Skocz do zawartości

Dlaczego psychologia ewolucyjna to nie ostateczna odpowiedź na wszystko


Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, Ksanti napisał:

Tak na szybko, @2macz prowadzi mini bloga na forum, gdzie co jakiś czas wstawia krótkie odniesienia do literatury naukowej z tej dziedziny. Rozumiem, że nie przemawiają do Ciebie internetowe źródła a niektóre rzeczywiście przyznam racje, że upraszczają temat i są źle metodologicznie zrobione. Jednak, żebym ja przedstawił Tobie jakieś źródła i dowody musiałby poświęcić na to kilka dni i przewertować książki, które czytałem, do tego najpierw ich poszukać. Nie pamiętam wszystkich tytułów ale na pewno będzie kilka pozycji od Buss'a, Starowicza, tej babeczki co Marek na nią się powoływał, no generalnie @DuchAnalityk podał Ci taką przykładową listę. 

Nasza dyskusja rozdzieliła się na dwie części, dlatego postaram się, aby pierwsza z nich była niejako odpowiedzią na drugą. Widzisz, cały problem polega na tym, że Ty oraz lajkujący Cię koledzy nie posiadacie niezbędnej wiedzy dotyczącej metodologii nauk. Nie dziwię się - to są rzeczy, których nie znajdzie się w memach, infografikach i redpillach, o których nie znajdzie się wiele na YT - żeby mieć tę wiedzę, trzeba mieć odpowiednie wykształcenie, przeczytać odpowiednią ilość prac naukowych itd. To jest taka podstawa, mapa, która pozwala Ci potem poruszać się w realiach publikacji naukowych i umieć je selekcjonować. Część z rzeczy, o których napisze to są podstawy dostępne od pierwszego roku i jeśli tylko ktoś nie śpi na zajęciach to wie, że piszecie tu - brzydko ujmując - bzdury. Wasze szczęście polega na tym, że nie jest to wiedza powszechna a nieszczęście - że ja akurat skończyłem specjalizację i mam tytuł naukowy z dziedzin, które się tu często porusza. Potem może poproszę moderację o wydzielenie z tego tematu bo warto, żeby ignorancja i pisanie głupot nie triumfowało na takim forum. 

 

Zacznijmy od podstawy podstaw:

 

1. Psychologia jako nauka społeczna nie posiada niezłomnych i niekwestionowanych praw w taki sposób, w jaki posiadają je nauki ścisłe - w psychologii wyróżnia się cztery główne nurty (czasem mówi się o sześciu, mi bliżej do tego klasycznego podziału na cztery), cztery duże teorie psychologiczne - psychoanaliza, behawioryzm, psychologia humanistyczna oraz psychologia poznawcza. Każdy z tych nurtów odpowiada na te same pytania dotyczące motorów napędowych ludzkich zachowań w diametralnie inny sposób. Dlatego to są teorie naukowe, a nie prawa. Literatura:

 

Kozielecki J. Koncepcje psychologiczne człowieka

 

W tym miejscu na przykład Twój kolega - dyskutant @DuchAnalityk w innym temacie skompromitował się pisząc, że to niemożliwe, że przecież to jest nauka i nie może być takiej nauki, co to jedne twierdzenia przeczą innym, a psychoanaliza to w ogóle nie jest nurt w psychologii - sam więc rozumiesz, że w świetle elementarnej wiedzy z psychologii to są po prostu głupoty, brak podstawowej wiedzy. 

 

Można wyróżnić więcej szkół psychologicznych:

 

Najważniejsze nurty (szkoły) psychologiczne
Gestalt (psychologia postaci)
psychoanaliza (nurt psychodynamiczny, psychologia dynamiczna) i neopsychoanaliza
behawioryzm i neobehawioryzm
psychologia humanistyczna
psychologia poznawcza
psychologia ewolucyjna
neuropsychologia
psychologia społeczna
psychologia polityczna
psychologia kulturowa
psychologia tłumu
psychologia międzykulturowa
psychologia transpersonalna

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Psychologia#Najważniejsze_nurty_(szkoły)_psychologiczne

 

Jak pewnie zdążyłeś zauważyć, psychologia ewolucyjna jest tylko jednym z licznych podejść do wyjaśniania przyczyn działania człowieka. To nawet nie chodzi o to, że te szkoły ze sobą walczą - po prostu psychologia to jest stosunkowo młoda dziedzina i jedne teorie ustępują innym jako lepiej weryfikowalne, lepiej wyjaśniające te same zjawiska albo po prostu bardziej modne, bo zmienia się paradygmat. Literatura (nie jedyna, ale pisana prostym językiem):

 

https://repozytorium.uwb.edu.pl/jspui/bitstream/11320/6556/1/05_Ewa KUZIONKO.pdf

 

Ta wielonurtowość i przez to relatywizm w naukach społecznych to jest właśnie coś, czego jako zwykli internetowi szperacze tacy jak @2macz, @DuchAnalityk czy Ty nie rozumiecie, bo nie macie do tego wystarczającej wiedzy. To widać. Czytacie coś, czytacie, widzicie linki do naukowych pozycji i myślicie a potem mówicie głośno: "No popatrz! Przecież tak twierdzi NAUKA, to jest PRAWDA! Tak mówi PSYCHOLOGIA!". A guzik, bo to jest tylko jeden z licznych głosów w psychologii. Wrzuciliście jak biblię klasyczne pozycje Bussa (oczywiście nie znalezione samemu, tylko przeklejone od ludzi, którzy wcześniej zrobili to zaraz), a ja równie dobrze mogę wam wrzucić pozycje związane z behawioryzmem Skinnera czy jeszcze Skinnera i handlujcie z tym. I taką listę można stworzyć dla każdej ze szkół. To, że wy wierzycie w jedną a nawet o zgrozo myślicie, że psychologia to jest jedna nauka i ma twarz psychologii ewolucyjnej to jest ignorancja, właściwa dla tzw. googlaczy. 

 

2. Psychologia ewolucyjna to nie ostateczna odpowiedź - to wynika z powyższego, ale warto jeszcze nakreślić tło. Mianowicie ewolucjonizm w naukach społecznych to zjawisko dawno minione, które wykopują obecnie głównie zapaleni redpillowcy. Podstawy możesz przeczytać tutaj:

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ewolucjonizm_(nauki_społeczne)

 

16 godzin temu, DuchAnalityk napisał:

Tytus w takim razie obal

To jest właśnie zabawne, bo nawet nie macie świadomości jak to co piszecie świadczy o waszej niewiedzy na temat dyscypliny, o której piszecie. Ja nie muszę tego robić, bo to się już dawno dokonało. Zachęcam do przeczytania, zacznijcie od A Critique of Evolutionary Psychology, artykułu Ganonna, a potem na przykład:

 

Brendan Wallace, Getting Darwin Wrong: Why Evolutionary Psychology Won't Work

 

Eds Hilary Rose, Steven Rose. Johnathan Cap, Alas, Poor Darwin: Arguments Against Evolutionary Psychology (pozycja, z którą zgadza się wielu neurobiologów, którzy mają sporo "ale" do psychologii ewolucyjnej)

 

Robert C. Richardson, Evolutionary Psychology as Maladapted Psychology

 

A najlepiej od czegoś na waszym poziomie: https://en.wikipedia.org/wiki/Criticism_of_evolutionary_psychology - kto wie, może odkryjecie jakąś nową fascynację na gruncie psychologii? Może neobehawioryzm?

