Skocz do zawartości

Pogarda dla osób wykształconych i dobrze zarabiających


Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiałam się ostatnio, skąd wynika ta powszechna niechęć ludzi (a zazwyczaj tych, o niższym statusie społecznym) w Polsce do osób, którzy są na przykład lekarzami, prawnikami, doktorami nauk ścisłych. Chociaż z drugiej strony chyba bardziej wzbudza niesmak zapach dużego pieniądza u kogoś, gdy samemu się nie śmierdzi groszem.

 

Najlepsi lekarze nie muszą codziennie pracować, ba, mogą przychodzić do pracy raz na tydzień i zgarniać po naście tysięcy złotych, a nawet więcej i co z tego? Należy im się, skąd ta zawiść? Czy przeciętny Kowalski miałby na tyle „jaj”, żeby przeprowadzić skomplikowaną operację na przykład wirektomii oka i wiedząc, że jak coś spieprzy to może mieć za to odpowiedzialność karną?

 

Zauważyłam, że ludzie zazwyczaj dostrzegają tylko efekt, a nie widzą ciężkiej pracy, jaką wcześniej ktoś włożył, żeby coś osiągnąć. Niektórzy usprawiedliwiają się, że pochodzą z biednych rodzin, ale znam osoby, dla których było to jeszcze większą motywacją, by się wyrwać z tego pieniężnego padołu i zdobyć wykształcenie, umożliwiające im życie na wysokim poziomie. Czytając tu niektóre wpisy przepełnione szyderą o osobach wykształconych i mających odpowiedzialną pracę, na którą przekłada się wysoki zarobek to otwiera mi się nóż w kieszeni. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jest w tym trochę zazdrości, ale w Polsce to raczej wynika z postrzegania lekarzy czy prawników jako klik, gdzie pozycja nie wynika z talentu czy umiejętności. Teraz te zawody są trochę bardziej otwarte, ale nikt, kto pamięta lata '90, nie może zaprzeczyć, że jest w tym więcej niż ziarnko prawdy. 

 

Natomiast na świecie generalnie wynika to z rozczarowania elitami. Kiedyś naukowcy rozbijali atom, zabierali nas na księżyc, a teraz produkują jakieś śmieciowe publikacje o rasizmie w Moby Dicku. I tak, w naukach ścisłych też jest źle. 

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Claudianne - Zazdrość to jedno, ale ogólnie jest to dużo głębszy temat. Ileż to ja miałem pracodawców co mają drogie auta, budują sobie domy a mi szczędzili podwyżki o 100zł i pierdolili o kryzysie, gdy ja się starałem. Ileż to ja razy słyszałem od bogatszych, że jestem biedakiem, żebrakiem. Śmiali się z moich ciuchów. Wyzywali moich mało zarabiających rodziców. To oczywiście głównie czasy szkolne. Z dorosłych z kolei to niejedna bogata kobieta uważa biednego mężczyznę za nieudacznika i mówi o tym wprost. Jedna osoba z mojej rodziny traktuje biedniejszych ludzi jak parobków.

 

Zatem... Biedni potrafią być chujami dla bogatszych dokładnie tak samo jak bogatsi dla biednych. I tak się to kręci. Ty jako bogata pewnie doświadczyłaś przykrych rzeczy od biednych. Ja jako biedny od bogatych. Ogólnie ludzie to skurwysyny :)

Edytowane przez self-aware
  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega chyba wrócił z miasta na wakacje do domu. I zdziwił się że nie wszyscy jego bliscy jedzą rucole z orzechami włoskimi. 

Co więcej wrócił luksusowym SUVem za 2500 netto miesięczne. I pochwalił się mieszkaniem 65m2 za 3500 miesięcznie. 

I usłyszał recenzje. Że jest idiota. 

To nie pogarda. To ocena. 

Jego bliscy ze wsi mają spłacony dom i samochód oraz 50 000 oszczędności na koncie. Tak wygląda teraz polska wieś. 

