Skocz do zawartości

Bicie się na ulicy, strach, kobieta


Reczu

Rekomendowane odpowiedzi

Witam braci,

jestem po 2 letnim związku z kobietą (ale o tym można poczytać w innym temacie). No i chyba jak każdy w wypadku rozstania przechodzi przez etap zastanawiania się: "gdzie zrobiłem błąd?". Nadszedł czas na mnie. Jestem niski - 166-167cm. I tak się zastanawiam, otóż zdarzyło mi się wyjść z dziewczyną nad wodę, było to niedaleko jej miejscowości zamieszkania gdzie zbierała się w okresie wakacyjnym lokalna młodzież i imprezowała. My stanęliśmy sobie na uboczu, przy moim aucie, była dobra atmosfera. Po jakimś czasie przeszła obok nas grupka pijanych lokalsów nie zwracając na nas specjalnie uwagi. Problem w tym, że ja zwróciłem uwagę, otóż w takich sytuacjach skacze mi adrenalina, odczuwam strach (chyba naturalne uczucie) - próbuje to maskować. Pytanie tylko czy kobieta może wyczuć coś takiego? Pytam bo wtedy ów dziewczyna powiedziała mi coś takiego: "...heh dzieciaki się bawią", "to jakieś dzieci" Ja to trochę odebrałem tak jakby chciała mi powiedzieć - "nie ma czego się bać". Nie wiem, może sobie wmawiam ale tak to zrozumiałem.

Druga sytuacja dotyczyła również jakieś wiejskiej imprezy gdzie staliśmy pod sceną koncertową. A za nami 3 młodych, dobrze już pijanych łbów obracało dwie panny. Jeden z nich tańczył z jedną z tych dziewczyn. Tańczyli na tyle intensywnie (nazwijmy to), że szturchali moją lubą w plecy. Ona spojrzała na mnie przewracając oczami. Ja gdy to zobaczyłem przysunęłem się za nią tak, żeby przejąć te szturchnięcia na siebie. Gdy po 2-3 razach zobaczyłem, że młodzież nic sobie z tego nie robi odwróciłem się do nich, spojrzałem w ich tępe od alkoholu oczy. Byłem pełen gniewu ale też strachu. Nic nie powiedziałem. Natomiast młodzież po chwili zaprzestała dzikich tańców. 

Ostatni raz biłem się w szkole średniej ale to tak nazwijmy to pół żartem/pół serio. Nie była to bijatyka na śmierć i życie tylko bójka dwóch kumpli którzy chcieli sobie coś udowodnić i każdemu puszczały trochę hamulce. Natomiast nigdy nie musiałem odpierać jakiegoś rozboju ani nic. 


Co myślicie Bracia? Jak Wy byście się zachowali?

Edytowane przez Reczu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwierz mi bracie.. na słowo. Kobieta jest wstanie wyczuć każdą Twoją emocję bez słów.. ona to zobaczy w Tobie, twoich oczach, twojej gestykulacji, twoich nerwowych ruchach.. to widać jak na dłoni, od razu.. oczywiście że to zauważyła, wystarczyło że zacząłeś mówić inaczej niż zwykle i np głos Ci się zaciął, zacząłeś mówić szybciej niż normalnie albo wolniej, bardziej nerwowo, albo zacząłeś się rozglądać .. jest tyle takich małych elementów które mogły Cię zdradzić że ciężko byłoby wszystkie wymienić.
 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Reczu napisał:

Pytanie tylko czy kobieta może wyczuć coś takiego? Pytam bo wtedy ów dziewczyna powiedziała mi coś takiego: "...heh dzieciaki się bawią", "to jakieś dzieci"

Oczywiście, że Twoja kobieta to zauważyła.

