Skocz do zawartości

Rozstanie - podsumowanie i wnioski


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, chciałbym podzielić się z Braćmi moimi doświadczeniami miesiąc po rozstaniu z "wyjątkową i najcudowniejszą myszką". Mam wrażenie, że kompleksowo przepracowałem to co się wydarzyło i dobrze wykorzystałem ten miesiąc, postaram się już nigdy z żadną inną kobietą nie popełnić tych błędów. Pozwolę sobie wypisać moje wady, jej wady i wnioski które wyciągnąłem. Może komuś pomogę, może ktoś doda coś od siebie.
 
Link do wpisu w świeżakowni:
 
Moje wady:
- Zaniżona samoocena przez mój kryzys ekonomiczno-wizerunkowy, stałem się za słaby, przestałem trzymać ramę.
- Zbyt duża szczerość i otwartość z mojej strony, przez co ona stała się powiernikiem moich słabości i sekretów.
- Zapuściłem się pod względem fizycznym
- Zbytnie zaangażowanie z mojej strony
- Za dobry kontakt z jej rodziną, przez co poznali mnie i moje słabości (mam wrażenie że oni teraz urabiają ją by do mnie wróciła - dobra ze mnie partia, szansa dla całej rodziny na awans społeczny, za pierwszym razem też ją przekonywali do powrotu)
- Ogólne zagubienie u mnie sensu życia.
- Czasami rozładowywałem na niej mój stres, ale nie robiłem nic strasznego, raczej byłem chłodny i opryskliwy. 
- Marzenia i plany bez pokrycia w rzeczywistości
- Mówienie, że się z nią ożenię. ?
 
Jej wady:
- Pedantyzm do wszystkiego, narzucenie tego mnie.
- Brak komunikacji, na nic się nie skarżyła, a przy rozstaniu wylała wiadro pomyj które zbierały się przez lata
- Wręcz za bliskie relacje z jej rodziną, mówiła im wszystko i o wszystkim (o naszym seksie też sic!)
- Zjebana miłość do jej psa (mam teorie, że przelała na tego kundla swój instynkt macierzyński, przez co względem mnie zachowywała się jak żona po urodzeniu dziecka - spadłem na dalszy plan)
- Wryty w głowę konsumpcjonizm, dobra materialne najwyższą wartością
- Uzależnienie od Instagrama, blogerek i rozczarowanie życiem, które nie jest takie kolorowe jak to promowane w internecie.
- Nasze problemy rozpaliły się gdy poszła do pracy, zmieniła towarzystwo z dość miłych i ambitnych lasek z dobrych domów (czuję, że będę miewał kontakt z jej byłymi koleżankami, to spoko babki, a z ex już się nie lubią) zmieniła towarzystwo na osoby z jej pracy: bez ambicji, perspektyw, liczy się tylko tu i teraz, najebać się w weekend, koszulka Emporio Armani, iphone na raty. 
- Gigantyczne kompleksy odnośnie wyglądu, mimo, że super z niej laska
- Podatność na sugestie otoczenia, brak własnych poglądów.  
- Stosowanie "wyparcia" gdy coś się nie układało.
- Brak planów na przyszłość, tylko tu i teraz (zamiast uczyć się do egzaminu na studia to wolała iść na nadgodziny do swojej gównopracy by kupić sobie coś drogiego) 
- Obwinianie mnie o jej własne spierdolenie 
- Zaczęła traktować swoją dupę jak walutę, tfu 
 
Kroki które poczyniłem:
- Pani usunięta wszędzie gdzie się da
- Poprawa mojej formy, dieta, siłownia 4 razy w tygodniu. Widać pierwsze efekty
- Za tydzień zaczynam nową pracę (tę, którą straciłem przez wirusa, ona dobrze wie, że ta praca to był mój priorytet, spełnienie marzeń (na pewno się dowie i mam nadzieję, że zapiecze ją ta blond dupa) 
- Przeczytałem chyba cały dział Forum o relacjach damsko męskich.
- Książki: "Sztuka Wojny", Machiavelli "Książę", jeszcze wleci "Kobietopedia" w najbliższym czasie
- Poznałem dwie nowe kobiety, które są wręcz oczarowane moją osobą i angażują się, ale średnio mi się chce związku z kimkolwiek. 
- Poprawiłem relacje z przyjaciółmi, lecę z kumplami na kilkudniowy urlop w samczym gronie
- Poprawiłem relacje z rodziną, dostałem od nich dużo wsparcia
- Zaktualizowałem moją szafę o fajne, modne ciuchy, pomogło.
 
