Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Jakieś dziwne filmiki mi się polecają na yt ostatnio a to jeden z nich :D 

 

Gdy kobieta nie chce mieć dzieci świadomie czy to jest normalne zachowane, czy naprawdę jest w tym wyborze świadomość czy może to po prostu...jakiś defekt, choroba - jakiś hormon zapomniał się wyprodukować czy coś, jak uważacie?

Ile w tym faktycznej świadomości, ile w tym braku odpowiedniej osoby, a ile w tym braku...hormonów, czy czegoś tam? 

 

Zachęcam do komentowania, szczególnie dziewczyny, które postanowiły nie mieć dzieci.

 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że bezdzietną nigdy nie jest się z wyboru, bo to jakiś wewnętrzny instynkt o tym decyduje, czy człowiek chce mieć dzieci czy nie. A jeśli chce, to raczej logiczne argumenty go przed tym nie postrzymają, chyba że na chwilę np. kilka lat. Teoretycznie to naturalne, że ludzie chcą mieć dzieci, tak samo jak czują pociąg seksualny, bo tak zaprogramowała nas natura i jest w większości przypadków, ale zawsze są wyjątki, tak jak są ludzie aseksualni z natury, tak samo tacy, którzy kompletnie nie czują potrzeby posiadania potomstwa.

Czy jest to zaburzenie? Być może, choć naukowcem żadnym nie jestem, ale nic nie bierze się z przyczyny, więc tak na logikę, albo siedzi to gdzieś zapisane w genach, albo wynika z takiego wychowania, wzorców itd.  W każdym razie przyczyna jakaś musi być. Ale patrząc na niektóre patologiczne rodziny wielodzietne i na niektóre osoby bezdzietne, które były w stanie stworzyć takiemu dziecku fajne życie, nie jestem pewna czy natura wie co robi,

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@woman_in_red

 

Fajna odpowiedź, no i właśnie:

2 minuty temu, woman_in_red napisał:

W każdym razie przyczyna jakaś musi być.

To jest właśnie trochę dla mnie taka ciekawostka, czy stoi za tym świadomość, problemy w ciele, nie chęć do dzieci, czy np braki w energii kobiecej i zbyt wiele męskich cech czy coś. 

 

Temat założony, na potrzebę wymiany przemyśleń, dzięki za fajny post.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Fajna odpowiedź, no i właśnie:

To jest właśnie trochę dla mnie taka ciekawostka, czy stoi za tym świadomość, problemy w ciele, nie chęć do dzieci, czy np braki w energii kobiecej i zbyt wiele męskich cech czy coś. 

Być może braki energii kobiecej, aczkolwiek mam koleżankę, która (pomimo atrakcyjnego wyglądu i zadbania) ma problemy hormonalne w postaci nadmiaru testosteronu przez co miała problemy z cerą, hirsutyzmem itd. i walczy z tym od lat. A jej jednym z największych marzeń jest posiadać najlepiej kilkoro dzieci. Inna sprawa, że wychowała się w dość tradycyjnej rodzinie i jej styl ubierania i bycia jest  bardzo kobiecy.

Z kolei moja inna koleżanka, ładna, drobniutka blondynka, bardzo subtelna z wyglądu i zachowania dzieci mieć absolutnie nie chce pomimo skończonych 30 lat. Argumentuje to tym, że nie chce ich mieć z wygody, ma już dzieciatego faceta, który jest po rozwodzie i odwiedza swoje dzieci raz na jakiś czas, albo one ich i obojgu im to pasuje. Ale może to wynikać z faktu, że mimo kobiecego sposobu bycia pochodzi z rodziny, gdzie zawsze wymagano od niej najpierw dobrych ocen, później dobrej pracy, kariery i ona sama do tego dąży, do tego jest jedynaczką, co może też ma jakieś znaczenie.

Edytowane przez woman_in_red
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, woman_in_red napisał:

ma problemy hormonalne w postaci nadmiaru męskich i walczy z tym od lat

Niech zainteresuje się głodówką, ona normalizuje pracę hormonów - niech poczyta książki - gieorgij malachov, może jej to pomóc.