 

Podam Ci taki przykład. Na studiach mieliśmy zajęcia z języka hiszpańskiego. W naszej grupie była gruba dziewczyna. Na jej nieszczęście tematem przewodnim jednych z zajęć była otyłość ludzi na świecie i jej konsekwencje. Normalnie ta dziewczyna na zajęciach nie była aktywna, siedziała cicho. Jak tylko zaczęliśmy w grupie omawiać ten temat gruba dziewczyna zaczęła się stresować i stała się nienaturalnie aktywna. Zaczęła coś głośno gadać do koleżanki z ławki, niby żartować, jakby chciała zagłuszyć to, że temat bezpośrednio jej dotyczy. Także Twoja nienaturalna rekacja na pewno została wyłapana przez Twoją kobietę.

 

Zapisz się na boks. Pochodzisz rok czasu i nabierzesz pewności siebie.

Edytowane przez Chadeusz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Książkowa sytuacja. Kobieta wyczuła w Tobie słabość, w związku z czym zaczęła Tobą pogardzać. To naturalna reakcja kobiety na widok słabego mężczyzny, jeżeli jest z nim związana. Kobieta może nawet zwymiotować na myśl o stosunku ze słabym mężczyzną. Żeby zatrzymać kobietę przy sobie trzeba udawać tajemniczego, silnego psychicznie, odważnego etc. Kiedy prawda wyjdzie na jaw, czar pryska.

 

Strach w oczach mężczyzny pokazuje jak na dłoni wszystkie jego ograniczenia, że tak naprawdę nie jest lwem mogącym zmieniać świat, tylko małą myszką, która nie ma pojęcia jak się zachować. Taki widok może powiedzieć kobiecie o Tobie wszystko, raz na zawsze włożyć Cię do odpowiedniej szufladki z napisem "brzydzę się nimi".

 

Oczywiście to nie z Tobą jest problem, strach jest ludzkim uczuciem, był, jest i będzie występował u każdego człowieka. Kobiety jednak tego nie akceptują, wybierają teatrzyk, bal przebierańców, naginają rzeczywistość do własnych oczekiwań.

  • Like 3
  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zabiera się kobiety (przynajmniej na początku związku) w miejsca gdzie czujesz się niepewnie lub możesz zostać ośmieszony. Tak jak nie zabiera się kobiety do klubu gdzie może zainteresować się innym facetem. Wybierając się np. nad rzekę, jezioro, na starówkę itp. można zabawiać kobietę ciekawostkami przyrodniczymi lub historycznymi dotyczącymi tego miejsca. Trzeba stworzyć wrażenie że zna się to miejsce. Zbuduje to wartość w oczach kobiety. Wrażenie że zarządza się przestrzenią w której się znajdujemy. Wtedy w przypadku miękkiej konfrontacji to inni faceci będą postrzegani jak intruzi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 minuty temu, Chadeusz napisał:

Zapisz się na boks. Pochodzisz rok czasu i nabierzesz pewności siebie.

W przeszłości trenowałem boks. Niestety przestałem. Ok zauważyła, ale to niestety u mnie siedzi na tyle głęboko, że ciężko mi to przezwyciężyć. Kiedyś nawet powiedziała mi, że trochę jestem "obsraniec" ale mi się wtedy wydawało, że dotyczy to czegoś absolutnie innego (bałem się wpadki) - a teraz nie wiem. Na pytanie czemu tak sądzi odpowiedziała: " a tak jakoś". Czasu nie cofnę ale nie chce już być takim "obsrańcem". Sztuki walki (oprócz boksu) odpadają bo w przeszłości miałem uszkodzony kręgosłup.

 

1 minutę temu, Libertyn napisał:

Nie ma ludzi nieustraszonych. Są tylko głupi. 

Strach, o ile nie paraliżuje to bywa pomocny. O wiele bardziej niż ignorancja i brawura. 

Hmmm... mnie troszkę paraliżuje ale też wiem że jakby co do czego przyszło to na pewno nie dałbym jej zrobić krzywdy.

