Skocz do zawartości

Projekt Chadeusz


Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, rycerz76 napisał:

Nie nie mają  to ludzie błędnie przypisują im pozytywne cechy

A właśnie, że mają. Jeden @rycerz76 na miliony Kowalskich wiosny nie czyni :)

Godzinę temu, BumTrarara napisał:

2. Opis w sklepie googla nie sugeruje żadnych "niecnych" celów.

To tak oczywiste jest, że nikt nie napisze w opisie - aplikacja do ruchańska - przybywajcie.

W zasadzie opis jest reklamą a przecież nikt, kto reklamuje swój produkt nie napisze np: w przypadku chujowej książki, że jest ona nieczytalna ale będzie zachwalać, że cóż to ona nie zawiera, ect.

 

Godzinę temu, Messer napisał:

To nie świadczy o tym, że redpill to jest jakaś wyrocznia. Tak wygląda życie bez sekciarskich ubarwień. Ładniejsi mają pierwszeństwo w wielu rzeczach, nawet owoce i warzywa wybieramy ładne (właściwie wszyscy), na topie są najładniejsze aktorki porno, ludzie zatrzymują ładne zwierzęta (kotki i psy) a brzydkimi się wręcz nie interesują, podobnie mają starsi ludzie i też starsze zwierzęta ("mogłoby już to zdechnąć, problemów by nie było").

Problem zaczyna się wtedy, gdy ktoś wchodzi w to za bardzo, fiksuje się na tym temacie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Red pill i forum w za dużych dawkach, tak jak wszystko niestety nie działają pozytywnie.

Trzeba trochę wrzucić na luz i nie przyjmować wszystkiego jako prawdę objawioną, bo redpillersi, youtuberzy, etc nie mają wyłączności na jedną właściwą prawdę. 

Moim zdaniem psychologia ewolucyjna ma tu zastosowanie, ale kontekst jest o wiele szerszy niż wzrost, zarost i kwadratowa szczęka.

Lat kilkanaście temu z sylwetką mniej umięśnioną niż teraz naprawdę nie miałem jakiś wielkich problemów z poznawaniem dziewczyn i relacjami z nimi.

Wtedy zwyczajnie miałem nastawienie, jak nie ta to inna i szło na luzie.

Jeśli za bardzo zanurzymy się w forum, to kończy się na tym, że wszędzie się porównujeszdo innych, widzisz może rzeczy, których nie ma, lub w danym kontekście nie są aż tak istotne.

Podam Wam dwa ciekawe przykłady.

Mam jednego pracownika- wysoki, przystojny, świetnie zbudowany, a co - strasznie ciepłe kluczy z niego i jego była już -9/10 - przyprawiła mu rogi z kilkoma innymi i ma teraz męża, może tak 6/10. A ten Chad wręcz ja błagał o powrót, wielokrotnie.

Drugi przypadek, też całkiem ciekawy. Drugi akurat taki Chad - pracuje u  mnie jakiś czas i ostatnio jego dziewczyna, dzwoni do mnie, żeby akurat na grafik to z nią wpisywać do pewnych zadań, bo po kilku tygodniach szkolenia na innym polu - wcale nie tak znowu wymagającym- on nie czuje się pewnie.

I tu ciekawostka- rozmowa odbywała się przy mojej księgowej, no i oczywiście ona też go uznaje za przystojnego faceta, ja zresztą też. Słysząc te prośbę przewróciła tyko oczami i skomentowała to mniej więcej mówiąc: 'Co jest z tymi facetami dziś nie tak. Niemoty jakieś'.

Dosłownie widać było jak całe to pozytywne wrażenie wynikające w wyglądu gdzieś uciekło. 

Wygląd jest ważny, ale to nie wszystko.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Musisz mi pokazać te badania z rzeczywistości i jeszcze zaznaczyć, w jakim kontekście są używane.

https://old.reddit.com/r/BlackPillScience/search?q=flair%3ABlackpill%2BScience&sort=new&restrict_sr=on&t=all&feature=legacy_search

https://incels.wiki/w/Scientific_Blackpill

 

Powziąłem się na tłumaczenie tego drugiego (niestety póki co tylko jedna sekcja z osiemnastu, bo nie mam czasu, a nie za to mi płacą), także ten, jeśli masz zamiar zarzucić galop Gisha albo nieznajomość źródeł to odradzam.

 

Nie istnieje żadna poważna próba "debunkingu" ww. Chyba jedyną jawną w całym anglojęzycznym (o polskim szkoda gadać) Internecie podjął niejaki Tim Squirrell:

 

https://www.timsquirrell.com/blog/2018/7/9/debunking-the-blackpill-part-one

https://www.timsquirrell.com/blog/2018/7/14/debunking-the-blackpill-part-two-looks-matter-more-than-anything

 

Przy czym skala jest żałosna. Odpowiada zaledwie sekcjom 5.9 i 5.10 z tego drugiego linku, z czego psioczenie na jedno nawet nie tyczy się żadnej recenzowanej publikacji, a drugie się zdezaktulizowało wraz z bliźniaczym badaniem w 2019, które zreplikowało wyniki z 2017. Dodatkowo, jako dowód przeciwko tezom bp wiewiór przytacza "sukces" randek w ciemno... Nie wspominając, że Rudder (autor aplikacji od tego) w oryginalnym źródle wypowiada się o niej jako kompletnej porażce zanihiliowanej z rynku zaraz po wypuszczeniu. Ciekawe dlaczego ta padła, a oparte na zdjęciach się utrzymują? Przecież jeśli jest pokaźna nisza ludzi niebędących płytkimi pustkami (i dlatego stroniących od tradycyjnych portali), to to musi być świetny pomysł na biznes.

 

Są ludzie zajmujący się zawodowo obalaniem różnych bzdetów. Teorie spiskowe, pseudonauka, fake newsy. Pillsy są ponoć wszystkim naraz, w dodatku radykalizują i demoralizują młodzież. I mam uwierzyć, że w takim klimacie NIKT nie uważa podważenia ich fundamentów w sposób systematyczny za rzecz wartą zachodu?