Ale on myśli że są biedni. 

Patrzą się na niego z pobłażliwością. On to odbiera za pogardę. 

To wyznacza linie podziałów politycznych. 

Ignorancja wykształconych z dużych miast nie zna granic. 

 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A no lekarze to w ogóle inna sprawa. 200złociszy za 5 minutową wizytę, w której dowiesz się... no, często gówno się dowiesz. Albo przepisuje ciągle ten sam lek nawet jak nic nie daje. Oczywiście nie mówię o wszystkich, ale takich lekarzy jest od cholery.

 

Ja tam mogę godziwie zapłacić komuś kto faktycznie mi pomoże. Ale ile jest takich gości, którzy wzięli ode mnie kasę i gówno pomogli to nie zliczę.

 

Co do wykształciuchów, mam bardzo wykształconego kolegę. I owszem, ogarnia wiele tematów itd. ale o osobach mniej bystrych ma opinię straszną, nawet jeśli to poczciwi ludzie. Czy każdy musi być geniuszem intelektualnym? Także znowu... wiele rzeczy działa w dwie strony :)

Edytowane przez self-aware
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Eustachy Motyka napisał:

Wzięło się to z lat 90 gdzie wielu Januszy dorobiło się na przekrętach, kradzieżach i gangsterce. Mimo upływu czasu to ten stereotyp mocno siedzi w społeczeństwie, że jak ma kasę to pewnie złodziej i dorobił się na krzywdzie innych. 

Ci co się wtedy podorabiali dzisiaj w większości przekazują swoje majątki, firmy dalej dzieciom które również bardzo często idą śladami rodziców.

Z tą różnicą że taki dzieciak ma wszystko wyłożone na tacy, w przeciwieństwie do starego który musiał się bądź co bądź starać i coś budować mimo że to było budowane często na przekrętach. 

 

I te właśnie następne pokolenie Januszy będzie jeszcze gorsze albo już są niż ich rodzice...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Dassler89 napisał:

Wszystko zależy czy Twoje bogactwo jest wypracowane czy nabyte po rodzicach.

jak bogaty daje biednemu najniższą krajową i nie daje żadnych dodatków oraz ma w głębokim poważaniu czy jego dzieci oraz on będą mieli co jeść to raczej nim gardzi.  Dlatego też XYZ wygra wybory misiaczki ;) Mamy najniższą krajową, bo znajdzie się ktoś kto będzie chciał płacić 1zł za godzinę pracy jako ochroniarz, bo już takie ogłoszenie było kiedyś w internecie  ?

Edytowane przez Eustachy Motyka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Dassler89 said:

Wszystko zależy czy Twoje bogactwo jest wypracowane czy nabyte po rodzicach.

To niestety wcale nie musi tak być. Bo ja znam z mojego otoczenia ludzi, którzy przeszli drogę biedny -> bogaty i wszyscy ogarniali to pracą. Część z nich nie miała prawie co jeść. Dzisiaj mają kasy zdecydowanie dużo. I część to prawi ludzie a część to skurwiele jakich mało. Także nie ma reguły.

 

Za to najbardziej chujowe są chyba biedne kobiety, które dorobiły się po prostu poznając bogatego gościa. Po roku czy dwóch charakter takiej babki jest kompletnie inny, odpierdala im bardzo szybko. Ale to też z mojego doświadczenia, może Wy macie inne.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, self-aware napisał:

Ja tam mogę godziwie zapłacić komuś kto faktycznie mi pomoże. Ale ile jest takich gości, którzy wzięli ode mnie kasę i gówno pomogli to nie zliczę.

Otóż to, okuliści/ dentyści/ ortodonci/ lekarze pierwszego kontaktu itp. to straszni naciągacze a niekiedy partacze.

Za to hajs zawsze wezmą konkretny z czego nie jesteś w stanie zazwyczaj udowodnić, że coś spartolili bo to subiektywne.

