Skocz do zawartości

Deja vu


skuti

Rekomendowane odpowiedzi

Akcja miała miejsce w przeciągu kilku ostatnich tygodni. Mieszkam w niewielkiej miejscowości "x" od 2 lat. Poznałem tutejszych "lokalsów" i życie płynie. Pewnego razu ładuję zakupy do auta na pod sklepowym parkingu i widzę znajomka. "hej co tam u ciebie" i takie tam pierdoły o życiu. Wpadnij dziś do mnie na grila, wiesz gdzie mieszkam. Sobie myślę, czemu nie. Tak się stało. Byłem w gości, kupiłem alko, przyszedłem. Pojedliśmy, popiliśmy, pogadaliśmy, podobne zainteresowania, ho ho ho, jak fajnie. Potem jeszcze raz grill i znowu.

 

Kurde coś za szybko ta znajomość się "rozwija", ale po h*j analizujesz!. Ten kolo, 40 lat, mieszka ze swoją dziewczyną u swoich rodziców. Dom duży, starzy u góry, młodzi na dole. Duży ogród. hmmmm. Przejdźmy do konkretów. Kilka spotkań minęło. Na ostatnim sobie siedzimy w ogrodzie, pyszne jedzenie, jakieś warzywa, sałatki, filety itd. Muzyka płynie z głośników, alkohol uderza w dekiel tak z lekka, i zaczyna się, gadka o biznesach? że on ma świetny pomysł na biznes, takie to łatwe, wszystko zaplanowane?.

 

Mówię do niego staaary, ja się nie znam, klepie swoje i mam wyjebongo. Ale ten nadal mnie przekonuje do inwestycji w jakieś spółki, potem z zarobionego hajsu kupuję maszynę x i wykonuje zlecenia stałe, on już ma klientów, on już ma plan...., o rzesz w d**e, to ja już wiem o co chodzi. I nagle do mnie, słuchaj, pożycz 10tysięcy, ja zainwestuję, zarobię dzielimy się zyskami potem stworzymy biznes! O k***a, ale pocisk, a więc o to chodziło z tymi grilami! Przedstawił mi swój biznesplan, swój biznes który chce zrealizować za moje pieniądze? Mieszka z rodzicami w dużym domu, stary samochód, brak pracy, życie z oszczędności zarobionych za granicą, które się kończą zapewne! Już za pierwszym razem gdy do niego przylazłem poczułem że coś nie tak, żebym spie***lał z tego domu. 

 

Nie zgodziłem się na żadne pożyczanie pieniędzy. Grile, spotkania się skończyły natychmiast.

Tytuł tematu dej vu, bo kiedy za dzieciaka pracowałem za granicą, jeden koleś też próbował kupić sobie moją przychylność i pożyczyć forsę, z tym że tutaj były grile a tam puby i stawianie piwa?

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehe, dobrze ze tylko 10 tysi a nie 100. Widzisz jacy ludzie są podstępni i fałszywi. Dobrze ze nic nie pożyczyłeś bo nawet po pożyczce kontakt byś się szybko urwał a tak to nic nie straciłeś a tylko sobie pojadłeś. Takie biznesy to tylko kłopoty i potem ciężko będzie nawet swój wkład odzyskać. 

 

Masz teraz na przyszłość lekcje ze jak coś za szybko i za dobrze się dzieje to jeszcze szybciej się spie&€&oli. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej działa narzekanie. Masz dobry samochód? Mów, że się pier**** tak, że mechanik macha Ci jak przejeżdżasz obok warsztatu. Masz mieszkanie? O paanie, elektryka coś szwankuje, okna nieszczelne, wiecznie wydatki :D

Nawet jeśli w takiej sytuacji znajdzie się pasożyt co powie "pożycz", to zaczynasz się żalić, że sam chętnie byś pożyczył, ale wątpisz czy będziesz miał oddać. Jakże proste i skuteczne.

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Baros napisał:

Normalka. Przecież nikt Ci nie będzie stawiał grilla i jadełka za darmo cały czas.

