Skocz do zawartości

Tylko 1 na 200 Polek nadaje się na żonę - taśmy absolutarianina


Rekomendowane odpowiedzi

Wiadomo, dużo przypierdalania się o szczegóły i mało wyciągania wniosków i dyskusji do rzeczy, @absolutarianin ciekawy temat, trochę słabo się czytało ale doskonale rozumiem problem. Krótko streszczając ludzie mają nasrane we łbach, wartości z porannej gazety i na pokaz. Rzeczywiście nie łatwo stworzyć coś trwałego, ale mimo tych red pillów, mgtow uważam, że jeśli jest do tego dobra okazja, to warto próbować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego @Cortazar zbyt wiele spraw odnosisz tutaj do siebie, podobnie jak i inni użytkownicy, u których wzbudzam tyle emocji.

 

Dyskusja tutaj to jest taki bal maskowy, gdzie ja jestem bez maski. Zabawa, przynajmniej ja to tak traktuję, polega na połapaniu się who-is-who na podstawie prezentowanych postaw. Nie na tym, by ustalić jakąś jedną wspólną wersję, która będzie nas wszystkich obowiązywać, bo to jest męskim świecie nierealne, jakkolwiek by to brutalnie nie zabrzmiało. Dlatego twoje wyrażone życzenie, by 'młodsi bracia podejmowali świadome decyzje' jest nierealne. Kimkolwiek oni są i jak ich zdefiniujesz. Każdy z nas podejmuje decyzje, lepsze bądź gorsze, w zależności jak trafny ogląd rzeczywistości posiada.

 

Dlaczego starsi użytkownicy nie emocjonują się moimi postami? Dlatego, że traktują mnie jak to mężczyźni - utylitarnie. Wezmą, co im się przyda, a co uznają za bezwartościowe, o prostu obejdą. Wyciągnij z tego dla siebie lekcję i zrób tak samo. Dla mnie jesteś tylko awatarem na tym forum, za którym kryje się jakiś człowiek z całym swoim bagażem tragedii i doświadczeń.

 

Jak myślisz, czy osoby takie jak ty, wciągałbym do swojej 'sekty' (ubaw mam z tego awansu ;) ?

 

Jaki pożytek miałbym ciągnąc tam kogoś na siłę za rogi? Wiesz, jak działa sekta? To historyjka, dla wszystkich w ramach przerywnika.

 

Zbłądziłem kiedyś na przedmieściach Milanu pod kościół tych wyznawców od Toma Cruise, który przepisał im cały majątek, scjentolodzy się oni nazywają chyba. To jest naprawdę groźna sekta posiadająca ogromne wpływy. Na ulicy czatowały dwie kosmicznej urody laseczki przygotowane by łowić nowych 'wiernych'. Ja jestem silna jednostka i nie programuję się łatwo bez swojej zgody, więc zgodziłem się na zaproszenie do środka, ale postawiłem warunki: obejrzę te ich filmy propagandowe, ale pod warunkiem, że ta dziewczyna, która mi się bardziej podobała, z którą prowadziłem rozmowę,  zostawi mi swój prywatny numer telefonu. Ona coś tam zaczęła kręcić, że zostawi, ale bym tylko wszedł do środka. Był jakiś tam plan, że mam się znaleźć w odizolowanym pomieszczeniu, gdzie będę oglądał sam godzinny film (bez nich), a potem mogę iść, gdzie chcę - swoją drogą. Byłem wtedy u szczytu bajeranckiej formy, więc podrywałem ją, wypytując sprytnie o różne szczegóły z jej życia, jednocześnie opowiadając swoje. Ona była albo wynajęta za kasę i miała mówić, co jej każą (w Milanie prostytutek mentalnych i fizycznych jest bez liku, bo przyjeżdżają tam dziewczyny z całego świata i większość z nich staje się ofiarami takich organizacji, podobnie jak we Wrocławiu tylko w 3x większej jeszcze skali) albo miała fachowo sprany mózg. Ale nie do końca, bo wyrwało jej się takie westchnienie że zazdrości mi tego domku w Ligurii (Liguria funkcjonuje w mentalności Italiańców jeszcze z dawnych czasów świetności jako dość droga kurortowa destynacja, zaraz po Lazio, Toskanii i Como) a to było z jej strony nieprofesjonalne. Ostatecznie do seansu nie doszło, choć one straciły na mnie dobre pół godziny, bo numeru telefonu już wewnątrz tego kościoła ona mi nie dała, a ja jak zapowiedziałem, przy wszystkich tam zebranych farmazoniarzach ubranych w drogie ciuchy, z kosztownymi zegarkami na rękach i w całym tym przepychu, po prostu pożegnałem się i wyszedłem! Ale ktoś, kto ma kompleksy względem dóbr materialnych, albo swojej pozycji, czy szuka za wszelką cenę akceptacji, pewnie by został, a potem różnie mogłoby być. Zapłacić ładnej dziewczynie by podbudowała komuś ego i zrobiła mu 'obsługę', a potem zczyścić go z 10x tyle ostatecznie pewnie się im udaje, skoro działają i płacą tam za drogą miejscówkę.

 

Do czego jednak zmierzam. Ludzi, którzy mają słabości można wyczuć po ich manierze, potrzebie akceptacji, sposobie wykłócania się o pierdoły. kobiety mają tą funkcję biologicznie wbudowaną, dlatego są dobrymi testerkami. O ile mężczyzna jeszcze cię usprawiedliwi, czasem, z czystej bezinteresownej sympatii, to kobieta, która ma mieć z tobą potencjalny seks - zawsze rozliczy, bo od tego zależy jej los!

