Skocz do zawartości

Przepisanie mieszkania


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, 

 

chciałbym się poradzić bardziej doświadczonych braci w sprawie przepisania mieszkania.

@Mosze Red @nieidealny świat @tytuschrypus @czerwony

 

Sprawa wygląda następująco:

 

Moja mama mieszka ze starszym bratem. Ja wynajmuje mieszkanie. Moje dwie siostry mają już rodziny. 

Przyszedł czas żeby przepisać mieszkanie, siostry się zrzekną bo obie mają gdzie mieszkać i tu sprawa jest raczej klarowna. Problem niestety jest z bratem, ma ponad 3 dychy na karku a dalej mieszka z mamą. Stwierdził, że jak mama umrze to ja z nim zamieszkam i będziemy sobie razem żyli.. Brak słów.

 

Ja od początku mówiłem, że najlepiej będzie mieszkanie sprzedać i podzielić zysk na naszą dwójkę.

Jeśli będzie przepisane na nas dwóch, on będzie dalej mieszkał a ja nic z tego tytułu nie zyskam, a boję się też, że w razie jakiś jego problemów np. nie płacenia czynszu itp. moge być pociągnięty do odpowiedzialności jako współwłaściciel.

 

Sam już nie wiem jak to rozegrać. Mam myśli, że może lepiej niech mama przepisze mieszkanie na niego i będę miał spokój, ale koleżanka po prawie radziła by lepiej było zapisane na nas dwóch w razie co.

 

Będę wdzięczny z wszelkie rady jak najlepiej dla mnie rozwiązać te sytuację.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez 17nataku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, 17nataku napisał:

Przyszedł czas żeby przepisać mieszkanie, siostry się zrzekną bo obie mają gdzie mieszkać i tu sprawa jest raczej klarowna.

Heh, zobaczymy ;)

 

14 godzin temu, 17nataku napisał:

Stwierdził, że jak mama umrze to ja z nim zamieszkam i będziemy sobie razem żyli.. Brak słów.

 

Ja od początku mówiłem, że najlepiej będzie mieszkanie sprzedać i podzielić zysk na naszą dwójkę.

Z rodziną tylko na zdjęciach :)

 

14 godzin temu, 17nataku napisał:

Jeśli będzie przepisane na nas dwóch, on będzie dalej mieszkał a ja nic z tego tytułu nie zyskam, a boję się też, że w razie jakiś jego problemów np. nie płacenia czynszu itp. moge być pociągnięty do odpowiedzialności jako współwłaściciel.

To zależy, czy jest będziecie współwłaścicielami łącznymi, czy ułamkowymi i jaki będzie zapis w kw nieruchomości. Jeśli chodzi o spłatę czynszu to istotne jest też, z kim ten czynsz jest rozliczany. W przypadku spółdzielni kojarzę, że są jakieś odrębne zapisy w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych. Nie jestem ekspertem, więc nie chcę się kategorycznie wypowiadać. 

 

14 godzin temu, 17nataku napisał:

Mam myśli, że może lepiej niech mama przepisze mieszkanie na niego i będę miał spokój, ale koleżanka po prawie radziła by lepiej było zapisane na nas dwóch w razie co.

Jest wiele zmiennych. Na przykład, czy mieszkanie jest obciążone, czy mama ma albo może mieć długi, ile jest obecnie warte itd. Jeżeli nie i obawiasz się tylko konsekwencji ze strony brata, to moim zdaniem głupio jest zrzekać się połowy mieszkania. Pomijam już to, że decyzje lubią się zmieniać i brat może kiedyś chcieć zbyć mieszkanie, wyjechać, cokolwiek. To się zdarza wcale często. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Na przykład, czy mieszkanie jest obciążone

Mieszkanie jest wykupione, 2 pokojowe w dobrej lokalizacji blisko centrum w dużym mieście. 

Z tego co sprawdziłem ceny to jest warte około 300tys.

 

9 minut temu, tytuschrypus napisał:

Heh, zobaczymy ;)

No właśnie tutaj może ktoś rozjaśnić temat, jak wygląda sprawa zrzekania się przez siostry? 

