Skocz do zawartości

Jaki trener uwodzenia?


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, MaxMen napisał:

jestem jakie panny na niego lecą z tym wglądem trolla ?amo, ciekaw jestem poziomu jego lasek no bo koleś wyjątkowo nie atrakcyjny 

idget blockquote

Ten cały rynek z 'trenerami uwodzenia' to kolejna rzecz , która do Polski musiała trafić z zachodu. Takie czasy, że niestety niektórzy żerują na tym że pan Maciej , który nie wie jak to z kobietami się odnosić -nie poradzi się u prawdziwego kumpla który ogarnia temat tylko potrzebuje aby ktoś z zewnątrz go nakierował. 

 

Ci guru podrywu wrzucają podstawione filmiki, zdjęcia w objęciach super lasek aby trafić do glowy 'żółtodziuba'  że on też może tak mieć ,a później trzepią na nich hajs. Wydaje mi się, że gdyby jakaś izba kontroli albo UOKiK rzeczywiście zweryfikowalo czy ich oferta jest autentyczna to okazałoby się że laski to może on owszem wyrywają ale 4/10 raz na rok nad polskim morzem. 

 

Kiedyś oglądałem kanał Michała Sikorskiego ale jak zaczął się bratać i nagrywać z tym guru podrywu filmiki to mnie zniechęcił. On pewnie też wie ze ściema.

 

Jedyne w miarę rozsądne wpisy na tematy damsko-meskie jakie przeczytałem w necie to wpisy usera o dziwnym nicku

'sralpies' na wykopie. 

 

Ja na podstawie swojego jakiegoś doświadczenia i obserwacji, uważam że jak na prawdę wpadniesz kobiecie w oko to reszta sama się potoczy że nawet to ona szybciej będzie chciała Cię zaciągnąć do lozka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak.

A jeśli laska odmawia podania numeru telefonu, bo jej się nie spodobała forma pytania albo grymas albo chuj wie co tam jeszcze innego,

to i tak byś tego numeru nie dostał, niezależnie od tego jak to pytanie byś zadał i nawet odjebał trzy salta w tył przez płonące obręcze.

Edytowane przez marcopolozelmer
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście macie rację, że jak się spodobacie kobiecie to będzie przymykała oczy na wasze wady czy błędy. Kiedyś z jedną z moich ex gadałem takie bzdury a i tak chciała się spotykać i być ze mną, ale wiele też relacji np. spaliłem bo nieumiejętnie coś zrobiłem, albo nie zrobiłem. Albo spodobałem się kobiecie, po spotkaniu pisała jak opętana, a po czasie przestała bo uznała, że nie jest gotowa. Dzisiaj nawet jak się kobiecie spodobasz to za moment napisze do niej inny i o Tobie zapomni, trzeba naprawdę dobrze nakręcić kobietę i nie przeinwestować ani za bardzo ani za mało, a to jest w tym często najtrudniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.07.2020 o 01:29, Kilerek7 napisał:

Witam, zacząłem uczyć się trochę relacji damsko męskich. W internecie jest tego pełno, ale każdy z trenerów reklamuje swoje produkty jako te najlepsze. Czy to James Samiec Alfa, Frywolny, Rafał Żuber, Adept, Instynktowne Uwodzenie czy Paweł Grzywocz.  Każdy z nich mówi mądrze, ale jak to wszystko zmieli się do jednego wiadra to naprawdę idzie się z tym pogubić. Każdy daje inne wskazówki co do prowadzenia randek, rozmów, sexualności itd. Czy mógłby ktoś przybliżyć sylwetki tych Panów? Czy ktoś zapoznał się z ich materiałami? Może coś polecić? Pozdrawiam:)

Ja polecam najbardziej coach Pieniądze i mistrz Status.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.07.2020 o 06:28, Estranged napisał:

 Nie pytaj skąd wiem.

Korzystałeś ?

W dniu 20.07.2020 o 11:19, zychu napisał:

Kurwa, a z bab się śmiejecie, gdy do wróżek chodzą...

 

Możecie przekrzykiwać się, który trener uwodzenia jest najlepszy, ale i tak nikt nie przebije Wojtka ;)

 

 

W dniu 20.07.2020 o 13:58, skuti napisał:

 

Absolutnie nie uważam by zaniechać jakiekolwiek relacje, wręcz przeciwnie. Myślę, że lepiej pewne rzeczy wiedzieć niż nie.

