Skocz do zawartości

Czy wzięłabyś sobie mężczyznę, który zna Red Pilla?


Rekomendowane odpowiedzi

55 minut temu, prod1gybmx napisał:

Feministka w teorii chce po równo, a w praktyce wszystkie profity dla siebie. ? Co Cie boli w tym, że facet nie chce przeiwestowywac? Zostawać dłużej w pracy, żeby pańcia miała pieniążki do wydawania na pierdoły?

Moim zdaniem redpillowiec też chce wszystkiego po równo ale w praktyce wszystkie profity dla siebie. Dla mnie feministka i redpilowiec to to samo tylko różna płeć :).

Takie dawane po równo jest bezsensu moim zdaniem. Gdzie tu miłość?

Jak np ja miałabym się do tego zastosować. Wybrałam mężczyznę który z domu jest biedny, nie ma nic. Ja mam duży spadek. Też mam np kazać mu mieszkać na ulicy bo mieszkanie jest moje? Czy on ma mi płacić wynajem?

 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Androgeniczna napisał:

Takie dawane po równo jest bezsensu moim zdaniem. Gdzie tu miłość?

Kiedyś dałbym się na to nabrać, ;) Najczęściej kobieta jest "gołodupcem", zarabia mniej i ma w pakiecie swoje humorki, jest niestabilna emocjonalnie i raczej ciężko znaleźć taką, której się coś nie odmieni pomimo wcześniejszych ustaleń. A te gadki o miłości... Bzdury.

Jak idziemy na jakaś kawkę, do knajpy, czy cokolwiek związanego z życiem codziennym, to się nie liczymy do grosza jak żydzi... Ale jeśli uzna, że ma w sumie sprawny telefon, ale strzeli jej do głowy, żeby kupić sobie jakiś inny, bo jest ładny i w ogóle... To ja w tym momencie nie wyskakuje "z moich" oszczędności, żeby spełnić zachciankę i żeby ją "uszczęśliwić"... Takie coś sobie może kupić, jak sobie na to odłoży SAMA. 

Odstępstwo od reguły, jest wtedy, kiedy by na coś zachorowała, trzeba byłoby opłacić jakaś operację, leki, cokolwiek związanego ze zdrowiem, byłaby niezdolna do zapracowania sobie na to... I nie, operacja powiększania cycków, nie ratuje życia ludziom. ;) Gdybym nie KOCHAŁ, to bym olał zepsutą "zabawkę" tak jak mi dajesz do zrozumienia, że tak traktuję swoją partnerkę, jak zabawkę. Jestem gotowy na poświęcenia tylko w momentach, kiedy to konieczne i sytuacja jest podbramkowa. 

Jakoś średnio mi się widzi to, że żyjesz z facetem, który zarabia mniej od Ciebie, wymusza na Tobie jakieś bezsensowne wydatki i szantażuje argumentem... Jeśli kochasz, to kupisz, a jeśli nie, to znaczy, że mnie tylko wykorzystujesz... 

17 minut temu, Androgeniczna napisał:

Moim zdaniem redpillowiec też chce wszystkiego po równo ale w praktyce wszystkie profity dla siebie.

W którym momencie "redpillowiec" zgarnia więcej dla siebie? 

Żeby nie było, taki ortodoksów jak @DuchAnalityk też nie rozumiem i trochę się z nich śmieje, bo żyją wiecznym strachu i czarnobiałym, zero-jedynkowym świecie... Pełnym wykresów, statystyk i średnich.

Zamiast wykorzystać wiedzę, która mają do pokierowania swoim życiem ku najlepszym obopólnym korzyściom, to obrażają się na prawa/schematy, które nami kierują... Natura ma absolutnie w dupie to, że nie podoba się wam, że pewne rzeczy są "niesprawiedliwe"... Zamiast szlochać po kątach, proponuję wziąć się w garść i rozegrać swoją talią kart, najlepsza partię, jaką tylko jesteś w stanie... Mając też gdzieś to, że ktoś dostał lepsze rozdanie.