Muszą się pojawić u notariusza razem z nami i wszyscy skladamy podpis na jednym dokumencie?

Słyszałem, ze zrzeknięcie się to już osobny akt prawny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@17nataku siostry mogą komuś dać pełnomocnictwo notarialne, np. Tobie, do różnych czynności (wtedy muszą iść same, bez Ciebie do najbliższego sobie notariusza, podpisać pełnomocnictwo np. dla Ciebie) i wtedy Ty możesz występować za nie u notariusza i podpisywać za nie. Wtedy one nie muszą się zjawiać. I wtedy możesz w ich imieniu się zrzec, przedstawiając ich pełnomocnictwa.

 

Co do samego przepisania: raczej przepiszcie to na jedną osobę i ona niech spłaci tę drugą.

 

Niestety problem, bo jeśli dzielicie na dwóch to ktoś musi wyskoczyć z 150 tysięcy.

 

Jeśli mama przepisze na Was obu po 50/50, to będziecie mieli zgryz przez lata - Ty nie będziesz chciał z nim mieszkać, a on nie będzie chciał sprzedać.

Choćbyście się nie wiem jak bratersko kochali, będziecie się blokować nawzajem.

 

Wtedy żeby to rozwikłać to sądowy podział współwłasności i np. brat to przejmuje i Ciebie spłaca - i wracamy do kwoty 150 tys, którą on musi Ci zapłacić (a siostry wtedy - "o wy chuje, ja też chcę kasę!")

 

Jest opcja że wszyscy troje się zrzekacie a brat zostaje tam dożywotnio i opiekuje się mamą przez całe życie - wtedy niejako "zarobi sobie" na to mieszkanie.

Znam i takie przypadki.

Niestety po śmierci rodziców, jakieś dalsze 20 lat - rodzeństwo nie bardzo ze sobą gada i ma pretensje do tego jednego, co faktycznie sobie żyły wypruwał i poświęcił kawał życia na opiekę - mają mu za złe że "przejął dom", mimo że po ludzku należało mu się i nawet się "formalnie" zrzekli - ale zadra majątkowa z tyłu głowy zostaje.

 

Nie wiem, trudny temat - jak się  zrzekasz to nigdy nie wracaj do tematu. A jak zaczynasz się bić o kasę - to twardo i jasno.

 

Edytowane przez Imbryk
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@17nataku w kwestiach prawnych to sugeruję porozmawiaj z notariuszem lub sensownym adwokatem, aby wyjaśnić kwestie  dziedziczenia i zachowku...

 

Wiedza kolegi z forum typu "wydaje mi się" raczej nie rozwikła prawnych niuansów i nie zastąpi konkretów. Może brat @Mosze Red jako prawnik uporządkuje ten wątek.

Ew. w necie na stronach kancelarii prawniczych jest sporo bezpłatnych porad opisujących zasady dziedziczenia, zrzekania się spadku, zachowku, etc..

 

@tytuschrypus  super, że chcesz bratu @17nataku pomóc, ale on chyba raczej potrzebuje rzetelnego rozłożenia tematu na części przez osobę znającą aktualny stan prawny tego zagadnienia.

 

Na pewno bracia z forum, mogą rozwinąć wątek "możliwych scenariuszy" na podstawie własnych doświadczeń życia rodzinnego, co tez na pewno da Ci szerszy obraz tego co może się wydarzyć, gdy dojdzie do spadkobrania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maniek napisał:

rozłożenia tematu na części przez osobę znającą aktualny stan prawny tego zagadnienia.

Brat potrzebuje porady prawnej.

 

@17nataku idziesz do prawnika, dajesz mu 200zł za godzinę i zadajesz konkretne pytania.

 

Na forum to my sobie możemy nasze opinie wygłaszać do woli, troszeczkę mu rozjaśnić temat, ale konkrety tylko z prawnikiem.