 

6 minut temu, goryl napisał:

Oczywiście to nie z Tobą jest problem, strach jest ludzkim uczuciem, był, jest i będzie występował u każdego człowieka. Kobiety jednak tego nie akceptują, wybierają teatrzyk, bal przebierańców, naginają rzeczywistość do własnych oczekiwań.

Jasne tylko jak ja bym robił taki teatrzyk to wyglądałoby to trywialnie (chyba). W sensie takim, że zamiast rozglądać się na boki z szeroko otwartymi oczami (chyba zwykle wtedy mam taką minę) powiedziałbym: "a tam,, jakieś leszcze, jeden strzał i leżą" - z boku to by wyglądało tak, że chłopaczyna o nie specjalnie szerokiej obręczy barkowej, 167cm wzrostu obgaduje grupkę wyższych i postawniejszych gości którzy własnie przeszli obok. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodziło o to żebyś patrzył na nich i powiedział "e leszczyki na strzała" tylko żebyś nie dał po sobie poznać że poczułeś się zagrożony i zacząłeś się bać. Oni sobie idą, kurwują, wyzywają, cwaniakują.. a Ty w tym czasie ze stoickim spokojem rozmawiasz sobie z dziewczyną i np opowiadasz jej z ciekawością i zainteresowaniem to co wydarzyło się np wczoraj w pracy, tak jakby Ci goście tam nie istnieli.. jakby ich nie było, rozmawiacie sobie normalnie, jak w domu przy filmie, ale to musi wyglądać naturalnie, a nie sztywno jakbyś chciał uciec od tego co dzieje się za Tobą, możesz jeszcze popatrzyć na nich, na swoją dziewczynę i rzucić szyderczym uśmieszkiem.

Edytowane przez mph25
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, mph25 napisał:

Nie chodziło o to żebyś patrzył na nich i powiedział "e leszczyki na strzała" tylko żebyś nie dał po sobie poznać że poczułeś się zagrożony i zacząłeś się bać. Oni sobie idą, kurwują, wyzywają, cwaniakują.. a Ty w tym czasie ze stoickim spokojem rozmawiasz sobie z dziewczyną i np opowiadasz jej z ciekawością i zainteresowaniem to co wydarzyło się np wczoraj w pracy, tak jakby Ci goście tam nie istnieli.. jakby ich nie było, rozmawiacie sobie normalnie, jak w domu przy filmie.

Właśnie tak próbowałem. Próbowałem to dobre słowo bo efekt chyba nie był zadowalający. Nie bardzo wiem jak to trenować? przerobić ileśtam randek w miejscach gdzie takie zagrożenie może zaistnieć - hmmm dosyć niebezpieczne bo narażam nie tylko siebie ale i kogoś. Samemu udawać sie w tego typu miejsca? Albo pracować u psychologa nad pewnością siebie i + do tego boks a strach się zmniejszy z czasem? 

Edytowane przez Reczu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, mph25 napisał:

Uwierz mi bracie.. na słowo. Kobieta jest wstanie wyczuć każdą Twoją emocję bez słów.. ona to zobaczy w Tobie, twoich oczach, twojej gestykulacji, twoich nerwowych ruchach.. to widać jak na dłoni, od razu.. oczywiście że to zauważyła, wystarczyło że zacząłeś mówić inaczej niż zwykle i np głos Ci się zaciął, zacząłeś mówić szybciej niż normalnie albo wolniej, bardziej nerwowo, albo zacząłeś się rozglądać .. jest tyle takich małych elementów które mogły Cię zdradzić że ciężko byłoby wszystkie wymienić.

Widzą ale nie tak dużo jak myślisz. Nie propagujmy że kobiety mają jakiś szósty zmysł albo moce nadprzyrodzone...

