Skocz do zawartości

Czy jeśli chciałabyś mieć dzieci to zdecydowałabyś się zrobić dziecko z byle kim?


Rekomendowane odpowiedzi

Prędzej bank spermy, bo po to są, ale gdybym z jakiegoś powodu nie mogła z niego skorzystać, będąc samotna, na granicy wieku płodności i mając stabilną sytuację materialną może łapałabym zdolnych przystojniaków na raz, ale byłaby to ostateczność (bo wolę żeby moje dziecko miało oboje cieszących się z niego rodziców).

 

Myślę, że wszystkie kobiety odpowiedzą, że nie, ale gdy przyciśnie instynkt, niska samoocena ("a jak nie znajdę nikogo lepszego?") czy ten tak zwany haj hormonalny, to atrakcyjność (geny) kandydata w jej oczach tracą na wartości. 

Edytowane przez Halinka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Cellardoor said:

Przecież ci oszukani mężczyźni mają swoje matki, siostry... One też zagłosowałyby za.

Nie, chodzi o potencjalne profity dla nich (przecież mają lub mogą mieć dzieci), więc nie zagłosują przeciwko sobie, nawej jeżeli na liście "oszukanych" jest ich brat czy kuzyn. Jedynym wyjątkiem są chyba matki oszukanych synów.

3 hours ago, Cellardoor said:

skoro kobiety nie mogły dziedziczyć ani zarabiać

Z prawem do zarabiania bym polemizował. Zwróć prosze uwagę na przykład na te dwie panie:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Anna_Tomaszewicz-Dobrska

https://pl.wikipedia.org/wiki/Elizabeth_Blackwell

Szczególnie Blackwell - pracowała i zarabiała jako nauczycielka, zanim została feministką... jedną z pierwszych bardziej rozpoznawalnych.

 

Natomiast prawo dziedziczenia... tutaj, mój oskarżycielski palec wskazuje na wpływ KRK, na rozwój Europy wczesnego średniowiecza. W pierwszych wiekach tego millenium, są znane przypadki, gdzie zgodnie z obyczajem kobiety nie tylko dziedziczyły majątki, ale też tytuły władców - i rządziły mężczyznami, wojownikami. https://pl.wikipedia.org/wiki/Boudika

Nawet trochę później, jeśli wierzyć nordyckim sagom, Sygryda (Świętosława) po rozwodzie, otrzymała we władanie Gotlandię. Samodzielne władanie...

 

Chociaż przewrotnie można zauważyć, że KRK zakazując kobietom nauczania, czy przewodzenia nad mężem - przecież zakazywał czegoś, co musiało wówczas istnieć: https://www.biblijni.pl/1Tm,2,8-15

https://wbiblii.pl/szukaj/1+Kor+14%2C34-35 - jeśli wprowadzamy zakaz dla kobiet przemawiania na zgromadzeniach, to znaczy że było czego zakazywać!

Kwestia w jakim stopniu, ilości, i na jakich stanowiskach kobiety pełniły posługę kapłańską w pierwszych wiekach chrześcijaństwa - jest nierozstrzygnięta, a powtarzane wielokrotnie przez różne instytucje ustanawianie zakazu - kogoś musiało przecież dotyczyć...

Wraz z postępującą "chrystianizacją" w wersji rzymsko-katolickiej, takie obyczaje odeszły w niepamięć na kilkaset lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy w życiu nie chciałabym być samotną matką. Chyba bym popełniła samobójstwo. Jeśli się rozmnażać to tylko z chłopem co wychowa. Ja mogę płacić alimenty, nie ma problemu. Wg mnie o wiele łatwiej jest trzepać kasę niż wychowywać dziecko. To ciężka i niewdzięczna robota. Robisz za kucharkę, praczkę, sprzątaczkę i autobus. Z tych samych względów nie nadaje się na żonę. Mnie to nie gratyfikuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Colemanka napisał:

Nigdy w życiu nie chciałabym być samotną matką. Chyba bym popełniła samobójstwo. Jeśli się rozmnażać to tylko z chłopem co wychowa. Ja mogę płacić alimenty, nie ma problemu. Wg mnie o wiele łatwiej jest trzepać kasę niż wychowywać dziecko. To ciężka i niewdzięczna robota. Robisz za kucharkę, praczkę, sprzątaczkę i autobus. Z tych samych względów nie nadaje się na żonę. Mnie to nie gratyfikuje.