 

P.S. W dalszym ciągu ciekawi mnie źródło Twojej ułomności @DuchAnalityk w oznaczaniu rozmówców - powiedziałbym, że nawet trochę fascynuje.

 

3. Podsumowanie

 

Ponieważ trochę szkoda mi czasu, żeby wyważać otwarte drzwi to na tym poprzestanę natomiast mam nadzieję, że teraz masz świadomość, dlaczego to jak wpadacie i wrzucacie bibliografię z jednej z X szkół psychologicznych jako prawdę objawioną wygląda groteskowo i śmiesznie dla kogoś, kto ma pojęcie na ten temat. Wpadacie po X latach i odkrywacie coś, co w psychologii dawno zostało przyjęte, potem skrytykowane, przerzute, wyplute i ustąpiło innym, ale młodzi fani redpill z zapałem oglądają filmiki z YT jak religię.

 

 @2macz - widziałem w innym temacie, że sobie nabyłeś coś Unwina - to jest równie zabawne. Pomijając, że o badaniach Unwina jest osobny temat:

 

To właśnie jest identyczny case. Badania, przeprowadzone w wiadomy sposób dla ludzi, którzy znają odrobinę nie tylko antropologię kulturową, ale jej historię tak jak np. @Krugerrand, w czasach, kiedy ta dyscyplina niemalże raczkowała i obowiązujący paradygmat jest dawno inny, a tamte badania przemielone i zapomniane, teraz w oczach specjalistów z YT i googlaczy takich jak Ty urastają do rangi twardej, objawionej, ścisłej wiedzy badawczej. 

 

Na swój sposób zabawne. 

 

7 godzin temu, 2macz napisał:

Ponieważ @tytuschrypus nie jest zainteresowany merytoryczną dyskusją (prawdopodobniej w obawie, że jego kłamstwa ponownie zostaną zdemaskowane), będę prowadził monolog.

Chłopcze, żeby nam nie umknęło - korzystając z wyszukiwania obrazem wskazałeś podobny wykres na dowód jakiejś tezy, zapytany o źródło wkleiłeś artykuł, w którym go... nie ma. Przecież to żałosne.

  • Like 16
  • Dzięki 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus

Przez telefon zrobiłem wpis nie w tym temacie co trzeba.

Str. 5 wpis nr. 2

 

Tutaj tylko takie krótkie podsumowanie. Dziwie się, że uważasz psychologię ewolucyjną za pseudo naukę a antropologię kulturową już nie. To o czym piszesz nie są badania obalające psychologię ewolucyjną. Jest dosyć naiwnym twierdzenie, że za wszystko w życiu odpowiada kultura a geny już nie. A mniej więcej taki jest przekaz większości tego co podałeś. Nawet by trzeba było obalić większość tego forum o tym całym wzbudzaniu emocji, podrywie, zmianach gałęzi na lepszy model itd. Dając argument antropologii kulturowej, bastionu genderystów oraz feministek w dużej części negujesz to co jest opisywane na tym forum i audycje Markowe.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Ksanti napisał:

Tutaj tylko takie krótkie podsumowanie. Dziwie się, że uważasz psychologię ewolucyjną za pseudo naukę a antropologię kulturową już nie. To o czym piszesz nie są badania obalające psychologię ewolucyjną.

Nie wiem, czy nie zrozumiałeś tego co pisałem, czy celowo to upraszczasz. Ale przyjmę tę bardziej pozytywną wersję. 

 

Nie ma pseudo nauki i "prawdziwej" nauki w psychologii i to jest właśnie rzecz, którą nie wszyscy rozumieją, a co ten post ma tłumaczyć. Nie ma badań "obalających" tezy psychologii ewolucyjnej tylko są teorie, które te same zjawiska wyjaśniają inaczej. Posiadają co prawda lepiej weryfikowalne hipotezy (największa wada psychologii ewolucyjnej, czytałeś to co linkowałem, by poszerzyć swoje dość wąskie w tej materii horyzonty?) Pisałeś, że rozumiesz relatywizm, ale właśnie takie stawianie sprawy pokazuje, że nie rozumiesz ni w ząb. W psychologii nie ma praw, są tylko teorie. Nie bez przyczyny.

 

Skąd natomiast pogląd, że jestem fanem atropologii kulturowej, tego nie wiem - na pewno nie wynika z mojej wypowiedzi. To Twój kolega - współdyskutant sobie Unwina ponoć nabył, nie ja :) Ja czy tego chcesz czy nie patrzę na te zagadnienia z innej perspektywy i nigdy nie będzie mi dane przyjąć jednej z teorii jako tej definitywnej, wiodącej którą będzie można tłumaczyć wszystko. Właściwie każdy pracownik naukowy którego znam, jest relatywistą w tym zakresie - poza tymi, którzy koszą hajs na swoich książkach wmuszanych w studentów, w których współtworzą jakieś swoje wariacje czy teorie ;)

 

11 minut temu, Ksanti napisał:

za wszystko w życiu odpowiada kultura a geny już nie.

To Ty posiadasz potrzebę stwierdzania, że jest coś co za wszystko odpowiada, nie ja. Nie wpychaj mnie do waszej piaskownicy. Ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem skrajności, miedzy innymi z powodów opisanych powyżej. To fani różnych pigułek zachowują się jak neofici i dzieci, które dostały nową zabawkę i strasznie im się spodobała. A to jest rzecz przebrzmiała, zakurzona, w kącie. Pisałeś o tym, jak to się wykłada psychologię ewolucyjną na uniwersytetach - skąd to przekonanie? Wykłada się ją tak samo, jak pozostałe nurty. 

 

12 minut temu, Ksanti napisał:

w dużej części negujesz to co jest opisywane na tym forum i audycje Markowe.

Nie znam audycji Marka, więc się nie wypowiem, ale już się kiedyś wypowiedziałem na temat zagadnienia tzw. "gadziego mózgu" gdy zaatakował niejaki Awięc i powstał nawet temat gromadzący infografiki, mem... także niespecjalnie się z moimi poglądami ukrywam. 

 

15 minut temu, Ksanti napisał:

Nawet by trzeba było obalić większość tego forum o tym całym wzbudzaniu emocji, podrywie, zmianach gałęzi na lepszy model

Nie bardzo. Większość z tych tez da się śmiało wyjaśnić za pomocą innych nurtów bez większego wysiłku. Z łatwością możesz prześledzić moje wypowiedzi w tych kwestiach i pewnie wiesz, że w większości niespecjalnie odbiegały od tego, co się pisze na forum. Przemyśl to sobie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, tytuschrypus napisał:

Nie ma pseudo nauki i "prawdziwej" nauki w psychologii i to jest właśnie rzecz, którą nie wszyscy rozumieją, a co ten post ma tłumaczyć. Nie ma badań "obalających" tezy psychologii ewolucyjnej tylko są teorie, które te same zjawiska wyjaśniają inaczej.

Okej, inaczej Cię wcześniej zrozumiałem. Myślałem, że zarzucasz BP i psychologii ewolucyjnej nie prawdę. Jak sam wapomniałeś żadna nauka społeczna nie jest w pełni obiektywna a są teorie. Sam mówię wprost, że to się pokrywa po prostu z moimi obserwacjami a nie jestem w tym wyalienowany. Nie debatuje czy BP jest obiektywne niczym matematyka. 

