Skocz do zawartości

Dlaczego kobiety nie chcą uprawiać seksu?


goryl

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, goryl napisał:

3. Czy jego ruchy wewnątrz was sprawiłyby wam przyjemność, jeżeli nie byłybyście w stanie podniecenia seksualnego?

 

2 godziny temu, goryl napisał:

No ale ja nie mówię o seksie z Twoim partnerem. Po prostu wyobraź sobie, że pijesz cappuccino w pustej kawiarni i kelner chce Ci włożyć. Czy w takim stanie, kompletnie na to nie przygotowana, nie czując podniecenia czułabyś przyjemność z penetracji?

Mi to zalatuje jakimiś fantazjami o gwałcie. WTF

Jakbyś znał trochę fizjologię kobiety to wiedziałbyś, że aby było przyjemnie musi być tam choć odrobinę wilgotna, a "kompletne nieprzygotowanie, brak podniecenia seksualnego" może sprawić ból. Twoje pytania są idiotyczne i z góry masz tezę do której na siłę wpasowujesz to co napisały użytkowniczki.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

goryl:

Polujesz na Nobla?

To jednak zmień tematykę, bo po primo ta jest już zapleśniała ze starości, po secundo dowiedzieć się od dziewczyny czemu i kiedy daje nie da się, bo zazwyczaj ona sama tego nie wie.

Mogłoby być tu jeszcze aż do "po ENTIO", ale szkoda mi czasu na wymyślanie koła albo opisywanie go.

O niebo lepsze odpowiedzi dadzą google, że już nie wspomnę o dużo szerszym spektrum badanych osób.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, goryl napisał:

@gladia @KrólowaŁabędzi @Hatmehit @CrazyWitch @JudgeMe

 

A więc podsumowując wasze wypowiedzi: seks sam w sobie, jako czynność fizyczna nie sprawia wam przyjemności. Jak wspomniała @gladia zgodzenie się na seks, kiedy partner tego chce byłoby poświęceniem. Zazwyczaj nie sprawia on wam bólu, ale też nie daje przyjemności (przypominam że mowa o kopulacji jako zwykłych ruchach penisa w pochwie).

 

Ten wniosek to wyciągnąłeś ze środka własnej dupy, a nie z naszych wypowiedzi. 

 

Sprowadzasz seks do ruchów penisa w pochwie, tak, jakby ludzie uprawiali seks przez dziurkę w ścianie, a to absurd.

Żeby pokazać ci absurd twojego pokrętnego rozumowania, wyobraź sobie ankietę, w której ankietowani odpowiadają na pytanie: Czy sprawia ci przyjemność przegryzanie cienkich, łamliwych przedmiotów? - i na tej podstawie wysnuł wniosek, że ludzie nie lubią jeść czipsów. 

 

Na kolejne pytanie nie odpowiem, bo zatracasz się w odmętach absurdu, manipulujesz i przeinaczasz odpowiedzi.

Edytowane przez KrólowaŁabędzi
  • Like 4
  • Dzięki 2
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Hatmehit napisał:

Gdzie żeś to odnalazł? Wiele z nas pisało, iż seks jest fajny jako czynność czysto fizyczna, lecz dla kobiet liczy się podniecenie, aby w ogóle coś dobrze czuć. Bez pożądania nie ma wilgoci. Bez wilgoci nie ma przyjemności, ale niafajne tarcie. 

No przecież na pytanie 2 i 3 odpowiedziałaś jasno i wyraźnie: nie. Odpowiedz jeszcze na to ostatnie, które zadałem w poście wyżej.

 

5 minut temu, Florence napisał:

Mi to zalatuje jakimiś fantazjami o gwałcie. WTF

Jakbyś znał trochę fizjologię kobiety to wiedziałbyś, że aby było przyjemnie musi być tam choć odrobinę wilgotna, a "kompletnie nieprzygotowanie, brak podniecenia seksualnego" może sprawić ból. Twoje pytania są idiotyczne i z góry masz tezę do której na siłę wpasowujesz to co napisały użytkowniczki.

Nie interesuje mnie czym Ci to zalatuje, albo odpowiedz na pytania albo nie przerywaj nam dyskusji. Taka krytyka w niczym nikomu nie pomaga.

 

1 minutę temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Ten wniosek to wyciągnąłeś ze środka własnej dupy, a nie z naszych wypowiedzi. 