 

8 minut temu, self-aware napisał:

Co do wykształciuchów, mam bardzo wykształconego kolegę. I owszem, ogarnia wiele tematów itd. ale o osobach mniej bystrych ma opinię straszną, nawet jeśli to poczciwi ludzie. Czy każdy musi być geniuszem intelektualnym? Także znowu... wiele rzeczy działa w dwie strony :)

No ja tego nie rozumiem, sam nigdy się niczym nie chwalę i mam to głęboko gdzieś te całe mierzenia ujków.

Jednak są kasty takie jak programista 15k czy lewaccy "intelektualiści", którzy mają się za uj wie kogo. 

 

Znam kogoś kto za sam fakt studiowania prestiżowego kierunku informatycznego na dobrej uczelni

robił z siebie uber człowieka, taki filozof, który zna odpowiedzi na każde pytanie.

Chociaż to może jest tak, że człowiek zawsze ma dane cechy charakteru poukrywane

ale pod wpływem pieniędzy czy prestiżu wychodzi po prostu szydło z worka i słoma z butów.

 

Albo pamiętam czasy licealne gdzie bananowe dzieciaki chwalili się,

że chodzą do najlepszego LO w mieście a nawet specyficznego języka używali.

Czego to człowiek nie zrobi i nie wymyśli aby wypozycjonować się

na tego lepszego a samice w sumie to wszystko łykają jak pelikan.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy ludzie lubią być "oni" kontra "my".

1 minutę temu, Ksanti napisał:

Otóż to, okuliści/ dentyści/ ortodonci/ lekarze pierwszego kontaktu itp. to straszni naciągacze a niekiedy partacze

Wypraszam sobie, co to za ogólnikowe pierdolenie?!

  • Dzięki 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o pogardę względem ludzi wykształconych:

 

1 Polityka - za PRL kultywowana pogarda dla ludzi wykształconych, za PiS to samo, wykształciuchy itp. czyli mamy kilka dziesięcioleci zaszczepiania ludziom słabiej wykształconym do tych lepiej wykształconych.

 

2 Niska jakość wykształcenia -  jak popatrzy się na rankingi to polskie uczelnie w porównaniu do zachodnich wypadają bardzo kiepsko.

 

3 Powszechność i łatwość zdobycia wykształcenia wyższego, czyli wykształcenie przestało być elitarne, łatwo się dostać, łatwo ukończyć jakiś gówno kierunek, który nie wnosi nic do życia absolwenta prócz tytułu magistra, smutny efekt fabryk magistrów. 

 

4 Brak przełożenia wykształcenia na zarobki - skoro edukacja jest nędzna, program źle ustawiony, to tak naprawdę bardzo niewielu absolwentów ma szansę na dobre zarobki, zazwyczaj mowa tu o ciężkich kierunkach technicznych i naukach ścisłych. Z drugiej strony mamy sporo ludzi słabo wykształconych, którzy zarabiają dobrze ponieważ mają użyteczny fach w ręku. Jak taki malarz czy glazurnik, hydraulik widzi że zarabia 3-4 x więcej od magistra inżyniera czy doktora, który nawet nie pracuje w zawodzie, a zapierdala za 2,5 na rękę, to zwyczajnie zaczyna się podśmiewać z 'wykształciucha'.

 

Gdyby polskie studia były dostosowane programowo tak, żeby dawały solidne kwalifikacje i zapewniały dobrą pracę, do tego byłoby się trudno dostać na darmowe studia. Faktycznie dostawali by się ludzie bardzo zdolni, do tego studia byłyby kosztowne (+ stypendia dla zdolnych), czyli dalej byłyby elitarne bo żeby pójść na studia za darmo musisz być super zdolny i pracowity, albo 'tylko zdolny', pracowity i zamożny.