 

Dobrze prawisz, akceptacja otoczenia, potem można coś zacząć działać, jednak też trzeba dawać sobie szansę, żeby zagadać, poznać jakąś dziewczynę.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, MaxMen napisał:

Ciekaw jestem jakie panny na niego lecą z tym wglądem trolla ?

 

Widziałem kiedyś listę, jakie on dziewczyny  zaliczył, poszedł do łózka, liczyła coś kilkadziesiąt pozycji, ze r8chał się z modelkami, kelnerkami, katoliczkami,  feministkami, lesbijkami, nie wiedziałem, czy to jest jego czy fake. Czy sam sobie to napisał, czy nie ?

W dniu 20.07.2020 o 18:42, ufo napisał:

jeżeli masz niskie SMV

Co to jest ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie najbardziej śmiechu warty jest Frywolny. Gość klepie te same tematy nieprzerwanie od lat, co chwila jakiś "nowy materiał" który jest identyczny w swoim przekazie jak kilkanaście innych. Generalnie całą jego twórczość wliczając w to płatne materiały można streścić w jednym zdaniu "kobiety lubią typów którzy mają wyjebane, czyli miej wyjebane" - faktycznie bardzo konkretna rada.. Tak po za tym, pamięta ktoś dramę Marka z Frywolnym? :D

Jeśli chodzi o resztę, tzn te wszystkie Samce Alfa itp. to sprawa jest podobna. Notoryczne powtarzanie tych samych regułek z zagranicy i co jakiś czas płatne szkolenia. Mogę wypowiedzieć się też o Grzywoczu i Adepcie, czasem coś mądrego powiedzą, ale też rozciągają proste pojęcia na całe biblie "wiedzy", po za tym są jak dla mnie w chuj nieautentyczni i zagmatwani przez co trudno dojść do jakichś wniosków z tego co mówią.

Całe to środowisko jak dla mnie to ściek. Dużo bardziej do myślenia dają np. wykłady Petersona o relacjach międzyludzkich.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Kilerek7 napisał:

Oczywiście macie rację, że jak się spodobacie kobiecie to będzie przymykała oczy na wasze wady czy błędy. Kiedyś z jedną z moich ex gadałem takie bzdury a i tak chciała się spotykać i być ze mną, ale wiele też relacji np. spaliłem bo nieumiejętnie coś zrobiłem, albo nie zrobiłem. Albo spodobałem się kobiecie, po spotkaniu pisała jak opętana, a po czasie przestała bo uznała, że nie jest gotowa.

Ciekawe w jaki sposób posiadłeś tą wiedzę. Tę. Że to ty nieumiejętnie coś zrobiłeś, albo czegoś nie zrobiłeś. Przecież tego nigdy nie wiesz.

Nawet jak ci jakaś tak powiedziała, że coś tam zrobiłeś, albo nie zrobiłeś, to jeszcze nie znaczy, że to był powód "spalenia" relacji.

Jak laska jest pozytywnie nastawiona (czyt. wstępnie akceptuje twoją kandydaturę) i nagle przestaje być, bo coś tam zrobiłeś, albo nie zrobiłeś,

to na 98% pojawił się ktoś inny w międzyczasie i tak czy srak chuja byś tam zdziałał, po prostu wybrała jej zdaniem lepszego z was dwóch.

Pozostałe 2% to przypadki w których przeruchałeś jej siostrę, matkę, psa lub koleżankę, ale w takiej sytuacji każda inna relacja byłaby spalona.

Kiedy już dostałeś zielone światło i dziewczyna jest chętna (ale to też trzeba umieć odróżniać czy ona jest chętną / czy ty jesteś opcją z braku laku)

to naprawdę trzeba się postarać, żeby wszystko spieprzyć do tego stopnia, że już nie da się uratować i jest po wszystkim.  

 

Odwracając sytuacje i role, to przypomnij sobie ile razy sam kończyłeś relacje bez żalu, podając powód z dupy, żeby tylko mieć to z głowy.

Bo na przykład ja tylko na przestrzeni ostatniego miesiąca zakończyłem trzy:

 

- Jedna po długim pisaniu i pierwszej randce.

- Druga po krótkim pisaniu i drugiej randce.