 

Sprowadzasz seks do ruchów penisa w pochwie, tak, jakby ludzie uprawiali seks przez dziurkę w ścianie, a to absurd.

Żeby pokazać ci absurd twojego pokrętnego rozumowania, wyobraź sobie ankietę, w której ankietowani odpowiadają na pytanie: Czy sprawia ci przyjemność przegryzanie cienkich, łamliwych przedmiotów? - i na tej podstawie wysnuł wniosek, że ludzie nie lubią jeść czipsów. 

 

Na kolejne pytanie nie odpowiem, bo zatracasz się w odmętach absurdu, manipulujesz i przeinaczasz odpowiedzi.

Spokojnie dziewczyny, zaraz wszystko się wyjaśni. Jeszcze chwila cierpliwości. Odpowiedz na to ostatnie pytanie, a będziemy bliżej prawdy.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojej strony seks zaczyna i kończy się w głowie.

Jestem w stanie dojść samymi rozmyśleniami, czasami zdarzało mi się w śnie.

Zdarza się, mąż się do mnie dobiera z zaskoczenia i mówię "ej, daj mi chwilę się nakręcić". Po chwili już kapie dosłownie. Jak jest namiętnie i gorąco, to już naprawdę niewiele trzeba, żeby odfrunąć.

Czasami też jest tak, że robię coś w kuchni i mąż chce ewidentnie spuścić ciśnienie i ściąga mi gacie, pobzyka kilka minut, po czym siada, jak gdyby nigdy nic i pyta "no to co mamy dzisiaj na obiad?" ;) wtedy zamiast orgazmu jest zdziwienie i pytanie "co tu się właśnie odjaniepawliło?".

 

P.S. Ale widzę, że nie odpowiedziałam na pytania. W każdym razie wsuwanie czegoś i wysuwanie myśląc o wyborze płytek w kuchni nie sprawia mi frajdy - musi być element nakręcenia w głowie.

 

Edytowane przez Amperka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, goryl napisał:

3. Czy jego ruchy wewnątrz was sprawiłyby wam przyjemność, jeżeli nie byłybyście w stanie podniecenia seksualnego?

 

45 minut temu, goryl napisał:

 

 

 

3 godziny temu, goryl napisał:

i kelner chce Ci włożyć. Czy w takim stanie, kompletnie na to nie przygotowana, nie czując podniecenia czułabyś przyjemność z penetracji?

 

45 minut temu, goryl napisał:

A więc podsumowując wasze wypowiedzi: seks sam w sobie, jako czynność fizyczna nie sprawia wam przyjemności.

Więc według Twojej pokrętnej logiki jeśli odpowiesz NIE na to samo pytanie, a penetracja miałaby dotyczyć np tej pani :D

(w końcu ma być penetracja bez podniecenia, choć u was to abstrakcja z wiadomych względów) :D:

 dd98a3eb6e5ee.png

można stwierdzić, że seks, ruchy w cipce, jako czynność tylko i wyłącznie fizyczna także nie sprawia Ci przyjemności.:lol:

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@goryl - Trochę dziwne pytania w sumie. Babki tak jak my, przyjemność mają z seksu z tymi co je podniecają. I w sumie co tu drążyć... xd

 

Uważam, że gdyby kobieta, która ma dużo partnerów uznawana była za zajebistą tak jak to wygląda w przypadku mężczyzn to laski rżnęłyby się na pełnej bo kobietki jak najbardziej chcą ten seks uprawiać. I do tego doświadczenia mieć nie trzeba, wystarczy popytać koleżanek jak są po dwóch piwkach.

 

Fotka tej laski nade mną co wrzuciła @Florence mniej więcej o tym mówi. Podnieca Cię ta laska? No wiadomo, że nie i nie chciałbyś z nią niczego. I strzelam, że podobnie jak tą powyżej (choć może nie aż tak skrajnie) widzą kobiety z 70-80% chłopaków. Nie w sensie, że niezadbani, ale w sensie podniecenia. Czyli nie odczuwają nic.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie jest wzięte z pewnej części ciała będącej, bardzo łagodnie mówiąc, siedzibą owsików. Ono powinno brzmieć tak: dlaczego kobiety nie chcą uprawiać seksu akurat z tobą? A odpowiedź jest dość prosta: ponieważ ich nie podniecasz.

