Skocz do zawartości

NewMeNewAcc mój statek potrzebuje steru, a załoga chęci do rozwinięcia żagli.


Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

o sobie, żeby nadać kontekstu:

- Mam 28 lat

- Nie mam żadnego doświadczenia ze związkami

- Jeśli chodzi o wygląd / budowę: 175 cm, wysportowany (trenuje od 10 lat regularnie na siłowni)

- Wykształcenie wyższe Ekonomia + Informatyka

- W kwestii zarobków 10-12 k netto

- Brak chorób, generalnie okaz zdrowia

- Introwertyk

 

Mój problem:

1) raczej zawsze zależało mi na byciu w związku (prawdopodobnie wynika to z fascynacji kultem lojalności oraz relacjami między rodzicami), ale z racji swojego wieku myślę, że jest to już niemożliwe. Musiałbym zmienić swoje wymagania - na co się oczywiście nie zgodzę wolę być sam, tak, ciężko jest mi się z tym pogodzić. Staram się przekonać do układów FBW / ONS / FF i cały ten współczesny słownik relacji.

2) nie mam problemu zagadać do kobiet, nie boje się, ja po prostu ... nie wiem o czym gadać, prowadzić rozmowę itd. Z facetem zawsze będzie miejsce na politykę, technikę, gospodarkę, gry, sport itd, ale w kwestii kobiet, pustka ... 

3) problem z budowaniem atrakcyjności, utrzymywaniem kontaktu i tworzeniem jakiejkolwiek relacji.

 

Rozwiązanie:

- potrzebowałbym z jednej strony motywacji do dalszego rozwoju, bo tak naprawdę, niespecjalnie widzę w tym jakikolwiek sens, raczej sztuka dla sztuki, wzrost ego, ambicja ... mogę jeszcze więcej zarabiać, wyciągać jeszcze więcej na klatę, biec jeszcze szybciej, tylko po co?

- chciałbym się nauczyć podrywania, ale nie wiem od czego zacząć -> prowadzenie rozmów to jedno, z tego co czytałem to eskalacja dotyku (tak przez trochę PUA artykułów przebrnąłem). Potrzebowałbym jakiegoś kompendium jak prowadzić taką rozmowę, na co zwracać uwagę, jakie tematy wybierać itd.

 

Będę wdzięczny za pomoc.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, NewMeNewAcc napisał:

Hej,

o sobie, żeby nadać kontekstu:

- Mam 28 lat

- Nie mam żadnego doświadczenia ze związkami

- Jeśli chodzi o wygląd / budowę: 175 cm, wysportowany (trenuje od 10 lat regularnie na siłowni)

- Wykształcenie wyższe Ekonomia + Informatyka

- W kwestii zarobków 10-12 k netto

- Brak chorób, generalnie okaz zdrowia

- Introwertyk

 

Mój problem:

1) raczej zawsze zależało mi na byciu w związku (prawdopodobnie wynika to z fascynacji kultem lojalności oraz relacjami między rodzicami), ale z racji swojego wieku myślę, że jest to już niemożliwe. Musiałbym zmienić swoje wymagania - na co się oczywiście nie zgodzę wolę być sam, tak, ciężko jest mi się z tym pogodzić. Staram się przekonać do układów FBW / ONS / FF i cały ten współczesny słownik relacji.

2) nie mam problemu zagadać do kobiet, nie boje się, ja po prostu ... nie wiem o czym gadać, prowadzić rozmowę itd. Z facetem zawsze będzie miejsce na politykę, technikę, gospodarkę, gry, sport itd, ale w kwestii kobiet, pustka ... 

3) problem z budowaniem atrakcyjności, utrzymywaniem kontaktu i tworzeniem jakiejkolwiek relacji.

 

Rozwiązanie:

- potrzebowałbym z jednej strony motywacji do dalszego rozwoju, bo tak naprawdę, niespecjalnie widzę w tym jakikolwiek sens, raczej sztuka dla sztuki, wzrost ego, ambicja ... mogę jeszcze więcej zarabiać, wyciągać jeszcze więcej na klatę, biec jeszcze szybciej, tylko po co?

- chciałbym się nauczyć podrywania, ale nie wiem od czego zacząć -> prowadzenie rozmów to jedno, z tego co czytałem to eskalacja dotyku (tak przez trochę PUA artykułów przebrnąłem). Potrzebowałbym jakiegoś kompendium jak prowadzić taką rozmowę, na co zwracać uwagę, jakie tematy wybierać itd.

 

Będę wdzięczny za pomoc.

Odnośnie twojego wykształcenie zainteresowało mnie bo ja też skonczylem ekonomie i wszyscy mówią dookoła ze to gowno kierunek. Jak to możliwe ze zarabiasz 10tys.ja skonczylem licencjat i nwm co dalej. Możesz mi pomóc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz wyższe wykształcenie co znaczy, że umiesz myśleć, tak się przynajmniej zakłada w takich przypadkach.

Użyj tej umiejętności, wszystko co potrzeba jest na tym forum.

Użyj też jej, żeby ocenić jak uzupełnić to czego nie masz, to też tu jest.

Tu naprawdę wszystko jest, ale każdy od nowa pisze i pyta i czeka na odpowiedzi, choć one tu leżą od miesięcy i lat.

Dawno mówiłem, że jeśli ktoś zada pytanie na które odpowiedź jest na forum - admin powinien wziąć go na kwarantannę.

 

Możliwe jest, że masz za dobrze, więc się rozhartowałeś, o ile byłeś kiedyś zahartowany oczywiście.

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

17 minut temu, NewMeNewAcc napisał:

- potrzebowałbym z jednej strony motywacji do dalszego rozwoju, bo tak naprawdę, niespecjalnie widzę w tym jakikolwiek sens, raczej sztuka dla sztuki, wzrost ego, ambicja ... mogę jeszcze więcej zarabiać, wyciągać jeszcze więcej na klatę, biec jeszcze szybciej, tylko po co?