 

W takich warunkach to ktoś z tytułem magistra, inżyniera czy nawet z licencjatem byłby kimś i mógłby liczyć na dobrą pracę, jednocześnie miałby szacunek pozostałej części społeczeństwa, jeśli coś jest trudne do osiągnięcia i owocuje pozycją zawodową i finansową, wzbudza szacunek.

 

5 Kolejny problem to mnóstwo wykładowców, którzy robią za pseudo ekspertów w mediach, tak naprawdę wykonując pracę propagandzistów poszczególnych partii. Ewentualnie 'eksperci' nakręcający ludzi na zakup określonych towarów czy usług, promujący wały finansowe. To wszystko odbija się na wizerunku osób wykształconych.

 

6 O czym wspomniano już wcześniej, tworzenie pseudo nauki i promowanie tego zamiast wartościowej wiedzy. 

 

 

Jeśli chodzi o pogardę wobec ludzi bogatych:

 

1 Polityka - podobnie, dzielenie społeczeństwa, napuszczanie mniej zamożnych na bardziej zamożnych, pod byle pretekstem.

 

2 Pogarda do bogactwa - zamiast od najmłodszych lat propagowanie szacunku do pieniądza i ludzi, którzy potrafią go zarabiać i przy okazji dają pracę, brak że tak powiem 'kultu' bogacenia się jako coś pożądanego. 

 

3 Post PRL owskie przekręty, czyli dorabianie się na układach, tak powstali polscy oligarchowie. 

 

4 Trafiają się Janusze biznesu.

 

5 Wytworzenie klasy pasożytniczej poprzez liczne programy socjalne i często mamy sytuację, gdzie nieroby gardzą ludźmi, którzy są na samozatrudnieniu lub prowadzą niewielkie firmy, bo sami nic nie robią, a jak są cwani to wyciągają podobne pieniądze. I powstaje pogarda pasożytów, dla drobnych przedsiębiorców, na zasadzie 'tylko frajer pracuje'.   

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Ksanti said:

Jednak są kasty takie jak programista 15k czy lewaccy "intelektualiści", którzy mają się za uj wie kogo. 

O, to sam mogę potwierdzić :) Jako osoba siedząca w IT widzę czasem na grupach facebookowych co piszą dobrze zarabiający programiści. Mają się tak jak mówisz za jakichś królów życia. Oczywiście nie wszyscy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli byłeś bity w dzieciństwie, to raczej powinieneś wiedzieć, że to jest złe i stawać w obronie słabszych. Niestety niektórzy  mają sprane mózgi i skoro ktoś dla nich był skurwielem to oni będą dla wszystkich jeszcze większymi. Ja jestem zdania, że mamy na świecie przesyt chujowych ludzi i każda dobra jednostka jest na wagę złota byśmy nie utonęli w tym gównie. 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, self-aware napisał:

To niestety wcale nie musi tak być. Bo ja znam z mojego otoczenia ludzi, którzy przeszli drogę biedny -> bogaty. Część z nich nie miała prawie co jeść. Dzisiaj mają kasy zdecydowanie dużo. I część to prawi ludzie a część to skurwiele jakich mało. Także nie ma reguły.

A ja znam...

I tak możemy długo wymieniać jakieś przypadki ze swojego otoczenia: ja wykazuje tylko pewną zależność - zależność ta nie jest 100% jak to każda zależność. Nie będzie tak, że 100% ludzi którzy dorobili się swoją pracą będzie szanowało 100% biednych. Są jednak jakieś tendencje i ogólne trendy. A to, że trafią się jakieś parówy z wybujałym ego które gdzieś tam się drobiły czegoś i teraz wożą się po mieście - wiadomo, zawsze byli i zawsze tacy też będą w jakimś tam odsetku.