 

Jeśli uważasz się za człowieka kompetentnego w dziedzinie statystyki, probabilistyki, metodologii nauk itp. to proszę Cię tylko o jedno: wybierz sobie jakiś jeden, szczególnie rażąco głupi we własnym uznaniu ustęp z tych linków i pokaż czarno na białym, że dane publikacje są albo nadinterpretowane, albo same zawierają nadużycia, albo że istnieje niezacytowana literatura sprzeczna z ich wnioskami. Po tym wstępie będziemy mogli porozmawiać na poziomie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, 2macz napisał:

Są ludzie zajmujący się zawodowo obalaniem różnych bzdetów. Teorie spiskowe, pseudonauka, fake newsy. Pillsy są ponoć wszystkim naraz, w dodatku radykalizują i demoralizują młodzież. I mam uwierzyć, że w takim klimacie NIKT nie uważa podważenia ich fundamentów w sposób systematyczny za rzecz wartą zachodu?

Bo to nisza dalece większa, niż cała reszta pseudonauki, fake newsy, płaskoziemcy itd. Dlatego nikogo to nie obchodzi. 

 

14 minut temu, 2macz napisał:

Jeśli uważasz się za człowieka kompetentnego w dziedzinie statystyki, probabilistyki, metodologii nauk itp. to proszę Cię tylko o jedno: wybierz sobie jakiś jeden, szczególnie rażąco głupi we własnym uznaniu ustęp z tych linków i pokaż czarno na białym, że dane publikacje są albo nadinterpretowane, albo same zawierają nadużycia, albo że istnieje niezacytowana literatura sprzeczna z ich wnioskami. Po tym wstępie będziemy mogli porozmawiać na poziomie.

Zrobiłem to już w tym i innych tematach (w tym ostatnim Analcondy) wielokrotnie z podobnymi linkami (możliwe, że wśród nich są te same) i  nie czuję potrzeby robienia tego po raz kolejny na wezwanie kolejnego użytkownika, który jeszcze spełnieniem jego dowolnych oczekiwań warunkuje możliwość dyskusji "na poziomie". Odnajdź sobie ostatni temat Analcondy i tam poczytaj, co było nie tak. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tytus w takim razie obal to co podał w linku @2macz, chętnie poczytamy. Ty ciągle twierdzisz, że gdzieś coś obaliłeś, a nigdzie tego nie widać. Więc czarno na białym, spróbuj uargumentować swoje zdanie. odnieś się do linków 2macz.

Edytowane przez DuchAnalityk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Odnajdź sobie ostatni temat Analcondy i tam poczytaj, co było nie tak. 

Odnalazłem, i co my tam mamy? Po pierwsze - bezpodstawne deprecjonowanie wnioskowania z najpopularniejszego obecnie pojedynczego sposobu, w jaki ludzie się schodzą.Rise_of_meeting_online.png.

Po drugie - nieznajomość piśmiennictwa. Taki rozkład ocen atrakcyjności nie jest żadnym internetowym artefaktem.

gz8dqib8wcr41.png

 

Przy okazji tej kwerendy odnalazłem Twój własny post, w którym twierdzisz, że atrakcyjność jest subiektywna. Rozprawianie się z tym mitem to materiał z dosłownie pierwszych stron podręczników poświęconych temu zagadnieniu (Bogusławski - Biologia atrakcyjności człowieka, Dutton - How to Judge People by What They Look Like, Naini - Facial Aesthetics: Concepts and Clinical Diagnosis, aby tylko te trzy wymienić). Z pierwszych stron szeroko cytowanych papierów (Sugiyama - Physical Attractiveness in Adaptationist Perspective, Rhodes - The Evolutionary Psychology of Facial Beauty). Zresztą, na podstawie obiektywności działają algorytmy: https://www.tiktokbeautiful.com/ i patenty: https://patents.google.com/patent/US5659625

 

Póki co wychodzi na to, że jesteś pozerem, nie naukowcem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, 2macz napisał:

Póki co wychodzi na to, że jesteś pozerem, nie naukowcem

szkoda czasu Bracie, według mnie większość postów w tematach tego Pana to nie "jak wnieść coś dobrego do nowego tematu" a "jak się dojebać do kogoś pierwszego lepszego z brzegu"

przy okazji odbicia piłeczki będzie zwodził i stawiał każdego w pozycji "nie jesteś godny ze mną rozmawiać, twoja argumentacja jest błędna bo ja wiem lepiej"

na forum mu dobrze bo ludzie nie poznają się na takich szybko, w rzeczywistości zauważyłem że tacy ludzie są już inaczej traktowani i bardzo dobrze :)

oceniam go tylko z tego co widzę na forum, możliwe że jest inaczej, ale myślę że parę użytkowników by się pod tym podpisało ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem dokładnie to samo, tytus uważa siebie za nie wiadomo jakiego naukowca, a innym zarzuca, że z nauką nie mają nic wspólnego. Tylko, że jest dokładnie odwrotnie. To on ma o sobie złudne mniemanie, że jest naukowcem, a nic sensownego nie reprezentuje. Jego posty to wydmuszki, długi potok tekstu pozbawionego sensu. On jeszcze nigdy nie obalił w żaden sposób argumentacji psychologów ewolucyjnych itp. on tylko pisze, "haha patrzcie wygrałem", pokonałem was, moja argumentacja lepsza itp. Oto cały tytus. Zamiast użyć argumentów krzyczy, "jesteście w błędzie", a potem jeszcze pisze, że gdzieś tam kiedyś udowodnił, że nie mamy racji, tylko, że on nigdy nic takiego nie zrobił.

Edytowane przez DuchAnalityk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, 2macz napisał:

Odnalazłem, i co my tam mamy? Po pierwsze - bezpodstawne deprecjonowanie wnioskowania z najpopularniejszego obecnie pojedynczego sposobu,

Źródło, zakres badania itd. Zgaduję - jeden z portali randkowych?

 

3 godziny temu, 2macz napisał:

Po drugie - nieznajomość piśmiennictwa. Taki rozkład ocen atrakcyjności nie jest żadnym internetowym artefaktem

Źródło tego drugiego.

 

3 godziny temu, 2macz napisał:

Przy okazji tej kwerendy odnalazłem Twój własny post, w którym twierdzisz, że atrakcyjność jest subiektywna. Rozprawianie się z tym mitem to materiał z dosłownie pierwszych stron podręczników poświęconych temu zagadnieniu

Do tego też już się odnosiłem i ani myślę się powtarzać. Tak samo jak nie myślę tłumaczyć, o co chodzi w twierdzeniu "piękno jest subiektywne, nie obiektywne" i dlaczego psychologia ewolucyjna od ponad 50 lat ma w psychologii status kreacjonizmu. 