To jak nie widzisz już żadnego sensu to dawaj dwie swoje wypłaty, a przekaże Ci jedyną prawdę którą należy kierować się w życiu. Wiedzę, która będzie stanowiła paliwo do końca Twojej egzystencji. Jest to moja autorska fuzja wierzeń chrześcijańskich i  buddyjskich. Co masz do stracenia?

 

Mam do zaoferowania wiedzę popartą doświadczeniem -  jak zdobyć kobietę i utrzymać ją przy sobie.

 

Pozdrawiam,

Cycles, spawacz z Bawarii, 4k euro na rękę, nie jedną pizdą trząs.

 

 

 

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Cycles napisał:

 

To jak nie widzisz już żadnego sensu to dawaj dwie swoje wypłaty, a przekaże Ci jedyną prawdę którą należy kierować się w życiu. Wiedzę, która będzie stanowiła paliwo do końca Twojej egzystencji. Jest to moja autorska fuzja wierzeń chrześcijańskich i  buddyjskich. Co masz do stracenia?

 

Mam do zaoferowania wiedzę popartą doświadczeniem -  jak zdobyć kobietę i utrzymać ją przy sobie.

 

Pozdrawiam,

Cycles, spawacz z Bawarii, 4k euro na rękę, nie jedną pizdą trząs.

 

 

 

 

Tytułem sprawdzenia zapytam czy przerabiałeś już hiszpański ster?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam że za dużo myślisz o tym jak się za to zabrać. Musisz wyluzować i nauczyć się być wśród nich spontanicznym. Z laskami można gadać o wszystkim i o niczym. Liczą się emocje jakie w niej wywołasz, o czym jest wiele wątków na tym forum. Wychodź na spotkania gdzie będą Panie, i obserwuj tych którzy z nimi rozmawiają i próbuj. Tylko bez spiny. Nie podchodź do tego zadaniowo, tylko wrzuć na luz i może się coś uda a może nie. Też kiedyś zastanawiałem się o czym gadać z laskami. A teraz mogę podejść do grupy dziewczyn z pustą głową a i tak zawsze się coś do pogadania znajdzie. Lecisz na żywioł :) nie masz nic do stracenia

 

A apropo motywacji, to spójrz na życie nie jako ciągłe zdobywanie nowych poziomów (ilość kasy, ilość podniesień na klatę...) tylko jako na zdobywanie nowych doświadczeń. Co nowego zrobię dzisiejszego dnia? Czego się dzisiaj nauczę? 

 

Jak to się stało że nie masz doświadczeń związkowych w tym wieku? Chodzi o wysokie wymagania co do dziewczyn. Tak? 

 

Ps. Nie ma żadnego schematu na to o czym masz gadać z laskami. Wejdź też na youtube, zobacz jak tam gadają o bzdetach z randomowymi laskami na ulicy, a one i tak ucieszone, że ktoś swoją atencję im poświęcił. 

 

Pozdro.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno cokolwiek powiedzieć. Za słaby opis problemu. 28 lat to nic nie znaczy, bo żyjemy w teraźniejszości. Chcesz zmiany to można się zmienić w rok i to bardzo mocno. 

 

Błędy myślowe od razu - lojalność u kobiet, nie istnieje. To męska domena. 

 

Dwa, kobiety nie są od gadania, tylko od czegoś innego. Ich biologiczna funkcja to stworzenie nowego życia. A w tym celu wybierają możliwie najlepszego samca stale poszukując nowego. Kobiety mówią w większości tylko o kolesiach i o możliwości podniesienia własnego statusu. 

 

Jeżeli jesteś introwertykiem to zakładam, że nie masz żadnej grupy wsparcia. 

 

Konieczne budowanie siatki znajomych i to dużej, pojawianie się na wielu mieszanych eventach, domówkach, po prostu rozmawianie i ocenianie, czy się konkretnej kobiecie podobasz. Nie potrzebujesz umiejętności podrywu, tylko podjęcia decyzji o eskalacji, jeżeli zachodzą ku temu przesłanki, czyli mowa ciała kobiety, wpatrywanie się, naruszanie twojej strefy osobistej. Kobieta, której się podobasz zachowuje się tak samo, jak napalony koleś. To proste, jak budowa cepa. 

 

Kwestia statystyki. Byłem kiedyś w takim punkcie, że chciałem koniecznie związku i pyknęło dopiero, jak zacząłem bardzo dużo wychodzić i rozwinąłem flow w gadce z różnymi ludźmi. Tutaj nie ma magicznych rozwiązań. Poznawanie kobiet, jak potrzebujesz wymaga właśnie takiego podejścia. Grupa wzmacnia twoją wiarygodność, więc to siła znacznie większa od podchodzenia na ulicy, czy innego gówna. Potrzebujesz kogoś, kto cię zarekomenduje, jeszcze przed przyjściem na imprezę. Bardzo pomaga. To da się zrobić, ale jak zwykle wymaga czasu. 

 

Ewentualnie na szybko utrzymanka. Wybulisz 2-3 tysie, a na pewno studentka wygadana się zgłosi. Taniej ci wyjdzie od żony. 

 

Najwięcej ruchałem i wychodziłem z kobietami, jak miałem czas, a nie hajs. Taka jest prawda. Musisz poświęcić czas na to, a w związki, jak się kobiecie podobasz wchodzisz momentalnie. To zajmuje maksymalnie kilka dni i nie trzeba do tego żadnych pytań. 

