Skocz do zawartości

Konflikt ideologiczny w Polsce a wybory [Uwaga temat dla ludzi o mocnych nerwach]


Rekomendowane odpowiedzi

1 hour ago, absolutarianin said:

To już nawet Trader21 się odezwał ostatnio z Majorki  

Traderem to się jarałem, dopóki nie dowiedziałem sie w jaki sposób się dorobił. 

 

Zawsze polecam prześledzić historię dochodzenia do majątku. Bardzo potrafi oczy otworzyć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, maroon said:

Zawsze polecam prześledzić historię dochodzenia do majątku. Bardzo potrafi oczy otworzyć. 

Czyż to ma aż takie znaczenie? Jak patrzę na Tradera to pierwsze, co mi się rzuca w oczy "cichy chłopak z dobrego domu". Wiele znanych i bogatych osób ma kapitał ze źródeł, których publika nie podejrzewa, najczęściej są już dokapitalizowani z domu. Ale, czy to złe? To samo tyczy się mnie, większość ludzi, którzy mnie znają z internetu, odnośnie moich proporcji majątkowych typuje kompletnie błędnie. Czy to przekreśla słowa moje? Ludzie jarają się byciem programistą, a ten styl życia, utrzymywanie potem kwadratowych apartamentów, roszczeniowych kobiet, kredyty to wszystko per saldo wychodzi potem na grę o sumie zerowej finansowo, a życiowo - bardzo ujemnej.

 

Nie trzeba być wielkim finansistą, by zrozumieć, że bogactwo bierze się z wytrwałości, dyscypliny, cięcia głupich kosztów, czyli ograniczania wycieków energii, mądrych decyzji bez sentymentów, często w małych, prozaicznych rzeczach,  a rzadko z topowego wykształcenia, czy hiperspecjalizacji, a nawet etatowej pracy.  Mi się rzeczy odkładają, a nie mam nawet stałego zajęcia. To pokazuje jak wielką wartością we współczesnym szaleństwie matriksa są porządek wkoło ciebie, w twojej głowie i dobre więzi międzyludzkie, partnerskie, rodzinne, dobrosąsiedzkie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Orybazy said:

Kobiety nigdy nie będą narażać życia w kopalniach czy w okopach.

Ale już w biurach kopalni - jak najbardziej pracują. I od tej pracy odprowadzają podatki - w miarę swych możliwości.

 

2 hours ago, absolutarianin said:

lewactwo się po prostu stoczy, pójdzie w totalny narcyzm i się zwyczajnie nie rozmnoży

Eksperyment Calhouna na trochę większą skalę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, absolutarianin napisał:

Czyż to ma aż takie znaczenie?

Ma, ogromne. Podobnie jak ktoś uczy skutecznej sprzedaży nie będąc wcześniej sprzedawcą z sukcesami, albo jak zarobić milion złotych gdy sam tego miliona wcześniej nie zarobił, chyba że ze szkoleń jak zarobić milion złotych: ))

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minutes ago, Kespert said:

Ale już w biurach kopalni - jak najbardziej pracują. I od tej pracy odprowadzają podatki - w miarę swych możliwości.

Jakkolwiek biura są potrzebne, to jednak jest dwa "ale".

Żadne biuro nie postawiło domu, nie zrobiło drogi ani nic nie wyprodukowało.

To ci harujący od 5 rano, ubrudzeni jak świnie, pracujący w kombinezonach przy 35 stopniach Celsjusza, są tymi co to robią.

 

W wielu wypadkach można zmienić obieg informacji i zmniejszyć ilośc zatrudnionych w biurach o 70%, tak robią ci, którym biura się rozrosły za dużo i koszty grożą upadkiem firmy.

Latami nie można było skomputeryzować służby zdrowia czy załatwić czegoś przez internet.

I nagle ostatnio w ciągu 24 godzin dostałem receptę bez wychodzenia z domu a nawet w ten sposób założyłem firmę.

Kilka lat temu to kosztowało tygodnie podróży po mieście albo i międzymiastowych, dziesiątki pieczątek, straconych godzin i karnistry wypalonej benzyny.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minutes ago, JoeBlue said:

Żadne biuro nie postawiło domu, nie zrobiło drogi ani nic nie wyprodukowało.

Tu są dwie różne sprawy.