 

Nie nazwałem cię w swojej wypowiedzi beta providerem, ale znowu odniosłeś krytkę do siebie. Po tym to się wyczuwa, tak działają shit testy. Ostatecznie, czy w byciu beta jest coś złego? Wielu się na to świadomie godzi, bo chcą mieć dziecko na stare lata i robią to dla dziecka, a kobietę, która ich nie zawsze szanuje - bypassują.  Ja też mogę wielu nie przejść, dać się sprowkować, jestem tylko człowiekiem. Mogę w końcu udawać, że coś robię, a intencję mieć zupełnie inną, albo wywołać takie wrażenie celowo lub mimowolnie, tak jak kolega @Moriente myślał, że wrzucenie tych krzaków w miejsce polskich znaków było celowym zabiegiem, by pokazać czepialstwo hejterów, którzy skupią się na formie, zamiast na treści i faktycznie niegłupio to sobie wykombinował, bo faktycznie można było jeszcze więcej informacji wyciągnąć  o dysputantach z tego wątku, ale akurat to nie było prawdą. Powód był prozaiczny, zrobiłem to z lenistwa, bo nie programowałem już ładnych kilka lat i nie mogłem odszukać, które to iso-8859 czy jakie tam inne.. a worda nie mam zainstalowanego, anyway.. Po kilku nieudanych próbach, olałem wygodnicko temat, zakładając, że pewnie i tak, ktoś z Was to samodzielnie przekonwertuje i wrzuci, co też się stało.

 

Reasumując - kolego, nie ma między nami żadnego powodu wzbudzać konfliktu, po prostu bierz z tej zawartości sprawy pod kątem swojego partykularnego interesu, lub ewentualnie interesu grupy, która tu jest, jeżeli czujesz z nią głębszą więź. Ja robię to samo. Mam cel indywidualny, co nie znaczy, że musi on stać w konflikcie z celem tego forum lub Was z osobna. Ale patrz przede wszystkim swojego, bo męski klan jest silny zawsze siłą poszczególnych mężczyzn z osobna, a nie siłą kiesy pastucha i stada baranów, jak to ma miejsce w sektach :D   

 

 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, absolutarianin napisał:

Kolego @Cortazar zbyt wiele spraw odnosisz tutaj do siebie, podobnie jak i inni użytkownicy, u których wzbudzam tyle emocji.

 

Dyskusja tutaj to jest taki bal maskowy, gdzie ja jestem bez maski. Zabawa, przynajmniej ja to tak traktuję, polega na połapaniu się who-is-who na podstawie prezentowanych postaw. Nie na tym, by ustalić jakąś jedną wspólną wersję, która będzie nas wszystkich obowiązywać, bo to jest męskim świecie nierealne, jakkolwiek by to brutalnie nie zabrzmiało. Dlatego twoje wyrażone życzenie, by 'młodsi bracia podejmowali świadome decyzje' jest nierealne. Kimkolwiek oni są i jak ich zdefiniujesz. Każdy z nas podejmuje decyzje, lepsze bądź gorsze, w zależności jak trafny ogląd rzeczywistości posiada.

 

Dlaczego starsi użytkownicy nie emocjonują się moimi postami? Dlatego, że traktują mnie jak to mężczyźni - utylitarnie. Wezmą, co im się przyda, a co uznają za bezwartościowe, o prostu obejdą. Wyciągnij z tego dla siebie lekcję i zrób tak samo. Dla mnie jesteś tylko awatarem na tym forum, za którym kryje się jakiś człowiek z całym swoim bagażem tragedii i doświadczeń.

 

Jak myślisz, czy osoby takie jak ty, wciągałbym do swojej 'sekty' (ubaw mam z tego awansu ;) ?

 

Jaki pożytek miałbym ciągnąc tam kogoś na siłę za rogi? Wiesz, jak działa sekta? To historyjka, dla wszystkich w ramach przerywnika.

 

Zbłądziłem kiedyś na przedmieściach Milanu pod kościół tych wyznawców od Toma Cruise, który przepisał im cały majątek, scjentolodzy się oni nazywają chyba. To jest naprawdę groźna sekta posiadająca ogromne wpływy. Na ulicy czatowały dwie kosmicznej urody laseczki przygotowane by łowić nowych 'wiernych'. Ja jestem silna jednostka i nie programuję się łatwo bez swojej zgody, więc zgodziłem się na zaproszenie do środka, ale postawiłem warunki: obejrzę te ich filmy propagandowe, ale pod warunkiem, że ta dziewczyna, która mi się bardziej podobała, z którą prowadziłem rozmowę,  zostawi mi swój prywatny numer telefonu. Ona coś tam zaczęła kręcić, że zostawi, ale bym tylko wszedł do środka. Był jakiś tam plan, że mam się znaleźć w odizolowanym pomieszczeniu, gdzie będę oglądał sam godzinny film (bez nich), a potem mogę iść, gdzie chcę - swoją drogą. Byłem wtedy u szczytu bajeranckiej formy, więc podrywałem ją, wypytując sprytnie o różne szczegóły z jej życia, jednocześnie opowiadając swoje. Ona była albo wynajęta za kasę i miała mówić, co jej każą (w Milanie prostytutek mentalnych i fizycznych jest bez liku, bo przyjeżdżają tam dziewczyny z całego świata i większość z nich staje się ofiarami takich organizacji, podobnie jak we Wrocławiu tylko w 3x większej jeszcze skali) albo miała fachowo sprany mózg. Ale nie do końca, bo wyrwało jej się takie westchnienie że zazdrości mi tego domku w Ligurii (Liguria funkcjonuje w mentalności Italiańców jeszcze z dawnych czasów świetności jako dość droga kurortowa destynacja, zaraz po Lazio, Toskanii i Como) a to było z jej strony nieprofesjonalne. Ostatecznie do seansu nie doszło, choć one straciły na mnie dobre pół godziny, bo numeru telefonu już wewnątrz tego kościoła ona mi nie dała, a ja jak zapowiedziałem, przy wszystkich tam zebranych farmazoniarzach ubranych w drogie ciuchy, z kosztownymi zegarkami na rękach i w całym tym przepychu, po prostu pożegnałem się i wyszedłem! Ale ktoś, kto ma kompleksy względem dóbr materialnych, albo swojej pozycji, czy szuka za wszelką cenę akceptacji, pewnie by został, a potem różnie mogłoby być. Zapłacić ładnej dziewczynie by podbudowała komuś ego i zrobiła mu 'obsługę', a potem zczyścić go z 10x tyle ostatecznie pewnie się im udaje, skoro działają i płacą tam za drogą miejscówkę.