Godzinę temu, DuchAnalityk napisał:

auważyłem dokładnie to samo, tytus uważa siebie za nie wiadomo jakiego naukowca, a innym zarzuca, że z nauką nie mają nic wspólnego. Tylko, że jest dokładnie odwrotnie. To on ma o sobie złudne mniemanie, że jest naukowcem, a nic sensownego nie reprezentuje. Jego posty to wydmuszki, długi potok tekstu pozbawionego sensu. On jeszcze nigdy nie obalił w żaden sposób argumentacji psychologów ewolucyjnych

Chłopie, żeby nam nie umknęło: skompromitowałeś się w tamtej dyskusji na tym polu straszliwie. Wykazałeś się nieznajomością rzeczy, które tłuką na pierwszym roku tzw. gównokierunków. Napisałeś między innymi, że to niemożliwe, żeby istniały różne gałęzie psychologii, które się wykluczają, bo to by nie była nauka - dostałeś na twarz. Potem twierdziłeś, że psychoanaliza to nie jest część psychologii - dostałeś na twarz. Z czym do ludzi, sam powiedz?

 

O tym, dlaczego Twoje pokraczne rozumienie psychologii ewolucyjnej nie działa, też Ci tłumaczyłem na realnych przykładach. Że to wypierasz, nie mój to frasunek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście psychoanaliza to nie jest część psychologii, są to osobne dziedziny, osobne studia, osobna geneza dziedzin, a to, że psychoanaliza jest głównym nurtem psychologii, nie znaczy, że jest jej częścią, zrozumienie tego ewidentnie przerasta twoje możliwości. Tak jak głównym nurtem chemii jest fizyka kwantowa, z czego nie wynika, że fizyka to dział chemii. Nigdy nie stwierdziłem, że niemożliwe jest by istniały wykluczające się gałęzie psychologii. napisałem tylko, że prawda jest jedna. Współczesna psychologia czerpie garściami z innej dziedziny jaką jest psychoanaliza, właśnie to znaczy, że psychoanaliza to nurt współczesnej psychologii, tak jak chemia korzysta dzisiaj z fizyki kwantowej, więc fizyczna teoria kwantowa jest głównym nurtem współczesnej chemii. Wykazałem ci nie raz głupotę twojego rozumowania, ale ewidentnie dzielisz ze swoim obecnym awatarem więcej niż mogło by się wydawać.

 

Ośmieszasz się straszliwe tytus. Najdziwniejsze jest to, że ty masz złudzenie, że cokolwiek udowodniłeś, podczas gdy zostałeś rozłożony na łopatki, spoliczkowałeś sam siebie. Cóż coś na pewno wykazałeś, to że z nauką nie masz nic wspólnego. 

 

Teraz natomiast unikasz dyskusji z użytkownikiem 2macz, bo nie masz argumentów i liczysz, że sprawa przycichnie. On cię merytorycznie rozłożył teraz, nie wiesz co zrobić, więc najeżdżasz na mnie, tylko po to by uniknąć dyskusji na argumenty bo ich nie masz.

Edytowane przez DuchAnalityk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, DuchAnalityk napisał:

Oczywiście psychoanaliza to nie jest część psychologii, są to osobne dziedziny, osobne studia, osobna geneza dziedzin, a to, że psychoanaliza jest głównym nurtem psychologii, ni

Dramat. Przeczytałeś tego Kozieleckiego? Tam jest kawa na ławę, bo widzę że nie ogarniasz podstaw. Jakie osobne dziedziny? Psychoanaliza to część psychologii, jeden z 4 głównych nurtów.

 

P.S. Ponawiam moje pytanie - czy jak komuś odpowiadasz na forum to nie oznaczasz go, bo to przerasta Twoje możliwości techniczne, czy po prostu z nadzieją, że ktoś przegapi i już Ci nie odpisze?

Edytowane przez tytuschrypus
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, tytuschrypus napisał:

Źródło, zakres badania itd. Zgaduję - jeden z portali randkowych?

 

Źródło tego drugiego.

 

Do tego też już się odnosiłem i ani myślę się powtarzać. Tak samo jak nie myślę tłumaczyć, o co chodzi w twierdzeniu "piękno jest subiektywne, nie obiektywne" i dlaczego psychologia ewolucyjna od ponad 50 lat ma w psychologii status kreacjonizmu.

https://doi.org/10.1073/pnas.1908630116

https://www.researchgate.net/publication/26241100_Using_Revealed_Mate_Preferences_to_Evaluate_Market_Force_and_Differential_Preference_Explanations_for_Mate_Selection

Na przyszłość polecam się oswoić z funkcją wyszukiwania obrazem w google grafika. Teraz zrób mi przysługę i daj namiary na to gdzie wcześniej się odnosiłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, 2macz napisał:

Na przyszłość polecam się oswoić z funkcją wyszukiwania obrazem w google grafika

Przynajmniej już wiemy, w jaki sposób próbowałeś odnaleźć, czy badania na blahou portalu randkowego są wyjątkiem. 

 

Bardzo zacnie misiu. To teraz napisz, co dokładnie udowadnia to, co podlinkowałeś i wskaż mi, gdzie w tym artykule jest wykres, o którego źródło Cię poprosiłem. 

 

Właśnie udowadniasz, że niestety nie wystarczy znać wyszukiwania obrazem i wyszukiwania w ogóle, trzeba jeszcze rozumieć co się robi. A potem musisz tłumaczyć coś geniuszom, którzy wkleją, mema, infografikę albo "podobny" wykres i jeszcze myślą, że oni posiedli naukową wiedzę. Dramat. Ostatni raz Cię edukuję. 

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Musisz mi pokazać te badania z rzeczywistości i jeszcze zaznaczyć, w jakim kontekście są używane.