Mnie takie myślenie jak powyżej jeszcze bardziej wpędzało w nerwowość i spięcie. Po prostu faceci nie zdają sobie sprawy jak wyglądają gdy się boją albo stresują. Ja np. z doświadczeniem widzę po zachowaniu i mimice że ktoś się boi albo zestresował... a nie jestem kobietą. Tego da się nauczyć. Po prostu nie widzicie siebie jak wyglądacie. Jakbyście się nagrali w takich sytuacjach to sami byście się śmiali jak wyglądacie żałośnie XD.

@goryl że ty z takim myśleniem nie popełniłeś samobójstwa...

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Adameo said:

Wrażenie że zarządza się przestrzenią w której się znajdujemy.

Nie sądzisz, że jest to wtedy gra, udawanie, zwykłe kłamstwo? 

 

Kreowanie z siebie kogoś, kim się nie jest? Czy nie lepiej tak pracować nad sobą i swoim życiem, żeby nie musieć udawać? Tylko robić to realnie i naturalnie? 

11 minutes ago, goryl said:

Oczywiście to nie z Tobą jest problem, strach jest ludzkim uczuciem

Przykro mi ale nie mogę się zgodzić. Jest z nim problem. 

Pierwszy w kwestii braku pewności siebie i strachu, a drugi w kwesti tego, że stawia siłę na równi z agresją. 

 

45 minutes ago, Reczu said:

Problem w tym, że ja zwróciłem uwagę, otóż w takich sytuacjach skacze mi adrenalina,

Idą kolesie, nie zwracają nawet na Was uwagi, a Tobie skacze adrelina. To jest problem i to nie jest normalne. 

 

47 minutes ago, Reczu said:

Byłem pełen gniewu ale też strachu.

Pełen gniewu na co i za co? Pijane chłystki pewnie nawet nie mieli świadomości co robią. 

Gdybyś był silny wewnętrznie, to byś nawet nie pamiętał tej sytuacji, a w zamian to rozkładasz teoretycznie nie ważne wydarzenie na czynniki pierwsze. Miałeś wtedy co najmniej dwie opcje, zmienić miejsce, przesunąć się, albo zwyczajnie na spokojnie im powiedzieć, żeby na Was uważali. 

Robiąc numer z tępym wzrokiem, w najgorszym wypadku mogłeś zarobić butelkę w łeb. 

 

Dobre jest to, że zauważyłeś problem. Teraz czeka Cię dużo ciężkiej pracy, żeby go rozwiązać. Jest to do zrobienia. Padło wcześniej - sztuki walki. Jak najbardziej. Polecam też Ci przeczytać wszystkie tematy na forum oznaczone gwiazdkami. Dużo dobrych rad tam znajdziesz. 

 

Pamiętaj też, że siła wewnętrzna, nie jest równa agresji i sile fizycznej, bardziej porównał bym to do opanowania i spokoju wewnętrznego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Moriente napisał:

Nie sądzisz, że jest to wtedy gra, udawanie, zwykłe kłamstwo?

Myśląc tymi kategoriami, Reczu powinien pogodzić się z tym co sobie o nim pomyśli dziewczyna, bo próba stworzenia pozycji Reczu w oczach dziewczyny to manipulacja. Tylko że wyrostki zachowujące się agresywnie też próbują stworzyć sztucznie swoją pozycję społeczną kosztem innych (w tym kosztem Reczu). To wszystko to gra pozorów, na tym niestety polega społeczna komunikacja pozycji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Moriente napisał:

Pełen gniewu na co i za co?

Hmm dobre pytanie. No chyba po prostu, że nie uważają na nas i się obijają. Stąd chyba ten gniew. Przesunąć się jakoś mi nie wypadało bo moja ex była raczej taka zawzięta, miała dobre 2m przed sobą wolnej przestrzeni a i tak wolała spojrzeć się na mnie i przewrócić oczami. To mnie jeszcze bardziej chyba nakręciło. 