 

Do czego jednak zmierzam. Ludzi, którzy mają słabości można wyczuć po ich manierze, potrzebie akceptacji, sposobie wykłócania się o pierdoły. kobiety mają tą funkcję biologicznie wbudowaną, dlatego są dobrymi testerkami. O ile mężczyzna jeszcze cię usprawiedliwi, czasem, z czystej bezinteresownej sympatii, to kobieta, która ma mieć z tobą potencjalny seks - zawsze rozliczy, bo od tego zależy jej los!

 

Nie nazwałem cię w swojej wypowiedzi beta providerem, ale znowu odniosłeś krytkę do siebie. Po tym to się wyczuwa, tak działają shit testy. Ostatecznie, czy w byciu beta jest coś złego? Wielu się na to świadomie godzi, bo chcą mieć dziecko na stare lata i robią to dla dziecka, a kobietę, która ich nie zawsze szanuje - bypassują.  Ja też mogę wielu nie przejść, dać się sprowkować, jestem tylko człowiekiem. Mogę w końcu udawać, że coś robię, a intencję mieć zupełnie inną, albo wywołać takie wrażenie celowo lub mimowolnie, tak jak kolega @Moriente myślał, że wrzucenie tych krzaków w miejsce polskich znaków było celowym zabiegiem, by pokazać czepialstwo hejterów, którzy skupią się na formie, zamiast na treści i faktycznie niegłupio to sobie wykombinował, bo faktycznie można było jeszcze więcej informacji wyciągnąć  o dysputantach z tego wątku, ale akurat to nie było prawdą. Powód był prozaiczny, zrobiłem to z lenistwa, bo nie programowałem już ładnych kilka lat i nie mogłem odszukać, które to iso-8859 czy jakie tam inne.. a worda nie mam zainstalowanego, anyway.. Po kilku nieudanych próbach, olałem wygodnicko temat, zakładając, że pewnie i tak, ktoś z Was to samodzielnie przekonwertuje i wrzuci, co też się stało.

 

Reasumując - kolego, nie ma między nami żadnego powodu wzbudzać konfliktu, po prostu bierz z tej zawartości sprawy pod kątem swojego partykularnego interesu, lub ewentualnie interesu grupy, która tu jest, jeżeli czujesz z nią głębszą więź. Ja robię to samo. Mam cel indywidualny, co nie znaczy, że musi on stać w konflikcie z celem tego forum lub Was z osobna. Ale patrz przede wszystkim swojego, bo męski klan jest silny zawsze siłą poszczególnych mężczyzn z osobna, a nie siłą kiesy pastucha i stada baranów, jak to ma miejsce w sektach :D   

 

 

Bez sensu czepiacie się gościa.

Punktuje zezwierzęcenie i upadek podstawowych wartości w Polsce.

Szczerze nie ma co upadać, ja nie pamietam żeby było kiedyś inaczej(88 rocznik).

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rycerz76 napisał:

Czy muszę zjeść gówno żeby wiedzieć, że jest niesmaczne?

Pomieszałeś doświadczenie z wiedzą i oceną.

 

@Mosze Red

Słuchałbyś rad gościa, który zna karate z obserwacji?

 

@Orybazy

Jak chcesz weryfikować swoje pożądane cechy obserwując cudzą relację?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, icman napisał:

Słuchałbyś rad gościa, który zna karate z obserwacji?

Jasne, że nie. 

 

Tylko różnica polega na tym, że z kobietami można być w relacjach bez zawierania małżeństwa.

 

Więc porównanie dałeś niezbyt trafne. 

 

Dam ci bardziej adekwatne, czy bardziej będziesz cenił doświadczenie człowieka, który trenuje, ma wielu sparingpartnerów i często obserwuje walki innych zawodników. Czy tego, który trenuje cały czas z tym samym sparingpartnerem? 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, absolutarianin napisał:

 

Tak, współczesna kobieta stała się asystentką mężczyzny w pasożytnictwie społecznym, więc muszą być wykorzystywane zgodnie z ich przeznaczeniem i szukać innego. Aby trafić ich własną bronią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Mosze Red napisał:

Więc porównanie dałeś niezbyt trafne. 

 

Dam ci bardziej adekwatne, czy bardziej będziesz cenił doświadczenie człowieka, który trenuje, ma wielu sparingpartnerów i często obserwuje walki innych zawodników. Czy tego, który trenuje cały czas z tym samym sparingpartnerem? 

No tyle, że ty nie masz żadnego doświadczenia małżeństwa.

 

Inaczej w życiu byś nie twierdził, że relacja z kobietą jest tym samym co małżeństwo z nią.

 

Porównanie okazało się bardzo trafne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, icman said:

Inaczej w życiu byś nie twierdził, że relacja z kobietą jest tym samym co małżeństwo z nią.

Zależy od kobiety i postawy mężczyzny, moje małżeństwa nie odbiegały standardem od relacji przed z moimi żonami. Nie przypominam sobie, by którąś bolała po ślubie głowa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, icman napisał:

Inaczej w życiu byś nie twierdził, że relacja z kobietą jest tym samym co małżeństwo z nią.

Oczywiście że nie twierdzę, że jest tym samym. Małżeństwo niesie za sobą liczne implikacje prawne i społeczne, niekorzystne dla mężczyzny. 

 

Nie muszę tego sprawdzać na sobie, bo wiem jak to działa. 