- Trzecia po blisko roku znajomości, dłuższym spotykaniu, fajnym seksie, chyba sześciu zakończeniach bez powodu i reaktywacjach po pijaku.

 

Żadna z tych dziewczyn nie poznała powodu, przez który została odpalona, bo każdej jednej albo coś naściemniałem albo nie odezwałem się wcale,

ale prawda jest taka, że nie zakręciły mnie na tyle, abym miał rezygnować z dalszych poszukiwań, proste, a jak która to tam sobie tłumaczy...

Myślisz że po drugiej stronie to działa inaczej i ucina się relację, bo ktoś coś zrobił, albo czegoś nie zrobił? Eee, jakoś chyba raczej nie sądzę ;) 

Po prostu w dzisiejszych czasach rynek jest przesycony i zachodzi tu zjawisko nazywane paradoksem wyboru. Jest za dużo i za łatwo przychodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ci trenerzy, jak Grzywocz, Frywolny, to fajnie znaleźli swoją niszę, w stylu włączam kamerkę i nawijam teorię, przeczytaną, z angielskich stronek. Przyznam, że dobrze to rozegrali, siedzi taki, jeden z drugi, słucha się tych, teoretyków, w głowie rysuje się obraz, Eureka, już wszystko wiem!

A w realu - klapa, jak była, tak jest. I przekładanie, jeszcze tylko tej jeden, ostatni kurs i już zacznę podchodzić, albo jeszcze kurs z Frywolnym i świat się odmieni! 

 

W teorii też jestem mistrzem, wiem jak wygrać zawody RedBull BC One, ale umiem bary z ugiętymi nogami! 

Nawet żaden z nich nie ma filmiku, na którym chociaż w jakiś lekki, zabawny sposób gada z jakąś fajną laską, jedyne co to jakąś tam pokarzą i zadają jej drętwe pytania. 

Bzdura, jak nic, ale pomysł na kanał YouTube jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Boromir napisał:

Korzystałeś ?

Na wczesnym etapie jedyne co robiłem to czytałem i czytałem w nadziei znalezienia magicznej metody poderwania każdej kobiety. W końcu trafiłem na forum Alphamale i brałem udział z jednym z szkoleń, a dokładniej spotkań z Tomkiem Marcem. Kosztowało to grosze (mniej niż 100zł), poszło na salę i kawe/herbatę, zresztą ludzi czy jakby ich tam nazwać kursantów było niewielu.

Poza tym sporo korzystałem z platnych materiałów ( co nie znaczy że płaciłem), wyobrażając sobie że niewiadomo co jest tam opisane..

4 godziny temu, manygguh napisał:

Skąd wiesz?

Bo do dzisiaj mam kontakt z osobą która znała jednego z członków pierwszej szkoły uwodzenia w PL Warsaw Lair. Zresztą ten gość odchodząc od nich wyjawił sporo brudu związanego z powstaniem tej szkoły, pierwszych szkoleń itd. Tutaj dużo by opowiadać, wiele rzeczy już zapomniałem z racji czasu, a żeby przypomnieć sobie to i owo pewnie musiałbym odnowić trochę kontaktów

 

Ponadto poznałem także osobę odpowiedzialną za marketing jednej ze szkół uwodzenia która jest na rynku do dzisiaj. Podczas gdy oni byli nastawieni głownie na podrywanie, on ich pokierował jak maja rozwinąć szkołę:

- zrobił im stronę internetową,

- montował filmiki, 

- mówił ile mają raportów z pola napisać, ba nawet niektóre im koloryzował

- radził jak mają pisać ebooki, sprawdzał co wydają albo dołączają do newslettera

A wszystko to dlatego że miał procent od sprzedanych szkoleń więc jemu też zależało aby jak najwięcej osób przyszło z kasą.

 

Także branża szkoleniowa uwo rządzi się tymi samymi zasadami co każdy inny biznes szkoleniowy.

 

A tak to jedyne co mi przypomina tamten okres to blog pewnej grupy z Krakowa, jesli ktoś jest ciekawy niech sam popatrzy: http://projektkrakow.blogspot.com/2008/

Edytowane przez Estranged
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Kilerek7 said:

Czyli reasumując każdy jest kiepski, czy naprawdę nie ma nikogo kto mógłby przekazać to wszystko raz a konkretnie bez owijania jak jest?:D

Idź sobie na dyskotekę, kup piwo czy dwa, usiądź i obserwuj parkiet i kolesi i zobacz kto laski zdobywa i jak to robi.