 

Zauważyłem, zapamiętałem, analizuje - chyba z racji tego, że na koniec związku stwierdziła, że jestem za mały i moje demony przeszłości powróciły. W szkole podstawowej dużo mi dokuczano z racji gabarytów i "kuku na muniu" do końca się nie wygoiło jeszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strach to jest naturalna reakcja. Jedni boja się bardziej jedni mniej a inni prawie wcale. Wszystko zależy od człowieka. Miałem kiedyś sytuację, że doczepił się na imprezie chłopak, który dokuczał mi, przez pół dzieciństwa przy mojej dziewczynie się dojebał. Oczywiście bałem się i to było bardzo widać. Czułem się z tym faktem tragicznie trochę jak taka malutka pizda. Moja kazała, żebyśmy poszli od niego. Impreza trwała kilka dni on zaczął gadać, że mnie zajebie itd. Dostałem takiego niesamitego wkurwa, bo zostałem poniżony, przy wielu osobach dlatego następnego dnia byłem gotowy na wszystko. Następnego dnia dostał taki wpierdol, on i jego koledzy, że nie mogli chodzić. Poleżał trochę w szpitalu. Oczywiście jego koledzy mówili, że już po mnie. Nie raz były akcje, że kogoś atakowali pałkami w 5 osób albo coś podobnego dlatego się pilnowałem. Ogólnie potem zacząłem nosić sporą kosę ze sobą w razie W, gdyby z pałkami x osób wyskoczyło, a ja bym nie zdążył uciec. Nie było jeszcze takiej sytuacji, bo powiedziałem, że jak mnie zaatakują ze sprzętem, to któryś dostanie kosą.

 

Ogólnie moja dziewczyna gadała, że zachowuje sie zbyt ostro, ale widać było, że jej to nie przeszkadza. Zresztą seksu o wiele więcej było. Strach to jest gówno. Nie raz nas paraliżuję. Ktoś napisze bo strach powstrzmuje nas przed sytuacjami gdzie można stracić życie, ale też strach powoduje, że stoimi jak placki i dostajemy po łbie. Ogólnie wiadomo, że czastem trzeba spierdalać, ale często są sytuacje gdzie można się postawić.

 

Dobre bicie sie samo w sobie jest przydatne. Sztuki walki nie pomogą ci nagle nabrać pewności siebie. Same treningi nie dadzą aż takiej pewności siebie dużej. Sparingi i tłuczenie sie ogólnie powoduję, że nabierasz pewności siebie. Ciężko też jest być pewnym siebie gdy nie ma sie pleców.

 

Dziewczyny gardzą chłopami co się boją. Pierdolenie, że dać spokój sobie i iść dalej bo stoicki spokój jest najważniejszy jest zwykłą głupotą. Jak ktoś tobą gardzi albo ktoś widzi, że sie boisz zawsze będziesz miał przejebane. No, ale tak lepiej zachować spokój a być gardzonym przez coraz większą liczbę osób bo skoro jak tamci weszli mu na głowę to ja też mogę... 

Ja nie mówię żeby bić kogoś bez powodu tylko nie bać się w takim stopniu i umieć reagować gdy wymaga tego sytuacja.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Moriente    @Adameo  Dałbym łapkę, ale niestety już nie posiadam na dzisiaj :) bardzo dobre wpisy.


@Reczu           Siłownia, wrzuć z 10kg masy co zajmie Ci jakieś dwa lata (jeżeli chodzi o dobrą jakościowo masę mięśniową) do tego jakiś sport walki, może być boks, bjj, obojętnie..  chociaż pesymistycznie Ci powiem że znam osobiście chłopaka który ma tytuły w amatorskim boksie.. a przy sytuacji na ulicy BARDZO panikuje - jednak chodzi o sytuację w której konfrontacja jest prawie nieunikniona.  Ty natomiast panikujesz gdy nic konkretnego się nie dzieje, idzie sobie kilku pijanych chłopaczków a Ty już wewnętrznie się trzęsiesz i nerwowo przełykasz ślinę.  Siłownia i boks Ci pomoże, jestem tego pewny (i przestać walić gruchę, to tak poza tematem)