Bardzo często to rozdanie przez brak świadomości, samodyscypliny i pesymistyczne podejście, jest sprzeniewierzone... Wtedy facet, który dostał od losu znacznie gorszy start, odpowiednio pracując nad swoją "głową", przerasta w krótkim czasie typa, który jest przeciętnie sytuowany/przystojny/atrakcyjny.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Androgeniczna napisał:

Jak np ja miałabym się do tego zastosować. Wybrałam mężczyznę który z domu jest biedny, nie ma nic. Ja mam duży spadek. Też mam np kazać mu mieszkać na ulicy bo mieszkanie jest moje? Czy on ma mi płacić wynajem?

 

Nieszablonowy, niestandardowy przykład :)

Małe prawdopodobieństwo, że takie coś może się wydarzyć w realnym życiu(chociaż wyjątki mogą się zdarzyć).

 

Co można zobaczyć w rzeczywistości?  

Większe prawdopodobieństwo kiedy kobieta jest biedna, nie ma nic i facet ma spadek. Wówczas często się zdarza iż mężczyzna traci wszystko na rzecz myszki. 

 

Myślę, że tezy @prod1gybmxdotyczą mniej więcej równego wkładu w związek damsko-męski i żadna że stron nie żeruje i pasozytuje non stop.

Przykładowo raz bilet do kina kupuje facet dla dwojga, a następnie rewanżuje się kobieta. 

 

Red Pill nie jest tak popularny jak feminizm.

Edytowane przez nowy00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, deomi napisał:

Szczerze to raczej nie

Już kiedyś było coś podobnego i padło, że nie. Chłopaki coś pisali, że z takim gościem nie przeszło by kupczenie tyłkiem, odwalanie krzywych akcji a w dodatku dziecko by sprawdził czy jego i domek pozostał by w jego rękach i chuj nie ma leżenia szukania architektów na tinderze kiedy mąż w pracy. ? Jak patrzę na żony moich znajomych kiedy do jednego potrafi powiedzieć „Ty pasztecie” a z drugiego jego luba się śmieje bo mu nie daje dupy no super w chuj to wole sklepać nita niż żyć w takim czymś ? 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, nowy00 napisał:

Nieszablonowy, niestandardowy przykład :)

Małe prawdopodobieństwo, że takie coś może się wydarzyć w realnym życiu(chociaż wyjątki mogą się zdarzyć)

To mój przykład. Dlatego pytam. 

6 minut temu, nowy00 napisał:

Większe prawdopodobieństwo kiedy kobieta jest biedna, nie ma nic i facet ma spadek

Czyli wszystkie kobiety są z biednych domów a mężczyźni z bogatych? 

 

@prod1gybmx

Odpowiedz najpierw na moje pytania odnośnie równego wkładu w związek w przypadku spadków? 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Androgeniczna napisał:

Odpowiedz najpierw na moje pytania odnośnie równego wkładu w związek w przypadku spadków? 

 

Nie wybrałabyś typa, który nie ma gdzie mieszkać.

Nawet gdyby sobie wynajmował, miał najniższa krajową itd... To jego wina i absolutnie z tego tytułu nie masz obowiązku mu niczego "dawać" i sponsorować. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, prod1gybmx napisał:

 ?

U mnie jest tak, że na czynsz i jedzenie dajemy po równo, a na własne fanaberie, z tego co nam zostaje z naszych wypłat.

Zgadzam się co do płacenia wszystkiego 50/50 jednak ja zjadłam połowę, góra 2/3 tego co facet, a więc czemu mam sponsorować jakąś część jego jedzenia... Także jedzenie kupujmy osobno. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, prod1gybmx napisał:

Nie wybrałabyś typa, który nie ma gdzie mieszkać.

Nawet gdyby sobie wynajmował, miał najniższa krajową itd... To jego wina i absolutnie z tego tytułu nie masz obowiązku mu niczego "dawać" i sponsorować. 

 

Tyle że ja tego nie uważam za sponsoring. To jest różnica. 