 

18 minut temu, tytuschrypus napisał:

Skąd natomiast pogląd, że jestem fanem atropologii kulturowej, tego nie wiem - na pewno nie wynika z mojej wypowiedzi.

To dobrze, że nie jesteś, aczkolwiek mowa o tzw. guście i jak się zmieniał pod wpływem epok lekko sugerowała w tą stronę.

 

18 minut temu, tytuschrypus napisał:

Ja czy tego chcesz czy nie patrzę na te zagadnienia z innej perspektywy i nigdy nie będzie mi dane przyjąć jednej z teorii jako tej definitywnej, wiodącej którą będzie można tłumaczyć wszystko.

Jako pracownik naukowy tak nawet należy robić ale różnie z tym bywa. 

 

18 minut temu, tytuschrypus napisał:

Pisałeś o tym, jak to się wykłada psychologię ewolucyjną na uniwersytetach - skąd to przekonanie? Wykłada się ją tak samo, jak pozostałe nurty. 

Napisałem, że po prostu jest wykładana bo myślałem, że sugerujesz, że jest marginalizowana skoro stwierdziłeś, że nurt ewolucjonizmu został wypchnięty został pokonany (a raczej wypchnięty z mainstreama).

 

18 minut temu, tytuschrypus napisał:

Nie bardzo. Większość z tych tez da się śmiało wyjaśnić za pomocą innych nurtów bez większego wysiłku.

Jak i w przeciwną stronę, czego nie dopisałeś. Jako alternatywę do psychologii ewolucyjnej znam głównie antropologię kulturową. Jednak moim zdaniem bardzo pokrętnie tłumaczy pewne zagadnienia i wręcz tworzy szkodliwe myślenie -> np. płeć kulturowa. Dlatego jak wspomniałeś o AK to się złapałem za głowę. Można być obiektywnym ale widać, że ta gałąź nauki odfrunęła mentalnie do innej galaktyki. Oprócz tej jednej dziedziny, która okropnie daje ciała to niemal każda nauka społeczna też nie jest doskonała.

 

18 minut temu, tytuschrypus napisał:

Przemyśl to sobie. 

Pomyślę, ale mówiłem Ci, że sam na ogół kieruje się środkiem ale co do relacji międzyludzkich/ zwłaszcza na linii m-k, miałem okazje wyrobić sobie konkretne zdanie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Ksanti napisał:

Myślałem, że zarzucasz BP i psychologii ewolucyjnej nie prawdę.

To jest ważne zagadnienie. Wielokrotnie w niedawnych polemikach podkreślałem, że nie odnoszę się do psychologii społecznej jako takiej, a do czyjegoś zniekształconego wyobrażenia na jej temat. Różne pille to nie jest nauka, to jest pseudonauka, tylko używająca nauki do wycierania sobie buzi, ale to jest osobny temat, na który ostatnio się rozpisałem. To jest wzięcie z nauki i użycie jej w nienaukowy sposób. Duża różnica.

 

Odnośnie "prawdy" to właśnie o to chodzi, że każda z tych teorii ma swoich krytyków, każda miała swój prime time i po każdej kiedyś przyszli inni. 

 

5 minut temu, Ksanti napisał:

To dobrze, że nie jesteś, aczkolwiek mowa o tzw. guście i jak się zmieniał pod wpływem epok lekko sugerowała w tą stronę.

Tylko jeśli ktoś określenie "gust" ustawi sobie w dyskusji tak, jak mu wygodnie. Jeśli chcesz znać moje stanowisko, to z teorii psychologicznych zdecydowanie bliżej mi do behawiorystów i humanistów i to tak się składa, że też wynika z obserwacji, doświadczeń i wiedzy. Generalnie uznaję prymat socjalizacji i kultury nad biologią w kwestii motywacji ludzkich zachowań. Jestem też zdecydowanym przeciwnikiem etnocentryzmu w badaniach społecznych, bo on się dla mnie wyklucza z podejściem naukowym per se i tu akurat mam mocno określony pogląd, ale to jest akurat rzecz w nauce od dawna bezdyskusyjna, stąd zahaczyłem o badania Unwina, bo to jest obecnie z tego powodu bardziej beletrystyka niż praca o wartości stricte naukowej. 

 

Feministki wycierają sobie mordę antropologią kulturową tak samo jak googlacze psychologią ewolucyjną. Mechanizm jest dokładnie ten sam.

 

8 minut temu, Ksanti napisał:

Napisałem, że po prostu jest wykładana bo myślałem, że sugerujesz, że jest marginalizowana skoro stwierdziłeś, że nurt ewolucjonizmu został wypchnięty został pokonany (a raczej wypchnięty z mainstreama).

Bo został, ale jedno nie wyklucza drugiego. To, co się wykłada (a wykłada się wiele) jest różne od tego, co obowiązuje w trendach publikacji naukowych i do czego światek naukowy się w danej chwili skłania. Polecam tę krótką rozprawkę Ewy Kuzionko o kanonach, bo to jest bardzo pouczająca rzecz, taka meta-nauka. Po prostu psychologia ewolucyjna już "wypadła z obiegu",a sam ewolucjonizm (nie powinno się mylić tych dwóch terminów) wypadł jeszcze dawniej, bo to od niego w naukach społecznych się zaczęło.

 

13 minut temu, Ksanti napisał:

Jako alternatywę do psychologii ewolucyjnej znam głównie antropologię kulturową. Jednak moim zdaniem bardzo pokrętnie tłumaczy pewne zagadnienia i wręcz tworzy szkodliwe myślenie -> np. płeć kulturowa

To jest typowe myślenie laika, bo to są dwie różne rzeczy. To tak jak by napisać, że alternatywą dla biologii jest fizyka. Byli antropologowie kulturowi, których prace są bardzo "po linii" psychologii ewolucyjnej. Alternatywą dla psychologii ewolucyjnej są np. behawioryzm czy neobehawioryzm. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie neguje innych działów psychologii, tylko, że jak część z nich się wyklucza, to maksymalnie jeden z nich może być prawdziwy. Inna sprawa relacji damsko-męskich dotyczy akurat psychologia ewolucyjna, więc reszta działów ma tutaj mniejsze znaczenie w kwestii seksu i dobierania się w pary.

 

Inna spraw zarzucałeś mi coś o klasyfikacji psychoanalizy, otóż nie ma to znaczenia, to tylko kwestia naginania definicji. Możesz zdefiniować psychoanalizę zarówno jako dział psychologii i zarówno jako odrębną dziedzinę, nic to nie zmieni. To tak jak z chemią i fizyką, i jedna i druga nauka bada materię, czyli to samo, ale jednak na różne dziedziny nauki ma sens. Z psychoanalizą i psychologią jest tak samo, i jedno i drugie bada ludzki umysł, ale jednak rozróżnienie ma sens. W psychologii  nie istnieje specjalizacja psychoanaliza, studia z psychoanalizy są oddzielnymi studiami, inna sprawa można studiować psychoanalizę bez studiów z psychologii, wystarczy być psychiatrą. Psychoanaliza ma też inne metody badawcze niż psychologia. Więc tak możesz uważać psychoanalizę za dział psychologii, jedno i drugie badają ludzki umysł i zachowania, ale można też definiować psychoanalizę jako osobną dziedzinę, bo ma różne teorie od reszty psychologii, inne metody badawcze, inne założenia.  To tak jak z chemią i fizyką, niby badają to samo, ale wydziela się je jako osobne nauki, bo mają inne metody badawcze, skupiają się na innych własnościach materii. Tak samo jest z psychoanalizą i psychologią, jedna i druga dziedzina zajmuje się umysłem, ale badają różne rzeczy, mają inne metody i inne założenia, więc się je na ogół wyróżnia jako inne nauki. Dodatkowo psychoanaliza ma inne korzenie niż psychologia, co podkreśla niezależność. Natomiast współcześnie następuje próba syntezy tych dziedzin.