@Ramaja Awantura  Ale Twoja druga część wypowiedzi jest dokładnie tym co ja piszę, kobiety widzą stres, strach, wyobraź sobie sytuację w której stoi mężczyzna z kobietą i rozmawiają o temacie X.. nagle słychać okrzyki, idzie pijana banda dresów, chłopak się odwraca.. zauważa ich i zaczyna się zachowywać nerwowo, następuje cisza ponieważ kobieta również obserwuje całą sytuację swoje mężczyznę oraz tych facetów z tyłu.. i teraz do akcji wkracza facet tej kobiety, który zaczyna sie nerwowo zachowywać, inaczej mówić, gestykulować, rozglądać, jego zachowanie jest inne niż 5 minut wcześniej, strach widać gołym okiem.




 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Reczu said:

Przesunąć się jakoś mi nie wypadało bo moja ex była raczej taka zawzięta, miała dobre 2m przed sobą wolnej przestrzeni a i tak wolała spojrzeć się na mnie i przewrócić oczami. To mnie jeszcze bardziej chyba nakręciło. 

To ciesz się, że z nią nie jesteś. Prawdziwa kobieta nigdy specjalnie nie będzie narażać swojego mężczyzny na zbędne konfrontację, bo nigdy nie wiadomo jak się skończą. Ile było historii, że ktoś dostał strzała, upadł na krawężnik i trup albo kaleka. W takiej sytuacji, trzeba było wziąć ją za fraki przesunąć, w szczególności, że mieliście miejsce z przodu. 

 

@Adameo Miałem na myśli, że brakuje mu fundamentów i takie udawanie szybciutko zostanie zdemaskowane

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, goryl napisał:

Żeby zatrzymać kobietę przy sobie trzeba udawać tajemniczego, silnego psychicznie, odważnego

Tak, super rada, bycie pozerem. Całe szczęście, że od razu sobie odpowiedziałeś jakie będzie tego zakończenie w 100% przypadków.

55 minut temu, goryl napisał:

Kiedy prawda wyjdzie na jaw, czar pryska.

 :) 

 

Jeżeli widzisz u siebie problem, to staraj się znaleźć jego przyczyny, zamiast sztucznego maskowania.

Godzinę temu, Chadeusz napisał:

Zapisz się na boks. Pochodzisz rok czasu i nabierzesz pewności siebie.

Np. kolega, tu sensownie napisał. ale pamiętaj, że to tylko złapanie skilla. Jak masz słabą psychę to skill Ci zbyt wiele nie pomoże.

 

Wszystko siedzi w głowie i od tego trzeba rozpocząć prace nad sobą @Reczu

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więcej poczucia humoru zalecam w stosunku do ludzi, bo to się zwraca. Boisz się nie ludzi, tylko czegoś w sobie.

 

U siebie na pewno bym śmieszkował. W tańcu to bym powiedział, że czuję się, jak w cyrku z dzikimi małpami. Albo bym zapytał pannę, czy dobrze oberwała, bo ode mnie dostanie później mocniej ?

 

Chyba najlepsza strategia, bo jak się pośmiejesz to od razu klimat się zmienia i jest sory, sory.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak patrzę wstecz i ok, może i wiele błędów popełniłem, a może to we mnie tkwią ów problemy. Ale znam bardziej wydyganych gości, którzy mają kobiety. Kurde na prawdę można się rozchorować od tego "dlaczego się nie było wystarczająco dobrym" dla kogoś. Dzięki za odpowiedzi, każdemu z Braci z osobna. Najlepsze (wg mnie) nagrodzone łapką. Trochę to przykre, że u faceta nie ma miejsca na słabość, że nie może wytchnąć (ja wiem, jak w gre wchodzą "dobre nawyki" to już nie musi udawać)

3 minuty temu, mac napisał:

Więcej poczucia humoru zalecam w stosunku do ludzi, bo to się zwraca. Boisz się nie ludzi, tylko czegoś w sobie.