Tak na szybko, @2macz prowadzi mini bloga na forum, gdzie co jakiś czas wstawia krótkie odniesienia do literatury naukowej z tej dziedziny. Rozumiem, że nie przemawiają do Ciebie internetowe źródła a niektóre rzeczywiście przyznam racje, że upraszczają temat i są źle metodologicznie zrobione. Jednak, żebym ja przedstawił Tobie jakieś źródła i dowody musiałby poświęcić na to kilka dni i przewertować książki, które czytałem, do tego najpierw ich poszukać. Nie pamiętam wszystkich tytułów ale na pewno będzie kilka pozycji od Buss'a, Starowicza, tej babeczki co Marek na nią się powoływał, no generalnie @DuchAnalityk podał Ci taką przykładową listę. 

 

10 godzin temu, DuchAnalityk napisał:

Przykładowe Książki na których opiera się Redpill i Blackpill:


1.Psychologia Ewolucyjna. David M. Buss
 
2.Ewolucja pożądania. Jak ludzie dobierają się w pary. David M. Buss
 
3.Dlaczego kobiety uprawiają seks? Motywacje seksualne - od przygody po zemstę. David M. Buss
 
4.Zazdrość. Niebezpieczna namiętność. David M. Buss
 
5.Mózg kobiety. Louann Brizendine
 
6.Mózg mężczyzny. Louann Brizendine
 
Warto też poczytać książki naszego polskiego specjalisty, który nazywa się Lew Starowicz.

 

Dla mnie to coś oczywistego tj. badania typu wpływ feromonów na pożądanie, pożądanie a cykle owulacyjne, pożądanie a symetria twarzy, pożądanie a typy sylwetki itd. To nie jest jakieś rocket science tylko zostało przebadane już dawno dawno temu i wciąż pojawiają się nowe badania.

 

Cytat

Ostatnio Analconda w założonym przez siebie temacie wkleił całe mnóstwo badań, a jedyne naprawdę naukowe spośród nich, któremu się przyjrzałem, dowodziło po przeczytaniu go wyłącznie tego, że ludzie więcej ruchają, a albo Analconda, albo ktoś kim się posiłkował nie zrozumiał, w jakim znaczeniu użyte zostało słowo "top" w określeniu mężczyzn. Brak podstawowej znajomości angielskiego. 

Nie Analconda tylko odsyłam do książek tam sobie obalaj metodologie :) 

No i aby nie było niedopowiedzeń w języku polskim.

 

Dlaczego chcesz obalać BP na podstawie źródeł Internetowych skoro jest jawnie powiedziane, że czerpie z psychologii ewolucyjnej. - patrz książki.

Prawda jest taka, że każda wiedza może być różnie przekazywana, coś pomijane a coś dodane w zależności od tego kto ją przekazuje.

 

Cytat

Oczywiście, że operuje, czego kolejnym przykładem jest cały temat założony przez Analcondę, w którym roiło się od sensacyjnych stwierdzeń, tylko dziwnym trafem badania przez niego przytoczone na poparcie tych twierdzeń były albo "badaniami", albo udowadniały coś innego, albo dotyczyły bardzo specyficznego obszaru (nieszczęsny Tinder). Ale tezy są "catchy", jak trzeba. Czyli - wsad naukowy albo żaden, albo zmanipulowany, za to memy urocze. 

Proszę Cię, Analconda czy wykop to nie jest BP, oni jedynie rozpowszechniają tą wiedzę w mniej lub bardziej korzystny sposób. 

Sam poznałem tą wiedzę z książek a nie Internetu/ czytając miałem co chwilę takie WTF, "przecież już to gdzieś widziałem - w życiu".

Marek mnie bardziej zainspirował aby, więcej się dowiedzieć w tym względzie bo nie lubię żyć kłamstwami.

U mnie to PUA (z tym miałem styczność najpierw zanim pojawiłem się na forum) było gorsze od BP i ryło ostro banie.

 

Cytat

Nie ma takiej dyscypliny naukowej ani odłamu jakiejkolwiek nauki jak redpill czy blackpill.

Nie ma ale RP a zwłaszcza BP bazują na nauce, psychologii ewolucyjnej.

Bez badań i psychologii ewolucyjnej nie było by BP.

 

Ludzie dostrzegając pewne zależności w życiu zaczęli szukać czy może nauka coś na ten temat mówi, to chyba normalna reakcja.

Najwczesniejsze badania z dziedziny psychologii ewolucyjnej na szczęście pochodzą jeszcze z czasów przed Internetowych, wiec nikt nie zarzuci, że są z wirtuala.

 

Cytat

To jest wytwór paranaukowy, wytwór "offowej" blogosfery, coachingu z youtube itd. - to jest prawdziwy matecznik tej ideologii (bo tak to trzeba nazywać, ze wszystkimi konsekwencjami, o czym za chwilę).

Na tej podstawie mógłbym powiedzieć, że Twój głos nie ma żadnego naukowego znaczenia bo nie wywodzi się z uczelni.

Wytwór coachingu to jest duchowość dla mas czy samorozwój a nie psychologia ewolucyjna (nauka akademicka).

 

Cytat

 A Internet XXI wieku rządzi się emocjami. O popularności czegokolwiek opublikowanego w Internecie nie decyduje poziom wiedzy, ilość cytować uznanych źródeł, wiarygodność autora w sensie dorobku naukowego. Decyduje sposób, w jaki prezentuje wiedzę, to czy jest chwytliwa, to czy jest kontrowersyjna. Wszystkie algorytmy najpopularniejszych mediów społecznościowych oparte są o popularność, którą najłatwiej uzyskiwać właśnie za pomocą chwytliwych, kontrowersyjnych treści. 

Wiedza, która nie jest przekazywana w chwytliwy sposób w Internecie po prostu umrze.

Wiedza jest bezużyteczna, jeśli nie może dotrzeć do osób, którym się przyda.

 

Cytat

I użytkownicy własnie tak te treści selekcjonują. Brzmi sensownie? Nikt (albo prawie nikt) nie czyta źródeł, żeby zweryfikować czy taki autor mówi aby prawdę, czy czegoś nie przekręcił, albo czy rzeczywiście właściwie zrozumiał. Jak brzmi sensownie, no to subskrybuję, oglądam, łykam, bo "gość mówi z sensem". Często też nie znam się na czymś wystarczająco, żeby być w stanie jego treści zweryfikować. Łatwo tak wyrządzić sobie krzywdę. Nauka w Internecie została albo wykoślawiona, albo kompletnie skompromitowana i proces dyskredytacji nauki i środowiska naukowego toczy się w Internecie od wielu lat, aż doszło do tego, że autorytetem nie jest człowiek z X publikacjami na koncie, a youtuber z milionami subskrybentów. 

