Skocz do zawartości

Tak szczerze - żyjecie według schematu rodziców?


Rekomendowane odpowiedzi

O co mi chodzi, otóż ostatnio po rozmowach doszłam do wniosku, że wiele ludzi (chcąc nie chcąc) robi w życiu dokładnie to samo, żyje tak jak ich rodzice (jeden z rodziców) i to niezależnie od tego czy dorastali w podobnych warunkach, niezależnie nawet od wychowania. Zaczęłam myśleć o swoim życiu i tak, ja tak samo jak mama byłam nieśmiała i wolno się rozkręcam, ona identyko zaczynała od wielkiej nieśmiałości, potem zrobiła się waleczna i miała gdzieś co sobie ludzie pomyślą, aż do tego że np. po odejściu z pracy wywalczyła sobie wysoki bonus pieniężny na odchodne (groźbami xD). I właśnie pod wpływem tych rozmów przypomniałam sobie jak mi mówiła, że była nieśmiała jak ja i z czasem po prostu zaczęła mieć wyjebkę. Co do taty to nie wiem, jego życiorys przed założeniem rodziny jest dla mnie tajemnicą. :D

 

Pytanie moje do Was, bądźcie szczery - Wy też powielacie w życiu schematy rodzica/ów? I to tak identyko i niezależnie od innych rzeczy? Jak to u Was jest? Czy geny są determinujące, a cała reszta to tylko jakieś szlify?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie. Moi rodzice mają wykształcenie zawodowe, ich marzeniem było abym została np. cukiernikiem, fryzjerką wyszła w wieku 20 lat za rolnika, wybudowała z nim dom i zrobiła gromadkę bąbelków. Mieli pecha, bo niestety ukończyłam studia medyczne, utrzymuje się sama, w przyszłym roku kupuje mieszkanie, faceta brak na horyzoncie dzieci tym bardziej. Nie wygrałam losu na loterii genetycznej w postaci świetnego wyglądu więc musiałam w życiu postawić na naukę i pracę. Prawie nigdy ich nie słuchałam, musiałam wszystko zrobić po swojemu. Styl życia jaki prowadzili był dla mnie nie do przyjęcia w dorosłej przyszłości. Brak pieniędzy, ciągłe kłótnie, martwienie się za co opłacić rachunki, brak niezależności. Może trochę przypominam swoją matkę, bo zawsze starałam się być miła dla wszystkich nawet swoim kosztem, pomagać, bardzo się bałam oceny innych. Im jestem starsza tym mam coraz bardziej na to wywalone. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem, że sporo powielam od moich rodziców. Pobrali się w młodym wieku (22 i 24), przez to przed trafieniem na to forum, również szukałem żony (mam 23 lata), często staram się hamować w sobie takie negatywne cechy, kiedy widzę, że robie jak mój ojciec, moja ex też mi wytykała, że zachowuję się jak on. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę ta. Po rodzicach mam najgorsze cechy.

Po starym granie w gry całymi dniami, po matce fobia społeczna, matka pracowita więc ja po ojcu mam nieróbstwo ale za to mój stary jak chce to ogarnie szybko duże sumy dlatego po matce - zawsze na minusie albo ledwo ledwo z kasą.

Zero ambicji po łojcu i stres o wszystko po matce.

No - dużo tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Geny robią swoje, wychowanie również bo to najlepszy zweryfikowany-autorytet. Matki zazwyczaj są nadopiekuńcze albo bardzo toksyczne ze względu na swoją seksualność. Jeśli natomiast pytasz o złotą radę, to nie ma takiej.

Nawet jak w końcu odkryjesz prawdę że ludzie w większości ci źle życzą i mają cię w dupie, to i tak suma summarum z większością musisz żyć w symbiozie.

@borsuk96 a twoja ex to siostra że zna twojego starego lepiej niż ty sam?

@Maya sukcesy są spoko, tylko niestety kiedy dojdziesz do momentu kiedy to wszystko ci się znudzi, to nawet dom z brylantów tak cię zemdli że jeszcze zapłaczesz nad sobą - natury nie oszukasz, wiem coś o tym.

Edytowane przez dyletant
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to co najbardziej przekazują nam rodzice to ich strach przed światem. To tak całkowicie niweluje nasz potencjał że równie dobrze moglibyśmy się już położyć do grobów. Dlatego krnąbrne dzieci wyrastają potem na tych którzy idą po swoje w życiu a grzeczne idą kropka w kropkę jak ich rodzice. Kiedyś bunt był ważnym czynnikiem rozwoju dziecka. Dzisiaj nawet nie ma czegoś takiego.