12 minut temu, alicja95 napisał:

zjadłam połowę, góra 2/3 tego co facet, a więc czemu mam sponsorować jakąś część jego jedzenia

W sumie faktycznie. Mój partner je kilka razy tyle co ja. @prod1gybmx czy też mam np jedzenie kupowac pół na pół czy mu obiad wyliczać i jak kupie kilo mięsa to kazać mu oddać bo ja zjem tylko 300 gram a on 700. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Androgeniczna napisał:

W sumie faktycznie. Mój partner je kilka razy tyle co ja. @prod1gybmx czy też mam np jedzenie kupowac pół na pół czy mu obiad wyliczać i jak kupie kilo mięsa to kazać mu oddać bo ja zjem tylko 300 gram a on 700. 

Według specjalistów to weź kup elektroniczną wagę i wyliczaj kto zeżarł 200g makaronu a kto 300g - cyrk na kółkach.

 

Chciałbym tylko nadmienić, że red pill ma nie za wiele wspólnego z tym kto ile je.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Androgeniczna napisał:
31 minut temu, prod1gybmx napisał:

Nie wybrałabyś typa, który nie ma gdzie mieszkać.

Nawet gdyby sobie wynajmował, miał najniższa krajową itd... To jego wina i absolutnie z tego tytułu nie masz obowiązku mu niczego "dawać" i sponsorować. 

 

Tyle że ja tego nie uważam za sponsoring. To jest różnica. 

To, że TY tego nie uważasz za sponsoring, to nie znaczy, że taka sytuacja, takim nie jest... A nie uważasz, tylko na potrzeby tego przykładu, żeby tylko udowodnić swoją "rację"

13 minut temu, Androgeniczna napisał:
25 minut temu, alicja95 napisał:

zjadłam połowę, góra 2/3 tego co facet, a więc czemu mam sponsorować jakąś część jego jedzenia

W sumie faktycznie. Mój partner je kilka razy tyle co ja. @prod1gybmx czy też mam np jedzenie kupowac pół na pół czy mu obiad wyliczać i jak kupie kilo mięsa to kazać mu oddać bo ja zjem tylko 300 gram a on 700. 

Jeśli jeszcze na to nie wpadłaś, to się wlicza w "koszty życia",  o których wspomniałem wcześniej. Mam jej liczyć, że kupuje rzeczy, których nie mam zamiaru jeść, a nawet spróbować? Nie popadajmy w skrajności... Zresztą WYŁUSZCZYŁEM na czym, MOIM zdaniem, to się powinno opierać, żeby nikt się nie czuł wykorzystywany. Jeśli dalej nie kumasz tej perspektywy, to przykro mi...

Mam wrażenie, że próbujesz pomijać nawet to, co zostało już wyjaśnione, żeby wyszło jednak na "Twoje". Nie dziwię się, że niektórzy użytkownicy dostają gorączki, jak wchodzą z Tobą w jakąś dyskusje... Staje się to z czasem irytujące, rozmowa jak rozpieszczonym dzieckiem, który i tak musi postawić na swoim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ dalej widzę głupoty na temat Redpill, przyśpieszę wydawanie artykułu tłumaczącego czym jest Redpill. Ukaże się on na dniach. Jak kogoś to mocniej ciekawi, to mogę wysłać fragment artykułu w wersji beta w tym temacie.

Edytowane przez DuchAnalityk
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, prod1gybmx napisał:

Mam jej liczyć, że kupuje rzeczy, których nie mam zamiaru jeść, a nawet spróbować? Nie popadajmy w skrajności... 

Ale wtedy i Ty kupisz coś, czego ona nie zje. A i tak zjesz więcej. Wiec tylko opłaty na pół. Wtedy gdy kobieta więcej dokłada już jest ok? Tylko jak facet by miał więcej to jest źle? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, prod1gybmx napisał:

że TY tego nie uważasz za sponsoring, to nie znaczy, że taka sytuacja, takim nie jest... A nie uważasz, tylko na potrzeby tego przykładu, żeby tylko udowodnić swoją "rację"

Chce z nim budować rodzinę  to że jestem z bogatszego domu nie ma tu znaczenia. Sponsoringiem byłoby gdyby on był że mną bo jestem bogatsza. On jest że mną bo mnie kocha i też chce budować że mną przyszłość. 

