Skocz do zawartości

Kobiety na traktory


Rekomendowane odpowiedzi

Obserwowałem sobie ostatnio zbiórkę siana, w nie tak odległej od dużego miasta okolicy. 

 

Zasadniczo wygląda to tak, że jedzie sobie maszyna zwijająca siano w takie bele - belarka. Co pewien czas wypluwa z siebie taką belę i zostawia na łące. 

 

Za tą maszyną jedzie kolejna, która zbiera bele takimi jakby widłami i ładuje na jadącą za nią przyczepę. 

 

Pomijam fakt wypasionego sprzętu (Johne Deree), ale zaciekawiła mnie jedna rzecz. 

 

A mianowicie operatorkami wideł i przyczepy były kobiety. A raczej młode dziewczyny ok. 25-28 i do tego całkiem do rzeczy. 

 

Robota szła, aż się dymiło, a panie wręcz zachwycały precyzją i tempem którym operowały ciężkim sprzętem. 

 

No i pytanie czy to rzeczywiście jest tak, że pani nie potrafi, czy nie potrafi bo jest przyzwolenie społeczne na produkcję leni i obiboków, a nie kultywowanie etosu pracy? 

 

Jako ciekawostka, to na terenie na którym to obserwowałem jest enklawa protestantyzmu - w pobliskiej wsi był nawet kościół ewangielicki. Czy może to  mieć jakiś związek? 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minutes ago, maroon said:

Jako ciekawostka, to na terenie na którym to obserwowałem jest enklawa protestantyzmu - w pobliskiej wsi był nawet kościół ewangielicki. Czy może to  mieć jakiś związek? 

Kiedyś na rowerkach też widzieliśmy taką scenkę rodzajową. Chłopak i dziewczyna na dwóch traktorach. Aż miło było popatrzeć bo dziewczyna słusznych kształtów i poduszki powietrznej w traktorku by nie potrzebowała.

W wiosce kościółek drewniany katolicki ale też murowany ewangelicko-augsburski, może pozostałości tej protestanckiej etyki pracy.

Edytowane przez Orybazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Pancernik said:

Nic wyjątkowego

Nie chodzi o wyjątkowość, tylko kłóci się to z narracją, że kobieta sobie nie poradzi. Najczęściej sobie poradzi, tylko też najczęściej nie ma motywacji do tego żeby sobie radzić, skoro wszystko dostaje na talerzyku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, maroon napisał:

Nie chodzi o wyjątkowość, tylko kłóci się to z narracją, że kobieta sobie nie poradzi. Najczęściej sobie poradzi, tylko też najczęściej nie ma motywacji do tego żeby sobie radzić, skoro wszystko dostaje na talerzyku. 

Z tego wynika, ze coraz więcej kobiet jednak tą motywację odnajduję i taka narracja nie jest do końca obiektywna. Tylko pytanie co jest tego powodem, że kobiety stają się coraz bardziej widoczne w dotychczas mocno męskich zawodach. Mam wrażenie, że kobiety mężnieją, a faceci niewieścieją i stąd wynika taka zmiana proporcji w niektórych zawodach. 

 

p.s.

Na budowie tez już spotkałem kobietę, co prawda nie przy betoniarce, a przy montażach, także coś się w tej materii dzieje :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze chciałem wsadzić w obieraczkę do ziemniaków?

 

Mąż pracujący w fabryce chipsów mówi do żony:
-Wiesz kochanie, poczułem dziś wielką ochotę żeby wsadzić penisa w obieraczkę do ziemniaków.
-Mam nadzieję że tego nie zrobiłeś.
-Zrobiłem...
-O mój borze, coś się stało?
-Zwolnili ją

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minutes ago, Pancernik said:

Tylko pytanie co jest tego powodem, że kobiety stają się coraz bardziej widoczne w dotychczas mocno męskich zawodach.

Te zawody są teraz dużo łatwiejsze. Stary Ursus nie miał wspomagania, klimy, sprzęgu hydraulicznego czy GPSa. 

Oglądałem kiedyś wypowiedź dyrektora firmy produkcyjnej który z dumą mówi że pracę unowocześnili i ułatwili tak, że teraz prawie połowa załogi to kobiety.

