Skocz do zawartości

Drogowskaz dla zagubionego/ zagubionych młodych mężczyzn


Rekomendowane odpowiedzi

41 minut temu, JudgeMe napisał:

Nie jest to kwestia wieku, lecz indywidualnych upodobań, co do wyglądu. 

 

 

Natomiast zawsze spotykałam się ze starszymi, odkąd zaczęłam w ogóle interesować się mężczyznami.  

Przywykłam już do takich związków, i ciężko mi z nich zrezygnować. Np. ostatnio miałam jeden dylemat, gdyż "kręciłam" z jednym utalentowanym pisarzem/poetą. 

Ale, jeśli chodzi o majętność, to odbiegał on nieco od moich wcześniejszych. 

Ciężko mi się było przestawić na inny tryb życia i bycia. 

Na randki zawsze ubierałam się w sukienki, elegancko. Wyperfumowana drogimi perfumami. 

Jego styl jest absolutnie inny. Dżinsy i koszulka polo. Nauczyłam się też jadać w drogich restauracjach, a nie podrzędnych barach dla "barowych ciem".   

 

Męczyłam się z tym dylematem, jednak doszłam do wniosku, że pomimo bogatej osobowości, ta osoba kompletnie do mnie nie pasuje.  

Wywodzimy się z innych środowisk. 

 

Wiem, że to brzmi brutalnie, ale taka jest prawda, że nie jetem w stanie się przemóc.

I przez to jestem bardzo nieszczęśliwa. 

 

 

 

 

 

 

 

 

Moi byli wysoko postawili poprzeczkę, której większość nigdy nie przeskoczy. 

 

Śmiechłem. Tak wysoko postawili poprzeczkę, że żaden z nich nie wytrwał w relacji z Tobą, pewnie i oni okazywali się za słabi z czasem :D Samo to, że tak ekscytujesz się tymi "drogimi restauracjami" (btw. nie Ty się nauczyłaś w nich jadać tylko pewnie oni nauczyli Ciebie), świadczy o tym, że tak naprawdę to nie jest Twój poziom i środowisko. Ktoś kogo stać na takie rzeczy i bywa w takich miejscach regularnie na swój rachunek, po prostu o tym nie mówi bo nie rozmyśla o tym. 

 

Będziesz nieszczęśliwa tak samo jak jedna z moich znajomych, która też czeka na tego w Porsche i zarobki powyżej 20k/msc. Jak na razie jeździ codziennie na 8 do swojej wymarzonej pracy swoim wymarzonym Peugocikiem ale wszyscy trzymamy za nią kciuki! :D 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Miraculo napisał:

Nie masz jakiejś stronki z pracami? Pooglądałbym co tam forumowicze rzeźbia i malują.

Nie. Głównie sprzedaję przez galerię naziemne, często pod pseudonimem. Zależy mi na anonimowości. Aczkolwiek kiedyś może się skusze pokazać prace, których jeszcze nikt nie widział, bo trzymam je w pracowni tylko dla siebie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, prod1gybmx napisał:

Kiedy ostatnio byłaś na l4, albo się na nie wybierasz Pani z "wyższych" sfer? Bo branie l4 na smutek, to patologia, a nie oznaka bycia inteligentnym/dobrze sytuowanym... Jakoś wątpię, że tylko dzięki swojej pracy będzie Cię stać na bycie bą tą i zarobienie na swoje mieszkanie i fanaberie. 

Ziomek, nikt mnie nie utrzymywał i nie utrzymuje, jeśli o to pytasz. 

Godzinę temu, mercantor napisał:

świadczy o tym, że tak naprawdę to nie jest Twój poziom i środowisko. Ktoś kogo stać na takie rzeczy i bywa w takich miejscach regularnie na swój rachunek, po prostu o tym nie mówi bo nie rozmyśla o tym

Naucz się czytać ze zrozumieniem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

 

@Ksanti

Zwróć uwagę na to co napisałeś, nadal w Tobie to siedzi, że wam się nie udało - tak czuję.

Bez przesady, wspomniałem o tym tak jako ciekawostkę. Wiem, że niektórych to mogło zainteresować jako uzupełnienie do mojej historii. W sumie sam się zdziwiłem i jednak to potwierdzenie, że miała parcie na te rzeczy. Nic we mnie nie siedzi, po ponad roku mi przeszło. 

 

4 godziny temu, SSydney napisał:

Piecze dupcia c'nie? 

