Skocz do zawartości

Dlaczego żołnierze się lenią


Libertyn

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio @Analconda w jednym z tematów zarzucił ze wojsko to bezrobotne i bezproduktywne lenie żyjące na jego koszt.
Uznał tak gdyż wojsko nie pełni właściwie żadnej funkcji w pokoju, która w jego oczach była produktywna. To jest nie buduje dróg  itd.
Ma racje. Wojsko tego nie robi. 

Jednak czym jest wojsko? Czym było? Pomijając czasy z punktu widzenia Polski prehistoryczne, czyli przed chrztem, możemy zobaczyć ze wojsko robiło coś takiego w czasach gdy było po prostu zgrają spędzonych naprędce chłopów którym dano włócznie i jakieś prymitywne zbroje. Wojsko to było niezbyt wydajne z prostego powodu. Nie było wyćwiczone oraz nie było w żaden sposób powiązane z tym co się dzieje w wielkim świecie.  Chłop spod Krakowa nie miał powodu tłuc się o wieś pod Lwowem, toteż w miarę szybko zaczęto wykorzystywać wojsko zaciężne i kierować się w stronę wojska zawodowego

Jak to wyglądało poza Polską?

Właściwie poza miastami państwami greckimi gdzie w istocie hoplita z Aten był w cywilu np. garncarzem, czy garnizonami gdzie muszkieter w Antwerpii był jednocześnie  bednarzem, dominowała armia zawodowa która głównie zajmowała się wojaczką. Można co prawda uznać że ze legiony przecież robiły coś takiego jak budowa dróg czy miast, jednakże było to wojsko na wskroś ofensywne zaś dobra logistyka temu pomagała. Były to jednak wyłącznie drogi i miasta o znaczeniu wojskowym.
 

Jednak było państwo które postanowiło wypróbować plan @Analcondy i sprawić by wojsko nie zerowało na reszcie społeczeństwa. Mowa o Chinach za dynastii Tang, które utworzyły coś takiego jak Fubing. Idea była prosta. Wojsko samo się żywi i uprawia ziemię. Sprawdzało się to jako tako podczas obrony, nie mniej podczas działań ofensywnych czy obrony odległego miejsca od danego garnizonu, okazywało się że wojsko nie jest operatywne ponieważ nie może być dłużej samowystarczalne. Dodatkowo lokalna ekonomia miejscowości gdzie mieszkali fubing bardzo łatwo podupadała, toteż dochodziło do częstych dezercji i unikania służby. Toteż szybko zarzucono pomysł na rzecz armii czysto zawodowej.

Wniosek jest prosty. Dobra armia musi się lenić by być efektywna



 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Libertyn napisał:

Wniosek jest prosty. Dobra armia musi się lenić by być efektywna

By być efektywni to powinni najpierw na jakąś misję destabilizacyjną do Afryki czy innej Kambodży lub Wietnamu jechać a potem druga ekipa na stabilizacyjną tam.

 

A tak jest 100k ludzi za których ja płacę by mogli się bawić w czołgi i krótkofalówki.

Powinni od 8 do 16 budować domy i ulicę jak w Koreii Północnej. Chociaż tam chyba dłużej pracują xd.

W razie wojny połowa i tak ucieknie a reszta jak w 39 wiadomo co.

Edytowane przez Analconda
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Analconda napisał:

By być efektywni to powinni najpierw na jakąś misję destabilizacyjną do Afryki czy innej Kambodży lub Wietnamu jechać a potem druga ekipa na stabilizacyjną tam.

 

A tak jest 100k ludzi za których ja płacę by mogli się bawić w czołgi i krótkofalówki.

Powinni od 8 do 16 budować domy i ulicę jak w Koreii Północnej. Chociaż tam chyba dłużej pracują xd.

W razie wojny połowa i tak ucieknie a reszta jak w 39 wiadomo co.

A to Ty nie siedzisz w Niemczech i nie płacisz na Bundeswere? 