 

U siebie na pewno bym śmieszkował. W tańcu to bym powiedział, że czuję się, jak w cyrku z dzikimi małpami. Albo bym zapytał pannę, czy dobrze oberwała, bo ode mnie dostanie później mocniej ?

 

Chyba najlepsza strategia, bo jak się pośmiejesz to od razu klimat się zmienia i jest sory, sory.

Mac - hmmmm mojej ex kobiecie trochę tego brakowało rzeczywiście bo ja raczej mało później śmieszkowałem. Wszytsko właśnie tak jak bym kij połknął. Dzięki za zwrócenie uwagi na taki aspekt 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mph25 napisał:

Uwierz mi bracie.. na słowo. Kobieta jest wstanie wyczuć każdą Twoją emocję bez słów.. ona to zobaczy w Tobie, twoich oczach, twojej gestykulacji, twoich nerwowych ruchach.. to widać jak na dłoni, od razu.. oczywiście że to zauważyła, wystarczyło że zacząłeś mówić inaczej niż zwykle i np głos Ci się zaciął, zacząłeś mówić szybciej niż normalnie albo wolniej, bardziej nerwowo, albo zacząłeś się rozglądać .. jest tyle takich małych elementów które mogły Cię zdradzić że ciężko byłoby wszystkie wymienić.

To się nazywa inteligencja emocjonalna i nie jest tylko domeną kobiet... Nie daj sobie wmówić, ze kobiety mają średnio znacznie lepszy instynkt od Twojego. Po prostu nie doceniasz swojego, albo go bagatelizujesz. To, że są bardziej emocjonalne od nas (dają się ponieść emocjom) nie znaczy, że są w tej sferze jakieś bardziej rozwinięte. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie. Jesteś tylko człowiekiem. Masz prawo się bać, nawet jakbys miał 2m i ważył 120kg. Z kosa nikt nie wygra, nawet Fedor Emelianenko. Kup sobie gaz pieprzowy, będziesz czuł się bezpieczniej. Co prawda nie wszędzie z nim wejdziesz. Co do kobiet, to niektóre potrafią faceta bronić i bic sie z napastnikiem XD Musiałaby się naogladac filmów ze Stigalem, zeby myśleć inaczej. Więcej wyrozumiałości wobec siebie przede wszystkim i zaufania do intelektu samicy. Jeżeli uwaza, ze masz byc cyrkowcem, co kladzie kilku gości to się nad nią zastanów, czy nadaje się na jakiakolwiek związek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Reczu napisał:

No i chyba jak każdy w wypadku rozstania przechodzi przez etap zastanawiania się: "gdzie zrobiłem błąd?"

Panna jak sam pisałeś robiła cię w bambuko. Naprawdę nie masz lepszych rzeczy niż rozkminanie tego dlaczego z nią się rozpadło? Bo to zła kobieta była. I tego się trzymaj :)

5 godzin temu, Reczu napisał:

W przeszłości trenowałem boks. Niestety przestałem

A ile trenowałeś ten boks stary?  I dlaczego przestałeś? Potrenuj rok, posparuj trochę, zobaczysz jak ci wzrośnie pewność siebie w takich sytuacjach. 

 

5 godzin temu, Reczu napisał:

Sztuki walki (oprócz boksu) odpadają bo w przeszłości miałem uszkodzony kręgosłup.

Oprócz  boksu masz kupę sztuk walki, w których kręgosłup nie jest bardzo obciążany. Poza tym jestem zawsze ostrożny w temacie przeciwwskazań medycznych. Znam lekarza, który rodzicom 19 latka powiedział, że jest wykluczony ze sportu do końca życia, bo miał epizod z zaburzeniami rytmu serca ?