Próba dowartościowania sie umniejszając innym, w stylu babskim. ? 

 

Słabe to ogólnie. 

Chyba coś sobie pomyliłeś kolego. Napisałem co wtedy pomyślałem. Trochę niektórzy z was są na forum odrealnieni i wymyślają kocopoły :) Nawet nie czytasz ze zrozumieniem.

 

@Quo Vadis?

Co do Majora jestem zaskoczony, są gdzieś zdjęcia tej laski?

 

 

Edytowane przez Ksanti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, JudgeMe napisał:

Wiem, że to brzmi brutalnie, ale taka jest prawda, że nie jetem w stanie się przemóc.

I przez to jestem bardzo nieszczęśliwa. 

 

Moi byli wysoko postawili poprzeczkę, której większość nigdy nie przeskoczy. 

 

 

Masz określone wymagania, których koleś w T-shircie nie spełnia, no to się nie spotykasz z nim.

Czemu jesteś nieszczęśliwa? Dręczy Cię poczucie winy, czy co?

 

Życie to sztuka wyboru. Dorośnij.

 

Dlaczego zakładasz że tej wysokiej poprzeczki po Twoich byłych nikt nie spełni? Szukaj w tej lidze, to pewnie ktoś się trafi.

A jeśli ten były był naprawdę niepowtarzalny to albo przywróć go do żywych (utrata etykiety "były"), abo zapomnij i szukaj dalej albo zdefiniuj sobie nowe standardy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, JudgeMe napisał:

Ziomek, nikt mnie nie utrzymywał i nie utrzymuje, jeśli o to pytasz. 

Naucz się czytać ze zrozumieniem. 

Nawet nie muszę wracać do tego co napisałaś wcześniej żeby się utwierdzić w tym, że spalasz się na drogie restauracje i drogie perfurmy - inaczej nie ma co do Ciebie podchodzić. Współczucie dla kolejnego "byłego" i oby szybko Cię weryfikowali po czym "next" :D Masakra. 

 

@edit

Jednak wróciłem dla tego fragmentu:

"

Męczyłam się z tym dylematem, jednak doszłam do wniosku, że pomimo bogatej osobowości, ta osoba kompletnie do mnie nie pasuje.  

Wywodzimy się z innych środowisk. 

"

 

XD

 

Edytowane przez mercantor
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, skuti napisał:

Gdybyś zobaczył w realu moje prace w rzeźbie i na płótnie to zmieniłbyś zdanie co do mojej osoby?

Jedynie mógłbym stwierdzić czy jesteś artystą którego prace mi się podobają lub nie. Ale nie zmienia to sensu tego co napisałeś - czyli bzdury. Masz całe forum o tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Taboo napisał:

Jedynie mógłbym stwierdzić czy jesteś artystą którego prace mi się podobają lub nie. Ale nie zmienia to sensu tego co napisałeś - czyli bzdury.

Jeżeli sztuką bym nie przekonał to wytoczyłbym najcięższe działa. Czyli bimber i.... bimber?

Spox.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Pancernik napisał:

Ogólnie spoko, ale z tym się nie zgodzę.

 

Nie każdy ma ciśnienie, na osiąganie spektakularnych sukcesów zawodowych. U części ludzi wynika to z wrodzonych ograniczeń, ale może to również wynikać z banału jakim jest postawienie na prostotę życia. Definiowanie bycia życiowo przegranym frajerem, bądź nie, tylko na podstawie nazwijmy to "sukcesu zawodowego" lub jego braku, jest dla mnie ogromnym błędem logicznym. 

Czasami zwykła odrobina szczęścia, bądź pecha może mieć diametralny wpływ na życie dwóch praktycznie nie różniących się od siebie osób.

Także nie zgadzam się z przypisywaniem ludziom takich łatek tylko na podstawie jednego aspektu.

 

W sumie to jestem przeciwny temu określeniu, nawet gdyby faktycznie jakaś osoba się pod to kwalifikowała.

 

Ty patrzysz na to przez pryzmat swoich przekonań moralnych. Widać to szczególnie w ostatnim zdaniu, gdzie opowiadasz się przeciwko stosowaniu ostrego określenia, nawet jeżeli ktoś faktycznie się pod nie kwalifikuje.

 

Ja patrzę na to od strony praktycznej, a nie od strony moralności. 