 

Posłużę się znanym i lubianym cytatem  "w polskim systemie prawnym ilość korzyści z małżeństwa dla mężczyzny równa się zero". 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, absolutarianin napisał:

Kolego @Cortazar zbyt wiele spraw odnosisz tutaj do siebie, podobnie jak i inni użytkownicy, u których wzbudzam tyle emocji.

No nie wydaje mi się...

 

1 godzinę temu, absolutarianin napisał:

Dyskusja tutaj to jest taki bal maskowy, gdzie ja jestem bez maski.

I próbujesz uzyskać od innych żeby również się ujawniła... Why?

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, znam bardzo mało związków w których facet wyszedł obronną ręką.

Niestety na 20 związków jeden, no może 2 są idealne lub prawie idealne.

Ja puki co wolny strzelec od kilku miesięcy jestem namawiany do znalezienia sobie kobiety przez tych co swoje życie spierdolili poprzez ślub i dzieci i mi chyba chcą życzyć tego samego.

Dlatego puki co wole dalej pozostać singlem i cieszyć się wolnością oraz swoimi wyborami, a nie być od kogoś uzależniony.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Cortazar napisał:

Panie @SzatanKrieger, żądasz merytorycznej dyskusji ale wypowiedzi, które Tobie nie pasują już czytać nie będziesz. To jest szukanie prawdy?

Po pierwsze to napisałem by z szacunkiem się odnosić.

Po drugie czytaj ze zrozumieniem bo chyba Ty nie przeczytałeś moich wypowiedzi, dlaczego przeinaczasz moje słowa identycznie jak tytus? ?

 

O jakim szukaniu prawdy mówisz?

 

I gdzie ja napisałem, że nie czytam odpowiedzi. Widzisz przeczytałeś post tytusa manipulatna w moją stronę i moje posty olałeś bo gdyby tak nie było byś nie napisał tego co napisałeś. 

 

Inny słowy zarzucasz mi sprawy, które samemu masz na sumieniu - przykre.

 

Bez odbioru.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, pillsxp napisał:

może 2 są idealne lub prawie idealne

Co to jest ten idealny związek?

To chyba jakaś utopia albo marzenie. 

 

1 na 200 nadaje się na żonę?

A po chuj się żenić? 

Znudziło się mieszkanie w swoim domu?  ?

 

Mi nie przeszkadza przygarnę pozostałe 199 A raczej te z nich, które mi sie spodobają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, icman said:

Jak chcesz weryfikować swoje pożądane cechy obserwując cudzą relację?

Masa rzeczy na które zwracałem uwagę u mojej wtedy potencjalnej partnerki, czy jest impulsywna, z jakimi osobami się przyjaźni, jak spędza czas, czy krzyczy, czy się maluje, czy ma tatuaże, czy kłamie, jaki ma kontakt z ojcem itd. itp.

To wszystko obserwowane w długim czasie, bo na krótką metę ludzie mogą grać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Po pierwsze to napisałem by z szacunkiem się odnosić.

A gdzie Ty widzisz szacunek w wypowiedziach odnoszących się do stwierdzeń typu 'Debile, lamusy'? Uważasz się za takowego?

 

8 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Po drugie czytaj ze zrozumieniem bo chyba Ty nie przeczytałeś moich wypowiedzi, dlaczego przeinaczasz moje słowa identycznie jak tytus? ?

Któreż to przeinaczyłem?

Sam napisałeś, że nie będziesz czytał wypowiedzi @tytuschrypus i @Krugerrand bo Cię one nie interesują ale jednak chcesz merytorycznej dyskusji.

 

Cytat: (sorry, nie wyszło mi kopiowanie :P )

 

'''NAPISAŁEM:

Co Ty i @Krugerrand napisaliście mnie nie interesuje, w kontekście takim że moglibyście odpisać cokolwiek - byle by wpisy były z jakimś elementarnym szacunkiem

'''

I która niby część była napisana bez szacunku?

 

8 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

I gdzie ja napisałem, że nie czytam odpowiedzi. Widzisz przeczytałeś post tytusa manipulatna w moją stronę i moje posty olałeś bo gdyby tak nie było byś nie napisał tego co napisałeś. 

Ano powyżej.

Gdybym nie przeczytał Twoich postów to bym się nie odniósł, ale sam prowokujesz. Proponuję dwa razy przeczytać co się napisało zanim się wciśnie 'dodaj odpowiedź'.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek byłby ciekawy, gdyby:

 

- odrzeć go z pseudo badań, w ogóle najlepiej je usunąć i się do nich nie przyznawać, na szczęście na forum są ludzie mający pojęcie o metodologii w tego typu badaniach 

 

- odrzeć je z iście sekciarskiego kategoryzowania przez autora i dzielenia dyskutantów i czytających na "wierzących" i "niewierzących" według swoich własnych kryteriów, zwykle sprowadzających się do tego, że kto się z nim zgadza ten jest otwarty i kumaty, a kto nie ten coś tam, co jest dziecinne

 

Żeby było zabawniej, to @absolutarianin w swojej sekciarskiej manierze nie mógł się oczywiście powstrzymać od osądzenia, co jest naukowe a co nie, przy okazji arbitralnie oceniając, jak to prawdziwa nauka triumfuje nad gównokierunkami... po czym zaprezentował "badania" które metodologicznie bardziej poprawnie byłaby w stanie zaprojektować początkująca studentka jednego z tych gównokierunków ;) Ot, ironia. Niestety, studiów nie wystarczy ukończyć, trzeba jeszcze zrozumieć, czego tam uczyli. Ciebie badań na gruncie nauk społecznych ewidentnie nie uczyli i nie ma w tym nic złego, problem w tym gdy zabierasz się za dziedzinę, którą lekceważysz i kompletnie wykładasz na podstawach. 