Nikt nie chce być samotnym rodzicem, ale czasem tak bywa.

 Wychowywanie dziecka, to bardzo przyjemna i dająca ogromną satysfakcję "robota" (moim zdaniem). Z biegiem czasu dziecko staje się samoobsługowe przecież i odpada wiele problemów logistycznych.  Wg. mnie jest bardzo łatwo wychowywać dziecko, jeśli się ma dobre wzorce z domu. Jeśli ich brak, to zawsze w sytuacjach wątpliwych można zasięgnąć opinii fachowców czy bardziej doświadczonych przyjaciół. Zdarzało mi się zadzwonić do pediatry z pytaniem np. co zrobić jak mi dziecko nie chce "żreć" drugi dzień. Po rozmnożeniu ojciec i matka razem powinni wychowywać dzieci. Wszyscy przecież stanowią wierzchołki tego samego trójkąta. Samobójstwo rodzica, to koszmarna tragedia dla dziecka. To chyba był żart.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, self-aware napisał:

Nie opłaca się walczyć, lepiej być cicho i robić swoje. Niestety.

Przecież ogólnie bardziej się opłaca iść z głównym nurtem, niż pod prąd.

Jednak - czy byśmy na tym Forum pisali, gdyby  @Marek Kotoński taką opcję przyjął?

12 godzin temu, self-aware napisał:

Nie raz na rodzinnych uroczystościach wspominałem o różnych niesprawiedliwościach. Dzięki temu mam w rodzinie łatkę takiego trochę mizogina. W jednej pracy też mi się zdarzyło mówić za dużo, wprowadziło to bardzo kiepską atmosferę.

Czasu nie cofniesz. Zachowałeś się w zgodzie ze sobą (odważnie).
Git.

Coś zrobiłeś, to nie Twoja wina, że oni nie byli gotowi na coś nowego.

Powinieneś być sobie wdzięczny, że zachowałeś się w zgodzie z samym sobą.

W końcu nie podjąłeś tematu dla jaj czy trollingu no nie?

Teraz wiesz, że w pracy przynajmniej nie porusza się takich tematów (nie na takim "wyższym" poziomie).

Będziesz lepiej kalibrował na przyszłość. Możesz też nic nie gadać - wolna wola.

 

Jeśli już szukasz refleksji, to możesz zadać sobie pytania:

* czy wiedza była podana w małostrawnej formie? (np. za bardzo skoncentrowana, za dużo rzeczy)

* czy nastawienie przy przekazywaniu wiedzy było zbyt pesymistyczne? (np. podanie w depresyjnym tonie)

* czy efekt był odwrotny od oczekiwanego rezultatu? (oczekiwanie podchwycenia tematu i podjęcia dyskusji, a nie wyszydzenia)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Halinka napisał:

Myślę, że wszystkie kobiety odpowiedzą, że nie, ale gdy przyciśnie instynkt, niska samoocena ("a jak nie znajdę nikogo lepszego?") czy ten tak zwany haj hormonalny, to atrakcyjność (geny) kandydata w jej oczach tracą na wartości. 

No właśnie, myślę, że łatwo mówić z pozycji atrakcyjnej, młodej kobiety. Choć ciężko mi sobie wyobrazić, że przez te 20 lat od momentu późnych lat nastoletnich, do powiedzmy 40, dziewczyna nie może poznać kogoś sensownego na LTR uwieczniony założeniem rodziny, ale załóżmy, że taki case ma jakimś cudem miejsce. W takim przypadku, jeśli miałabym zasoby i rodzinę u boku (rodziców), byłabym koło 40, pewnie rozważałabym samotne macierzyństwo - ale jedynie z porządnego banku spermy, żadnej łapanki ?

 

Piszę to już z perspektywy matki, po prostu wiem, jakie to wspaniałe mieć dziecko i ciężko byłoby z tego zrezygnować. Natomiast z drugiej strony, jest to dość egoistyczne pragnienie, bo na wstępie wyrzucasz już ojca. Musiałabym wcześniej przeczytać wszystkie możliwe opracowania, czy takie dziecko ma w ogóle szanse być szczęśliwe i ostateczna decyzja zależałaby pewnie od wyniku tego researchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lync - Rozumiem Twój punkt widzenia i jeśli chodzi o ludzi z mojej rodziny to po prostu podejście typu "Mężczyźni są winni zła na świecie" :) Jak mówię, że np. kobiety też stosują przemoc to słyszę, że nie. A jeśli tak to robią to w dobrej wierze bo mężczyzna zasłużył. Czyli totalny standard. Moja forma przekazania ma wpływ jedynie na to czy zostanę odebrany jako mizogin czy po prostu "zagubiony" mężczyzna szukający odpowiedzi.