 

Pisałam o tym, że wraz z wiekiem sytuacja faceta może się pogorszyć, jeżeli nie osiąga on sukcesu zawodowego. Bo "słabe" prace, które są akceptowalne w wieku 20-25 lat, wyglądają kompromitująco w wieku lat 40. Facet w wieku 20-25 może np. dorabiać jako barman czy kelner i to jest ok, ale 40-letni barman czy kelner wygląda już jak przegrany życiowo frajer. Takie są realia ocen dokonywanych przez wiele kobiet i tym samym w dużym stopniu takie są realia sytuacji facetów w średnim wieku. To tak wygląda i to jest fakt niezależny od ocen moralnych. 

 

Ja doskonale rozumiem to, że tak jak napisałeś, ktoś może mieć wrodzone ograniczenia (czy też ograniczenia środowiskowe), albo stawiać na proste, skromne życie. Ktoś może też mieć po prostu pecha. Jasne, ja to rozumiem. Jednak co to zmienia? Ja nie będę się marnować przy ubogim facecie. Na samą myśl miałam przed chwilą dreszcze na plecach i to nie jest żart, naprawdę miałam dreszcze.  Ja nie jestem organizacją charytatywną, która wynagrodzi facetowi pecha lub konsekwencje jego własnych wyborów.

 

Mężczyźni oburzają się na nasz "podły materializm", ale sami jakoś się nie garną do "charytatywnych" zachowań.  Czy mężczyzna weźmie sobie brzydką kobietę, która miała pecha i dostała złe geny, jeżeli może mieć ładną? Czy mężczyzna weźmie sobie kobietę z 20 kg nadwagą, której wyborem było zaniedbanie swojego ciała, jeżeli może mieć szczupłą? Dla wielu z nas facet bez kasy jest jak dla Was kobieta bez urody. 

 

Ilu facetów widząc bardzo brzydką lub otyłą kobietę, myśli sobie po cichu "O Boże, co za pasztet!"? Faceci oceniają szczupłość, twarz, nogi, tyłek, piersi. My oceniamy szczupłość, twarz, wzrost, umięśnienie, zamożność. Ludzie siebie wzajemnie oceniają, często w ostry sposób, nawet jeżeli nie mówią tego głośno. Wiele z nas widząc, że facet nie jest zamożny, myśli "ech, przegrany życiowo frajer". Co mężczyźni lubią krytykować i potępiać, ignorując to, że to jest część szerszego oceniania, praktykowanego także przez nich. 

 

Dodam jeszcze, że ojcowie, którzy oczywiście nie są kobietami, też często oceniają facetów swoich córek pod kątem zamożności. I nic ich nie obchodzi, czy facet miał trudne dzieciństwo, czy może miał pecha później w życiu, a może nie goni za kasą, bo taki ma światopogląd. Chcą dla córki zamożnego męża, tak aby ona i wnuki miały wygodne życie. 

 

Warto też powiedzieć, że wiele kobiet ukrywa swój materializm, a nawet głosi coś zupełnie innego, tak aby uniknąć potępienia i najlepiej jeszcze wyjść na "tę dobrą". Są kobiety, które naprawdę nie są materialistkami, ale dużo częściej kobieta udaje, że nie jest materialistką. Zdawałoby się inteligentni faceci łapią się na to jak ostatni kretyni. Szczególnie wśród mało atrakcyjnych fizycznie, a bogatych facetów jest mnóstwo głupków, którzy dali sobie wmówić, że ich atrakcyjną żonę urzekła ich osobowość i inteligencja, a nie pieniądze. Taki facet jest tego "pewien". A skąd to wie? Bo ona mu tak powiedziała. ?

 

Po drugiej stronie ja często mam tak, że jakiś facet próbuje mnie bajerować na osobowość czy inteligencję. Przekonując mnie do tego, że wygląd nie jest najważniejszy, oczywiście w takim kontekście, żebym ja zaakceptowała jego nienajlepszy wygląd. Czyli facet, który leci na mnie z powodu mojego wyglądu, usiłuje mnie przekonać, że wygląd nie jest najważniejszy. ? ?

 

  • Like 12
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ViolentDesires

Dałem lajka za szczerość, mimo że to smutne - i pokazuje jak brutalne i fałszywe jest życie.  Ale mam pytanie, co rozumiesz poprzez "gołodupca" kim jest dla Ciebie taki człowiek jeżeli już rozmawiamy szczerze? zarobki 3-4k, kawalerka i 15 letni samochód w wieku 35 lat?  i kto nie jest dla Ciebie gołodupcem - jakie kryteria? tak ogólnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, mercantor napisał:

Męczyłam się z tym dylematem, jednak doszłam do wniosku, że pomimo bogatej osobowości, ta osoba kompletnie do mnie nie pasuje.  