 

Kobiety uwielbiają seks i chcą go uprawiać, a pewnie jakby mogły, to nawet cały czas;) Musi się tylko znaleźć odpowiedni ktoś, w odpowiednim miejscu i o odpowiednim czasie. Następnie ten ktoś musi cały czas wzbudzać z kobiecie porządanie, odpowiednio grać na emocjach i ich dostarczać, niektórzy powiedzą: trzymać ramę. Kwestie samych umiejętności też są dość ważne.

 

Drogie Panie, nie oburzajcie się tak, ponieważ  tu zdaje się nie chodzi o dyskusję i poznanie waszego zdania, tylko o to, że macie się zgodzić, a jak się nie zgodzicie, to macie problem;)To są właśnie dylematy konstruktywnej dyskucji według niektórych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, self-aware napisał:

@goryl - Trochę dziwne pytania w sumie. Babki tak jak my, przyjemność mają z seksu z tymi co je podniecają. I w sumie co tu drążyć... xd

Specjalnie tak skonstruowałem te pytania, żeby dziewczyny jak najmniej odchodziły od tematu, bo one lubią dużo gadać o pierdołach, nie obchodzi ich istota problemu. No ale cóż, część się obraziła, część znudziła, bo nie pobudzałem ich emocji i tyle z dobrych chęci.

 

Nie warto pisać w rezerwacie.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Krugerrand said:

Pytanie jest wzięte z pewnej części ciała będącej, bardzo łagodnie mówiąc, siedzibą owsików. Ono powinno brzmieć tak: dlaczego kobiety nie chcą uprawiać seksu akurat z tobą? A odpowiedź jest dość prosta: ponieważ ich nie podniecasz.

 

Kobiety uwielbiają seks i chcą go uprawiać, a pewnie jakby mogły, to nawet cały czas;) 

I tyle. Kobiety mogą się przeciez bzykać długo i wiele razy, więc po co miałyby się ograniczać gdyby w łóżku obok był przystojny koleś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@goryl Niestety Twoje pytania są tak sformułowane, że naprawdę nie da się na nie odpowiedzieć "tak" lub "nie".

 

1. Nie - jeśli jest podniecenie. Tak - jeśli go nie ma

2. Czy dałoby radę to zrobić? - Tak. Czy tego chcemy - Nie.

3. Podłub sobie w nosie, podobne odczucia.

4. Nie, opinia innych w tej materii nie ma dla mnie znaczenia.

5. Osiągnięcie przyjemności, a gdyby była to presja mężczyzny, znaczyłoby, że mam jakiś problem.

6. Tu i teraz.

 

A teraz odnocząc się do drugiego pytania: "czy zgodziłybyście się na seks z przystojnym modelem, pachnącym, zadbanym, w waszym guście, jeżeli byłby dla was nieznajomym, ale miałybyście pewność, że stosunek nie przyniesie żadnych skutków ubocznych (...)"

W sensie, że jakiś randomowy anon z ulicy? Nie. Po pierwsze sam wygląd nie powoduje u mnie od razu ochoty na zabawy łóżkowe, owszem, ktoś może mi się podobać, ale od podobania do pożądania droga dość daleka. Po drugie mężczyzni w moim guście nie bywają modelami (podałam swój typ w wątku o typach urody).

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wnioski jakie wyciągnąłem z dotychczasowych odpowiedzi (przypominam, że mówimy o regule, a nie o wyjątkach od reguły):

 

Sam seks nie jest przyczyną podniecenia kobiety, w przeciwieństwie do mężczyzny, którego kopulacja (sama w sobie) podnieca. W obu przypadkach mówimy o atrakcyjnych, nieznajomych do czasu rozpoczęcia aktu seksualnego partnerach. Kobieta najpierw musi być w stanie podniecenia i pożądania, aby czerpać radość ze stosunku. Mężczyzna natomiast gdyby nagle znalazł się w sytuacji, kiedy jego członek znajduje się w pochwie atrakcyjnej kobiety, pobudzi się seksualnie i będzie czerpał ze stosunku przyjemność. Oto wypowiedzi kobiet, które potwierdzają powyższą tezę:

 

3 godziny temu, Amperka napisał:

Z mojej strony seks zaczyna i kończy się w głowie. (...) wsuwanie czegoś i wysuwanie myśląc o wyborze płytek w kuchni nie sprawia mi frajdy - musi być element nakręcenia w głowie.

