Skocz do zawartości

Dlaczego kobiety nie chcą uprawiać seksu?


goryl

Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, gladia napisał:

Oczywiście piszę z własnego doświadczenia.

Tak tak, ja też. Raz zdarzyło mi się być nie w pełni podnieconą i lekko bolało, na szczęście szybko o tym powiedziałam. Jestem dość temperamentna dziewczyna i bardzo prędko budzi się we mnie pożądanie, tak jak mówiłam- sam głos, świadomość, że to 'ten facet!' i jestem gotowa do akcji. Bez tego podniecenia bym nie chciała, źle bym się z tym czuła jakby 'oszukując' mojego mężczyznę w pewien sposób. 

10 minut temu, gladia napisał:

zostałam bez ceregieli zmuszona do seksu przez właściwie obcego człowieka. 

Bardzo Ci współczuję:( 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minutes ago, gladia said:

Nie do końca się zgodzę. Bo zależy od sytuacji. Oczywiście piszę z własnego doświadczenia.  Uprawialam seks nie będąc podnieconą i ani nie było to cholernie nieprzyjemne ani bolesne. I miałam seks nie będąc podnieconą,  gdzie było to cholernie nieprzyjemne i bolesne.  O co chodzi? W pierwszym przypadku uprawiałam go z kimś, komu ufałam i wyraziłam na to zgodę, w drugim, zostałam bez ceregieli zmuszona do seksu przez właściwie obcego człowieka. 

Zmuszona? Mam kumpla, który swojej dziewczynie zawsze mówi: jak ktoś cię próbuje zgwałcić to nie podejmuj żadnej walki wprost tylko bierz do buzi i gryź/odgryź. Jak go upier*olisz to będzie się musiał zgłosić do lekarza wiec nawet gdyby cię więził, to ktoś się zainteresuje. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji ale wzięłam sobie Jego radę do serca.

Edytowane przez Colemanka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Hatmehit napisał:

Bardzo Ci współczuję:( 

Dziękuję Siostro :)  

Było, minęło. Jestem psychicznie silna, umiem sobie radzić z emocjami, więc to doświadczenie nie spowodowało wielkiej traumy ani  uprzedzenia do mężczyzn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Imiennik napisał:

 

Szczerze mnie jako faceta nie pociąga sama mechanika seksu jak to określiłeś, wiadomo da się, ale to może z 10% satysfakcjonującego stosunku.

Bardzo trafna uwaga. 

Gdyby było tak, jak sugeruje @goryl, jakoby sama czynność kopulacji była dla mężczyzn przyjemna, nie byłoby problemów pt. "Moja żona to kłoda w łóżku, pomóżcie". Wystarczyłoby, że kobieta się wypnie. Więcej do kopulacji nie trzeba. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Colemanka napisał:

Zmuszona? Mam kumpla, który swojej dziewczynie zawsze mówi: jak ktoś cię próbuje zgwałcić to nie podejmuj żadnej walki wprost tylko bierz do buzi i gryź/odgryź. Jak go upierdolisz to będzie się musiał zgłosić do lekarza wiec nawet gdyby cię więził, to ktoś się zainteresuje. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji ale wzięłam sobie Jego radę do serca.

To nie zawsze jest takie proste. Bałam się tego człowieka. Byłam z nim sama. Myślałam raczej o tym, aby mi większej krzywdy nie zrobił. No i nie miałam większych doświadczeń z mężczyznami. Nie wiedziałam, co robić, jak się zachować. Nie mogłam uciec. Po prostu chciałam, aby to jak najszybciej się skończyło.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, KrólowaŁabędzi napisał:

@gladia 

Bardzo współczuję i mam nadzieję, że teraz jest już u Ciebie w porządku, że się pozbierałaś. 

 

Dziękuję. Tak, tak, pozbierałam się, to było dawno, i choć w pamięci zostaje na zawsze to nie mam negatywnych emocji, gdy o tym pomyślę. Jak to się ładnie mówi, przepracowałam temat. Dlatego ze spokojem mogę o tym pisać. Wtedy czułam się bardzo upokorzona, choć to nie była moja wina.  Facet był wyjątkowo bezczelny. Na koniec mi powiedział z uznaniem, że jestem ładnie zbudowana. Trzeba mieć naprawdę zrytą psychikę, żeby kogoś zgwałcić i pierdol...ąć  mu taki tekst. Że niby to miał być jakiś komplement dla mnie na pocieszenie? Szok. 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minutes ago, gladia said:

To nie zawsze jest takie proste. Bałam się tego człowieka. Byłam z nim sama. Myślałam raczej o tym, aby mi większej krzywdy nie zrobił. No i nie miałam większych doświadczeń z mężczyznami. Nie wiedziałam, co robić, jak się zachować. Nie mogłam uciec. Po prostu chciałam, aby to jak najszybciej się skończyło.