 

 

Inna sprawa tytus, podkreślę jeszcze raz, jeśli psychologia ewolucyjna uważa jedno, a inny dział psychologii uważa o tym samym co innego, to przynajmniej jeden z nich musi być fałszywy. Na tym polega nauka, by była jedna wersja, a nie wiele. 

 

To tak jakby psychologia ewolucyjna uważała, że piłka jest zielona, a inny dział psychologii, że piłka jest czerwona, przynajmniej jeden z działów musi się mylić. Więc nie ma znaczenia, to że istnieją alternatywne teorie do psychologii ewolucyjnej, skoro tezy psychologii ewolucyjnej zostały udowodnione, skoro udowodniono prawdziwość tez psychologii ewolucyjnej, to inne teorie, które przeczą psychologii ewolucyjnej zgodnie z prawami logiki są fałszywe. Jeśli wykazano obiektywność atrakcyjności fizycznej, to alternatywne teorie, które głoszą, że atrakcyjność fizyczna jest subiektywna są po prostu fałszywe, a ich istnieje nic nie zmienia. Sa np. teorie głoszące, że ziemia jest płaska, ale one nic nie zmieniają, bo udowodniono, że ziemia płaska nie jest.

Edytowane przez DuchAnalityk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, DuchAnalityk napisał:

Nikt nie neguje innych działów psychologii, tylko, że jak część z nich się wyklucza, to maksymalnie jeden z nich może być prawdziwy. Inna sprawa relacji damsko-męskich dotyczy akurat psychologia ewolucyjna, więc reszta działów ma tutaj mniejsze znaczenie w kwestii seksu i dobierania się w pary.

To jest nieprawda, co już Ci tłumaczyłem. Teorie psychologiczne nie dzielą się według zakresów. To, że googlacze sobie wzięli to, co im pasowało to nie znaczy, że psychologia ewolucyjna się zajmuje tym, a jakaś inna czymś innym. 

 

Teorie psychologiczne mają skrajnie różne wyjaśnienia tych samych mechanizmów, co też już Ci tłumaczyłem. Skrajnie. Wszystkie wyjaśniają, dlaczego ludzie zachowują się w określony sposób i jeżeli jedna z nich mówi, że zachowania są wyuczone, a druga, że to instynkty, to nie mogą się bardziej różnić. 

 

18 minut temu, DuchAnalityk napisał:

W psychologii  nie istnieje specjalizacja psychoanaliza, studia z psychoanalizy są oddzielnymi studiami, inna sprawa można studiować psychoanalizę bez studiów z psychologii, wystarczy być psychiatrą. Psychoanaliza ma też inne metody badawcze niż psychologia.

...

Borze widzisz i nie grzmisz, ten dalej swoje. Typologia i podział specjalizacji jest zupełnie inny, a psychoanaliza to część psychologii i nie wiem, po co dalej produkujesz swoje wymysły. 

 

Ścieżka specjalizacyjna: „Psychoterapia” przygotowana jest z myślą o studentach,
zamierzających w przyszłości podjąć szkolenie w zakresie psychoterapii.
Kursy, wchodzące w zakres ścieżki, stanowią doskonałe wprowadzenie do teorii i praktyki
psychoterapii. Przekazują wiedzę dotyczącą głównych nurtów teoretycznych i szkół
psychoterapii: psychoanalizy, terapii behawioralno-poznawczej, terapii humanistycznej i
egzystencjalnej oraz terapii systemowej.
Ich specyfika ukazana jest na tle podstawowych
zagadnień dotyczących normy i patologii rozwoju człowieka w biegu życia i jego uwarunkowań:
indywidualnych, społecznych oraz kulturowych.

 

https://psychologia.uj.edu.pl/documents/110813215/138451497/KATALOG+ŚCIEŻEK+SPECJALIZACYJNYCH+OFEROWANYCH+W+INSTYTUCIE+PSYCHOLOGII+UJ+2020-21+korekta+3.pdf/c3db683a-f26d-445d-99c1-dc7622043645

 

UJ, na 2020/2021 - możesz sobie wybrać. Idź jeszcze opowiedzieć dr hab. Opoczyńskiej-Morasiewicz, opiekunce ścieżki swoje wymysły przy okazji.

 

Mógłbym znaleźć jeszcze kilkadziesiąt takich przykładów z uczelni całego świata ale to nic nie zmieni, bo Ty będziesz dalej pisał banialuki do czasu zbanowania za trolling, a cała reszta już przyjęła oczywiste fakty do wiadomości. Napisałeś głupoty o psychoanalizie, o psychologii, rzeczy które Ci się na chłopski rozum wydają, ale nie są prawdą i teraz rozwalasz kolejny temat swoimi, wybacz, wypocinami. Strach pomyśleć, że Ty chcesz coś publikować podpinającego się pod psychologię. Tego powinni zabronić, serio. 

 

W tym momencie zaczynasz się coraz bardziej kompromitować i dziwię się, że instynkt samozachowawczy jest u Ciebie słabszy od iście oślego uporu.

 

18 minut temu, DuchAnalityk napisał:

ale można też definiować psychoanalizę jako osobną dziedzinę, bo ma różne teorie od reszty psychologii, i

Nie można.

 

18 minut temu, DuchAnalityk napisał:

Inna sprawa tytus, podkreślę jeszcze raz, jeśli psychologia ewolucyjna uważa jedno, a inny dział psychologii uważa o tym samym co innego, to przynajmniej jeden z nich musi być fałszywy. Na tym polega nauka, by była jedna wersja, a nie wiele. 

 

Nie, to jest to co może wymyślić laik na temat tego, co musi nauka, w szczególności nauki społeczne. Poszczególne nurty, z definicji będąc nurtami mają zupełnie inne podejście do tych samych zagadnień. Podałem Ci literaturę, bardziej Ci nikt już nie jest w stanie pomóc. To co robisz to jest przaśna logika na poziomie chłopka - roztropka.

 

18 minut temu, DuchAnalityk napisał:

Sa np. teorie głoszące, że ziemia jest płaska, ale one nic nie zmieniają, bo udowodniono, że ziemia płaska nie jest.

Czego nie zrozumiałeś w tym, co pisałem w zakresie różnic między naukami społecznymi a przyrodniczymi? 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie jako człowieka, niejako z branży, zadziwiała durność delikwentów, którzy nie odróżniali specyfiki psychologii i psychiatrii, antropologii kulturowej i antropologii fizycznej, czy też socjologii i politologii.