 

2 godziny temu, Gumowa_kaczka napisał:

A teraz odnocząc się do drugiego pytania: "czy zgodziłybyście się na seks z przystojnym modelem, pachnącym, zadbanym, w waszym guście, jeżeli byłby dla was nieznajomym, ale miałybyście pewność, że stosunek nie przyniesie żadnych skutków ubocznych" (...) W sensie, że jakiś randomowy anon z ulicy? Nie. Po pierwsze sam wygląd nie powoduje u mnie od razu ochoty na zabawy łóżkowe, owszem, ktoś może mi się podobać, ale od podobania do pożądania droga dość daleka.

 

5 godzin temu, Hatmehit napisał:

Nie, gdyż niewiele dobrego by to mi dało. Po co? Wolę być podniecona, a jak nie jestem, to zająć się czym innym.  (...) W seksie z partnerem pełna radość i róznorodność, ale nie poza. (...) Wiele z nas pisało, iż seks jest fajny jako czynność czysto fizyczna, lecz dla kobiet liczy się podniecenie, aby w ogóle coś dobrze czuć. Bez pożądania nie ma wilgoci. Bez wilgoci nie ma przyjemności, ale niafajne tarcie. 

 

5 godzin temu, CrazyWitch napisał:

Możliwe, że po pewnym czasie sama stymulacja sprawiałaby jakąś tam przyjemność, nie wiem. Ale po co "jakieś"? Wolę fajerwerki z kimś, kto mnie kręci.

 

6 godzin temu, gladia napisał:

Mówię tu o sytuacji w stałym związku. Gdy tego brak - bo ich dany facet nie pociąga na tyle, żeby chciały z nim na seks się umawiać. (...) Technicznie jest to możliwe i bólu nie sprawia. Pytanie tylko po co? Seks powinien być obustronną przyjemnością. Od czasu do czasu można się poświęcić dla ukochanego, ale w granicach zdrowego rozsądku. Dla randomowego gościa nigdy. Na tym polega bliskość.

 

6 godzin temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Odpowiedź jest więc oczywista- nie. Bo brak podniecenia to dla mnie brak seksu.

 

Edytowane przez goryl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Gumowa_kaczka napisał:

@goryl Eureka! czyli potwierdziłeś swymi badaniami to, co Siostry piszą w niektórych postach, a niektórzy Bracia próbują wytłumaczyć, że dla kobiet goła klata i kwadratowa szczęka nie jest równoznaczna z odczuwaniem pożądania. Nie do końca rozumiem, jaki był cel tej ankiety....

Istota mojej tezy jest taka, że seks sam w sobie nie daje kobiecie przyjemności, co fundamentalnie różni ją od mężczyzny. Dla kobiety seks jest dopełnieniem do fantazji, które ma w głowie, a dla mężczyzny mechaniczna, zwierzęca kopulacja jest głównym celem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@goryl Wypowiadam się tylko za siebie, proszę zatem nie projektuj mojej odpowiedzi na ogół kobiet. 

Trochę masz rację, trochę nie. W moim przypadku, jest to nie tyle dopełnienie fantazji, co chęć bycia z konkretnym facetem.

Myślę, tak rozumiem, że u większości facetów to działa na zasadzie: potrzeba/pożądanie -> kobieta (wybrana z dostępnego zbioru), a u mnie to działa odwrotnie: facet, który okazuje się na mnie działać -> potrzeba/pożądanie. Nie mówię, że u wszystkich mężczyzn/kobiet działa to w ten sam sposób, ale myślę, że właśnie tę różnicę miałeś na myśli tworząc ten wątek?

Edytowane przez Gumowa_kaczka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, goryl napisał:

Istota mojej tezy jest taka, że seks sam w sobie nie daje kobiecie przyjemności, co fundamentalnie różni ją od mężczyzny. Dla kobiety seks jest dopełnieniem do fantazji, które ma w głowie, a dla mężczyzny mechaniczna, zwierzęca kopulacja jest głównym celem.

Ale nie rozciągaj tych wniosków na całą populację. Bo są kobiety, które odczuwają, jak mężczyźni i mężczyzni, którzy odczuwają, jak kobiety.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, goryl napisał:

Kobieta najpierw musi być w stanie podniecenia i pożądania, aby czerpać radość ze stosunku

Wow, tak działa kobieca fizjologia, niezłe odkrycie. Bez podniecenia kobieta nie jest wilgotna, a uwierz- to cholernie nieprzyjemne i boli. Jednak dążę do relacji z mężczyzną, na którego sam tempr głosu się podniecam, to jest niesamowite uczucie:) W takiej sytuacji problemy z suchością i czerpaniem pełnej radości nie występują, ja naprawdę wierzę w 'przymus' dobrania się partnerów.