 

Nie skreślaj damskiej energii i tego, że nie możesz się dogadać. To po prostu inny wymiar rozmowy, również potrzebny w męskim rozwoju. Musisz zrozumieć, o co chodzi, aby zanegować lub zaakceptować. Masz błędne wyobrażenia moim zdaniem i stąd wynikają twoje problemy. 

 

I stary, lojalność to jest coś bardzo cennego, nie bazuj na takiej strategii, bo nigdy człowieka nie znajdziesz. Człowieka honoru to się spotyka raz na 10 lat w rzeczywistości. Miałem rozbujane życie towarzyskie swojego czasu, a teraz zostały mi 2-3 osoby, z którymi jestem w stanie wszystkim się podzielić. Reszta odpadła i nic nie znaczyła. Zapełniacze czasu, ale też potrzebne do pewnych celów. 

 

Oczywiście, że masz problem z budowaniem relacji, bo masz wymagania nierealne w stosunku do ludzi, tylko pochodzące z idei honor, bóg, ojczyzna, bez urazy. Zwolnij, wrzuć na luz, zacznij wychodzić for fun. Niech to będzie zabawa. Masz czas, jako mężczyźni mamy dużo czasu. Skoro jesteś w formie to eksponuj zalety. 

 

Możesz też mieć szczęście głupiego, jak zaczniesz rozgrywać się w terenie to szybko coś pyknie. Czytaj forum, aby nie wjebać się na minę i nic nie obiecuj. Dostaniesz dupy to ci mózg wypali i zapomnisz o lojalności. W takich chwilach następuje prawdziwy test osobowości. A 99% kolesi nie zdaje tego testu. 

 

Z opisu wynika, że kreujesz się na męczennika, ugruntowałeś się możliwe w cierpieniu samotności. Jest różnica pomiędzy świadomą samotnością, a samotnością wymuszoną przez okoliczności, niewiedzę, brak doświadczeń. Nie za bardzo mam możliwość rozwijania tematu, ale zluzuj gacie, tyle powiem i do dzieła. 

 

Kobiety nie są w okresie promocyjnym takie złe, dopiero później przy kwestiach negocjacji przyszłości pojawia się konflikt interesów. 

  • Like 7
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, NewMeNewAcc napisał:

Potrzebowałbym jakiegoś kompendium jak prowadzić taką rozmowę, na co zwracać uwagę, jakie tematy wybierać itd.

U mnie najbardziej się sprawdza bycie trochę podpitym, wtedy odpala mi się tryb pierdolenia głupot, co laski mega kręci :D 

Także nie analizuj, tylko miej bekę i tyle. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, self-aware napisał:

Czy aby na pewno?

Ok, tutaj trochę pojechałem. Sama atencja nie wystarczy, bo laski i tak mają jej na codzień za dużo :) ale chodzi o to żeby kolega NewMeNewAcc, zobaczył też jak to wygląda na filmikach na yt. Pierwszy z brzegu:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, mac napisał:

Dostaniesz dupy to ci mózg wypali i zapomnisz o lojalności. W takich chwilach następuje prawdziwy test osobowości. A 99% kolesi nie zdaje tego testu.

Do dzisiaj nie jestem w stanie pojąć tego zjawiska, nie wiem czy 99%, ale na pewno duża grupa facetów, nie zdaje tego testu. Osobiście to dla mnie smutne w ch.uj, Ciężko uwierzyć, że niektórzy potrafią w taki sposób wartościować długoletnie relacje i często poświęcić je lub zepsuć z powodu jakiejś dupy. Ekhhh, szkoda gadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, radeq napisał:

bycie trochę podpitym, wtedy odpala mi się tryb pierdolenia głupot

Masz racje, mam jednego znajomka który jest przystojny i wiecznie na bani.

Zawsze jakąś dupe wyrwie bo jak jest pijany to ma takie gadane że nie ma laski która by nie była chętna.

Ale za to kiepsko u niego za to z wiernością przez co jakiś czas ma nową laske.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, BlacKnight napisał:

Pierwsza lepsza przemieli cię i wypluje.

Dokładnie, bez doświadczenia nawet kiepska zawodniczka ostro Cię rozjedzie. Oskubie z hajsu, energii i wkręci w bąbelka, jeżeli zarabiasz ok. 10 tys. zł mies.

Spróbuj układu sponsorowanego z jakąś młodą studentką. Kilka - kilkanaście spotkań w miesiącu i nigdy nie płać z góry! Zawsze tylko po spotkaniu! Nie stracisz tyle czasu, energii, kasy i zdrowia, co z tzw. myszką do związku.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Sky said:

Ok, tutaj trochę pojechałem. Sama atencja nie wystarczy, bo laski i tak mają jej na codzień za dużo :) ale chodzi o to żeby kolega NewMeNewAcc, zobaczył też jak to wygląda na filmikach na yt. Pierwszy z brzegu:

 

Jasne, ja to rozumiem. Tylko wiadomo jak z tymi filmikami... Wrzuca się tylko te gdzie się komuś udało. A to, że poprzednie kilkanaście/dziesiąt lasek odrzuciło to nie. Jest to logiczne bo ci goście na tym zarabiają, ale przez to można wpaść w kompleksy bo myślisz sobie, że ludzie z filmików to tak dobrze dają radę a potem Ty dostajesz kosza za koszem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NewMeNewAcc  Ej, kolego, moze zmień awatar, bo raczej nie powinno się mieć takich samych. :) A że jesteś młodszy stażem to rozumiesz....

23 godziny temu, NewMeNewAcc napisał:

2) nie mam problemu zagadać do kobiet, nie boje się, ja po prostu ... nie wiem o czym gadać, prowadzić rozmowę itd. Z facetem zawsze będzie miejsce na politykę, technikę, gospodarkę, gry, sport itd, ale w kwestii kobiet, pustka ... 

Standard, bo mało która kobieta ma jakieś sensowne zainteresowania. A w sumie to zainteresowania to za bardzo "logiczna" gadka. Zauważyłem żę kobiety najbardziej lubią takie "pier***e o Szopenie" :P O ile jest dobrze robione oczywiście.

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.07.2020 o 16:59, amber99 napisał:

Odnośnie twojego wykształcenie zainteresowało mnie bo ja też skonczylem ekonomie i wszyscy mówią dookoła ze to gowno kierunek. Jak to możliwe ze zarabiasz 10tys.ja skonczylem licencjat i nwm co dalej. Możesz mi pomóc

Może dotyczy to innych miast.

Fakt mieszkam i pracuje w Warszawie (najdroższe życie, najwyższe zarobki), tu może to wyglądać trochę inaczej. Ale osoba po magistrze w każdej korporacji zaczyna od 4'000 brutto, Junior okolo 6 k brutto, takie zwykle stanowisko księgowego, analityka to 8k. Seniorzy to już 10k +. 13k to często team leaderzy. Menadżerowie 16k + samochód. Oczywiście stawki traktuj poglądowo, różnią się między firmami, ale mniej więcej tak to w stolicy się prezentuje.
Moje stanowisko to ekonomia + informatyka, mocno niszowe, więc i lepiej płatne.

W dniu 16.07.2020 o 17:15, la tormenta napisał:

Przydalby Ci sie jakis skrzydlowy w miare ogarniety zeby z Toba troche powychodzil. Moglbys sie rozwijac w tej kwestii, ale podczas wypadow nie spedzalbys tylko czasu na tym. Jestes z duzego miasta?

To prawda, tzn muszę poobserwować jak to powinno wyglądać i powiedzmy sklonować podejście,

 

W dniu 16.07.2020 o 18:21, Sky napisał:

Podejrzewam że za dużo myślisz o tym jak się za to zabrać. Musisz wyluzować i nauczyć się być wśród nich spontanicznym. Z laskami można gadać o wszystkim i o niczym. Liczą się emocje jakie w niej wywołasz, o czym jest wiele wątków na tym forum. Wychodź na spotkania gdzie będą Panie, i obserwuj tych którzy z nimi rozmawiają i próbuj. Tylko bez spiny. Nie podchodź do tego zadaniowo, tylko wrzuć na luz i może się coś uda a może nie. Też kiedyś zastanawiałem się o czym gadać z laskami. A teraz mogę podejść do grupy dziewczyn z pustą głową a i tak zawsze się coś do pogadania znajdzie. Lecisz na żywioł :) nie masz nic do stracenia

 

A apropo motywacji, to spójrz na życie nie jako ciągłe zdobywanie nowych poziomów (ilość kasy, ilość podniesień na klatę...) tylko jako na zdobywanie nowych doświadczeń. Co nowego zrobię dzisiejszego dnia? Czego się dzisiaj nauczę? 

 

Jak to się stało że nie masz doświadczeń związkowych w tym wieku? Chodzi o wysokie wymagania co do dziewczyn. Tak? 

 

Ps. Nie ma żadnego schematu na to o czym masz gadać z laskami. Wejdź też na youtube, zobacz jak tam gadają o bzdetach z randomowymi laskami na ulicy, a one i tak ucieszone, że ktoś swoją atencję im poświęcił. 

 

Pozdro.

Ze spontanicznością u mnie bardzo słabo, ja zawsze byłem osoba mocno analityczna i w takim zawodzie też pracuje. Nie robię niczego bez jakiegokolwiek planu bo to po prostu potencjalna strata energii i czasu.

W sumie nawet nie wiem, czego ta spontaniczność miałaby dotyczyć. Na zasadzie, spotkajmy się za 15 min w miejscu XYZ? Co dalej ze spontanicznością?

 

W kwestii rozwoju, przemawia do mnie zdanie J. Petersona, żeby porównywać się do osoby, która się było wczoraj.

 

Nie lubię generalnie głośnych imprez, klubów, nie pije alkoholu, nie pale. To zabiera mi ogrom szans na spotkanie kobiet. Teraz jeszcze gdy człowiek pracuję, czasu jakby trochę mniej.

Wymagania też odgrywają swoja role, chociaż nie powiedziałbym żeby były jakoś wyjątkowo wygórowane.

Jeżeli 5 to średnia, powiedzmy, że z 6 mógłbym się spotykać, ale nie traktowałbym tego jako coś wyjątkowego. Nie celuje w ten target.
Myślę, że 7 by mnie "zaspokoiła", że się tak wyrażę. Albo jak ktoś woli, zaspokoiła moje zaniżone poczucie własnej wartości.
Oczywiście uroda to kwestia indywidualna, bo np. dziewczyny, które mi się podobają, znajomi często określają jako przeciętne lub nieatrakcyjne.
Konkluzja raczej taka, że nie celuje w modelki :) 

W dniu 16.07.2020 o 18:31, mac napisał:

Trudno cokolwiek powiedzieć. Za słaby opis problemu. 28 lat to nic nie znaczy, bo żyjemy w teraźniejszości. Chcesz zmiany to można się zmienić w rok i to bardzo mocno. 

 

Błędy myślowe od razu - lojalność u kobiet, nie istnieje. To męska domena. 

 

Dwa, kobiety nie są od gadania, tylko od czegoś innego. Ich biologiczna funkcja to stworzenie nowego życia. A w tym celu wybierają możliwie najlepszego samca stale poszukując nowego. Kobiety mówią w większości tylko o kolesiach i o możliwości podniesienia własnego statusu. 

 

Jeżeli jesteś introwertykiem to zakładam, że nie masz żadnej grupy wsparcia. 