  • Haha 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poważne traktowanie wynurzeń tego człowieka to dla niego niezasłużona nobilitacja. Owszem, polska armia jest w głębokiej zapaści, jest zbiurokratyzowana i upolityczniona. Niemniej jednak posiada wysoko wykwalifikowane kadry techniczne (absolwenci WAT to ścisła czołówka światowa). Idiota powie: "zaorajmy to". Człowiek rozsądny jednak będzie szukał sposobu, aby to zreformować.

Już był podobny mędrek - pan redaktor Ludwik Stomma, który w felietonie dla Polityki pisał, że w Europie XXI wieku siły zbrojne są przeżytkiem, bo eurointegracja, bo pokój i równość, bo wszecheuromiłość etc. Pisał to w grudniu 2013 roku - pół roku później na Ukrainie trwała wojna, a Państwo Islamskie dokonywało czystek etnicznych na Bliskim Wschodzie - i organizowało zamachy w Europie...

 

I choć jestem przeciwnikiem tworzenia wojska ekspedycyjnego, nastawionego wyłącznie na zwalczanie zagrożeń niesymetrycznych, tak uważam, że udział w amerykańskich ekspedycjach wyszedł polskiej armii na dobre. Gdyby nie test w warunkach bojowych, aż boję się pomyśleć, w jakim dołku byłaby teraz...

 

19 minut temu, maroon napisał:

w dzisiejszych czasach wojsko to już nie masa Kowalskich w garnkach. Liczy się sprzęt, technologia i wyszkolenie. Blado tu wypadamy poza paroma specjalistycznymi jednostkami. 

Zbyt czarno-biało to postrzegasz. Sprzęt, technologia i wyszkolenie nie pomogło wojskom NATO w Afganistanie.

Nie wiemy, jakie wojny nas czekają - ani jak będą wyglądały. Więc podobne twierdzenia należy traktować z rezerwą.

No i "specjalsi" sami wojen nie wygrywają. Sprawdzają się w ściśle określonych działaniach, przy ściśle określonych warunkach.

Edytowane przez zychu
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Analcondzie pewnie chodzi o to, że musi płacić ze swoich podatków na wojsko i tak prawdę mówiąc nic z tego nie ma. Powiem szczerze prawda leży tu po połowie. Wojsko jest potrzebne i każdy kraj powinien dążyć do tego aby to wojsko było jak najlepsze, natomiast mnie osobiście wojny w Afganistanie, Afryce walki plemion nie interesują co to ma do Polski?. Jak na to idą pieniądze to tu godzę się z Analconda. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Personal Best napisał:

A to Ty nie siedzisz w Niemczech i nie płacisz na Bundeswere? 

Dokładnie tak - mam o nich takie samo zdanie co o WP. Wzięliby się do roboty normalnej bo nie ma sensu trzymać tak małego wojska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, zychu said:

...

 

Zbyt czarno-biało to postrzegasz. Sprzęt, technologia i wyszkolenie nie pomogło wojskom NATO w Afganistanie.

Nie wiemy, jakie wojny nas czekają - ani jak będą wyglądały. Więc podobne twierdzenia należy traktować z rezerwą.

No i "specjalsi" sami wojen nie wygrywają. Sprawdzają się w ściśle określonych działaniach, przy ściśle określonych warunkach.

Nic nie postrzegam i nie mówię o specjalsach. 

 

Jak tam moderna Leosi idzie? Dalej wyłączone z gotowości? ?

 

Chcesz wotem ogarniać nowoczesne i dobrze wyposażone wojsko? 

 

Misjonarze dalej sprzęt za swoje kupują? ?

 

Pytanie za 100 pkt ile mamy myśliwców w rzeczywistej gotowości bojowej? (tu możesz nie wiedzieć bo to "tajne") ?

 

Jak wyglada skadrowanie oddziałów na najbardziej "zagrożonych" odcinkach? 

 

Afganistan to cholernie ciężki górzysty teren. Porównywanie tego z polskimi nizinami, to wiesz, em, teges, oszczedzę Cię ?

 

Po WAT nie wszyscy są dobrzy, uczelnia jak każda. Poza tym problem nie leży w kadrach na dole, tylko miernych i wiernych na górze, plus źle dystrybuowana kasa i brak szerszej strategii. 