Tytuschryptus, doceniam twoją cierpliwość w uświadamianiu.

 

A propos- do jednego bym się czepił pisząc o psychologii ewolu(cyjnej)cjonistycznej, do tego ostatniego słowa, które może wprowadzić w błąd, ponieważ cała współczesna psychologia (a jest to nauka bez wątpienia, bo spełnia kryteria naukowości różnych klasyfikacji) to opiera się w dużej mierze na dorobku ewolucji i jej teorii. Piszę tu oczywiście o aspektach sctricte biologicznych. I jeszcze jedno, psychoanaliza w sensie Froudowskim właściwie nie istnieje w teraźniejszych badaniach i teoriach. Nawet nie mogę sobie przypomnieć co tam zostało właściwie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, DuchAnalityk said:

Nikt nie neguje innych działów psychologii, tylko, że jak część z nich się wyklucza, to maksymalnie jeden z nich może być prawdziwy

Próbując opisać decyzyjność jednostki ludzkiej przy pomocy kostruktów matematyczno-logicznych, na końcu zawsze wychodzi system N-tego rzędu.

Gdzie stan wyjściowy w danej chwili czasu, zależy nie tylko od aktualnego pobudzenia, ale od sumy N-stanów poprzednich.

 

Upraszczając do absurdu - jeśli trzech mężczyzn wejdzie do pokoju, a tam leży naga związana kobieta, to jeden ucieknie bez słowa, drugi zemdleje, a trzeci zadzwoni po policję. Jaka teoria ma to niby wytłumaczyć, czy przewidzieć?

Próbując stworzyć jakąkolwiek teorię, mającą wyjaśnić zachowanie jednostki, nie możemy ograniczyć się tylko do "jedynej słusznej psychologii". W zależności od zmiennych stanów przeszłych, i stanów początkowych, może się okazać, że trzeba użyć różnych narzędzi do analizy poszczególnych składowych ostatecznego wyniku.

Przy czym narzędzia muszą być dostosowane do mierzonych zjawisk. Nie zmierzy się odległości woltomierzem, czy ładunku elektronu menzurką. Nie zmierzy się wpływu kultury ewolucją, a instynktów - psychologią polityczną.

 

Tymi narzędziami są wymienione już nurty psychologii.

Umiejętność ich użycia w danym momencie, do danego wycinka - to można nazwać metodologią.

 

1 hour ago, tytuschrypus said:

Odnośnie "prawdy" to właśnie o to chodzi, że każda z tych teorii ma swoich krytyków, każda miała swój prime time i po każdej kiedyś przyszli inni. 

Należy tylko podkreślić, że obecność następników nie neguje podstaw wypracowanych w przeszłości, a "prime time" różnych teorii, szczególnie oparty o vox populi, na pstrym koniu jeździ (podtekst LGBT zamierzony).

 

1 hour ago, tytuschrypus said:

To co robisz to jest przaśna logika

Nie negowałbym znaczenia logiki... w końcu, nawet aberracje od teorii, też podstawy logiczne posiadają.

Także metodologia psychologii jest podległa logice. Wystarczy tylko umieć ją stosować, w zgodzie z jej własnymi prawami.

Edytowane przez Kespert
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Kespert napisał:

Także metodologia psychologii jest podległa logice. Wystarczy tylko umieć ją stosować, w zgodzie z jej własnymi prawami.

Tak? To może jakiś naukowy artykuł? Gdzie wnioskowanie logiczne, bo rozumiem, że dedukcjonizm nie wchodzi w grę, podasz?

Może jakieś prawo psychologiczne podasz, bo tak szeroko się rozpisujesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minutes ago, ATE50 said:

Gdzie wnioskowanie logiczne, bo rozumiem, że dedukcjonizm nie wchodzi w grę, podasz?

W tych artykułach, które są cokolwiek warte... bo są logicznie spójne. A więc - napisane zgodnie z prawami logiki.

Dedukcjonizm, oraz indukcjonizm - oba powinny podlegać logice. Chociażby dlatego, że "dedukcja" zawiera postulat "wewnętrznej niesprzeczności przesłanek", a co to znaczy - określa właśnie logika.

Logika, której nie powinno się mylić z indukcją logiczną...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kespert napisał:

Należy tylko podkreślić, że obecność następników nie neguje podstaw wypracowanych w przeszłości,

To zależy, co nazwiesz zastępowaniem. Generalnie różne nurty wyjaśniają te same zjawiska inaczej, różnią się od siebie tak fundamentalnie że bardziej już nie można. Czasem tylko skupiają się na innych zagadnieniach.

 

Ale owszem, jedne przeczą drugim, to są nurty alternatywne, dlatego między innymi są nurtami. 

 

A jeżeli już, to akurat psychologia ewolucyjna ma na tym gruncie spore problemy, z racji na weryfikowalność hipotez, o czym pisałem powyżej. Także akurat jej w wielu miejscach, w tym kluczowych założeniach, dalej niż bliżej do nauki według takich "przyrodniczych" kryteriów. Więcej w linku powyżej. 

 

1 godzinę temu, Kespert napisał:

Nie negowałbym znaczenia logiki... w końcu, nawet aberracje od teorii, też podstawy logiczne posiadają.

Także metodologia psychologii jest podległa logice

Tak, ale nie w tym kontekście. W naukach społecznych, a w psychologii zwłaszcza, nie ma udowodnionych praw, jedną z przyczyn sam powyżej ładnie ująłeś. 

 

To co on pisze to jest właśnie źle zastosowana logika, stosowana przez takiego, co to myśli sobie coś o nauce na chłopski rozum, a tu psikus. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, tytuschrypus said:

To zależy, co nazwiesz zastępowaniem

Zastępowanie - wdrażanie nowych nurtów, przy jednoczesnym uznawaniu "a priori" że stare - przestały obowiązywać TYLKO dlatego, że mają następnik.

Dlatego właśnie - są nurtami alternatywnymi. Czasem alternatywnymi i równoważnymi naraz. Ale żaden nurt nie powinien być odrzucany tylko dlatego, że istnieje następnik - powinien mieć swój własny zestaw "kryteriów obalających".

Tutaj - nie przeczę przecież - psychologia ewolucyjna sobie "nazbierała" niemało.

 

9 minutes ago, tytuschrypus said:

Tak, ale nie w tym kontekście.

Tak, wiem, wyrwałem trochę kontekst z otoczenia, w znaczeniu - posługiwanie sie logiką w psychologii nie jest czymś złym; ale są przypadki, gdzie logika nie jest używana poprawnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, jakiś napisał:

Współczynnik ufności, twierdzenia, konkretne obliczenia matematyczne.

Divy, programowanie, rentierstwo i na wynajem mieszkanie.

A nie, przepraszam, chyba Cię z kimś pomyliłem, kolego.

@tytuschrypus gratulacje po raz kolejny. Dobrze Ci to poszło. Szkoda tylko, że niektórzy i tak nie przyjmą pewnych rzeczy i nie przeanalizują .. jak trzeba, faktów. Umiejętność przyznania się do błędów i uznania czyjejś racji to wielka siła i cnota, a większość ludzi jest wewnętrznie ogromnie słabych. Ode mnie plus, ale i tak obawiam się, że kto ma to przyjąć i komu to jest potrzebne i tak tego nie zrobi, prawdopodobnie obaj wiemy dlaczego, a to jest u kogoś bardzo bolesny problem.