 

Najlepsze jest jak mówią mi, że mylę się bo jestem za młody. No to mówię im (bo tu była mowa o rozwodach), że kobiety częściej chcą się rozwieść wg. statystyk, to nie jest moje widzi mi się. I pytam czy ci ludzie, którzy robią statystyki to też są za młodzi? To wtedy jest śmiech i jakieś pieprzenie, że "ee tam jakieś statystyki, kto by się tym przejmował". A po chwili znowu jedzie ta sama płyta "Jeśli kobieta odchodzi to widocznie facet ją bije, wykorzystuje..." i ma powód. Oczywiście jak facet odchodzi to jest skurwysynem.

 

Nasze pokolenie i może następne moim zdaniem niestety w takim świecie musi żyć i jeśli coś się zmieni to dopiero w dalekiej przyszłości i może nasi synowie lub wnuki będą już mieli jakąś lepszą sytuację, ale my nie.

 

A odnośnie tematu to wiem, że było do kobiet, ale ja gdybym bardzo chciał mieć dziecko to tylko z kobietą, którą dobrze znam albo jakaś sprawdzona surogatka, żeby dziecko było w 100% moje. Matkę moich dzieci musiałbym sprawdzić pod każdym możliwym kątem w kontekście jej podejścia do relacji ojca z dziećmi, czyli znowu wszystko pod kątem tego jakby to wyglądało, gdybyśmy się rozstali, czy widziałbym dzieci częściej niż raz na rok.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Personal Best napisał:

Chciałbym pomóc niezdecydowanym w tym temacie paniom. Po urodzeniu dziecka każdy ojciec jest dla Was byle kim. 

Dokładnie.

Mało znam związków w których po urodzeniu dziecka mężczyzna był traktowany przez kobietę jako ojciec i partner. Zwykle jest tak, że jest ona dziecko no i "ten dodatkowy", na doczepkę, co zarabia.

 

Co do rozmnażania mężczyźnie warto poczekać. Mój dziadek ostatniego potomka spłodził w wieku 48 lat. W wielu innych rodzinach obserwuję to samo. Kobieta niech się spieszy, jak musi.

19 godzin temu, self-aware napisał:

Nie opłaca się walczyć, lepiej być cicho i robić swoje. Niestety.

W realu absolutnie nie rozmawiaj o takich rzeczach. Ludzie żyją w swoim świecie. Np. niektórym żona mówi, że są dla niej nieatrakcyjni, a oni i tak wierzą w wielką miłość z jej strony, co więcej, jak mu o tym powiesz, to będzie obracał kota ogonem. 

Inni np. udają ramę i bycie silnym aby mieć związek, a potem stwierdzają, że oni nie udają, oni już tacy są.

 

Generalnie ludzie nienawidzą prawdy i chcą żyć w oszukiwaniu samego siebie, tak im lepiej.

Tu sobie można o tym pogadać ale w realu tylko kiwaj głową, chyba, że ktoś na Ciebie personalnie pojedzie.

 

Zobacz, żona mówi Ci jako mężowi, żeś brzydki, normalnie byś doznał szoku i ją wyjebał za drzwi, ale wielu facetów pokornie spuści głowę i przemilczy, a potem na forum Ci napisze, że to takie tam w nerwach, to prawdziwa miłość.

Wnioski? ludzie kochają sami siebie oszukiwać.

Mały brzydki facecik np. wmawia sobie, że żona z nim jest, bo on ją pociąga seksualnie, a nie dlatego, że dobrze zarabia i na wszystko zarabia.

 

Kobieta z forum dobierała partnera aby się jej słuchał, było zawsze tak, jak ona chce, no i aby był przystojniakiem, to była bodajże @Androgeniczna. Partner został dobrany na usłuchanego, łatwo sterowalnego mięśniaka. I co Ci potem powie? Że to prawdziwa miłość i ona go kocha do śmierci.

