Skocz do zawartości

Jak przemielić energię seksualną w energię do robienia różnych rzeczy?


self-aware

Rekomendowane odpowiedzi

Siema.

 

Wiem, że jest takie coś jak wykorzystywanie energii seksualnej do tego, aby być bardziej produktywnym itd. Nie wiem jednak jak to do końca w praktyce sobie działa, może wiecie o co chodzi.

 

Wróciłem właśnie z dyski gdzie patrzyłem na różne kobiety i uświadomiłem sobie po drodze, że już mnie momentami tak nosi, że coś trzeba z tym zrobić. Na divy pieniędzy nie mam a obiecałem sobie, że nie wracam już do masturbacji. Najlepiej nigdy. Nie wiem kiedy będą polucje, może za tydzień, może za pół roku?  Dlatego chciałbym jakoś przekierować tą "chcicę" w produktywność, w pracę i tak dalej. Bo obecnie nie tylko nie pomaga w działaniu a przeszkadza bo myślę o seksie coraz więcej, a to nie jest korzystne w pracy przy komputerze, odrywa mnie.

 

Czy ktoś ma z tym doświadczenia?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Baros - Prawie 90. Natomiast nie chcę do tego wracać już nigdy. Wiem, że brak masturbacji/seksu/czegokolwiek i magazynowanie tego na dłuższą metę może być niezdrowe, chodzi mi o tego niby raka prostaty po latach jak się rzadko spuszczasz, aczkolwiek jedni gadają, że tak może być a inni znowu, że to bzdura. Nie wiem już komu wierzyć, ale pieprzyć to.

 

Bez względu jednak na konsekwencje fizyczne nie chcę do tego wracać żeby ratować głowę. Masturbacja zrówna się z porno prędzej czy później. A ja walczę z tym od prawie 20 lat, więc jak czuję, że się w końcu uda to już bez względu na wszystko. Za dużo mnie to kosztowało wewnętrznego cierpienia, wstydu i frustracji, żeby się teraz poddać :)

 

Niestety fantazje wlewają się do głowy coraz częściej, dlatego muszę reagować. Chciałbym o nich nie myśleć i to wewnętrzne "noszenie mnie" przekierować np. na pracę (a najlepiej na jakiś sport i tego typu rzeczy, żeby znowu nie wpaść w pracoholizm, z którym też się zmagam). Pracuję dużo, uczę się dużo, trenuję dużo i mimo zmęczenia tymi aktywnościami sypiam ostatnio tylko po 3-5h bo mam chcicę. To powoduje, że wstaję zmęczony i jadę trochę na determinacji i sile woli. Takie błędne koło. Przydałoby się zatem tą chcicę i fantazje po prostu stłumić i tą energię jakoś "przechować" i wykorzystywać wtedy, gdy trzeba, na worku bokserskim itd.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

2 godziny temu, self-aware napisał:

Niestety fantazje wlewają się do głowy coraz częściej

Czyli generalnie powinieneś liczyć dni od nowa, bo ponoć fantazjować też nie można ;) 

2 godziny temu, self-aware napisał:

Pracuję dużo, uczę się dużo, trenuję dużo i mimo zmęczenia tymi aktywnościami sypiam ostatnio tylko po 3-5h bo mam chcicę. To powoduje, że wstaję zmęczony i jadę trochę na determinacji i sile woli.

Sam widzisz, że próbujesz robić coś wbrew naturze. Facet po prostu musi się od czasu do czasu spuścić, bo inaczej dostaje pierdolca. Miałem podobnie na nofap. Brak koncentracji, poddenerowanie itp. Wróć do masturbacji bez porno i staraj się to kontrolować, póki nie znajdziesz kobiety. Tyle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to żeś doradził.

Niech idzie na dziwki, to moja rada, nie po raz pierwszy tu pisana.

Dziwki istniały od tysięcy lat i nie bez powodu.

Problemem są raczej opory psychiczne z powodu zakodowania social programming.

 

Self-aware:

Nie masz pojęcia jaki spokój daje świadomość, że możesz mieć sex kiedy tylko zechcesz.