Oczywiście, rozumiem Kochana. Każda z Nas ma to z tylu głowy pewnie. Jak byłam młoda parę razy zdarzyło mi się, ze nagle ktoś za mną wskoczył do klatki i zaczął mnie gonić po schodach (ja z rocznika co w blokowiskach nie było jeszcze domofonów, dopiero zakładali), pamiętam adrenalinę czy zrezygnuje czy będzie gonił do ostatniego piętra. Ostatni pościg pamiętam miałam rozkloszowana spódnicę do kostek. Co go podnieciło to nie wiem ale wiem ze się w cholerę źle w niej biegło. A potem na ostatnim pięterku to już walka na zastraszanie, kto kogo. Moje darcie mordy. Myślę, ze odpuszczali, bo uważali mnie za wariatkę. No i nigdy mnie nikt nie dogonił wcześniej. A na ostatnim piętrze to już byłam prawie w domu. Jakoś się udawało zawsze. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minutes ago, Colemanka said:

Każda z Nas ma to z tylu głowy pewnie.

@Colemanka z tego, co zdążyłam przeczytać jesteśmy w zbliżonym wieku, więc zapewne podobne blokowe klimaty znamy, chociaż mnie akurat nikt po klatce nie gonił, ale mieszkałam w takiej ciekawej okolicy, że wracając do domu trzymałam w dłoni klucze - wystawione przez palce ala Freddy Krueger ;)

@gladia Dobrze wiedzieć, że ogarnęłaś to emocjonalnie, ale nie zazdroszczę przeżycia :(

 

Edytowane przez Gumowa_kaczka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Colemanka napisał:

Oczywiście, rozumiem Kochana. Każda z Nas ma to z tylu głowy pewnie. Jak byłam młoda parę razy zdarzyło mi się, ze nagle ktoś za mną wskoczył do klatki i zaczął mnie gonić po schodach (ja z rocznika co w blokowiskach nie było jeszcze domofonów, dopiero zakładali), pamiętam adrenalinę czy zrezygnuje czy będzie gonił do ostatniego piętra. Ostatni pościg pamiętam miałam rozkloszowana spódnicę do kostek. Co go podnieciło to nie wiem ale wiem ze się w cholerę źle w niej biegło. A potem na ostatnim pięterku to już walka na zastraszanie, kto kogo. Moje darcie mordy. Myślę, ze odpuszczali, bo uważali mnie za wariatkę. No i nigdy mnie nikt nie dogonił wcześniej. A na ostatnim piętrze to już byłam prawie w domu. Jakoś się udawało zawsze. 

Też miałam potem parę sytuacji, gdzie adrenalina sprawiła, że chyba pobiłam rekord świata w bieganiu na krotki dystans ;)  Ale to było na wolnym powietrzu, że tak powiem, nie po piętrach. 

Byłam raz z psem  w parku wieczorem.  Puściłam go ze smyczy żeby się wylatał. Oczywiście czujna, co jakiś czas skanowałam wzrokiem okolicę, ręka w kieszeni na gazie pieprzowym...  I nagle intuicja kazała mi się odwrócić. A za mną wyrósł jak spod ziemi jakiś typ w kapturze.  Myślalam, że zawału dostanę ze strachu i zaskoczenia. Autentycznie tak mnie sparaliżowało, że nie mogłam tej ręki z kieszeni wyciągnąć przez chwilę. A gość się odzywa - ma pani ogień? A ja 100 myśli na sekundę, co robić? Czy go tym gazem poczęstować, udając, że sięgam po zapalniczkę? A jak rzeczywiście Bogu ducha winny i chce ogień? Ale po co się skrada? A może tylko tak palnął, bo się odwrócilam i też go zaskoczyłam? ..... Nigdy się nie dowiem, bo gdy tak stałam jak ten cipeusz, zamiast go tym gazem po oczach, to przybiegł mój pies i złapał go za nogawkę :D  I tylko uslyszalam - kur..a!  A potem wzięlam nogi za pas i byle bliżej do ulicy.