Wiadomo. Ale nie przychodziłem na "krzywy ryj". Alkohol i żarcie przynosiłem.

2 minuty temu, Imiennik napisał:

Najlepiej działa narzekanie. Masz dobry samochód? Mów, że się pier**** tak, że mechanik macha Ci jak przejeżdżasz obok warsztatu.

Dobre?

 

9 minut temu, Morskiczlowiek napisał:

Hehehe, dobrze ze tylko 10 tysi a nie 100. Widzisz jacy ludzie są podstępni i fałszywi. Dobrze ze nic nie pożyczyłeś bo nawet po pożyczce kontakt byś się szybko urwał a tak to nic nie straciłeś a tylko sobie pojadłeś

No i zarozumiali. Zamiast samemu zarobić to próbują kogoś naciągnąć. Co za bezczelność. W dodatku pracy dzisiaj w bród.

Raz w rodzinie pożyczyłem kiedyś pieniądze, odzyskałem, ale psychicznie byłem sponiewierany. Nigdy więcej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba było powiedzieć, że biznesy w piaskownicy Cię nie interesują. W grę wchodzą inwestycje minimum od 100k w górę, a jak na razie kolega nie przedstawił Ci biznes planu wartego takiej inwestycji. Browarka piłbyś dalej, a chomik w głowie gościa dostałby palpitacji serca. :) 

  • Like 2
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem tak kiedyś. Poznałem gościa na ściance wspinaczkowej. Od razu rozmowy. Zaproszenia. Jak skręciłem kostkę to nawet dzwonił z propozycją lekarza. Potem dowiedział się gdzie pracuje. Wszystko skończyło się od razu. Jak się raz spotkaliśmy na mieście to nie chciał gadać i generalnie udawał że jest ślepy i gluch a w ogóle to się spieszy. Niektórzy to naprawdę interesowne k.rwy. Najlepszy sposób to wiać. Szczególnie jak jest za szybko i za słodko. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, skuti said:

Wiadomo. Ale nie przychodziłem na "krzywy ryj". Alkohol i żarcie przynosiłem

Niedobrze. Jak byś wyczuł od początku co się święci to byś wbijał z pustymi rękoma. 

 

6 minutes ago, Siłacz said:

Na grilla to pierwszy, ale jak trzeba kasę pożyczyć to już nie pomoże...

Dokładnie. 

 

@skuti dobrze zrobili, że Cię pogonili. Tylko czas stracili. 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mnie maks, co chuje zajebane powiedziały przed pożyczeniem hajsu to co słychać? A to dobrze, pożycz kasę.

 

Zawsze odmawiałem ?

 

A ty nażarłeś się kiełbasiora i jeszcze narzekasz? o żesz ty

 

Dzwoń do niego regularnie teraz, proś o 10 zł na piwo i pytaj, jak biznesy idą.

Edytowane przez mac
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Imiennik napisał:

Najlepiej działa narzekanie. Masz dobry samochód? Mów, że się pier**** tak, że mechanik macha Ci jak przejeżdżasz obok warsztatu. Masz mieszkanie? O paanie, elektryka coś szwankuje, okna nieszczelne, wiecznie wydatki

Dokładnie. Ja mam taką taktykę, że opowiadam o swoich niebotycznych długach, których pewnie nie spłacę do końca życia  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż się zaśmiałem w głos a siedzę w robocie. Znam z autopsji, tyle, że u mnie "kumpel" miał potrzebę zaciągnąć kredyt na biznes a potrzebował wkład własny. Chcąc nie chcąc miałem z nim kontakt codziennie bo razem pracowaliśmy. Był namolny, zagadywał, sprzyjał... ja pierdole, byłem zmęczony gościem. Fakt faktem, nie był jakimś debilem i zarabiał (w ten czas) fajne pieniądze. Finał był taki, że pożyczyłem mu kilka k, podpisaliśmy papier o pożyczce między osobami prywatnymi. Potem chciał oddawać w ratach co miesiąc, ale spisane było jasno, że spłata całości w gotówce i przy tym stałem. Kurwa, po prawie roku wróciły do mnie te pieniądze, a miało być "maks 2 miech". Nie miałem wtedy parcia i nie cisnąłem go a jednocześnie wiedziałem, że mam papier i mogę go skutecznie ścigać. Z otwarciem "biznesu" zwlekał, o ile w ogóle miał zamiar coś otworzyć w co już nie wnikałem bo chciałem tylko odzyskać pieniądze. 