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Trevor napisał:

Dlatego krnąbrne dzieci wyrastają potem na tych którzy idą po swoje w życiu a grzeczne idą kropka w kropkę jak ich rodzice. Kiedyś bunt był ważnym czynnikiem rozwoju dziecka. Dzisiaj nawet nie ma czegoś takiego.

Za późno to zrozumiałem. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja robię wszystko aby nie iść w ślady rodziców. Byłem na terapii, Helingerze, w ch.j różnych ćwiczeniach. Wyprowadziłem się do innego miasta.I co z tego jak cały świat mnie w to z powrotem wpycha? Cały świat określił mnie jako przegrywa i robi wszystko aby mnie w tym stanie utrzymać. Na początku delikatnie a potem jak zacząłem się mocno wybijać to zaczął na chamskie. Schemat rodziców mamy wpisany w swoje życie. Wyrwać się z niego jest ekstremalnie trudno. Poczytaj Syzyfowe prace Żeromskiego. Rozdział o Andrzeju Radku. Chłopskim synu który nie ważne że skończył dobrą szkole jak dla jaśnie państwa był tylko swiniopasem. Bo takim go zapamiętali. 

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tarnawa jakże celne spostrzeżenie. Ludzie na ogół nam źle życzą, więc wygrać możemy tylko kiedy jesteśmy silniejsi i lepsi od nich. Zresztą sami przyjdą z gratulacjami - co prawda fałszywymi ale jednak.

Na sukces niestety zawsze składają się inni ludzie, więc ważne jest jakimi ludźmi się otaczamy, czy są to energetyczne pijawki, zwykłe konsumpcyjne świnie, czy ludzie mądrzy, świadomi i kreatywni.

Edytowane przez dyletant
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym faktycznie żył w schemacie swoich starych, to już miałbym na koncie małżeństwo oraz bombelka na karku. Na całe szczęście los nie pokarał mnie byciem mężem i cieszę się z tego niezmiernie. Ojciec już od wielu lat nie żyje, natomiast z matką kontaktu nie mam więc nie ma prawa siłą rzeczy mnie w żaden swój/matriksowy schemat wepchnąć. Od większości rodziny jestem również odcięty i kontaktuję się tylko w sprawach bardzo ważnych jak śluby, narodziny, chrzty lub pogrzeby. Jeśli chciałbym się wepchnąć w ten schemat to już dawno bym to zrobił i pewnie bym się na tym forum nie pojawił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Bruxa napisał:

Czy geny są determinujące, a cała reszta to tylko jakieś szlify?

Geny(socializacja rodowa)jest determinująca!

TAK SAMO jest determinująca ULICA(prawa ulicy/świata zewnętrznego).

 

W odp. konkretnie sypie Ci tak:

 

"jedną nogą jestem w niebie drugą w piekle".

 

....Tak mnie wróżka kiedyś opisała.....

 

.....zastanawiające to było dla mnie zwłaszcza kiedy przyrównam do 0/1 sposobu miar(czarne/białe).....

 

 

...ze mną/przeciwko mnie....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie wszystko zdominował rozwód rodziców. Od 13 r.ż. wychowywała mnie i młodsze rodzeństwo matka, ojciec dochodząco weekendowo. Matka mimowolnie wbiła mi do łba że życie w samotności nie ma sensu, zresztą po niej mam spokojny temperament. Męski pierwiastek mam upośledzony przez słabą więź z ojcem i przez kłopoty zdrowotne z dzieciństwa, ktore wyeliminowały mnie na 20 lat ze wszelkich sportów (m.in. dlatego, ale tez przez humanistyczny umysł, jestem wielkim rozczarowaniem ojca, cale życie to nade mną wisi). 

 

Opieka nad rodzenstwem nauczyla mnie błędnie, że miłość=opiekuńczość. We wszystkich związkach byłem więc nadopiekuńczy i ustępujący, bo stawiałem dobro kobiety na 1. miejscu (podświadomie bo sprzeciw=gniew partnera=rozstanie). Bylem więc jak matka.

 

Zakochuję sie z kolei w kobietach które "są" moim ojcem - dynamiczne, decyzyjne, egoistyczne, turboasertywne, nieprzewidywalne (-> stąd silny pociąg do borderline na czele z najważniejszą moją exgf, a też małżeństwo z toksyczną choleryczką - przy czym exgf zagłaskalem, a uleglością rozczarowalem je obie, jasna sprawa, rozczarowalem je jak ojca).

 

Obecnie pracuję nad tym żeby zbudować w sobie pierwiastek "ojca", męski. I nigdy wiecej nie być swoją matką.