3 minuty temu, woman_in_red napisał:

Z kolei moja inna koleżanka, ładna, drobniutka blondynka, bardzo subtelna z wyglądu i zachowania dzieci mieć absolutnie nie chce pomimo skończonych 30 lat.

Ja się zastanawiam, czy kiedyś też tak było mi się wydaje, że też mogłobyć ale to raczej margines, na pewno są jakieś powody, być może po prostu eksperyment calhuna się realizuje na naszych oczach i coraz więcej kobiet będzie rezygnować z potomstwa w europie. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaburzeniem bym tego nie nazwała, ot kwestia wyboru, nie każdy dzieci musi chcieć. Pytanie co na to nauka. Teoretycznie natura daży do rozmnażania, więc bezdzietność jest niepożądana, aleee czy tak jest? 

 

Jestem tylko ciekawa ile naprawdę kobiet nie chce mieć dzieci, a ile sobie oraz światu to wmawia, a realnie wszystko gra. Często kobiety, które deklarują niechęć do posiadania potomków, to jak przychodzi co do czego, okazują się bardzo dobrymi matkami. Nie wiem z czego to wynika, może pewnego zdystansowania w tym temacie. Jestem prawie pewna, iż babkom poniżej tego 20rż krzyczących jak to dzieci nie chcą nie należy do końca wierzyć. W tym momencie jak najbardziej szczerze nie chcą, ale potem nagle benc hormony i ciąża. Ja to dawniej wręcz antynatalistką byłam, hoho... Pozmieniało się mocno. 

 

Choć nie u każdej kobiety się z wiekiem zmienia i (co najważniejsze) nie musi. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jakiś odpowiedzi udzieli Ci ten artykuł:

https://www.focus.pl/artykul/kobiety-ktore-nie-chca-miec-dzieci-wyniki-wieloletniego-badania

 

@SzatanKrieger Plus być może to cię zainteresuje:

Kiedyś trafiłam na badanie Satoshii Kanazawa o korelacji iq i chęci posiadania dzieci. Mini wniosek:

W swojej książce „Paradoks inteligencji: Dlaczego wybór inteligentny nie zawsze jest tożsamy z rozsądnym”. Kanazawa sugeruje, że każde dodatkowe 15 punktów IQ zmniejsza o 25% potrzebę macierzyństwa.

 

(sam wiesz jakie mam podejście do tematu, a w testach iq mam wynik w okolicach 140, więc to też może być składową :P)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@melody

 

Hmmm, tylko wtedy możemy uznać inteligencję za błąd natury, bo przy 200 IQ za dajmy na to (gdyby teoretycznie rosło IQ) 50.000 lat, nikt się nie będzie rozmnażał lub po prostu inteligentne typy będą się nie rozmnażać, co w sumie można zaobserwować bo inteligentni mają większe problemy z pewnością siebie, czy by przyciągnąć odpowiednią osobę. Plus myślą o wielu składowych by dzieci miały miejsce, pokój, warunki, odpowiedni partner itd, itp. 

 

Tylko mówię to mi się nie dodaje, na pewno intelekt blokuje przed posiadaniem potomstwa ale czy aby to na pewno chodzi o to?

4 minuty temu, melody napisał:

(sam wiesz jakie mam podejście do tematu, a w testach iq mam wynik w okolicach 140, więc to też może być składową :P)

 

Tak wiem i dlatego fajnie, że się udzieliłaś. 

 

Zauważmy, że inteligentni faceci też często nie mieli potomstwa, także nie wiem w sumie jaki finalny werdykt dać.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że kobiet które chcą być bezdzietne z wyboru to jakiś taki mały promil.

Ale wiadomo nie od dziś że lewitujace czyli zlewicowane media i prasa coraz częściej kreują kobiety bezdzietne i niestety coraz więcej kobiet się na to łapie.

Potem po 50 jest płacz i zgrzytanie zębów bo ona chce dzidziusia, ale natura już ją pokarała brakiem możliwości zajścia w ciąże.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

 

Hmmm, tylko wtedy możemy uznać inteligencję za błąd natury

To może być faktem. Zauważ, że państwa o dużo wyższym rozwoju społeczno-gospodarczym (powszechnie dostępna wiedza, edukacja na szczeblu podstawowym, jak i wyższym) cechuje bardzo niska dzietność kobiet - często niepozwalająca na zastępowalność pokoleń. 