Rozumiem, że możesz być na to cięty bo tak nie powinno być, jednak zarówno ja i podejrzewam, że inni co czytali książki, możemy potwierdzić, że wiedza poruszana w Internecie jest zniekształcona ale porusza jak najbardziej wątki poruszone w literaturze. Nawet w audycjach Radia Samiec co jakiś czas jest na ten temat, chociaż od afery z Awięcem już mniej.

 

Cytat

Teraz już elegancko wymiksowujesz się z tego, w moim odczuciu badania Tindera są przytaczane w każdej wymianie argumentów na ten temat jako dowód koronny i ostateczną demaskację tego, jakie naprawdę są kobiety i jak się zachowują. 

To jest taki najprostszy argument, który każdy kto próbował w te sprawy po prostu przychodzi jako pierwszy na myśl, więc się nie dziwię, ze masa ludzi o tym pisze. Myślę, że mało kto siedzi w tym na tyle mocno aby rzucić Ci z czapy dokładne linki czy numery stron danych źródłowych. Ja natomiast chciałbym od Ciebie zobaczyć badania, które zaprzeczają nawet tym z Internetu a nie wiecznie zasłanianie się metodologią. W dalszym ciągu nic kompletnie nie obaliłeś, żadnego twierdzenia wbrew temu co mówisz. Kwestionujesz jedynie metodologie, więc wyszło na status quo, w sensie, że badania się nie liczą, więc tak jakby ich nie było i temat zamknięty. Jednak, aby mówić, że coś jest kłamstwem, powinieneś mieć na to twarde dowody chyba no, nie? Mam wrażenie, że atakujesz cały BP, więc weź jakieś inne tezy i znajdź rzeczowe badania, które ewidentnie twierdzą coś przeciwnego. Dokładnie to o czym wspominał @2macz, nie zasłaniaj się tym co wstawia Analconda czy Tinderami bo to nie jest wszystko.

 

Cytat

A jeszcze większa masa nie widziała Tindera na oczy. Ja mam jednak wrażenie, że wciąż nie przyswoiłeś absurdu wnioskowania na temat stosunków kobiet i mężczyzn na podstawie Tindera. To jest aplikacja, którą instaluje się w ściśle określonym celu, można swobodnie założyć, że większość osób ją instalujących zna jej reputację albo wręcz dlatego właśnie ją instaluje. Co promują algorytmy Tindera? Jakie zachowanie na nim? Co jest przedmiotem oceny użytkownika na Tinderze?

Co do Tindera to są badania portalu randkowego bodajże a nie pochodzące z literatury naukowej.

To ludzie podciągają pod BP bo zgadza się to z ich własnymi doświadczeniami ale czysty BP bazuje jak wspominałem na psychologii ewolucyjnej.

 

Cytat

Po co ludzie używają Tindera? Bo chcą znaleźć miłość na całe życie, te "normalne fajne dziewczyny"?

To nie jest takie proste, w Polsce masa ludzi deklaruje, że szuka związku na Tinderze, ale tak naprawdę każdy portal może być do seksu. 

Wspominał o tym problemie Marek w audycji o Klaudiuszu, którą ktoś tam wcześniej linkował.

 

Cytat

<wzdycha ciężko, z zażenowaniem> Specjalnie dla Ciebie znalazłem, przeczytaj dyskusję od tego postu:

 

https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/30245-dlaczego-nigdy-nie-wezm%C4%99-wi%C4%99cej-%C5%BCadnych-pigu%C5%82/page/4/&tab=comments#comment-623492

Jak wspominałem @2macz atrakcyjność fizyczna nie jest subiektywna i ja dobrze o tym wiem.

Spokojnie czytałem ten temat i nawet się w nim udzielałem. 

 

Mogę mieć jakieś braki w wiedzy czy coś aby nie umieć zbić argumentu,

ale to jest stety lub nie potwierdzone naukowo, że istnieje obiektywny kanon urody.

Dyskutować można ale na zasadzie przeprowadzenia kontr-badań.

 

Jak to arch ładnie Cię w tej kwestii wytłumaczył: 

(bardzo mnie rozśmieszył tekst z rubensowskim kaszalotem, dlatego zacytuje jego wypowiedź).

 

"Owszem, istnieje. Czasy rubensowskich kształtów czy kobiet krótko ściętych, itd. to była tylko moda, a nie naturalny pociąg. Mężczyznom podoba się określony typ kobiet, a kobietom określony typ symetrycznie zbudowanych mężczyzn i taka jest prawda. Kanony wyglądu to tylko moda jaka była w danych czasach, to nie miało żadnego związku z tym, jakie kobiety nad pociągały i jacy faceci byli dla kobiet pociągający, moda na rubensowskie kształty była w ówczesnej literaturze, poezji, malarstwie, itd. ale po kątach i tak przystojny umięśniony woźnica rznął ładną Jadzię a  nie żadnego rubensowskiego kaszalota."

 

Cytat

1. W psychologii w sensie dyscypliny naukowej powoływać się na psychologię ewolucyjną to jak powoływać się na kreacjonizm w dyskusji o powstawaniu gatunków. Analogia jest pełna

Do samej psychologii będąc czepliwym można mieć podobne wątpliwości, że nie jest obiektywna itp.

Psychologia ewolucyjna anyway znajduje uznanie lub jest przytaczana w wielu kręgach akademickich.

 

Cytat

2. Tezy psychologii ewolucyjnej też zostały przez blackpill "lekko" nagięte i nie znajdują oparcia w rzeczywistości, więcej w linku powyżej. 

No cóż, środowisko BP jak wszystkie inne środowiska (np. duchowości, PUA czy samorozwoju) czasem nagina różne tezy.

Nie znaczy to, że cała idea jest w odstawkę bo tak to masa rzeczy z życia konsekwentnie musiałaby być out.