 

Zmienilam awatar bo skoro się tu zwierzam ze swoich intymnych spraw to jednak nie chcę ryzykować, że mnie jakiś sąsiad rozpozna ;) Nie mam się czego wstydzić ani nic zlego nie piszę, ale zawsze to...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, Gumowa_kaczka said:

@Colemanka z tego, co zdążyłam przeczytać jesteśmy w zbliżonym wieku, więc zapewne podobne blokowe klimaty znamy, chociaż mnie akurat nikt po klatce nie gonił, ale mieszkałam w takiej ciekawej okolicy, że wracając do domu trzymałam w dłoni klucze - wystawione przez palce ala Freddy Krueger ;)

Siostro to samo z tej strony! Tez to stosowałam. To przejście od przystanku do bloku po ciemku. Mogło nie być późno ale np. zima i ciemno. Pamiętam ten strach tylko żeby do klatki. Często matka wyglądała na mnie przez okno, wychodziła na klatkę, zapalała mi światło zanim do niej weszłam. A to włażenie gościa za mną i gonitwa po schodach to w biały dzień. Było minęło na szczęście. Czy boisz się jeszcze czasem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, Colemanka said:

Czy boisz się jeszcze czasem?

@Colemanka Czasem tak, chociaż teraz mieszkam w miejscu, w którym - przynajmniej w teorii - przestępczość jest na niższym poziomie + jest to zadupie, na którym trudno jest przemieszczać się bez auta, więc to wpływa na moje poczucie bezpieczeństwa :)

Ale jak bywam "w mieście", to włączają mi się te odruchy z dzieciństwa/młodości.

Edytowane przez Gumowa_kaczka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Hatmehit napisał:

Bez podniecenia kobieta nie jest wilgotna, a uwierz- to cholernie nieprzyjemne i bol

A skąd wiesz? 

Zabrzmiało niepokojąco. 

Ja tego nie wiem, mnie zawsze siła użyta wobec mnie pociągała. Nawet jak mi się nie chce, to i tak automatycznie staje się wilgotna.Tak łatwo mnie podniecić... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, JudgeMe napisał:

A skąd wiesz? 

Zabrzmiało niepokojąco. 

Gdyż raz mi się zdarzyło nie być wystarczająco wilgotną i dość zabolało. Zgaduję, że jeśli partner bardzo szybko by nie przestał, to byłoby 'cholernie'. Nic mi się nie stało, niepokoić się nie trzeba, acz dziękuję:) 

 

Ja podniecam się dość automatycznie, z nagłym seksem bez zapowiedzi problemu również nie mam, poczuję silny uścisk i ja już gotowa do akcji. Na mnie także siła/zamierzony ból bardzo mocno działają, lecz wtedy coś nie zagrało tak jak zawsze powinno, na szczęście szybko udało się to naprawić. Teraz jestem okropnie wyposzczona, co prawda kompletnie z własnej woli, i wizja silnej ręki pewnego mężczyzny sprawia, że nosi mnie cały dzień, ani chwili spokoju od własnych myśli. Lubie stwierdzenia, iż pociąg do bólu/starszych od siebie mężczyzn to wyraz braku ojca oraz przemocy domowej, są takie uroczo irytujące. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@goryl, wczytaj się w wypowiedzi Pań, ale też Panów. Albo sobie zadaj podobne pytania. 

Jak już ktoś napisał, podczas "mechanicznego" seksu też pojawi się podniecenie. Ale - czy dla Ciebie jest fajniej/przyjemniej z super lasencją, która wizualnie i intelektualnie Cię podnieca, która jest aktywna itd, czy może z Krysią ze spożywczaka, która ma swoje lata, kilogramy też? (Pozdrowienia dla wszystkich Kryś, żeby nie było :P )

I przeczytaj sobie ostatnią odpowiedź @Hatmehit :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, CrazyWitch napisał:

czy może z Krysią ze spożywczaka, która ma swoje lata, kilogramy też? (Pozdrowienia dla wszystkich Kryś, żeby nie było

Ja się bardziej zastanawiam, co Was dziewczyny wyróżnia spośród wszystkich Karyn?

I czemu piszecie o nich z taką pogardą?

Nie ciekawiło Was też, że być może laski z tak zwanych wyżyn społecznych (powiedzmy żony miliarderów), to właśnie Was mają za osiedlowe Karyny? O ile w ogóle o tym rozmyślają, bo nie sądzę, żeby jakakolwiek kobieta na poziomie o kimkolwiek wypowiadała się w podobnych kategoriach... 

