Skocz do zawartości

Konfiskata pumy, właściciel znika


cst9191

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, Mosze Red napisał:

Skoro przez 6 lat nic się nie stało, znaczy że zwierze było dobrze ułożone i przewidywalne. 

 

Taki event to szkoły musiały zamówić/ wyrazić zgodę i rodzice też, więc nic nam do tego. 

 

Ponadto opiekun zwierzęcia cały czas miał je pod kontrolą, nie biegało samopas. 

 

Większe zagrożenie stanowi źle ułożony pies, których jest pełno, a właściciele często i gęsto puszczają luzem lub prowadzą bez kagańca. 

 

   

 

Mosze, proszę Cię nie stosuj takiej logiki. Mam Ci wkleić przypadki ataków takich zwierząt (niby ułożonych) na ludzi?

Jakbym się dowiedział, że dyrektorka przedszkola mojego wnuka wprowadza takie zwierzę, to zapewniam że traci pracę następnego dnia.

 

Co do samego zwierzaka, a lubię zwierzaki i posiadam..., to (jak pisałem, większymi wrogami i męczycielami zwierząt są ZOO i cyrki. Jestem przeciw!

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Mosze Red napisał:

Ponadto opiekun zwierzęcia cały czas miał je pod kontrolą,

To dalej jest dzikie zwierzę i nie masz 100% kontroli nad nim.
Oczywiście w tym wypadku, ta sprawa  wygląda na pękające dupsko pani dyrektor ZOO w poznaniu niż jakiekolwiek racjonalne działanie.

Edytowane przez Reflux
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualizacja informacji:

 

Puma znajduje się w ZOO w Chorzowie.

 

Cytat

Wcześniej Kamil S. na facebookowym fanpage’u opublikował oświadczenie, w którym zaznaczył, że "czeka na pomoc prawną". Oświadczenie wydała również policja.

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-07-12/uciekl-z-puma-do-lasu-trwa-oblawa-policja-wydala-oswiadczenie/

 

I tutaj bardzo ciekawy wątek:

 

Cytat

Nie poinformowano policji o próbie przejęcia pumy

 

"Biorąc pod uwagę szczególny charakter tej sprawy i dokonane rozpoznanie, było do przewidzenia, iż dotychczasowy właściciel nie będzie chciał oddać Nubii dobrowolnie, gdyż bezsprzecznie jest z nią bardzo związany emocjonalnie" - poinformowano.

 

Funkcjonariusz wyrazili jednocześnie zaskoczenie, iż "przedstawiciele ZOO w Poznaniu wraz z asystującymi im dziennikarzami podjęli samodzielną próbę przejęcia Nubii, nie informując nas wcześniej o tym fakcie", a efektem tej nieudanej próby, była ucieczka właściciela z drapieżnikiem. 

Dlaczego? Można się domyślić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, ATE50 napisał:

Mosze, proszę Cię nie stosuj takiej logiki. Mam Ci wkleić przypadki ataków takich zwierząt (niby ułożonych) na ludzi?

To ty stosujesz pokrętną logikę, masz sytuację, jedno zwierze, 6 lat eventów, zero wypadków. 

 

Ale dla podtrzymania swojej tezy wkleisz inne ataki dzikich zwierzą.

 

13 minut temu, Reflux napisał:

To dalej jest dzikie zwierzę i nie masz 100% kontroli nad nim.

Nad żadnym zwierzęciem, nad koniem, nad psem też nie masz kontroli, zdarza się że spokojny i ułożony pies kogoś zaatakuje, zdarza się że ułożony koń kogoś zabije kopnięciem pod wpływem jakiegoś bodźca.

 

Tak jak ktoś jest właścicielem psa, wychowywał go, pies nie ma spaczonej psychiki, to właściciel potrafi ocenić kiedy pies może być niebezpieczny. Tak samo właściciel konia potrafi ocenić kiedy ten może być niebezpieczny. 

 

Tak samo właściciel takiego kota potrafi ocenić jego zachowanie.