Wywodzimy się z innych środowisk. 

To jest jej problem i to duży, możliwe że zostanie sama przez hipergamie, która wyznacza jej życie czy tam poglądy, które zostały jej zaszczepione, osobiście współczuje bo może tracić przez to naprawdę fajnych facetów i przechodzą jej obok nosa, tak jak ten gościu w tej zwykłej koszulce. 

Osobiście zwykła koszulka to jest najlepszy sposób na materialistki i gold digerki gdybym był najbogatszym człowiekiem w galaktyce i tak bym przyszedł normalnie ubrany jak chodzę do sklepu po bułki i słusznie przez odpowiednie osoby dostał bym etykietkę, że "się nie nadaje" i o to by chodziło, dlaczego mam być z osobą, dla której nadaje się Od, do? (Czyli gdy zarabiam 500 zł to bee a jak 1.000 to jestem super eksulsiv gość?) Chyba by musiało mnie pojebać do reszty i całkowicie, nigdy się nie dam tak upodlić, co to to na pewno. 

32 minuty temu, mph25 napisał:

Ale mam pytanie, co rozumiesz poprzez "gołodupca" kim jest dla Ciebie taki człowiek jeżeli już rozmawiamy szczerze? zarobki 3-4k, kawalerka i 15 letni samochód w wieku 35 lat?  i kto nie jest dla Ciebie gołodupcem - jakie kryteria? tak ogólnie.

Nie żebym Cię pouczał bracie ale powiem Ci jedno bo może Ci to umyka.

 

Wchodząc w takie pytania to jest "beta" w Tobie, bo pozwalasz sobie na bycie ocenionym i by kobieta atakowała Twoje dobre samopoczucie poprzez to, gdy nie wejdziesz we wydumane kryteria, które Ci ona przedstawi - się poczujesz źle i będzie miała władze nad Tobą a Ty będziesz robił jak osioł na to by sprostać wymogom. Kiedyś też w ten sposób myślałem ale to jest totalnie głupie:

- jak jej się nie podoba mój 40 letni samochód rozpadająca się chata czy cokolwiek to Do widzenia. 

- sprawdzać i dawać się oceniać przez jakąś babkę? - Absolutnie nie ma mowy, nie pasuje jej ja jako ja, Do widzenia. 

- pasuje jej ja ale status materialny nie? Do widzenia.  (Dlaczego mam być z kobietą, która mną gardzi? JudgeMe nie pasują zarobki danego faceta to rzuca go bez mrugnięcia okiem i zastanowienia, to dlaczego dla kobiety, która ma gdzieś mnie a nie mój status? Wtf? :D 

Jeżeli ja jestem określany według takich kryterii, to w moich kryteriach ma się przestać starzeć, ja będę coraz bardziej majętnym a ona coraz starsza i mniej atrakcyjna.

 

Ojjj nie, nie, nie nie...

Panowie, więcej szacunku do siebie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

To jest jej problem i to duży, możliwe że zostanie sama przez hipergamie, która wyznacza jej życie czy tam poglądy, które zostały jej zaszczepione, osobiście współczuje bo może tracić przez to naprawdę fajnych facetów i przechodzą jej obok nosa, tak jak ten gościu w tej zwykłej koszulce. 

Osobiście zwykła koszulka to jest najlepszy sposób na materialistki i gold digerki gdybym był najbogatszym człowiekiem w galaktyce i tak bym przyszedł normalnie ubrany jak chodzę do sklepu po bułki i słusznie przez odpowiednie osoby dostał bym etykietkę, że "się nie nadaje" i o to by chodziło, dlaczego mam być z osobą, dla której nadaje się Od, do? Chyba by musiało mnie pojebać do reszty i całkowicie, nigdy się nie dam tak upodlić, co to to na pewno. 

Nie żebym Cię pouczał bracie ale powiem Ci jedno bo może Ci to umyka.