Ludzie żyją w strasznych urojonych, oszukanych światach i w realu nie radzę poruszać prawdy, bo będą problemy.

 

Wiem, że jest to tak chore, że normalny człowiek aż chce wykrzyczeć jak wygląda prawda, ale w realu nie ma co, lepiej na jakimś forum.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, sobol napisał:

Kobieta z forum dobierała partnera aby się jej słuchał, było zawsze tak, jak ona chce, no i aby był przystojniakiem, to była bodajże @Androgeniczna.

Nie, to nie byłam ja. Nie zależało mi żeby mnie słuchał ale chcialam przystojnego. Co to w ogóle znaczy "żeby sie słuchał?" Podaj przykład.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Androgeniczna napisał:

Nie, to nie byłam ja. Nie zależało mi żeby mnie słuchał ale chcialam przystojnego. Co to w ogóle znaczy "żeby sie słuchał?" Podaj przykład.

To byłaś Ty. Do tego szantażowałaś nawet go seksem, blokowałaś mu seks twierdząc, że mu nie ufasz. Tylko, że skoro się wypierasz to nie chcę mi się dyskutować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, sobol napisał:

Do tego szantażowałaś nawet go seksem, blokowałaś mu seks twierdząc, że mu nie ufasz.

Sprawdzał mi telefon, tak wtedy straciłam do niego zaufanie. Dopiero z czasem je odbudował. Skoro nazywasz to szantażem seksem... to ok.

Nie wiedziałam że jeśli nie chce żeby ktoś przeglądał mój telefon to "mówienie mu co ma robić i że ma się słuchać" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware

 

Np. facet który ciągle chodzi na siłkę i dba o siebie, a jak powiesz, że robi to pod kobiety, to Ci powie, że to nieprawda, on to robi dla siebie. A jak już tę kobietę znajdzie, to nagle cudownie siłka idzie w odstawkę. Ludzie żyją w totalnym, totalnym zakłamaniu.

 

To samo np. facet po ślubie Ci powie, że on ma swój dom, jego dom. Tymczasem dom nie jest jego, tylko na spółkę, przecież jest wspólnota majątkowa, czyli ma połowę domu. Ale on od razu zmieni temat albo wykręci kota ogonem. Ludzie nienawidzą prawdy, bo zwykle prawda jest dla nich bolesna, bo mało kto coś osiągnął. Większość ludzi mało osiąga, dlatego sobie wmawia.

Np. facet z 40-letnią kobietą powie, że on lubi milfy.

Facet z domem na spółkę powie, że to jego.

Kobieta z umięśnionym facetem któremu daje dupy wtedy kiedy ona chce i go szantażuje seksem powie, że to dozgonna miłość i zrobiłaby dla niego wszystko.

Facet Ci powie, że żona mu gotuje, kocha go i daje seks i jest świetnie, a że urabia się 15 godzin na dobę na żonę i rodzinę i osiwiał to Ci nie powie.

 

Jak poczytasz większość ludzi, to to jest praktycznie jak choroba psychiczna, schizofrenia paranoidalna. Nie warto wchodzić głębiej w te tematy, bo to jest taka padaka moralno-godnościowa, że klękajcie narody.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Androgeniczna napisał:

żeby sie słuchał?

Z ostatniego słowa odejmij „sł” zastąp „r” dobra nie jestem mistrzem rebusów. Mam ciotkę była konkretną rakietą a moj wujek1  jak to powiedział inny wujek2 „wujek1 jest brzydki jak kupa łosia” wujek 1 jest z ciotką rakietą dorabiają się dziecka, które no nie jest urodziwe. Na imprezie gdzie bawili się starsi my pewnie jako dzieci już spaliśmy albo byliśmy na kolonii ciotka mówi ze gdyby wiedziała, że z dzieckiem są takie problemy w wychowaniu w dodatku wstydzi się bo brzydkie to teraz by usunęła. Matka roku a przypominam wychowana na wiosce wiec powinna mieć inne myślenie a taki chuj gorzej jak osiedlowa karyna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 7/17/2020 at 1:16 PM, sol said:

Gdyby Ci wszyscy piękni mężczyźni przestali sypiać z kobietami o niższym SMV od swojego i zajęli się tylko kandydatkami ze swojej półki, to mniej atrakcyjne dziewczyny zrozumiałyby, że czada mieć nie będą, straciłyby nadzieję i zaczęłyby zwracać uwagę na Panów ze swojej ligi. 

Koleżanko, zacząłem się głębiej zastanawiać nad tym, co napisałaś. I doszedłem do wniosku, że jest to jedna z mądrzejszych uwag na tym forum od dawna, a z pewnością zasługuje na miano posta miesiąca.

 

Ja nawet uogólniłbym to na biblijną tezę - przestań się uganiać za ludźmi z nieswojej ligi, tak samo względem stopnia zamożności.

 

 Nie bierz ciężaru ponad swoje siły
i nie szukaj towarzystwa z możniejszym i bogatszym od siebie.
Cóż za towarzystwo może mieć garnek gliniany z metalowym kotłem?
Gdy ten uderzy, skruszy tamtego.  

 

Zapamiętaj to sobie, uważaj pilnie,
bo się przechadzasz w towarzystwie swej zguby1.
15 Każda istota żyjąca lubi podobną do siebie,
a każdy człowiek tego, kto jest mu równy.
16 Każda istota żyjąca łączy się według swego gatunku,
a człowiek przystaje do podobnego sobie.
17 Czy współżyć będzie wilk z jagnięciem?
Podobnie grzesznik ze sprawiedliwym?

 

Bogaty i ubogi


18 Jakiż pokój być może między hieną a psem
i jakiż pokój być może między bogatym a ubogim?
19 Dziki osioł na pustyni jest żerem dla lwów,
a biedni są łupem dla bogatego.
20 Jak obrzydliwością jest dla pysznego pokora,
tak obmierzłym dla bogatego jest biedny.
21 Kiedy bogaty się potknie, przyjaciele go podeprą,
kiedy biedny upadnie, odepchną go nawet przyjaciele.
22 Gdy bogaty wpadnie w nieszczęście, wielu ma takich, którzy mu pomogą,
gdy wstrętnie mówić będzie, jeszcze uniewinniać go będą.
Gdy natomiast biedny w nieszczęście wpadnie, będą go ganili,
a gdy mówić będzie mądrze, nie znajdzie uznania.
23 Gdy bogaty przemówi, wszyscy zamilkną
i mowę jego wynosić będą pod obłoki.
Gdy biedny przemówi, spytają: «Któż to taki?»,
a jeśliby się potknął, całkiem go obalą. (Syracha 13)

 

Zauważcie że słowo bogaty można z powodzeniem zastąpić słowem chad lub ładna młoda dziewczyna, 10tka. Zastąpcie - i przeczytajcie jeszcze raz na głos. Kobiety zastępują słowem chad, a mężczyźni - laska. Słowo ubogi zaś, kobiety - brzydulą/grubaską, a mężczyźni - incelem/przegrywem. Prawda, że ciekawe doświadczenie? Wywód nic nie stracił na swojej wymowie i aktualności. 

 

Zacząłem to testować na sobie i ukróciłem wszystkie pogaduszki z paniami 30+ których miałem wcześniej zawsze pełnego messengera. Doszedłem do wniosku, że jest to lekkomyślne, bo poprzez chwilę mojej nieuwagi, czy słabości któraś dopnie swego i tu się okaże, albo jeszcze w moim łóżku. Do czego mi to potrzebne? By spieprzyć sobie dopiero co rozpoczęty start w nowej rzeczywistości? Kapitałem kobiety jest młodość, a mężczyzny mózg. Para, w której oboje nie dostarczają jednego i drugiego wedle swojej płci na wspólny sukces rodziny - jest pasożytowaniem jednego na drugim. 

 

Ustaliłem granicę na 25 i koniec! Wykres SMV mówi jasno, że mężczyzna lat 39 odpowiada 24 letniej dziewczynie średnio. Gdybym teraz dał sobie fory i wziął sobie 32 latkę powiedzmy, to za lat 10, kiedy ja miałbym 49 i rozkręcił się w nowej rzeczywistości z nowym rozdaniem, ona miałaby 42. Albo w ogóle nie rozkręciłbym się już, tylko ciągnął siaty z parówkami (sojowymi) z tesco, słowami naszego tutaj guru.