Edytowane przez Feniks77
  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Bruxa napisał:

Wy też powielacie w życiu schematy rodzica/ów? I to tak identyko i niezależnie od innych rzeczy? Jak to u Was jest? Czy geny są determinujące, a cała reszta to tylko jakieś szlify?

Podobnie. 

Moi rodzice szybko mieli dzieci, czyli mojego brata.

Plus do tego moja mama studiowała, a mój tato miał już własną działalność (odziedziczoną po przodkach). 

Mój stary jest wysoki, zauważyłam, że też mi się tacy podobają. Mój stary, to niebieskooki. Też mi się tacy podobają.  

Do tego blondyn - kocham blondynów. 

Silny (raz przeniósł sam lodówkę), takich ludzi poszukuję (podświadomie). 

Majsterkowicz.  

Moja mama raz zapytała mnie, czego pragnę, a ja powiedziałam, że nie wiem. 

Wtedy wypaliła, że ona ZAWSZE marzyła o założeniu rodziny. Only. 

Ale i tak była mamą i pracowała. Jakieś 10 lat temu (mój stary sądzi, że przez łóżko), awansowała na wyższe stanowisko, rozstawia ludzi po kątach. 

Nigdy nie będę pracowała w firmie mojego starego, choćbym miała umrzeć.  

Moja mama miała liczne romanse (miałam na to dowody). 

Mój stary chodził na dziwki (też mam na to dowody). 

Patologia, mam nadzieję, że tego nie powielę.  

 

 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, JudgeMe napisał:

Moja mama miała liczne romanse (miałam na to dowody). 

Mój stary chodził na dziwki (też mam na to dowody). 

Otwarty związek, a nie patologia.

Godzinę temu, Analconda napisał:

Trochę ta. Po rodzicach mam najgorsze cechy.

Po starym granie w gry całymi dniami, po matce fobia społeczna, matka pracowita więc ja po ojcu mam nieróbstwo ale za to mój stary jak chce to ogarnie szybko duże sumy dlatego po matce - zawsze na minusie albo ledwo ledwo z kasą.

Zero ambicji po łojcu i stres o wszystko po matce.

No - dużo tego.

Weź nie pie.dol. Nie lepiej napisać tak: Od taty nauczyłem się odpoczywać i relaksować. Dzięki mamię wiem, że nie mogę ufać każdemu i potrafię wydawać pieniądze. Dzięki ojcu wiem, że nie zdrowy jest wyścig szczurów, ale dzięki mamie potrafię się zmobilizować w trudnej sytuacji.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ojcu mam dobry lewy sierpowy, bo za PRL uprawiał boks. Co ciekawsze robił wszystko, żebym ja przypadkiem nie boksował, ale uparłem się i zrobiłem po swojemu ;) Ale jako facet/człowiek, jestem zupełnie inny niż on. Ciężko nawet to porównać, bo to są fundamentalne różnice w podejściu do świata, ludzi i życia.

 

Uprawiam ten sam zawód, co moja matka. Przesiąkłem nim w domu i tak jakoś samo wyszło. Więc w gruncie rzeczy chyba jednak trochę tak...

Edytowane przez Tyson
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, icman napisał:

Dokładnie odwrotnie też jest powieleniem tylko w buncie.

Ciekawa wskazówka.

 

21 godzin temu, Tarnawa napisał:

Wyprowadziłem się do innego miasta.I co z tego jak cały świat mnie w to z powrotem wpycha? Cały świat określił mnie jako przegrywa i robi wszystko aby mnie w tym stanie utrzymać. Na początku delikatnie a potem jak zacząłem się mocno wybijać to zaczął na chamskie.

Może udajesz kogoś kim nie jesteś, w pewnym sensie trzeba się pogodzić z tym kim się jest i dopiero starać polepszać swoje życie.

 

20 godzin temu, Feniks77 napisał:

Zakochuję sie z kolei w kobietach które "są" moim ojcem - dynamiczne, decyzyjne, egoistyczne, turboasertywne, nieprzewidywalne (-> stąd silny pociąg do borderline na czele z najważniejszą moją exgf, a też małżeństwo z toksyczną choleryczką - przy czym exgf zagłaskalem, a uleglością rozczarowalem je obie, jasna sprawa, rozczarowalem je jak ojca).

 

Obecnie pracuję nad tym żeby zbudować w sobie pierwiastek "ojca", męski. I nigdy wiecej nie być swoją matką.

motherofgod.jpg

 

Dało mi to do myślenia, chociaż już mi na to zwracano uwagę, że dystansuję się od facetów (dokładnie tak jak jestem zdystansowana od ojca i z tego powodu właśnie). Nie mamy tak jak u zwierząt, że po kopulacji męski rodzic może iść w cholerę, brak miłości/akceptacji/bliskości jednego z rodziców powoduje u nas kłopoty w relacjach, powielamy te wzorce dalej. Mój ojciec był zdystansowany, bo jak mi kiedyś powiedział (miałam kłopoty w szkole) on nie może się za bardzo przejmować (w domyśle dla własnego zdrowia, bo jest zbyt emocjonalny).