 

Wchodząc w takie pytania to jest "beta" w Tobie, bo pozwalasz sobie na bycie ocenionym i by kobieta atakowała Twoje dobre samopoczucie poprzez to, gdy nie wejdziesz we wydumane kryteria, które Ci ona przedstawi - się poczujesz źle i będzie miała władze nad Tobą a Ty będziesz robił jak osioł na to by sprostać wymogom. Kiedyś też w ten sposób myślałem ale to jest totalnie głupie:

- jak jej się nie podoba mój 40 letni samochód rozpadająca się chata czy cokolwiek to Do widzenia. 

- sprawdzać i dawać się oceniać przez jakąś babkę? - Absolutnie nie ma mowy, nie pasuje jej ja jako ja, Do widzenia. 

- pasuje jej ja ale status materialny nie? Do widzenia.  (Dlaczego mam być z kobietą, która mną gardzi? JudgeMe nie pasują zarobki danego faceta to rzuca go bez mrugnięcia okiem i zastanowienia, to dlaczego dla kobiety, która ma gdzieś mnie tylko  a nie mój status?

Jeżeli ja jestem określany według takich kryterii, to w moich kryteriach ma się przestać starzeć, ja bedę coraz bardziej majętnym a ona coraz starsza i mniej atrakcyjna.

 

Ojjj nie, nie, nie nie...

Panowie, więcej szacunku do siebie.

 

To ważne co napisałeś, każdy powinien dbać o siebie i stawiać swoje dobro i komfort na pierwszym miejscu, też wyznaje takie podejście. Ja jednak nie zadałem pytania żeby mnie ktoś ocenił - bo podane przeze mnie kryteria są zmyślone, to taki przykład miał być, ja po prostu chciałem poznać opinie co to znaczy być "gołodupcem" jak to klasyfikuje użytkowniczka @ViolentDesires     z ciekawości chciałem się dowiedzieć ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Osobiście zwykła koszulka to jest najlepszy sposób na materialistki i gold digerki gdybym był najbogatszym człowiekiem w galaktyce i tak bym przyszedł normalnie ubrany jak chodzę do sklepu po bułki i słusznie przez odpowiednie osoby dostał bym etykietkę, że "się nie nadaje" i o to by chodziło, dlaczego mam być z osobą, dla której nadaje się Od, do? (Czyli gdy zarabiam 500 zł to bee a jak 1.000 to jestem super eksulsiv gość?) Chyba by musiało mnie pojebać do reszty i całkowicie, nigdy się nie dam tak upodlić, co to to na pewno. 

I bardzo dobrze, sam tak robię często. Najbardziej zabawne jest to, że wielu naprawdę bogatych ludzi ma kompletnie wywalone na strój czy inne "wizualne wymiary bogactwa pierwszego wrażenia, które dostrzegają znudzone i chetne panienki". 

  

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, JudgeMe napisał:

Nauczyłam się też jadać w drogich restauracjach, a nie podrzędnych barach dla "barowych ciem".   

Ja chętnie jem nadal w barach dla kierowców ciężarówek (bywa tam świetne żarcie, gdzie parkuje dużo Tirów), jak i w lokalu, do którego się wchodzi na VIP kartę : ) 

 

Bo nie mam kija w dupie i nie lubię nuworyszy. Płci obojga.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Obliteraror napisał:

Ja chętnie jem nadal w barach dla kierowców ciężarówek (bywa tam świetne żarcie, gdzie parkuje dużo Tirów), jak i w lokalu, do którego się wchodzi na VIP kartę : ) 

 

Bo nie mam kija w dupie i nie lubię nuworyszy. Płci obojga.

:)

Dobrze Cię rozumiem. Takie coś zrozumie tylko ktoś, kto naprawdę zarabia pieniądze. Zarabiam ponad 10 tys. i nie cierpię VIP lokali. Uwielbiam właśnie tanie bary dla kierowców ciężarówek, nigdzie nie ma większego klimatu na przeżycie czegoś niezwykłego, jak właśnie tam. Ale nie oczekuj górnolotnej inteligencji od panienki powyżej.

Edytowane przez symisz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, symisz napisał:

Uwielbiam właśnie tanie bary dla kierowców ciężarówek, nigdzie nie ma większego klimatu na przeżycie czegoś niezwykłego, jak właśnie tam. Ale nie oczekuj górnolotnej inteligencji od panienki powyżej.

To Ty udowodniłeś właśnie swoją inteligencję, żeby na podstawie jednego komentarza oceniać mnie... 

Jesteś za cienki. W dodatku chwalisz się swoimi zarobkami jak użytkownik powyżej. 