 

Oczywiście to ma swoją cenę teraz i mój messenger świeci pustkami, ale to daje motywację do pracy nad sobą na ten wiek lat 49, by wtedy mieć atrakcyjną kobietę lat 30 i z nią dzieci. Dlatego uważam, że prawidłowa jest zależność nie tylko K=M-15, ale wręcz K=M-20, a na swoje potrzeby używam kresu górnego:

 

max (25, M-20) 

 

Gdyby zatem podług słów Twoich każdy wziął się za partnera ze swojej ligi, (maksymalnie, bo dodaj jeszcze hipergamiczną różnicę) nie robił dumpingu matrymonialnego, ani nie kupował nic na matrymonialny kredyt, świat rzeczywiście byłby bardziej zrównoważony i byłoby mniej cierpienia i tragedii ludzkich.

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 hours ago, absolutarianin said:

Ustaliłem granicę na 25 i koniec! Wykres SMV mówi jasno, że mężczyzna lat 39 odpowiada 24 letniej dziewczynie średnio. Gdybym teraz dał sobie fory i wziął sobie 32 latkę powiedzmy, to za lat 10, kiedy ja miałbym 49 i rozkręcił się w nowej rzeczywistości z nowym rozdaniem, ona miałaby 42. Albo w ogóle nie rozkręciłbym się już, tylko ciągnął siaty z parówkami (sojowymi) z tesco, słowami naszego tutaj guru.

 

Oczywiście to ma swoją cenę teraz i mój messenger świeci pustkami, ale to daje motywację do pracy nad sobą na ten wiek lat 49, by wtedy mieć atrakcyjną kobietę lat 30 i z nią dzieci. Dlatego uważam, że prawidłowa jest zależność nie tylko K=M-15, ale wręcz K=M-20, a na swoje potrzeby używam kresu górnego:

 

max (25, M-20) 

Mam trzech takich znajomych, już teraz grubo po 40stce, którzy całe życie gustowali w młodszych partnerkach (do związku, do lóżka brali jak leci). Sami atrakcyjni, wysportowani, z dobrą robota, kasa grubo ponad średnią. Polskie młodsze partnerki wykruszały się, bo wiadomo po roku czy paru latach oczekiwały ślubu i dziecka. A tego w pakiecie Panowie nie oferowali. Niestety powyżej 40stki by utrzymać ten trend (związek z dużo młodszą partnerką) musieli wynieść się z randkowaniem z kraju na tereny biedniejsze. Wprawdzie młodsze Polki wciąż umawiały się z nimi na randki (finansowane oczywiście przez Panów) ale jak tylko pojawiał się młodszy i bardziej perspektywiczny facet na horyzoncie, spuszczały ich na drzewo. Teraz są z kobietami dobiegającymi 30 czy lekko po 30stce z Ukrainy, Tajlandii i Ameryki Łacińskiej. Oczywiście utrzymują je, te kobiety nie pracują, dwie nie mają nawet pozwolenia na pracę, państwo polskie nie ułatwia, natomiast cały czas okazują wdzięczność, za to Panowie stanowią o ich losie, takie zależności. Coś za coś. Z tych związków nie urodziły dzieci.

 

On 7/18/2020 at 9:46 AM, Personal Best said:

Chciałbym pomóc niezdecydowanym w tym temacie paniom. Po urodzeniu dziecka każdy ojciec jest dla Was byle kim. 
Nie ma za co ....

Tak jest niestety. Pojawia się nowy obiekt do kochania. Zaczyna się spanie z dzieckiem (początek rozpadu relacji). Dziecka potrzeby stają się najważniejsze. Mężczyzna zaczyna przeszkadzać. Jego potrzeby zaczynają wydawać się trywialne. Nagle okazuje się ze ‘nie dorósł’ do roli i jest ‘niedojrzały’. Nie podnieca. Natomiast wciąż musi łożyć na dziecko, gdyż jest to jego psi obowiązek, a sam od kobiety dostaje takiego wała. @Personal Best przerabiałeś to? Raz czy więcej razy?

Edytowane przez Colemanka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Colemanka Dlatego, że ci panowie chcieli ruchać, a nie zakładać rodziny. Rodzinę powinno się zakładać z kobietą <25 roku życia, a ona powinna rodzić dzieci i wspierać przedsięwzięcie mężczyzny. Jeżeli tamci nie zakotwiczyli z odpowiednią osobą, to sami są sobie winni.