Przykładem pierwszej niech będzie słynne stwierdzenie pewnej pani z urzędu miasta Warszawy bodajże, że "bez niej nic w mieście nie zostałoby wybudowane", co zostało dość brutalnie skomentowane przez pewną ekipę techniczną, że "co ona, szczać do betonu musi by związał, czy co?"

Nadęte ego ponad wiedzę czy możliwości, napompowane fałszywym poczuciem sprawczości i władzy. Tak, takie "biura" można by czasami do jednej osoby zredukować. Lub do jednego serwera.

 

A przykładem drugiej strony medalu, niech będzie "biuro projektowe" - gdzie co prawda bez kombinezonów, i w klimatyzowanych warunkach, ale czasem do 22 i dłuzej inżynierowie kreślą plany. Bez których, dom się zawali zanim skończy sie budowa. Tutaj biuro jednak jest potrzebne.

 

44 minutes ago, JoeBlue said:

I nagle ostatnio w ciągu 24 godzin dostałem receptę bez wychodzenia z domu

Światełko nadziei na horyzoncie... jeszcze tylko Energa, PeWiK, PGNiG, US, ZUS, IND, i inne bastiony "zamierzchłej przeszłości" pozostały, jako relikt czasów słusznie minionych.

Mając działkę, musisz od jednego urzędnika uzyskać zaświadczenie, że gmina przewiduje tam budownictwo, od drugiego - że nie przewiduje tam zalesiania, od trzeciego - że w chwili aktualnej to nie jest las, a od czwartego - że teraz to nie jest pole uprawne. Cztery stanowiska pracy zamiast jednego, bezrobocie maleje, wpływy z podatków dochodowych rosną...

 

48 minutes ago, Libertyn said:

kiedyś kobiety w kopalniach to była norma. Ciągneły wózki z urobkiem. 

Jednak to była trochę inna sytuacja - stosunkowo często były to wdowy. Które nie mając providera, musiały zarabiać jakkolwiek, albo iść żebrać - socjalu nie było.

Oczywiście w kopalniach jeszcze w XX w. pracowały dzieci, a gdzieniegdzie - pracują do dzisiaj...

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Kespert napisał:

Jednak to była trochę inna sytuacja - stosunkowo często były to wdowy. Które nie mając providera, musiały zarabiać jakkolwiek, albo iść żebrać - socjalu nie było.

Nie tylko wdowy. Drzwiczek nie otwierały sieroty. Nie. Po prostu zarobki były niskie na tyle że całe rodziny musiały pracować. Ojciec na przodku, matka z wózkiem. Dzieciak otwierający drzwi. Rodzinka w komplecie. Po 12 godzinach pokój w czynszówce. Albo w kartonach. Dniówka starczająca na  czynsz i niewiele więcej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, absolutarianin said:

A zatem, koledzy @Obliteraror @maroon oświećcie mnie/nas, gdzie jest finansowa hipokryzja Tradera, skoro rzekomo uczy czegoś, czego sam nie osiągnął w taki sposób jak uczy.

Poczytaj, poszukaj, powiąż fakty. W zasadzie prawie wszystko jest publicznie dostępne, choć trzeba się dobrze naszukać. Jedyne do czego nie dotrzesz, to dawni współpracownicy ;)

 

Ale świat czasem jest mniejszy niż się niektórym wydaje. 

 

Ogólnie wszelkich popularnych guru z yt należy z dużym dystansem traktować, ale to moja prywatna opinia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Libertyn said:

Nie tylko wdowy.

Oczywiście że nie, dlatego napisałem "stosunkowo często".

Ale bardziej szło o to, że wtedy kobiety szły do pracy w kopalni, wiedząc że będzie to ciężka fizyczna robota, więc szły z przymusu finansowego, a nie dobrowolnie.

I oczywiście czym innym były profesjonalne kopalnie na wiele sztolni i kilkuset chłopa, a czym innym bieda-szyby na kilkanaście osób - właśnie często z jednej rodziny.