Nie dostrzegasz własnej hipokryzji? 

 

Edytowane przez JudgeMe
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, JudgeMe napisał:
Godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

Dlaczego mam być z kobietą, która mną gardzi? JudgeMe nie pasują zarobki danego faceta to rzuca go bez mrugnięcia

Ty chyba w ogóle nie ogarniasz życia.  

Nie ogarniałem to fakt ale zaczynam :) 

27 minut temu, JudgeMe napisał:

To, że facet się czegoś w życiu dorobił, oznacza przede wszystkim, że jest zaradną osobą, a nie buja bez końca w obłokach. 

 

No tak byś miała na drogie restauracje rozumiem ? 

Niech nie buja w obłokach bo facet jest od zapierdalania na jedzenie, które kosztuje normalnie 50zł a w restauracji 350zł dla vipów :D 

27 minut temu, JudgeMe napisał:

Ten pisarz, to słaby materiał na męża. Nie potrafiłby się zatroszczyć o rodzinę, bo dostrzega tylko własny czubek nosa

Twój ex, z którym się spotykasz również to słaby materiał na męża, skoro rządzi nim instynkt, on również się nie zatroszczy o rodzinę, bo w sposób jaki wychowa swoje dzieci pewno jest wątpliwy jak to, że na boku ma kochankę, która marnuje swoje najlepsze lata na seks z gościem, który ma ją jako opcję zapasową i nie widzi tego bo dostrzega tylko własny czubek nosa, nie mówiąc już o tej jego żonie czy tam partnerce, która jest robiona w konia (dźbło widzi u sąsiada ale belki w swoim oku już nie)

27 minut temu, JudgeMe napisał:

Własny pies (który nim rządzi). Oto jego miłości. 

 

Wie co dobre, pies go przynajmniej nie ocenia czy będzie miał na drogie restauracje i na 1000 różnych innych rzeczy ;) 

Wybacz ale wybieram miłość psa od tego co Ty byś w tym wypadku miała zaoferować, ta miłość jest znacznie bardziej bezwarunkowa niż warunki, które stawiasz Ty. 

Nie to, że Cię obrażam bo do szczęścia mi to nie potrzebne ale stawianie warunków w miłości to w moim odczuciu jest głupota i nawet pies o tym wie a wielu ludzi ma z tym problem.

24 minuty temu, JudgeMe napisał:

I dalej sobie pierdol o swoim samorozwoju. 

Tak wiesz... Teoretycznie 

Ja sobie teoretycznie będę w chmurach latał ale Ci nie polecam, bo czas Cię goni a na horyzoncie nie ma bogatego prawnika, by przeżerać jego siana na naleśniki po 200 zł :D 

Osobiście naprawdę współczuję, serio - że tak sobie poprzeczkę wysoko podniosłaś. Moim zdaniem bez sensu, ale to Twój wybór i go szanuję.

27 minut temu, JudgeMe napisał:

Bo ma ponad 30 lat, nie ma mieszkania, stałej pracy, samochodu. I na nic go nie stać. 

 

Ja też, ja też, ja też !

Ale będzie mnie stać, poza tym już lekcję odrobiłem, by nie zapraszać kobiety do drogiej restauracji by się nażarła na mój koszt. A jak lubi takie, to niech mnie zaprosi też się chętnie najem bigosu za 300zł

27 minut temu, JudgeMe napisał:

Mam wymieniać dalej? 

 

Nie musisz, lepiej wymień co potencjalny kandydat musi mieć by móc mieć przyjemność obcować z @JudgeMe miejmy nadzieję, że nie napiszesz, że ma być lojalny bo parsknę śmiechem ;) 

27 minut temu, JudgeMe napisał:

Dupy wołowe są z niektórych facetów, i taka jest prawda. Brak wam jaj do podejmowania jakiegokolwiek ryzyka. Ciepłe kluchy, wymuskane przez rodziców, u których mogą mieszkać bezterminowo. 

Co zrobić.

27 minut temu, JudgeMe napisał:

Nawet ja (pomimo tego, że jestem kobietą), myślę perpektywistycznie. O wybudowaniu domu, kupieniu mieszkania. Zdobywaniu doświadczenia w pracy, żeby potem znaleźć taką, dzięki której niczego nie będzie mi brakowało. 

 

No i świetnie ale by znaleźć takiego partnera będziesz musiała się naprawdę wysilić. 