 

Cytat

Zauważ też, że to kolejny świetny przykład tego jak się pozyskuje wiedzę w dzisiejszym świecie. Parę lotnych hasełek, a żeby je sprostować trzeba się naprodukować. Tak właśnie działają ideologie. Wyznawcy tejże mają nawet odpowiednio skategoryzowanych ludzi, którzy nie zgadzają się z ich poglądami - nie wierzysz nam? No to jest heret... znaczy bluepill. Albo z nami, albo przeciwko nam. To tylko ideologia i tak ją należy traktować. 

Jest Internet to łatwiej i szybciej jest zaglądnąć do Internetu niż książek. Sam widzę pewne prawidłowości w życiu i widzę, że pewne zjawiska są opisane, więc gdybym to negował to bym żył w kłamstwie a nie lubię się okłamywać. Zapewne podobnie mają niektórzy na forum, że widzą po raz n=ty pisane kłamstwa i uproszczenia, więc striggerowani wyskakują w końcu z grubym kalibrem tj. BP. Nie widziałem aby poza Analcondą ktoś usilnie promował BP, jeśli już to zazwyczaj pojawia się to w kontekście prostowania twierdzeń, które, aż rażą w oczy i są szkodliwe, chociaż mało kto je tak rozpatruje. Jest nawet na to nazwa w terminologii RP a mianowicie Gold Pill (dowiedziałem się niedawno), to takie naiwne boomerstwo forumowe. Oczywiście mocno antagonizuje grupy społeczne i wmawia, że jest się gorszym bo coś tam nie zrobiłeś mimo, że to niekoniecznie przyniesie efekty.

 

No cóż, ja bym uważał, z tym co napisałeś bo możliwe, że forum jest widziane w podobny sposób z perspektywy zewnętrznej a to nie jest wcale takie uproszczone.

W zasadzie o wszystkim można tak powiedzieć czy to samorozwój czy duchowość a tym bardziej coaching, że sekciarstwo oraz ideologia.

 

Pod hasłem blue pill rozumiem normictwo tj. ludzi, których równie dobrze można określić mianem białorycerzy (w slangu forumowym) albo ludzi tkwiących w szkodliwych czy naiwnych schematach współżycia społecznego zaprogramowanych przez kod kulturowy.

 

Cytat

Dlaczego ja miałby to robić i cokolwiek udowadniać?

Bo wyśmiewasz jakieś idee ale tak naprawdę ich nie obalasz a co najwyżej wykazujesz, że mogą mieć jakieś tam błędy metodologiczne.

Prawidłowym obaleniem jakiejś tezy jest przedstawienie antytezy (badań), która okazuje się być prawdziwa

(abstrachując od tego czy teza obalanego, podobno źle wykonanego badania miała źle użytą metodologię).

 

Cytat

Ja tylko piszę to co widzę - zagorzałymi wyznawcami black pill i red pill są osoby, których poglądy w najlepszym wypadku można uznać za ekscentryczne,

Chyba nie ma nic złego w ekscentryczności? Nigdy bym nie powiedział o sobie zagorzały wyznawca czegoś, staram się iść drogą środka ale na pewne rzeczy nie mogę być obojętny, kiedy wynikają wprost z doświadczenia. Rozumiem, że gdybym jako jedyny na świecie miał pewne poglądy to mógłbym uznać, że może rzeczywiście wszystko co było to przypadek losu i układu gwiazd. Wszystko wskazuje jednak na to, że na świecie są pewne prawidłowości, które da się zaobserwować i zbadać co zostało już zrobione.

 

Cytat

I jakżeby inaczej, znów przedstawiasz jakąś skrajność: modelka - incel. Żeby było śmieszniej, nagle gdzieś w odstawkę idzie cała gadka o tych wszystkich innych cechach, na które lecą kobiety. Tylko kwadratowe szczęki budzą w nich pożądanie. Takie rzeczy może napisać tylko ktoś, kto nigdy się nie ruchał z kobietami albo ruchał jedną - dwie i faktycznie trafił na takie, które to z bólem zębów robiły.

No cóż, czasem celowo używa się takich dobitnych przykładów aby podkreślić w czym jest rzecz. Jeśli inne cechy byłyby mega ważne a wygląd trochę albo na równi to zakładając, że ten typek ma każdą cechę wymaksowaną poza wyglądem, uważasz, że miałby szanse? Ja myślę, że może to ocenić każdy bezproblemowo nawet, jeśli o dziwo nie jest w temacie. Sporo innych ideologii np. Gold Pill na forum wmawiają, że wygląd ma małe znaczenie bo Ty możesz wszystko, wszystko od Ciebie zależy i od tego czy podejmujesz działanie. Wtedy zazwyczaj pojawia się dyskusja z BP w tle. Podejrzewam, że większość osób, które mówią o BP nie siedzą bezczynnie tylko coś robią i takie mówienie wyjdź z piwnicy to jest po prostu żenada a nawet trochę podłość. Kwestionuje doświadczenia ludzi wokół BP i nie tylko oraz wmamia im, że za mało się starają albo są zjebani. Zwłaszcza stare tematy forumowe niemal wcale nie poruszały tematów wyglądu tylko ślepo samorozwój jako recepta na wszystko, pasja, pieniądze, nofap, bajerka, podchodzenie, teksty na podryw, heja naprzód głową w ścianę itp. Bullshit. Sam nie uważam, ze ruchanie jest sensem życia, moje wysiłki idą ku temu aby znaleźć optymalną towarzyszkę życia a wiem, że z biegiem lat będzie z tym coraz gorzej i tak znajdę i tak, ale nie mogę dopuścić do tego aby skończyć jak masa facetów z niewłaściwą kobietą a też samotność mi po prostu nie służy. 

