maroon Opublikowano 3 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2020 13 minutes ago, GriTo said: Owszem, zgadzam się ps. Kolega swojemu przyjacielowi pożyczył kartę kredytową. I się zrobił wydateczek na dwadzieścia tysięcy... Nie są już kolegami. Bo nie... W czasach, kiedy komórka przechodziła transformację z formy ceglanej do kieszeniowej, pożyczyłem telefon pewnej pani na miesiąc, zastrzeżeniem, że tylko do załatwiania interesów, bo abonament w chuj drogi ( minuta wtedy coś 3,8 pln kosztowała). Rachunek przyszedł na 23 tys. PLN z groszami. (dwadzieścia trzy tysiące) Pani stwierdziła, że nie ma pojęcia jak to się stało i to niemożliwe i to na pewno nie ona. Udało mi się odzyskać od niej połowę rachunku. Dobry zwyczaj, nie pożyczaj. 1 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser86 Opublikowano 3 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2020 To są niewątpliwie przykre sytuacje i każdy ma prawo będąc tak potraktowany, poczuć się niefajnie. Z drugiej strony trzeba za nie dziękować losowi, bo pozwalają nam zobaczyć prawdziwy obraz człowieka, którego lubimy, uważamy za dobrego znajomego/przyjaciela etc. Mam niestety też mnóstwo podobnych sytuacji w swoim życiu i to z oboma płciami. Pomagam komuś (z zasady staram się pomagać bliźnim, gdy tylko mogę) a ktoś potrafi bezczelnie powiedzieć mi, że ma pretensję, bo pomogłem mu w 90% procesu a ostatni fragment ośmieliłem się zaproponować, żeby sobie ogarnął sam, Dla mnie człowiek po takiej akcji jest spalony. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pancernik Opublikowano 3 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2020 Nawet sobie nie wyobrażasz, jakie u mnie zbudowałeś napięcie tą historią, gdy doszedłem do tego: 4 godziny temu, Mosze Red napisał: Jakąś godzinę później przyszedł SMS 'Wyślij mi ten numer', nie było nic w stylu: przepraszam za moje zachowanie, czy mógłbyś wysłać mi ten numer, tylko wielkopańskie roszczenie. Następnie czekając na Twoją reakcję, którą okazało się być to: 4 godziny temu, Mosze Red napisał: Odpisałem: Nie. Normalnie, aż klasnąłem w dłonie. Moja pierwsza myśl to było coś w stylu, no ku.wa, tak to się robi panie i panowie W końcu historia w której bohaterem jest facet, a nie jakaś pizda, która pewnie by ten numer dała, a później tu tłumaczyła, co, jak, dlaczego, ale postawcie się w mojej pozycji itd. itp. Naprawdę, jaka miła odmiana, gdy można sobie w końcu jakąś męską historię przeczytać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BlacKnight Opublikowano 3 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2020 Pomożesz 99 razy, setny raz nie będziesz mógł i usłyszysz BlacKnight weź chociaż raz pomóż albo BlacKnight nie pomaga...itd. Jeszcze lepsi są na jeden raz i później zapadają się pod ziemie na zawsze. Szczególnie jak o złotówki chodzi. Jak najdalej od takich ludzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smerf Opublikowano 3 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2020 Widocznie przyzwyczaiłeś ją że zawsze dostaje to o co prosi i to za frajer, pózniej raz odmówisz i już jesteś ten najgorszy. Po za tym ogólnie kobiety uważają że należy im się pomoc zawsze i bezwzglednie no bo przecież one są te "słabsze". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kespert Opublikowano 3 Lipca 2020 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2020 O ile z wszystkimi chyba poprzednimi postami się zgadzam, to jeden wątek wymaga wyjaśnienia. Dwudziestoletnia znajomość. To pani ma ile teraz, czterdzieści-kilka? Sugerowanie, że nie jest już taka-jak-dawniej, i rycerz nie będzie wokół niej skakał i załatwiał bo ONA chce - nagle staje się ciosem w samo serce tej samiczki. Czyli tak zwana "ściana". Może pięć lat temu - postąpiłaby inaczej. Może za pięć lat - też wróci, na znacznie bardziej rozsądnych zasadach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi