Skocz do zawartości

Co i jak warto w mojej sytuacji?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Trochę o mnie:

Mam 188,5 cm wzrostu i na ten moment ważę 95 kg. Od kwietnia schudłem ok. 6 kg. Przez te cztery miesiące zredukowałem wystający brzuch(ćwiczenia, dużo razy na brzuch,  jazda na rowerze,spacer, bieganie po lesie( kilkanaście, do 20 minut tego biegania codziennie) powrót z lasu też rowerem całość zajmuje ok 1,5 h(włącznie z dojazdem do lasu) 

Jednak małe "boczki" jeszcze są.

Generalnie chciałbym schudnąć jeszcze 5 kg, tak więc po przyjeździe z tego treningu staram się mało jeść/nic nie jeść.  Cały proces zamierzam kontynuować, bo coś mi to dało, ale nasunęło się pytanie.

 

1. Czy warto w moim wypadku zastosować jakiś trening z ciężarami/siłownię?(jeśli tak, to co dokładnie?) Chciałbym mieć umiarkowanie tej masy mięśniowej, nie na żadnego "pakera", ale żeby mieć mięśnie lekko zarysowane. No i przy okazji być jeszcze trochę szczuplejszym niż teraz ;) 

 

 

Ogólnie uważam że i tak odniosłem mały sukces, bo jednak jest lekka różnica, pomiędzy bieganiem przy "stówie" a bieganiem przy a bieganiem przy 94, 5 kg ;)  Poza tym, poprawiła się kondycja, teraz biegam bez żadnego odpoczynku, zwiększyłem trochę dystans biegu. 

 

Co byście poradzili? Trzymajcie się i pozdrawiam. 

Edytowane przez Nonconformist
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic o diecie a tu ona odgrywa kluczową rolę. Jeśli chodzi o sam trening to polecam obwodowy 3-4 owbody 2-3 w tyg. Bieganie przy dużej wadze bym odstawił szkoda stawów najpierw kuchnia, dieta na minusie kalorycznym to podstawa przy redukcji.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Nonconformist napisał:

 staram się mało jeść/nic nie jeść.

Ogarnij dietę, bo z takim podejściem nie osiągniesz optymalnych efektów, a w najgorszym wypadku możesz pospuć sobie zdrowie. Poświęć trochę czasu na zagłębienie tematu lub zapłać komuś ogarniętymi kto Cie poprowadzi za rączkę. Trening siłowy może robić, ale tutaj znów tak samo jak z dietą. Albo poświecasz czas i uczysz się tego na własną rękę, albo płacisz komuś za prowadzenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Nonconformist napisał:

Generalnie chciałbym schudnąć jeszcze 5 kg, tak więc po przyjeździe z tego treningu staram się mało jeść/nic nie jeść.

Posiłek potreningowy to najważniejszy posiłek w ciągu dnia, a Ty starasz się nic nie jeść? Kto Ci to podpowiedział? Po treningu zawsze szamaj mięso, dużo węglowodanów w tym warzywa. Pakerem z taką wiedzą nie będziesz nawet jak byś chciał, nic nie bój i idź na siłownię. Tylko zacznij się normalnie odżywiać, bo za jakiś czas przy tak beznadziejnej szamie mało tej masy mięśniowej Ci w ogóle zostanie, a boczki i tak będziesz miał.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weidera książkę przestudiuj, masz tam wszystkie odpowiedzi i pełny trening. Robię od kilku lat regularnie poziom średnio-zaawansowany. U mnie dość podobna sytuacja. Najbardziej pomaga precyzyjne liczenie kalorii. Byłem długo na 1250 kcal i wystarczyło spokojnie. Jadłem w sposób bardzo zrównoważony, wszystko liczyłem i czułem się cały dzień pełny. 

 

Mam energooszczędny organizm, więc tutaj też trzeba rozpoznać. Do tego uzupełnienie dieta zgodna z grupą krwi, mega sztosik. 

 

Jak jesz zgodnie z grupą krwi, a do tego pilnujesz kalorii to masz niesamowite wyniki w krótkim czasie. Dla mojej grupy głównie mięso i czasami jest tak, że tylko mięso jem, bez niczego i zajebiście się czuję. Trzeba tylko wyczuć organizm. To wymaga trochę wprawy. 