 

 

Co do kwadratowych szczęk to trochę nie rozumiesz o co chodzi ludziom. Owszem Analconda pisze, że tylko ch*d 10/10 ja natomiast się z tym nie zgodzę. Myślę, nawet, że szczęka to jedynie hasłowe ujęcie problematyki, która kryje się pod postacią ogólnie pewnego zestawu cech przybliżających do bycia tzw. ch*dem. Moim zdaniem ch*d to nie ktoś 10/10 a po prostu typek w skali 7/10 - 10/10 i dla tej skali właśnie są gusta, które pozwalają wybrać jednego z nich. Poniżej tej skali mniej więcej kobiety już niezbyt pożądają mężczyzn. Jak wiadomo z badań psychologicznych to, że kobieta jest z kimś w relacji nie znaczy, że go pożąda. Dlatego kobieta owszem może się związać z kimś poniżej ale zawsze są jakieś, ale np. pieniądze, sława, przywiązanie itp. Z tym, że jeśli dziewczyna ma wybór to wiele chętniej pójdzie do przystojniaka. To prawda, że kobiety lecą na mężczyzn z bardziej zarysowaną kwadratową linią szczęki. Tyle, że u kobiet je też blokują ich własne pewne cechy fizyczne, które nie pozwalają wiązać się z topką, więc muszą iść na kompromis. To jest wszystko dosyć skomplikowane i materiał na książkę. Zawsze są jakieś #jeśli #w przypadku #ale #kiedy #wyjątek itd. Jest dużo po prostu korelacji i wszystkie na siebie oddziałują modelując całość, i niekiedy jeden element ma wpływ na przemodelowanie wyniku końcowego. Atrakcyjność fizyczna to suma korzyści z poszczególnych cech wyglądu a nie sama szczęka. Istnieje pole do dyskusji pod tym względem, ponieważ kobiety w dzisiejszych czasach mierzą znacznie wyżej niż mężczyźni pod względem doboru na podstawie SMV. Odpadł przede wszystkim warunek ekonomiczny, ponieważ płace kobiet zrównały się tym u mężczyzn a do tego nie ma jako tako klęsk żywiołowych, wojen ani głodu. W konsekwencji kwestia doboru na podstawie wyglądu może wyjść jako ta najważniejsza co promują media bo to również czynnik napędzający konsumpcjonizm.

 

Cytat

ALE JAK TO? Przecież to NIEMOŻLIWE! Nie masz przecież kwadratowej szczęki. A kobiety pożądają tylko czadów, a nie takich jak Ty. Czy może miałeś farta i bujały się w Tobie te z tych 10%? Sam ten przykład udowadnia, że przedstawiane tutaj 100% założenia są bzdurami, odnośnie tego kto się wyłącznie kobietom podoba. 

Napisałem Ci jak to możliwe, ale zignorowałeś tą informacje. Poderwała mnie bo byłem fejmem. Nie musiałem być przystojny, ogarnięty, pewny siebie ani mieć jakiś określony mindset czy odpowiedni ciuch. Poza tym miała trudną przeszłość związaną z przystojnymi bad boyami, więc stwierdziła, że poszuka sobie beciaka aby, więcej nie cierpieć. Poniekąd sama mi o tym wspomniała. Jednak wciąż tęskniła za tymi przystojnymi. Moi następcy to też beciaki jakby coś.

 

Założenia nie są bzdurami a po prostu masz małą wiedzę w tym temacie i próbujesz obalić coś o czym niewiele wiesz. BP nie mówi, że nie masz szans mieć atrakcyjniejszej kobiety od siebie, a mówi, że po prostu nie będziesz wzbudzał w niej naturalnego pożądania fizycznego. O tym też jest non stop wałkowane na forum, chociaż nie każdy potrafi odpowiednio połączyć kropki. Przeszłość seksualna kobiety dodatkowo podwyższa jej poprzeczkę, oczekiwania i nieco wprowadza patologii.

 

Wiem, że się jej nie podobałem bo sama mi o tym poniekąd powiedziała albo przynajmniej tyle, że poprzednicy byli lepsi.

Wiem także, jak reagują fanki na swojego idola albo dziewczyna, której się podobam, to jest kisel w majtkach.

 

Mam porównanie, większość facetów niestety żyje kłamstwami.

Myśli, że myszka go pożąda bo jest jakiś czasem wyuzdany seks.

 

A potem rozwody i historie forumowe biorą się z kosmosu.

 

Cytat

A to dlaczego nie? Czyli jakaś atrakcyjna laska ma haj hormonalny, który wzbudzasz, ale to nie przeczy tym pierdom wypisywanym ostatnio w wielu wątkach?

No proszę Cię, tyle czasu siedzisz na forum i dalej nie rozumiesz jak to działa? Wszystko jak grochem o ścianę.

Haj hormonalny to coś normalnego, jeśli dwoje ludzi się ze sobą spotyka. 

 

Natomiast nie oznacza on, tak samo jak i ostry seks, że kobieta Cię naturalnie pożąda.

Takie rzeczy się zdarzają w większości związków a mimo tego potem jest "miś, nie wiem co czuję".

 

Tylko ktoś naiwny, wciąż myśli, ze to przez dostarczanie zbyt małej ilości emocji albo zbyt małe staranie się.

 

 

Edytowane przez Ksanti
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ @tytuschrypus nie jest zainteresowany merytoryczną dyskusją (prawdopodobniej w obawie, że jego kłamstwa ponownie zostaną zdemaskowane), będę prowadził monolog.

 

O co chodzi w twierdzeniu, że "piękno jest subiektywne, nie obiektywne"? O nic. To nie twierdzenie jak jest, tylko jak wg wypowiadającego je być powinno.

 

http://web.archive.org/web/20170911062854/https://labs.la.utexas.edu/langloislab/face-perception/maxims-myths-of-facial-beauty/ - ta praca, cytowana 2600x, z N=21244 osób i opublikowana w czasopiśmie o IF=20.850 wszelki relatywizm (kulturowy, płciowy, wiekowy) po prostu zmiażdżyła. Pytanie, które pozostawię bez odpowiedzi brzmi: jak to świadczy o człowieku pozującym na znawcę psychologii jeśli o niej słyszał? Lub jeśli tylko słyszał, ale nie przeczytał? Lub jeśli przeczytał, ale na podstawie irracjonalnych przesłanek jej wnioski odrzucił?

 

  

3 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Dramat. Ostatni raz Cię edukuję. 

Medice, cura te ipsum. Nie edukuj nikogo więcej póki sam nie ogarniesz podstaw empirycznych dziedzin, o których się tak ochoczo wypowiadasz. Z warsztatem matematycznym przypuszczam jest równie nieciekawie...

Edytowane przez 2macz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus

Znowu udzielasz wymijającej odpowiedzi zasłaniając się czymś nie związanym z tym o jaką odpowiedź Cię poproszono. Dobrze zdaję sobie sprawę z relatywizmu w naukach społecznych ale tutaj haczyk bo albo nie doczytałeś albo zignorowałeś pewne moje stwierdzenie.