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JoeBlue

 

Dziwki to nie jest rozwiązanie dla każdego. Jest to rozwiązanie chyba tylko dla tych, którzy seks traktują czysto mechanicznie i przedewszystkim nie są wrażliwi. Część facetów po prostu potrzebuje jedynie wsadzić w dziurę bez zbędnych czułości, mówiąc wprost. Poza tym jest to droga zabawa, jeśli ktoś chce to robić regularnie. Do tego możliwość złapania syfa lub nadziania się na cwaniarę i doznania niemiłego upokorzenia.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minutes ago, NoName said:

@JoeBlue

 

Dziwki to nie jest rozwiązanie dla każdego. Jest to rozwiązanie chyba tylko dla tych, którzy seks traktują czysto mechanicznie i przedewszystkim nie są wrażliwi. Część facetów po prostu potrzebuje jedynie wsadzić w dziurę bez zbędnych czułości, mówiąc wprost. Poza tym jest to droga zabawa, jeśli ktoś chce to robić regularnie. Do tego możliwość złapania syfa lub nadziania się na cwaniarę i doznania niemiłego upokorzenia.

 

 

Ja jestem wrażliwy, ale znalazłem divę fajną i komunikatywną a przy tym niedrogą (150, ściana wschodnia - standard to 200), dla spokoju hormonów odwiedzam ją raz na miesiąc po wypłacie. Resztę popędu wyładowuję na rowerze, w bieganiu, spacerach i FBW. Konia prawie nie dotykam (poza myciem), a jeśli już to rzadko, bez pośpiechu, bez porno i fantazji, ze skupieniem wyłącznie na doznaniach i "cofam" orgazm do wewnątrz. Dzięki temu trzymam rownowagę między wypompowaniem przez walenie (bywało kompulsywne zwlaszcza świeżo po rozstaniu pół roku temu) a rozsadzeniem jaj. Libido mam żywe, ale nie burzliwe, jest fajny balans. No i problemy z przedwczesnym wytryskiem chyba opanowałem, bo to wszystko rodzi świadomośc swoich reakcji i samokontrolę.

Edytowane przez Feniks77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, self-aware napisał:

wykorzystywanie energii seksualnej do tego, aby być bardziej produktywnym itd.

Okej, jeśli taki sobie cel obrałeś. Twierdzisz, że chcesz przekierować energię seksualną na coś twórczego i produktywnego, ale masz czas na rozmyślanie, analizowanie i fantazjowanie (co już jest pewną stratą energii), więc domyślam się, że ta 'produktywność' to jest przed kompem, 8 godzin w biurze (hehe to będę bardziej produktywny i siedział 12 godzin na dupie).

 

Jakbyś miał obrany cel i jakąs taką integralność życiową to:

 

-poszedłbyś na dziwkę i nie przejmował sie stratą 200zł/fałszywą moralnością

-zwaliłbyś se i nie postrzegałbyś tego jako ujma na honorze/splamienie godności i czystości

-znalazłbyś sobie partnerkę i stworzył z nią trwałą i zażyłą relację

-żył dalej w celibacie, ćwicząc silną wolę i kontrolę nad własnym ciałem i umysłem

 

To ostatnie jest bardzo trudne, a bez 'being self-aware', bez klarownego określenia samego siebie powiedziałbym, że prawie niemożliwe. Domyślam się, że praktykujący mnisi polegają w tej walce. Może jesteś wybrańcem?

 

Nie masz kasy na dziwkę, a więc chesz powiedzieć, że w ogóle nie masz kasy? To jest jeden z filarów na którym opierasz swoją integralność. Nie masz go, nie mówiąc w czym jesteś jeszcze wybrakowany i jakie filary u Ciebie podupadają. Myślisz, że całą konstrukcję życiową oprzesz na no-fapie? Na chłopski rozum ja myślę, że to jebnie.

 

Ale nie wiem, to co napisałem to tylko założenia o Twojej osobie. Nieprzychylne wobec Ciebie na rzecz tego posta.

 

9 godzin temu, self-aware napisał:

Wróciłem właśnie z dyski gdzie patrzyłem na różne kobiety i uświadomiłem sobie po drodze, że już mnie momentami tak nosi, że coś trzeba z tym zrobić.

Teraz doczytałem, a więc tu się przejawia ta produktywność. Poza tym co Ci broni zagadać do laski i ewentualnie się z nią przespać? Możesz stworzyć relację, albo i nie. Problemu nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, self-aware napisał:

Wróciłem właśnie z dyski

Przepraszam, że się czepiam i taki offtop, ale gdzie teraz znalazłeś otwartą dyskotekę? Wszystko zabite dechami z powodu korony. 