Uproszczony modelik:

Przedmiotowa Strona z Geografii

 

co zestawiając ze średnim iq:

 

Mapa ukazująca średnią IQ na poszczególne kraje. – Demotywatory.pl

Daje podstawy do dalszych rozważań nad tą teorią?

 

Choć podejrzewam, że nie jest to najistotniejszy aspekt bezdzietności kobiet z wyboru.

Edytowane przez melody
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@melody

 

No właśnie, też dlatego założyłem ten temat bo to dosyć ciekawe zagadnienie. Mi się wydaje, że po prostu kobiety stają się trochę chłopami i stają również przy tym bardzo ambitne, co za tym idzie energia jest ekspansywna czyli jakby energia idzie na zewnątrz (zdobywanie świata) a nie przyjmowanie "zdobywacza". 

Nie wiem kurcze tak sobie gdybam ale może coś jest z tymi energiami, ciekawe jakbyś była wyrównana, czy coś by Ci się zmieniło w postrzeganiu, byłbym ciekaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, SzatanKrieger napisał:

@melody

 

No właśnie, też dlatego założyłem ten temat bo to dosyć ciekawe zagadnienie. Mi się wydaje, że po prostu kobiety stają się trochę chłopami i stają również przy tym bardzo ambitne, co za tym idzie energia jest ekspansywna czyli jakby energia idzie na zewnątrz (zdobywanie świata) a nie przyjmowanie "zdobywacza". 

Nie wiem kurcze tak sobie gdybam ale może coś jest z tymi energiami, ciekawe jakbyś była wyrównana, czy coś by Ci się zmieniło w postrzeganiu, byłbym ciekaw.

Jako 3 letnie dziecko prawdopodobnie byłam wyrównana. Spędzałam dużo czasu z kochającą babcią. Mama również wtedy jeszcze się mną interesowała, ojciec czasami też (lepiej radzą sobie z małymi dziećmi).

Jak wówczas używałam argumentu, że nie chcę mieć dzieci to babcia i mama od razu lamentowały, że nie wolno tak mówić, bo jeszcze "Bozia sprawi, że będę bezpłodna i będę żałować".

 

Świat się zmienia i wzorce kulturowe, ale mimo wszystko bardzo mały odsetek kobiet nie chce posiadać dzieci :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, melody napisał:

Świat się zmienia i wzorce kulturowe, ale mimo wszystko bardzo mały odsetek kobiet nie chce posiadać dzieci :) 

Dokładnie, co nie zmienia faktu że jako młoda dziewczyna, mówiłaś że ich nie chcesz już samo to jest ciekawe - przynajmniej dla mnie :D 

 

A co mówisz może wychowanie ma coś do tego @melody?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje jak ktoś wcześniej wspomniał, zależy to od IQ i ogólnie racjonalnego myślenia. Ktoś wysoko inteligentny, widzi jak to wszystko działa, relacje damsko-męskie, poligamia, ostrożnie dobiera partnerów itp. aż w końcu może skończyć na tym, że potomstwo/małżeństwa to glupota

 

Z drugiej strony mamy ludzi typu: uuuu cipka robi chlup, chlup i nic więcej ich nie interesuje ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, SzatanKrieger napisał:

A co mówisz może wychowanie ma coś do tego @melody?

Ciężko powiedzieć, być może.

Mam w sobie małe dziecko, które jest totalnie niezaspokojone i zaniedbane pod każdym kątem, być może dolewa to oliwy do ognia. Choć byłam wychowywana na dziewczynkę - lalki, różowe ubranka, do 15/16 roku życia przyjaźnie tylko z dziewczynami. Wpajanie bullshitu o związkach i "mężczyznach" ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, melody napisał:

Mam w sobie małe dziecko, które jest totalnie niezaspokojone i zaniedbane pod każdym kątem,

I tu znów nas to łączy, no kurcze ciekawe są te zależności, nie uważasz?

Że u Ciebie ekspansja wyszła w drugą stroną a u mnie inną. Mnie to o tyle ciekawi, że mogę pewne tezy na Twoim przykładzie poobserwować.