13 godzin temu, Ksanti napisał:

Sam widzę pewne prawidłowości w życiu i widzę, że pewne zjawiska są opisane, więc gdybym to negował to bym żył w kłamstwie a nie lubię się okłamywać. 

Tak samo masa ludzi na całym świecie dochodzi do podobnych wniosków, czyżby halucynacja zbiorowa? Możesz tego nie uznać za dowód naukowy ale to skłaniea ku refleksji, że jednak psychologia ewolucyjna w pewien sposób tłumaczy te zjawiska. Podczas gdy inne nauki społeczne błądzą w tym temacie jak we mgle.

 

A psychologia ewolucyjna, wciąż jest cytowana na uniwersytetach dealuj z tym, więc coś Ci się chyba pomyliło, że ewolucjonizm został obalony. Nurt owszem nie jest w mainstreamie ale nie ma żadnych badań obalających tezy psychologii ewolucyjnej. Mówisz cały czas o obaleniu a raz, że sam nic nie obaliłeś to w dodatku nie przytoczyłeś badań obalających. Kierunek antropologii kulturowej to nie żaden dowód. To jest nauka moim zdaniem bardzo naiwna i kłóci się ze zdrowym rozsądkiem, chociaż łatwiej jest nią uchwycić rzeczywistość. Twierdzi, że wszystko w życiu człowieka determinuje kultura.

 

Promujesz wiarygodność nauki, której pochodną jest nauka o feminizmie i gender studies. Na Socjologii a ten kierunek chyba studiowałeś jest właśnie tendencja ku gender i feminizmowi. Naturalnie psychologia ewolucyjna stoi, więc w opozycji. Antropologia kulturowa to nauka gdzie doszło do wielu nadużyć a teraz feministki się nią podpierają.

 

Wracając do kwestii gustu i obiektywnego postrzegania piękna zauważyłem, że osoby używające pojęcia gustu same się zazwyczaj zaorały kiedy mówiły, że ktoś szuka atrakcyjniejszej kobiety względem swoich możliwości. Wskazuje, na to, iż rozmówca podświadomie wie o takiej skali ale nie jest uświadomiony, że w taki sposób ludzie są oceniani. Jeśli gusta byłyby indywidualne to nie istniałyby generalne kanony brzydoty czy piękna a jednak ktoś ewidentnie zauważa, że kobieta to dla kogoś tzw. za wysokie progi. Co ciekawe liczne badania udowadniały (nie tylko te online), że przy doborze u płci przeciwnej to co się podoba, masa ludzi zawsze wybiera określone te same zestawy cech. Badania niekiedy są powtarzane w odstępie czasowym i przy innej grupie badawczej. Cała teoria o gustach przy takich argumentach zdycha. Tutaj niezależnie od tego czy badania mają dobrą metodologie czy nie. Po to wstawiałem wcześniejsze dwa zdjęcia ale być może nie zrozumiałeś przekazu. Tak swoją drogą twierdzenie o subiektywnym pięknie chyba pasowałoby w takim razie udowodnić a nie brać za pewnik no, nie?

 

Ktoś nie w temacie pomyśli, że masz racje nawet na sam fakt tonu w jaki sposób to wszystko opisujesz a niestety popełniasz ogromne błędy. 

 

3 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Wpadacie po X latach i odkrywacie coś, co w psychologii dawno zostało przyjęte, potem skrytykowane, przerzute, wyplute i ustąpiło innym, ale młodzi fani redpill z zapałem oglądają filmiki z YT jak religię.

Zmartwię Cię bo niemal nie oglądam filmików ani nie czytam wykopków itd. To wygląda mniej więcej tak, synteza doświadczeń i otoczenia, książki, forumowe historie, gdzieś na grupach coś poczytam, dostrzegam schematy, idę w miasto dostrzegam kolejne schematy. Dobra wiadomo aby nie uogólniać, no ale pewne zdarzenia i sytuacje wielokrotnie bezczelnie rzucane są na twarz. Nawet sam fakt tego, że jedna grupa tego doświadcza a inna nie to cenna informacja dużo mówiąca o tym wszystkim. BP to psychologia ewolucyjna + zbiór doświadczeń ludzi i jednostek. To nie tak, że ktoś twierdzi, że to wiedza obiektywna a po prostu bezczelnie się pokrywa z tym co spora część ludzi może zaobserwować w życiu, jeśli ma świadomość pewnych schematów. Samo forum BS w kwestiach edukacyjno-rozwojowych działa na tej samej zasadzie. 

 

Ogólnie dodam jeszcze, że czymś dziwnym i niepojętym dla mnie jest negowanie wpływu genów na życie i zachowanie ludzkie. W ogóle cała biologia i medycyna w pizdu do kosza według tego co twierdzisz.

 

 

Edytowane przez Ksanti
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Wasze szczęście polega na tym, że nie jest to wiedza powszechna a nieszczęście - że ja akurat skończyłem specjalizację i mam tytuł naukowy z dziedzin, które się tu często porusza.

Nie masz tytułu naukowego. Masz (być może) jakieś literki przed nazwiskiem, ale to nie to samo. I jak tu się dziwić pozycji polskich uczelni w rankingach światowych, skoro ich absolwenci i pracownicy sami nie wiedzą kim są?

4 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Chłopcze, żeby nam nie umknęło - korzystając z wyszukiwania obrazem wskazałeś podobny wykres na dowód jakiejś tezy, zapytany o źródło wkleiłeś artykuł, w którym go... nie ma.

Przepraszam, ma pan rację. Wszak oryginalny wykres jest monochromatyczny, a jego reprodukcja pomarańczowo-niebieska. Jak to u kobiety - kolor samochodu ma większe znaczenie niż to co pod maską.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.07.2020 o 13:13, rycerz76 napisał:

Ciekawe czy w związku z tym biurokracja wymyśli bykowe albo chociaż inseminacja+ bo odbije się to w postaci obniżenia dzietności?

Bykowe już jest. Ci co mają dzieci dostają 500+, a bezdzietni, jak ja, się na to składają w podatkach. Teraz się nie nazywa rzezy prosto z mostu, tylko bardziej sprytnie się niewygodne rzeczy wprowadza pod ładnymi hasłami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.