 

Do notariusza też warto pójść się spytać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha dla ścisłości w uproszczeniu:

 

U notariusza pytasz o akty notarialne

 

U radcy prawnego pytasz o sprawy majątkowe, cywilne (czyli Twoja)

 

U adwokata pytasz o sprawy karne (czyli nie Twoja) lub też cywilne

Edytowane przez Imbryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Imbryk napisał:

Co do samego przepisania: raczej przepiszcie to na jedną osobę i ona niech spłaci tę drugą.

 

Niestety problem, bo jeśli dzielicie na dwóch to ktoś musi wyskoczyć z 150 tysięcy.

 

Jeśli mama przepisze na Was obu po 50/50, to będziecie mieli zgryz przez lata - Ty nie będziesz chciał z nim mieszkać, a on nie będzie chciał sprzedać.

Choćbyście się nie wiem jak bratersko kochali, będziecie się blokować nawzajem.

No właśnie tu jest problem.

Nikt z nas nie będzie w stanie spłacić drugiego, ja wynajmując nie jestem w stanie odłożyć, a on teraz dokłada się do rachunków mamie i też narzeka na finanse więc martwy punkt.

 

Powiedział, że do przedaży mieszkania nie dopuści bo on nie będzie miał gdzie się podziać, nie będzie go stać żeby coś kupić, a na kredyt jest już za stary.

Ogólnie ma ciężki charakter, nie myśli w ogóle o przyszłości, żyje z dnia na dzień...

 

Dopóki oboje żyjemy to nie znajdziemy rozwiązania, które zadowoli obie strony, ale przy przepisaniu na dwoje w przypadku śmierci jednej ze stron, ta druga stanie się jedynym właścicielem i dopiero wtedy będzie mogła coś z mieszkaniem podziałać, dlatego może lepiej z tego nie rezygnować.

 

3 godziny temu, Maniek napisał:

Na pewno bracia z forum, mogą rozwinąć wątek "możliwych scenariuszy" na podstawie własnych doświadczeń życia rodzinnego, co tez na pewno da Ci szerszy obraz tego co może się wydarzyć, gdy dojdzie do spadkobrania.

Dokładnie, może ktoś był w podobnej sytuacji i może podpowiedzieć jak ją rozwiązał.

Jak to się mówi, z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@17nataku

 

19 godzin temu, 17nataku napisał:

Przyszedł czas żeby przepisać mieszkanie, siostry się zrzekną bo obie mają gdzie mieszkać i tu sprawa jest raczej klarowna.

Nic na gębę, twoje siostry powinny podpisać umowy zrzeczenia się dziedziczenia u notariusza. Taka umowa musi być sporządzona za życia spadkodawcy i w formie aktu notarialnego, pod rygorem nieważności.

 

Jeśli nie będzie takiej umowy to nawet jeśli mieszkanie zostanie przekazane w formie darowizny tobie i bratu to po śmierci mamy wartość tej nieruchomości zostanie wliczona do masy spadkowej.

 

Dziedziczenie testament też nie załatwia w pełni sprawy, ponieważ zostanie kwestia należnego zachowku.

 

 

19 godzin temu, 17nataku napisał:

Jeśli będzie przepisane na nas dwóch, on będzie dalej mieszkał a ja nic z tego tytułu nie zyskam, a boję się też, że w razie jakiś jego problemów np. nie płacenia czynszu itp. moge być pociągnięty do odpowiedzialności jako współwłaściciel.

Jeśli on mieszka, a ty nie, to on ponosi odpowiedzialność za utrzymanie lokalu w należytym stanie, bieżące naprawy itp.

 

Jednakże jako współwłaściciel ponosisz odpowiedzialność za zobowiązania typu czynsz, podatki od nieruchomości i inne. Tutaj jest ten problem, że wierzytelność mogą ściągnąć z ciebie.

 

Przy współwłasności jest wiele problemów, między innymi ze zbyciem nieruchomości.

 

 

W mojej ocenie najlepsza opcja to taka, że twoje siostry zrzekną się dziedziczenia notarialnie, a po śmierci mamy majątek odziedziczysz ty z bratem. 

