, że z  wojownika który biegnie, biegnie i nie dobiegnie stać się on powinien raczej wędrowcem który na spokojnie przygląda się i wyciąga wnioski, zbiera, sumuje i staje się silniejszy - 

Ano właśnie. Droga dla każdego bedzie inna. Natomiast w dzisiejszych czasach jest problem w tym, że jest bardzo silna nagonka na pogoń za króliczkiem, przez co ludzie stawiają sobie albo cele trudno osiągalne (lub nieosiągalne) albo zostają przytłoczeni  presją i pozostają bierni. 

 

 

7 minutes ago, Personal Best said:

. Wiek i dobre spożytkowanie młodości i wyciągnięcie z tego wniosków to spoiwo każdego poukładanego, doświadczonego mężczyzny.  
Świadomy siebie mężczyzna ma już zrealizowane lub nie ,cele ale nawet jęsli tak nie jest to ma poukładane wszystko w  głowie, jest odporny psychicznie. 

 

Wzorce, wzorce i jeszcze raz wzorce. Columb i Magellan nie byli wychowywani przez tatę kukolda czy przez samotną mamę. Otrzymanie za młodu pakietu wzorców ZNACZĄCO ułatwia osiąganie celów. Skąd dzisiaj czerpać dobre wzorce? Praktycznie każda sfera jest przegniła, a w związkach jest to co jest + propaganda "czułego, idącego na kompromisy" faceta. 

 

12 minutes ago, Personal Best said:

Popatrzcie na te demonstracje KOD kto tam gra główne skrzypce (...) i jak to są żałosne sytuacje.  źle rozumianego "bycia zaradnym", "opiekuńczym" (czytaj jebanym frajerem,  kukoldem i białorycerzem)

 

I po co politykę wciągać. Normalnie Ty chyba kobiet nie lubisz ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, BumTrarara napisał:

Trochę jak współczesny incel?

Dzięki za wrzucenie tego odnośnika!

 

Bez kitu, Gilmartin przebadał temat incelów zanim incele się samookreślili :)

 

Cechy takich ludzi, które odnotował:

  • have low energy levels; show little interest in physical and sporting activities, as well as difficulty getting out of bed in the morning
  • are melancholic (te dwie cechy to z punktu widzenia współczesnych kryteriów diagnostycznych po prostu depresja)
  • tend to be more interested in movies and music, and prefer watching different types of movies from non-love-shy men (współcześnie rolę filmów i muzyki przejął, jak sądzę, internet - wykop i inne safe spaces dla piwniczaków)
  • often feel women are more privileged (have it easier) than men
  • place great, often disproportionate importance on physical beauty (współcześnie praktycznie uniwersalne przyjęcie przez inceli ideologii blackpill)
  • often are very serious
  • believe that other people don't care about them

No incele jak malowani.

 

Edytowane przez leto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@leto ta lista niepokojąco przypomina zacukrzenie organizmu. Rozwiązaniem może być oczyszczenie jelit i zmiana diety na bardziej zbieracko-łowiecką. Mniej mąki, cukru, nabiału, mięsa, a więcej roślin, ryb, surowego, żywego jedzenia miast gotowanego, ew. jak ktoś musi to jajka. Do picia czysta woda, żadne używki, żadne napoje obniżające energetykę ciała.

 

Do tego częste wychodzenie na przyrodę i podejmowanie wysiłku fizycznego. Do granicy omdlenia (też efekt zacukrzenia) i przezwyciężenia tej granicy. Jesteśmy otoczeni w cywilizacji bardzo długą listą uszkadzających czynników: smog, promieniowanie, toksyczne wręcz jedzenie, farmaceutyki na każdym kroku, fluor w wodzie (powoduje otępienie) Jak wyeliminujesz chociaż na chwilę te czynniki, wtedy odzyskujesz moc i energię na cały dzień. Następnego dnia niestety trzeba od nowa, póki organizm się nie oczyści. To działa, sprawdziłem na sobie, bo też tak miałem. To wygranie walki z ciałem, ale jeszcze jest walka z duchem, a to coś zupełnie innego. Ale w zdrowym ciele z duchem jest łatwiej, nie ulegać choćby uzależnieniom. Dzisiejszy człowiek to jest jedno wielkie uzależnienie od wszystkiego.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Meg4tron napisał:

Tak naprawdę to prawie nikt albo nikt nie interesuje się "podróżą" innego, nawet bliskiego człowieka. 

I w tym znalazłem nijako siłę. 

Sam ze sobą idę przez świat, walczę ze swoimi "demonami" i sprawia mi to satysfakcję gdy się pomału zmieniam.

Daje do myślenia. Tylko pytanie, czy ludzie zaczynają w ogóle podróż, bo moim zdaniem trzeba rozróżnić życie ze stadem, a świadomą drogę, pierwszą, samodzielną decyzję, od której zaczyna się reszta życia.

 

Większości ustalono ścieżkę - szkoła, praca, małżeństwo, emerytura, zgon. A często szkoła praca i zgon.