Niesmaczna jesteś. Nietaktowna.

 

 

 

Mało zabawna i nużąco przeciętna wypowiadając się w ten sposób. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.07.2020 o 14:18, goryl napisał:

1. Czy penetracja ciała jest bolesna lub przynajmniej niekomfortowa?

2. Czy włożyłybyście sobie obiekt przypominający fallusa lub pozwoliłybyście włożyć mężczyźnie nie czując podniecenia?

3. Czy jego ruchy wewnątrz was sprawiłyby wam przyjemność, jeżeli nie byłybyście w stanie podniecenia seksualnego?

4. Czy główną przeszkodą w uprawianiu przez was seksu jest opinia innych? Jeżeli nie to jakie ma ona znaczenie?

5. Czy główną motywacją do uprawiania seksu jest presja mężczyzny, czy osiągnięcie przyjemności?

6. Czy przyjemność podczas uprawiania seksu ma miejsce tu i teraz (przyjemność płynąca od ciała, zmysłów), czy w umyśle - fantazje, odgrywanie ról, wspomnienia?

 

1. Jeśli jest się podnieconym to jest przyjemna. Jeśli wciska ktoś na sucho to nie. Dlatego między innymi gwałt jest nieprzyjemny.

2, Nie czując podniecenia czyli na sucho nie. Dodatkowo zdradzę Ci tajemnicę bo kilku mężczyzn już mnie o to pytało. Kobiety nie odczuwają przyjemności podczas wkładania sobie tampona w okresie.

3. Nie, czytaj np gwałty.

4. Nie, główną przeszkodą jest moja opinia i mojego przyszłego partnera. Zależało mi na kimś porządnym więc sama też nie chciałam nabijać sobie partnerów.

5. Osiągnięcie przyjemności.

6. I jedno i drugie.

W dniu 7.07.2020 o 07:03, JudgeMe napisał:

Ja tego nie wiem, mnie zawsze siła użyta wobec mnie pociągała. Nawet jak mi się nie chce, to i tak automatycznie staje się wilgotna.Tak łatwo mnie podniecić... 

Czyli podczas gwałtu miałabyś orgazm i byłabyś zadowolona?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Androgeniczna napisał:

Czyli podczas gwałtu miałabyś orgazm i byłabyś zadowolona?

To zależy. 

Przechodziłam już przez różne scenariusze z moimi byłymi. Za każdym razem mi się podobało. 

Natomiast nie wyobrażam sobie gwałtu przez osoby trzecie, zupełnie mi obce. 

A znam dziewczyny, skrajnie uległe, które np. fantazjują o tym.  

Co uważam za bardzo ciekawe zjawisko.  

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Androgeniczna napisał:

Fantazjować a chcieć naprawdę to dwie różne rzeczy.

Znam dobrze BDSMowe środowisko o którym zapewne nie masz pojęcia. 

Znam wiele osób, na wielu spotkaniach byłam, z wieloma rozmawiałam, dużo widziałam. 

Nie możesz porównywać tak specyficznych osób do przeciętnego Kowalskiego... 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja lubię takie fantazje i bdsm. Ale fantazja o gwałcie tym różni się od prawdziwego, że jesteś bezpieczna i tak naprawdę Ty decydujesz co się stanie i z kim.

W fantazji nie musisz bać się, że stracisz zęby czy życie, że zarazisz się HIV czy choćby jak zareaguje Twoj partner kiedy się dowie.

Myślę, że w czasie gwałtu to takie rzeczy ma się głównie w głowie i to na pewno uniemożliwia podniecenie.

Podobno często pojawia się wilgoć, ale to pewnie raczej z reakcji na tarcie a nie z podniecenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tych samych powodów, co mężczyżni:

- osoba ich nie pociąga, 

- osoba jest atrakcyjna, ale zalatuje desperacją.

 

"Seks nie sprawia wam przyjemności" - owszem, ciężko mi sobie wyobrazić, abym miała ochotę z brzydkim i ulanym facetem. 