Przy tego typu diagnozach, zawsze warto zasięgnąć drugiej opinii, a najlepiej iść do lekarza, który specjalizuje się w leczeniu/diagnozowaniu sportowców, bo to on (w przeciwieństwie do doktora z POZ) ma kompetencje, aby orzekać o przeciwwskazaniach do uprawiania sportu. 

 

4 godziny temu, Reczu napisał:

to już nie musi udawać

Z udawaniem jest tak, że na dłuższą metę nic z niego nie wychodzi. Żeby być mocnym, atrakcyjnym czy ciekawym, trzeba samemu w to wierzyć. Jak będziesz siedział w chacie, rozkminiał, że napewno wszyscy mają cię za leszcza, bo jesteś niski a potem wyjdziesz z panną na ulicę i będziesz udawał kozaka, to będziesz tylko leszczem udającym kozaka, nikim więcej. 

 

Chcesz budować pewność siebie? Wróć do boksu, pomoże ci. Jerzy Kulej miał 1,67 cm i myślisz, że brakowało mu pewności siebie?  Chcesz być atrakcyjniejszy, zacznij robić ciekawe rzeczy, jeśli będziesz je robił, inni to zauważą. Ale to się stanie samo, a nie dlatego, że wszystkich łącznie z samym sobą, będziesz musiał do tego przekonywać. 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Tyson
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, mac napisał:

Więcej poczucia humoru zalecam w stosunku do ludzi, bo to się zwraca.

Przypomniała mi się taka jedna sytuacja, która spotkała mojego kumpla. Pech chciał, że bił się z prawdopodobnie naćpanym typem, gostek miał tak obrabianą mordę, że normalna osoba już dawno trafiłaby na OIOM, ale co wyróżniało tego typa to to, że na jego zakrwawionej mordzie szelmowski uśmiech gościł do samego końca, a nawet raczył sypać różnymi żartami, pomiędzy kolejnymi upadkami na glebę, w stylu np. twoja matka to kurwa, a ojciec to pedał. Także coś w tym jest :) 

 

Tbs Network Smile GIF by The Detour

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, kobiety wyczuwają strach i niepewność. Kobiety raczej wolą pewnych siebie mężczyzn, bez jakiegokolwiek strachu (wręcz graniczącego z głupotą).

 

Nie warto przy kobiecie udawać mistrza sztuk walki, czy rzucać się na kogoś z pięściami. Na dłuższą metę zawsze na tym stracisz.

 

Odnośnie sytuacji z grupką pianych... nie można samemu prowokować konfliktów ale jeśli ktoś jest agresywny, to trzeba się starać załagodzić sytuacje. Nie należy patrzeć na opinie kobiety, tylko rozegrać to możliwie jak najkorzystniej dla siebie. W przepadku niemożliwości załagodzenie konfliktu, pozostaje w pierwszej kolejności ucieczka i w drugiej samoobrona.

 

Odnośnie drugiej sytuacji na koncercie, to muszę Ci powiedzieć, że takie przepychanki są bardzo powszechne. Im bliżej sceny, tym takie pchanie i uderzanie nasila się. Nie polecam takich miejsc na spotkania z kobietą, zwłaszcza jeśli jest drobna, jeśli ma 150 kg to powinno być OK. Jeśli zwróciłbyś im uwagę, a oni by nie posłuchali, a następnie być zmusił ich do odpowiedniego zachowania siłą i to by zadziałało, to 5 metrów w inna stronę znaleźli by się ludzie, którzy pchali by się tak samo (albo jeszcze mocniej). Musiałbyś pobić sporą część publiczności.

 

Ja miałem dziewczynę, która była bardzo agresywna i sama prowokowała konflikty. Patrzyła przy tym na moją reakcje i oceniała mnie (wtedy jeszcze nie zdawałem sobie z tego sprawy). Opinie kobiety (i innych ludzi) trzeba mieć głęboko tam gdzie światło nie dochodzi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.