 

U mnie też te wewnętrzne dziecko, nie zaspokojne pod każdym względem było i w sumie nadal jest pod wieloma względami ale teraz mam siłę i moc coś z tym zrobić. Bez tej energii do działania nie byłbym w stanie czyt - męskiej. Bo męskie jest działanie właśnie.

@melody

Takie coś znalazłem, spójrz

BTO_masculine_feminine_qualities_blog.pn

 

 

Nasz największy potencjał jako ludzi został osiągnięty poprzez włączenie i równowagę naszych wewnętrznych Boskich energii męskich i żeńskich. Nasze zachowania, wzorce myślowe i tendencje na równi z mężczyznami i kobietami dyktują równowagę uzupełniających się energii.

Każdy z nas ma złożony psychologiczny i emocjonalny skład przeszłych doświadczeń, wyuczonych zachowań i samopoznania, które przyczyniają się do dobrego samopoczucia wewnętrznego i rzeczywistości zewnętrznej. Może to spowodować brak równowagi jednej lub obu energii, stagnację, ucisk, zmieszanie lub brak szacunku. Często narzucone sobie myśli o nieadekwatności, nienawiści do siebie lub zwątpieniu wydają się być największym sprawcą braku równowagi w męskiej i żeńskiej energii.

 

Boski Męski reprezentuje duchowy, psychologiczny i archetypowy ideał męskiej energii. Jest najwyższym, najbardziej inspirującym i najprawdziwszym wyrazem męskości, który przejawia się w myślach, działaniach i przekonaniach.

Powszechnym nieporozumieniem jest to, że boska męskość jest nieodłącznym elementem męskiej populacji. Jednak cała ludzkość ma nieodłączne cechy Boskiej Męskości, takie jak logika, racjonalność, siła i przywództwo. Te aspekty ludzkiej osobowości lub zachowań są uważane za męskie i zależnie od ich ekspresji przez jednostkę, mogą być zrównoważone lub niezrównoważone. Czy jedno jest racjonalne kosztem braku dojrzałości emocjonalnej? Czy siła jest przytłaczająca, apodyktyczna czy napędzana przez ego? Są to oznaki niezrównoważenia męskiej energii.

O zdrowej reprezentacji Boskiej Męskości świadczy osoba silna, ale łagodna. Ma odpowiednie działanie przewodnictwa i przywództwa, bez potrzeby uwielbienia lub głaskania ego. Odwraca się od chciwości i konfliktów, a zamiast tego pozostaje w przestrzeni honoru, uczciwości i dyplomacji. Jest pewny siebie, ale nie arogancki i żądny przygód, ale nie lekkomyślny. Jest kimś, za kim chcesz podążać i sprawia, że czujesz się bezpiecznie, wspierany i chroniony fizycznie, emocjonalnie lub duchowo.

 

 

Boska Kobiecość jest manifestacją najczystszej formy kobiecej ekspresji. Z powodu systemu patriarchalnego, który rozwijał się z biegiem czasu, Boska Kobiecość została zdegradowana, pogardzana i uciskana. Ale wraz z upływem czasu i ewolucją ludzkości maszeruje naprzód, na nowo pojawia się potrzeba oddania i zaangażowania w Boską Kobiecość. Równowaga obu nieodłącznych energii będzie konieczna do kontynuowania postępu. A teraz wszyscy mężczyźni i kobiety są wezwani do wzmocnienia Boskiej Kobiecości.

Zdrowa reprezentacja Boskiej Kobiecości jest życzliwa, hojna, mądra i wspierająca. Ponieważ dalszy rozwój ludzkości zależy od zdrowia jej kobiet, Boska Kobiecość reprezentuje najwyższą płodność, intuicyjność, cierpliwość, opiekę i uzdrowienie. Jest reprezentacją wzrostu, nie tylko fizycznie, ale także emocjonalnie i duchowo. Wszyscy rodzimy coś - pomysły, przyjaźńie, biznesplan czy rodzinę - i to Boska Kobiecość w nas wszystkich sprawia, że wszystko to się urzeczywistnia.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, pillsxp napisał:

Myślę że kobiet które chcą być bezdzietne z wyboru to jakiś taki mały promil.

