Skocz do zawartości

Dlaczego kobiety nie chcą uprawiać seksu?


goryl

Rekomendowane odpowiedzi

1. Czy penetracja ciała jest bolesna lub przynajmniej niekomfortowa?

2. Czy włożyłybyście sobie obiekt przypominający fallusa lub pozwoliłybyście włożyć mężczyźnie nie czując podniecenia?

3. Czy jego ruchy wewnątrz was sprawiłyby wam przyjemność, jeżeli nie byłybyście w stanie podniecenia seksualnego?

4. Czy główną przeszkodą w uprawianiu przez was seksu jest opinia innych? Jeżeli nie to jakie ma ona znaczenie?

5. Czy główną motywacją do uprawiania seksu jest presja mężczyzny, czy osiągnięcie przyjemności?

6. Czy przyjemność podczas uprawiania seksu ma miejsce tu i teraz (przyjemność płynąca od ciała, zmysłów), czy w umyśle - fantazje, odgrywanie ról, wspomnienia?

 

Edytowane przez goryl
  • Haha 2
  • Zdziwiony 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powodów może być pińcet.  Najczęstszy - nie mają akurat na seks ochoty. Mówię tu o sytuacji w stałym związku. Gdy tego brak - bo ich dany facet nie pociąga na tyle, żeby chciały z nim na seks się umawiać.

 

Bo takie, które nie chcą w ogóle to najczęściej są aseksualne.  A te, ktore mają ochotę ale rzadko, widocznie mają niskie libido. Nie każda potrzebuje codziennie bolca. Warto dobrać się odpowiednio pod kątem swoich potrzeb. Wtedy wilk syty i owca cała.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, gladia napisał:

Powodów może być pińcet.

Wolałbym, żebyście odpowiadały na te 6 pytań i na ich podstawie wyciągniemy wnioski.

 

6 minut temu, DuchAnalityk napisał:

Kobiety chcą uprawiać seks, tylko, że z określoną grupą mężczyzn.

Wolałbym bez takich ogólników i powszechnie znanych prawd, bo tylko zrobi się bałagan i nic się nie dowiemy.

 

6 minut temu, DuchAnalityk napisał:

@goryl ale taka opcja tez jest możliwa. Nie powiedziałem, że tylko dlatego, powodów może być wiele, np. powody medyczne, natomiast brakuje mi tej opcji, bo często brak seksu jest spowodowany tym, że dany mężczyzna się kobiecie nie podoba. Rzekłbym, że w większości przypadków.

Wiem o tym, ale to już było wałkowane wiele razy i akurat nie pasuje do tego zestawu pytań.

 

 1 minutę temu, KrólowaŁabędzi napisał:

"Dlaczego kobiety nie chcą uprawiać seksu?" 

Nie rozumiem tego zdania, w mojej rzeczywistości ono nie istnieje ?

To tylko pytanie mające na celu pokazać czytelnikowi forum, o czym jest temat. Proszę o odpowiedź na 6 zadanych pytań.

 

Edytowane przez goryl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety chcą uprawiać seks, tylko że z określoną grupą mężczyzn.

 

Dodajmy opcje 7, czyli najważniejszą.

 

7.Mąż, bądź partner nie podoba się fizycznie kobiecie.

 

 

Wybieram opcje nr.7

 

Jak mężczyzna się kobiecie nie podoba z wyglądu, to seksu albo nie będzie w ogóle, po ślubie, ale będzie rzadko i będzie słaby.

 

 

@goryl ale taka opcja tez jest możliwa. Nie powiedziałem, że tylko dlatego, powodów może być wiele, np. powody medyczne, natomiast brakuje mi tej opcji, bo często brak seksu jest spowodowany tym, że dany mężczyzna się kobiecie nie podoba. Rzekłbym, że w większości przypadków.

Edytowane przez DuchAnalityk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, goryl napisał:

1. Czy penetracja ciała jest bolesna lub przynajmniej niekomfortowa?

Nie, ale np. do seksu analnego potrzebne jest dodatkowe nawilżenie i nie, ślina nie jest odpowiednim lubrykantem.