 

Wniosek, który na pewno można po takim doświadczeniu wysnuć jest taki, że jak nie zaczniesz podchodzić to nic z tego nie będzie. Nawet przystojni kolesie jak stoją jak "lamusy" koło kobiet to nic nie mają. Natomiast drugi wniosek jest taki, że niestety głównie ci przystojni z tych decyzji o podejściu cokolwiek mają. Niestety jeśli Ty nie jesteś przystojny, jak jesteś to masz już autostradę do dziewczyn, tylko zacznij coś robić.

 

Kursy uwodzenia na YouTube to o tyle chujnia, że oni tam muszą pokazywać sukces bo na tym robią kasę, więc nie masz pojęcia co jest prawdą a co kłamstwem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Estranged napisał:

Na wczesnym etapie jedyne co robiłem to czytałem i czytałem w nadziei znalezienia magicznej metody poderwania każdej kobiety.

Ja też brałem u jednego kurs uwodzenia w dzień, bardzo sobie chwalę, powiedział mi o wielu meandrach , przekazał mi masę wiedzy, tylko mi powiedział, ze pokazał mi drzwi, jak będziesz chciał przez nie przejść zależy od ciebie. kolejna rzecz mówił mi o głębszej psychice, czyli jeśli facet otrzyma kilka brutalnych zlewek, zostanie potraktowany źle przez dziewczyny, zrozumie rzeczywistość, wówczas będzie mu łatwiej w życiu, al;e najpierw lodowaty prysznic. M owił mi o neuropsychiatrii, ale ja to potraktowałem na zasadzie ok spoko, ja to rozumiem, tymi to wytłumaczyłeś, będzie lepiej, jedna mnie zlała, druga, popłakałem się z wrażenia, po tym , jak zostałem zlany, zaczął mówić pamiętasz jak tobie mówiłem, ty tylko przytakiwałeś i lekceważyłeś, maiłem zawód miłosny, na początku jak to maiłem nie chciał dzielić się całą wiedza, potem zaczął mówić,  ze chciał przeczekać, aż to co złe ze mnie wypłynie, dojrzeje, przeżyje zawód miłosny, wtedy możemy rozmawiać.

W dniu 22.07.2020 o 01:19, Klariett napisał:

Dla mnie najbardziej śmiechu warty jest Frywolny. Gość klepie te same tematy nieprzerwanie od lat, co chwila jakiś "nowy materiał"

 

Ja tam frywolnego chwalę, jednak z kilkoma rzeczami nie zgadzam się, chociażby jak Frywolny zajomał wiedze Marka, a tak po za tym lubię go słuchać. Innego lepszego nie widzę, sadze, żeby najlepiej Frywolny ten temat powinien przedyskutować z Markiem i zamknąć temat. Tym bardziej, ze Marek chcę rozmawiać, nie jest bucem. Nawet przy kawie w kawiarni. Frywolny nie jest też głupi. Pogadać jak gentelmani.

Edytowane przez Boromir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.07.2020 o 01:19, Klariett napisał:

Dla mnie najbardziej śmiechu warty jest Frywolny.

Dla mnie tak samo. Nigdy nie rozumiałem, jak on może nauczać, a jeszcze ma pozytywne komentarze pod swoimi filmikami. Zawsze się uśmiałem przy tych jego podejściach i rozmowach jak przeciętnych gość, których żadnych podręczników nie czytał.

 

Cześć, dokąd idziesz, na studia? a co studiujesz? I co fajny kierunek? Aha, a ja skończyłem tamto. I co, będzie praca po tym? A co w weekend robisz? Może się ustawimy na jakieś piwko? Wpisz mi swój numer. I koniec gadki.