 

Konieczne budowanie siatki znajomych i to dużej, pojawianie się na wielu mieszanych eventach, domówkach, po prostu rozmawianie i ocenianie, czy się konkretnej kobiecie podobasz. Nie potrzebujesz umiejętności podrywu, tylko podjęcia decyzji o eskalacji, jeżeli zachodzą ku temu przesłanki, czyli mowa ciała kobiety, wpatrywanie się, naruszanie twojej strefy osobistej. Kobieta, której się podobasz zachowuje się tak samo, jak napalony koleś. To proste, jak budowa cepa. 

 

Kwestia statystyki. Byłem kiedyś w takim punkcie, że chciałem koniecznie związku i pyknęło dopiero, jak zacząłem bardzo dużo wychodzić i rozwinąłem flow w gadce z różnymi ludźmi. Tutaj nie ma magicznych rozwiązań. Poznawanie kobiet, jak potrzebujesz wymaga właśnie takiego podejścia. Grupa wzmacnia twoją wiarygodność, więc to siła znacznie większa od podchodzenia na ulicy, czy innego gówna. Potrzebujesz kogoś, kto cię zarekomenduje, jeszcze przed przyjściem na imprezę. Bardzo pomaga. To da się zrobić, ale jak zwykle wymaga czasu. 

 

Ewentualnie na szybko utrzymanka. Wybulisz 2-3 tysie, a na pewno studentka wygadana się zgłosi. Taniej ci wyjdzie od żony. 

 

Najwięcej ruchałem i wychodziłem z kobietami, jak miałem czas, a nie hajs. Taka jest prawda. Musisz poświęcić czas na to, a w związki, jak się kobiecie podobasz wchodzisz momentalnie. To zajmuje maksymalnie kilka dni i nie trzeba do tego żadnych pytań. 

 

Nie skreślaj damskiej energii i tego, że nie możesz się dogadać. To po prostu inny wymiar rozmowy, również potrzebny w męskim rozwoju. Musisz zrozumieć, o co chodzi, aby zanegować lub zaakceptować. Masz błędne wyobrażenia moim zdaniem i stąd wynikają twoje problemy. 

 

I stary, lojalność to jest coś bardzo cennego, nie bazuj na takiej strategii, bo nigdy człowieka nie znajdziesz. Człowieka honoru to się spotyka raz na 10 lat w rzeczywistości. Miałem rozbujane życie towarzyskie swojego czasu, a teraz zostały mi 2-3 osoby, z którymi jestem w stanie wszystkim się podzielić. Reszta odpadła i nic nie znaczyła. Zapełniacze czasu, ale też potrzebne do pewnych celów. 

 

Oczywiście, że masz problem z budowaniem relacji, bo masz wymagania nierealne w stosunku do ludzi, tylko pochodzące z idei honor, bóg, ojczyzna, bez urazy. Zwolnij, wrzuć na luz, zacznij wychodzić for fun. Niech to będzie zabawa. Masz czas, jako mężczyźni mamy dużo czasu. Skoro jesteś w formie to eksponuj zalety. 

 

Możesz też mieć szczęście głupiego, jak zaczniesz rozgrywać się w terenie to szybko coś pyknie. Czytaj forum, aby nie wjebać się na minę i nic nie obiecuj. Dostaniesz dupy to ci mózg wypali i zapomnisz o lojalności. W takich chwilach następuje prawdziwy test osobowości. A 99% kolesi nie zdaje tego testu. 

 

Z opisu wynika, że kreujesz się na męczennika, ugruntowałeś się możliwe w cierpieniu samotności. Jest różnica pomiędzy świadomą samotnością, a samotnością wymuszoną przez okoliczności, niewiedzę, brak doświadczeń. Nie za bardzo mam możliwość rozwijania tematu, ale zluzuj gacie, tyle powiem i do dzieła. 

 

Kobiety nie są w okresie promocyjnym takie złe, dopiero później przy kwestiach negocjacji przyszłości pojawia się konflikt interesów. 

Wierzę, że to się da zmienić i wiem, że będzie to wymagać ode mnie sporo pracy.

Co do natury kobiet to jestem po książkach marka i generalnie się z tym zgadza. Zdaje sobie sprawę, że tzw "lojalność" to tylko utopijne podejście relacji.

Nie jestem ekspertem, ale nie jestem też nazwijmy to Panem Andersonem uwięzionym w matrixe.

 

Siatka znajomych:
Z tym się zgadzam, muszę być bardziej ekstra niż intro.

To co na chwilę obecna przychodzi mi do głowy to:
- bratanie się z ludźmi z siłowni, których codziennie widuje, a z którymi się mijam -> wspólne zainteresowania, będzie łatwiej się dogadać i zacząć
- jakieś eventy tematyczne wyszukiwać po FB, typu polska fantastyka, jakieś zjazdy i tam "atakować" różnych ludzi?
Czy dobrze myślę, czy coś byś dodał?

 

Utrzymanka to nie jest kasa 2-3 tys., szczerze mówiąc badałem taka możliwość i raczej kwestia 6-8 tys (przynajmniej na Warszawę)
Jeżeli jesteś w stanie polecić jakiś portal, chętnie się z nim zapoznam.

 

W dniu 16.07.2020 o 19:06, radeq napisał:

U mnie najbardziej się sprawdza bycie trochę podpitym, wtedy odpala mi się tryb pierdolenia głupot, co laski mega kręci :D 

Także nie analizuj, tylko miej bekę i tyle. 

Coś w tym jest, bo ja po litrze piwa generalnie jestem wesolutki i chętny do rozmowy o wszystkim :P Chciałbym uniknąć rozwiązania problemu w ten sposób:)
"Dlaczego pijesz? Pije, aby zapomnieć. A o czym? O tym, że pije."