 

A tak poważnie to może nic odkrywczego ale po prostu trzeba być zajętym człowiekiem, praca, sport, hobby itd. Z własnego doświadczenia wiem, że jak mam kalendarz wypełniony maksymalnie to absolutnie nie chce się seksu, nawet się o tym nie myśli, ale to pewnie kwestie indywidualne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Strassenbahn napisał:

Przepraszam, że się czepiam i taki offtop, ale gdzie teraz znalazłeś otwartą dyskotekę? Wszystko zabite dechami z powodu korony. 

 

A tak poważnie to może nic odkrywczego ale po prostu trzeba być zajętym człowiekiem, praca, sport, hobby itd. Z własnego doświadczenia wiem, że jak mam kalendarz wypełniony maksymalnie to absolutnie nie chce się seksu, nawet się o tym nie myśli, ale to pewnie kwestie indywidualne. 

W Gdańsku dziś się otwiera już część. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, NoName said:

Czyli generalnie powinieneś liczyć dni od nowa, bo ponoć fantazjować też nie można ;) 

Chyba nie. Zresztą nie chodzi tu w sumie o liczenie dni.

 

2 hours ago, NoName said:

Sam widzisz, że próbujesz robić coś wbrew naturze. Facet po prostu musi się od czasu do czasu spuścić, bo inaczej dostaje pierdolca. Miałem podobnie na nofap. Brak koncentracji, poddenerowanie itp. Wróć do masturbacji bez porno i staraj się to kontrolować, póki nie znajdziesz kobiety. Tyle. 

No tak, ja wiem, że to wbrew naturze. Problem z powrotem do masturbacji jest taki, że właśnie łatwo wrócić do porno. Przerabiałem to setki razy. Dlatego tak się przed tym wzbraniam. Boję się, że popłynę.

 

2 hours ago, JoeBlue said:

Nie masz pojęcia jaki spokój daje świadomość, że możesz mieć sex kiedy tylko zechcesz.

Jasne, ale divy to jest drogi biznes. Obecnie mam budżet tak ogarnięty, że styka mniej więcej od pierwszego do ostatniego. Mogę gdzieś coś zabrać a gdzieś dorzucić jak potrzebny będzie jakiś lekarz czy coś, ale na dziwki to trochę lipa... Chociaż coraz bardziej mi to chodzi po głowie, nie ukrywam.

 

43 minutes ago, Cycles said:

Twierdzisz, że chcesz przekierować energię seksualną na coś twórczego i produktywnego, ale masz czas na rozmyślanie, analizowanie i fantazjowanie (co już jest pewną stratą energii), więc domyślam się, że ta 'produktywność' to jest przed kompem, 8 godzin w biurze (hehe to będę bardziej produktywny i siedział 12 godzin na dupie).

No ej, nie da rady pracować bez chwili przerwy. Nawet jak się skupiam na pracy to są momenty rozluźnienia. Poza tym "chcica" po prostu jest, ona sobie czasem przychodzi po jednej krótkiej myśli. Mój typowy dzień to praca + nauka programowania/angola + sztuki walki/kalistenika/bieganie.

 

43 minutes ago, Cycles said:

poszedłbyś na dziwkę i nie przejmował sie stratą 200zł/fałszywą moralnością

Obecnie 200zł to jest dla mnie spory wydatek jeśli miałbym to robić regularnie miesiąc w miesiąc. Zdecydowałem się dołączyć do pewnej "szkółki" programowania i to mnie drenuje ze sporej kasy co miesiąc.

 

43 minutes ago, Cycles said:

zwaliłbyś se i nie postrzegałbyś tego jako ujma na honorze/splamienie godności i czystości

Nie chodzi o żaden honor a o prawdopodobieństwo powrotu do porno.

 

43 minutes ago, Cycles said:

znalazłbyś sobie partnerkę i stworzył z nią trwałą i zażyłą relację

Nie mam obecnie czasu na związki, muszę pracować nad karierą. No i nie jestem też zbyt widoczny dla kobiet, gdybym był to tego tematu by nie było. Wyglądem nie grzeszę.

 

43 minutes ago, Cycles said:

-żył dalej w celibacie, ćwicząc silną wolę i kontrolę nad własnym ciałem i umysłem

Ćwiczę, ale robię to ze względu na sytuację. Normalnie, gdybym miał dostęp do regularnego seksu to bym się w żadnego mnicha nie bawił bo po co.

 

43 minutes ago, Cycles said:

Nie masz kasy na dziwkę, a więc chesz powiedzieć, że w ogóle nie masz kasy?

Wyżej napisałem.