 

Sera nie mogę jeść, nabiału od lat nie tykam w ogóle. Zero alkoholu, a i tak ciężko brzuch porobić. To jest jednak maraton i trzeba się nastawić na zmianę nawyków. 

 

Żywienie, trening, ale wszystko for fun, bez zabijania się. Przyjdzie w końcu. U siebie mam tak, że ćwiczę, ćwiczę, nic się nie dzieje, przerwa dłuższa, wracam i przełom, a później kolejna seria zaniedbań i powrotów i znowu przełom. Pilnuj podstaw, a porobisz. 

 

Jeszcze raz powtarzam dieta zgodną z grupą krwi. Dla mnie to objawienie ostatnich lat. Wszystko się kurwa zgadza i masz właściwie tabelę produktów, które możesz jeść bez zaśmiecania organizmu. Duże ułatwienie przy planowaniu zakupów. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak chłopaki piszą. Dieta to 80% sukcesu. Trening na całe ciało. Na „pakera” to musiałbyś porządnie się postarać. To łatwo nie przychodzi więc raczej Ci nie grozi ??

 

@mac napisałbyś coś więcej lub wysłał link do tematu grupy krwi? Zaciekawiło mnie to ...

 

@Nonconformist „Mam 188,5 cm wzrostu„. 
Miałem kumpla i cały czas mówił, że ma 165 i pół. Jego rozumiem. Ale przy 188 podawać to pół ??? 

Edytowane przez Marvin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Nonconformist napisał:

staram się mało jeść/nic nie jeść. 

Jak już chcesz się bawić w "niejedzenie", to albo robisz solidny post raz w tygodniu (1 dzień - tylko woda), albo raz w miesiącu 2-3 dni. Unikaj wtedy wysiłku.

 

Albo "intermittent fasting" - czyli jesz solidne śniadanie(białko, tłuszcz), lunch, obiad (dodaj zdrowe węgle) - ale w ramach 8 godzin, a przez 16 dalszych - post, tylko niekaloryczne płyny.

 

Jak się za bardzo głodzisz, to wrzucasz organizm w tryb krytycznego oszczędzania.

Dlatego jedz na zdrowie, osobiście polecam iść w stronę low-carb, jak nie idzie możesz próbować redukować mleko i przetwory mleczne - wiele ma wysoki ig, niektórym może przeszkadzać. Ale to sam przetestuj.

Powodzenia !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, mac napisał:

Zero alkoholu, a i tak ciężko brzuch porobić

U mnie akurat odwrotnie, jak chleję to mam 6paka, a jak nie, to jakiś taki zalany chodzę :)

 

51 minut temu, mac napisał:

Jeszcze raz powtarzam dieta zgodną z grupą krwi

Coś nie mogę się do tego przekonać, poza tym, nie ma żadnych badań na potwierdzenie skuteczności takiej diety, Więc jestem ciekaw jak to faktycznie z tym jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Pancernik napisał:

Coś nie mogę się do tego przekonać, poza tym, nie ma żadnych badań na potwierdzenie skuteczności takiej diety, Więc jestem ciekaw jak to faktycznie z tym jest.

Na własnym organizmie przetestowałem i działa. Ser jadłem to zawsze problemy żołądkowe. Nabiał to samo. Pestki słonecznika zgaga, to samo.

 

Poznałem dietę zgodną z grupą krwi i faktycznie wszystko wyszło, że mam z tymi rzeczami właśnie niekompatybilność. Trafiłem na dietę po różnych innych doświadczeniach i kombinacjach. Wszystko pasowało do mojej sytuacji i samopoczucia, które mam po jedzeniu. Może po weekendzie napiszę z książki, o co chodzi z ideą. Potwierdzasz skuteczność przez testowanie. Ja już takich mądrości nie słucham. Widzę coś, co potencjalnie może zadziałać to testuję, a jak nie widzę wyników to odrzucam i idę w coś innego.