 

W dniu 16.07.2020 o 20:57, ufo napisał:

Dokładnie, bez doświadczenia nawet kiepska zawodniczka ostro Cię rozjedzie. Oskubie z hajsu, energii i wkręci w bąbelka, jeżeli zarabiasz ok. 10 tys. zł mies.

Spróbuj układu sponsorowanego z jakąś młodą studentką. Kilka - kilkanaście spotkań w miesiącu i nigdy nie płać z góry! Zawsze tylko po spotkaniu! Nie stracisz tyle czasu, energii, kasy i zdrowia, co z tzw. myszką do związku.

Rozumiem, ale to jest dla mnie ucieczka przed problemem. Nie potrafisz czegoś -> zostaw to, znajdź rozwiązanie na około. Owszem z praktycznego pkt. widzenia to ma sens. Z pkt. widzenia własnej wartości to przyznanie się do porażki i niemocy.

To nie jest dla mnie kwestia "mógłbym wymienić koło w samochodzie, ale wole zapłacić komuś 100 PLN żeby to zrobił za mnie", tylko "nie wiem czy potrafiłbym wymienić koło w samochodzie, więc chce spróbować i się nauczyć i wtedy zdecyduje, czy w przyszłości będę oddawać auto do mechanika, czy zrobię to sam".

Chciałbym być równomiernie rozwijana postacią z gry, a nie wszystkie pkt. w dochody, siłę, zwinność czy jaki tam RPG wybierzesz :).

22 godziny temu, Garrett napisał:

@NewMeNewAcc  Ej, kolego, moze zmień awatar, bo raczej nie powinno się mieć takich samych. :) A że jesteś młodszy stażem to rozumiesz....

Standard, bo mało która kobieta ma jakieś sensowne zainteresowania. A w sumie to zainteresowania to za bardzo "logiczna" gadka. Zauważyłem żę kobiety najbardziej lubią takie "pier***e o Szopenie" :P O ile jest dobrze robione oczywiście.

Generalnie się zgadzam, ale tego pierdolenia chciałbym się nauczyć, jeżeli jest potrzebne.

Poszukam innego avatara, akurat leciała muzyka z 300 wiec szukałem tej tematyki w grafice google :)


Podsumowując, poprawcie jeśli źle myślę:
- napewno zaczne od jakieś literatury, z tego co widziałem na forum, zdania sa bardzo podzielone co do pozycji, zaczalbym od:
 Volant "Sexcatcher", "Piąty poziom",
- nowa siatka znajomych -> większy udział w
 

Sorry, dodało post zanim skończyłem całość:
 

Podsumowując:
- napewno zaczne od jakieś literatury, z tego co widziałem na forum, zdania są bardzo podzielone co do pozycji, zacząłbym od:
      a) Volant "Sexcatcher", "Piąty poziom"

      b) Eric Weber w książce "Jak poderwać dziewczynę" 
      c) z tego co kojarze coś jeszcze od Mystery
Mam nadzieje, że książki pokażą mi podstawy i umożliwia, że tak powiem rozwój w realu.
- nowa siatka znajomych -> większy udział w eventach "miasta" + grupy facebookowe, ogólnie poznawanie ludzi.

- jakieś wypady ze skrzydłowymi, myślę, że to dobry pomysł, ale jeszcze za wcześnie. Powiedzmy za pół roku jak ogarnę trochę więcej teorii i załapie podstawy.

- sponsoring to jest rozwiązanie, ale póki co mnie ono nie satysfakcjonuje.


I w sumie trochę z innej beczki, mógłbym gdzieś pisać o swoim postępie i zmianach w oczekiwaniu na jakiś feedback / ocenę itp.
Byłby to też materiał z którego ktoś inny mógłby skorzystać.

Czy pisać takie coś w tym temacie, czy założyć rubrykę w sekcji bloga?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, NewMeNewAcc napisał:

Może dotyczy to innych miast.

Fakt mieszkam i pracuje w Warszawie (najdroższe życie, najwyższe zarobki), tu może to wyglądać trochę inaczej. Ale osoba po magistrze w każdej korporacji zaczyna od 4'000 brutto, Junior okolo 6 k brutto, takie zwykle stanowisko księgowego, analityka to 8k. Seniorzy to już 10k +. 13k to często team leaderzy. Menadżerowie 16k + samochód. Oczywiście stawki traktuj poglądowo, różnią się między firmami, ale mniej więcej tak to w stolicy się prezentuje.
Moje stanowisko to ekonomia + informatyka, mocno niszowe, więc i lepiej płatne.

To prawda, tzn muszę poobserwować jak to powinno wyglądać i powiedzmy sklonować podejście,

 

 

A jaka uczelnie skończyłeś jeśli można wiedzieć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoria sobie a praktyka sobie. Wbijesz sobie za duzo teorii do lba to potem bedzie ciezej. Jak sie chcesz nauczyc musisz wychodzic. Bedzie momentami ciezko, jak ze wszystkim gdzie wychodzisz ze swojej strefy komfortu. Zlewki beda na poczatku dosc bolesne potem masz je w dupie, bo masz swidomosc ze podobasz sie kobietom nie ta to inna.

Sam wychodzilem zaliczylem setki jak nie tysiace podejsc, i potem idzie latwiej i sukcesy beda, o ile nie jestes wyjatkowym tlukiem jezeli chodzi o emocjonalna inteligencje. Niepokoi troche twoj brak osadzenia w realiach. Mowisz ze chcialbys byc z taka 7 a nie masz zadnej wiedzy I umiejetnosci. Pamietaj ze baby celuja zwykle o oczko wyzej. Taka 7 bedzie miala takie doswiadczenie z facetami plus oczekiwania ze wzgledu na samoswiadomosc swojej atrakcyjnosci ze Cie zje,przemieli I wysra na tacos. Zejdz troche na ziemie i buduj doswiadczenie na babkch typu ruchable a nawet ruchable, ale po 3 piwach ? Przy takich bedziesz mial mniejszy stres i posiadziesz umiejetnosci zeby potem zabrac sie za lepsze sztuki. Sory za brak pl znakow pisze z fona bez pl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 7/16/2020 at 10:00 PM, self-aware said:

Wrzuca się tylko te gdzie się komuś udało. A to, że poprzednie kilkanaście/dziesiąt lasek odrzuciło to nie. Jest to logiczne bo ci goście na tym zarabiają, ale przez to można wpaść w kompleksy bo myślisz sobie, że ludzie z filmików to tak dobrze dają radę a potem Ty dostajesz kosza za koszem.