 

I tak jak patrzę to tak, siostra ma z nim lepsze relacje i automatycznie z facetami również (jak już jakiś się pojawia). Brat powiela dobry wzorzec relacji z matką, szuka ciepłej rodzinnej kobiety jak ona i raczej nie ma problemu z kobietami.

 

20 godzin temu, JudgeMe napisał:

Moja mama raz zapytała mnie, czego pragnę, a ja powiedziałam, że nie wiem. 

Wtedy wypaliła, że ona ZAWSZE marzyła o założeniu rodziny. Only. 

Moja mama też chciała tylko dzieci i żyć dla rodziny, ja to samo nie wiem czego, chyba niczego nie chcę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Bruxa napisał:

Pytanie moje do Was, bądźcie szczery - Wy też powielacie w życiu schematy rodzica/ów?

Nie, kompletnie nie.

22 godziny temu, Bruxa napisał:

Czy geny są determinujące, a cała reszta to tylko jakieś szlify?

Mam wiele cech charakteru mojego ojca ale bardzo się od niego różnię w ostatecznym rozrachunku.

Hmmm tak sobie myślę, ciekawe czy moi rodzice uważają, że zjebali moje wychowanie. Wszak poszedłem zupełnie inną drogą. Niby twierdzą, że syn im się udał ale mogą kłamać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też ojciec był wycofany, Twój ojciec widocznie nie był w stanie ogarnąć swoich emocji lub po prostu uciekał od bycia ojcem dla Ciebie z jakiś względów co by się zgadzało, bo oby dwoje jesteśmy według engramu tymi "4". U Ciebie Twoja mama była nadopiekuńcza lub babcia, tzn Ci co Cię głównie wychowywali? (zastanów się nad tym)

 

Poza tym uciekasz od  facetów, dystansujesz się widocznie podświadomie boisz się bólu odrzucenia od mężczyzn, bo nie jako odrzucił Cię Twój tata (według Twojego dopiero co kształtującego się umysłu)

13 minut temu, Bruxa napisał:

bo jak mi kiedyś powiedział (miałam kłopoty w szkole) on nie może się za bardzo przejmować (w domyśle dla własnego zdrowia, bo jest zbyt emocjonalny).

 

Bzdura- wymówka! to jest kolejne dystansowanie się, mój ojciec kompletnie nie wiedział jakie mam oceny - identycznie jak u Ciebie. Nic o mnie nie wiedział...

13 minut temu, Bruxa napisał:

Brat powiela dobry wzorzec relacji z matką, szuka ciepłej rodzinnej kobiety jak ona i raczej nie ma problemu z kobietami.

Moja siostra i jej chłopak z, którym była 5 lat to praktycznie prawie, że kopia mojego ojca, teraz jest z innym innym od mojego taty :) 

 

Kobiety szukają chyba naprawdę kogoś podobnego do swojego taty, a teraz spójrz @Bruxa jaki dał Ci wzór Twój tata?

- Mężczyzn, którzy się od Ciebie odsuwają :) 

 

Zastanów się nad tym wszystkim.

 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewne zachowania mam podobne do moich rodziców, trochę po tacie, trochę po mamie, skądś trzeba czerpać wzorce. Mam bardzo nonkonformistyczne podejście do życia, a moi rodzice byli jak ogień i woda, dwa inne światy, tak to zawsze widziałem. Otworzyło to przede mną ścieżkę wyboru, jakbym sam wykreował siebie i wciąż to robił. Uważam, że nie można postawić znaku równości między mną i żadnym z rodziców, jesteśmy innymi ludźmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój szanowny tatuś, mimo że był człowiekiem niewątpliwie inteligentnym i wykształconym był jednocześnie leniem i miał dwie lewe ręce, szczególnie do manualnych robót domowych. To drugie niestety mam po nim, bo sam się wszystkiego musiałem już w dorosłym życiu uczyć, również z tutoriali na YT. Ale i tak widzę, że żona jest w tym lepsza niż ja. Na szczęście nie odziedziczyłem tego pierwszego, czyli akceptowania wariantu minimum i awersji do pracy.

 

Niech mu ziemia lekką będzie, mimo wszystko. Wiele lat darliśmy ze sobą koty, ale i tak mi go czasem brakuje. Nie tak jak mamy, ale brakuje.

  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.