 
Rzeczy do zrobienia:
- Przez ten cały stres, wypadło mi dużo włosów i mam spore zakola w wieku 23 lat, może jeszcze w tym roku wycieczka do Turcji na przeszczep - zobaczymy jak będzie z hajsem 
- Przestać się garbić ;)
- Barber, by wykorzystać w pełni potencjał mojej pięknej, gęstej, czarnej brody
- Zapomineć o pani, ew. wywołać taki szok moją przemianą że wróci na kolanach szlochając (muszę się pozbyć tej nadziei na jej powrót - to cel na lipiec)
- nofap, póki co tydzień 
 
 Wnioski:
- Ból przemija, potrzeba czasu
- Samorozwój daje dużo więcej szczęścia niż związek z kobietą
- Doskwiera mi brak seksu i to główny powód dla którego tęsknię. 
- Jak mówił Brat @absolutarianin kto traci godność dla kobiety, ten traci i godność i kobietę
- Jeszcze ją bardzo kocham i mi jej brakuje, ale duszę to w sobie choć nadal chciałbym do niej wrócić, ale nie wymięknę. 
- p. Marka oglądam sporadycznie od 5 lat, ale gdybym czytał to forum rok temu, tej katastrofy możnaby uniknąć. 
 
Co jeszcze dodać? Pozdrawiam Braci Samców i dziękuję za pomoc, wsparcie i wiedzę. 
  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To forum według mnie, powstało głównie po to, żeby pomagać facetom w potrzebie. Czasem mam wrażenie, że jego uczestnicy tracą z pola widzenia, po co zostało stworzone i zajmują się wzajemnymi podjazdami lub udowadnianiem wszem i wobec swojej "najmojszej" racji i tego jacy są zajebiści;). Twój post pokazuje mi, że mimo wszystko, ta kluczowa rola nadal funkcjonuje. 

 

Fajnie, że wychodzisz na prostą @borsuk96 Życzę ci powodzenia.    

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@borsuk96 czy nasze ex to bliźniaczki? A może jedna i ta sama kobieta:D 

Czytam ten post z niedowierzaniem, aż mnie to bawi jak kobiety są identyczne na wielu płaszczyznach. 

 

Chętnie polecę ci kilka dodatkowych "rzeczy do zrobienia".

1) Książka "Stosunkowo dobry". Marek napisał świetną książkę o podświadomości. Warto zainwestować kilka drobnych, wiele pomoże na tym etapie.

2) Skoro zależy ci na poprawie wyglądu to może "MEWING"? Osobiście mi pomogło z poprawą zarysu szczęki, atrakcyjność pójdzie w górę:) 

3) Ostatnio zabrałem się za medytacje, z początku 2/3 minutki ale systematycznie - codziennie. Pomaga w oczyszczeniu umysłu, wyluzować, warto się wtedy skupić na sobie - na swoim oddechu, uczyć się własnych reakcji, swojego ciała.

 

Ogólnie to podjąłeś świetnie kroki, dobra robota i oby tak dalej! Powodzenia, trzymam kciuki:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, borsuk96 napisał:

na pewno się dowie i mam nadzieję, że zapiecze ją ta blond dupa

 

6 godzin temu, borsuk96 napisał:

ew. wywołać taki szok moją przemianą że wróci na kolanach szlochając (muszę się pozbyć tej nadziei na jej powrót - to cel na lipiec)

 

6 godzin temu, borsuk96 napisał:

choć nadal chciałbym do niej wrócić, ale nie wymięknę

 

Cześć @borsuk96. Fajnie to wszystko opisałeś, powodzenia!