 

Ponadto pumy bardzo rzadko atakują człowieka, ponieważ traktują go jak innego dużego drapieżnika, zasadniczo do takiego ataku może skłonić wygłodzenie kota lub wtargnięcie człowieka na jego terytorium łowieckie, ale ta druga sytuacja ogranicza się w zasadzie do młodych samców, które dopiero zdobywają swoje terytorium.     

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puma to dzikie zwierzę. To nie jest jakiś udomowiony od wielu tysięcy lat kot czy pies z którym można sobie chodzić na smyczy do szkół czy przedszkoli i opowiadać historyjki rodem z bajek Disneya. To zwierze TOLERUJE takie zachowanie bo jest zniewolone, ale zwracam Waszą uwagę, że nawet temu "udomowionemu od wielu tysięcy lat pieskowi" raz na jakiś czas coś odpier@li i jest nieszczęście a co dopiero z dzikim zwierzęciem.
Pan żołnierz powinien współpracować przy adaptacji dzikiego zwierzęcia do warunków ZOO a nie robić sceny ucieczek, rodem z filmów o Tarzanie.
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mosze Red napisał:

To ty stosujesz pokrętną logikę, masz sytuację, jedno zwierze, 6 lat eventów, zero wypadków. 

A wiesz co to jest przewidywanie zdarzeń? Prognoza na podstawie doświadczeń?

Nie wiesz. Albo udajesz że nie wiesz w imię..., no właśnie w jakie imię, bo na pewno nie w imię zdrowego rozsądku.

Naiwniactwo w Twoim przypadku? 

Także nie pieprz, że przez 6 lat coś nie stało, bo.... stało się. Popierasz głupotę zachowań. Wprowadzasz wątek zagrożenia do przedszkoli. Mam nadzieję, że nie masz dzieci, wnuków w tym samym obiekcie.

Gość robił lans z dzikim, niebezpiecznym zwierzęciem, a Ty bronisz lansu w imię bezpieczeństwa dzieci.

Masz dzieci, wnuki? Poślesz je do klatki z tym zwierzęciem aby się bawiły?

No?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Personal Best napisał:

To nie jest jakiś udomowiony od wielu tysięcy lat kot czy pies z którym można sobie chodzić na smyczy do szkół czy przedszkoli i opowiadać historyjki rodem z bajek Disneya.

Tylko, że wspomniana puma nikomu nie zrobiła krzywdy, a te "udomowione" psy już tak. Kilka miesięcy temu było głośno o dziewczynce, której odgryzły pół twarzy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, ATE50 napisał:

Masz dzieci, wnuki? Poślesz je do klatki z tym zwierzęciem aby się bawiły?

No?

Nie przekręcaj i nie używaj argumentów emocjonalnych. 

 

Nikt nie posyłał dzieci do klatki ze zwierzęciem, zwierze było pod kontrolą opiekuna, było ułożone,  cały czas na krótkiej smyczy, a nie wpychano dzieci do klatki z dzikim zwierzęciem. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, cst9191 napisał:

Tylko, że wspomniana puma nikomu nie zrobiła krzywdy, a te "udomowione" psy już tak. Kilka miesięcy temu było głośno o dziewczynce, której odgryzły pół twarzy.

Jest ich po prostu więcej nie ma 300 tysięcy OSWOJONYCH, ZDOMINOWANYCH przez człowieka przez 6 czy nawet 36 lat.  Przeczytaj proszę jeszcze raz wszystko co napisałem a nie przeklejaj jedno zdanie. 
Co z tego że nikogo przez 6 lat nie uszkodziło to zwierze? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, ATE50 napisał:

Rozumiem, że kolegów nie obchodzi nic, że koleś wprowadza dzikie, nieprzewidywalne zwierzę do przedszkoli i szkół nawet bez kagańca. Pogratulować głupoty.

Jakby wasze 5 letnie dziecko w tym przedszkolu ta puma zeżarła to byście inaczej śpiewali. 