 

ALE sytuacja może wyglądać zupełnie inaczej, gdy kobieta ma problemy ginekologiczne, np. suchość pochwy, pochwica itp.

Cytat

2. Czy włożyłybyście sobie obiekt przypominający fallusa lub pozwoliłybyście włożyć mężczyźnie nie czując podniecenia?

A co to za abstrakcyjny stan braku podniecenia, kiedy jestem z moim facetem? ?

Cytat

3. Czy jego ruchy wewnątrz was sprawiłyby wam przyjemność, jeżeli nie byłybyście w stanie podniecenia seksualnego?

Jak wyżej, obecność mojego partnera wywołuje u mnie podniecenie, więc taka sytuacja jest mocno abstrakcyjna.

Cytat

4. Czy główną przeszkodą w uprawianiu przez was seksu jest opinia innych? Jeżeli nie to jakie ma ona znaczenie?

Nie i nie ma żadnego.

Cytat

5. Czy główną motywacją do uprawiania seksu jest presja mężczyzny, czy osiągnięcie przyjemności?

Moja i jego przyjemność. 

Cytat

6. Czy przyjemność podczas uprawiania seksu ma miejsce tu i teraz (przyjemność płynąca od ciała, zmysłów), czy w umyśle - fantazje, odgrywanie ról, wspomnienia?

 

Tu i teraz.

Edytowane przez KrólowaŁabędzi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, goryl napisał:

1. Czy penetracja ciała jest bolesna lub przynajmniej niekomfortowa?

Jeśli wszystko gra zdrowotnie i między partnerami jest komunikacja podczas seksu, to zupełnie nie powinna być bolesna, choć czasem lekki i zamierzony ból potrafi jeszcze bardziej pobudzić. Może być problem z suchością, brakiem wzajemnej znajomości ciał, zbyt ciasną pochwą (ale tak medycznie, nie 'oh ah jak zajebiście ciasna').

39 minut temu, goryl napisał:

2. Czy włożyłybyście sobie obiekt przypominający fallusa lub pozwoliłybyście włożyć mężczyźnie nie czując podniecenia?

Nie, gdyż niewiele dobrego by to mi dało. Po co? Wolę być podniecona, a jak nie jestem, to zająć się czym innym. Do seksu bym się zmuszać nie chciała, lubię tę przyjemność i nie chciałabym jej sobie odbierać. No i jakby zakładam związek z mężczyzną, którego pożądam :P 

39 minut temu, goryl napisał:

3. Czy jego ruchy wewnątrz was sprawiłyby wam przyjemność, jeżeli nie byłybyście w stanie podniecenia seksualnego?

Nie.

39 minut temu, goryl napisał:

4. Czy główną przeszkodą w uprawianiu przez was seksu jest opinia innych? Jeżeli nie to jakie ma ona znaczenie?

Zupełnie nie rozumiem pytania. Jakie znaczenie ma opinia innych w sferze tak prywatnej jak seks? Liczy się opinia moja i partnera, na tym polega komunikacja. Dla 'mego' mężczyzny chciałabym być otwarta seksualnie, obustronna radość, więc nie przejmowałabym się co o danej praktyce sądzą ludzie, z którymi erotycznie nie mam nic wspólnego. Jedyna opcja to dobre porady, gdyż zawsze warto się uczyć.

39 minut temu, goryl napisał:

5. Czy główną motywacją do uprawiania seksu jest presja mężczyzny, czy osiągnięcie przyjemności?

Seks jest dobrą rozrywką, spaja związek i daje mi oraz drugiej stronie ogromną przyjemność. Nie chciałabym 'zmuszać' mężczyzny do wywierania na mnie presji, warto się dobrać w kwestii libido, bo z facetem o niskim byłoby mi ciężko i chyba on czułby biedny presję. 

39 minut temu, goryl napisał:

6. Czy przyjemność podczas uprawiania seksu ma miejsce tu i teraz (przyjemność płynąca od ciała, zmysłów), czy w umyśle - fantazje, odgrywanie ról, wspomnienia?