 

Wtedy w toku postępowania spadkowego zostanie dokonany podział majątku, jeśli on będzie chciał pozostać w mieszkaniu dostanie czas na spłatę należnej tobie części, jeśli nie to sprzedacie mieszkanie i podzielicie się pieniędzmi.

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Mosze Red napisał:

W mojej ocenie najlepsza opcja to taka, że twoje siostry zrzekną się dziedziczenia notarialnie, a po śmierci mamy majątek odziedziczysz ty z bratem. 

To jest do zrobienia.

 

50 minut temu, Mosze Red napisał:

jeśli on będzie chciał pozostać w mieszkaniu dostanie czas na spłatę należnej tobie części, jeśli nie to sprzedacie mieszkanie i podzielicie się pieniędzmi.

To już niestety nie.

 

50 minut temu, Mosze Red napisał:

dostanie czas na spłatę należnej tobie części

dostanie czas od kogo? chyba nikt nie jest w stanie ani jego ani mnie zmusić do sprzedaży i spłaty drugiej strony, więc temat umrze w martwym punkcie :(

 

50 minut temu, Mosze Red napisał:

sprzedacie mieszkanie i podzielicie się pieniędzmi.

Powiedział, że do przedaży mieszkania nie dopuści bo on nie będzie miał gdzie się podziać, nie będzie go stać żeby coś kupić, a na kredyt jest już za stary.

Ogólnie ma ciężki charakter, nie myśli w ogóle o przyszłości, żyje z dnia na dzień...

 

50 minut temu, Mosze Red napisał:

Jednakże jako współwłaściciel ponosisz odpowiedzialność za zobowiązania typu czynsz, podatki od nieruchomości i inne. Tutaj jest ten problem, że wierzytelność mogą ściągnąć z ciebie.

Otóż to, dzięki za odniesienie się do tego aspektu. Jest dość istotny :(

 

 

Czy gdybym był współwłaścicielem, to moge prawnie legalnie wynająć 1 z 2 pokoi komuś obcemu?

Edytowane przez 17nataku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, 17nataku napisał:

dostanie czas od kogo?

Od sądu: https://www.spadek.info/termin_na_splate,650,p.html

 

5 minut temu, 17nataku napisał:

Powiedział, że do przedaży mieszkania nie dopuści bo on nie będzie miał gdzie się podziać, nie będzie go stać żeby coś kupić, a na kredyt jest już za stary.

Ogólnie ma ciężki charakter, nie myśli w ogóle o przyszłości, żyje z dnia na dzień...

Jak cię nie spłaci w terminie, to sąd, komornik, egzekucja, eksmisja, licytacja.

 

Finalnie skończy się to tym, że brat wyląduje w lokalu zastępczym czy innym socjalnym. 

 

Komornik zlicytuje nieruchomość, spłaci wierzycieli, czyli ciebie i pewnie wspólnotę/ spółdzielnię jeśli będzie jakieś zadłużenie, a jak coś zostanie trafi do brata. 

 

Tyle, że to wszystko będzie trwało wiele lat.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, 17nataku napisał:

a na kredyt jest już za stary

Ile ma, 65?

31 minut temu, Mosze Red napisał:

Tyle, że to wszystko będzie trwało wiele lat.

 Wiele lat, oj tak.

1 godzinę temu, 17nataku napisał:

Dokładnie, może ktoś był w podobnej sytuacji i może podpowiedzieć jak ją rozwiązał.

Ja mam do zrobienia zwykły podział współwłasności z ex.

Szacuję, trwa już rok, żadnego postępu. 

Szacuję że sprawa potrwa jeszcze 1-2 lata.

 

Po wyroku sądu ex musi mnie splacić kilkaset tys. co jest nie do zrobienia, więc we wniosku do sądu napisałem że jak ona odda mi swoje 50% to ja umarzam jej te koszty. Będę do tyłu kupę kasy ale zyskam wolność i w końcu to sprzedam po 8 latach remontowania.

 

A więc cierpliwość i czas. Żyjesz własnym życiem a sąd się toczy z boku.