 

Powodzenia w każdym razie - "porzucony artysta, lecz szczęśliwy - @SzatanKrieger" :D 

 

Jednak naprawdę @JudgeMe życzę Ci szczęścia i byś znalazła kogoś zamożnego - wszak, każda o takim marzy. Problemem jest tylko to, że czasem trzeba przestać bujać w obłokach jak to ten artysta z psem i zejsć na ziemię i uznać, że może Shejka, jednak nie będzie ;) 

 

Wszystkiego dobrego @JudgeMe i się zastanów nad sobą i nad tym czy naprawdę potrzebujesz chodzić do restauracji, czy może co innego się liczy w życiu.

Trzymaj się.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, JudgeMe napisał:

To Ty udowodniłeś właśnie swoją inteligencję, żeby na podstawie jednego komentarza oceniać mnie... 

Jesteś za cienki. W dodatku chwalisz się swoimi zarobkami jak użytkownik powyżej. 

No chwalę, bo mam czym.

Oceniam Twoją głupiutką wypowiedź. Człowiek który ma naprawdę kasę zwykle jest też inteligentny, myśli górnolotnie i zapewniam Cię, że ma w dupie ą-ę VIPowskie restauracje, ale aby to zrozumieć musiałabyś takich ludzi poznać i mieć trochę oleju w głowie. Szkoda tracić czas na tłumaczenie i tak nie zrozumiesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ViolentDesires napisał:

 

Ja patrzę na to od strony praktycznej, a nie od strony moralności. 

Pisałam o tym, że wraz z wiekiem sytuacja faceta może się pogorszyć, jeżeli nie osiąga on sukcesu zawodowego. Bo "słabe" prace, które są akceptowalne w wieku 20-25 lat, wyglądają kompromitująco w wieku lat 40. Facet w wieku 20-25 może np. dorabiać jako barman czy kelner i to jest ok, ale 40-letni barman czy kelner wygląda już jak przegrany życiowo frajer. Takie są realia ocen dokonywanych przez wiele kobiet i tym samym w dużym stopniu takie są realia sytuacji facetów w średnim wieku. To tak wygląda i to jest fakt niezależny od ocen moralnych. 

Ja również patrzę na to od strony praktycznej, a nie od strony moralności. Barman i kelner, z całym szacunkiem do tych ciężkich zawodów, to raczej prace dorywcze. Jeśli ktoś posiada jakiś sensowny i poszukiwany na rynku pracy zawód, i w nim się rozwija przez dziesięć, piętnaście lat, to w wieku około 40 lat jest wręcz skazany na sukces. Przy czym ten sukces niekoniecznie musi mieć charakter finansowy, ale z nim się zwykle wiąże. Analogicznie jest z sytuacją kobiet. Z moich własnych i subiektywnych obserwacji wynika, że mało który lepiej zarabiający facet ( w wieku pow. 40 lat) ma ochotę się wiązać z kobietą, która do związku wnosi jedynie swoja skromną osobę. Jest z zamiłowania tępą dzidą, a jedyne co potrafi i chce robić, to być "przy mężu".

 

Za moich tzw. studenckich czasów, kiedy to ludzie zwykle się "parują" studenci z polibudy wiązali się ze studentkami polibudy, medycyny itd. Czyli ludzie o potencjalnie wysokich dochodach wiązali się z ludżmi o podobnych perspektywach finansowych. Tak to zwykle działa.

 

 

"Mężczyźni oburzają się na nasz "podły materializm", ale sami jakoś się nie garną do "charytatywnych" zachowań."  

Ależ my mężczyżni też jesteśmy materialistami. Na co tu się oburzać? Wśród wszystkich moich znajomych panuje bardzo prosta zasada poparta doświadczeniem życiowym, że kobieta nie ma prawa siedzieć bezczynnie w domu poza sytuacjami koniecznymi (małe niesamodzielne dzieci, choroba itp.).  Dla bardzo wielu z nas mężczyzn, kobieta, która słabo zarabia nie jest zbyt ceniona jako osoba do LTR.