Tu i teraz. Aczkolwiek ta w umyśle dodaje jeszcze więcej, ale no preferuję czystą radość i satysfakcję, a nie szukanie jej w meandrach swego mózgu. Taka ze mnie prostaczka.

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, KrólowaŁabędzi napisał:

A co to za abstrakcyjny stan braku podniecenia, kiedy jestem z moim facetem? ?

Jak wyżej, obecność mojego partnera wywołuje u mnie podniecenie, więc taka sytuacja jest mocno abstrakcyjna.

No ale ja nie mówię o seksie z Twoim partnerem. Po prostu wyobraź sobie, że pijesz cappuccino w pustej kawiarni i kelner chce Ci włożyć. Czy w takim stanie, kompletnie na to nie przygotowana, nie czując podniecenia czułabyś przyjemność z penetracji?

 

W tym pytaniu pomijam wszelkie romantyzmy, chodzi mi o fizyczny aspekt seksu.

 

14 minut temu, Hatmehit napisał:

Zupełnie nie rozumiem pytania. Jakie znaczenie ma opinia innych w sferze tak prywatnej jak seks? Liczy się opinia moja i partnera, na tym polega komunikacja. Dla 'mego' mężczyzny chciałabym być otwarta seksualnie, obustronna radość, więc nie przejmowałabym się co o danej praktyce sądzą ludzie, z którymi erotycznie nie mam nic wspólnego. Jedyna opcja to dobre porady, gdyż zawsze warto się uczyć.

No na przykład, gdyby nie było żadnej presji opinii publicznej na kobietach, seks byłby tak normalny jak picie kawy lub palenie papierosa. Czy wtedy częściej byś go uprawiała, np. ze znajomymi, wiedząc, że nie wywoła on żadnych negatywnych reakcji otaczających Cię ludzi? Czy dałabyś włożyć chłopakowi w klubie karaoke? Czy sam stosunek w sobie daje taką przyjemność jak wypicie drinka? Chodzi mi o to jak ta opinia na temat seksu, to że przez długi czas był to temat tabu i nadal w niektórych kręgach jest wpływa na częstotliwość jego uprawiania i czy niesie on tylko przyjemność (jak papieros czy kawa) czy też jakąś dozę dyskomfortu związanego z penetracją?

 

Teraz jak chodziłabyś z każdym znajomym do łóżka, to naraziłabyś się na krytykę otoczenia, a co gdyby tego nie było?

 

14 minut temu, Hatmehit napisał:

Tu i teraz. Aczkolwiek ta w umyśle dodaje jeszcze więcej, ale no preferuję czystą radość i satysfakcję, a nie szukanie jej w meandrach swego mózgu. Taka ze mnie prostaczka.

Czyli głównie przyjemność sprawia aspekt fizyczny? Poruszanie się fallusa i ocieranie o wewnętrzną część ciała?

 

Edytowane przez goryl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, goryl napisał:

1. Czy penetracja ciała jest bolesna lub przynajmniej niekomfortowa?

2. Czy włożyłybyście sobie obiekt przypominający fallusa lub pozwoliłybyście włożyć mężczyźnie nie czując podniecenia?

3. Czy jego ruchy wewnątrz was sprawiłyby wam przyjemność, jeżeli nie byłybyście w stanie podniecenia seksualnego?

4. Czy główną przeszkodą w uprawianiu przez was seksu jest opinia innych? Jeżeli nie to jakie ma ona znaczenie?

5. Czy główną motywacją do uprawiania seksu jest presja mężczyzny, czy osiągnięcie przyjemności?

6. Czy przyjemność podczas uprawiania seksu ma miejsce tu i teraz (przyjemność płynąca od ciała, zmysłów), czy w umyśle - fantazje, odgrywanie ról, wspomnienia?

 

Pytania są skonstruowane nieco infantylnie i nie wiem, jakie wnioski miałyby z nich wynikać, ale ok, skoro bardzo prosisz...