 

Ja nie jestem przeciwnikiem ślubów, co wiecie po mojej historii dwukrotnego rozwodnika, tylko przeciwnikiem kurestwa, czyli szukania bez końca lepszego dealu. Jestem zwolennikiem struktury jaka była w Libii za Kaddafiego, gdzie niezamężna kobieta pow. 25 roku życia była uważana za syjonistycznego szpiega. Zresztą całkiem słusznie, bo kobieta skacząca po kutangach w wieku lat 30stu najczęściej ma właśnie wyprany mózg toksycznymi ideologiami. Dlatego, że w zdrowym państwie nie ma problemu kobieta z założeniem spokojnej, wydajnej rodziny do 25 roku życia, ze zwykłym gościem, a nie arabskim szejkiem, albo czekanie aż dupa zwiędnie i łapanie potem jelenia.

 

To samo tyczy się fragmentu o dziecku, dzieckiem powinna się zajmować kobieta, którą energia młodości rozpiera, a nie baba, której już wygodnictwo i noszenie ją na rękach, albo luksusy do głowy uderzyło. Bo potem zaczyna się rozpaczliwe ratowanie tego zdobytego na karuzeli kutangów komfortu i rykoszetem oczywiście dostaje ojciec dziecka, jak sam nie niańczy, to płaci za wytatuowane opiekunki.

 

 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@absolutarianin tak było kiedyś gdy jedyną drogą kobiety było trwanie przy mężu i rodzenie mu dzieci. Warto jednak zwrócić uwagę czego teraźniejsza kobieta pragnie. Jak spytasz bardzo młoda np. 20 letnią czy jej pragnieniem jest założenie rodziny i rodzenie (kilkoro) dzieci, to większość z nich przypuszczam odpowie: ‘’nie odczuwam takiej potrzeby’’ lub ‘’może kiedyś ale nie teraz’’. Kobiety nie pragną już tej tradycyjnej drogi, pragną żyć tak, jak mężczyźni mieć wolność wyboru, nie być uwiązane dziećmi, nie mieć zniszczonego ciała ciążami i porodami (vide męskie podśmiewanie się z kobiet po ciążach z obwisłych cyków, blizn, rozstępów, cip rozklapiuch, nadwagi, jest tego więcej np. wyłażące po porodach hemoroidy, kobiecie w ciąży rozluźniają się powięzi bodajże przez co np. mojej przyjaciółce zwiększył się rozmiar stopy, jakby rozklapila się). Poza tym robota przy dzieciach, tkwienie domu przez ciągle karmienie, lejący się pokarm, poczucie nieatrakcyjności, bylejakości.

 

Dalej: nie po to kobiety się kształcą żeby to potem zamienić na proste prace przy dziecku i mężu, które mogą wykonywać i normalnie wykonują zawodowo osoby po podstawówce, zawodówce. Jest to swego rodzaju degradacja.

 

Inna rzecz, o której nikt tu nie pisze: kobiety też lubią seks. Jeżeli dajmy na to pierwszy partner seksualny nie daje im tego, czego w łóżku pragną np. nie robi minety, to co taka kobieta ma już na zawsze rezygnować z niej?

 

Kolejna rzecz o której pisał Brat to kwestia samodzielności finansowej. Skoro mężczyźni nie chcą się dzielić swoim majątkiem, gdy zakładają rodzinę, a kobieta rodzi za młodu kilkoro dzieci, a mężowi się potem odwidzi lub zemrze, to z czego ona ma się utrzymać? Skoro zajmowała się rodzeniem rozczyniając przed 25 rokiem życia, to rozumiem że edukację zakończyła góra na szkole średniej. Gdzie pójdzie potem do pracy jak mąż ją zostawi? (załóżmy dla ciasnej, młodej cipki).

 

Następnie: dziura w CV z uwagi na rodzenie dzieci. Zrobisz 10 letnia przerwę na urodzenie 2-3 pociech i wypadasz z rynku pracy, nie jesteś już konkurencyjna.

 

Reasumując: jest bardzo wiele powodów dla których dla młodej kobiety wczesne zakładanie wielodzietnej rodziny jest ryzykowne, a nawet niekorzystne, bo cale swoje przyszłe życie opiera na mężczyźnie.

 

Model kobieta do domu i do dzieci: to już se ne wruti. Dlatego mowię bierz kobietę ze wschodu.