A propos-jestem zdecydowanym przeciwnikiem ZOO i trzymania dzikich zwierząt w domach.

Tylko, że o tym powinni decydować rodzice.

 

Dziś opowiada się, że świetnie przygotowani nauczyciele i urzędnicy zadbają o dzieci. A prawda jest taka, że każda sytuacja jest inna. Jakiś czas temu nauczyciel wykonał wszystkim dzieciom w klasie test na wysokość cukru. Fajnie pogadał o zdrowym żywieniu, ważna sprawa. Tylko użył jednej igły dla całej klasy! 

 

Bon edukacyjny, to jedyne rozwiązanie do wprowadzenia na dziś. Jedni rodzice oddadzą pełnię władzy szkole inni będą woleli się angażować. Jedni wybiorą szkołę gdzie nauczyciel w pruskim mundurze będzie gonił dzieci do liczenia słupków trzcinką, a drudzy taką gdzie chłopcy w sukienkach będą tańczyć z dziewczynkami trzymającymi młotki (to nie żart, w jednym w przedszkoli w Warszawie w ten sposób pewna postępowa przedszkolanka pomagała dzieciom przełamać stereotypy w myśleniu o własnej płci).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Mosze Red napisał:

Nie przekręcaj i nie używaj argumentów emocjonalnych. 

 

Nikt nie posyłał dzieci do klatki ze zwierzęciem, zwierze było pod kontrolą opiekuna, było ułożone,  cały czas na krótkiej smyczy, a nie wpychano dzieci do klatki z dzikim zwierzęciem. 

 

 

Pytam się? Czy posłałbyś swoje dziecko (jak je masz) do klatki z tą miłą pumą? Przecież ona taka miła. Udomowiona. Odpowiedz. 

To Ty nadużywasz logiki.

Jak najbardziej mamy tu przykład dedukcjonizmu klasycznego.

No i?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Mosze Red napisał:

Nie przekręcaj i nie używaj argumentów emocjonalnych. 

 

Nikt nie posyłał dzieci do klatki ze zwierzęciem, zwierze było pod kontrolą opiekuna, było ułożone,  cały czas na krótkiej smyczy, a nie wpychano dzieci do klatki z dzikim zwierzęciem. 

 

 

Ułożone przez psychologa behawioralnego? Bo to chyba są osoby od zajmowania się dzikimi zwierzętami i adopcja ich do tego aby wyjęte od jakiegoś człowieka który ma kaprys posiadania DZIKIEGO zwierzęcia i chwilowo je zdominował ( "6 lat nic się nie stało" hahah). Powtórzę jeszcze raz facet stracił 6 lat na współpracę z ZOO w zaadoptowaniu dzikiego zwierzęcia do warunków ZOO czy najlepszych nie wiem ale na pewno lepszych niż prywatna hodowla. Mógł się nawet postarać o to aby był tam opiekunem zwierzęcia. Co zrobił ? Zrobił jak każdy Polak cwaniak, znalazło lukę w prawie i ...zarejestrował prywatne ZOO. 

Edytowane przez Personal Best
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Personal Best napisał:

Jest ich po prostu więcej nie ma 300 tysięcy OSWOJONYCH, ZDOMINOWANYCH przez człowieka przez 6 czy nawet 36 lat.  Przeczytaj proszę jeszcze raz wszystko co napisałem a nie przeklejaj jedno zdanie. 

Jakie to ma znaczenie w tej sytuacji? 

 

Cytat

Co z tego że nikogo przez 6 lat nie uszkodziło to zwierze? 

Bez komentarza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, ATE50 napisał:

Pytam się? Czy posłałbyś swoje dziecko (jak je masz) do klatki z tą miłą pumą? Przecież ona taka miła. Udomowiona. Odpowiedz. 

Dalej klatka i dalej zmyślanie o wysyłaniu dzieci do klatki z pumą. tak jakby tam ktoś wrzucał dziecko w porze karmienia zamiast steków. 

 

Dalej tworzenie sytuacji, które nie miały miejsca żeby pobudzić emocje czytelników. 