 

1. Tak i nie.  Zależy od sytuacji. Jak Cię ktoś gwałci czyli zmusza to komfortowe to nie jest.   

2. Tak. Technicznie jest to możliwe i bólu nie sprawia. Pytanie tylko po co? Seks powinien być obustronną przyjemnością. Od czasu do czasu można się poświęcić dla ukochanego, ale w granicach zdrowego rozsądku. Dla randomowego gościa nigdy. Na tym polega bliskość.

4. Nie rozumiem. To tak, jakby zapytać, czy główną przeszkodą w spożywaniu posiłków jest opinia innych.  Inni też jedzą.  A ci inni mieliby być świadkami tego seksu, że miałabym się ich opinią przejmować? 

5. Presja nigdy nie jest dobrą motywacją do seksu i raczej zabija pożądanie. Kobieta może rozłożyć nogi dla świętego spokoju patrząc w przysłowiowy sufit i myśląc, że przydałoby się w końcu malowanie... Ale chyba nie na tym seks polega.

6. Tu i teraz.  Fantazje są dobre przy marszczeniu freda i czochraniu bobra :D    

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, goryl napisał:

seks byłby tak normalny jak picie kawy lub palenie papierosa. Czy wtedy częściej byś go uprawiała, np. ze znajomymi, wiedząc, że nie wywoła on żadnych negatywnych reakcji otaczających Cię ludzi?

Jakbym była w związku, to seks byłby tak normalny jak picie kawy- obie przyjemne czynności fizologiczne. Ale nie chciałabym żyć w świecie, w którym seks jest jak każda inna relacja z losowymi ludźmi, no way! U mnie dotyk jest zarezerwowany dla osób bardzo bliskich i wiem, że rozwiązłość źle wpłynęłaby na moją psychikę:) Od pół roku żyję sobie w abstynencji, brakuje mi oczywiście czułości i seksu, ale nie chciałam ryzykować, nie dla mnie płytkie relacyjki tylko dla seksu. 

16 minut temu, goryl napisał:

Czyli głównie przyjemność sprawia aspekt fizyczny? Poruszanie się fallusa i ocieranie o wewnętrzną część ciała?

Wow, na tym tez polega seks! Nie sprowadzajmy go jednak do czynności kompletnie mechanicznej, gdyż otoczka tego ognia, podniecenia, potrzeby dawania wzajemnej przyjemności jest wspaniała. To nie tylko ruchy frakcyjne, ale wszystkie zmysły- słuch, wzrok, zapach, smak. Ludzkie strefy erogenne są naruralnie przystosowane do czerpania przyjemności fizycznej. Ta psychiczna jak więź, zrelaksowanie też jest bardzo ważna, ale nie lubię mitologizacji;) 

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, gladia napisał:

2. Tak. Technicznie jest to możliwe i bólu nie sprawia. Pytanie tylko po co? Seks powinien być obustronną przyjemnością. Od czasu do czasu można się poświęcić dla ukochanego, ale w granicach zdrowego rozsądku. Dla randomowego gościa nigdy. Na tym polega bliskość.

Nie sprawia bólu i nie daje żadnej przyjemności? Jeżeli nie sprawia bólu to dlaczego jest to poświęcenie?

 

3 minuty temu, Hatmehit napisał:

wiem, że rozwiązłość źle wpłynęłaby na moją psychikę

No ale wyobraź sobie, że nie ma czegoś takiego jak rozwiązłość, seks jest traktowany społecznie jak gra w szachy, ani bardziej intymnie, ani nie jest bardziej potępiany. Tym pytaniem chcę się dowiedzieć, ile jest przyjemności w samym seksie pomijając całą otoczkę. Czy dziewczyna uprawiałaby go dla samej przyjemności, tak jak pije dla przyjemności cappuccino?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, goryl napisał:

No ale ja nie mówię o seksie z Twoim partnerem. Po prostu wyobraź sobie, że pijesz cappuccino w pustej kawiarni i kelner chce Ci włożyć. Czy w takim stanie, kompletnie na to nie przygotowana, nie czując podniecenia czułabyś przyjemność z penetracji?