 

I myślę, że dyskusja byłaby po pierwsze ciekawsza, po drugie zaskakująco więcej userów by się ze sobą zgodziło :) 

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, skuti said:

Czyli pozostałe 199 nadaje się do luźnych relacji. Ok. Biorę?

 

3 hours ago, SSydney said:

1 na 200 nadaje się na żonę?

A po chuj się żenić? 

Znudziło się mieszkanie w swoim domu?  ?

 

Mi nie przeszkadza przygarnę pozostałe 199 A raczej te z nich, które mi sie spodobają.

 

Panowie, moim zdaniem popełniacie tu szkolny błąd, zakładając że istnieją jakieś dwie drogi i że skoro nie wiem, buty nie nadają się na zimę, to nadadzą się na lato, albo że jak coś słabo jeździ, to będzie dobrze pływać. Albo jak jeden z drugim moich adwersarzy nie zna się na matematyce, to będzie dobrym humanistą.

 

Tymczasem moje doświadczenia z tych lat małżeństwa i innych związków mi przynajmniej pokazują, że są dziewczyny, które nadają się do wielu rzeczy i facet ma z nich jeżeli nie same przyjemności, to przynajmniej per saldo pożytek, takie, które są jak partnerzy w biznesie (by nie powiedzieć jak dziwki) płacisz im w określonej walucie i masz określoną usługę, choćby to było towarzystwo i takie, które lepiej szybko pogonić, bo prowadzą jego sprawy zawsze ku katastrofie, albo przez swój totalny egoizm, albo przez kompletne nieudacznictwo. Z mężczyznami podejrzewam jest podobnie, albo pracownikami. Czyli są wierni pracownicy, dobrzy najemnicy i ludzie, których trzeba przez pierwsze otwarte drzwi wypierdolić. Jest wartość dodana, cena oraz bieżące koszty utrzymania, mierzone albo w twoim wkurwieniu, poprzez burdel, który taka osoba czyni, albo frustracji, ze względu na zaniedbania lub braki takiej osoby, albo monecie, zupełnie jak w tym wywodzie:

 

 

Polecam też w tym temacie film o intercyzie i dobrym dealu z mojego kanału. Ja raz zawarłem intercyzę, a za pierwszym razem nie. W przypadku kobiet nie miało to znaczenia, miało w trakcie kopania się z aparatem państwowo-bankowym. Problemem kobiety jej jej wychowanie, dlatego jest napisane w cytowanej przeze mnie księdze Syracha 'za osobę dobrze wychowaną NIE MA odpłaty'

 

W miarę jak się sypie ta upadająca cywilizacja, przybywa odrealnionych ludzi, którzy nie mają pojęcia jak bardzo szkodzą ich nawyki, czy nawet sama obecność, a jak mało dają od siebie, by przedsięwzięcie takie jak bycie razem, czy mieszkanie mogło w ogóle działać. Jest to bezpośredni skutek hodowania bezstresowego dzieci na rozwydrzone, wkurwiające wszystkich bachory.

 

A zatem nie jest problemem, czy ty się z taką osobą ożenisz, czy dogadasz się w inny sposób, tylko jak ty taką osobę wyselekcjonujesz. Dziś z jednej strony, w takich Niemczech, sam fakt mieszkania pod jednym adresem z kobietą wiąże ciebie konsekwencjami prawnymi (i w miarę jak małżeństwa będą jako instytucja odchodzić do lamusa, te prawa będą przejmować ich funkcję legislacyjną), a z drugiej strony przecież i tak jak cywilizowany człowiek z człowiek czynisz jakieś ustalenia, stawiasz granice i je egzekwujesz. Małżeństwo to to samo, tylko arbitrem czynisz aparat państwowy. A zatem małżeństwo, którego się tak boicie jest zufaniem nie kobiecie, tylko temu aparatowi. Czy żeby zarabiać pieniądze w biznesie musisz mieć regon? Nie, kto zaczyna od regonu przeważnie plajtuje i tak samo jest z małżeństwem. Zacznij od poprawnych przepływów i ustaleń, zysków dla obu stron, reszta będzie formalnością, gdy to się wszystkim bedzie opłacać.

 

Bo najczęściej jest tak, że ludzie mają odrealnione wymagania, albo egoistycznie chcą spieniężyć dla siebie kapitał drugiej strony. Ty masz dajmy na to kapitał finansowy, czy swojego przedsięwzięcia, a kobieta ma kapitał młodości, nie dziw się, że jak wycofujesz swój z przedsięwzięcia, to ona wycofuje swój. Wielu tutaj prezentuje niestety taką egoistyczną postawę - będę ruchał i porzucał, a potem sami są porzucani. Chcą często jechać na wydrę, bo do tego są w życiu przyzwyczajeni. Kobiety oczywiście też, ale to się tyczy obu stron.   

 

Gdybym był młodą atrakcyjną kobietą i miał spośród użytkowników tego forum wybrać sobie kandydata na chłopaka, a potem perspektywicznego męża, to byłoby słabiutko, oj słabiutkooooo! Pewnie poszedłbym gdzie indziej. Wątek tyczy niskiego prawdopodobieństwa znalezienia dobrego materiału na żonę, ale to prawdopodobieństwo znalezienia dobrego męża wcale nie jest wyższe, o ile nie niższe. Więc zapewne poszedłbym szukać gdzie indziej.

 

Z drugiej strony wygląda to jak szukanie pracy przez wiele wartego pracownika, a wy jesteście tu pracodawcami. Od razu rzuca się w oczy chęć wyzysku, bycie golasami, którzy nawet jak coś mają, to strzegą egoistycznie dla siebie, a reszta, w tym ja, rysuje się jako jakieś popierdolone warunki pracy, gdzie trzeba się będzie narobić i niekoniecznie robić to, co by się chciało, tylko to, co robić trzeba. To się tyczy większość starej kadry tego forum. Nie ma tego wow, że to jest ciekawy typ, wielki projekt, lub po prostu sympatyczne warunki pracy. Korpo wypada tu zdecydowanie lepiej, dlatego panie idą do takiego korpo i tam szukają mężów.