  • Like 5
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kespert napisał:

Zastępowanie - wdrażanie nowych nurtów, przy jednoczesnym uznawaniu "a priori" że stare - przestały obowiązywać TYLKO dlatego, że mają następnik.

Rzecz jest jeszcze bardziej złożona. Z jednej strony, tak jak piszesz to są twierdzenia z gruntu alternatywne. Właściwie można napisać, że one się nie tyle całkowicie negują, co w pewien sposób ignorują, wymijają - wiesz o co chodzi. Z drugiej jednak strony, są takie elementy poszczególnych teorii, które są jednak dobijane z różnych stron i ostatecznie na tyle, na ile to możliwe falsyfikowane - tak jest np. ze słynnym już "gadzim mózgiem" bo od czasów gdy ukuto to pojęcie nasza wiedza na temat mózgu i jego ewolucji znacząco się posunęła, pisałem chyba kiedyś o tym we właściwym temacie.

 

2 godziny temu, Imbryk napisał:

ty mnie zaimponowałeś mnie! Jakieś konkretne fakty i źródła, nareszcie.

Tak naprawdę żeby obalić "teorie" wypisywane przez niektórych wystarczy jebana wikipedia :)

 

1 godzinę temu, Messer napisał:

Szkoda tylko, że niektórzy i tak nie przyjmą pewnych rzeczy i nie przeanalizują ..

Problem z naukami społecznymi jest taki, że każdemu wydaje się, że może być w nich ekspertem ot tak, bez przygotowania. Co i rusz przeczytasz pogardliwe wypowiedzi na temat studiowania tych kierunków, a potem jakiś ścisłowiec nie potrafi skonstruować prostego badania, bo nie ma pojęcia jak to robić, a on jeszcze w tym samym miejscu zjedzie właśnie te kierunki, na których uczą jak to się powinno robić ;) 

4 godziny temu, ATE50 napisał:

A propos- do jednego bym się czepił pisząc o psychologii ewolu(cyjnej)cjonistycznej, do tego ostatniego słowa, które może wprowadzić w błąd, ponieważ cała współczesna psychologia (a jest to nauka bez wątpienia, bo spełnia kryteria naukowości różnych klasyfikacji) to opiera się w dużej mierze na dorobku ewolucji i jej teorii.

Umknęło mi to wcześniej. 

Psychologia ewolucyjna - jak najbardziej. Ewolucjonizm w naukach społecznych - pisząc skrótowo, przeżytek. To nie oznacza, że większość nurtów teorię ewolucji odrzuca, tylko psychologia ewolucyjna nie. 

 

4 godziny temu, ATE50 napisał:

I jeszcze jedno, psychoanaliza w sensie Froudowskim właściwie nie istnieje w teraźniejszych badaniach i teoriach. Nawet nie mogę sobie przypomnieć co tam zostało właściwie?

To jeden z przykładów nurtów, które mocno trącą już myszką, chociaż jakiś czas temu (15-20) podlegała pewnemu renesansowi. Dalej jest chyba, a przynajmniej był niedawno, wydawany periodyk Psychoanalysis Today na przykład, psychoanaliza przetrwała też jako jedna z metod terapii. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, jakiś napisał:

@tytuschrypus Czy posiadasz dowód na to, że metodologia dobrana w badaniach na Tinderze jak np OkCupid jest błędna? Są trzy twierdzenia:

1. metodologia jest prawdziwa

2. nie wiadomo czy metodologia jest dobra

3. metodologia jest błędna

4. Próba jest niereprezentatywna. 

A jak próba jest niereprezentatywna to metodologia nie ma aż takiego znaczenia. 

 

Cytat

Ty nigdzie nie stwierdzałeś punktu 2, Ty stwierdzasz punkt 3 a więc musisz podać dowód na to, że metodologia badań była błędna. Przede wszystkim zacznijmy od dowodu, że rozkłady na ponad kilkudziesięciu tysiącach użytkowników tych portali nie odwzorowują dobrze populacji.

Tylko proszę o konkrety, nie interesują mnie Twoje opinie, że Tinder to aplikacja to bzykania, bo jeśli tak twierdzisz, oznacza to, że nie masz zielonego pojęcia o przyjętych algorytmach na Tinderze które już od ładnych paru lat są skierowane do ludzi szukających związku, aby ich parować: poczytaj o tym.

Algorytmy? A na jakiej podstawie one działają? Mierzą rozstaw oczu na zdjęciach?  Bo masa profili więcej nie ma.  I wciąż. Skoro mają tworzyć związki to czemu podsuwają zabawowe skandynawki. 

A może nie chodzi o Tindera tylko jakieś Sympatie na sterydach? 

 

Algorytm jaki znam ma na celu wymuszenie kupna premium. 

Cytat

Poproszę o jednoznaczny dowód, że te rozkłady nie odwzorowują populacji.

Odwzorowują użytkowników Tindera/okCupid etc. 

N+1 z danej grupy nie jest miarodajne. 

Robiąc ankiete odnośnie wynajmu mieszkań wśrod squatersów nie można powiedzieć że Arch uważa że mieszkania powinny być uspołecznione. 

Robiąc ankiete wśród groupies boysbandów K-pop nie można stwierdzić że idealem mężczyzny dla wszystkich kobiet jest umalowany Azjata z trójkątną szczęką 

Cytat

Współczynnik ufności, twierdzenia, konkretne obliczenia matematyczne.

Kurka. Jakiego koloru jest 9 symfonia? Pewnych rzeczy nie da się wyliczyć

Cytat

Nie "próbując" tylko to robiąc. Poczytaj o algorytmach sieci neuronowych, bo one wprost opisują jak działa ludzki mózg i co to są sieci neuronowe.

Jak działa mózg. Nie jak działa psychika i umysł. Sieci neuronowe do mózgu mają się tak jak liczydło do komputera kwantowego

Cytat

Działanie ludzkiego mózgu jest opisywalne matematycznie. To nie jest opinia ani żadna próba, ale nauka, sztuczna inteligencja.

Wypracuj mi wzór na działanie ludzkiego mózgu. Np. Przełóż na tryb boolean reakcje kobiety z borderline. 

Moja borderka potrafiła mi urządzić awanture bo zapłaciłem za jej kawę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Libertyn napisał:

Moja borderka potrafiła mi urządzić awanture bo zapłaciłem za jej kawę

Haha to były czasy. Mi mówiła w takich momentach, że "decyduję o jej życiu a więc jestem despotą". A idź Pani w chuj.

Godzinę temu, Messer napisał:

A nie, przepraszam, chyba Cię z kimś pomyliłem, kolego

O co Ci chodzi kolego?

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Imbryk napisał:

Haha to były czasy. Mi mówiła w takich momentach, że "decyduję o jej życiu a więc jestem despotą". A idź Pani w chuj.

U mnie że się afiszuje bogactwem

2 minuty temu, Imbryk napisał:

O co Ci chodzi kolego?

O @arch o tysiącach imion zapewne xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypusJakoś zupełnie mnie to ominęło i dzięki za odhaczenie przy poście początkowym. Tak się przyjrzalem temu wszystkiegmu i mam nastepującą refleksję: ja osobiście mam problem z psychologią ewolucyjną. Jest to ciekawy dział, raz jeszcze dział, co sam Buss napisał w nomen omen "Psychologii ewolucyjnej", psychologii, to nie jest odrębna dziedzina nauki, która czerpie też z biologii i antropologii.