11 minut temu, prod1gybmx napisał:

żeby nikt się nie czuł wykorzystywany

W relacji jeśli w ogóle czujesz się wykorzystany bo dajesz coś więcej tzn że powinieneś zmienić partnera. W takim razie niech ona po porodzie cię rzuci bo dała wiecej. Poświęciła ciało. 

11 minut temu, prod1gybmx napisał:

Mam wrażenie, że próbujesz pomijać nawet to, co zostało już wyjaśnione, żeby wyszło jednak na "Twoje

Ok, to nie roztrzasajmy tego tematu. Po prostu dla mnie w związku jest ważna miłość, wierność, poświęcenie z obu stron a nie tylko układ kto co daje i czy ja dałam więcej czy mniej czy równo. Inaczej postrzegamy związek po prostu. Gdy ja robię coś dla partnera to cieszę się jego szczęściem i on ma to samo że mną. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@alicja95 Widzę, że są jakieś spore problemy z czytaniem, ze zrozumieniem, albo drążenie tam, gdzie już zostało wyjaśnione... Nie wiem, może musisz przeczytać coś kilka razy, żeby zrozumieć sens wypowiedzi i zaskoczyć? Poznaj moje dobre serce, dam Ci taką możliwość... Jeśli przebrniesz przez to co napisałem kilka razy i połączysz wątki, to się odezwij. ;) Nie podpalaj się emocjami... BO ZNOWU WSTRĘTNY MIZOGIN CHCE UMNIEJSZAĆ KOBIETOM, I ZMANIPULOWAĆ WYPOWIEDŹ W TAKI SPOSÓB, ŻEBY WYSZŁO, ŻE KOBIETY SĄ WSZYSTKIEMU WINNE. 

8 minut temu, Androgeniczna napisał:

W relacji jeśli w ogóle czujesz się wykorzystany bo dajesz coś więcej tzn że powinieneś zmienić partnera

Kto powiedział, że czuje? Postawiłem granice, żeby się nie czuć i ona też się NIE CZUJE.

8 minut temu, Androgeniczna napisał:

W takim razie niech ona po porodzie cię rzuci bo dała wiecej. Poświęciła ciało.

Ja jebie... Świetny arguemnt. XD Albo Twój chłop jest wyimaginowany, głupi, albo totalny desperat, że łyka takie kity w codziennych "dyskusjach". Ręce opadają.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, prod1gybmx napisał:

Kto powiedział, że czuje? Postawiłem granice, żeby się nie czuć i ona też się NIE CZUJE

Chodzi mi o coś innego. Jeśli w ogóle tak to kał kupujesz tzn że nie kochasz. Jeśli kobieta wykorzystuje faceta jak bankomat to też go nie kocha. To układ. Jeśli w ogóle zastanawiasz się nad tym czy ona daje ci wystarczająco i na równi to taki związek w mojej opinii nie ma sensu. Nie rokuje. Ja bym w takim nie była. 

Chyba Twoja partnerka jest głupia że jest z facetem który jej nie kocha. Skoro już sobie ciśniemy po partnerach... 

Nie ma sensu ta dyskusja bo ja inaczej widzę związek. Dla mnie to fundament i coś nierozelwalnego. Nie jest to układ. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Androgeniczna napisał:

Czyli wszystkie kobiety są z biednych domów a mężczyźni z bogatych? 

Nie. 

Są wyjątki. Można znaleźć kobietę z bogatego domu jak i również faceta z takiego domku także. 

Edytowane przez nowy00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Androgeniczna napisał:

To układ. Jeśli w ogóle zastanawiasz się nad tym czy ona daje ci wystarczająco i na równi to taki związek w mojej opinii nie ma sensu. Nie rokuje. Ja bym w takim nie była. 