 

W tym temacie pomijam wszelkie romantyzmy, chodzi mi o fizyczny aspekt seksu.

 

To bardzo oderwane od rzeczywistości pytanie. Seks jest potrzebą podobną do spania, jedzenia, picia i podobnie się objawia. 

Idę spać, gdy jestem zmęczona, jem, gdy jestem głodna, a nie kiedy "kelner w kawiarni" poda mi poduszkę albo przyniesie obiad, którego nie zamówiłam. 

Nie rozumiem, dlaczego z seksem miałoby być inaczej. 

 

Odpowiedź jest więc oczywista- nie. Bo brak podniecenia to dla mnie brak seksu.

Gdybym natomiast nie miała chłopaka i była wyposzczona, to czemu nie? 

6 minut temu, goryl napisał:

Nie sprawia bólu i nie daje żadnej przyjemności? Jeżeli nie sprawia bólu to dlaczego jest to poświęcenie?

 

No ale wyobraź sobie, że nie ma czegoś takiego jak rozwiązłość, seks jest traktowany społecznie jak gra w szachy, ani bardziej intymnie, ani nie jest bardziej potępiany. Tym pytaniem chcę się dowiedzieć, ile jest przyjemności w samym seksie pomijając całą otoczkę. Czy dziewczyna uprawiałaby go dla samej przyjemności, tak jak pije dla przyjemności cappuccino?

Goryl, strasznie teoretyzujesz. Nawet, jeśli byśmy się w takim świecie pieprzyły z każdym na każdym rogu, to nie ma to nic do rzeczy, bo niemożliwe jest (i bardzo dobrze) osiągnięcie tego stanu w naszym świecie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, goryl napisał:

1. Czy penetracja ciała jest bolesna lub przynajmniej niekomfortowa?

2. Czy włożyłybyście sobie obiekt przypominający fallusa lub pozwoliłybyście włożyć mężczyźnie nie czując podniecenia?

3. Czy jego ruchy wewnątrz was sprawiłyby wam przyjemność, jeżeli nie byłybyście w stanie podniecenia seksualnego?

4. Czy główną przeszkodą w uprawianiu przez was seksu jest opinia innych? Jeżeli nie to jakie ma ona znaczenie?

5. Czy główną motywacją do uprawiania seksu jest presja mężczyzny, czy osiągnięcie przyjemności?

6. Czy przyjemność podczas uprawiania seksu ma miejsce tu i teraz (przyjemność płynąca od ciała, zmysłów), czy w umyśle - fantazje, odgrywanie ról, wspomnienia?

 

1. Jesli jest podniecenie, odpowiednie nawilżenie, atmosfera, zdrowotnie wszystko OK - NIE.

2. Ale też tak na sucho? Jakieś Sebie spod monopolowego? - NIE.

3. Możliwe, że po pewnym czasie sama stymulacja sprawiałaby jakąś tam przyjemność, nie wiem. Ale po co "jakieś"? Wolę fajerwerki z kimś, kto mnie kręci :P

4. Pytasz, czy sypiałabym z kim popadnie, gdybym wiedziała, że nie zostanę wyzwana? NIE.

5. W moim przypadku im większa presja, tym mniejsze szanse na seks. Zdecydowanie przyjemność! Jednej i drugiej strony :)

6. Tu i teraz, ale inne podniecające bodźce też mogą dodać czegoś ;)

 

Kwestia poruszona prze @DuchAnalityk - nie pójdę do łóżka z kimś, do kogo mnie m.in.seksualnie nie ciągnie. Ale na to, czy mnie ciągnie, składa się wiele czynników, a nie sam wygląd fizyczny. Ale tak, on też jest ważny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, goryl napisał:

No ale wyobraź sobie, że nie ma czegoś takiego jak rozwiązłość, seks jest traktowany społecznie jak gra w szachy, ani bardziej intymnie, ani nie jest bardziej potępiany