11 hours ago, Imiennik said:

Rzeczywiście nie łatwo stworzyć coś trwałego, ale mimo tych red pillów, mgtow uważam, że jeśli jest do tego dobra okazja, to warto próbować.

Oczywiście, że tak. Jak się trafi dobrze wychowana osoba, to nawet trzeba się nagiąć trochę ze swoim życiem ( w obrębie swoich wartości oczywiście) lub chociaż stworzyć takie pozory. Kto myśli, że tego uniknie i bedzie wiódł dalej stary wygodnicki tryb życia i kobieta przy nim zostanie (tak jakby jej w przykładzie u góry nie zamierzał nigdy dać wypłaty, albo stałej umowy) zostanie takim piwniczakiem, albo incelem po wsze czasy. Nie na tym polega red pill, żeby wykorzystywać całe życie drugiego człowieka.

 

 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, absolutarianin napisał:

Małżeństwo to to samo, tylko arbitrem czynisz aparat państwowy. A zatem małżeństwo, którego się tak boicie jest zufaniem nie kobiecie, tylko temu aparatowi.

Jeśli mówisz o ślubie cywilnym to racja ale weź pod uwagę, że większość ludzi w PL bierze też ślub kościelny. Czy zatem w nim nie jest to zaufanie położone w kobiecie?

15 minut temu, absolutarianin napisał:

najczęściej jest tak, że ludzie mają odrealnione wymagania, albo egoistycznie chcą spieniężyć dla siebie kapitał drugiej strony.

I nikt inny oprócz nich za ten stan rzeczy nie jest winny. Wymagania można sobie mieć, pytanie brzmi czy one są adekwatne do tego co sam sobą prezentujesz, ponieważ w innym wypadku może okazać się, że osób spełniających Twoje wymagania a jednocześnie tych którym podoba się Twoja prezencja jest okrągłe zero.

17 minut temu, absolutarianin napisał:

Gdybym był młodą atrakcyjną kobietą i miał spośród użytkowników tego forum wybrać sobie kandydata na chłopaka, a potem perspektywicznego męża, to byłoby słabiutko, oj słabiutkooooo!

Poszukiwanie kandydata na męża na forum to myślę, że nie brzmi rozsądnie, jakie by to forum nie było ;)

20 minut temu, absolutarianin napisał:

Kto myśli, że tego uniknie i bedzie wiódł dalej stary wygodnicki tryb życia i kobieta przy nim zostanie (tak jakby jej w przykładzie u góry nie zamierzał nigdy dać wypłaty, albo stałej umowy) zostanie takim piwniczakiem, albo incelem po wsze czasy.

Sztuka kompromisu zawsze mile widziana. Generalnie mam wrażenie, że niektórzy zapomnieli, że życie i związki to nie tylko regułki i cytaty z psychologii ewolucyjnej, etc ale też niespodziewane sytuacje, trudne decyzje i próba bycia przy tym sobą.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, absolutarianin napisał:

Gdybym był młodą atrakcyjną kobietą i miał spośród użytkowników tego forum wybrać sobie kandydata na chłopaka, a potem perspektywicznego męża, to byłoby słabiutko, oj słabiutkooooo!

Mam kompletnie inne odczucia co do forumowiczów. Jeżeli uważasz "męski materiał ludzki" tutaj za mierny, to co tu jeszcze robisz? Bo ja widze wielu swietnych, madrych facetow tutaj, którym z dumą w realu uscisnąłbym prawicę, mimo że nie ze wszystkim się zgadzamy. To enklawa normalności. I mądra kobieta też to powinna dostrzec, jeżeli zawita w te progi. A skądinąd wiem, że dostrzegają. A co do tej frazy "atrakcyjna młoda kobieta" : ) Jak to jej jedyny atut, jej wartość jest mniejsza niż moja skórzana tapicerka czy felgi 19-tki.

 

Nic wiecej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Cortazar napisał:

Sam napisałeś, że nie będziesz czytał wypowiedzi @tytuschrypus i @Krugerrand bo Cię one nie interesują ale jednak chcesz merytorycznej dyskusji.

Czemu manipulujesz no stary bez jaj...

Gdzie napisałem, że ich nie czytam?

 

Manipulujecie jak jasny gwint i nie wiem po co i dlaczego :) 

 

Dla ułatwienia, podaję całą swoją najważniejszą wypowiedź i gdzie w niej jest napisane, że mnie one nie interesują? (CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM)

 

@SzatanKrieger

Co Ty i @Krugerrand napisaliście mnie nie interesuje, w kontekście takim że moglibyście odpisać cokolwiek - byle by wpisy były z jakimś elementarnym szacunkiem.

 

Gdzie tutaj jest napisane, że ich nie czytam - wytłumacz mi tylko, a jak nie jesteś w stanie to przeproś za manipulację. Bo to jest bardzo istotny zarzut, że ich nie czytam bo stawia mnie to w bardzo bucowatym i złym świetlne wbrew pozorom. Tak jak mnie opinie nie interesują to zarzucanie mi takich spraw jest nie przyjemne i godzi w dobre imię.

 

A więc tłumaczę co napisałem dla ułatwienia:

Napisałem, że mogą napisać cokolwiek byleby nie było w tym jazd do autora tematu oraz, nie napisałem że ich nie czytam tylko, że mnie nie INTERESUJĄ bo są ujadaniem czego się można bardzo prosto domyśleć. Nie interesują - czyli nie przywiązuje do nich wielkiej wagi. 

( w domyśle są czepialskie w negatywny sposób)

 

Dodatkowo @Cortazar

Napisałeś:

"Panie @SzatanKrieger, żądasz merytorycznej dyskusji ale wypowiedzi, które Tobie nie pasują już czytać nie będziesz.