 

Twleraz jako współwłaściciel ja jestem zblokowany a ona ma prawo tam robić melinę, grzyba, co chce - w końcu to jej.

 

Ale bez mojej zgody nie sprzeda. A ja bez jej zgody. I tak siedzimy na niczym, tylko koszty lecą.

 

Dogadać się nie da, bo uwielbia dramy i noe chce się rozstawać z tą okazją do wieloletnich dram.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konsultacja u prawnika koniecznie.

 

Określić stan prawny, sprawdzić KW, wrzucić matkę w BIK i zobaczyć czy coś nie wisi w powietrzu, to samo z bratem :)

 

Jeśli brat nie chce sprzedać to jak Mosze Red napisał - da się to zrobić prawnie, ale licytacja = mniejsza wartość ze sprzedaży niż rynkowa - wszystkie koszty postępowania - wszystkie długi na mieszkaniu/bracie, jeśli na tym etapie będziesz wierzycielem to dostajesz kasę a on resztę z tego co zostanie - jeśli zostanie. Jeśli będzie zaskarżał wszystkie decyzje to może to trwać latami. Jeśli ściągnie sobie na głowę kobitę z niemowlakiem to masz temat praktycznie nie do ruszenia "po dobroci" ;) No chyba, że gmina dysponuje lokalami - co się nie zdarza wcale :)

 

Załatwić z wszystkimi zrzeczenie się mieszkania. Rzeczone mieszkanie przepisać na Ciebie, ty bierzesz hipotekę na 150k żeby spłacić brata. Masz 50% wkładu, 150k pln na 20 lat to rata jakieś 800zł. Jeśli masz prace na pełen etat i dobrą historię to bank powinien to łyknąć. Jak nie - wydłużyć okres kredytowania na 25 czy 30 lat i musi przejść.

 

Może też być sytuacja analogiczna, on bierze krechę i spłaca Ciebie. Znów 50% wartości więc bank ma niskie ryzyko, wystarczy że jest stały średni dochód.

 

Całość takiej operacji tylko pod okiem prawnika bo momentów, w których rodzina może Ci wykręcić wała jest multum.

 

Jeśli brat tam mieszka to na dzień dobry ma uprzywilejowaną sytuację, bo działając w złej wierze może tam siedzieć latami niezależnie czy twoje będzie w części czy całości.

 

Szukaj prawnika.

 

Wszystkie ustalenia muszą być poświadczone notarialnie, nic na gębę.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem historyjkę z życia, spadkową.

 

Dostałem spadek dawno, dawno temu i w trakcie załatwiania formalności u notariusza (pewien majątek na mnie przechodził) jedna z najbliższych osób w rodzinie podsumowała, że to jej łaska na mnie spływa i gdyby chciała to by wszystko mi zabrała i żebym o tym pamiętał do końca swoich dni.

 

Powiem tak. Bądź gotowy na walkę z najbliższymi o wszystko, bo najbliższy to najgorszy wróg, jak pokazuje życie. Zna twoje słabości, potrzeby, doświadczenia. To straszne, ale taka jest rzeczywistość.

 

U mnie ta osoba musiała podpisać papiery, nie miała wyjścia. W oczach był żal, że o to nie zadbała, widocznie zapomniała mnie wyruchać. Tak też się zdarza.

 

Straciłem szacunek momentalnie i już się nie odezwałem nigdy. Wykreśliłem z życia.

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, nieidealny świat napisał:

Jeśli brat tam mieszka to na dzień dobry ma uprzywilejowaną sytuację, bo działając w złej wierze może tam siedzieć latami niezależnie czy twoje będzie w części czy całości

W złej wierze. Hmm.

Otwarcie mu nawet powiedział, że on tam będzie mieszkał, nie pozwoli sprzedać i niech wypierdala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red nie chce wchodzić na ścieżkę wojenną z rodziną, mieliśmy już jedną sytuacje gdzie mieszkanie podzieliło więc to ostatnie czego bym chciał.

 

20 godzin temu, Imbryk napisał:

Ile ma, 65?