Czyli faceci mogli zasuwać w syfie i hałasie, unowocześnienia były żeby panie pierwszego dnia z pracy nie uciekły.

W mojej firmie jest dział gdzie głośno, niebezpiecznie są sami panowie. Panie czasem tam szły ale szybko prosiły o przeniesienie na montaż. Na  montażu praca lżejsza, warunki lepsze i 90% kobiet. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maroon napisał:

Jako ciekawostka, to na terenie na którym to obserwowałem jest enklawa protestantyzmu - w pobliskiej wsi był nawet kościół ewangielicki. Czy może to  mieć jakiś związek? 

Nie wiem, ja taki widok (tylko mówimy tu o starych ursusach, a nie nowym sprzęcie) widziałem z 10 lat temu na Kaszubach. Normalnie kobiety w polu robiły jak mężczyźni. Wyznanie katolickie, wiem, bo ich znam :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maroon napisał:

A mianowicie operatorkami wideł i przyczepy były kobiety. A raczej młode dziewczyny ok. 25-28 i do tego całkiem do rzeczy. 

 

Robota szła, aż się dymiło, a panie wręcz zachwycały precyzją i tempem którym operowały ciężkim sprzętem. 

Panie były pracownika najemnymi czy np.; córkami właściciela i robiła na "rodzinnym gospodarstwie wartym grube $$$"?

 

Godzinę temu, Pancernik napisał:

Na budowie tez już spotkałem kobietę, co prawda nie przy betoniarce, a przy montażach, także coś się w tej materii dzieje

30+ lat dzietności na poziomie 1.5?

A będzie gorzej, bo Ukraińcy się w końcu skończą.

 

EDIT:

chociaż to może, i pewnie pójdzie, w drugą stronę. 

AI, postęp robotyzacji - co już przyspieszyła koronawirus, 5g, itd.

I za kilkanaście lat nie będzie dużego zapotrzebowania na pracę żywą. Tylko w bardzo ścisłych dziedzinach. Wiec trzeba będzie wszystkim innym, dla których nie będzie żadnej roboty, wypłacać jakaś dolę/dochód podstawowy.

No i tak oto, komunizm wygra, dzięki postępowi technicznemu.

Czy może przesadzam? :D

Edytowane przez BumTrarara
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maroon napisał:

Nie chodzi o wyjątkowość, tylko kłóci się to z narracją, że kobieta sobie nie poradzi

Tą narracje stworzyli sami faceci z nurtu białorycersko-cuckoldskiego, chcący nadskakiwać i usługiwać pańciom we wszystkim. 

Sam przekonałem się o tym, jakże boleśnie, kilka lat temu, kiedy to po rozwodzie spadły mi klapki z oczu. Okazało się że 90% rzeczy, które robiłem ja, pańcia potrafi zrobić sama, z różnym skutkiem ale jednak.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maroon napisał:

zaciekawiła mnie jedna rzecz. 

 

A mianowicie operatorkami wideł i przyczepy były kobiety. A raczej młode dziewczyny ok. 25-28 i do tego całkiem do rzeczy. 

 

Robota szła, aż się dymiło, a panie wręcz zachwycały precyzją i tempem którym operowały ciężkim sprzętem. 

 

No i pytanie czy to rzeczywiście jest tak, że pani nie potrafi, czy nie potrafi bo jest przyzwolenie społeczne na produkcję leni i obiboków, a nie kultywowanie etosu pracy? 

 

Jako ciekawostka, to na terenie na którym to obserwowałem jest enklawa protestantyzmu - w pobliskiej wsi był nawet kościół ewangielicki. Czy może to  mieć jakiś związek?

 

Twoja obserwacja jest trafna.  Tylko ja bym odróżnił polskie kobiety od kobiet w ogólności. Typowa Polka jest z zamiłowania i z wychowania leniem i ma dwie lewe ręce do roboty. Ileż to razy ja obserwowałem w Polsce takie sceny, że ona nie może pomalować farbą np. kuchni, bo machanie pędzlem i wałkiem to męska rzecz?, bo to brudna robota, a ona jest kobietą przecież?.  Ja zdębiałem, jak w Szwecji zobaczyłem fajną laskę jeżdżącą wozem asenizacyjnym (ludzi tej profesji zwie się w Polsce pogardliwie szambonurkami) wyposażonym w zdalnie sterowane dżwigi hydrauliczne do podawania węży.