 

43 minutes ago, Cycles said:

Teraz doczytałem, a więc tu się przejawia ta produktywność. Poza tym co Ci broni zagadać do laski i ewentualnie się z nią przespać? Możesz stworzyć relację, albo i nie. Problemu nie ma.

Pójście na dyskę po godzinie 23 nie broni mi być produktywnym na codzień. Poza tym to pierwsza dyska od chyba 2 czy 3 lat. No i problemu nie ma kiedy zagadywanie do tych kobiet kończy się co jakiś czas tym seksem. W mojej sytuacji to są wieczne kosze.

35 minutes ago, RealLife said:

Nie da się. 

 

W Auschwitz więźniowie pomimo skrajnego wycieńczenia głodem, wyrywali sztachety w płocie aby dostać się do obozu kobiet 

Eh ? 

28 minutes ago, Strassenbahn said:

Przepraszam, że się czepiam i taki offtop, ale gdzie teraz znalazłeś otwartą dyskotekę? Wszystko zabite dechami z powodu korony. 

W większych miastach już coraz więcej się dzieje. Byłem wczoraj w aż 3 klubach.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na temat transmutacji energii seksualnej napisano wiele - jednak niestety niewiele jest tłumaczeń na język polski.

 

Z książek w języku polskim warta przeczytania jest pozycja Chian Zettnersan "Tao sypialni" wydana w 2001 roku przez wydawnictwo Ravi. Obawiam się, że możesz mieć problemy z nabyciem tej książki, bo chyba wznowień nie było. Kwestia transmutacji poruszana jest również w książce Napoleona Hilla "Myśl i bogać się", ale bardzo pobieżnie.
 

Jeżeli chodzi o źródła w języku angielskim, to praktycznie każdy system filozoficzny ma swój system transmutacji -od Taoistów, przez Yoginów (kundalini) po niektóre szkoły Gnostyckie, jednak nikt nie zdradzi Ci bardziej zaawansowanych technik z prozaicznego powodu: zanim adept otrzyma bardziej zaawansowane nauki, musi przejść przez naukę etyki i musi wykazać się przede wszystkim pokorą oraz współczuciem, dlatego też to co jest "ogólnodostępne" są to nauki technik podstawowych.

Podstawowe techniki są dość proste, opierają się na ćwiczeniach pranayamy (z pranayamy Wim Hoff "pożyczył" swój system, a w zasadzie jedną z technik, która w zasadzie powinna być nauczana dopiero po wcześniejszym opanowaniu podstaw) oraz na prostych ćwiczeniach fizycznych.

W przystępnej formie kwestię taoistycznego podejścia do transmutacji przedstawia Mantak Chia. Bardzo podstawowe kwestie (jednak w sposób bardzo przystępny) omawia w kilku wywiadach dla London Real https://londonreal.tv/?s=Mantak+chia

 

Edytowane przez TheGreatCornholio
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, NoName said:

@JoeBlue

 

1. Dziwki to nie jest rozwiązanie dla każdego.

 

2. Część facetów po prostu potrzebuje jedynie wsadzić w dziurę bez zbędnych czułości, mówiąc wprost.

 

3. Poza tym jest to droga zabawa, jeśli ktoś chce to robić regularnie.

 

4. Do tego możliwość złapania syfa lub nadziania się na cwaniarę i doznania niemiłego upokorzenia.

 

 

1. Nie jest.

 

2. A WSZYSCY faceci potrzebują sexu.

Niby walenie konia odbywa się z czułością?

Był taki facet, całował swoją rękę, ktoś go spytał po co to robi, a on mówi, że to gra wstępna.

To niby ma być lepsze?

A dostawanie świra z powodu braku sexu jest lepsze?

Ci co nie mają żadnej szansy na sex, mówie o muzułmanach, rzucają bomby i o czym marzą?

O 77 dziewicach.

Gotowi są życie za to oddać.

 

3. Nie tak droga jak stała kobieta.

Duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo tańsza, chyba że komuś marzą się laleczki po 10.000 pln.

Laleczki potrafią zagospodarować każdą kasę, to na pewno.

 

4. Znowu to samo.

Ile osób złapało w domu syfa to trzeba by przejrzeć statystyki, żeby zobaczyć gdzie jest większe ryzyko.

Upokorzenia możesz doznać nawet w ciemnej ulicy gdzie nie nawet nie będzie kobiety.