Mam na myśli moje indywidualne postrzeganie. Jestem dość uczuciową osobą i nie wytrzymałabym ze świadomością np. ONS, kompletnym brakiem nadziei na coś więcej. Nie ma we mnie tej cnotki, co tylko po bożemu, oj na pewno nie, ale jestem zwolenniczką czułości w bliskiej relacji. Dla mnie prywatnie dotyk jest bardzo intymny, na tyle, że nie dam się przytulić bliskiej znajomej, jak to często kobiety robią. Po prostu jestem dość wrażliwa i nie chcę marnować energii seksualnej na ludzi, na których mi mocno nie zależy. Najpierw człowiek, potem penis. 

 

Ja nie potępiam ludzi uprawiających seks poza związkiem, to ich życie i konsekwencje. Ale na mnie, niezależnie od społeczeństwa (a wychowałam się w dość laickiej i lewicowej jak na Polskę szkole, rodzinie, mieście) miałoby to niedobry wpływ i tyle, nie wiem niestety jak inaczej Ci to wyjaśnić. 

47 minut temu, goryl napisał:

Czy dziewczyna uprawiałaby go dla samej przyjemności, tak jak pije dla przyjemności cappuccino?

Kurde, mamy XXI wiek i Europę. Jeśli chce to może xD Posłucha psioczenia, moralizowania, ale realnie nikt nikomu nie zakazuje przypadkowych kontaktów erotycznych. To, że ja mam na to bardziej tradycyjne spojrzenie nie oznacza, że będę robić krucjatę, nic z tych rzeczy. W seksie z partnerem pełna radość i róznorodność, ale nie poza. Ostatecznie niech każdy żyje jak chce, mamy wolność seksualną jakiej nigdy nie mieliśmy. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Się zastanawiam skąd te przeświadczenie, że kobiety nie chcą uprawiać seksu. Bardzo często się słyszy takie stwierdzenie, że nie lubią itp. Niedawno czytałem gdzieś jakiś wywiad z seksuologiem, że tak naprawdę kobiety prawdopodobnie lubią uprawiać seks bardziej niż faceci. Kwestia jest taka, że większość z kobiet nie pójdzie się rżnąć z gościem, którego spotkała pierwszy raz. Natomiast większość facetów już zrobi taki krok i pewnie o to chodzi. Kobieta, która jest w związku z odpowiednim facetem będzie miała dużą ochotę na seks. 

Moja obecna dziewczyna najlepiej by siedziała na kutasie cały czas. Na początku myślałem, że to na pewno to dlatego, że to początek związku. Minęło jednak półtora roku, a mój kutas to dalej jej ulubiona zabawka. To wszystko zależy od libido. Jedna będzie chciała się walić codziennie, a drugiej starczy raz w tygodniu. Ale żeby nie było - u facetów to działa dokładnie tak samo. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad 1. Nie

Ad 2. Tak

Ad 3. Tak/nie

Trochę źle sformułowane pytanie 

Ad 4. Przecież nikt nie wie o tym

Ad 5. B

Ad 6. W jednej książce o duchowości ciała, Lowen pisze, że w celu czerpania maksimum przyjemności należy skupić się na doznaniach płynących z chwili obecnej. Odczuwać całym ciałem, a nie da się tego robić, kiedy umysłem jest się gdzieś indziej. Np. Kontemplując, rozmyślając o. Nigdy więc nie fantazjuję, żeby się skupić na odbieraniu wrażeń z TERAZ. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, goryl napisał:

Nie sprawia bólu i nie daje żadnej przyjemności? Jeżeli nie sprawia bólu to dlaczego jest to poświęcenie?