 

W tym aspekcie jest u mnie genialnie i na żołądku i na samopoczuciu. Każda grupa krwi wyróżnia się pewnymi cechami. Grupa 0 jest lepiej przystosowana do trawienia mięsa, itp. To, jak kurwa badań nie ma? Nad grupami krwi nie ma badań? xD Poza tym to jest w chuj nisza, ja miałem książkę sprzed 2000 roku, którą przywiozłem ze sobą po przeprowadzce, bo potrzebowałem nowych przepisów i tak jakoś zacząłem czytać i kurwa hmm, zgadzałoby się. Nie będę udowadniał, że nie jestem wielbłądem, tyle w temacie. Zasygnalizowałem zagadnienie to proszę sobie testować, albo odrzucić wedle uznania. Nie jestem żadnym prorokiem, ani nikogo nie nakręcam na złote metody. Tylko poszerzenie wiedzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Nonconformist napisał:

Mam 188,5 cm wzrostu

Wzrost jest prawidłowy. Jeśli jeszcze zarabiasz co najmniej 10 kafli miesięcznie to masz zadatki na prawdziwego mężczyznę. Olfaktoria i Ania Szlęzak byłyby zachwycone. Nic tylko je wyrywać. ?

 

33 minuty temu, Marvin napisał:

Miałem kumpla i cały czas mówił, że ma 165 i pół. Jego rozumiem. Ale przy 188 podawać to pół ??? 

O tym samym pomyślałem. Powyżej 180 połówek się raczej nie dodaje. Co innego Tom Kruz, on to by kuźwa dodał nawet ćwiartkę.

 

Ja mam 181 i 5/8. Bezrobotny, niekarany, kocham motyle i babie lato, cenię kobiety które uwielbiają podróże (za free), pasjonują się tipsami i uwielbiają modę i zakupy ( na koszt frajera).

 

18 minut temu, Pancernik napisał:

U mnie akurat odwrotnie, jak chleję to mam 6paka, a jak nie, to jakiś taki zalany chodzę

Nie pij alko, to diabeł jest wcielony. Puste kalorie. Lepiej napić się kefiru bożego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Nonconformist napisał:

1. Czy warto w moim wypadku zastosować jakiś trening z ciężarami/siłownię?(jeśli tak, to co dokładnie?) Chciałbym mieć umiarkowanie tej masy mięśniowej, nie na żadnego "pakera", ale żeby mieć mięśnie lekko zarysowan

Gadasz jak laski, myśląc, że od ciężarów będziesz mega tucznikiem ;) a jakieś 99% ludzi, którzy chodzą na siłkę, dalej wygląda mało pakerowo.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.07.2020 o 22:31, Chadeusz napisał:

Posiłek potreningowy to najważniejszy posiłek w ciągu dnia, a Ty starasz się nic nie jeść? Kto Ci to podpowiedział? Po treningu zawsze szamaj mięso, dużo węglowodanów w tym warzywa. 

Gorzej jak ktoś kończy trening około 21  wraca do domu 22 i zostaje dylemat czy zjeść i męczyć jelita przez noc, czy nie jeść i wstać wyspanym.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Levis napisał:

Gorzej jak ktoś kończy trening około 21  wraca do domu 22 i zostaje dylemat czy zjeść i męczyć jelita przez noc, czy nie jeść i wstać wyspanym.

Ja zawsze wpierdalam po treningu nawet o północy. Choćbym miał dostać sraczki przez sen posiłek potreningowy musi być. Dla osób, które mają delikatny żołądek wystarczy 5g kreatyny, 30g białka z wodą i trochę wafli ryżowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeśli Twoim celem jest schudnąć to zacznij liczyć kalorie i pilnować makro. Jak już ustalisz swoje zapotrzebowanie kaloryczne (co może zająć 1-2 tygodnie) to odejmij od niego 10%, waż się codziennie z rana i obserwuj efekty. Poszukaj też info na jutubie, dużo osób prowadzi dobre kanały tematyczne. Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpinam się pod wypowiedź przedmówcy. Spróbuj zacząć liczyć, dbaj o nawodnienie, postaraj się znaleźć swoje zero kaloryczne odpowiednie dla tempa życia i wykonywanej pracy. Później odejmij sobie 100-200 kcal, a ważyć polecam się co tydzień lub rzadziej, mniejsza szansa na frustrację, spowodowaną tym, że "nic się nie dzieje" - dzieje się tylko daj organizmowi troche czasu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.