 

Bonus w temacie:

Właśnie wróciłem od dziwki i spokojnie biorę się za tematy codzienne, a BS to jeden z nich.

(To nie pic.

W tygodniu po pracy nie ma takiej energii, więc zwykle odreagowanie mam w sobotę lub niedzielę).

No ale to nie dla każdego rozwiązanie.

Zważywszy jednak, że serce zabrała mi kobieta, która niedawno odpłynęła w siną dal i zważywszy, że kolejnej nie szukam i zważywszy, że w moim wieku ręki do "tych rzeczy" nawet wstyd używać - cóż mi pozostało?

Biedny miś ze mnie w sumie.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minutes ago, JoeBlue said:

Zważywszy jednak, że serce zabrała mi kobieta, która niedawno odpłynęła w siną dal i zważywszy, że kolejnej nie szukam i zważywszy, że w moim wieku ręki do "tych rzeczy" nawet wstyd używać - cóż mi pozostało?

Biedny miś ze mnie w sumie.

 

Jedziemy na tym samym wózku, bracie. Piona. Ja okrzepłem w te pół roku i w sumie chwalę sobie autonomię emocjonalną. Tęsknota podgryza czasami, ale już nie dominuje. 20 lat temu 2 lata dochodziłem do siebie (po tej samej). W tym wieku co teraz jestem jakoś łatwiej się ogarnąć.

Edytowane przez Feniks77
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, Feniks77 said:

Jedziemy na tym samym wózku, bracie. Piona. Ja okrzepłem w te pół roku i w sumie chwalę sobie autonomię emocjonalną. Tęsknota podgryza czasami, ale już nie dominuje. 20 lat temu 2 lata dochodziłem do siebie (po tej samej). W tym wieku co teraz jestem jakoś łatwiej się ogarnąć.

U mnie też mnie więcej zajęło to pół roku ? Faktem jest, że im bardziej facet świadomy, tym szybciej docierają do mózgownicy fakty bez ładunku emocjonalnego, a co za tym idzie, 'leczenie' trwa znacznie szybciej ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Clemenz napisał:

pół roku

Zazdroszczę wam bo pół roku to krótki okres czasu. Ja to jestem nieszczęśnik w tym. 2 lata i tak samo cały czas. No może nie mam już dni że aż się żyć nie chce ale dalej to się ciągnie.

14 godzin temu, self-aware napisał:

Wróciłem właśnie z dyski

Nie ma sensu chodzi w miejsca z których nic nie wynosisz. W przenośni i dosłownie.

14 godzin temu, self-aware napisał:

Dlatego chciałbym jakoś przekierować tą "chcicę" w produktywność, w pracę i tak dalej.

Odpowiedź na to jest taka:

Po prostu pracuj.

 

Nie ma zaklęcia które sprawi że energia seksualna zostanie przekierowana. Sam musisz to zrobić metodą prób i błędów.

 

Brawo za to że porno poszło do kosza. Wywal też wszystkie inne wyzwalacze.

14 godzin temu, self-aware napisał:

że nie wracam już do masturbacji.

Organizm sam opróżni ,,magazyn” w nocy podczas snu.

 

Tylko jak raz na 3/4 msc raz spustoszyć sam z krzyża to nic się nie stanie.

Nie wygrasz z popędem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostań chałupnikiem i rób mydło. Za każdym razem, kiedy najdzie cię ochota na myślenie o seksie, ruchanie etc. rób mydło. 

Za 2 miesiące będziemy świadkami następujących nagłowków medialnych: "Na skutek rzucenia na rynek ogromnych ilości mydła, drastycznie spadła cena tego produktu w Polsce"  

 

A tak na serio, myślę, że z tym nabyciem umiejętności przekształcania energii seksualnej. w inne rodzaje energii, to trochę jak z zimną fuzją. Niby wszyscy by chcieli, a jak już ktoś się pochwali, że mu się udało, to nie do końca jest tak jakby się wszyscy spodziewali. Według mnie miraż. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Moriente said:

Nie zgodzę się. Mogę ruchać, tylko nie  chcę. 

ROTFL!!!

Może byś rozwinął ten temat?

Są tu ludzie, którzy pytają jak zrobić, żeby nie chcieć.

 

Quote

BlacKnight:

Tylko jak raz na 3/4 msc raz spustoszyć sam z krzyża to nic się nie stanie.

Może spuszczać i częściej, jeśli bzyka.

Rzecz w tym, że zło już się stało.

Nie umie poradzić sobie z kobietami.

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.