 

Używam czasem skrótów myślowych, w tym przypadku poświęcenie jest w cudzysłowie., nie ponoszę przecież wielkiej ofiary. Ale jednak robię coś,  na co akurat nie mam ochoty, żeby komuś sprawić przyjemność. Dlatego. że ten ktoś  jest dla mnie ważny z jakiegoś powodu, bliski, czuję między nami silne fluidy, świetnie się rozumiemy itd. Dlatego jego potrzeby są dla mnie ważne. Gdy widzę, że ma ochotę, ale mnie nie przymusza, to nie odmawiam.  Nie wywołuje to we mnie tak dużego oporu wewnętrznego, żebym z tego powodu jakoś cierpiała. Dlatego jakaś bliskość jest tu kluczowa. Dla obcego faceta nie zrobiłabym tego, bo mi na nim nie zależy. I to byłoby już prawdziwe poświęcenie i czułabym się z tym źle. Pomijając to, że nie widzę najmniejszego powodu, abym miała dbać o potrzeby randomowego gościa,  zwłaszcza kosztem własnych. Nie moja rola. On zresztą, nawet, gdyby chciał,  nie dalby mi przyjemności, jakiej potrzebuję. Dlatego takie puste dymanko mnie nie jara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego kobiety nie chcą uprawiać seksu? 

Nie wiem, coś musicie robić nie tak. Ja spałem z każdą... Absolutnie każda dziewczyna z którą umówiłem się więcej niż dwa razy.

 

Ja mam problem z umówieniem się na drugie czy trzecie spotkanie. Jak już jednak dojdzie do trzeciego spotkania to już nie zadaje sobie pytania "czy?" tylko "kiedy?".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@gladia @KrólowaŁabędzi @Hatmehit @CrazyWitch @JudgeMe

 

A więc podsumowując wasze wypowiedzi: seks sam w sobie, jako czynność fizyczna nie sprawia wam przyjemności. Jak wspomniała @gladia zgodzenie się na seks, kiedy partner tego chce byłoby poświęceniem. Zazwyczaj nie sprawia on wam bólu, ale też nie daje przyjemności (przypominam że mowa o kopulacji jako zwykłych ruchach penisa w pochwie).

 

Moje kolejne pytanie brzmi: czy zgodziłybyście się na seks z przystojnym modelem, pachnącym, zadbanym, w waszym guście, jeżeli byłby dla was nieznajomym, ale miałybyście pewność, że stosunek nie przyniesie żadnych skutków ubocznych, tj. odbędzie się i tyle, bez żadnych konsekwencji zdrowotnych, wizerunkowych etc. Mężczyzna puka do drzwi waszego mieszkania, kiedy jesteście same i proponuje seks. Jesteście w normalnym nastroju, po kąpieli, czytacie ciekawą książkę, pijecie herbatę lub oglądacie film (a więc wykonujecie zwyczajną czynność, która was zajmuje). Seks uprawiacie regularnie, nie jesteście wygłodzone w tej kwestii. Nie bierzcie pod uwagę tego, że jesteście w związku i owy stosunek byłby zdradą. Przyjmijcie hipotetycznie, że macie do tego prawo, lub nie jesteście w związku.

 

5 minut temu, JudgeMe napisał:

Źle to podsumowałeś. Ja tak nie uważam. Proszę o wykreślenie mnie z wyżej wymienionych.

W pytaniu 3 o przyjemność odpowiedziałaś Tak/nie więc nie brałem Twojej odpowiedzi pod uwagę, oznaczyłem Cię, żebyś wypowiedziała się na to pytanie, które zadałem teraz.

 

Edytowane przez goryl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, goryl napisał:

A więc podsumowując wasze

Źle to podsumowałeś. Ja tak nie uważam. Proszę o wykreślenie mnie z wyżej wymienionych.

 

4 minuty temu, goryl napisał:

Moje kolejne pytanie brzmi: czy zgodziłybyście się na seks z przystojnym

Oczywiście, że tak. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, goryl napisał:

seks sam w sobie, jako czynność fizyczna nie sprawia wam przyjemności.

Gdzie żeś to odnalazł? Wiele z nas pisało, iż seks jest fajny jako czynność czysto fizyczna, lecz dla kobiet liczy się podniecenie, aby w ogóle coś dobrze czuć. Bez pożądania nie ma wilgoci. Bez wilgoci nie ma przyjemności, ale niafajne tarcie. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.