 

Wg mnie kobiety mają dużo większą przyjemność z seksu, ale męska desperacja/ nieatrakcyjność sprawia, że się odechciewa. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 6.07.2020 o 14:18, goryl napisał:

1. Czy penetracja ciała jest bolesna lub przynajmniej niekomfortowa?

2. Czy włożyłybyście sobie obiekt przypominający fallusa lub pozwoliłybyście włożyć mężczyźnie nie czując podniecenia?

3. Czy jego ruchy wewnątrz was sprawiłyby wam przyjemność, jeżeli nie byłybyście w stanie podniecenia seksualnego?

4. Czy główną przeszkodą w uprawianiu przez was seksu jest opinia innych? Jeżeli nie to jakie ma ona znaczenie?

5. Czy główną motywacją do uprawiania seksu jest presja mężczyzny, czy osiągnięcie przyjemności?

6. Czy przyjemność podczas uprawiania seksu ma miejsce tu i teraz (przyjemność płynąca od ciała, zmysłów), czy w umyśle - fantazje, odgrywanie ról, wspomnienia?

 

1. W moim przypadku często bywa, że tak. Zwłaszcza sam początek, później jest w miarę ok, ale jak seks się przedłuża to już czuję nieznośny ból pomimo że używam lubrykantów :)

2. Tak. Ja praktycznie nigdy nie czuję podniecenia i to nie dlatego, że partner mi się nie podoba. Moi partnerzy - obecny i były, zwłaszcza obecny, należy do przystojnych, dodatkowo dba o siebie, zawsze ładnie pachnie itd. No, ale nie jestem w stanie osiągnąć odpowiedniego podniecenia, żeby pojawiło się naturalne nawilżenie. To się dzieje tylko i wyłącznie na początku znajomości, jak jest szał ciał, hormony szaleją itd. Nie jestem w stanie podniecić się nawet jeżeli będzie bardzo długa gra wstępna, która podobno pomaga - mi nie. Co gorsza, zauważyłam, że z wiekiem mi się pogarsza (a podobno im kobieta starsza tym lepiej w tych kwestiach), bo jak byłam młodsza to byłam jeszcze seksu ciekawa., ale pomimo podniecenia, nie czuję zbyt dużej przyjemności z seksu. 

Gdzieś kiedyś wyczytałam, że istnieją różnego rodzaju zaburzenia seksualne np. zaburzenie pożądania, podniecenia, orgazmu i coś tam jeszcze. Moim zdaniem mam je wszystkie :D 

4. Nie, opinia innych nie ma znaczenia - tak mi się wydaje na ten moment :)

5. Motywacją jest to, że zdaję sobie sprawę, że seks ma przede wszystkim rolę więziotwórczą. +Chęć zadbania o partnera. Przyjemność większą mam jak np. oglądając film mizia mi rękę, niż z seksu :D

6. Jak wyżej - przyjemność raczej marna, ale najbliżej osiągnięcia minimalnego podniecenia mam wtedy, gdy po prostu mam nastrój do igraszek, czyli bardzo rzadko. 

 

Btw. gdzieś też czytałam, (Chyba w "sztuka kobiecości"), że kobieta może mieć ochotę na seks, ale w jednym momencie ta ochota może jej przejść kiedy na przykład wkurzy ją czymś partner. Był podany przykład, że kobieta prosto z pracy jechała z mężem do znajomych na kolację. Miła atmosfera, jakoś jej się zaczęło chcieć seksu, więc już planowała, że po powrocie do domu wskoczą do łóżka. Kiedy już wrócili to okazało się, że w mieszkaniu jest ogromny syf, którego partner nie ogarnął, mimo że był cały dzień w domu :D 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@gladia @KrólowaŁabędzi @Hatmehit @CrazyWitch @JudgeMe @Gumowa_kaczka @Androgeniczna @tamelodia

 

Moje drogie Panie, chyba nie zrozumiałyście pytania nr. 4. Czy główną przeszkodą w uprawianiu przez was seksu jest opinia innych? Jeżeli nie to jakie ma ona znaczenie?

 

Odpowiadacie zgodnie, że opinia innych nie ma żadnego znaczenia, co jest nierealne. Istotą tego pytania jest to, czym byłby dla was seks, gdyby społecznie równał się czynności picia kawy lub joggingu. Wyobraźcie sobie, że uprawiając seks, nawet w kawiarni, autobusie czy na rynku ludzie przechodzą obok tego obojętnie. Nie tylko nie ma żadnego tabu, po prostu jest to zwykła czynność, jak pocałunek lub przeglądanie smartphone'a. Dodatkowo naturalne jest robienie tego z każdym, choćby z przypadkowym dżentelmenem który przechodzi ulicą naprzeciwko was. Czy w takim świecie uprawiałybyście seks częściej? Czy to, że suma jakichkolwiek konsekwencji kopulacji równałaby się ZERO wpłynęłoby na częstotliwość/pragnienie stosunku?

 

Edytowane przez goryl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.