 

Ta Szwedka pokładała się ze śmiechu, jak zobaczyła moją minę " bo wy mężczyżni z Europy Wschodniej itd." Kumpel mi opowiadał, że na norweskim statku miał staarszego mechanika kobietę. Nie dawałem mu wiary do momentu, gdy sam zobaczyłem holenderski serwis do zepsutego radaru płci żeńskiej. Pani bardzo sprawnie poszła jego naprawa. Moim zdaniem, to kwestia mentalna tylko. Widać to szczególnie w knajpie podczas płacenia rachunku. Typowa Polka uważa, że facet ma za nią płacić, bo fakt posiadania cipy robi z niej natychmiast ofiarę losu. Pokaż mi Polkę, której będzie się chciało takie rzeczy robić:

 

 

Boże! Jaki ona ma warsztat!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minutes ago, Stefan Batory said:

Ja zdębiałem, jak w Szwecji zobaczyłem fajną laskę jeżdżącą wozem asenizacyjnym (ludzi tej profesji zwie się w Polsce pogardliwie szambonurkami) wyposażonym w zdalnie sterowane dżwigi hydrauliczne do podawania węży.

Mój szambiarz (rolnik) mi opowiedział jak wpadł na pomysł kupienia beczki do traktora. Żona i córka się krzywiły że w g^$& będzie robił. Po pierwszym dniu, zawołał podetknął banknoty pod nos i pytał czy śmierdzą :).

Już się nie śmieją ale przyjeżdża do mnie on, syn i wnuczek. Panie w tej rodzinie tylko korzystają z owoców biznesu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minutes ago, Stefan Batory said:

Pokaż mi Polkę, której będzie się chciało takie rzeczy robić:

 

 

Boże! Jaki ona ma warsztat!

Nie znam. No dobra jedną znałem, ale była inżynierem materiałowym, robiła doktorat, jakieś proszki spiekała ?, a ostatecznie i tak wyjechała do usa. 

 

Na świecie kładzie się obecnie duży nacisk na popularyzację i obecność kobiet w tzw. STEM. A u nas to nie wiem. Na Netflixie chyba ?

 

Mamy co sobie wychowujemy? 

19 minutes ago, Anasasan said:

Dokładnie tak jak @Orybazy pisze, dzisiejsze nowoczesne maszyny zapewniają komfort pracy na poziomie przyzwoitego samochodu. Na starym Ursusie nie spotkałbyś raczej żadnej kobiety.

Ok, ale nie można udawać, że postęp techniczny nie istnieje. Dziś jest dziś, wczoraj było wczoraj. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, maroon napisał:

Ok, ale nie można udawać, że postęp techniczny nie istnieje. Dziś jest dziś, wczoraj było wczoraj. 

Nie neguję postępu technicznego tylko to jest jeden z powodów dlaczego możesz zobaczyć kobiety na traktorach. Praca z ciężkiej często wymagającej siły fizycznej stała się całkiem przyjemna gdzie mały smyk 10-letni ledwo dostaje do pedałów ale jeździ po polu 200 konnym traktorem. Więc jak kobieta ma wybór takiej pracy albo np. obcowania z teściową w domu (co jest dość częste) to ja się nie dziwię.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam na wsi i widzę co jest, wszystko zależy od wychowania przez rodziców. Jeżeli jakaś dziewczyna chce/ma zostać na wsi i prowadzić gospodarstwo rodziców to od najmłodszych lat jest w to wdrażana chcąc nie chcąc bo zawsze na wsi jest coś do roboty. Te które mają zostać chłoną wiedzę i przykładają się do tego, a te które tylko pomagają w wolnych chwilach robią co nakazane i tyle.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.07.2020 o 14:43, BumTrarara napisał:

Wiec trzeba będzie wszystkim innym, dla których nie będzie żadnej roboty, wypłacać jakaś dolę/dochód podstawowy.

No i tak oto, komunizm wygra, dzięki postępowi technicznemu.

Czy może przesadzam? :D

Według mnie nie wtedy zrobi ą jakąś wojenkę i nazwą ją 'III wojna światowa', wtedy nie trzeba będzie wypłacać a nawet będzie można zarobić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.