 

Wojny nie wiadomo jakie będą, ale Rosja może lekką rączką rzucić ze 300 myśliwców i 1000 czołgów i czym chcesz to odeprzeć? Wotem w rowie? 

 

O taktycznych Iskanderach nie wspomnę. 

 

Żeby machać szabelką, to trzeba mieć tę szabelkę najpierw. 

 

A jak się nie ma, to trzeba najpierw sobie to uświadomić, a potem odwalić tytaniczną robotę, żeby ten stan rzeczy zmienić.

 

Lizanie Trumpa po tyłku w niczym tu nie pomoże. 

 

Wojsko zasadniczo spełnia dwie funkcje. Jest albo projekcją siły i strażnikiem interesów globalnych (USA) albo pełni rolę odstraszającą (gros krajów). Do tego w czasie P może spełniać różne przydatne funkcje dodatkowe od pomocy inżynieryjnej, poprzez szkolenie obywateli, udostępnianie obiektów, wspomaganie obrony cywilnej i funkcje reprezentacyjno-proagandowe oraz stymulować gospodarkę poprzez kompleks zbrojeniowy.

 

Więc jego przydatność jest duża, o ile JEST SPÓJNA KONCEPCJA na to. U nas nie ma, więc w tym aspekcie @Analconda ma rację. Kropka. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Libertyn napisał:

XDD Myślisz że kogoś Twoje zasady by obchodziły? 

To bym się nie zgłosił i tyle.

Niech mi teraz co miesiąc płacą skoro oczekują, że cokolwiekn dla nich zrobię.

 

Żołnierzykom płacą co miesiąc to od nich mogą wymagać. 

Edytowane przez Analconda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Analconda to zwykły troll w gaciach z draską trzepiący gruszkę w pracowniczym kiblu. Wszyscy chyba to widzą, mało kto o tym pisze.

Poza tym swoje pretensje i ,,argumenty” niech ma do Bundeswehry.
 

Zastanawiałem się czy wejść w tą konwersacje czy odpuścić. Dużo racji ma @zychu.

Panowie, nikt nie wspomniał o tym, że na szeroką skale jednym z gwarantów naszego bezpieczeństwa jest układ NATO. Czy to się komuś podoba czy nie.

Ktoś gdzieś kiedyś wymyślił, że jeśli się zjednoczymy w pewnej grupie i każdy będzie wydawać solidarnie 2% PKB na swoją armię to razem możemy stworzyć potężne działo obronne. Jako przykład można podać masz udział w Iraku, gdzie USA wykorzystało art. 5 traktatu, czyli w skrócie jeśli ktoś napada na państwo członkowskie to ma prawo uruchomić tą pomoc.

To jest jedna ze strategii.

 

Dużo osób narzeka na sprzęt przestarzały itd. To się dzieje właśnie z w.w powodu. W armie nie są inwestowane większe (w skali makro) pieniądze ze względu na 2% PKB. Dlatego nie ma budowanie potężnych, 300 tyś armii.

Poza tym weźcie sobie wyobraźcie ten świński kwik (może i nawet słusznie) co by było, jeśli w armie inwestowaliśmy np. 10% PKB. Takie błędne kółko- ,,mamy starą armie, stary sprzęt ble ble ble”- powtarzam, 2 % PKB.

Byłoby 10% PKB- ,,na chuj nam banda darmozjadów!”

I tak do usranej śmierci.


I to jest JEDNA ze strategii a ich jest bardzo dużo i tak jak kolega @zychu napisał w tym temacie nie jest wszystko czarno białe. To jest cały czas zmienne.

Ogólnie jeśli (odpukać) doszłoby do wojny, to zmieniamy się w jeden organizm wojenny jako państwo i międzyinnymi WP jest przystosowane do tego aby jak najpłynniej to urzeczywistnić.

 

Jeśli chodzi o personalne zaczepki do żołnierzy. Ja już się przyzwyczaiłem, usłyszałem nieraz, że my powinniśmy być gorzej traktowani niż więźniowie (w sumie patrząc na jedzenie ?) i to potrafiłem usłyszeć od w miarę bliskich znajomych.