 

Dzisiaj, kobieta idąc do kopalni, ma na myśli pracę biurową, kawkę co godzinę, troche przekładania papierków - więc do tej pracy CHCE iść, nawet jeżeli nie musi. A jak już jakimś cudem trafi na przodek - to ma inne normy podnoszenia ciężarów. Jak do tej pory, nie uświadczysz marszów feministek, domagających się zrównania norm wysiłkowych, czy podniesienia kobietom wieku emerytalnego "bo są równe mężczyznom".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Kespert said:

A przykładem drugiej strony medalu, niech będzie "biuro projektowe" - gdzie co prawda bez kombinezonów, i w klimatyzowanych warunkach, ale czasem do 22 i dłuzej inżynierowie kreślą plany. Bez których, dom się zawali zanim skończy sie budowa. Tutaj biuro jednak jest potrzebne.

Nie myśl, że nie wiem takich rzeczy.

A teraz powiedz albo porównaj jaki procent kobiet jest biurze projektowym a jaki w kadrach dowolnej dużej firmy.

TAKIE liczby coś mówią.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minutes ago, JoeBlue said:

jaki procent kobiet jest biurze projektowym

Jak masz przepisy o "inclusion" i "diversity", to czasem całkiem wysoki... ale o tym już na Forum było:

 

W czasie moich studiów -naście lat temu, stosunek płci pieknej wynosił około 1/30. Więc nie ma kim dzisiaj tych biur zapełniać. Ale wśród najlepszych na roku, były dwie dziewczyny - zasłużenie, z tego co wiem.

Oba te zdania łączy jedno - wyjątki potwierdzają regułę :)

 

4 minutes ago, Maliniak said:

Wszędzie? Czy tylko w PL?

Wszędzie. Z tym że jakby do nas trafił Grek sprzed dwóch tysięcy lat, to nie nazwałby tego demokracją, a ochlokracją - od "ochlos", motłoch.

A gdyby dziś zastosować zasady tamtej demokracji, prawo głosu miałoby może pięć procent populacji kraju... w optymistycznym wariancie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, maroon napisał:

Traderem to się jarałem, dopóki nie dowiedziałem sie w jaki sposób się dorobił.

A w jaki sposób? 

 

Na tych słynnuch coachingach jak inwestować na giełdzie za 10k?

 

@Kespertochlokracja + dyzmokracja = jeden wielki shit, czyli to co mamy teraz. Demokracja dawna to były rządy najlepszych z najlepszych, takich, którym los państwa leży na sercu i rzeczywiście mają wiedzę.

 

A nawet wikipedia mówi:

 

W niektórych greckich polis ukształtowała się forma rządów zagrażająca klasie średniej, a w tak przekształcających się społecznościach pojawiło się zagrożenie dyktaturą ubogich, najniższych warstw zbiorowości, stanowiących większość. Tak ukonstytuowana władza prowadziła politykę rabunku majątku osób zamożnych wraz z jego rozdawnictwem. Działania te legitymizowała wola większości, czasami egzekwowana przemocą[6].

 

Ale kto by tam takie rzeczy czytał... 

 

22 godziny temu, absolutarianin napisał:

poza Niemcami, dla których jest stricte korporacyjny plan. 

A dokładniej o co chodzi? 

Edytowane przez Mosze Black
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potem dziwicie się, że forum jest wyśmiewane, lub traktowane jak zabawa dzieciarni. Najpierw jeden z drugim mądrala wyskakuje na człowieka, że hipokryta i ściemniacz, zadaję zatem proste pytanie: 

 

Powiedz w trzech zdaniach (z anonimowego konta, przypominam!), gdzie czai się ta rozbieżność w przypadku rzeczy deklarowanych, a rzeczywistości.

 

W odpowiedzi dostaję od dwóch pierwszych krytykantów  - cisza, od trzeciego - sprzedawca marzeń.

 

I jak traktować ludzi tutaj poważnie, którzy nie odpowiadają za swoje słowa? Nie, żebym człowieka jakoś specjalnie bronił, bo jest mi obojętny, ale jak sam naskakujesz - to miej odwagę wytłumaczyć się jak mężczyzna ze słów swoich. 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, absolutarianin napisał:

I jak traktować ludzi tutaj poważnie, którzy nie odpowiadają za swoje słowa? 

Dziwisz się? Antagonizujesz ludzi i dziwisz się, że nie chcą dzielić się z Tobą swoją wiedzą. Kreujesz się na jedynego kto zna prawdę, wie jak funkcjonować a wyzywasz kto się z Tobą nie zgadza, odnosisz się do ludzi pogardliwie kiedy nie zgadzają się z Twoimi słowami. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.