 

Problem mam taki, że sama psychologia ewolucyjna z jednej strony dostarcza bardzo ciekawej wiedzy na tematy chociażby damsko-męskie, tłumaczy bardzo wiele ciekawych spraw, które też są tu na forum poruszane jak np. hipergamia, emocje, adaptacje społeczne, a z drugiej strony jest to bardzo młoda gałąź psychologii i nie mamy jeszcze na tyle w pełni ukształtowanego nurtu, który mógłby zweryfikować hipotezy stawiane dla przykladu przez Dunbar'a w "Anatomii miłości i zdrady". Chyba jeszcze tak naprawdę nikt nie próbował, a to w naukach spolecznych jest to kluczowe. Chyba nawet sam David Buss wskazywał na tego typu ułomności w dziedzinie, której sam jest reprezentantem. Książki, które przytoczyłeś  zdaje się poddają krytyce psychologię ewolucyjną z punktu widzenia głównie biologii. Przydałby się też nurt krytyczny z punku widzenia antropolgii dla pełniejszego obrazu, z tym że chyba coś takiego jeszcze nie powstało.

 

Problem jest też taki, że psychologia ewolucyjna daje bardzo fajne ramy teoretyczne dla różnego rodziaju pigułkowców kolorów wszelakich jednak moim zdaniem problem jest tu czysto praktyczny. Jak przystawimy to wszystko o czym piszą psychologowie ewolucyjni do życia codziennego, to okazałoby się, że większość z nas nie powinna mieć nigdy dziewczyny, żony czy kochanki. Dla przykładu taki ja: w dowodzie miałem kiedyś wpisane przy wzroście: wysoki, a mam 176 cm, co wedle czystej teorii psychologii ewolucyjnej skreślaloby mnie na rynku matrymonialnym, a kilka związków za sobą mam. O kwadratowych szczękach nawet wspominać nie będę. Także psychologia ewolycyjna na tak, ale z zdrowej dawce, nieco z przymróżeniem oka, warto to mieć zawsze z tyłu glowy, ale bynajmniej nie usprawiedliwiać tym swoich porażek w relacjach z kobietami i nie podnosić do rangi absolutu i naukowego uzasadnienia np. redpill, co chyba niektórzy na siłę próbują tu robić.

 

Swoją drogą szacunek za tak szczegółowe i wnikliwe tłumaczenie co jest psychologią a co nie jest, sam wielu ciekawych rzeczy się tu dowiedziałem i mnie nie chciałoby się;)

 

PS: zdaje się już być albo kształtować się coś takiego jak psychologia ekonomiczna próbująca zbadać zachowania inwestora, jego emocje i impulsy kierujące nim podczas podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ostatnimy czasy jest jakiś taki wysyp publikacji na ten temat poruszające aspekty psychologii inwestowania, rozwoju osobistego i jego przełożenia na spekulacje giełdowe.

 

PS2: Behawioryzm Skinnera odegrał sporą rolę w rozwoju psychologii ewolucyjnej tak swoją drogą;) Opisał to dość szególowo Buss w swoim opus magnum.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Krugerrand napisał:

1 jednak moim zdaniem problem jest tu czysto praktyczny.

 

2 okazałoby się, że większość z nas nie powinna mieć nigdy dziewczyny, żony czy kochanki.

 

3 wysoki, a mam 176 cm,

 

4 wedle czystej teorii psychologii ewolucyjnej skreślaloby mnie na rynku matrymonialnym

 

5 kilka związków za sobą mam.

 

6 kwadratowych szczękach nawet

ad1 To jest fakt. Wiele osób nie ma możliwości odbyć praktycznych warsztatów SPOŁECZNYCH.

Często to wynika z początkowych  niuansów życia.

Maska prawdy jest nałożona na pierwsze takty życia,  czego wynikiem jest później postawa trybika aby nie wypaść z mechanizmu społeczeństwa.

 

ad3 Tu napisałeś nie prawdę. Właściwię prawdę nie skuteczną.

Wysoki jest pojęciem względnym.

Metrycznie rzecz ujmując będziesz wysokim dla kobiet od 160/170 cm.

(wielokrotnie słyszałem od kobiet iż wysoki facet to taki który jest przynajmniej równy wzrostem kiedy ona jest na obcasach) ;)

 

Społecznie chciałbyś mieć wpisane w dowodzie 'średni'??? Wcale nie fajnie by to było.

 

ad2 Tu raczej po analizie ad3 sam widzisz iż nie uwzględniamy często wszystkich czynników A później nazywamy to szczęściem/przypadkiem. :)

Co jest 'klinem' niemożności oddziaływań mechaniki kwantowej.

 

ad4 Kolejne uwzględnienie tylko niewielkiej ilości danych do poprowadzenia przewodu obliczeń DOKTORSKICH.....buuuhhaha.....

:)

 

ad5 Oczym myślałeś po drugim, trzecim? To złe kobiety były?

To mogłoby być ciekawym punktem kontrolnym dla 'młodych geniuszy' NEO RELATYWISTYKI.

 

AD6 Wedle mnie jest to tak samo szczyt prawdy(objawionej) jak aryjska rasa panów, niebiesko okich 'mutantów' niedorobionego malarza ze stepów mlecznych, przy lodowcowych.   

 

czep5 Jakie wielokrotności się pojawiły jeżeli zdejmiemy WARSTWY podstawowe/ewolucyjne u kobiet?

 

Czy posiadasz jakieś wnioski, które przed forum wydawały się pokręcone/nie zgodne z doktryną systemową/społeczną?

 

...przykład: często łapałem się na myśli 'brakuje mi godzin na dobę aby było ok w rodzinie(wszystko pozałatwiać)'.

Co jest ewidentnie efektem habituacji w połączeniu z gotowaniem żaby.....

Oraz ze wsząd pierdolenie, że prawdziwy facet to musi: (wstaw dowolne).

 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Krugerrand napisał:

Książki, które przytoczyłeś  zdaje się poddają krytyce psychologię ewolucyjną z punktu widzenia głównie biologii. Przydałby się też nurt krytyczny z punku widzenia antropolgii dla pełniejszego obrazu, z tym że chyba coś takiego jeszcze nie powstało.

C.R.Hallpike, Some anthropological objections to evolutionary psychology

 

Jest dostępne w alternatywnych źródłach dystrybucji :) 

 

10 godzin temu, Krugerrand napisał:

Problem mam taki, że sama psychologia ewolucyjna z jednej strony dostarcza bardzo ciekawej wiedzy na tematy chociażby damsko-męskie, tłumaczy bardzo wiele ciekawych spraw, które też są tu na forum poruszane

Moim zdaniem dotyka ją to, że dostarcza wiedzy "chwytliwej" i tłumaczy to w sposób, jaki rozmaitym pigułkowcom bardzo pasuje, szczególnie gdy się to trochę podkręci, wyrwie z kontekstu itd. Odpowiednio przekształcona i zinterpretowana, daje "wygodne" z ideologicznego punktu widzenia niektórych grup odpowiedzi.