Ale wiadomo nie od dziś że lewitujace czyli zlewicowane media i prasa coraz częściej kreują kobiety bezdzietne i niestety coraz więcej kobiet się na to łapie.

Potem po 50 jest płacz i zgrzytanie zębów bo ona chce dzidziusia, ale natura już ją pokarała brakiem możliwości zajścia w ciąże.

Podasz przykład, ze kreują kobiety bezdzietne? Ja mysle, ze kreuja rozne zachowania i rozne opcje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

Mnie to o tyle ciekawi, że mogę pewne tezy na Twoim przykładzie poobserwować.

No to proszę - według obrazka z cech kobiecych mam jedynie "expressive", oraz czasami bywam intuicyjna (wypadki, "wyczucie" złych zamiarów innych ludzi), choć moim światem wewnętrznym rządzi logika (stąd często sama nie rozumiem kobiet ?).

Na pewno idealnym męskim archetypem nie jestem, ale rzeczywiście gdybym zaczęła liczyć to około 95% przedstawionej zawartości by się zgadzało.

Godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

Z powodu systemu patriarchalnego, który rozwijał się z biegiem czasu, Boska Kobiecość została zdegradowana, pogardzana i uciskana. Ale wraz z upływem czasu i ewolucją ludzkości maszeruje naprzód, na nowo pojawia się potrzeba oddania i zaangażowania w Boską Kobiecość. Równowaga obu nieodłącznych energii będzie konieczna do kontynuowania postępu.

Idealnie ujęte, stąd te "męskie"/"chłopięce" 30 latki. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, SzatanKrieger napisał:

@melody

A jak Twój chłopak?

Czy on ma cechy bardziej te kobiece czy męskie a może jest wyrównanym?

Zupełnie męskie i powiedziałabym, że całkowicie zrównoważone wedle opisu (czasami trochę przekomarzamy się z dominacją ;), bo obydwoje mamy silne władcze charaktery, tylko ja mam troszkę apodyktyczny, a on bardziej łagodny). I coś czego nie mogłam u innych panów znaleźć - ogromne pokłady ciepła, czułości, opieki, empatii. Bardzo duża odpowiedzialność za siebie i mnie. Traktowanie mnie jak swoją "damę" (otwieranie drzwi, otwieranie drzwi od auta, pomoc z płaszczem). 
Uzupełnia moje braki, przez co bardzo swobodnie i dobrze czuję się w jego towarzystwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, febus napisał:

No ja też parę takich znałem, po paru latach każda już miała dzieci. Za dużo słuchasz kobiet. Kobiet które mają z 50 lat i są bezdzietne to ja w realu znam może z jedną czy dwie.

Dziś Ci mówi, że  nie chce dzieci, za parę lat zobaczysz jej zdjęcie z rodzinką na fejsie.

Ja akurat nie słucham kobiet a ściślej mówiąc nie biorę sobie do głowy to co one mówią. To trochę tak jakbym przejmował sie i brał na poważnie wszystko co powiedzą dzieci . Natomiast jest dużo bardziej ogarniętych feministek niż jednostronnie i ironicznie próbuje na przykład przekonywać o tym Dottore Szarpanki.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, febus napisał:

Ile znasz bezdzietnych 50-letnich kobiet ? Ja mógłbym zliczyć na palcach jednej ręki. Tyle w temacie "nie chcę mieć dzieci, bo jestem niezależna i postępowa". Tu mi czołg jedzie :)

 Co maja do tego 50 letnie kobiety, bo nie rozumiem? Natomiast, tak, znam masę kobiet 38-45 lat bezdzietnych wiec za chwile będą 50 letnimi bezdzietnymi zonami, pannami, jeśli już mamy przyzwyczajać sie do tego (pól) wieku. Kobiety korpo, artystki, wolne zawody.  Z wieloma miałem przyjemność, nie usłyszałem poza jednym przypadkiem o tym ze chce dziecko. Są rozsądne i zachowują się w tym względzie z nielicznymi wyjątkami  racjonalnie. Nie są tez ostentacyjnie "wyzwolone" lub epatujące swoim anty natalizmem. Cenią wygodne życie. Takich kobiet będzie coraz więcej, nie tylko dlatego, ze będą to alpha widows.

Edytowane przez Personal Best
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.