Edytowane przez Colemanka
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minutes ago, Colemanka said:

Model kobieta do domu i do dzieci: to już se ne wruti. Dlatego mowię bierz kobietę ze wschodu.

To wróci, ale jeszcze nie teraz. Najpierw musi zbankrutować socjalizm, globalizm i feminizm - czyli ogólnie - lewactwo. A dokładnie wykorzystanie toksycznej lewackiej ideologii przez naprawdę bogatą oligarchię, która się z tej ideologii śmieje, jak biała 'postępowa' kobieta klęka przed murzynem, a używa jej bezwzględnie w wojnie przeciw średniakom. Kobiety i ich 'kariery', 'niezależność finansowa', to są tylko ślepe narzędzia w tej rozgrywce. Póki ta rozgrywka się nie zakończy, cyrk, który opisałaś - będzie trwał. Dlatego ja czekam. 10 lat jeszcze mam. Na wschód - nie ma co jechać, bo ten syf ogarnie niebawem cały świat (widać po Chinach). Ale już wychodzą pierwsze przebiśniegi zmian, które widzę w środowiskach ludzi wierzących na zachodzie, którzy rozumieją te prawa i w ich rodzinach (bogatych i w żadnym razie nie patologicznych) kobiety rozumieją swoją żeńską naturę i rolę. To jest prawdziwy wiatr zmian i on oczyści ten burdel, gdzie kobieta wyniosła się ponad mężczyznę chcąc mieć wszystko karierę, rozrywki, wpływy, kierownicę związku swojego, ale nie ponosić jednocześnie żadnych kosztów, żadnego ryzyka, móc w każdej chwili rozpierdolić wszystko i wykorzystać skorumpowane sądy i prawa, które wspomniana oligarchia stworzyła w wojnie przeciw słabym. Dlatego twierdzę, że feminizm, tzw. 'samorealizacja', 'spełnianie się' (pustych przeważnie) kobiet jest ideologią gorszą niż nazizm, jest majstersztykiem ciemnych sił, bo nazista był w lesie i wiadomo było, do kogo strzelać w obronie swoich zasobów i praw, a dziś twój wróg (wyprany mózg twojej kobiety) sypia w twoim własnym łóżku i udaje miłość, a jednym ruchem może, wsparty tą lewacką maszynką, rozpieprzyć wszystko, co mężczyzna budował przez lata. Co więcej - nikt nie znajdzie masowych grobów inceli, alimenciarzy i zniszczonych mężczyzn, co się powiesili na pasku od spodni, albo zeszli na raka ze zgryzot, po tym jak kobieta zabrała lub zniszczyła ich domy, firmy i rodziny, a przypominam, nie kosztowało to wystrzelenia nawet jednego naboju w ich kierunku, tylko opłacenie kilku fundacji i debili na uniwersytetach, więc jest to praktycznie zbrodnia doskonała na społeczeństwie. Społeczeństwo, które opierało się krwawo przez setki lat, samo się unicestwi w swojej arogancji i bezczelności replikując te toksyczne wzorce w swoich dzieciach. Oto właśnie 'ideological subversion'.

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.07.2020 o 13:16, sol napisał:

Gdyby Ci wszyscy piękni mężczyźni przestali sypiać z kobietami o niższym SMV od swojego i zajęli się tylko kandydatkami ze swojej półki, to mniej atrakcyjne dziewczyny zrozumiałyby, że czada mieć nie będą, straciłyby nadzieję i zaczęłyby zwracać uwagę na Panów ze swojej ligi. 

Ale to nie jest możliwe, bo czady ruchają pozostałe niższe SMV kobiety dlatego, bo są mężczyznami i mają zakodowane w genach roznosić swoje nasienie gdzie się da. Każdy facet ma to zakodowane w genach, dlatego statystycznie jednak częściej zdradzamy, nawet mimo tego, że mamy mniej okazji.

Gdyby nawet czady tak zrobiły, to wtedy czadami dla panien 5-6/10 byliby Panowie 7/10 - i oni też by ruchali te z niższym SMV. Wtedy tych też musiałabyś zmusić do ruchania tylko 7/10. Słowem, ta funkcja w nieskończoności dąży do tego, aby mężczyzna ruchał co się da, bo to jest ewolucyjnie dobre i właściwe.

Edytowane przez sobol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.