 

Po latach wiem, że każdy ma własne piekło, własne problemy i coś do ogarnięcia, a przeznaczenie czasu na kogoś innego to już naprawdę rzadka waluta.

 

Nie wiem, czy warto od innych oczekiwać czegokolwiek. Jak się nie buduje przyjaźni to o większości ludzi się zapomina. Zbudowałem kilka przyjaźni w życiu i doceniam ludzi najbardziej tych, których świadomie, celowo wprowadziłem do własnej rzeczywistości. Dbam, szanuję i mam to samo. Czasami człowiek ma farta. Raz na kilka lat zdarzy się honorowy człowiek do współpracy. Są ludzie honoru, a jak znajdziesz takiego jednego i jesteś też takim to od razu sztama. Przerobiłem to. Szacunek i zrozumienie zasady wzajemności, aż się wylewa. Nie jest pytanie, kto pójdzie pierwszy, tylko kto ustąpi drugiemu, aby miał lepiej. Inne rozumowanie i inny poziom dyskusji.

 

Mnie obchodzą tylko tacy ludzie. Reszta to tło.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, absolutarianin said:

@leto ta 

 

Do tego częste wychodzenie na przyrodę i podejmowanie wysiłku fizycznego. (...) Jak wyeliminujesz chociaż na chwilę te czynniki, wtedy odzyskujesz moc i energię na cały dzień. 

Przypomniało mi się jak czytałem wspomnienia z jakiejś wyprawy kajakowej Wołgą, czy Ob. Kilka tygodni przez totalną dzicz. Uczestnicy zauważyli, że po kilku dniach zacząły im się wyostrzać zmysły - poprawił węch, słuch, ostrość wzroku. 

 

To były wczesne lata 2000, a więc jeszcze przed smartfonozą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Krugerrand napisał:

Zgłoś nie tylko moderacji rzekome nękanie, ale także załóż sprawę o gwałt, molestowanie dziecka i domagaj się alimentów jak na babę przystało.

Kolego, zanim zaczniesz kogoś krytykować, to poznaj dobrze sytuację i nie oceniaj na podstawie jednego wpisu. Chamstwo nie jest męskie, ani też pozwalanie na chamstwo w stosunku do siebie nie jest męskie. Jesteśmy dorosłymi ludźmi na forum, na którym się pomaga, więc tak jak ja szanuję innych, to od pozostałych użytkowników również oczekuję szacunku. Dlaczego nie mam reagować, kiedy ktoś się bez przyczyny wulgarnie do mnie odnosi? Prymitywny i agresywny język nie przynosi pożytku ani osobom prowadzącym dialog, ani ogólnemu wizerunkowi naszej społeczności.

 

9 godzin temu, Imbryk napisał:

@maroon faktycznie w każdym poście krytykujesz @goryla? Wow!

Tak, krytykuje mnie w każdym poście, w którym do mnie pisze. Nie wierzysz? To sprawdź na jego profilu. Jeżeli jesteś człowiekiem honorowym, to po sprawdzeniu powinieneś mnie przeprosić za ten prześmiewczy i wulgarny ton, którym się do mnie zwróciłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@gorylprzyjecielu, kamracie, amigo, a może po prostu @arch. Zupełnie nie widzę związku między tym co zacytowałeś z mojej wypowiedzi a tym co sam napisałeś. Być może wynika to z zupełnie odmiennego rozumienia takich pojęć jak: chamstwo, męskość, wulgarność czy szacunek. Ja osobiście we wpisie Brata @maroon nie widzę niczego zdrożnego, w przeciwieństwie do kapowania czy straszenia kapowaniem albo dodaniem do ignorowanych, co szczerze mówiąc nie powinno robić na szanujących się gościach wielkiego wrażenia. Także dzięki za rady, ale przystanę przy swoim. Tym bardziej, iż coraz mniej testosteronu w tych wypowiedziach wyczuwam.

 

Pozdrawiam oraz udanego rentierstwa w Tajlandii życzę:)

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, Imbryk said:

 

@maroon faktycznie w każdym poście krytykujesz @goryla? Wow!

 

Jak ktoś pierdoli ewidentne bzdury, to zazwyczaj zwracam uwagę, że pierdoli bzdury, bo nie lubię świata opartego na bzdurach, a w necie tego pełno. As simple as it goes jak to bracia Albionu mówią. 

 

No a że chłopak histerii od razu dostał, to co poradzić. Tu już tylko specjalista może pomóc. Chyba. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, mac said:

Czasami człowiek ma farta. Raz na kilka lat zdarzy się honorowy człowiek do współpracy. Są ludzie honoru, a jak znajdziesz takiego jednego i jesteś też takim to od razu sztama. Przerobiłem to. Szacunek i zrozumienie zasady wzajemności, aż się wylewa. Nie jest pytanie, kto pójdzie pierwszy, tylko kto ustąpi drugiemu, aby miał lepiej. Inne rozumowanie i inny poziom dyskusji.

Ja zawsze mówię że poznałem takich partyzantów jak ja :) Policzyć ich można na palcach ręki przez te wszystkie lata.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.