38

 

20 godzin temu, Imbryk napisał:

Ale bez mojej zgody nie sprzeda. A ja bez jej zgody. I tak siedzimy na niczym, tylko koszty lecą.

otóż to, szkoda zdrowia 

 

15 godzin temu, nieidealny świat napisał:

Załatwić z wszystkimi zrzeczenie się mieszkania. Rzeczone mieszkanie przepisać na Ciebie, ty bierzesz hipotekę na 150k żeby spłacić brata. Masz 50% wkładu, 150k pln na 20 lat to rata jakieś 800zł. Jeśli masz prace na pełen etat i dobrą historię to bank powinien to łyknąć. Jak nie - wydłużyć okres kredytowania na 25 czy 30 lat i musi przejść.

 

w teorii jest to do zrobienia, ale problem w tym, że on uważa, że za te 150k nic sobie nie ogarnie i nawet nie bierze tego pod uwagę. 

Całe życie tam mieszka, jest leniwy, mało rezolutny i myśli tylko o swojej wygodzie.

 

14 godzin temu, mac napisał:

Bądź gotowy na walkę z najbliższymi o wszystko

tego chciałbym uniknąć

 

11 godzin temu, Imbryk napisał:

otwarcie mu nawet powiedział, że on tam będzie mieszkał, nie pozwoli sprzedać i niech wypierdala.

dokładnie tak

 

mam mieszkać z nim i nie wymyślać, nie rozumie w czym problem żebyśmy mieszkali razem, to że wynajmuje mieszkanie od 3 lat uważa, za idiotyczne zachowanie i stratę pieniędzy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, 17nataku napisał:

38

Hmmm ja mam trochę więcej i dopiero planuję drugi kredyt...

Nie czuję się za stary na kredyt.

Ale rozumiem że on czuj się niepewnie finansowo na kredyt.

4 godziny temu, 17nataku napisał:

mam mieszkać z nim i nie wymyślać, nie rozumie w czym problem żebyśmy mieszkali razem, to że wynajmuje mieszkanie od 3 lat uważa, za idiotyczne zachowanie i stratę pieniędzy

Dobra stary, rozważ odpuszczenie majątku i zajęcie się wlasnym życiem. 

 

Albo trzymaj 50% w pazurach (akcie not.) na wieczne niespłacenie, będzie to masą spadkową jak za np. 60 lat Twój brat zejdzie z tego świata.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.07.2020 o 18:08, 17nataku napisał:

Będę wdzięczny z wszelkie rady jak najlepiej dla mnie rozwiązać te sytuację.

Mieszkanie/majątek lepiej mieć, niż nie mieć...

 

Można też iść w kierunku takim, że - po prostu - trzymasz łapę na tym mieszkaniu formalnie, będąc (współ)właścicielem i dążysz do monetyzacji mieszkania, albo przejęcia go w całości na siebie bez sublokatorów.

Choćby dlatego, że dziś mieszkanie jest warte nominalnie 300k. A za np 10 lat będzie to 400k. Co najmniej ochronę przed inflacją na nieruchomości masz zawsze.

 

Czyli doprowadzasz do współwłasności z bratem + ustawiasz to tak, jak podpowiedzieli panowie, aby - w razie czego - móc zażądać spłaty.

Jeśli NIE nastąpi spłata, to można iść na przejęcie całości własności mieszkania (hipoteka itd). I wtedy brat z właściciela staje się najemcą. Fika -> eksmisja. Nie fika -> niech se mieszka. Mieszkanie Twoje, i tak zyskujesz.

 

Mankamenty współwłasności z bratem jakie widzę, to ryzyko zadłużenia nieruchomości. Jeśli do tego dojdzie, to na skutek windykacji możesz oberwać po swojej własności. Jako współwłaściciel odpowiadasz solidarnie, więc wierzyciel szarpał będzie z majątku tego dłużnika, którego szarpać mu wygodniej.

Oczywiście masz wtedy prawo do "regresu" na bracie (min 50% takowego zadłużenia) i znów -> łapa na hipotece udziału...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.