To jest szukanie prawdy?" 

 

Tak "żądam" a raczej proszę o merytoryczną dyskusję, brak przeinaczania wypowiedzi, czytania ze zrozumieniem i braku szydery nie ustannej z kogoś. Dlatego jeszcze raz, gdzie napisałem, że ich nie czytam -przykład ujadania tym razem użytkowniczki:

- jedna użytkowniczka była nazywana "karolinką" w sposób perioratywny. Jest to jawne działanie umniejszające by ktoś się źle poczuł i atak w białych rękawiczkach (przecież to takie nic - o co się wściekasz, wszak tak masz na imię).

Gdyby ktoś napisał "mareczku" to wierzę, że byłoby upomnienie natychmiastowe. Czyż nie?

 

Czy to jest w porządku tutaj komuś po imieniu cisnąć - moim zdaniem nie ;)

 

Dlatego gdy widzę kolejny raz gdy tym razem użytkownik płci męskiej jest atakowany, raz po raz w swoich wypowiedziach w swojej forumowej działalności to się to do dupy po prostu czyta, zamiast mu wytknąć błędy w jego myśleniu czy argumentacji to są wysyłane posty we formie szydery. W prawie, każdym jego temacie - masakra. Gdyby ode mnie to zależało, to za tak notoryczne wtrącanie się i ujadanie byłby by tymczasowe bany. Zawsze te kilka osób namiętnie komentuje @absolutarianin i się poklepują po pleckach. Zamiast namiętnie dać po prostu go na ignore lub namiętnie kontrargumentować w sposób merytoryczny.

 

@Cortazar

Piszesz, żeby nie obrażać i nie robić off topu a sam to stosujesz a dodatkowo bronisz kogoś kto obraża innych. Najwięcej piszesz o hipokryzji ale widać dobrze Ci się ją stosuje. No i jak ktoś rozsądny ma Cię brać na poważnie?

 

Jestem zmuszony napisać offtopowy post, gdy w mojej ocenie pociski na jednego użytkownika/żczkę zaczynają przypominać nagonkę, jest grupka który nie lubi @absolutarianin (to chyba nie tajemnica?) i w prawie, każdym temacie na niego siadacie. Mi się po prostu nie chce czytać waszych wypocin i pstryczków w jego stronę - cała filozofia. Co innego by były to rzeczowe argumenty. Na litość boską dajcie odpocząć od tego ujadania. Bo to rozwala ciekawe tematy.

Jeśli @absolutarianin kogoś obraża, to jest opcja "zgłoś". Poza tym zachęcam ludzi by mnie ani innych na poważnie tutaj nie brali oraz wszystkiego co tu jest pisane - miejcie filtry w głowie. Bajer mistrzów tu nie brakuje od kobiet 9 na 10 (zauważmy, że więcej na forum mamy topowych kobiet niż nie topowych :D ) dodatkowo mamy męskich pociskaczy kitów od groma.

 

@Cortazar napisałeś:

Zamiast się znowu czepiać i bronić autora sami napiszcie o swoich własnych doświadczeniach z kobietami, zróbcie podobne badania, wyciągnijcie własne wnioski a nie patrzcie ślepo w to co piszą inni. @absolutarianin opisał swoje doświadczenia i chwała mu za to. Styl i forma jednemu przypasuje innemu nie - kwestia subiektywna, podobnie jak z kobietami.

 

Kto się czepia to się czepia, czyż nie? :) 

No właśnie to napisz o własnych doświadczeniach, przedstaw swoje "badania" - ale zaręczam, że przyjdą osobniki i powiedzą, że jesteś w sekcie jakiegoś gościa albo to co napisałeś jest niemiarodajne. Ja żadnej chwały nie widzę za to, że podzielił się swoimi "badaniami". Poza tym widać, że ta "kwestia subiektywna", niektórych bardzo subiektywnie razi ? 

 

Ale ja serio kończę off topa musiałem po prostu wyjaśnić manipulacje w moją stronę, nic do Ciebie @Cortazar ani wbrew pozorom do @tytuschrypus czy @Krugerrand róbta co chceta. 

 

Obiecuję tu już nic nie odpisywać w tym temacie, zresztą jak zwykle jest rozwalony.

 

Pozdrawiam.

 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, SzatanKrieger napisał:

A więc tłumaczę co napisałem dla ułatwienia:

To nie złośliwość, ale wskazówka - czy zauważyłeś, że bardzo często musisz tłumaczyć się z tego, co miałeś na myśli? Czy to jest problem tego, że my Cię nie rozumiemy, czy może warto przemyśleć swój sposób komunikacji?

 

W każdym razie mnie i (chyba) @Cortazar chodziło o to, że wpinasz się w temat skarżąc się, że wpisy są niemerytoryczne i w sumie właśnie to Twój wpis miał głównie charakter niemerytoryczny, ot taki paradoks ;) 

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror e.. tam. Włażenie w dupę :) Jest tu sporo ludzi, którzy się nie udzielają i być może są tam całkiem łebscy, konkretni kolesie. Co z tego, skoro się nie udzielają i ich nie widać? Nawet najlepszego towaru nie da się sprzedać, gdy go nikt nie zobaczy. I podejrzewam, że ci mężczyźni mają podobny problem w życiu, są słabo wyeksponowani, słabo wypozycjonowani. Co z tego, że mają świetne biznesy, skoro towarzysko nie ma ich nigdzie i staną się przypadkowym żerem losowych karyn, które rzuci w ich otoczenie zawodowe? Albo jakiś dilerek różowej dopaminy, które dadzą im kilka pierwszych działek za darmo?

 

Natomiast widzę całą masę młodzieży, dość zagubionej, z typowymi problemami generation of snowflakes, dużo ludzi z frustracjami i dysfunkcjami, bardzo dużo ludzi nie radzących sobie kompletnie ze swoim życiem zawodowym, żeby ono było choć trochę stabilne, co jest podstawą budowania trwałej relacji z kobietą (nie podrywu).