Co do tzw. podrywu w warunkach bojowych. Podryw na ulicy jest jednym z najtrudniejszych podrywów, zgodnie z zasadą, że łatwość podrywu jest odwrotnie proporcjonalna do ceny znalezienia się w miejscu, gdzie ten podryw prowadzisz. Oczywiście można to robić, dla samego tylko treningu i własnej świadomości, ale musisz mieć cały czas w głowie pewne prawdopodobieństwa.

 

Znalezienie w ten sposób dopasowanej partnerki jest probabilistycznie prawie równe zeru. Ustaliliśmy w innym wątku jakiś czas temu, że prawdopodobieństwo znalezienia w Polsce materiału na żonę/sensowną partnerkę do związku jest jak 1/200. Nie każda, która jest materiałem na partnerkę, która nie puści Cię z torbami i coś sobą reprezentuje, będzie również Tobą zainteresowana, to daje do kupy szansę powiedzmy 1/1000. 

 

Dodaj do tego czynnik, że gadka może nie wyjść, ze względu na humor, okoliczności, szybko stwarzane wrażenie odmienne od tego - kim jesteś naprawdę i kim ona jest, czyli czynnik losowości sytuacyjnej. To bardzo istotny czynnik, więc masz szansę 'zatrybienia' w ten sposób jak 1/10.000.

 

To oznacza, że musiałbyś podchodzić do 100 lasek dziennie, dwa dni przerwy i znowu i tak przez rok, by wyłonić tą nadającą się. Jeżeli nie zgarnęłaby cię wcześniej policja do najbliższej psychuszki, to średnio po pół roku przyszedłby sygnał, odniósłbyś zamierzony efekt - czyli dobry związek. Trochę duży koszt, syzyfowa praca, nieprawdaż?

 

Jeżeli poszłoby Ci szybciej, lepiej, to prawdopodobnie laska nie jest do Ciebie kompatybilna, bo dużo kobiet bierze, co się nawinie z nudów, lub dla powiększenia własnej bazy kontaktów i możliwości socjalnych (bardzo słusznie, naśladuj ich w tym), a czasem wręcz węszy interes, więc zatrybienie z takim przypadkiem wcale nie jest na Twoją korzyść, a często będzie równoznacze z wydymaniem Ciebie na zasoby, ogołoceniem z czasu, energii itp.

 

A zatem metoda podrywu na ulicy, choć wcale nie jest niewykonalna - jest kompletnie nieefektywna, coś jak koszenie łąki scyzorykiem. 

 

Na niej wyjdą dobrze chyba tylko ci PUAsi i monetyzacji swojego kanału. Ja też mam kanał, niezmonetyzowany i tam jest taki film 'la bella vita, certamente':

 

 

Możesz sobie zobaczyć, jak jesteś tu nowy, inni już go widzieli. To jest podryw w języku obcym, więc level hard. Ja nie jestem jakimś artystą podrywu, ale zastosowałem prosty trick na zwiększenie ratingu 'zatrybienia' do pow. 50%. Ten trick polega na nadaniu sytuacji określonego kontekstu. Kontekst sam wymyślasz, bo masz przewagę sytuacyjną - Ty podchodzisz, a nie jesteś podchodzony. W tym przypadku jest to 'konieczność' zrobienia wywiadu. Oczywiście nie ma żadnej telewizji, jest kanał yt, co zresztą powiedziałem, widzami jesteście tylko wy, who cares? Ale ludzie mają respekt do kamery, zwłaszcza takiej dużej ;)  Jest drugi kolega, który ma trochę sprzętu za dwie raptem Twoje pensje i nawet młode atrakcyjne włoskie laseczki nie odmawiają. Film jest zmontowany, ale wersja studyjna, pełna, niewiele różni się od wersji końcowej. Na filmie jest pięć dziewczyn. Wszystkich było może dziewięć. Cały dzień oczywiście nie biegaliśmy, wywiadu nie chciało nam udzielić może cztery, które zagadałem. Całość zajęła nam 2 godziny chodzenia po Sanremo, przerwę obiadową w Twoim korpo. Kolega kamerzysta jest profesjonalistą, na więcej mu się nawet nie chciało tracić czasu ze mną. To pokazuje jak odległa jest profeska od amatorszczyzny i jak bardzo warto użyć Twoje pieniądze do właściwego podejścia. I nie, sponsoretki, to jest jedno z najmniej kreatywnych, jeżeli nie obciachowych rozwiązań. Ogranicza Cię tylko Twoja wyobraźnia i potencjał ludzi, których masz wokół. Jeżeli wkoło siebie masz debili, lamerów, tchórzy i fałszywców, to jasne, że gówno z takimi skrzydłowymi osiągniesz.