 

Taka sytuacja. Kumpel, kapitan ż.w. po ciężkim rozwodzie, konto na portalu randkowym na S., trochę zdjęć: ze statków, trochę z podróży, a to opera w Sydney, a to Nowy Jork, a to jakieś Tokio, wysokie dochody, uroda niezbyt nachalna, ale wysportowany. Wiek 45+. Był oblegany przez panie?. Najwięcej było młodych, gdzieś w wieku 25-30 lat bardzo ładnych panienek o goownianych dochodach i wielkich potrzebach. Często z bąbelkami na ręku. Miałem ubaw jak czytałem uwagi typu "zawsze podobali mi się starsi itd." Kumpel się chętnie spotykał, a jakże. Potem zwyczajowe "nie jestem gotowy na związek" albo "nie chcę ciebie krzywdzić" i następna i następna. Ziomal  musiałby być skończonym idiotą, żeby te panienki traktować poważnie.  Gdy się zmęczył pustymi panienkami, to związał się na stałe z kobietą ze swojego przedziału wiekowego i podatkowego.  Tak to działa u facetów z pewnym doświadczeniem życiowym.

 

Masz jakieś, moim zdaniem nieco mylne wyobrażenie na temat mężczyzn.

 

2 godziny temu, ViolentDesires napisał:

Dodam jeszcze, że ojcowie, którzy oczywiście nie są kobietami, też często oceniają facetów swoich córek pod kątem zamożności. I nic ich nie obchodzi, czy facet miał trudne dzieciństwo, czy może miał pecha później w życiu, a może nie goni za kasą, bo taki ma światopogląd. Chcą dla córki zamożnego męża, tak aby ona i wnuki miały wygodne życie. 

Jesteś w błędzie. Sam jestem ojcem córki, podobnie jak wielu moich kumpli. Nikt z nich, w tym również ja nie oceniamy facetów swoich córek pod kątem zamożności. To nie miałoby sensu. Istotny jest przede wszystkim charakter. Dużo bardziej imponuje mi facet, który wychował się w domu dziecka i mimo to został lekarzem, niż młody bogaty głupek, który dostał szmal od tatusia i ma dwie lewe ręce do roboty. Z punktu widzenia trwałości związku jest lepiej, gdy młodzi się dorabiają razem, niż gdy któreś ma wszystko podane na tacy. To demoralizuje. Ja zawsze uważałem i do końca życia będę uważał, że kobieta powinna być niezależna od mężczyzny. Wobec mojej córki zadbałem o to (języki, dobre szkoły, dobry i poszukiwany zawód). Ja lubię twardych facetów. Poziom życia rodziny zależy zarówno od faceta jak i kobiety. To przecież oczywiste.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stefan Batory i @ViolentDesires

Oboje się trochę rozmijacie. 

Przede wszystkim mężczyzna który w wieku 40 lat w ogóle pracuje, to albo pasjonat, albo w pewnym sensie przegryw.

Dla mnie jeśli w wieku 40 lat będę musiał pracować aby mieć na życie, to uznam, że przegrałem swoje życie. W wieku 40 lat, jeśli dalej będę się rozwijał jak teraz, będę miał już 4-5 mieszkań pod wynajem i coś takiego jak praca nie będzie dla mnie istniało. Może będę pracował ale z nudów.

 

Mężczyzna który ma 40 lat i dobre dochody i pracuje dla mnie zwykle jest przegrywem, bo ja w tym wieku nie będę musiał pracować. Prawdziwe osiągnięcie w karierze polega na tym, aby 40-latek był niezależny i wolny finansowo, nie musiał dla nikogo pracować - także dla klienta (właściciele firm).

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, symisz napisał:

@Stefan Batory i @ViolentDesires

Oboje się trochę rozmijacie. 

Przede wszystkim mężczyzna który w wieku 40 lat w ogóle pracuje, to albo pasjonat, albo w pewnym sensie przegryw.

Dla mnie jeśli w wieku 40 lat będę musiał pracować aby mieć na życie, to uznam, że przegrałem swoje życie. W wieku 40 lat, jeśli dalej będę się rozwijał jak teraz, będę miał już 4-5 mieszkań pod wynajem i coś takiego jak praca nie będzie dla mnie istniało. Może będę pracował ale z nudów.

 

Mężczyzna który ma 40 lat i dobre dochody i pracuje dla mnie zwykle jest przegrywem, bo ja w tym wieku nie będę musiał pracować. Prawdziwe osiągnięcie w karierze polega na tym, aby 40-latek był niezależny i wolny finansowo, nie musiał dla nikogo pracować - także dla klienta (właściciele firm).

I to jest ten sławny Arch? bo tak obserwuje obserwuje.. i ciekawe czy dobrze wytypowałem :D

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.