14 minut temu, goryl napisał:

seks sam w sobie nie daje kobiecie przyjemności

Sama czynność daje ogrom przyjemności, tak jak mężczyźnie, ale aby tak było to kobieta musi mieć chęć seksu, choć wypowiadam się za siebie. Tu chodzi bardziej o anatomię, a nie psychikę. Bez wilgoci nie ma poślizgu. Bez poślizgu mocno boli. Dlatego mądre kobietki dążą do pożądania swego mężczyzny, który nie musi być alfa chadem 10/10, ale takim 'swoim', którego pragniemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, goryl napisał:

Sam seks nie jest przyczyną podniecenia kobiety, w przeciwieństwie do mężczyzny, którego kopulacja (sama w sobie) podnieca.

Podnieca. :)

Ale zaznaczam, że nie z nieznajomym. :) I kobieta też może czerpać dużą przyjemność z seksu w trakcie, nawet jeśli na samym początku się opierała (powiedzmy bardziej na pokaz) i kiedy partner inicjował, a nie miała ochoty.

Mówię tu o sytuacji np po kłótni z partnerem, nie o jakimś obcym zwyrolu dobierającym się na siłę. 

 

30 minut temu, goryl napisał:

Dla kobiety seks jest dopełnieniem do fantazji, które ma w głowie,

Nie do końca. 

 

30 minut temu, goryl napisał:

zwierzęca kopulacja

Też czasem taką lubię... :):)

Dobra nie chce mi się dyskutować. :P

Są różni mężczyźni i różne kobiety, tak jak napisała @gladia. :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@goryl dziwny temat, badasz sprawę od dupy strony że tak to nazwę, wnioski godne napaleńca. Jestem przekonany, że masz kiepskie doświadczenia z seksem, a być może żadne. Umiałbyś odpowiedzieć na własne pytania gdyby było inaczej.

 

Szczerze mnie jako faceta nie pociąga sama mechanika seksu jak to określiłeś, wiadomo da się, ale to może z 10% satysfakcjonującego stosunku. Widzisz, nie po to do tanga trzeba dwojga, by tańczyć osobno. Seks to coś w rodzaju wspólnego przeżycia, dawania sobie przyjemności, wzajemnego wyczucia. Jeśli chcesz spuścić z krzyża to pierwsza lepsza się nada, ale to jak porównywać krakersy jedzone w tramwaju na szybko do super steka za 150$ serwowanego w tokio w akompaniamencie ulubionego wina i towarzystwie pięknej azjatki w eleganckiej sukni wieczorowej. 

 

Kobiety uwielbiają uprawiać seks, oczywiście jeśli jako kelner będziesz wtykał przypadkowym paniom serwując im Cappuccino, to raczej nic z tego. Sam czułbym się dziwnie, gdyby kelnerka zaczęła się do mnie dobierać, chora sytuacja. Wypada się chociaż przedstawić ( :D ) przed przejściem do czynności intymnych, bo taką z pewnością jest stosunek. 

 

Odpowiedzi naszych forumowych pań muszę pochwalić, macie fajne podejście i widać, że raczej za drewno w łóżku nie robicie ;)

 

To także tego, mniej gadania więcej roboty!

 

 

Edytowane przez Imiennik
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Hatmehit napisał:

Wow, tak działa kobieca fizjologia, niezłe odkrycie. Bez podniecenia kobieta nie jest wilgotna, a uwierz- to cholernie nieprzyjemne i boli. Jednak dążę do relacji z mężczyzną, na którego sam tempr głosu się podniecam, to jest niesamowite uczucie:) W takiej sytuacji problemy z suchością i czerpaniem pełnej radości nie występują, ja naprawdę wierzę w 'przymus' dobrania się partnerów.

Nie do końca się zgodzę. Bo zależy od sytuacji. Oczywiście piszę z własnego doświadczenia.  Uprawialam seks nie będąc podnieconą i ani nie było to cholernie nieprzyjemne ani bolesne. I miałam seks nie będąc podnieconą,  gdzie było to cholernie nieprzyjemne i bolesne.  O co chodzi? W pierwszym przypadku uprawiałam go z kimś, komu ufałam i wyraziłam na to zgodę, w drugim, zostałam bez ceregieli zmuszona do seksu przez właściwie obcego człowieka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.