 

I odpowiem ci, że tak wysłałbym bez problemu jeśli wiedziałbym, że opiekun zwierzęcia jet doświadczony i prowadzi działalność od  wielu lat i jest gotowy w każdej chwili do interwencji. Natomiast nie wysłałbym gdyby właściciel miał złą opinię, nie organizował wcześniej takich eventów.  

 

Tak samo jak wysłałbym na kurs spadochronowy do szkoły, która istnieje dziesięć lat i nie było w niej wypadków i tak samo nie wysłałbym do nowo otwartej z podejrzanym personelem. 

 

2 minuty temu, cst9191 napisał:

Jakie to ma znaczenie w tej sytuacji? 

Żadne, bo to jest sugestia, że wypadków nie ma, bo udomowionych zwierząt jest mało.

 

Argumentem byłoby podanie statystyk, które udowodniłyby że udomowione pumy częściej atakują ludzi niż udomowione psy, ale takich statystyk nie ma (a przynajmniej nie znalazłem).  

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, cst9191 napisał:

Jakie to ma znaczenie w tej sytuacji? 

 

Bez komentarza. 

Nadal robisz wyciągi z wyciągów . Czytam ten wątek z coraz większym niedowierzaniem.
"Ból dupy dyrektor ZOO", "zwierzę nikomu nic nie zrobiło". Facet ewidentnie nagina prawo (podstawa to Ustawa o ochronie zwierząt) i to w ramach tam opisanych procedur ma poruszać się dyrektor ZOO a nie swojego bóldupienia. To co ta baba źle zrobiła to to że zareagowała za późno! 

Napiszę jeszcze raz bo widzę, że lubisz mieć wyjaśnione wszystko - ta puma to bomba z opóźnionym zapłonem. Ciąganie zwierzęcia na smyczy w mało naturalnych dla niej  warunkach,  żeby ludzie mogli sobie za 20 zeta zrobić z nim zdjęcie jest nieetyczne i w konsekwencji groźne dla tego zwierzęcia i otoczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mosze Red napisał:

zmyślanie o wysyłaniu dzieci do klatki z pumą 

Świetnie. Zmyślanie? Naprawdę?

Przecież pisałem o nauce z doświadczenia ludzkości.

Rozumiem, że Mosze Red ma dane, jakoby nic nam, ludziom (co by nie pisać), nie grozi ze strony dzikich zwierząt, bo one nie poczyniły nam żadnych szkód, typu: zeżarcie tychże ludzi (np.).

I dalej, Pan Mosze Red ma (zapewne) dowody że takich przypadków nie było, bo przecież wprowadzanie do dzieci w żłobkach czy przedszkolach dzikich niezabezpieczonych tychże jest czymś naturalnym.

No..., dlatego nasi praojcowie bronili się przed nimi dziesiątki tysięcy lat.

I kto tu uprawia demagogię?

2 minuty temu, Mosze Red napisał:

 

???

 

DSCN0138_Fotor%20-%20Kopia.jpg

 

 

nAOvA70oHLoLrjJm3DzGGHKHSYzmAHM9y_DWb5vY

 

20190118_110240-e1549398595459-1920x2560

 

 

Demagogia. Mosze Red to Twój poziom?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są argumenty i jak krew w piach... Dla mnie to hańba i kradzież, cała ta sytuacja to jakaś farsa. 

 

Patrząc na wydarzenia historyczne, komunę itd w Polsce każde gospodarstwo domowe powinno mieć po kilka sztuk broni. Mam wielu znajomych którzy mają broń i jakoś się nie mordują. A znam osobiście jednego i pośrednio drugiego mordercę, którzy broni nie potrzebowali aby odebrać komuś życie. Znam też osobiście bandziora, co zatsrzelił człowieka w trakcie napadu i ostrzeliwał się z miejscowymi gliniarzami, że aż powiatowi przyjechali tyle było syfu. 