 

Itp. walił typowymi pytaniami, przeprowadzał wywiad i on ma kogoś czegoś uczyć? Później, jak się ktoś przyczepi, to mu napisze, że nie ważne co mówisz, ale jak mówisz, co też każdy powtarza, a 93% komunikacji jest niewerbalne. ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Anonim84 napisał:

Itp. walił typowymi pytaniami, przeprowadzał wywiad i on ma kogoś czegoś uczyć? Później, jak się ktoś przyczepi, to mu napisze, że nie ważne co mówisz, ale jak mówisz, co też każdy powtarza, a 93% komunikacji jest niewerbalne

Ważne jest tylko to czy jesteś CHADem ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Anonim84 napisał:

a 93% komunikacji jest niewerbalne. ;)

Masz rację, gość wzbudza emocje, nie musi nawet zagadywać, każda jego :) Mógłby być trenerem uwodzenia ;)

 

 

 

5 godzin temu, Anonim84 napisał:

Dla mnie tak samo. Nigdy nie rozumiałem, jak on może nauczać

Czyli wychodzi na to po komentarzach, że każdy jest beee, ale przecież też trzeba dawać sobie sposobność do poznania, jak nie masz wyglądu i kasy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dawać sobie sposobność, ale płacenie za "nauki" przepisane żywcem z plastusiowego pamiętniczka,

to raz że wywalanie kasy w błoto, a dwa to w 99% nie są dobre rady, tylko robienie z siebie durnia w celu bliżej nieokreślonym,

bo skuteczność tego jest w praktyce żadna, nawet jak już wydębisz od 1735 zaczepionej laski numer telefonu, to to jest nadal tylko numer telefonu,

zakładając na chwilę, że w ogóle jest prawdziwy, to w dalszym ciągu droga do jakiejkolwiek relacji, nie mówiąc o związku, jest długa, kręta i wyboista,

więc właściwie czego uczą na tych kursach uwodzenia?

Jak ktoś chce potrenować gadkę i potestować co na panny działa, to niech sobie założy konto na jakimś portalu albo kilka na różnych i trenuje.

Nie musi nawet z pokoju wychodzić, ani płacić za wątpliwych lotów porady, a na pewno więcej dziewczyn się z nim umówi na normalną randkę

poprzez pisanie niż dzięki tym małpim wygłupom i klepaniu sucharów. I od tego się dopiero wszystko zaczyna, a nie od wyrwania numeru.

Numerów można wyciągnąć setkę jednego wieczora i co z tego jak dalej chuj wielki z tego wynika, no chyba że komuś wystarczy kolekcjonowanie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, że post pod postem, ale nie mogę już edytować, a właśnie mi się przypomniało...

Jak macie telewizor, to tam na różnych polsatach i innych chujstwach jest pełno programów o poznawaniu, randkach, związkach itd. 

Tak, oczywiście, że w większości są reżyserowane (a te filmiki trenerów na jutubach nie są?) ale nie o to chodzi, więc pomińmy na razie fabułę

i skupmy się na samym początku, na pierwszych sekundach, a właściwie ułamkach sekund, kiedy on i ona pierwszy raz się spotkali i co dzieje się dalej...

Ostatnio spotykałem się z taką jedną miłą znajomą i to ona mnie wciągnęła w te programy, wcześniej nawet nie wiedziałem ile tego chłamu jest,

no i jeden z nich (nazywa się Gry Małżeńskie bodajże) polega na tym, że jest jakaś tam laska, której producenci programu wybierają trzech kolesi, 

ona ich nie zna, na oczy nie widziała, nie ma pojęcia kto jest kto, czym się zajmuje, ani nic, kompletnie obcy sobie ludzie wyjęci z dupy.

No i teraz cały pic polega na tym, że laska odwiedza każdego z tych kolesi w jego mieszkaniu (tam się widzą pierwszy raz na oczy) i musi odkryć,

który z tych trzech jest singlem (tylko jeden jest, dwóch pozostałych mieszka na stałe z partnerkami) wtedy wygrywa kasę do podziału z tym singlem.

Oczywiście wszyscy trzej chcą ją przekonać, że są singlami, bo jak laska nie zgadnie, to kasa z nagrody jest dzielona na kolesi, a ona wychodzi z niczym.

No i dobra, to tyle w skrócie o zasadach, które i tak nas teraz nie interesują, nas interesuje coś całkiem innego, a mianowicie ta 1/3 mrugnięcia okiem.

W momencie gdy otwierają się drzwi do mieszkania ona już wie czy jest na TAK czy jest na NIE i nie ma kompletnie żadnego znaczenia co będzie dalej, 

jakim rozmówcą okaże się chłopak, jakie ma pasje oraz zainteresowania, jaki sport uprawia, jak dobrze gotuje i jaki ma iloraz inteligencji, to są dodatki, 

a decyzja zapadła wtedy, gdy pierwszy raz go zobaczyła i to widać wyraźnie po jej oczach, minie, głosie, ruchach i zachowaniu w dalszej części programu. 