Że się obijamy? Wolne żarty.

Ile weekendów, świąt miałem pracujących o których się dowiedziałem dzień przed to nie zliczę. Dni do odbioru, jeszcze przed chwilą miałem około 40 dni z racji nadgodzin. Zaległe urlopy w wielu jednostkach jak i mnie to norma- nie ma czasu wykorzystać. O czym z czym do niektórych to ja nie mam pytań.

Edytowane przez Jan III Wspaniały
  • Like 8
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

Ile weekendów, świąt miałem pracujących o których się dowiedziałem dzień przed to nie zliczę.

Jaki produkt lub usługę wtedy wytworzyłeś?

 

11 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

Ogólnie jeśli (odpukać) doszłoby do wojny, to zmieniamy się w jeden organizm wojenny jako państwo i międzyinnymi WP jest przystosowane do tego aby jak najpłynniej to urzeczywistnić.

Gdzie są moje pieniądze co miesiąc skoro wiadomo, że jakbym był w PL to by mnie zara ściągnąć chcieli?

 

11 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

@Analconda to zwykły troll w gaciach z draską trzepiący gruszkę w pracowniczym kiblu. Wszyscy chyba to widzą, mało kto o tym pisze.

Poza tym swoje pretensje i ,,argumenty” niech ma do Bundeswehry.

Po pierwsze - jak ktoś ma inne zdanie niż Ty to nie jest trollem tym bardziej, że mam konkretne argumenty a Ty masz argumentum ad personam.

Po drugie - jak już pisałem - uważam, że Bundeswehra to także wielka pijawka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najemnikom płaci się przez lata żeby byli lojalni przez 1 dzień.

 

Nie pamiętam z czego to, ale myślę że z wojskiem jest podobnie. Parę tygodni temu ktoś wstawił tu na forum video z wykładu gdzie omawiana była sytuacja militarna Polski względem Rosji. Wynikało z tego że jesteśmy największą siłą w Europie środkowo-wschodniej z którą Rosjanie muszą się mierzyć. Osobiście nie mam nic przeciwko wydawaniu pieniędzy podatników na strategię odstraszania. Wojsko powinno się w wolnym czasie szkolić i ćwiczyć, ewentualnie pomagać przy powodziach. Raczej nie chciałbym żeby nasi wojacy pracowali na kasie w biedronce i na siebie "zarabiali".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istnienie wojska to profilaktyka, krótko mówiąc. Grunt, aby było, a co zrobi to już zależy od inicjatywy i mądrości rządzących. Wiadomo, jak z tym u nas. Ruscy do Wawy dochodzą podobno w 6 godzin po wystąpieniu konfliktu, gdzieś kiedyś czytałem. Płacimy za gotowość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Analconda napisał:

Jaki produkt lub usługę wtedy wytworzyłeś?

Gadać do Ciebie jak do ściany.

My nie wytwarzany produktów to chyba każdy wie. To znaczy, że jesteśmy darmozjadami? Policja też? Straż Graniczna?

40 minut temu, Analconda napisał:

Gdzie są moje pieniądze co miesiąc skoro wiadomo, że jakbym był w PL to by mnie zara ściągnąć chcieli?

Ale nie ściągnęli i nie będą póki co ściągać, więc o pieniądze za walenie gruchy w kiblu proszę pytać Twojego szefa.

Przeczytaj jeszcze raz co napisałem wyżej to zrozumiesz. Wojsko zawodowe jest w głównej mierze do utrzymania gotowości bojowej, utrzymania pewnych procesów i innych wielu zmiennych których Tobie nie przytoczę tutaj. Jeśli jesteś ciekawy- wujek Google, mi szkoda czasu rozpisywać się dla Ciebie skoro i tak to zlekceważysz.

43 minuty temu, Analconda napisał:

Po pierwsze - jak ktoś ma inne zdanie niż Ty to nie jest trollem tym bardziej, że mam konkretne argumenty a Ty masz argumentum ad personam.

Po drugie - jak już pisałem - uważam, że Bundeswehra to także wielka pijawka.