 

Dużo lepszą taktyką na posunięcie spraw dalej niż wywiadzik i wymienienie się telefonami, jest bycie aranżerem sytuacji. Jeżeliś ciekaw, lub ktoś z Was, jak do tego podejść, to polecam ten know-how:

 

 

 oraz część o kontekście. Strategia ma przewagę nad strzelaniem na oślep, także z kobietami, zwłaszcza, jeżeli są stale obecne w Twoim otoczeniu. Jeżeli do dobrej strategii dodasz dobrą taktykę i umiejętności blitzkriegu, uderzenia frontowego, to już wygrałeś, zanim jeszcze zacząłeś. Same wpadną w Twoje sidła i będa jeszcze myśleć, że to one podjęły decyzję! W zestawieniu z podrygami PUAsów to jest jak bomba atomowa w zestawieniu z wiatrówką na wróble. A przecież masz być skuteczny!

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.07.2020 o 18:31, mac napisał:

Kobiety nie są w okresie promocyjnym takie złe, dopiero później przy kwestiach negocjacji przyszłości pojawia się konflikt interesów. 

Kwintesencja związków, małżeństwa. 

Każdy facet to powinien mieć wytatuowane. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, amber99 napisał:

A jaka uczelnie skończyłeś jeśli można wiedzieć?

Dzisiaj rozmawiałem ze znajomym menadżerem w firmie FMCG. Powiedział, że tzw. partnerom biznesowym (coś pomiędzy praktykantem i juniorem w korpo) płacą 4'500-5'000.

Ja skończyłem UW Wydział Zarządzania + podyplomówki na SGH (te już w trakcie pracy)
Generalnie WNE UW, WZ UW, SGH się na pewno liczą i są rozpoznawane. Ciężko mi się wypowiedzieć o innych bo mało ludzi znam po tych uczelniach - aczkolwiek np. SGGW bym nie skreślał (tu cały czas mówię tylko o ekonomii)
 

Godzinę temu, la tormenta napisał:

Teoria sobie a praktyka sobie. Wbijesz sobie za duzo teorii do lba to potem bedzie ciezej. Jak sie chcesz nauczyc musisz wychodzic. Bedzie momentami ciezko, jak ze wszystkim gdzie wychodzisz ze swojej strefy komfortu. Zlewki beda na poczatku dosc bolesne potem masz je w dupie, bo masz swidomosc ze podobasz sie kobietom nie ta to inna.

Sam wychodzilem zaliczylem setki jak nie tysiace podejsc, i potem idzie latwiej i sukcesy beda, o ile nie jestes wyjatkowym tlukiem jezeli chodzi o emocjonalna inteligencje. Niepokoi troche twoj brak osadzenia w realiach. Mowisz ze chcialbys byc z taka 7 a nie masz zadnej wiedzy I umiejetnosci. Pamietaj ze baby celuja zwykle o oczko wyzej. Taka 7 bedzie miala takie doswiadczenie z facetami plus oczekiwania ze wzgledu na samoswiadomosc swojej atrakcyjnosci ze Cie zje,przemieli I wysra na tacos. Zejdz troche na ziemie i buduj doswiadczenie na babkch typu ruchable a nawet ruchable, ale po 3 piwach ? Przy takich bedziesz mial mniejszy stres i posiadziesz umiejetnosci zeby potem zabrac sie za lepsze sztuki. Sory za brak pl znakow pisze z fona bez pl.

Zgadzam się, że sama teoria nie rozwiąże problemu, ale da mi podstawy do pracy w terenie.

Doskonale zdaje sobie z tego sprawę i tak jak w każdej grze, zamierzam zdobywać doświadczenie na mniejszych mobkach, żeby z czasem móc się porwać na silniejsze potworki, by na końcu ubić bossa i zgarnąć najlepsze przedmioty.
7 to po prostu mój finalny cel (na chwilę obecną), ale nie zamierzam się na niego porywać nieprzygotowany. Uważam, że jest osiągalny, oczywiście z czasem.
 

21 minut temu, absolutarianin napisał:

Co do tzw. podrywu w warunkach bojowych. Oczywiście można to robić, dla samego tylko treningu i własnej świadomości, ale musisz mieć cały czas w głowe pewne prawdopodobieństwa.

(...)

Dużo lepszą taktyką na posunięcie spraw dalej niż wywiadzik i wymienienie się telefonami, jest bycie aranżerem sytuacji. Jeżeliś ciekaw, lub ktoś z Was, jak do tego podejść, to polecam ten know-how:

 

 oraz część o kontekście. Strategia ma przewagę nad spontantem, także z kobietami, zwłaszcza, jeżeli są stale obecne w Twoim otoczeniu. Jeżeli do dobrej strategii dodasz dobrą taktykę i umiejętności blitzkriegu, uderzenia frontowego, to już wygrałeś, zanim jeszcze zacząłeś. Same wpadną w Twoje sidła i będa jeszcze myśleć, że to one podjęły decyzję! W zestawieniu z podrygami PUAsów to jest jak bomba atomowa w zestawieniu z wiatrówką na wróble. A przecież masz być skuteczny!

Raczej na związek typu LTR się nie nastawiam.
Myślenie ukierunkowane na strategie do mnie jak najbardziej przemawia. Zerknę na podany kanał i zobaczę co jestem w stanie z tego wyciągnąć, chociaż nie ukrywam na chwilę obecną to prawdopodobnie będzie zbyt zaawansowany temat dla mnie. Chciałbym raczej zacząć i skupić się na podstawach.

 

Edytowane przez NewMeNewAcc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz wynająć kołcza ;)

 

Cytat

Raczej na związek typu LTR się nie nastawiam.

Cytat

raczej zawsze zależało mi na byciu w związku (prawdopodobnie wynika to z fascynacji kultem lojalności oraz relacjami między rodzicami), ale z racji swojego wieku myślę, że jest to już niemożliwe.

Czyli w sumie chcesz i nie chcesz... ?

Wiek 28 to raczej słaba wymówka - w zasadzie zastanów się, po co to napisałeś, bo jako tako nie ma to sensu. Czy ten "wiek" to nie maskowanie przed sobą prawdziwej przyczyny ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.