 

A na końcu widzę pokaźną grupę manipulantów (tak, tak dostałem od 'życzliwych' w prywatnych wiadomościach ostrzeżenia przed nimi - o czym to świadczy?) jakiś jałowych krzykaczy, którzy dominują całą grupę i robią jej albo czarny PR, albo z niej pośmiewisko, które sprawia, że głosy mądrych forumowiczów tu rzadko się przebijają, przez co starzy odchodzą, albo nie mają ochoty się odzywać, bo ile można dziesiąty raz tłumaczyć prostą rzecz, a te lamusy, zamiast posłuchać, produkują jak wnerwiające trolle, albo dzieci kolejne wątki na które mężczyznom przychodzi uśmieszek politowania. I tamci, żeby to jeszcze robili z niewiedzy, ale oni to robią z nudów, albo z tej parszywej w internecie rozrywki, czy radości czerpania energii z wkurwiania innych ludzi jakąś gównoburzą o pierdoły. Ja sam jestem tym zmęczony, więc pewnie za jakiś czas odsunę się w cień, bo mnie to niepotrzebną stratę energii kosztuje.

 

Tam, gdzie są atrakcyjni mężczyźni, którzy są dostępni, tam też dziwnym trafem są atrakcyjne kobiety, więc gdybym był młodą, atrakcyjną dziewczyną, zapewniam Was, że poszedłbym w inną stronę, by zabezpieczyć swoje interesy, nie w dyskusje z @Obliteraror, @tytuschrypus, @goryl o seksie mechanicznym, @SzatanKrieger o duchowości, czy ze sobą samym o rynku matrymonialnym. Niestety, panowie! Bez obrazy, ale to wszystko jest nieproduktywne, no chyba, że w życiu jesteście zupełnie inni, a tu macie przywdziane maski. No ale to potwierdza, że forum to teatrzyk, trochę takie polskie piekiełko i nie warto tu młodej kobiecie mitrężyć więcej czasu niż na nudnych lekcjach w szkole, które dobrze czasem odrobić, by się nie skompromitować w jakimś losowym miejscu potem w życiu.

 

Młode, atrakcyjne kobiety siedzą po różnych eventach, na przyrodzie, teraz są wakacje, to różne leśne ludki mają je w sowich hipissowskich wioskach, choć groszem często sami nie śmierdzą, trochę ich siedzi po jakiś wakacyjnych destynacjach, resortach, wczasach, inne siedzą w organizacjach, firmach spotkaniach, gdzie są ludzie, którzy twardo działają, ewentualnie reszta snuje się parami po deptakach i szukają sobie mężczyzn w realu, w akcji, oceniając ich performance. Tak też sam zrobiłbym. Nawet oaza czy pielgrzymka jest lepszym rozwiązaniem.       

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, absolutarianin said:

Gdybym był młodą atrakcyjną kobietą i miał spośród użytkowników tego forum wybrać sobie kandydata na chłopaka, a potem perspektywicznego męża, 

 

To jest błędne założenie, że każdy chce młodą i atrakcyjną. Do jakiegoś poziomu tak, ale świadomy czlowiek zdaje sobie sprawę, że "koszty utrzymania" wtedy rosną, czasem drastycznie. Kupić RS8 nie sztuka, sztuką jest je utrzymać. Nawet jeżeli stać Cię na jedno i drugie, to pewnych kosztów możesz po prostu nie chcieć ponosić, gdyż np. są nieadekwatne do zysków. 

 

Piękna, ale pustawa i droga w utrzymaniu lala, nigdy nie będzie warta swojej ceny. Możesz ją potraktować jak ekstrawagancję, ale nie jako "inwestycję". 

 

1 hour ago, absolutarianin said:

 

. Nie na tym polega red pill, żeby wykorzystywać całe życie drugiego człowieka.

 

 

Oczywiście. Tylko powiedz to drugiej stronie. Małżeństwa w ogóle nie rozpatruje, bo większość ludzi przestaje się potem w jakikolwiek sposób starać.

 

Natomiast z moich obserwacji w związkach wynika, że pani jak już daje coś od siebie, to tylko do pewnego poziomu i ani dudu więcej.

 

Ewentualną lukę, to ty masz wypełnić, czyli z założenia jest dysproporcja i oczekiwanie, że facet ma wiecej dawać od siebie. Jak próbujesz przywrócić stan względnej równowagi, to się zaczynają jazdy. 

 

Nigdy nie da się osiągnąć idealnego fifty-fifty. Sztuka w tym, żeby nierównowaga była akceptowalna (koszt był jak najniższy) i się nie powiększała. Teraz podstaw to sobie do aktualnej roszczeniowości kobiet i zobacz co Ci wyjdzie z równania. 

 

17 minutes ago, absolutarianin said:

Młode, atrakcyjne kobiety siedzą po różnych eventach, na przyrodzie, teraz są wakacje, to różne leśne ludki mają je w sowich hipissowskich wioskach, choć groszem często sami nie śmierdzą, trochę ich siedzi po jakiś wakacyjnych destynacjach, resortach, wczasach, inne siedzą w organizacjach, firmach spotkaniach, gdzie są ludzie, którzy twardo działają, ewentualnie reszta snuje się parami po deptakach i szukają sobie mężczyzn w realu, w akcji, oceniając ich performance. Tak też sam zrobiłbym. Nawet oaza czy pielgrzymka jest lepszym rozwiązaniem.       

100% racji z jedną uwagą. Jestem instruktorem żeglarstwa. Od lat w wolnych chwilach czy prowadzę, czy pomagam w prowadzeniu szkoleń i obozów. Materiał przychodzi często fajny, ale bynajmniej nie nieskażony. Młode dziewczyny nie potrafią się odnaleźć bez smartfona. Chlopaki zresztą też. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.