10 godzin temu, Krugerrand napisał:

a z drugiej strony jest to bardzo młoda gałąź psychologii i nie mamy jeszcze na tyle w pełni ukształtowanego nurtu, który mógłby zweryfikować hipotezy stawiane dla przykladu przez Dunbar'a w "Anatomii miłości i zdrady". Chyba jeszcze tak naprawdę nikt nie próbował, a to w naukach spolecznych jest to kluczowe. Chyba nawet sam David Buss wskazywał na tego typu ułomności w dziedzinie, której sam jest reprezentantem.

Właśnie to jest główny problem psychologii ewolucyjnej, że ona opiera się na hipotezach, których się zweryfikować nie da - dlatego jakieś 10 lat po pracach Bussa pojawiły się dość liczne głosy, że psychologia ewolucyjna w ogóle nie powinna być określana mianem teorii naukowej. Tylko nieliczne z hipotez mogą być testowane w rozumieniu naukowym, większość nie jest ani do obalenia, ani do potwierdzenia.

 

Sama istota psychologii ewolucyjnej to definiuje, ponieważ ona szuka przyczyny ludzkich zachowań w miejscach i czasach, których nie da się zbadać, stąd często pojawia się zarzut wehikułu czasu - nie da się empirycznie sięgnąć do przyczyny zachowań i udowodnić, że to spowodowały właśnie mechanizmy ewolucyjne, bo przyczyn mogło być wiele i o tych przyczynach często traktują inne nurty. W gigantycznym uproszczeniu, oczywiście: behawiorysta może tu i teraz zaproponować dowolny eksperyment i poddać hipotezę weryfikacji, bo dowodem będzie to jak ludzie się zachowują. 

 

10 godzin temu, Krugerrand napisał:

jednak moim zdaniem problem jest tu czysto praktyczny. Jak przystawimy to wszystko o czym piszą psychologowie ewolucyjni do życia codziennego,

Dokładnie! Dlatego ja trochę robię sobie podśmiechujki z tej często stosowanej przez googlaczy i pigułkowców manipulacji (iście babskiej) która polega na tym, że każdy kto się z nimi nie zgadza jest atakowany, że po prostu "nie potrafi zaakceptować rzeczywistości". A właśnie rzeczywistość pokazuje środkowy palec tak... ekstremalnie rozumianej psychologii ewolucyjnej (bo ona w oryginale wcale nie stawia tak jednoznacznych tez, że albo czad albo seks z przymusu) jak to lubią malować powyższe grupy. 

 

Ja pisałem to też w innym temacie i napiszę jeszcze raz, prostym językiem - ludzie od dziesiątek tysięcy lat kierują się w praktycznym, rzeczywistym, namacalnym życiu innymi zasadami niż zwierzęta i w związku z tym sugerowanie, że oni robią coś takiego jak zwierzęta i to jest "naturalne" jest ślepą uliczką i nie broni się w rzeczywistości. Bo w takim razie człowiek sam równie naturalnie wymyślił sobie mechanizmy, według których chroni np. słabsze jednostki, reguluje dobieranie się w pary, naturalnie ma inne kryteria atrakcyjności (doboru partnerów) niż te czysto "zwierzęce". W naszej rzeczywistości nie wystarczy być czadem i zapładniać partnerki, by gatunek przetrwał - bo żul - czad niczego w rzeczywistości naszego gatunku nie uzyska, z dużym prawdopodobieństwem nie rozmnoży się, a o rozmnażanie wszak chodzi. Czyli - do dupy z tym. 

 

10 godzin temu, Krugerrand napisał:

kwadratowych szczękach nawet wspominać nie będę. Także psychologia ewolycyjna na tak, ale z zdrowej dawce, nieco z przymróżeniem oka, warto to mieć zawsze z tyłu glowy, ale bynajmniej nie usprawiedliwiać tym swoich porażek w relacjach z kobietami i nie podnosić do rangi absolutu i naukowego uzasadnienia np. redpill, co chyba niektórzy na siłę próbują tu robić.

I to należałoby gdzieś powiesić :) 

 

11 godzin temu, mentol_dragon napisał:

Co tracę nie znając krytyki psychologii ewolucyjnej? Co tracę znając jedynie zagadnienie ze strony nazwijmy to pragmatyczno-youtubowej w kontekście relacji damsko-męskich i wyjaśnień zachowań obu płci ?

Tracisz wiedzę na temat tego, że psychologia ewolucyjna, którą buzie wycierają sobie "pragmatycy-youtuberzy" nie jest jedynym wyjaśnieniem otaczającej Cię rzeczywistości, a to z kolei może prowadzić Cię do znacznie lepszego w tej rzeczywistości się poruszania, bezkrytyczna wiara w youtuberów i domorosłych blogerów bez odpowiedniego przygotowania merytorycznego - odwrotnie. Tak w skrócie. Wydajesz się z innych tematów niegłupim człowiekiem więc zakładam że rozumiesz sam z siebie, że lepiej zamiast podkręconej niemerytorycznej papki mieć merytoryczną wiedzę i pełen obraz. 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Moim zdaniem dotyka ją to, że dostarcza wiedzy "chwytliwej" i tłumaczy to w sposób, jaki rozmaitym pigułkowcom bardzo pasuje, szczególnie gdy się to trochę podkręci, wyrwie z kontekstu itd.

Moim zdaniem to nie jest problem psychologii ewolucyjnej jako takiej, to jest problem pigułkowców, którzy sobie pewne rzeczy tłumaczą pokrętnie. Sam Buss w "Mordercy za ścianą" pisał, że kobietom poza wyglądem i zasobami zaimponować mogą tzw. umiejętności społeczne samca. Kobieta z racji swojej natury jest istotą bierną, więc tzw. zabawianie będzie leżało po stronie faceta. Jeśli facet ma poczucie humoru, ma coś ciekawego do powiedzenia, ma mniejszą czy większą grupę znajomych, w której od czasu do czasu potrafi zabrylować, jeśli ci znajomi czują się w jego towarzystwie dobrze i on czuje się wśród nich tak samo, jest to jednoznaczne dla kobiety, że życie z tym facetem nie musi należeć do najnudniejszych. Także jak się nie umie zagadać do ludzi i nie ma się jakiegoś grona znajomych lub jakiś zainteresowań, to nie dziwmy się potem, że niektórzy mają problemy z płcią przeciwną i tłumaczą to sobie brakiem zasobów lub symetrycznej budowy ciała.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O psychoanalizie:

"To jeden z przykładów nurtów, które mocno trącą już myszką, chociaż jakiś czas temu (15-20) podlegała pewnemu renesansowi. Dalej jest chyba, a przynajmniej był niedawno, wydawany periodyk Psychoanalysis Today na przykład, psychoanaliza przetrwała też jako jedna z metod terapii. "

I mimo że trąci myszką to zalicza się do czterech głównych nurtów psychologii? Polecam "Zmierzch psychoanalizy" Harry K. Wellsa, stareńka książka ale elegancko sypie wapno na grób tej padacznej teoryjki. 

Dobry w sumie post, pokazuje kiepską jakość nauk społecznych i przestrzega w swojej wymowie przed braniem ich na poważnie. Co na niwie psychologii robi na przykład Tomasz Witkowski. Niech nasze osobiste doświadczenie wybiega przed oferowanymi nam teoriami, nawet jeśli szamani podpierają się "metodologią".     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.