Dla wyjaśnienia - był wcześniej karany, broń była nie zarejestrowana i taka osoba nie dostałaby pozwolenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, ATE50 napisał:

Naiwniactwo w Twoim przypadku? 

Także nie pieprz, że przez 6 lat coś nie stało, bo.... stało się. Popierasz głupotę zachowań. Wprowadzasz wątek zagrożenia do przedszkoli. Mam nadzieję, że nie masz dzieci, wnuków w tym samym obiekcie.

Kolego, przepraszam w sumie, w innym wątku pojechałeś kogoś kto tak do Ciebie napisał że nie jesteście kolegami (my też nie jesteśmy), więc proszę Pana, na tym forum nie piszemy do kogoś "nie pieprz" itd., zwłaszcza do moderatora, który na pracę na rzecz forum poświęca wiele czasu i sił.

 

Tydzień na ochłodę i przemyślenie swojego zachowania. Mam nadzieję, że takie zachowanie już się na forum nie powtórzy.

 

 

Co do pumy, ten Pan mówi że Puma atakuje z zaskoczenia, a człowieka zaatakuje w ostateczności:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak. Każdy piesek jest milutki. Ten dog sąsiada też. Ułożony, wychowany. Nie mniej raz się czegoś wystraszył i jak syn sąsiada miał kolegę w domu, to kolega prawie skończył bez ręki. Miesiąc wcześniej mi się dawał smyrać po brzuchu i był z niego słodki piesio.
Puma to dzikie zwierze. Kot potrafi boleśnie podrapać, tym bardziej puma, zwłaszcza że poluje na większą zwierzynę. Co z tego że jest z opiekunem, co z tego że przez 6 lat nic się nie dzieje. Facet na tym zarabiał. Nawet jakby coś się działo to pewnie dla dobra biznesu by to przemilczał. 
Znane są przypadki w których orki zabijały swoich wieloletnich opiekunów. Znane są przypadki podczas których z przyczyn biznesowych ignorowano mniejsze przejawy agresji. Znane są podobne przypadki w zoo z innymi zwierzętami.
Udomowione słonie indyjskie też od czasu do czasu kogoś zgniotą
 

2 godziny temu, Mosze Red napisał:

 

DSCN0138_Fotor%20-%20Kopia.jpg

Cytat

 

nAOvA70oHLoLrjJm3DzGGHKHSYzmAHM9y_DWb5vY

Lemury nie są niebezpieczne. 

Cytat

20190118_110240-e1549398595459-1920x2560

Alpaki podobnie, ba, alpaki są czasem wykorzystywane w terapii. 

 

 

1 godzinę temu, Marek Kotoński napisał:

 

Co do pumy, ten Pan mówi że Puma atakuje z zaskoczenia, a człowieka zaatakuje w ostateczności:

 A teraz pytanie za 100 punktów. Czym jest ostateczność dla dzikiego zwierzęcia? Praktycznie każde dzikie zwierze atakuje w ostateczności. A jednak od czasu do czasu słychać o tym że ktoś został zaatakowany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.07.2020 o 19:01, Marek Kotoński napisał:

więc proszę Pana, na tym forum nie piszemy do kogoś "nie pieprz" itd., zwłaszcza do moderatora, który na pracę na rzecz forum poświęca wiele czasu i sił.

 

Tydzień na ochłodę i przemyślenie swojego zachowania. Mam nadzieję, że takie zachowanie już się na forum nie powtórzy.

 

Tydzień banicji za : "nie pieprz".. . Rozumiem, że powinienem napisać tak jak inni modowie, np:  "nie pierdol". Wówczas by mi się "upiekło".

Tak..., zauważyłem podwójne standardy tego forum. Cóż, to prywatne forum.

Więc, proszę Pana Właściciela o uniemożliwienie mi dalszego pisania, bo ten zaszczyt mnie przerósł widocznie.

A propos - Pan właściciel powinien jednak od czasu do czasu sięgać do słowników. Tygodniowa "kara" za wulgaryzm, który takowym nie jest... .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.