14 minut temu, Eustachy Motyka napisał:

jak bogaty daje biednemu najniższą krajową i nie daje żadnych dodatków oraz ma w głębokim poważaniu czy jego dzieci oraz on będą mieli co jeść to raczej nim gardzi.  Dlatego też PiS wygra wybory misiaczki ;) 

Nie rozumiem co chcesz przekazać i po co mieszasz politykę i wyjeżdzasz z jakimiś Pisami, zwłaszcza, że od 7 minut od opublikowania Twojego komenta jest cisza wyborcza. Ja mówię o czymś zupełnie innym, o podejściu człowieka do człowieka w życiu prywatnym a nie, życiu biznesowym. ALe co do tego co piszesz to nikt biednemu nie każe pracować u wspomnianego bogatego który nim gardzi. Ale problem ludzi biednych jest taki, że po pierwsze ludzie tacy są biedni... ...mentalnie.

Edytowane przez Dassler89
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Dassler89 said:

A ja znam...

Napisałem dlatego, że nie ma reguły bo każdy zna inne przypadki. Autorka tematu jest osobą atrakcyjną, zapewne bogatą i wykształconą i pewnie nie do końca rozumie jak to jest być po tej "gorszej" stronie. Dlatego podając liczne przykłady chciałem jej dać obraz tego jak to wygląda. I tyle.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Ksanti napisał:

Otóż to, okuliści/ dentyści/ ortodonci/ lekarze pierwszego kontaktu itp. to straszni naciągacze a niekiedy partacze.

 

A ty tak stary na serio? Zaznaczam, że nie jestem żadnym z wyżej wymienionych, ale jak napisała @Claudianne jak się czyta niektóre komentarze, to faktycznie nóż się w kieszeni otwiera.  Przekładanie własnych wybiórczych doświadczeń na całe grupy zawodowe, jest przecież słabe jak cholera. 

 

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Imbryk napisał:

Wypraszam sobie, co to za ogólnikowe pierdolenie?!

Teraz, Tyson napisał:

A ty tak stary na serio? Zaznaczam, że nie jestem żadnym z wyżej wymienionych, ale jak napisała @Claudianne jak się czyta niektóre komentarze, to faktycznie nóż się w kieszeni otwiera.  Przekładanie własnych wybiórczych doświadczeń na całe grupy zawodowe, jest przecież słabe jak cholera. 

Ehh, serio?

 

To w takim razie cały temat do zamknięcia bo uogólnia.

Zluzujcie trochę bo brzmi jakby tyłek zabolał czy coś.

 

Co jest w tym nieprawdziwego co napisałem?

Większość lekarzy nie potrafi leczyć chorób przewlekłych.

 

A niekiedy nawet szkodzą, zbywając lub przepisując coś złego.

Nie masz jak tego udowodnić, że lekarz zaszkodził.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ksanti napisał:

Większość lekarzy nie potrafi leczyć chorób przewlekłych.

Leczyłeś się u większości lekarzy w PL na wszystkie choroby przewlekłe? Wow, to musisz być

 

a) Chorowity

b) Sporo jeździć po kraju...

 

Przecież uogólniasz jak cholera. Jak możesz coś takiego napisać o populacji liczącej sto kilkadziesiąt  tysięcy osób w tym kraju.  Równie dobrze mógłbyś stwierdzić, że mechanicy samochodowi nie umieją naprawiać aut, bo byłeś u 3 i  żaden nie potraflił ci naprawić fury....

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, self-aware napisał:

Ileż to ja razy słyszałem od bogatszych, że jestem biedakiem, żebrakiem. Śmiali się z moich ciuchów. Wyzywali moich mało zarabiających rodziców.


Say whaaaaaat?! 
Takie zachowanie świadczy tylko i wyłącznie o nich. Opinie innych nie definiują kim jesteś. Jedyne zdanie, które powinno być dla Ciebie ważne to zdanie rodziny i bliskich przyjaciół.

”Wspinaj się po to, aby zobaczyć świat, a nie aby świat zobaczył Ciebie” Zawsze się znajdzie ktoś, kto będzie miał czegoś więcej. I każdy ma swoją prawdę i własną krzywdę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.