Bilans zysków i strat. Niezależnie od płci, sprawdzamy na ile sobie możemy pozwolić... Tak to niestety działa, chcemy dawać jak najmniej, a otrzymywać jak najwięcej. Dzieje się to mimowolnie/podświadomie. Nawet w obowiązkach domowych. Trzeba mieć wyczucie, kiedy ktoś przegina pałę. Po kilku latach takie testy zanikają, bo doskonale wiemy, na co możemy sobie pozwolić i wiemy jakie będą konsekwencje dalszych "testów". To jest kwestia docierania się/trzymania ramy/władzy w związku/asertywności/szacunku do siebie. ;) Brak obrony własnego interesu i mydlenie oczu miłością osobie, z którą żyjemy grozi zachwianiem równowagi uczuć i poziomem zaangażowania w relacje.

Jedna strona będzie pokrzywdzona, bo dała sobie wejść na głowę, a druga będzie miała opinię na temat partnera jako "słabego", niegodnego nas. ;) Nikt w takiej batalii nie wygra jeśli "równowaga sił" nie zostanie zachowana.

Edytowane przez prod1gybmx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Androgeniczna napisał:

też mam np jedzenie kupowac pół na pół czy mu obiad wyliczać i jak kupie kilo mięsa to kazać mu oddać bo ja zjem tylko 300 gram a on 700. 

Ale się pewnie dłużej kąpiesz, więc musisz zwrócić koszt zużycia wody :)

LOL XDXDXD,

Nie, nie chciałabym faceta co taki jest przywiązany do tych wyliczeń. U mnie w rodzinie jest mi obojętne, kto ile zarabia i ile kto wydaje, obydwoje nie jesteśmy rozrzutni więc wiem, że jak coś zostało kupione, to trzeba było to kupić, bo to było zwyczajnie potrzebne.

Ale redpilla to chyba u mnie wszyscy mają w genach, ile to ja się nasłucham od męża i od ojca "Baby do wojska?!? Nikt tam ich nie chce, tylko zamieszanie robią - niech idą na pielęgniarki albo nauczycielki!!!"

Haha, wynajmowałam raz gościowi pokój, któremu pozwoliłam mieszkać z dziewczyną. On jej podnajmował pokój za określoną sumę i precyzyjnie liczył jej dodatkowo koszt amortyzacji każdego sprzętu, który sam zakupił :D

Edytowane przez Amperka
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, CzarnyR napisał:

Jak patrzę na żony moich znajomych kiedy do jednego potrafi powiedzieć „Ty pasztecie” a z drugiego jego luba się śmieje bo mu nie daje dupy no super w chuj to wole sklepać nita niż żyć w takim czymś

No właśnie i zauważyłem, że tacy goście tę skumulowaną złość i agresję nie oddają swojej lubie tylko w świat dokładnie tak samo jak kobiety w związkach z psychopatami.

 

Godzinę temu, prod1gybmx napisał:

albo totalny desperat, że łyka takie kity w codziennych "dyskusjach". Ręce opadają.

Tam jest krótka piłka taki narcyz jest przesadnie miły i włazi w dupę, aż to jest uwłaczające co nie przeszkadza mu wymądrzać się i mówić dokładnie coś innego na takim forum.

Godzinę temu, prod1gybmx napisał:

Ręce opadają.

Dawno zablokowałem szkoda czasu na czytanie. W pewnym momencie się poddałem.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, CzarnyR napisał:

Już kiedyś było coś podobnego i padło, że nie. Chłopaki coś pisali, że z takim gościem nie przeszło by kupczenie tyłkiem, odwalanie krzywych akcji a w dodatku dziecko by sprawdził czy jego i domek pozostał by w jego rękach i chuj nie ma leżenia szukania architektów na tinderze kiedy mąż w pracy. ? Jak patrzę na żony moich znajomych kiedy do jednego potrafi powiedzieć „Ty pasztecie” a z drugiego jego luba się śmieje bo mu nie daje dupy no super w chuj to wole sklepać nita niż żyć w takim czymś ? 

Tak oczywiście cała ja XD

kupcząca, wykorzystująca i zdradzająca XD

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.