 

Weź pod uwagę te cytaty, które wkleiłem, żeby nie stały się Twoim motorem napędowym. Udowadnianie jej czegoś będzie Cię bolało tak samo, a może i bardziej niż ją.

 

Trzymam kciuki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tyson napisał:

To forum według mnie, powstało głównie po to, żeby pomagać facetom w potrzebie. Czasem mam wrażenie, że jego uczestnicy tracą z pola widzenia, po co zostało stworzone i zajmują się wzajemnymi podjazdami lub udowadnianiem wszem i wobec swojej "najmojszej" racji i tego jacy są zajebiści;). Twój post pokazuje mi, że mimo wszystko, ta kluczowa rola nadal funkcjonuje. 

 

Fajnie, że wychodzisz na prostą @borsuk96 Życzę ci powodzenia.    

eh Koledzy, gdybym 16 lat temu był dostęp do takiej wiedzy...

 

Trzeba się jeszcze nacieszyć życiem, więc nie zrzędzę ani nie narzekam.

Ale, nowicjuszom tutaj oraz nam wszystkim życzę powodzenia :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@borsuk96 Z tymi wadami... Jak się tak będziesz pilnował i czuł przy babie jak na egzaminie, to też ma średnio sens. Z tego co opisałeś, to Twoja kobita nie była jakaś rewelacyjna, po prostu przeciętna, taka, jakich dziś wiele... Nie warto dla drugiego człowieka stawać na głowie, a zwłaszcza dla takiego.

Zryty beret instagramem i mediami, to zmora dzisiejszych lasek. Nieadekwatne oczekiwania, do tego co sobą reprezentują. 

No i na koniec, chcesz na siłe pokazać, kto wyszedł lepiej na tym rozstaniu. Olej to ;) Rób tak żebyś czuł się szczęsliwy. Nie przeglądaj jej mediów, nie porównuj się z jej nowymi fagasami i życiem jakie pokazuje w mediach, bo to będzie gra. ;) Jedyne, to możesz współczuć nowym kandydatom do roli gościa, którego ona i jej starzy chcą sprowadzić do roli parobka i orać nim pole. Za co? Zeby spuścić z krzyża? Jak dla mnie nie warto...

Edytowane przez prod1gybmx
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowieku własne wady napisałeś, które w większości wadami nie są, tylko zwykłą codziennością. 

 

Nie da rady o siebie dbać i być w najlepszej formie całe życie. Masz różne w życiu okresy. My mężczyźni jesteśmy gnojeni tym idealnym wizerunkiem, kurwa, trzymaniem ramy 100%, a co przy chorobie, co przy zjazdach energetycznych. Jebać powtarzam. Ty nie masz wad, tylko czasowe spowolnienie. 

 

I żeby szczerość i otwartość w związku uważać za wadę to prawdziwy kurwa znak czasów. To tylko potwierdzenie, jak bardzo jesteśmy zaprogramowani i to w bardzo negatywny sposób. Tak, kobietom się nie ufa, ale jeżeli traktujesz szczerość i otwartość w związku, dzielenie się gorszymi momentami, jako wadę własną to lepiej się nie wiązać zupełnie. To jest kurwa chore. I to ma być twoja wielka wada? Człowieku, pomyśl nad tym. Twoja jedyna pomyłka tkwi w tym, że chciałeś normalności, a dostałeś typowe spierdolenie. 

 

Mówienie, że się ożenisz to akurat dobra zagrywka, bo nie powinna wiedzieć, czy mówisz serio, czy żartujesz. Trzymasz w niepewności. To możesz skreślić z listy. 

 

Chore czasy dla męskiej braci nastały. 

 

Jak coś takiego czytam to łamie mi się serce, przewracam się na drugą stronę.

 

Bardzo kochasz powiadasz? Ale bym cię w mordę jebnął z wielką przyjemnością ? ?

 

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.