 

Finał sprawy był następujący: zrezygnował z roboty zaraz po tym jak oddał mi pieniądze > rzeczywiście podjął próbę z biznesem, ale po miesiącu zawinął żagle > zaraz po tym zostawiła go żona (rozwód) > do tej pory buja się w gównorobotach za 2-3k + chodzi do psychologa.

 

Książkowa sytuacja jak zjebać sobie życie. 

Edytowane przez mercantor
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, mac napisał:

A ty nażarłeś się kiełbasiora i jeszcze narzekasz? o żesz ty

Chyba usiądę pod gruszą i przemyśle swoje zachowanie?

1 godzinę temu, Morskiczlowiek napisał:

Hehehe, dobrze ze tylko 10 tysi a nie 100

Wypalił do mnie, że jestem kawalerem i co to na mnie 10tyś? Co za tupet!

Odpowiadam mu że tyle samo co dla niego, bo za 10tyś kupię tyle samo rzeczy co on.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś nie chce włożyć własnej kasy w biznes, to niech spierdala. Spółki z tego nie będzie. Za cudzesy się najfajniej rozkręca, bo w praktyce zero ryzyka. 

 

Są co prawda formy wnoszenia kapitału do spółki, gdzie kto inny daje, kto inny firmuje, ale to też nie takie hop-siup. 

 

Jedna z przyczyn dla których przestałem chodzić po grillach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, skuti napisał:

Wypalił do mnie, że jestem kawalerem i co to na mnie 10tyś? Co za tupet!

 

Ja się nie dziwię już wcale, że przestali się do Ciebie odzywać...

Dopiero teraz zauważyłem, że Ty chyba jesteś dusigroszem - nie masz bombelka, to nie masz na co wydawać pieniędzy, a z kolegą w biznes wejść nie chcesz... ;) 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, maroon napisał:

Jak ktoś nie chce włożyć własnej kasy w biznes, to niech spierdala. Spółki z tego nie będzie. Za cudzesy się najfajniej rozkręca, bo w praktyce zero ryzyka.

Zasugerowałem czemu nie wkładamy forsy 50/50? Ponieważ on wszystko obmyślił, ja tylko inwestuję i potem zgarniam % od zysku, łatwa kasa!

A jak nie wypali? Nie ma możliwości żeby nie wypalił biznes! odpowiedział.

Ja pie***le, litości?

6 minut temu, Siłacz napisał:

Dopiero teraz zauważyłem, że Ty chyba jesteś dusigroszem - nie masz bombelka,

Do kościoła też nie chodzę? Na szczęście w rejonie w którym mieszkam jest sporo ludzi z otwartym umysłem.

Edytowane przez skuti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, skuti napisał:

Chyba usiądę pod gruszą i przemyśle swoje zachowanie?

Wypalił do mnie, że jestem kawalerem i co to na mnie 10tyś? Co za tupet!

Odpowiadam mu że tyle samo co dla niego, bo za 10tyś kupię tyle samo rzeczy co on.

Napisz, że pożyczysz mu pod zastaw pięterka w tym dużym domu. ?;)

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Brat Jan napisał:

Napisz, że pożyczysz mu pod zastaw pięterka w tym dużym domu. ?

Nie myślałem o tym. Teraz to bez znaczenia. Powiedziałem, że nie pożyczam pieniędzy. Spoko, spoko, powiedział. Do dziś zero kontaktu z ich strony, czyli od jakichś 3tyg.

Edytowane przez skuti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.