Ale ja szanuje innych zdanie, natomiast bezpodstawnego obrażania mnie w innych postach- już nie. Trolenia również. Nie masz konkretnych argumentów- w zasadzie to brzmi jak szczeniacki bełkot fanów awięca.

Nigdy na forum nie pisałem o kimś w ten sposób, kto ma zupełnie inne zdanie ode mnie w różnych tematach. Ale podają swoje fajnie wytłumaczone argumenty- zawsze ciekawie dowiem się innego punktu widzenia. Jeśli jesteś pacyfistą to ja to szanuje, na prawdę nie mam nic do tego, natomiast Twoje to są pierdy, nic nie wnoszące np. ,,darmozjady z moich podatków” obrażające uczciwych ludzi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja powiem tak: karmicie atencją jakiegoś obszczymura z odrealnionym spojrzeniem który fantazjuje, że pójdzie do bundeswehry i tylko na swoich zasadach. Po co on ma tam iść? By mu zrobili blizny o jakich marzy by mieć respekt w gejowskich kręgach Berlina czy innych zdziczałych miastach zachodnich? Historia zna pełno takich cwaniaków którzy byli FIFA rafa, unikali WKU aż nie przyszła po nich ŻW.

Pamiętam lata 90, zasadnicza służba wojskowa. Mój sąsiad, wielki osiedlowy hooligan... Gdzie on NIE byl, kogo nie znał, gdzie i z kim się nie bił. Wyjazdy, ustawki i inne takie. Mówił wprost że on to leje na wojsko, unika. Chodził na komisje migał się jak mógł ale przyszła kryska na matyska. Wzięli go do woja... Mimo to pierwsza przepustka i on, geniusz zbrodni uciekł... Do swojego domu.. Któregoś pięknego dnia, mialem ferie zimowe, siedzę w domu (do szkoły chodziłem wtedy). Słyszę na korytarzu najpierw stukot kilku par butów, potem walenie do drzwi obok... Wtedy poderwałem się do Judasza w drzwiach. Widzę jak dwóch z ŻW wyciąga wielkiego gangstera który tak zarobiony, takie ma ważne życie a w gaciach siedział w południe w tygodniu w domu przed TV i do jednostki nie wrócił po przepustce. I w tych gaciach, zima go wywieźli i zobaczyliśmy go dopiero po roku zasadniczej. Inny chłopak! Dziś historia nieprawdopodobna dla takich lojtasków... Zrobiono wielką krzywdę wielu młodym ludziom, że zlikwidowana zasadniczą. 

 

Zmieniając wątek ale zostając w teoriach militarnych dyskusja nt., że wojsko nic nie robi, siedzi i grzeje dupę oraz ew. ćwiczą do jakiś misji uwłacza mojej indolencji. 

W czasie pokoju wojsko np. pomaga przy klęskach żywiołowych, w mojej okolicy systematycznie zajmuje się robotami melioracyjnymi (udroznia zbiorniki, rowy, kopie nowe). W zeszłym roku w rejonie gdzie mam działkę po jakiejś wichurze uszkodzony był most na Warcie którego powiat nie potrafi wyremontować od 20 lat. Do czasu remontu wojsko utrzymywało przeprawę tymczasowa bo gdyby nie to, to lokalni mieszkańcy wpieprzali by mirabelki. Ale potem przychodzi taki AnalKondon i mówi że wojsko nie robi nic a on pójdzie tylko na swoich zasadach i tylko do BW. Sądzę że dla tych ludzi o których mówię, wojsko zrobiło więcej pożytecznych rzeczy niż @Analkonda zrobi przez całe swoje życie...

 

Jaka kolwiek powódź, inna klęska żywiołowa jak pożar lasów, pól, zerwane przez wichury linie energetyczne, nieprzejezdne drogi - wszędzie tam jest wojsko (zwłaszcza w rejonach gdzie nie działa PSP a OSP się nie wyrobi). Ale co ten dzieciak z gejowskiego "Krojdzberga" może wiedzieć...

Edytowane przez Dassler89
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.