 

Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że faceci próbujący postępować książkowo według świętego spisu złotych zasad na udany podryw, 

są w większości przypadków odbierani przez te laski jak leśne przygłupy ze spuchniętymi jajami, dla których kobieta to ciepła dziura do spuszczania

z podłączonym zestawem kończyn i narządów podtrzymujących funkcje życiowe, bo przecież tego właśnie uczą na kursach uwodzenia i forach w necie.

Tymczasem to jest najkrótsza droga do tego, żeby pannę do siebie zniechęcić, bo nawet jak początkowo była na TAK, to po drugim czy trzecim z kolei

tekście pod tytułem - mam wyjebane jajca, młode laski to mi z ręki jedzą, poka cycki albo pal gumę, mam tu trzy inne na twoje miejsce - czar pryska,

następuje reset systemu i znajomość dobiegła właśnie końca, bo żadna normalna dziewczyna nie chce być tak traktowana i sobie na to nie pozwoli. 

 

Trenerzy nabijają młode łby idiotyzmami z cyklu:

 

- Eskaluj dotyk, bądź blisko, próbuj przytulić, pogłaskać, wziąć za rękę, pocałować... - serio kurwa to ma na dziewczynę podziałać? A na was działa?

- Miej wyjebane, a będzie ci dane, bądź pewny siebie, zimny i twardy, niczym Tomy Lee Jones w Ściganym - bądź królewiczem, którego musi zdobywać! 

- Nie okazuj, że ci się podoba, pod żadnym pozorem nie możesz po sobie zdradzić, że ci zależy - tak oczywiście, dziękuję za rady Wujku Dobra Rada

 

Po czym Pan Trener za wasze hajsy jedzie na Roksę...

 

Dziewczyna nie przychodzi na randkę po to, żeby jakiś przejęty rolą pacan przez cały wieczór na niej ćwiczył to co właśnie wyczytał w poradniku.

Dziewczyna przychodzi na randkę po to, żeby usłyszeć że ma fajną kieckę, poczuć że jest atrakcyjna, zobaczyć że faceta interesuje coś poza jej dupą

i spędzić miło czas w miłym towarzystwie, a nie patrzeć na jakiegoś głupka pieprzącego trzy po trzy z którym siara i obciach gdziekolwiek wyjść. 

No i jeszcze na koniec standardowa formułka - nie pisz i nie dzwoń po spotkaniu, to ona musi... - ha ha, ona musi? No, skoro tak, to życzę powodzenia.

Jestem wręcz przekonany, że pełnoletnia i atrakcyjna laska (bo zakładam, że nie mówimy teraz o dziewczynkach z gimnazjum) o niczym innym nie marzy

jak uganiać się za jakimś bolkiem który ją zlewa, zabiegać o jego uwagę i bujać mu torbę, bo z niego przecież taki cud, że och ach ech, klękajcie narody.

 

Jeśli chcecie wiedzieć dokąd prowadzi stosowanie tych teorii w praktyce, to popytajcie starszych kolegów, jakie wiodą wspaniałe życie odkąd zaczęli...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szeregowiec masz rację, że trzeba okazywać zainteresowanie  na początku itd. ale kobieta też musi inwestować w rozmowę. Najczęściej są 2 drogi, albo facet jest zbyt podjarany, albo zbyt chamski i olewczy, a moim zdaniem chodzi tutaj o znalezienie złotego środka, żeby nie być jak piesek kobiety i gonić jej wielkie ego, bo ona w czasach hipergamii ma i tak nadmiar adoratorów. Potem jest pełno samotnych matek z dziećmi a co drugi facet płaci alimenty bo był pod pantoflem. Sam nie raz przeinwestowałem w relacji i zapłaciłem za to słoną cenę, dlatego nigdy więcej nie pozwolę by jakakolwiek kobieta mnie nie szanowała i nie zamierzam jej gonić. W teorii to co mówisz jest ok, ale w praktyce jest odwrotnie, bo laski latają za chamami i gnojami a w dupie mają fajnych i grzecznych, wszystko emocje, znam takich tuzin przypadków. Naprawdę idzie się w tym mega pogubić i szkoda, że żaden z trenerów nie uczy jakiś naprawdę sprawdzonych metod, może nie tyle co robić a czego nie robić!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.